Czytacie SMS-y swoich TŻ ?

[Agoosia]

Napisane przez nice6irl

Miałam nie czytać, ale raz z nudów i za jego przyzwoleniem przeczytałam i odkryłam, że ma inną. Też byłą tą jedyną, kobietą życia, z którą chciałby mieć dzieci.

Jego własna głupota go zabiła

[Monian]

Hmm.. byłemu TŻtowi i owszem czytałam,on moje tez. I w sumie u mnie bylo to przez zazdrosc, u niego przez brak zaufania, które niejednokrotnie zawiodłam ,więc mu się nie dziwie.

Teraz z obecnym TŻ, i nie przyszłoby mi do głowy żeby w ogole dotknąc jego telefon , jemu także. Ufamy sobie więc nie ma takiej potrzeby . Mamy pełne zaufanie a ja wiem,że ani on nie zawiedzie mojego a już tymbardziej ja jego

[LadyInEcru]

Jego telefon to jego telefon, mój to mój. gdybym chciała to bym czytała i on też. Ale po co...

[caNdy91]

W zyciu nie przeczytalam zadnego esa mojego bylego bo mnie to nie interesowalo kto i co do niego napisal czytanie cudzych esow to naruszanie prywatnosci, bo moze on sobie tego nie zyczy? obiecalam sobie, ze nigdy bez zgody mojego chlopaka tego nie zrobie

[ttrr]

nigdy nie przeczytalam, ale nie dlatego ze to niemoralne - po prostu balam sie ze mnie przylapie.
faceta warto sprawdzac. lepsza prawda niz marzenia. i lepiej w wieku 20 lat dostac od zycia,niz w wieku 40 lat dwiedziec sie o kochance. 20latka znajdzie nowa mlosc, 40latka z 3 dzieci juz nie.

[19claudia91]

my przy sobie czytamy , a to dlatego ze nie mamy przed soba nic do ukrycia.. ja mu ufam ;P ale czasami jest fajnie przypominec sobie co mu sie pisalo on dziewczyn nie ma w telefonie i nie patrze z zazdrosci czy braku zaufania Pzdrawiam wizazanki

[shonya]

U mnie podobnie jak u Claudii - ja się krzątam, a mój TŻ przejrzy sobie moje sms-y. Sama często go proszę, jak ktoś napiszę żeby mi odczytał bo mam ręce zajęte. Ja jego też czytam, ale to bardziej dlatego, że on jest zapominalski i np. napiszę do niego kumpel żeby sie umówić na piwo, TŻ nie odpisze od razu bo jest w rpacy a potem zapomina, że w ogóle ktoś pisał.
Podobnie jest z mailem czy nk albo Allegro - wchodzimy na swoje konta, jeśli drugie sprawdzić nie może a mogą się pojawić ważne wiadomości.

[GothicLolita22]

Za czasów kiedy jeszcze byłam bardzo zazdrosna, często zdarzało mi się zerkać do komórki kolesia. Zresztą on nie pozostawał dłużny Teraz już takiej potrzeby nie odczuwam

[htdfhdfhderhderh]

nie mam potrzeby ufam mu a on mi. a swmsy sam mi czyta, jesli chce :P

[hanjah]

Nie, chyba że sam mi przeczyta. Ale i tak wszystkie są ode mnie Albo ewentualnie od jego Mamy. Nie mam potrzeby go sprawdzać.

[Madaaa]

Napisane przez hanjah

Nie, chyba że sam mi przeczyta. Ale i tak wszystkie są ode mnie Albo ewentualnie od jego Mamy. Nie mam potrzeby go sprawdzać.

Ja tez ile razy widze ti ma smsy tylko ode mnie i ewentualnie mamy

[kosmiteczka]

aaa czasem sobie przejrze, gdzies raz na 2 miesiace z ciekawosci, ale zeby go jakos sprawdzac to nieee
no i nie zeby jakos w ukryciu przed nim widzi ze tam grzebie w jego telefoniku on w moim czasem tez ale to naprawde rzadko

[olenqua]

Tylko z nudów, kiedy leżymy i zamulamy cały świat, w przerwach w graniu w jego gry na komórce. Zresztą nie ma tam nic ciekawego :P Cała skrzynka zawalona moimi smsami, czasem jakieś wiadomości od mamy lub siostry, troszkę pierdół od kumpli i tyle :P Zresztą ufam mu, więc nie podejrzewam żeby było tam coś od lub do innych kobiet

[hanny007]

raz absolutnie przypadkiem przecztałam smsa mojego byłego
i wtedy się zaczeło
po prostu znalazłam cos podejrzanego i jak miałam okazję to sprawdzałam
swoja drogą to skończonydupek był a ja jak ostatnia naiwna i tak wierzyłam w tłumaczenia kolesia który miał w dupie moje uczucia

teraz od roku jestem z moim dziubem
kocham go bardzo i nigdy nawet do głowy by mi nie przyszło żeby cokolwiek sprawdzić
nie czytałam nie chce nie mam zamiaru

kotoś złośliwy powie , do czasu az znów sie przypadkiem natkniesz, nie mam mu tego za złe sama bym tak nsapiałsa, ale mam nadzieje ze z moim obecnym facetem taka sytuacja sie nie powtorzy
inna kategoria człowieka

[nisiulek]

Nie, nie czytam. Nie lubię grzebać komuś w telefonie, mailu, gg czy na jakimkolwiek innym 'koncie' i nie ma znaczenia, czy to mój TŻ, tata, kolega czy przyjaciel. Poprostu nie lubię. Chyba, że ktoś akurat poprosi o to, bo jest zajęty, a chce wiedzieć, ale to i tak czuję się wtedy dość nieswojo.

I absolutnie nie wyobrażam sobie żeby nakryć kiedyś kogoś na czytaniu moich smsów, czy przeglądaniu archiwum na gg

[norah82]

A ja pierwszy raz pomyślałam o tym, żeby przejrzeć mu komórkę, kiedy chciałam sprawdzić, w jaki dzień tygodnia przypada jakaś data, a jego kom leżała na stoliku i chciałam zajrzeć do kalendarza. A mój tż wyrwał mi komórkę z ręki z paniką w oczach. I wtedy pomyślałam -oho, coś się święci. I okazało się, że mój najukochańszy zakochał się w innej kobiecie.
Przez kilka miesięcy przeglądałam mu telefon i rachunki dość regularnie, aż wreszcie miałam dość i powiedziałam mu o tym moim szpiegostwie. Zapytałam, co zamierza dalej zrobić, bo ja go właściwie na siłę trzymać przy sobie nie będę. Że jeżeli chce i ją tak bardzo kocha, to droga wolna, a ja nie mam zamiaru dalej go sprawdzać.
I co mi na to powiecie? Że to naruszenie cudzej prywatności, że powinnam mieć do niego zaufanie, że intuicja powinna mi podpowiedzieć, że ma kogoś?
To nie takie proste.
Nie jestem z siebie dumna, że to wtedy zrobiłam, ale dzięki temu mój mąż przemyślał, kto jest dla niego ważniejszy - koleżanka z pracy, czy żona, z którą jest od paru lat.

[red light]

czytam, ale tylko wtedy gdy sam mi coś pokaże.
tak sama z siebie nie mam potrzeby i nie interesuje mnie to. ufamy sobie i wiem, że on też nie tknął by mojego telefonu bez pozwolenia.

[madaK]

czasami czytam

[Cassandra 23]

Ja nie mam nic do ukrycia. Zreszta w malżeństwie śmieszne wrecz by było zabranianie czytania smsów. Uważam, że wtedy stanowimy "jedność". Zresztą ja lubie się z TŻ wszystkim dzielić np. Jak nie ma mnie przy tel. bo akurat jestem zajeta to TŻ bierze mój tel i czyta, informując mnie od kogo i jaka sprawa. Tak samo robie ja. Ale żeby specjalnie szperać w tel. i szukać niewiadomo czego to nie robię tak. No chyba,że miałabym jakieś podejrzenia. Zeszta nawet jak nie byliśmy jeszcze mężem i żoną to nie miałam nic przeciwko zagladaniu do mojej komórki. Nie lubie nic ukrywać, robić jakieś tajemnic. TŻ tak samo.

[talus]

Nie czytam, ale jak rozmawiamy przez telefon i któreś z nas dostanie sms to sie czasem pytamy od kogo

[Pharoach]

Dzien dobry
Jestem tutaj nowa wiec wypada sie przywitac
Przyznam sie ze zawsze czytalam smsy TZ`ow i nigdy im to nie przeszkadzalo, ja poprostu wscibska jestem i nie ma to nic wspolnego z brakiem zaufania
Niestety teraz mam nauczke, TZ nie mowi po polsku a ja nie rozumiem jego jezyka wiec jak chce sobie poczytac to musi mi tlumaczyc ;/
ale robie postepy;D tlumaczy mi tylko te od bylej a ja sama juz zaczynam rozumiec co pisze;D
pozdrowienia

[Motylek1985]

ja czytam i wcale sie z tym zle nie czuje,on moje tezale nie zebym mu nie ufała,poprostu z ciekawoscijak przychodzi sms na jego komorke to czesto ja odbieram bo mu sie nawet nie chce wcisnac "odczytaj"a jak do mnie przychodzi to czytam na głos ale nie zdarzyło mi sie nigdy czytac po kryjomu...bez jego niewiedzy.

[anjali0]

Jezeli on nie bedzie czytal moich ja nie bede czytala jego!

[Vicious]

Nie czytam jego smsow, on moich tez nie Ufam mu i nie mam takiej potrzeby

[Funieczka]

Żadna nie czyta, zadna nie przegląda. Każda taka święta i pewnie żadna po tyłku od życia nie dostała. Faceta trzeba sprawdzać i nigdy do końca nie wierzyć. Ufajcie bezgranicznie i szybko się przekonacie, że każdy mężczyzna to wykorzysta. A wy zostaniecie na lodzie. Zabeczane, zahukane z tym swoim zaufaniem, z którym nie wiadomo co wtedy zrobić...
Jeśli kogoś obraziłam, przepraszam. Nie wierzę jednak, że żadna z was jeszcze nie doszła do tego, że facetowi może się i okazuje zaufanie, ale nigdy do końca nie wierzy...

[nisiulek]

Napisane przez Funieczka

Żadna nie czyta, zadna nie przegląda. Każda taka święta i pewnie żadna po tyłku od życia nie dostała. Faceta trzeba sprawdzać i nigdy do końca nie wierzyć. Ufajcie bezgranicznie i szybko się przekonacie, że każdy mężczyzna to wykorzysta. A wy zostaniecie na lodzie. Zabeczane, zahukane z tym swoim zaufaniem, z którym nie wiadomo co wtedy zrobić...
Jeśli kogoś obraziłam, przepraszam. Nie wierzę jednak, że żadna z was jeszcze nie doszła do tego, że facetowi może się i okazuje zaufanie, ale nigdy do końca nie wierzy...

Po tyłku można dostać nie tylko od faceta. Więc wprowadzając Twoją teorię w życie trzeba by sprawdzać każdą osobę, którą darzy się zaufaniem

[martiina]

Mój sam mi pokazuje swoje smsy, choć ufam mu i nie czuje potrzeby czytania
Często dostaje przy mnie smsy od jakichś małolat, ale kasuje je odrazu, nawet nie czytając.
Mojego telefonu tez nie sprawdza i nie domaga sie tego.
Ja mu ufam w 100% i nie czuje potrzeby sprawdzania, legitymowania itp.
Mam swiadomość, że jego zaufanie w stosunku do mnie dopiero sie umacnia, ale też nie domaga się sprawdzania mojej wierności.
I tak jest super

[anusiuniaa]

jamu czasem sprawdzam jak nie widzi. Ale mam powody.

[Cassandra 23]

Napisane przez Funieczka

Żadna nie czyta, zadna nie przegląda. Każda taka święta i pewnie żadna po tyłku od życia nie dostała. Faceta trzeba sprawdzać i nigdy do końca nie wierzyć. Ufajcie bezgranicznie i szybko się przekonacie, że każdy mężczyzna to wykorzysta. A wy zostaniecie na lodzie. Zabeczane, zahukane z tym swoim zaufaniem, z którym nie wiadomo co wtedy zrobić...
Jeśli kogoś obraziłam, przepraszam. Nie wierzę jednak, że żadna z was jeszcze nie doszła do tego, że facetowi może się i okazuje zaufanie, ale nigdy do końca nie wierzy...

A ja się z Funieczką zgadzam
Nigdy nie będe miała 100% zaufania. To nierealne...

[veron1988]

Czytałam kilka razy, nigdy na nic złego się nie natknęłam i juz tego nie robię. Powiedzmy, że go raz sprawdziłam i wiem, że jest "czysty". Czasem jak sobie siedzimy on sam pokazuje mi jakies eski, przy okazji widzę co tam ma, ja tez mu mówię o swoich. Nasz związek jest tolerancyjny, partnerski, nie mamy tajemnic i juz przeszło 3 lata tak jest, więc... nic złego sie nie dzieje.