Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[star15]

Napisane przez Krytia

Super Hipnotic jeśli nie czujesz się tu teraz dobrze to tu nie wchodź(oczywiśnie będę tęsknić). Kurcze ale się ciesze


Co się stało z Mango?

Edit: już wiem mnie też

możecie mnie wtajemniczyć?.. oczywiście jeśli to tajemnica, to nie wnikam..

[Mercy]

Napisane przez star15

możecie mnie wtajemniczyć?.. oczywiście jeśli to tajemnica, to nie wnikam..

Mandzia jest na RI się boimy....

[star15]

Napisane przez moniczkaaSnk

Dziewczyny, a mój humor trochę się poprawił. Kupiłam sukienke i bolerko. I lepiej mi. Mimo tej całej czekolady, dwóch ciasteczek bio, jem teraz piegogi.

gratuluję to już super krok w przód, tylko teraz się nie cofnij!

[star15]

Napisane przez Mercy

Mandzia jest na RI się boimy....

ma ED i jest na R, tak? kurde.. ;/

[EwelkaaS]

Napisane przez star15

to nie takie proste.. sęk w tym, że ja w pełni akceptuję swoją buzię- czy mam kilka pryszczy, czy nie, czy mam worki pod oczami, bo się nie wyspałam, czy nie, czy w makijażu czy bez- jest dla mnie zawsze okay i potrafię się uśmiechać do tej dziewczyny odbijającej się w lustrze. ale problem pojawia się, gdy patrzę na swoje ciało- im bardziej wystają mi kości biodrowe, tym jestem bardziej zadowolona, o obojczykach nie wspominając. irytują mnie moje fałdki na brzuchu gdy siedzę i czasami omal nie płaczę, patrząc na nie! wmawiam sobie jakiś cellulit, mimo że obiektywnie oceniając- wcale go nie mam, ale na siłę się doszukuję wad i niedoskonałości. i- o ironio- mimo wszystko chodzę w krótkich spodenkach, bluzkach na ramiączkach, nic sobie z tego wszystkiego nie robiąc. ktoś mi to wytłumaczy? bo sama siebie nie rozumiem. ;/

Wiesz, że miałam i nadal miewam tak samo (oprócz brzucha, bo on płaski jest i mi się podoba) ? A chodzę w krótkich spodenkach tylko ze względu na rodziców- żeby się nie pluli, że ich nie noszę (co zresztą często robią) . Ale czas pokochać tą śliczną buzię i ciałko, pomimo wszystko; tego wmawianego cellulitu, że mniej wystają obojczyki czy biodra tak, tak wiem jak to jest ciężko bo sama jak widzę, że wystają mi kości biodrowe cieszę się niezmiernie...

Hypnotic świetnie, że u ciebie w porządku. Skoro Wizaż ci nie służy i lepiej będzie dla ciebie jak przestaniesz nas odwiedzać to rób jak uważasz

Hm, objadłam się . Ale to nie był kompuls. Brzuch jak balon i ruszyć się nie mogę ; |

[Mercy]

Napisane przez star15

ma ED i jest na R, tak? kurde.. ;/

No własnie-miała Ed.Moze jej przejdzie?Lepiej zeby więcej cwiczyła niz zeby ograniczała jedzenie.

[star15]

Napisane przez EwelkaaS

Wiesz, że miałam i nadal miewam tak samo (oprócz brzucha, bo on płaski jest i mi się podoba) ? A chodzę w krótkich spodenkach tylko ze względu na rodziców- żeby się nie pluli, że ich nie noszę (co zresztą często robią) . Ale czas pokochać tą śliczną buzię i ciałko, pomimo wszystko; tego wmawianego cellulitu, że mniej wystają obojczyki czy biodra tak, tak wiem jak to jest ciężko bo sama jak widzę, że wystają mi kości biodrowe cieszę się niezmiernie...

Hypnotic świetnie, że u ciebie w porządku. Skoro Wizaż ci nie służy i lepiej będzie dla ciebie jak przestaniesz nas odwiedzać to rób jak uważasz

Hm, objadłam się . Ale to nie był kompuls. Brzuch jak balon i ruszyć się nie mogę ; |

a ja się cieszę, bo dzisiaj z jedzeniem było naprawdę całkiem przyzwoicie. dobre przynajmniej to.. pozostaje mi jeszcze akceptacja własnego ciała. muszę nad tym popracować. a pamiętam, że jak ważyłam 64kg, byłam znacznie grubsza niż teraz to dobrze się ze sobą czułam, śmiałam się ze swojej pulchności i wcale mi to nie przeszkadzało. nawet gdy ktoś mi docinał, nie sprawiało mi to przykrości. może to kwestia rodziców? oni nigdy mi nie wytykali, że jestem gruba czy coś, zawsze czułam pełną akceptację z ich strony, a teraz.. tzn obecnie jest już okay, ale gdy byłam na tej swojej 'ścisłej diecie', strasznie się denerwowali i mówili,że wyglądam jak szkapa, itd. i tak mi zostały już chyba te kompleksy. ;/ a spodenki noszę, bo mi wygodnie, nie zastanawiając się, czy jest dobrze, czy nie. nie wiem dlaczego, serio! ale dobre i to przynajmniej nie myślę, czy tu boczek nie wystaje, a tam noga za gruba.

[iza_wiosenna]

może tak dla odmiany napiszę, co u mnie. no więc średnio, bo zaczynam się martwić, że na serio jem za dużo - cały czas podjadam (co z tego, że to owoce typu śliwki), no i po kolacji jem, jem i jem... Ech. Kurczę, boję się, że przytyję, zresztą już sobie wmawiam - albo i nie - że mam dużo gorszy brzuch niż ten ze zdjęć na fitnessie. echchhhhhhhhhhhhh mam nadzieję, że to chwilowe...

[star15]

Napisane przez Mercy

No własnie-miała Ed.Moze jej przejdzie?Lepiej zeby więcej cwiczyła niz zeby ograniczała jedzenie.

dokładnie. ja z doświadczenia wiem, że takie rzeczy to raczej same z siebie nie przechodzą. ale co my możemy zrobić? smutne.. :/

[EwelkaaS]

Napisane przez star15

a spodenki noszę, bo mi wygodnie, nie zastanawiając się, czy jest dobrze, czy nie. nie wiem dlaczego, serio! ale dobre i to przynajmniej nie myślę, czy tu boczek nie wystaje, a tam noga za gruba.

I tak trzymaj

[star15]

Napisane przez iza_wiosenna

może tak dla odmiany napiszę, co u mnie. no więc średnio, bo zaczynam się martwić, że na serio jem za dużo - cały czas podjadam (co z tego, że to owoce typu śliwki), no i po kolacji jem, jem i jem... Ech. Kurczę, boję się, że przytyję, zresztą już sobie wmawiam - albo i nie - że mam dużo gorszy brzuch niż ten ze zdjęć na fitnessie. echchhhhhhhhhhhhh mam nadzieję, że to chwilowe...

Izuś, jedz śmiało! na pewno Twój brzuch nie jest taki jak Ci się zdaje, a jeśli źle się z nim czujesz, to po prostu ćwicz a jedzenia sobie nie odmawiaj. kto jak kto, ale my wszystkie tutaj doskonale wiemy, jak to się kończy. więc jedz, kochana

[Mercy]

Jej mnie tez dopadaja wyrzuty ze za duzo jem, a jescze chciałam troche stracić, oprócz teho co napisałam na NCJ zjadłam jeszcze knoppersa-chociaz wcale ochoty nie miałam.Bo głodna nie jestem a tak bym cos jadła i jadłaA jeszcze dizs nie cwiczyłam, w ogole jakas taka jestem rozciapciana

[anniaa]

Witam
Dziewczyny ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje od kilku dni(a moze i wiecej ) nie nawidze swojego ciała nie lubie patrzec na nie a ni nic Wszystko zaczeło sie od momentu gdy usłyszałam przykre słowa na temat swojego ciała . cały czas czuje sie okropnie grubo. Schudnac musze to wiem ciezko mi... dzisiaj pokłóciłam sie z tz tak bardzo... on jest daleko na wakacjach wyłaczył tel , nie mam z nim kontaktu przykro mi dzisiaj miałam straszne kompulsy ile ja zdłam teraz mam łzy w oczach tak bardzo boli brzuch

[iza_wiosenna]

Napisane przez Mercy

Jej mnie tez dopadaja wyrzuty ze za duzo jem, a jescze chciałam troche stracić, oprócz teho co napisałam na NCJ zjadłam jeszcze knoppersa-chociaz wcale ochoty nie miałam.Bo głodna nie jestem a tak bym cos jadła i jadłaA jeszcze dizs nie cwiczyłam, w ogole jakas taka jestem rozciapciana

ja też... to przez pogodę! mówię Ci nic się nie martw, nawet nie jadłaś śniadania, tylko od razu obiad więc kcal nie wyszło wcale jakoś dużo. Jutro nowy dzień, nowa energia i nowy jadłospis poza tym na pewno masz super metabolizm : cmok::c mok::cm ok::cmo k:

[Mercy]

Napisane przez anniaa

Witam
Dziewczyny ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje od kilku dni(a moze i wiecej ) nie nawidze swojego ciała nie lubie patrzec na nie a ni nic Wszystko zaczeło sie od momentu gdy usłyszałam przykre słowa na temat swojego ciała . cały czas czuje sie okropnie grubo. Schudnac musze to wiem ciezko mi... dzisiaj pokłóciłam sie z tz tak bardzo... on jest daleko na wakacjach wyłaczył tel , nie mam z nim kontaktu przykro mi dzisiaj miałam straszne kompulsy ile ja zdłam teraz mam łzy w oczach tak bardzo boli brzuch

Ech widze ze nie tylko ja jem wiecej przez faciówAniaa nic się nie martw pojdziemy jutro pobiegać i po kompulsie ani sladu nie zostanie, widziałam ze dieta niezle Ci szła-to się nic nie martw, jutro będzie lepszy dzien i TZ tez się odezwie-tylko Jezu co oni maja z tym wyłaczaniem albo nie odpisywaniem-ja bym tak nie umiała no normalnie...

[Mercy]

Napisane przez iza_wiosenna

ja też... to przez pogodę! mówię Ci nic się nie martw, nawet nie jadłaś śniadania, tylko od razu obiad więc kcal nie wyszło wcale jakoś dużo. Jutro nowy dzień, nowa energia i nowy jadłospis poza tym na pewno masz super metabolizm : cmok::c mok::cm ok::cmo k:

Dzieki Izuś, masz rację, no w sumie na metabolizm to az tak bardzo nie mogę narzekac ale mimo wszystko mogłby się troche poprawićA wiesz Iza ty tak zawsze kolorowo piszesz ja juz nawet czasem nie patrze na nicka tylko od razu wiem ze to Ty bo taka tęcza-te Twoje posty


Ooooo Jezu napisałam post pod postem-trzeba się nauczyć korzystać z opcji edytuj

[star15]

a ja nie wytrzzymałam i podliczyłam sobie kalorie z dzisiejszego dnia. wyszło mi prawie 2100. przeraziłam się i zaparzyłam sobie dwie herbatki przeczyszczające 'figura 1'. przegrałam..

[starlight]

Napisane przez star15

a ja nie wytrzzymałam i podliczyłam sobie kalorie z dzisiejszego dnia. wyszło mi prawie 2100. przeraziłam się i zaparzyłam sobie dwie herbatki przeczyszczające 'figura 1'. przegrałam..

edit: skasowałam wszystko co napisałam. też nie jestem święta. kupiłam Senefol niedawno ale nie użyłam
napisałam, że masz to cholerstwo!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wyrzucić, to co zaparzyłaś wylać do kibla i spłukać 5 razy, pokropić wodą święconą i.. wstydzić się

[Mercy]

Napisane przez star15

a ja nie wytrzzymałam i podliczyłam sobie kalorie z dzisiejszego dnia. wyszło mi prawie 2100. przeraziłam się i zaparzyłam sobie dwie herbatki przeczyszczające 'figura 1'. przegrałam..

Wylej!!Bo ci sie metabolizm zniszczy!
Wylej! Szybko! idz się lepiej przebiegnij koło domu!

[star15]

Napisane przez starlight

edit: skasowałam wszystko co napisałam. też nie jestem święta. kupiłam Senefol niedawno ale nie użyłam
napisałam, że masz to cholerstwo!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wyrzucić, to co zaparzyłaś wylać do kibla i spłukać 5 razy, pokropić wodą święconą i.. wstydzić się

wypiłam jedną już, ale druga poszła się walić. ! myśli typu 'przytyję na pewno' to normalka w takich sytuacjach, nie? ;] psychicznie nie wyrabiam już..

[starlight]

doskonale Cię rozumiem, ale... jejku, nie umiem na Ciebie krzyczeć. Nie wiem. Poprostu ZASTANÓW SIĘ NAD SWOIM ZACHOWANIEM (niczym mądra pani profesor mówię;]) ;|

[Mercy]

Napisane przez star15

wypiłam jedną już, ale druga poszła się walić. ! myśli typu 'przytyję na pewno' to normalka w takich sytuacjach, nie? ;] psychicznie nie wyrabiam już..

moze nie zadziała?

[Neffik]

Nie wiem, czy ktokolwiek mnie kojarzy, ale wypowiadałam się w tym wątku wiele razy i znowu tu wracam... Muszę się wyżalić.. zrezygnowałam z terapii z własnej głupoty.. nie chciało mi się dojeżdżać do psychologa. Wmówiłam rodzicom, że jest ok, że już nie potrzebuję leczenia.. Oszukałam ich.. Kilka tygodni temu powiedziałam mamie całą prawdę i że chyba chcę się znowu leczyć, zaczać od początku. A ona do mnie, że to bez sensu, ma do mnie żal że nie powiedziałam prawdy.. Wiem, że głupio zrobiłam i żałuję tego Jestem teraz za***iście załamana bo nie daję sobie rady ze sobą Ciągle płacze, wszystkich bym pozabijała, bo znowu przytyłam.. W dodatku od momentu gdy powiedziałam o bulimii rodzicom mam w domu piekło.. :/ teksty typu "znowu się nażarłaś, bo nic w lodówce nie ma?" albo "tak się ciągle odchudzasz, a jesteś gruba" etc.. Wsparcia nie mam.

Cały problem w tym, że ja sama nie wiem czego chcę. Boję się leczenia, boję się, że znowu zrezygnuje, że przytyje bardziej, boję się normalności... Jestem młoda, a tyle czasu już zmarnowałam i nie chcę już tego dłużej ciągnąć

[star15]

okay, głęboki wdech, wydech. dziewczyno, co Ty ze sobą robisz?! muszę się zastanowić sama nad sobą. pfff, idiotka ze mnie.

[starlight]

rano zjedz kleik, banana albo ryż najlepiej wszystko po trochę
gUarantuję że nie zadziała herbatka!

[agnis2908]

Neffik, widać,że choróbsko Cię męczy, a wsparcia nie masz. Wg mnie błąd zrobiłaś, że zrezygnowałaś z terapii. W domu...ekhem...nie zazdroszczę Ci atmosfery i komentarzy przytoczonych nam tutaj.
Wyobrażam sobie, że jest Ci ciężko i nie wiesz czego tak do końca chcesz, coś pomiędzy "chcę wyjść z choroby", a "nie chcę już tyć" itd.
Ja uważam,że powinnaś wziąć się garść, wrócić do leczenia i go nie przerywać już. A, i wprowadzić najlepiej byłoby terapię rodzinną, bo Twoi rodzice chyba powinni wiedzieć, jak bardzo ranią Cię tymi komentarzami i utrudniają walkę z sobą.

[star15]

Napisane przez Mercy

moze nie zadziała?

oby,oby. w końcu chcę wyzdrowieć, a nie popaść w bulimię.

Neffik: kochanie, musisz się zmusić. nie zastanawiaj się, czy tego chcesz czy nie- po prostu idź na terapię. kurde, w rodzicach faktycznie nie masz wsparcia.. ;/ głupoty Ci wmawiają! zbuntuj się, zbierz w sobie i pokaż im, że potrafisz. będziesz zdrowa i już wiem, jak to może wkurzać. jak ja się odchudzałam, wszyscy nagle nie zajmowali się niczym innym tylko wciskaniem mi jedzenia na siłę. ;] tata potrafił siedzieć ze mną przy śniadaniu i pilnować, żebym wszyściutko zjadła. psychiczne.. ale może to dzięki nim właśnie się opamiętałam, nie wiem. u Ciebie to nieco inny przypadek, ale chyba mogę powiedzieć, że rozumiem, jak to wkurza. najgorzej, gdy bliscy nie dają poczucia bezpieczeństwa.. trzymaj się, kochana, jakby co to możesz tu zawsze do nas napisać. i spróbuj porozmawiać z mamą na spokojnie, wytłumaczyć, że chcesz się leczyć i poprosić ją o pomoc, bo sama przecież nie dasz rady temu sprostać! ona przecież Cię kocha i zależy jej na Twoim zdrowiu

starlight: a na jakiej zasadzie to działa? pierwsze słyszę:P takie jedzenie hamuje działanie herbatki?

[starlight]

Napisane przez star15

oby,oby. w końcu chcę wyzdrowieć, a nie popaść w bulimię.
starlight: a na jakiej zasadzie to działa? pierwsze słyszę:P takie jedzenie hamuje działanie herbatki?

no tak działa, że tak powiem, zapierająco gdy miałam grypę żołądkową ( a więc i biegunki) jadłam biszkopciki, flipsy kukurydziane, rozgotowany biały ryż, sucharki, marchewkę gotowaną i kleik ryżowy na wodzie. wypróbujesz rano? nie daj się!

[star15]

Napisane przez starlight

no tak działa, że tak powiem, zapierająco gdy miałam grypę żołądkową ( a więc i biegunki) jadłam biszkopciki, flipsy kukurydziane, rozgotowany biały ryż, sucharki, marchewkę gotowaną i kleik ryżowy na wodzie. wypróbujesz rano? nie daj się!

hehe, mam w domu banany, ryż, marchewkę, jakieś resztki biszkoptów po braciszku też się znajdą. no dobra, to jutro rano będzie owsianka plus dodatki poprawiłaś mi nastrój, dzięki chociaż i tak kłopotów z wypróżnianiem to ja nie mam- codziennie rano ląduję na kibelku.

[starlight]

cieszę się że mogłam pomóc
Star, podasz mi swoje GG na pw?