O zwierzętach - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-05-23, 14:00   #241
lain
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

po zaginieciu mojego poprzedniego kota bylam w rozpaczy. ale okazalo sie, ze kolezanka siostry ma ciezarna kotke. poczekalismy az sie urodza i odhowaja przy mamusi, a zeby zadoscuczynic smutki wzielismy od razu hurtowo - 2 nawet nie wybieralam - poprostu siostra przyniosla do domu 2 burasy i od razu je pokochalam
lain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 14:11   #242
moee
Zakorzenienie
 
Avatar moee
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

moja "Mała" kotka- znalazlam ja w centrum na przystanku , malenka miauczaca, cala zarobaczona, chodzaca od czlowieka do czlowieka jak podeszla do mnie to ja cabas do torebki i tak zostala
natomiast szczurka to ja poznalam w sklepie zoologicznym
__________________
"Lubię być kurą domową
Do pralki wrzucić problem wraz z głową
Pralka pierze, ja nie wierzę w nic
Słodko jest nie myśleć o niczym
Się zgubić we własnej spódnicy.."
moee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 15:09   #243
aferka
Wtajemniczenie
 
Avatar aferka
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 200
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

U nas jakoś zawsze te zakupy odbywały się "na wariackich papierach".
Pierwsza bassetka przyszła do nas z drugiej ręki - poprzednia rodzina miała alergię na sierść (podobno )- wzięliśmy ją nigdy jej nie widząc, i na dobrą sprawę niewiele wiedząc o bassetach. Ale zakochaliśmy się w rasie, i kiedy Besa była już w podeszłym wieku postanowiliśmy kupić szczeniaka (oczywiście tej samej rasy), żeby Besa jeszcze go zdążyła wychować. Mąż Afrę kupował na wystawie (wtedy jeszcze było to dopuszczalne) i nie mógł się zdecydować między dwiema sukami (Afrą i Abrą). W końcu wybrał Afrę, ale jak się póżniej okazało - rok później Abra i tak do nas trafiła - znów z drugiej ręki (poprzedni właścicel zmarł). Kiedy rozmawialiśmy z synem poprzedniego właściciela przez telefon, on powołał się na zdjęcie jeszcze z hodowli (na którym były wszystkie szczeniaki) które i my mieliśmy - "to ta pierwsza z lewej". Potem okazało się, że patrzyliśmy na dwa różne zdjęcia. Smialiśmy się potem, że najwyrażniej od początku byliśmy skazani na obie suki
Z Cerą było podobnie - też jej nie widzieliśmy - też z drugiej ręki - poprzedni właściciele nie mogli przekonać się do rasy. Umówiliśmy się, przywieźli nam ją i została
Tylko Karol nigdy nie opuścił domu rodzinnego - u nas się urodził i u nas został
aferka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 16:09   #244
201804200947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Bardzo mily watek
Moje zwierzaki nigdy nie byly planowane.
Zawsze musialam odstawiac przedstawienie

-Pierwszy pies zostal przyniesiony przez moja mame,ktora znalazla go w drodze do pracy.
-Drugiego,jamnika tata dostal na imieniny w pracy,od kolegow.Pamietam jak przyniosl malutka glistektora ledwo pelzala po domu.Mama nie zgadzala sie na psa i kazala oddac go komus-w przeciwnym razie zagrozila ze pies za tydzien znajdzie sie w schronisku.Oczywiscie z nami zostal
-Trzeci to byl moj podstepBylismy kiedys z rodzicsmi na Augustowce(gieldzie zwierzat)poniewaz znajomi chcieli kupic sobie psa.Ja oczywiscie mialam juz uknuty plan na dobermanka
I tak,przekonalam mame ze nie potrzebuje ani kurtki ani butow na zime tylko tego malego szczeniaczka,ktory do mnie podbiegl
-Krolik mial byc psem chow chow,ktorego brat obiecal mi na urodziny,poniewaz jamnik i doberman zostaly otrute..
Jednak zamiast szczeniaczka zza kurtki brata wylonil sie kroliczek
-Czwarty pies,pit bull(ktorego mam do tej pory)to dluga historia
W skrocie,oszczenila sie sie suka znajomego a ja bylam w pitach zakochana.
Mama na takiego psa sie nie zgodzilaby w zyciu ale nie wiedziala ze nazwa tej rasy to pit bulle.Wiec kiedy powiedzialam ze kupuje pita mama tylko spytala czy to "nie te psy".
Powiedzialam ze absolutnie nie,ze te sa piekne.
Mama spytala czy sa puchate,a ja"tak,fajne sa,puchate"
I tak pojawila sie nastepna suczka,ktora mama przez pierwsze 2 tyg omijala szerokim łukiem,natomiast teraz to jej ukochana,najpiekniejsza na swiecie suczka
-Kolejny pies,tez suczka,tez jest z nami do tej pory,to coreczka tamtej pitki.
Byla taka sliczna jak sie urodzila,taki pokemonik pikaczu,ze nie potrafilam sie z nia rozstac
201804200947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 16:46   #245
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Napiszę o kocie, bo to jego najbardziej wyczekiwałam
Kot był moim marzeniem, moją obsesją od lat. Byłam autentycznie chora na kota , nawet sobie wyobrażałam, że go mam, że się z nim bawię, że mówię do niego. Wariatka
Problemem była moja mama, która kotów nie cierpiała i nawet nie chciała słyszeć o kocie w domu. Argumentów miała wiele- same stereotypy: koty są wredne, brudne, nie dają się przytulić, drapią, gryzą i niszczą kwiatki
Co mogłam robić? "Urabiałam" ją skutecznie, latami. Trudno było zniszczyć jej opór. Ale udało się. Na moje urodziny mama zgodziła się na kotka, miałyśmy nawet od kogo go zabrać- ale czułam, że "to nie to". Wszyscy byli w ciężkim szoku: "jak to, tyle lat nas męczysz,a teraz nie chcesz". Tak czułam. Potem mieliśmy wziąć kota z ogłoszenia, ale nie udało się- widać i on nie był nam pisany

W końcu dowiedziałam się, że okociła się kotka koleżanki mojej siostry. Pojechałyśmy zobaczyć. Z zakamarku pokoju wybiegł mały, czarny kotek. Ciekawskie spojrzenie, bystrzak, spoglądał na nas odważnie I chyba już wtedy wiedziałam, że to ten. Potem przybiegły jeszcze dwa kotki- rodzeństwo. Obserwowałam, jak się bawią. Mój- wtedy jeszcze nie mój- był pierwszy z miotu, najbardziej ruchliwy, nienażarty, ciekawski. Tłukł równo dwa pozostałe kociaki, zaczepialski był bardzo
Kiedy powiedziałam siostrze i cioci- byłyśmy tam razem- że chcę właśnie tego i tylko tego, były zdziwione. Potem mi się przyznały, że ich zdaniem był najbrzydszy
Ramirez wyrósł na wielkiego kocura, najpiękniejszego z całej trójki- teraz wszyscy tak twierdzą i dodają, że miałam nosa , niezwykle mądrego, ciekawskiego i odważnego futrzaka To moje oczko w głowie, kot na którego tak bardzo czekałam.
Dodam jeszcze, że moja mama, początkowo wielka przeciwniczka kotów, teraz go kocha niemal tak jak ja, jest to jej piękny "koteczek"
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go.
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 16:55   #246
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Co ci rodzice, no naprawdę?! :/
Moja mama też marudziła nad tym "mikołajkowym" pieskiem, siedzieliśmy jak na szpilkach. W końcu powiedziała, że może zostać, pod warunkiem, że sama nada mu imię

Warszawianko, co do Twojej historii z pit bullem, przypomniało mi się, jak mój dobry kolega marzył o dobermanie. Akurat oszczeniła się suczka mojej siostry, więc wszystko uzgodniliśmy, jego dziadek wyraził aprobatę(wiedział, że to doberman). Szczeniaczek trafił do kolegi, wszystko było świetnie, piesek rozpieszczany, sielanka. Aż któregoś dnia przychodzi do nich ciotka i zaczyna na widok psa biadolić: że to morderca, urośnie to na bank zagryzie ich w nocy i tym podobne historie. Dziadek tak się przejął, że kazał psa oddać i nijak nie szło go przekonać :/ Malucha przygarnął dobry dom, ale kolega swoje przeżył. Gdybym dorwała tę ciotkę
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 17:05   #247
201804200947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Laura
Z moim pitkiem bylo podobnie.
Tez przeciez to morderca,pozagryza nas napewno w nocy,brat uprzedzil nas ze bedzie spal z siekiera pod poduszka
A to takie lagodne psy,ze az strach i wstyd pisac ale rzeczywiscie,zabija-ale merdajac ogonem i zaliza na smierc
201804200947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 17:14   #248
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez warszawianka
zabija-ale merdajac ogonem i zaliza na smierc
Mi się to bardzo podoba, jak pies macha ogonem, tłukąc z całej "ogoniej" siły po wszystkim i nawet go to nie zaboli
No smieszą mnie takie zwierzęce głupotki

Moee - żeby tak każda "bida" miała tyle szczęścia, żeby trafić do torebki jakiejś dobrej duszy
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-23, 22:09   #249
karo-la
Wtajemniczenie
 
Avatar karo-la
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 368
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Puszkina poznałam w okolicznościach pewnego obiadku u przyszłej teściowej- ich kotka popełniła mezalians- no i mam kota pampersa
Z początku nie chciałam kota-raz że małe mieszkanko, dwa że studia wymagające,a trzy- zawsze miałam psy..Ale spakowało się to małe puchate samo do torby podróżnej w drugim pokoju, jak mogłam go nie zabrać do Wro?
A teraz w naszym małym domku sprawdza się pewna złota myśl...

Pies myśli-"Człowiek daje mi pożywienie, troskę,schronienie- musi być bogeim"
Kot myśli-"Hmmm...Człowiek daje mi pożywienie,troskę,schroni enie- muszę być bogiem! "




Pusz kiedyś, i dziś ( Laura- świetny wątek, miło się czyta Wasze historie )
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg pusz4.jpg (52,8 KB, 11 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg pusz5.jpg (48,4 KB, 11 załadowań)
__________________








karo-la jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-24, 08:23   #250
Anul3k
Zakorzenienie
 
Avatar Anul3k
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 7 880
Wyślij wiadomość przez ICQ do Anul3k
Dot.: Dyskryminacja ze względu na zwierzę

Cytat:
Napisane przez ka_ma
kiedy padla mi pierwsza w zyciu rybka przezylam to na wlasnej skorze, bylo mi strasznie smutno, w dodatku to taki sentyment - pierwszy zwierzaczek plywajacy, ja plakalam a ludzie sie smiali ze mnie okrutni bezduszni fuj
Pierwszy zwierzak, jaki ode mnie odszedł, to była rybka - kilka lat temu
__________________
Kontakt tylko via mail.
Anul3k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-24, 09:55   #251
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Kot pampers no nieźle
ja też na kota urabiałam latami, do tego stopnia, że jak juz miałam kotka, to nikt nie wierzył, że moi rodzice się zgodzili..Ale wiercenie dziury w brzuchu przez długie miesiące zrobiło swoje.
No i przez jais czas był u nas kot znajomych, którym się opiekowałam przez wakacje- rodzice zobaczyli, że kot to milusie i przytulaste zwierzę, a nie kydrys ludojad.
Choc w tym, że kot demoluje mieszkanie, huśta się na firankach, zwala kwiatki i drapie kanapę to mieli rację
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-24, 14:16   #252
OLKA91
Raczkowanie
 
Avatar OLKA91
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 368
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

No to teraz moja kolej. Jako pierwszego zwierzaka miałam psa. Jest on, a raczej ona, kundelkiem czarno białym. Była zima, coś koło lutego. Dochodził już późny wieczór więc powoli szykowałam się do spania. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. To była moja ciocia. Niosła na rękach czarniutką kuleczkę. Opowiedziała nam, że jej mąż gdy schodził z psem usłyszał jakieś skomlenie ze śmietnika. Podszedł i zobaczył zawiązaną paczkę, a w środku był szczeniaczek. Jak ludzie mogą być tak bezduszni i wyrzucić pieska w reklamówce w kilku stopniowym mrozie do śmietnika?! Nazywa się Lara (z Tomb Raidera) i pewnie po tym na wszystko szczeka

Potem kupiliśmy kanarka Szczawika, a żeby mu nie było smutno partnerkę Majkę. Jednak podczas mojego pobytu u babci kanarki uciekły przez otwarte okno. Na szczęście Szczawik wleciał do kolegi mojego brata i tak wrócił do nas i dokupiliśmy mu 2 kanarki: Miłcię i Buśkę. No i tak mam 3.

Papugi wleciały do mojej mamy do pracy: falista zielona- Kiwi i kolorowa nierozłączka- Mango. I tak je mam

Chomika dżungalskiego i rybki kupiliśmy w zoologicznym

No to tak mam psa, chomika, rybki (z ślimakiem i żaba), 3 kanarki, papuge falista i papuge nierozłączkę
OLKA91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-24, 15:37   #253
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Olka - niezły zestaw
A te papugi jak wleciały? Przez okno To nieźle u Was ptaszki latają
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 14:48   #254
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez Laura2112
A te papugi jak wleciały? Przez okno To nieźle u Was ptaszki latają
Kiedyś nie mogłam uwierzyć, jak to możliwe, żeby komuś do mieszkania papuga wleciała
A jednak - kumpeli kiedyś przez okno wparowała nimfa, wpadła na szafę i siedziała tam dni kilka, musieli klatkę kupić
Papuga nie żyła u nich długo - niecały rok, może przez ten stres?... Na dodatek dziewczyna porozwieszała ogłoszenia po całym osiedlu o fruwającym znalezisku - nikt się nie zgłosił... Smutne.

Inna znaleźna historia - ze szczurkiem w roli głównej. Już ją kiedyś opisywałam, więc tylko podeślę -> link <- do szczurzego wątku
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 15:46   #255
mskladaczek
Zakorzenienie
 
Avatar mskladaczek
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Nie planowalismy psa.
TZ Wege wypatrzyl zupelnie przypadkowo i sie w niej zakochal
Ja podchodziam do psow dosyc sceptycznie, balam sie odpowiedzialnosci...

Przez pierwszy tydzien, w ogole jej nie dotykalam, bo byla malym szczoszkiem i strasznie smierdziala. Pozniej sie przemoglam, ale co chwile biegalam do lazienki sie dezynfekowac
Teraz zycia sobie bez niej nie wyobrazam
Wlasnie 25 kg zywej wagi, siedzi mi na kolanach
mskladaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 15:52   #256
keira24
Zadomowienie
 
Avatar keira24
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Fajniutki wątek Lauro .

W moim domu zawsze były psy i koty. Z czasów mojego dzieciństwa nie pamiętam, skąd przybywały pieski. Tylko jednego sama przyniosłam Kotki natomiast zawsze przyjeżdżały do nas ze wsi, z rodzinnych stron mojego taty. Niestety ich historie były tragiczne. Kończyły swój króciutki żywot u sąsiadów, gdzie grasował ich straszny .

Puszek był kundelkiem o wrednym charakterze. Tolerował mnie i nigdy nie poczułam jego zębów w przeciwieństwie do innych członków rodziny. Szczerze mówiąc to go zwinęłam komuś . Chodzilam wtedy do zerówki i wracając ze szkoły z babcią wstąpiliśmy jeszcze do piekarni po chleb. Wałęsał się tam taki uroczy psinek i ja go cap do worka na buty. Przytachałam go do domu i pozwolono mu zostać, choć potem dziadek musiał wlaścicieli chyba przekonywać, żeby pies jednak został u nas .
Piesek żył ok. 12 lat, tuż przed moją maturą został skopany przez meneli, a wet-rzeźnik stwierdził, że tylko uśpić... Nigdy więcej już nie poszłam do niego. nawet nie mówię mu "dzień dobry" choć jest z mojej dzielnicy.

11 lat temu pojawiła się kotka u nas - Kicia. Przywiozła ją ciocia z bloków, ponieważ koteczkę wyrzucono z 4 piętra i zatrzymała się na sznurkach od prania. Jedyne obrażenia to wada zgryzu i bezpłodność, choć nie wiem, czy ona nie jest czasem les . Kicia była wychudzona, z ogromnymi uszami, podobnymi do uszów osiołka i dlatego śmialiśmy z niej bardzo. Na początku była nieco strachliwa. Wyrosła jednak na wielką indywidualistkę, która nie toleruje obcych psów, wsadzających choćby nos na naszą stronę . Łowna i nieco wredna. Związana bardzo z moją mamą. Nie lubi obcych i pozwala sie tylko głaskać wtedy, gdy sama ma na to ochotę. Ot cały koci charakterrr .

Hektor zjawił się zaraz po śmierci Puszka. Brakowało mi psa i było tak strasznie smutno w domu. Nadarzyła się okazja, ponieważ wilczurka znajomej miała małe pieski i chciała je oddać. Wtedy sobie powiedziałam, że biore pierwszego, który przybiegnie do mnie . No i z 3 maluchów pierwszy przybiegł potykając sie najmniejszy, ale za to z jakim uśmiechem na mordce!!! Okazał się chłopczykiem rezolutnym i odważnym. Jego siostry raczej nie chciały podejść. Teraz jest ogromnym psem o usposobieniu szczeniaka i nigdy już nie wydorośleje, ale jest taki kochany. Hektor to taki "cycuś" mojej mamy. Uwielbia ją i kocha nad życie.

Ja zawsze chciałam mieć swoją kicię, aż w końcu ta myśl stała sie niemal obsesyjna. Szukałam sensu swojego zycia po rozstaniu z kimś dla mnie ważnym. Woele z was na pewno czytało mój wątek związany z tym zdarzeniem. Czułam się źle wtedy i postanowiłam zrobić coś dobrego. Najpierw miał do mnie trafić Ogonek z Wizażu, ale znalazł własciciela. Potem kicie z forum miau, ale się nie powiodło. Załamana zaczęłam szukać kotków u siebie w mieście i okazało się, że nie ma żadnego . Deficyt kociątek. Kiedy już moja mama została przekonana, że kociątko musi być wybrała się na "łowy". Przyniosła mi jeden adres i na nastepny dzień udałyśmy się po kotka. Okazało się, że są dwie niemal identycznie ubarwione siostry. Po rudziutkiej mamie Chorwatki, po czarnym tacie Polki. Wzięłabym je dwie, ale nie mogłam sobie pozwolić na to. Kicie były identyczne i nie wiedziałam, która wziąśc. W końcu ta, która przemknęła bliżej została złapana i przytulona . Już była moja. Jej siostra chyba w tym samym dniu znalazla tez dom. Pan, którego spotkałyśmy w sklepie,zapytał ,co mamy w pudełku i jak zobaczył Topcie to się zakochał. Rzadko spotyka się tak umaszczone koty. Do tej pory nikogo nie wyprowadzam z błędów, kiedy pytają mnie co to za rasa . Mówię tylko, że z Bałkanów . A Topcia jest moim kociątkiem i mimo wielu trudnych chwil ze względu na nasze wredne charaktery, wiem, że i ona traktuje mnie wyjątkowo...

Pozdrawiam .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ...
- Siewca Wiatru -
keira24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 16:06   #257
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez keira24
tuż przed moją maturą został skopany przez meneli, a wet-rzeźnik stwierdził, że tylko uśpić...
Ja wiem, czy rzeźnik? Bardziej mnie przeraziła ta wzmianka o menelach. Jak to - skopali psa???

Słodka ta historia z Topcią. Ile bym dała za psa albo kota... To nie, musiał mi się trafić TŻ - alergik
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 16:47   #258
haallka
Wtajemniczenie
 
Avatar haallka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: piła
Wiadomości: 2 478
Dot.: Dyskryminacja ze względu na zwierzę

jak moj krolik zlamal sobie przednie zeby to tez mi mowili ze mam sobie darowac weterynaza... jak zdechnie bedziesz miala spokoj bo na co ci takie cos co nic nie umie, myszy nie lapie, zlodzieja nie odstraszy, mleka nie da...ech
na szczescie nie dalam sie przekonac i czesio jest zdrow i caly
co to w ogole za podejscie///ech...
haallka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 16:52   #259
keira24
Zadomowienie
 
Avatar keira24
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez rachela
Ja wiem, czy rzeźnik? Bardziej mnie przeraziła ta wzmianka o menelach. Jak to - skopali psa???

Słodka ta historia z Topcią. Ile bym dała za psa albo kota... To nie, musiał mi się trafić TŻ - alergik
Rachelo ten wet był kiedyś jedynym w moim mieście i chodził jak pan. On ani się nie dokształca, ani nie ma pojęcia, że zwierzaki można ratować nawet z powaznych opresji . U niego jest tylko "zwierzak do uśpienia", następny zwierzak w kolejce - "do uśpienia" . Szkoda słów. Przy tym jest taki okropny w obyciu i niemiły. Pies znajomej, który miał prawie wyrwaną tylną łapę przez innego psa tak pozszywał ranę, że futro wyłaziło ze szwów i jeszcze chciał mu ją amputować ...

A co do tych meneli... Po prostu się wyżyli na psu, bo się nawinął ...

Mnie się tez trafił ostatnio kolega, całkiem nawet miły i też alergik, ale Topcia od razu pobiegła do niego i dała się pogłaskać. A on biedak potem to odchorował. Ale był dzielny i gotowy cierpieć.

Pozdrawiam .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ...
- Siewca Wiatru -
keira24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 16:56   #260
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez keira24
Rachelo ten wet był kiedyś jedynym w moim mieście i chodził jak pan. On ani się nie dokształca, ani nie ma pojęcia, że zwierzaki można ratować nawet z powaznych opresji . U niego jest tylko "zwierzak do uśpienia", nastepny zwierzak - do uśpienia
No tak, to zmienia postać rzeczy...
Ale mówisz - był, więc na szczęście sytuacja się zmieniła?
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 16:57   #261
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez keira24
Szczerze mówiąc to go zwinęłam komuś .
O, to mam podobne przewinienie na swoim koncie
Jak byłam dzieciakiem, do sąsiadów przyszła znajoma ze swoimi bachorami. Bachory taszczyły ze sobą małego, burego kićka; patrzyłam z okna, jak się nad nim pastwią, normalnie cuda wyrabiały z tym kotem Buras w końcu wykorzystał okazję i zwiał im za płot, nie wiedzieli jak go sięgnąć, a w tym samym momencie zawołała ich matka. Dzieciaki znikły z pola widzenia, a ja w te pędy po kota Biedak był tak przerażony, że nawet nie ruszył się na mój widok. I tak w końcu miałam swojego kota Nie mogłam trzymać go w domu, nie był też kastrowany, bo wtedy mało kto miał o tym pojęcie, więc trochę z czasem zdziczał. Ale snuł się zawsze po podwórku, a zimą spał w budzie naszego Micha, Michu zaś dygotał z zimna, ale kota nie przepędził nigdy. W końcu ładował się do budy i spał z kotem

Rachela, a myśleliście z TŻ o zastrzykach odczulających? Może by się udało? Szczerze mówiąc nie wiem, dokładnie, jak to jest z tym odczulaniem. Raz trafiłam na wiadomość, że odczulanie na sierść zwierząt w ogóle jest w Polsce zabroniona, bo coś tam z tymi szczepionkami jest nie tak Ale to był artykuł sprzed trzech lat, więc może być nieaktualny Jakbyś chciała poczytać, zerknij tu: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018 - pkt 7
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 17:00   #262
keira24
Zadomowienie
 
Avatar keira24
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Kochane napisze później, bo teraz jade do weta z kociątkiem. Buziaki .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ...
- Siewca Wiatru -
keira24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 17:01   #263
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Rachela, a myśleliście z TŻ o zastrzykach odczulających? Może by się udało? Szczerze mówiąc nie wiem, dokładnie, jak to jest z tym odczulaniem. Raz trafiłam na wiadomość, że odczulanie na sierść zwierząt w ogóle jest w Polsce zabroniona, bo coś tam z tymi szczepionkami jest nie tak Ale to był artykuł sprzed trzech lat, więc może być nieaktualny Jakbyś chciała poczytać, zerknij tu: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018 - pkt 7
Lauro, dziękuję za artykuł
Z tym uczuleniem to jest taka sprawa. Mój TŻ miał kiedyś psa, wyżła, i żadnych alergicznych objawów. Potem przez długi czas nie miał zwierzaka, nie licząc tych małych chomiczych pulpetów, teraz jeszcze szczura i trzech koszatniczek.
Jego najlepszy przyjaciel ma dwa koty i dwa psy - i niestety jest to dla Konrada zabójcze połączenie. Pół godziny - góra - i już zaczyna się robić smarkająco/kichająco/puchnący...
Może gdyby zwierzę miało krótką sierść, jeszcze by to zniósł?... Niech no się sesja skończy, już ja go przetrenuję

EDIT: Sympatyczne to kocie forum
Chociaż nie mogę wyjść z szoku, niektórzy użytkownicy mają kilkanaście tysięcy postów? :O
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 18:27   #264
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Tak to jest niestety z tym uczuleniem, latami może czaić się w ukryciu

(Posty to tam faktycznie mnożą się chyba przez pączkowanie )

A może takiego łysolka sobie sprawicie? Kot i nietoperz w jednym, hyhy, ten mnie tak rozbroił, że po prostu muszę tu wrzucić
Albo w drugą stronę, pół- lub długowłosego (też niektórzy twierdzą, że to koty dla alergików )
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 18:43   #265
keira24
Zadomowienie
 
Avatar keira24
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez rachela
No tak, to zmienia postać rzeczy...
Ale mówisz - był, więc na szczęście sytuacja się zmieniła?
Rachelo odkąd w moim mieście pojawili się inni weterynarze z wiedzą, doświadczeniem, umiejętnościami i przede wszystkim odpowiednim podejściem do zwierzaków, to nie wiem, kto chodzi do tamtego. Ja na pewno nie zjawię się u niego . On się nie nadaje do leczenia żadnego zwierzaka. Po za tym jak przyjechał do nas uśpić to pobite psiątko, to zabrał swojego małego wnuczka , żeby tamten widzial, jak się to robi... Mnie sie serce krajało i wyłam z bólu, a on sobie tam piknik urządzał... Dla niego każdy zwierzak to chyba mięso i nic nie czująca istota... Oby coraz mniej takich.

A Topcia czuje się nieźle. Wszystko napisałam w wątku o jej sterylizacji .

Lauro kotek cudny!!! Jeśli jego skórka jest taka sama w dotyku, jak miejsce, gdzie Topcia nie ma futerka, tuż przy szwach, to on musi być niezwykle milusi do głaskania i cudny w dotyku.

A co do "przygarnięcia" Puszka to nie oddałabym go wtedy za nic i w domu o tym wiedzieli, skoro pertraktowali z wrogiem. Mogli trzymać na ogródku, a nie wypuszczać go. A te bachory, co męczyły Twojego koteczka, to powinny zostać wychłostane po najbardziej parzącymi pokrzywami . Ale to byłaby chyba zbyt łagodna kara. Dobrze, że u Ciebie znalazł spokojny domek.

Pozdrawiam .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ...
- Siewca Wiatru -
keira24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 19:29   #266
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Zastanawiam się nad terapią szokową - może jak mu zafunduję jakiegoś sierściucha? Chociaż z drugiej strony jakby tak poszedł spać, kot/pies na nim, a luby by się śpiąc udusił? Brrr...

Może jednak pozostanę przy szczurkach

A tak mi się marzy rosyjski niebieski albo beagle
http://members.surfeu.fi/mikpen/beagle-iso.jpg
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 19:46   #267
gosia2804
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

To był fajne i zabawne momenty. Naszego pieska wybrał syn, właśnie kończył trzecią klasę, oczywiście wybrał tego z pięciu, który właśnie wdrapał mu sie na kolana. Pani z hodowli w jakiś sobie wiadomy sposób zaznaczyła nasz wybór a po dwóch czy trzech tygodniach pojechaliśmy po odbiór oczekiwanej psiuni. Tego dnia pieski biegały prze domem na takim małym ogródku od ulicy. Wysiadając z samochodu zauważyliśmy wesołą gromadkę psiaków. Bawiły się na całego, kiedy nagle jeden z nich przerwał zabawę spojrzał na nas przez siatkę ( my w tym czasie czekaliśmy na panią domu i hodowli) i stanął przy furtce machając ogonkiem. Mój syn był przekonany, że to właśnie nasz pies na nas czeka. Zaznaczam, że pozostałe cały czas nas ignorowały! Chwilę potem zjawiła się pani z hodowli, poinformowała nas, że musi zobaczyć numer tatuażu każdego szczeniaka, żeby sprawdzić, który jest przeznaczony dla nas. No i ... okazało się, że syn miał rację, to właśnie nasz Beruś czekał na nas przy tej furtce. Zupełnie jakby chciał powiedzieć "Cześć , przyjechaliście po mnie, właśnie na was czekam!!!" To było naprawdę fajne!
gosia2804 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 19:52   #268
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Cytat:
Napisane przez gosia2804
No i ... okazało się, że syn miał rację, to właśnie nasz Beruś czekał na nas przy tej furtce. Zupełnie jakby chciał powiedzieć "Cześć , przyjechaliście po mnie, właśnie na was czekam!!!" To było naprawdę fajne!
Byliście sobie przeznaczeni

Pamiętam, jak poszłam do zoologicznego, tak zupełnie bez żadnych planów. Patrzę na klatkę z ogonkami, a tam zbita kupka śpiących szczurków. W tym jedna, patrząca się na mnie przez wpół-przymknięte oczka... Ja przysuwam nos do kratek, a ona w tym momencie "zieeeew"
Rozbroiła mnie tym. Wyglądała tak słodko... A wyrósł z niej mały terrorysta
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 20:57   #269
201804200947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Rachela to Ty brutalna jestes,taka terapia szokowa
Dla mnie taka terapia szokowa byloby pokazanie mi jakiegos wlochacza pajaka lub weza.
Jezus Maria bylaby tragedia

Ale gdybym wiedziala ze dostane takiego łyska kotka-sfinksa- to nie ma problemu,moge udawac ze jestem alergiczka.moge nawet sobie jakies wyniki sfalszowac

Marze o takim kocurku
201804200947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-25, 21:08   #270
Chezzy
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 423
Dot.: Jak poznałyście Waszych małych przyjaciół? ;)

Mój piesek to córeczka psa mojej babci... kiedy tylko dowiedzielismy sie ze jest w ciazy odrazu zaczełam z siostra nudzic mamę, ze jak sie urodzi to wezmiemy ją czy jego... Suczka urodziła jednego pieska i moja suczke...mama sie coprawda nie chciala na nia zgodzic, ale w koncu jak jej nikt nie chcial my ja przygarnelismy... najlepsze w tym wszytskim jest to, ze widzialysmy naszego pieska tuz po urodzeniu i razem z nami rósł i kiedy trafil do nas do krakowa juz nas znal...
__________________


Chezzy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.