Co Was wkurza w allegro?

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez TmargoT

wybacz,ale nie masz racji,bo ja kupując towar chcę go otrzymać i guzik mnie obchodzi,że tobie zaginął.to ty go wysyłałaś i ty musisz dochodzić swoich praw na poczcie.to ty odpowiadasz za zakupiony towar,wiec wysyłaj tak,aby paczka nie zaginęła.

Jaki ja mam wpływ na pocztę? żaden. "Wysyłaj tak żeby paczka nie zaginęła"- czyli najpewniej zawieźć pod dom kupującemu tak ? albo ochrzanić listonosza? niektórzy zostawiają wystające polecone w skrzynkach...... i dziwić się że przesyłki giną.
Wysyłałam rzeczy wartości 5-20zł czasem 40- 50, ze dwa razy coś wartego więcej jak 100zł przesyłką wartościową.
Zawsze składałam reklamację po zaginięciu przesyłki na poczcie tzn zdarzyło mi się to 3 razy. Tylko to trochę trwa.
I za każdym razem dostałam odszkodowanie i zwracałam kupującym pieniądze, nawet z nawiązką i kosztami przesyłki.
Jedna osoba była niesamowicie upierdliwa bo chciała odzyskać koło 10zł natychmiast. I nękała mnie mailami codziennie. Kasę dostała jak ja dostałam zwrot z poczty. Dlaczego ja mam płacić za czyjąś nieudolność??? ja wysłałam, mam dowód nadania, latam na pocztę tracąc swój czas i pieniądze na bilety. Nie moja wina że na poczcie pracują złodzieje?
Wszystko jest napisane na stronie o mnie i jeśli ktoś decyduje się na kupno zgadza się na moje zasady i koszty przesyłki.
Ostatnio robiłam wyprzedaż swoich rzeczy i jakieś drobne kosmetyki sprzedawałam. Dziewczyna poprosiła mnie o list zwykły nierejestrowany, ponieważ polecony przewyższyłby wartość przedmiotu. Zgodziłam się ale zaznaczyłam że jeśli nie dojdzie to nie jest to moja wina i tyle.
No i nie doszedł, ale kupująca nie miała do mnie żadnych pretensji i nawet wystawiła pozytywa. Gdyby wystawiłą mi negatyw, to ode mnie dostałaby pozytyw, bo przecież wywiązała się z transakcji. I nawet nie chciała zwrotu pieniążków o było to chyba 6zł bodajże...... Nie chciała to nie zwróciłam. Chociaż nie powinnam zwracać, bo warunki były jasne.
Na szczęście większość zwykłych listów dochodzi bez problemu, czasem następnego lub dwa dni po nadaniu.

Ostatnio laska kupiła ode mnie kosmetyk i jej się nie spodobał, był świeży, w 100% zgodny z opisem.
Ale chciała go zwrócić, a ja jako osoba prywatna zwrotów nie przyjmuję.
Laska mi pisze maila że mam jej oddać kasę za kosmetyk i przesyłkę w jedną i druga stronę, bo ona to odsyła.
To jedyny przypadek kiedy się ugięłam i powiedziałam jej że może sobie zrobić co chce z tym kosmetykiem i oddałam jej kasę dla świętego spokoju, bo były to jakieś groszowe sprawy.

Upierdliwość ludzka nie zna granic.
Jakby się człowiek nie produkował i tak źle.
Wyślesz przesyłkę na następny dzień- źle za wolno ślę
ktoś płaci za list ekonomiczny a domaga się priorytetu.
Laska płaci za towar i przesyłkę jakieś grosze i pisze mi maila że jej się wydaje że w tej cenie to wyjdzie list polecony priorytetowy, a okazało się że że do ekonomicznego musiałam dopłacić jeszcze złotówkę, bo załapał się na gabaryt B chociaż moim zdaniem był to gabaryt A.
I tak w koło Macieju.
dobrze, że wyprzedaż moich rzeczy już zrobiona i nic więcej nie muszę wystawiać.

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------


Pewnie masz sklep na allegro. Ja wystawiam coś od czasu do czasu, zwykle za bezcen, żeby nie zalegało i mnie zwroty nie obowiązują.

Jakoś żaden kupujący na mnie nie narzekał, negatywy i neutrale mam tylko od osób od których coś kupiłam i zostałam zrobiona w bambuko.

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3926910 3]Jaki ja mam wpływ na pocztę? żaden. "Wysyłaj tak żeby paczka nie zaginęła"- czyli najpewniej zawieźć pod dom kupującemu tak ? albo ochrzanić listonosza? niektórzy zostawiają wystające polecone w skrzynkach...... i dziwić się że przesyłki giną.
Wysyłałam rzeczy wartości 5-20zł czasem 40- 50, ze dwa razy coś wartego więcej jak 100zł przesyłką wartościową.
Zawsze składałam reklamację po zaginięciu przesyłki na poczcie tzn zdarzyło mi się to 3 razy. Tylko to trochę trwa.
I za każdym razem dostałam odszkodowanie i zwracałam kupującym pieniądze, nawet z nawiązką i kosztami przesyłki.
Jedna osoba była niesamowicie upierdliwa bo chciała odzyskać koło 10zł natychmiast. I nękała mnie mailami codziennie. Kasę dostała jak ja dostałam zwrot z poczty. Dlaczego ja mam płacić za czyjąś nieudolność??? ja wysłałam, mam dowód nadania, latam na pocztę tracąc swój czas i pieniądze na bilety. Nie moja wina że na poczcie pracują złodzieje?
Wszystko jest napisane na stronie o mnie i jeśli ktoś decyduje się na kupno zgadza się na moje zasady i koszty przesyłki.
Ostatnio robiłam wyprzedaż swoich rzeczy i jakieś drobne kosmetyki sprzedawałam. Dziewczyna poprosiła mnie o list zwykły nierejestrowany, ponieważ polecony przewyższyłby wartość przedmiotu. Zgodziłam się ale zaznaczyłam że jeśli nie dojdzie to nie jest to moja wina i tyle.
No i nie doszedł, ale kupująca nie miała do mnie żadnych pretensji i nawet wystawiła pozytywa. Gdyby wystawiłą mi negatyw, to ode mnie dostałaby pozytyw, bo przecież wywiązała się z transakcji. I nawet nie chciała zwrotu pieniążków o było to chyba 6zł bodajże...... Nie chciała to nie zwróciłam. Chociaż nie powinnam zwracać, bo warunki były jasne.
Na szczęście większość zwykłych listów dochodzi bez problemu, czasem następnego lub dwa dni po nadaniu.

Ostatnio laska kupiła ode mnie kosmetyk i jej się nie spodobał, był świeży, w 100% zgodny z opisem.
Ale chciała go zwrócić, a ja jako osoba prywatna zwrotów nie przyjmuję.
Laska mi pisze maila że mam jej oddać kasę za kosmetyk i przesyłkę w jedną i druga stronę, bo ona to odsyła.
To jedyny przypadek kiedy się ugięłam i powiedziałam jej że może sobie zrobić co chce z tym kosmetykiem i oddałam jej kasę dla świętego spokoju, bo były to jakieś groszowe sprawy.

Upierdliwość ludzka nie zna granic.
Jakby się człowiek nie produkował i tak źle.
Wyślesz przesyłkę na następny dzień- źle za wolno ślę
ktoś płaci za list ekonomiczny a domaga się priorytetu.
Laska płaci za towar i przesyłkę jakieś grosze i pisze mi maila że jej się wydaje że w tej cenie to wyjdzie list polecony priorytetowy, a okazało się że że do ekonomicznego musiałam dopłacić jeszcze złotówkę, bo załapał się na gabaryt B chociaż moim zdaniem był to gabaryt A.
I tak w koło Macieju.
dobrze, że wyprzedaż moich rzeczy już zrobiona i nic więcej nie muszę wystawiać.[/QUOTE]straszne.

to ty nawiązujesz umowę z poczta i to ty odpowiadasz za towar.kupujący z tobą,a ty z pocztą.
tak ,to ty powinnas zapłacić za niedostarczoną przesyłkę,a potem czekać na zwrot z poczty.

okazało się że że do ekonomicznego musiałam dopłacić jeszcze złotówkę, bo załapał się na gabaryt B chociaż moim zdaniem był to gabaryt A.

to chyba było dawniej,bo nowe opłaty mają dużą rozpietość gabarytową,tylko 3 wagi,więc nie przesadzaj

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez TmargoT

straszne.

to ty nawiązujesz umowę z poczta i to ty odpowiadasz za towar.kupujący z tobą,a ty z pocztą.
tak ,to ty powinnas zapłacić za niedostarczoną przesyłkę,a potem czekać na zwrot z poczty.
to chyba było dawniej,bo nowe opłaty mają dużą rozpietość gabarytową,tylko 3 wagi,więc nie przesadzaj

Chyba śnisz na ziarnku grochu hehehe
Mam jasne warunki. komu się nie podoba niech nie licytuje. proste jak drut.
I jakoś moi kupujący którym zaginęła przesyłka byli zadowoleni bo za zaginiecie przesyłki o wartości 20zł dostawali np 40 zł, jako zadośćuczynienie.
dodam że jak pisałam przygody z zaginięciem miałam 3 razy i żadnego negatywa z tego tytułu

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3926930 9]Chyba śnisz na ziarnku grochu hehehe
Mam jasne warunki. komu się nie podoba niech nie licytuje. proste jak drut.
I jakoś moi kupujący którym zaginęła przesyłka byli zadowoleni bo za zaginiecie przesyłki o wartości 20zł dostawali np 40 zł, jako zadośćuczynienie.
dodam że jak pisałam przygody z zaginięciem miałam 3 razy i żadnego negatywa z tego tytułu[/QUOTE]

to nie są twoje warunki,ale prawo,a ono jest jasne

własnie to mnie wkurza w allegro.prywatni sprzedawcy,którzy myślą,że mogą sobie tworzyć prawo dostosowując do swoich potrzeb nie patrząc na dobro kupujących.dobrze,że takie podejścia są na krótką metę,szkoda tylko,że psują dobre imię uczciwym handlowcom

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

a gabaryt nie zależy wcale od wagi tylko od wielkości w centymetrach

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez TmargoT

to nie są twoje warunki,ale prawo,a ono jest jasne

Ja nie zamierzam przedmioty wartości 5 zł słać kurierem itp.
Bez przesady. Kupujący wybiera rodzaj przesyłki i cenę, a ma na moich aukcjach mnóstwo możliwości. Mogę nawet zapałkę przesłać paczką, jeśli ktoś mi za paczkę zapłaci

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez TmargoT

to nie są twoje warunki,ale prawo,a ono jest jasne

własnie to mnie wkurza w allegro.prywatni sprzedawcy,którzy myślą,że mogą sobie tworzyć prawo dostosowując do swoich potrzeb nie patrząc na dobro kupujących.dobrze,że takie podejścia są na krótką metę,szkoda tylko,że psują dobre imię uczciwym handlowcom

Ale prawo jest takie że przedmioty u osób prywatnych nie podlegają zwrotom.
Ja mam jeszcze zapis, że jeśli przedmiot okaże się niezgodny z opisem to zwrot przyjmę i pokryję wszystkie koszty.
Ja nie mam sklepu, nie sprzedaje regularnie.
I podkreślam mam 100% pozytywnych komentarzy od kupujących.
Gdy coś naprawdę było nie tak, to pieniądze zawsze były oddane z odszkodowaniem.
A mogłam przecież oddać pani 10zł za zgubioną przesyłkę, ale jak dostałam zwrot z poczty to uczciwie oddałam 20, chociaż wcale nie musiałam.

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Art. 544. § 1. k.c. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Art. 548. § 1 KC Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

to się nazywa prawo właśnie
Przykro mi ale to ty nie masz racji.
Chyba że pozmieniasz kodeksy

Adresat jest płatnikiem przesyłki. Nadawca wykonał tylko na jego wniosek usługę polegającą na zapakowaniu i wysłaniu paczki. Skoro odbiorca nie życzył sobie ubezpieczać przesyłki na odpowiednią wartość, to jego problem.

[mad86]

Napisane przez TmargoT

to ty nawiązujesz umowę z poczta i to ty odpowiadasz za towar.kupujący z tobą,a ty z pocztą.
tak ,to ty powinnas zapłacić za niedostarczoną przesyłkę,a potem czekać na zwrot z poczty.

najpierw powinna złożyć reklamację i czekać na odpowiedź poczty, a nie leciec do kupującego z pieniędzmi tylko jeleń jest taki wyrywny.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Napisane przez TmargoT

-kwitki nadania trzeba trzymać do 10 dni,aż minie czas relkamacji,a nie do czasu wystawienia komentarza.

czyli 12 miesięcy

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3926230 9]


A jeszcze ostatnio allegro usunęło mi jedną aukcję bo było w opisie odwołanie do prawa UE. co najlepsze w pozostałych 5 też był taki zapis, ale jakoś tych nie wywalili. Tak więc trzeba uważać co się pisze, bo prawo UE wyklucza już regulamin Allegro.[/QUOTE]

ten kawałek o tym, że nie przyjmujesz reklamacji? jesli tak, to to jest bujda i nie ma takiego prawa.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez mad86

najpierw powinna złożyć reklamację i czekać na odpowiedź poczty, a nie leciec do kupującego z pieniędzmi tylko jeleń jest taki wyrywny.

Dobrze gada polać jej

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez mad86

ten kawałek o tym, że nie przyjmujesz reklamacji? jesli tak, to to jest bujda i nie ma takiego prawa.

Nie, napisali, że opis zawiera odwołanie do prawa UE, a to jest niezgodne z regulaminem Allegro.

[mad86]

a to jak działa allegro i jego ostrzeżania, bany itp było doskonale widać na przykładzie Nakamurashop i jego klonów (założonych na te same dane!). Tak więc skutecznosć allegro radzę położyć na jednej półce z Andersenem.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3927126 2]Dobrze gada polać jej

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------



Nie, napisali, że opis zawiera odwołanie do prawa UE, a to jest niezgodne z regulaminem Allegro.[/QUOTE]

kawałek z prawem UE był kiedys popularny na allegro- o ile dobrze pamietam, to mówił, że osoby prywatne nie muszą przyjmować reklamacji. Więc raczej aukcje uwalili za wprowadzanie klientów w błąd niż odwołanie się do UE. No chyba, że chodzi o jakies inne odwołanie

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez mad86

a to jak działa allegro i jego ostrzeżania, bany itp było doskonale widać na przykładzie Nakamurashop i jego klonów (założonych na te same dane!). Tak więc skutecznosć allegro radzę położyć na jednej półce z Andersenem.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------



kawałek z prawem UE był kiedys popularny na allegro- o ile dobrze pamietam, to mówił, że osoby prywatne nie muszą przyjmować reklamacji. Więc raczej aukcje uwalili za wprowadzanie klientów w błąd niż odwołanie się do UE. No chyba, że chodzi o jakies inne odwołanie

czyli jednak mam obowiązek gwarancji używanej rzeczy?

U mnie jest zapis że towar nie podlega gwarancji ani zwrotom. ( o reklamacji ani słowa, a to co innego, niż gwarancja chyba)

Juz się sama plącze eh.....

[marynka42]

ostatnio dostałam przesylke zamowioną na allegro - byla zle zabezpieczona (za mala koperta, otworzyła się, wszystko wylecialo itd) - dalam neutralny komentarz (z zaznaczeniem, ze byla zle zabez. koperta) - w zamian dostałam obraźliwego negatywa ;(

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3926937 6]

[/COLOR]Art. 544. § 1. k.c. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, [/QUOTE]i to to chodzi.miejsce wysłania nie jest miejscem spełnieniem świadczenia ,czyli nie adresat jest związany z pocztą,tylko wysyłający

poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju.

ty powierzyłaś przewoźnikowi dostarczenie przesyłki i to ty dochodzisz się z przewoźnikiem swoich praw.

Art. 548. § 1 KC Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

uszkodzenia w trakcie użytkowania,a nie w trakcie świadczenia przesyłki.
wybacz,ale te przepisy nic nie mówią,że adresat jest odpowiedzialny za towar

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez mad86

najpierw powinna złożyć reklamację i czekać na odpowiedź poczty, a nie leciec do kupującego z pieniędzmi tylko jeleń jest taki wyrywny.[COLOR="Silver"]

poczta tylko zwraca za przesyłkę,wiec i tak to sprzedający pokrywa koszt zaginionego przedmiotu z własnej kieszeni

to jest tylko zła wola sprzedającego.chyba jest jakiś odgórny czas na dostarczenie przesyłki .o ile się nie mylę to 30 dni .

czyli 12 miesięcy

nie o reklamację mi chodziło,ale o czas,w którym bez przyczyny można zwrócić towar,czyli 10 dni

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3927141 0]czyli jednak mam obowiązek gwarancji używanej rzeczy?

U mnie jest zapis że towar nie podlega gwarancji ani zwrotom. ( o reklamacji ani słowa, a to co innego, niż gwarancja chyba)

Juz się sama plącze eh.....[/QUOTE]

jeśli sprzedałaś towar niepełnowartościowy (uszkodzony) ,lub inny jak w opisie to masz obowiązek go przyjąć.

[mad86]

Napisane przez TmargoT

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

[/COLOR]poczta tylko zwraca za przesyłkę,wiec i tak to sprzedający pokrywa koszt zaginionego przedmiotu z własnej kieszeni


nie o reklamację mi chodziło,ale o czas,w którym bez przyczyny można zwrócić towar,czyli 10 dni[COLOR="Silver"]

poczta zwraca 10-krotnosć pobranej opłaty, więc bez sensu jest dodatkowo ubezpieczać przedmioty o niskiej wartosci.
nie wiem co ma czas na zwrot do trzymania kwita Jak cos to i tak trzeba trzymać minimum 14 dni, bo dopiero po takim czasie przyjmowane są reklamacje.

[TmargoT]

Napisane przez mad86

poczta zwraca 10-krotnosć pobranej opłaty, więc bez sensu jest dodatkowo ubezpieczać przedmioty o niskiej wartosci.
nie wiem co ma czas na zwrot do trzymania kwita Jak cos to i tak trzeba trzymać minimum 14 dni, bo dopiero po takim czasie przyjmowane są reklamacje.

ja pisałam u ubezpieczeniach drogich przesyłek i wspominałam,że różnimy się doświadczeniem.

nie wiem co ma czas na zwrot do trzymania kwita

po to,aby udowodnic kupującemu w jakim terminie wysłaliśmy do niego paczkę no i oczywiście w razie reklamacji z pocztą.

[mad86]

Napisane przez TmargoT

ja pisałam u ubezpieczeniach drogich przesyłek i wspominałam,że różnimy się doświadczeniem.


po to,aby udowodnic kupującemu w jakim terminie wysłaliśmy do niego paczkę no i oczywiście w razie reklamacji z pocztą.

nadal nie rozumiem co tu ma te 10 dni na zwrot.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez mad86

nadal nie rozumiem co tu ma te 10 dni na zwrot.

Kupujący może zwrócić przedmiot w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. Jeśli kupiła w sklepie oczywiście.

TmargoT chyba nie potrafi czytać ze zrozumieniem. W prawie stoi jasno. W momencie kiedy ja wysyłam przesyłkę, cokolwiek się z nią stanie to już problem kupującego.
Ja tego przepisu nie wymyśliłam.
I zgodnie z prawem nie mam obowiązku zwracać pieniędzy za zagubioną przesyłkę, bo to w gestii poczty.

A że poczta ma swoje prawo, że to nadawca składa reklamację to już inna sprawa. w końcu nadawca ma kwit nadania

Czyli reasumując powyższe treści poparte POLSKIM PRAWEM kiedy sprzedaję towar wartości 600 zł a kupujący wybierze sobie przesyłkę poleconą zapowiedzmy 7zł zamiast ubezpieczonej, to w razie zaginięcia przesyłki oddaję mu 70zł, które dostaję od poczty.
I nic mu się więcej nie należy. Może się sądzić, ale prawo stoi po stronie nadawcy.
dodam że bardzo wartościowe przesyłki sprzedaję tylko listem wartościowym, żeby nierozgarnięty kupujący nie miał tańszej alternatywy przesyłki, bo potem jak coś pójdzie nie tak to będę miała kupę lataniny.
TmargoT przeczytaj sobie jeszcze raz te paragrafy, bo one dla mnie są jasne, a ty interpretujesz je po swojemu.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez TmargoT

jeśli sprzedałaś towar niepełnowartościowy (uszkodzony) ,lub inny jak w opisie to masz obowiązek go przyjąć.

to wiem, ale wszystkie przedmioty na mojej aukcji są dokładnie opisane, z każda ryską, plamką, datą ważności, produkcji, wielkością w milimetrach nawet ( bo dokładniej nie zmierzę). Zdjęć zamieszczam dużo, z lampą, bez lampy.....

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Cytat:
Art. 548. § 1 KC Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

Wydaję, towar w momencie gdy przejmuje go poczta.

Art. 544. § 1. k.c. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju.

Proste jak drut.
Prawo stoi po mojej stronie. I ty nie masz racji.

[mad86]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3928116 0]Kupujący może zwrócić przedmiot w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. [/QUOTE]

wiem, wiem ale to 10 dni od daty otrzymania przesyłki, a nie od daty jej wysłania, więc nadal nie wiem jakie ma tu znaczenie kwit nadania.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez mad86

wiem, wiem ale to 10 dni od daty otrzymania przesyłki, a nie od daty jej wysłania, więc nadal nie wiem jakie ma tu znaczenie kwit nadania.

No właściwie to tak. Więc i ja nie wiem

[kaszlak18]

Mnie najbardziej wkurzają w Allegro jawne komentarze! Powinna być jakaś anonimowa statystyka, tak aby nie było odwetu negatyw za negatywa itp. Trochę dla mnie jest śmieszne, że ukryli loginy kupujących na aukcjach (w celu prywatności), a w komentarzach (gdzie naprawdę byłoby to przydatne) wszystko można wyśledzić jak na dłoni.

Generalnie jeśli zdarzy się ktoś naprawdę bezczelny, zarówno sprzedawca, jak i kupujący, wystawiam negatywa. Trudno. Przynajmniej ostrzegę w jakimś stopniu inne osoby, a kilka takich zgłoszeń do Allegro - blokuje konto... ale czasem po prostu odpuszczam, często sprawdzam po prostu czy ktoś np. ze sprzedawców wystawia negatywy w odwecie - a jako prywatny, uczciwy sprzedający (który i tak ma trudności w przebiciu swoich ofert na Allegro) nie chce sobie psuć bez sensu opinii.


Poza tym, jeśli chodzi o zaginięcia paczek. Czasem się to niestety zdarza, sam listonosz powiedział mi, że nawet sporo jest takich sytuacji. Sama miałam taką sytuację jako kupująca, ale trafiłam na uczciwego sprzedawcę - to był akurat sklep i mógł sobie pozwolić na wysłane mi 2 towaru - a sam w między czasie załatwiał reklamację na poczcie. Natomiast gorzej jest np. z prywatnymi sprzedawcami, którzy mają na ogół po 1szt. danego przedmiotu. Wówczas niestety jest tak, że sprzedający musi złożyć wniosek reklamacji na poczcie, ponieważ to on nadawał przesyłkę. Poczta ma chyba 14 dni na odp i zwracają koszty, w zależności od formy nadania. Inny % jest oddawany za list/paczkę , przesyłkę ubezpieczoną lub nie ubezpieczoną itp. I tutaj moim zdaniem, - jeśli kupujący nie ubezpieczył przesyłki, a miał taką możliwość (ja piszę informację o tym na aukcji) - nie ma prawa upominać się o zwrot całej kwoty/wartości kupionego przedmiotu, natomiast sprzedawca powinien chyba zwrócić sumę jaką oddała poczta. Poza tym to sprzedawca powinien zadbać o bezpieczeństwo nadania swoich przesyłek, i jeśli jest to coś wartościowego - warto dołożyć 2-3 zł i ubezpieczyć paczkę. Na szczęście, co raz częściej można śledzić przebieg nadania przesyłki na stronie poczty

[mad86]

dlatego chyba wole ebaya pod względem komentarzy. Jesli kupujący zapłaci, to sprzedawca nie ma możliwosci wystawienia negatywa. Ludzie nie boją się odwetowca, więc oceniają sprzedawcę zgodnie z prawdą.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez mad86

dlatego chyba wole ebaya pod względem komentarzy. Jesli kupujący zapłaci, to sprzedawca nie ma możliwosci wystawienia negatywa. Ludzie nie boją się odwetowca, więc oceniają sprzedawcę zgodnie z prawdą.

Ja się nie do końca z tobą zgodzę.
I uważam że skoro jest system ocen dla sprzedających to powinien być dla kupujących.
A kupujący potrafią nieźle zajść za skórę. Zwlekają z zapłatą, oszukują, że już wpłacili ale na poczcie i taki przelew długo idzie, a po tygodniu wpłacają przelewem internetowym.....
Robią awanturę, ponieważ przesyłkę wysłałam 2 dni po wpłacie a nie następnego dnia.
Płaca dopiero po 2 przypomnieniach, a potem narzekają że ja wolno ślę.

Na stronie o mnie jest wyszczególnione ile dni czekam na wysyłkę, że w razie problemów mogę poczekać dłużej itd. Widocznie nikt tego nie czyta.

Kiedyś wyprzedawałam płyty. Na aukcji jasno było napisane, że pudełko plastikowe nie podlega ocenie, ponieważ jego koszt wymiany jest niski (ja kupowałam je po 50gr). W aukcji była możliwość przesyłki paczką oraz listem.
Laska wybrała list, a płytę kupiła za 4,99 Zapłaciła po 2 przypomnieniach.
Płytę zapakowałam w bąbelki, do tego tektura i drugie bąbelki.
wysłałam. Płyta wróciła do mnie, bo się okazało, że zły dares mi podała. No więc zadzwoniłam do niej, i podała mi dobry adres. Tego samego dnia wysłałam płytę poleconym priorytetem za bodajże 5,20, czyli jeszcze do interesu dopłaciłam.
Za 2 dni laska wystawia mi neutrala, bo pudełko się połamało w transporcie, a przesyłka trwała długo z mojej winy. Chciałam zdjęcie połamanego pudełka ale się nie doczekałam. Swoją drogą tak zapakowany towar nie mógł ulec uszkodzeniu, ale tez w aukcji było napisane że pudełko w transporcie może ulec zniszczeniu. Sama też kupowałam mnóstwo płyt wrzuconych luzem do koperty, bez dodatkowych kartoników i bąbli, i przychodziły w stanie idealnym.
Wtedy się wkurzyłam i dałam lasce perfidnie i wrednie negatywa, za karę, bo jej komentarz był wg mnie nieprawdziwy. Jeszcze tego samego dnia przyszła do mnie prośba o anulowanie obu komentarzy.

[mad86]

no akurat na ebay nie mieliby możliwosci oszukiwania z wpłatą. Często robię zakupy i ebay jest dużo bezpieczniejszy dla kupującego.

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3928116 0]
Art. 548. § 1 KC Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

Wydaję, towar w momencie gdy przejmuje go poczta.

Art. 544. § 1. k.c. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju.

Proste jak drut.
Prawo stoi po mojej stronie. I ty nie masz racji.[/QUOTE]chyba masz problem z interpretacją ,ale ok powoli.
jesli twoja sprzedana przesyłka zaginie to kto idzie z reklamacją na pocztę ?

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez TmargoT

chyba masz problem z interpretacją ,ale ok powoli.
jesli twoja sprzedana przesyłka zaginie to kto idzie z reklamacją na pocztę ?

No jasne że ja, a gdzieś powiedziałam inaczej? wyrażnie napisałam, że nadawca reklamuje.
To ty upierasz się że ja mam oddawać za zaginioną przesyłkę pieniądze i jeszcze że ja jestem odpowiedzialna za przesyłkę, co jest bzdurą.
Przedstawiał mi ci konkretne paragrafy z ich wyjaśnieniem. I prawo mówi że od chwili nadania wszelkie "prawa i obowiązki" do przesyłki spadają na adresata.
A ja tylko mogę złożyć reklamację, ale wcale nie muszę od razu oddawać kasy kupującemu.
A ty dalej swoje.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez TmargoT

straszne.

to ty nawiązujesz umowę z poczta i to ty odpowiadasz za towar.kupujący z tobą,a ty z pocztą.
tak ,to ty powinnas zapłacić za niedostarczoną przesyłkę,a potem czekać na zwrot z poczty.

wg obowiązującego prawa to co napisałaś jest więc bzdurą

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3928467 9]No jasne że ja, a gdzieś powiedziałam inaczej? wyrażnie napisałam, że nadawca reklamuje.
To ty upierasz się że ja mam oddawać za zaginioną przesyłkę pieniądze i jeszcze że ja jestem odpowiedzialna za przesyłkę, co jest bzdurą.
Przedstawiał mi ci konkretne paragrafy z ich wyjaśnieniem. I prawo mówi że od chwili nadania wszelkie "prawa i obowiązki" do przesyłki spadają na adresata.
A ja tylko mogę złożyć reklamację, ale wcale nie muszę od razu oddawać kasy kupującemu.
A ty dalej swoje.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------



wg obowiązującego prawa to co napisałaś jest więc bzdurą [/QUOTE]wiem,że wolno myślisz,ale ok.
skoro to ty ubiegasz się o reklamacje z pocztą mówi jednoznacznie,że to ty jesteś stroną związaną z dostawcą ,a kupujący nie ma nic do tej reklamacji.to chyba logiczne,że on nie odpowiada za towar,którego nie dostał.

A ja tylko mogę złożyć reklamację, ale wcale nie muszę od razu oddawać kasy kupującemu.

w/g ciebie nie musisz od razu ,jednak w efekcie końcowym oddajesz,bo takie jest prawo kupującego i sprzedającego.
gdybyś nie odpowiadała za wysłany towar i nie doręczony to nie oddawałabyś pieniędzy.
strasznie trzeba ci wszystko tłumaczyć,jak dziecku

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez TmargoT

wiem,że wolno myślisz,ale ok.
skoro to ty ubiegasz się o reklamacje z pocztą mówi jednoznacznie,że to ty jesteś stroną związaną z dostawcą ,a kupujący nie ma nic do tej reklamacji.to chyba logiczne,że on nie odpowiada za towar,którego nie dostał.

Wg prawa odpowiada.
"poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju."
co za tym idzie:Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

Ty się powołujesz na to prawo nie znając go. a jak masz gotowe paragrafy to ich nie rozumiesz.
Nie będę kopać się z koniem.
ja wyjaśniłam wszystko.
Ale powoli jeszcze raz napisze

wysyłam list
list ginie
kupujący mówi, ze nie dostał paczki
ja czekam 2 tygodnie
potem składam reklamację na poczcie
po jakimś czasie dostaję kasę od poczty
oddaję kasę jaką dostałam od poczty adresatowi zaginionej przesyłki.

Ale ja nie odpowiadam za zaginięcie paczki w żaden sposób, i jeśli zwrotu od poczty nie dostanę, to kupującemu się nic nie należy.
Tak samo jeśli poczta odda np 50zł a kupujący "stracił" np 100zł to ja oddaję tylko te 50 i nie mam żadnych zobowiązań względem kupującemu bo powtarzam po raz setny tak stanowi prawo.
I przeczytaj sobie 100 razy te 2 paragrafy jakie przytoczyłam.

Tobie trzeba tłumaczyć jak dziecku i sama odwracasz kota ogonem, bo chcesz być najmądrzejsza.
Ja się podpieram przepisami kodeksu cywilnego.

Sama kilka postów wyżej mówiłaś że wg prawa ja odpowiadam za przesyłkę i muszę natychmiast oddać adresatowi kasę.
A tak nie jest.

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

i jeszcze przykład jak wygląda odpowiedź po reklamacji z PP:

Na podstawie art. 57 Prawo pocztowe, Ustawa z dnia 12.06.2003 r. (Dz.U.Nr
130 z 2003 r. poz. 1188) - Rejonowy Urząd Poczty w ...... po rozpatrzeniu Pana reklamacji z dnia ........., w sprawie zaginięcia paczki nr nadania j/w, o wadze ....... kg, nadanej dnia ......... w UP ...... - stwierdza, że reklamacja jest uzasadniona.

W związku z tym, na podstawie postanowień art. 58 pkt. 2 oraz art. 60 w/w Ustawy - Rejonowy Urząd Poczty w Rybniku przyznaje Panu ustawowe odszkodowanie za zaginięcie reklamowanej paczki w kwocie 60,00 zł oraz opłaty pobranej przy nadaniu tej paczki w kwocie 6,00 zł.
Kwotę 66,00 zł wypłacimy Panu za pomocą przekazu pocztowego, który zostanie nadany dnia ........

UZASADNIENIE

W myśl postanowień art. 58 Prawa pocztowego Poczta Polska odpowiada za zaginięcie paczki bez podanej wartości, bez względu na jej zawartość, w wysokości rzeczywiście poniesionej szkody tj. wg zwyczajnej wartości
zaginionych przedmiotów. Jednakże odszkodowanie to nie może przewyższać 10-krotności opłaty pobranej za jej nadanie. Przedmioty wartościowe zaleca się przesyłać w przesyłkach z zadeklarowaną wartością, wtedy PPUP Poczta Polska odpowiada za jej zaginięcie w wysokości zadeklarowanej wartości. Tutejszy Urząd nie może zatem wypłacić Panu żądanego odszkodowania w kwocie 305 zł.
Od powyższej decyzji przysługuje Panu odwołanie do ........ pośrednictwem ..........w terminie 14 dni od dnia doręczenia tego pisma.
Za powstałą sytuację i związane z tym kłopoty uprzejmie przepraszamy.

Czyli nawet Prawo Pocztowe mówi, ze ja w żadnym wypadku za zaginięcie przesyłki nie odpowiadam. A ty pisałaś, że to ja odpowiadam.
Jeszcze jakieś paragrafy mam przytoczyć?

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3928497 1]Wg prawa odpowiada.
"poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju."
co za tym idzie:Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

Ty się powołujesz na to prawo nie znając go. a jak masz gotowe paragrafy to ich nie rozumiesz.
Nie będę kopać się z koniem.
ja wyjaśniłam wszystko.
Ale powoli jeszcze raz napisze

wysyłam list
list ginie
kupujący mówi, ze nie dostał paczki
ja czekam 2 tygodnie
potem składam reklamację na poczcie
po jakimś czasie dostaję kasę od poczty
oddaję kasę jaką dostałam od poczty adresatowi zaginionej przesyłki.

[/QUOTE]sprzedałaś bluzkę za 100 zł iwysyłasz listem poleconym za za 7 zł,w razie zaginięcia dostajesz do 10 krotności za wysyłkę,a nie wartość towaru w paczce.
więc skoro wysyłasz list za 7 to dostaniesz do 70 -ciu złotych,a co z towarem?przecież odsyłasz klientowi za towar nawet jesli wartość przekracza zwrotowi z poczty...nie zostawiasz sobie tych pieniędzy w ramach strat moralnych.

ty nie odpowiadasz za zaginięcie paczki w sensie karnym i nie powinnas dostać negatywa od klienta jesli masz papier potwierdzajacy teorię,ale to ty masz obowiązek oddać kasę za zakupiony,lecz nie dostarczony towar.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez TmargoT

sprzedałaś bluzkę za 100 zł iwysyłasz listem poleconym za za 7 zł,w razie zaginięcia dostajesz do 10 krotności za wysyłkę,a nie wartość towaru w paczce.
więc skoro wysyłasz list za 7 to dostaniesz do 70 -ciu złotych,a co z towarem?przecież odsyłasz klientowi za towar nawet jesli wartość przekracza zwrotowi z poczty...nie zostawiasz sobie tych pieniędzy w ramach strat moralnych.

ty nie odpowiadasz za zaginięcie paczki w sensie karnym i nie powinnas dostać negatywa od klienta jesli masz papier potwierdzajacy teorię,ale to ty masz obowiązek oddać kasę za zakupiony,lecz nie dostarczony towar.

W świetle prawa nie mam. oddaję tylko to ile dostałam od poczty, bo poczta odpowiada za zaginiony towar.
A kupujący sam świadomie wybiera formę dostawy

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3928590 4]W świetle prawa nie mam. oddaję tylko to ile dostałam od poczty, bo poczta odpowiada za zaginiony towar.
A kupujący sam świadomie wybiera formę dostawy[/QUOTE]

no więc przeczytaj słowa rzecznika konsumenckiego,odpowiedni ej interpretacji dla przepisu wklejanego przez ciebie.:

Sprawa, którą Pani podniosła związana jest przede wszystkim z
ustaleniem miejsca spełnienia świadczenia przez sprzedawcę. Miejsce
to określa przede wszystkim treść zobowiązania, a dopiero gdy brak
jest tego rodzaju wskazań zastosowanie znajduje względnie
obowiązująca norma art. 454 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks
cywilny (Dz.U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.). Zgodnie z nią
świadczenie niepieniężne powinno być spełnione w miejscu, gdzie w
chwili powstania zobowiązania dłużnik miał miejsce zamieszkania lub
siedzibę (art. 454 § 1 k.c.). Jeżeli zobowiązanie ma związek z
przedsiębiorstwem dłużnika, świadczenie powinno być wykonane w
miejscu siedziby tego przedsiębiorstwa (art. 454 § 2 k.c.).
Oceniając przedstawiony przez Panią stan faktyczny wynika, że
przedsiębiorca w związku z zawartą z Panią umową sprzedaży zawarł, w
celu wykonania umowy sprzedaży, również umowę przewozu rzeczy z
Pocztą Polską w konsekwencji czego jako miejsce spełnienia
świadczenia wskazać należy miejsce Pani zamieszkania.

Stronami umowy przewozu rzeczy są wysyłający i przewoźnik. Odbiorca
przesyłki przez sam fakt zawarcia umowy przewozu nie nabywa z tego
tytułu żadnych praw. Prawo przystąpienia do umowy przysługuje mu
dopiero z chwilą nadejścia przesyłki do miejsca przeznaczenia. Tym
samym sposób rozpatrzenia reklamacji przez Pocztę Polską i
konsekwencje z tym związane nie dotyczą Pani. Wobec Pani sprzedawca
nadal jest zobowiązany wykonać zawartą umowę sprzedaży i może Pani
wzywać sprzedawcę do wykonania zawartej umowy sprzedaży. Skoro
sprzedawca niewykonuje zobowiązania jego zachowanie będzie można
oceniać na podstawie przepisów art. 471 i nast. kodeksu cywilnego"

To wystarczyło do pomyślnego dla mnie zakończenia naszego sporu.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez TmargoT

no więc przeczytaj słowa rzecznika konsumenckiego,odpowiedni ej interpretacji dla przepisu wklejanego przez ciebie.:

Sprawa, którą Pani podniosła związana jest przede wszystkim z
ustaleniem miejsca spełnienia świadczenia przez sprzedawcę. Miejsce
to określa przede wszystkim treść zobowiązania, a dopiero gdy brak
jest tego rodzaju wskazań zastosowanie znajduje względnie
obowiązująca norma art. 454 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks
cywilny (Dz.U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.). Zgodnie z nią
świadczenie niepieniężne powinno być spełnione w miejscu, gdzie w
chwili powstania zobowiązania dłużnik miał miejsce zamieszkania lub
siedzibę (art. 454 § 1 k.c.). Jeżeli zobowiązanie ma związek z
przedsiębiorstwem dłużnika, świadczenie powinno być wykonane w
miejscu siedziby tego przedsiębiorstwa (art. 454 § 2 k.c.).
Oceniając przedstawiony przez Panią stan faktyczny wynika, że
przedsiębiorca w związku z zawartą z Panią umową sprzedaży zawarł, w
celu wykonania umowy sprzedaży, również umowę przewozu rzeczy z
Pocztą Polską w konsekwencji czego jako miejsce spełnienia
świadczenia wskazać należy miejsce Pani zamieszkania.

Stronami umowy przewozu rzeczy są wysyłający i przewoźnik. Odbiorca
przesyłki przez sam fakt zawarcia umowy przewozu nie nabywa z tego
tytułu żadnych praw. Prawo przystąpienia do umowy przysługuje mu
dopiero z chwilą nadejścia przesyłki do miejsca przeznaczenia. Tym
samym sposób rozpatrzenia reklamacji przez Pocztę Polską i
konsekwencje z tym związane nie dotyczą Pani. Wobec Pani sprzedawca
nadal jest zobowiązany wykonać zawartą umowę sprzedaży i może Pani
wzywać sprzedawcę do wykonania zawartej umowy sprzedaży. Skoro
sprzedawca niewykonuje zobowiązania jego zachowanie będzie można
oceniać na podstawie przepisów art. 471 i nast. kodeksu cywilnego"

To wystarczyło do pomyślnego dla mnie zakończenia naszego sporu.

Tyle że ja nie jestem przedsiębiorstwem.
Nie wiem jaką sytuację wyrwaną z kontekstu przedstawiasz ale ja się nie zgadzam.

Zgodnie z nią świadczenie niepieniężne powinno być spełnione w miejscu, gdzie w chwili powstania zobowiązania dłużnik miał miejsce zamieszkania lub siedzibę .

bzdura, wynika z tego że mam sobie wybudować pocztę na wsi i z niej wysłać. a jak już wysyłam z miasta, które nie jest miejscem mojego zamieszkania to się nie liczy tak?
Zacytuj cały paragraf a nie coś wyrwane z kontekstu, nie wiadomo tez jakich osób to dotyczy. To nie jest rzeczowy argument, jest niepełny i niejasny.

Wyrwałaś coś z kontekstu i się mądrzysz.
Jako sprzedająca jestem osoba prywatną i obowązują mnie przepisy które podałam.
ty masz sklep i sprzedawaj sobie jak chcesz.
Ja robię wszystko zgodnie z prawem.
Googluj sobie ile chcesz przepisy. Tu jest napisane tylko tyle, że sprzedający powinien złożyć reklamację
A kupujący może pozwać do sądu sprzedającego. Takie jest prawo i tyle.
Ale ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Z mojej strony to koniec nie zamierzam się kopać z koniem.

[TmargoT]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;3928702 0]Tyle że ja nie jestem przedsiębiorstwem.
Nie wiem jaką sytuację wyrwaną z kontekstu przedstawiasz ale ja się nie zgadzam.

Zgodnie z nią świadczenie niepieniężne powinno być spełnione w miejscu, gdzie w chwili powstania zobowiązania dłużnik miał miejsce zamieszkania lub siedzibę .[/QUOTE] ty na prawde nie rozumiesz
świadczenie dobiega końca w miejscu ,gdzie adresat mieszka,czyli twoja rola i przewoźnika kończy sie w momencie dostarczenia przesyłki pod wskazany adres

bzdura, wynika z tego że mam sobie wybudować pocztę na wsi i z niej wysłać. a jak już wysyłam z miasta, które nie jest miejscem mojego zamieszkania to się nie liczy tak?
Zacytuj cały paragraf a nie coś wyrwane z kontekstu, nie wiadomo tez jakich osób to dotyczy. To nie jest rzeczowy argument, jest niepełny i niejasny.

Wyrwałaś coś z kontekstu i się mądrzysz.
Jako sprzedająca jestem osoba prywatną i obowązują mnie przepisy które podałam.
ty masz sklep i sprzedawaj sobie jak chcesz.
Ja robię wszystko zgodnie z prawem.
Googluj sobie ile chcesz przepisy. Tu jest napisane tylko tyle, że sprzedający powinien złożyć reklamację
A kupujący może pozwać do sądu sprzedającego. Takie jest prawo i tyle.
Ale ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Z mojej strony to koniec nie zamierzam się kopać z koniem.

dziecinne tupanie nóżką i tyle.

właśnie to mnie wkurza w allegro.przyjdzie taka osoba prywatna i myśli,że wszystkie rozumy pozjadała.
a tu ciekawostka:
a wiesz,że tobie jako osobie prywatnej wolno dorobić rocznie tysiąc złoty wolnej od podatku,czy też ciebie przepisy nie obowiązują?

a mojej strony koniec.
mam tylko nadzieję,że wiele wizażanek przeczyta twoje podejscie do handlu i będzie się wystrzegać takich kombinatorek