Powrót do szkoły ;(

[rapifen]

śpią pewnie

[kiniaczeq]

Napisane przez Jamajka007

Dziewczyny... co tu tak cicho?

Przecież mamy pierwszy weekend

I całe szczęście pogoda dopisała choćbym miała siedzieć w domu i uczyć się durnego niemieckiego to pogoda nie zachęci mnie przynajmniej do spania .
[te nowe emoy są superaśne ]
Plan lekcji mam straszny, siedze 10 godzin w szkole przez cały czwartek przynajmniej z dojazdem nie mam problemu i autobusami .

Napisane przez rapifen

śpią pewnie

ja spałam do 14.00

[rapifen]

Ja właśnie dostałam audiobooki, mam słuchać i czytać jednocześnie

[kiniaczeq]

A macie już jakieś sprawdziany zadane? Ja mam trzy niemiecki, historia i rachunkowość

[rapifen]

Ja już jeden miałam z geografii. W tygodniu ang, hiszp, chemia na przyszły tydzień chemia i ang poza tym już lekturę trzeba czytać :d

[kiniaczeq]

Napisane przez rapifen

Ja już jeden miałam z geografii. W tygodniu ang, hiszp, chemia na przyszły tydzień chemia i ang poza tym już lekturę trzeba czytać :d

łoł a myślałam, że to ja mam źle w szkole

[rapifen]

U mnie zaczęli z grubej rury żeby w drugim semestrze odpocząć _-_ i się odstresować.
W sumie to dobrze, bo po wakacjach jesteśmy wypoczęci i chłoniemy wiedzę jak gąbki prawda?

[kiniaczeq]

oczywiście, na samą myśl o szkole me serce śpiewa, ma twarz się raduje a ja ochoczo wstaję rano by posiąść wiedzę której jeszcze nie posiadłam

[rapifen]

No przestań jakbym nie chciała się uczyć (i posiąść wiedzy) to bym była w zawodówce

[201607111632]

Ja wczoraj po szkole poszłam od razu spać i obudziłam się o 20, a dziś ponad 10 h snu
Zaszalałam .

Zaraz posprzątam dom i do lekcji..

[smieszka250]

A mnie dzisiaj o 11 ze snu wyrwał telefon. Ze złosci, ze mi przerwał milutkie odpoczywanie nie odebrałam spałam 12 godzin Cóż, trzeba było odespać 3 dni wstawania o 6,25. Ciekawa jestem jak przetrwam 5 dni takiego wstawania

[Jamajka007]

Ehh... zazdroszę wam... Ja obudziłam się przed 10, bo ani rodzice ani sąsiedzi wyspać się nie dali..

Pocieszam się tym, że jutro też jest dzień bez wstawania bladym świtem

Widzę, że dużo spr wam już zapowiedzieli na ten tydzień
Ja na razie tylko jeden, na koniec tygodnia... no i "kilka" lekturek na przełom września i października..

[luskaaa]

witam wszystkich fajny watek ja sie w sumie cieszylam ze juz ide do szkoly (ze zobacze sie ze wszystkimi znajomymi itd.) ale teraz to jest jakas totalna porazkaaa mam na pon. przeczytac 200 str. ksiazke (ehem) i do tego jestem podziebiona no i przez wiekszosc dnia byla taka beznadziejna pogoda ze sie zalamac mozna.. wiecc zapowiada sie 'fajna' niedziela (jeszcze mam sprawdzian w tym tyg). a no i powinnam jeszcze zaznaczyc ze wstalam o 7, a potem juz nie dalam rady zasnac

[rapifen]

Ja teraz dręczę się lekturą. Tzn tak jakby, bo póki co założyłam o niej wątek na kultura(lnie), bo coś nie mogę się zabrać do otworzenia

[kiniaczeq]

Napisane przez rapifen

No przestań jakbym nie chciała się uczyć (i posiąść wiedzy) to bym była w zawodówce

nie no wiem przecież, tak tylko pisze w żartach , ja na razie nie mam żadnej lektury zadanej.. a szkoda w sumie poczytałabym coś

[rapifen]

To weź spis i zacznij czytać z wyprzedzeniem odciązysz się trochę

[kiniaczeq]

racja, chyba tak zrobie

[agniesikk]

Dziewczyny, tak z ciekawości: ile godzin śpicie? Bo ja zasypiam ok. 24 i wstaję o 6. Czuję się mega niewyspana, jeszcze nigdy tak nie miałam....

[rapifen]

jak mam na 8 kładę się spać o 1, bo wstaje o 7. jak wiem że mam wstać o 9 to kładę się spać o 2 ;p odsypiam tydzień w sobote

[kiniaczeq]

Ja śpie po 6 godzin, czasem po 5/4 [4 już rzadko na prawde] . Nie bardzo mi to starcza ale bardzo mocna kawa stawia mnie na nogi. ogółem w wekkend odsypiam do 14.00 właśnie

[201607111632]

Ja zasypiam w granicach 24, wstawać muszę 3x w tyg 5.30... Raz o 6.30 i raz o 7.30.
Także za wiele to ja nie śpię

[alex24112]

a ja 3x4.30 i 2x5.00
więc ktoś kto może spać nawet do 6 to ma luksus.

[Jamajka007]

No ja niby mam ten "luksus", że nawet jak mam na 8 to mogę wstać ok 6.30-6.45..... ale mam też problem z zaśnięciem, zwykle jest to 1-2, czasami nawet ok 3....

Dodam, że jestem z tych, którzy potrzebują dużo snu, by wypocząć....

[alex24112]

no też tak mam..
a zazwyczaj chce mi się spać dopiero 23-24.
jak się położe to przynajmniej 30 minut kręce się zanim usnę.
wychodzi na to że śpie 3,5-6 godzin...
i jestem zawsze zmęczona

[wspaniala]

1. gdy nosilam plecak, ukladalam ksiazki poziomo wlasnie (moja wlasna metoda ) i wtedy na "gorze" zostawalo miejsce na stroj na wf, i oczywiscie piornik .

2. ile macie godzin w kl. maturalnej?

3. co jest lepsze: zapisac sie na kurs z j. angielskiego 2h x 2 w tyg. czy 3h x 1 w tyg.? a moze wziasc prywatnie lekcje? ale nie mam pojecia, co mnie lepiej przygotuje.., szczegolnie, ze nie mam nikogo dobrego z j. angielskiego na oku.. biorac pod uwage oczywiscie - wszystko co jest sprawdzane na maturze. a nie zwykla nauke.

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;14005348]Matko jak mi te wakacje zleciały. Tyle sie dzialo, a jedoczesnie czuje, ze moglam je bardziej wykorzystać. Teraz powrót do szarej rzeczywistości. Wczesne wstawanie, uczenie sie do matury, spedzanie 7 godzin z nienawidzoną klasą(ale pocieszam sie, ze przezylam z nimi dwa lata, wiec i trzeci mam nadzieje, ze jakos przełknę)
Nie mam planow na przyszlosc, nie wiem co chce zdawac, nie wiem jak mam sobie zorganizować czas. Dobrze, ze są chociaż weekendy... Bez nich bym nie przezyla, odskocznia od tego wszystkiego.

(...)[/QUOTE]
masakra.. takie same mam odczucia.. . dobrze, ze nie jestem sama.. juz myslalam, ze tylko ja jak zwykle nieogarnieta jestem .

Napisane przez amelsss

Ja chciałam iść do zupelnie innej szkoły, ale nieszczęsne 3pkt przesądziły, iż wylądowałam w gorszym LO.
Wciąż mam do siebie żal,że bardziej się nie postarałam w 3klasie gimnazjum...

znam ten bol, pare punktow a wszystko sie zmienia. przez pierwsze 2 tygodnie plakalam po powrocie ze szkoly ..
a moglam sie postarac.. przeciez w gimnazjum nic nie robilam.. a teraz oczywiscie to wszystko wychodzi.. zawalilam testy w 3gim z czesci humanistycznej. a co to z matura z polaka bedzie, to nie wiem.. w dodatku moglam uczyc sie angielskiego, bo teraz niestety rowniez mam problemy (a kiedys bylam w nim dobra ) i nienawidze tych lekcji.

Napisane przez illegale

Narazie nie narzekam.
Jednak brakuje mi czegoś, moich dobrych koleżanek, z którymi żadna lekcja nie była nudna.
Nie wiem, czy to ja jestem aż taka wrażliwa, czy to ta zmiana szkoły...

moze jestes typem osoby, ktora nie lubi zmian?
mi rowniez ciezko przychodzi klimatyzacja w nowych miejscach, akceptacja zmian.. wszystko rozmyslam i rozmyslam.

Napisane przez rapifen

Ja właśnie dostałam audiobooki, mam słuchać i czytać jednocześnie

tez tak bym chciala, przynajmniej polski dobrze opanujesz .

[rapifen]

jak mam na ósmą to wstaje o siódmej, tylko po to żeby umyć głowę wysuszyć i ułożyć a potem się pomalować :P gdybym miała iść bez makijażu w kucyku i bez jakiegoś przygotowania typu wyprasowanie bluzki to bym mogła o 7:35 wstać... (ha dojeżdżam autobusem, ale przystanek mam pod blokiem a autobus o 7:45 odjeżdża i jadę ok 10-15 minut)
no, doceniam to co mam, ale jednak koleżanka która dojeżdża pociągiem z małej miejscowości codziennie przez te 40 minut jazdy uczy się w pociągu i jest lepiej przygotowana... :P

[ejMala]

Napisane przez agniesikk

Dziewczyny, tak z ciekawości: ile godzin śpicie? Bo ja zasypiam ok. 24 i wstaję o 6. Czuję się mega niewyspana, jeszcze nigdy tak nie miałam....

6 albo 5 godzin, czasami 7 ;p i czuję sie o wiele lepiej kiedy prześpię te 6 niż 7

[Rozzz]

Ja chodzę spac koło 1.00, a wstaję o 6.00.
Przedwczoraj poszłam spac i 21.00 () i spałam do rana i co... i tak byłam niewyspana - czyli wniosek taki, że byłam przespana !!!
Ale ja też często lubię sobie kimnąc po południu...
Nawet nie chcę myślec co będzie zimą jak sobie usnę o 20, obudzę się koło 23 i będę buszowac do 2-3...

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez wspaniala

2. ile macie godzin w kl. maturalnej?
.

Ja mam chyba 30. Plus do tego dwie godziny fakultetów z geografii(o ile to bede zdawać, bo jeszcze nie wiem ) i jedna godzina polskiego. Musze jeszcze coś z biologią ogarnąć w szkole, bo na żaden kurs nie chce mi sie zapisywać.

Napisane przez wspaniala

3. co jest lepsze: zapisac sie na kurs z j. angielskiego 2h x 2 w tyg. czy 3h x 1 w tyg.? a moze wziasc prywatnie lekcje? ale nie mam pojecia, co mnie lepiej przygotuje.., szczegolnie, ze nie mam nikogo dobrego z j. angielskiego na oku.. biorac pod uwage oczywiscie - wszystko co jest sprawdzane na maturze. a nie zwykla nauke.
.

Według mnie 2hx2 w tyg, ale w przypadku zwykłego kursu, gdzie uczy się ogólnie języka, a nie tylko do matury(mały zakres jest do podstawowej, więc według mnie szkoda kasy, za dużo się nie nauczysz angielskiego)
Jesli chodzi o mature to wzięłabym jakieś korki w domu.

Napisane przez wspaniala

znam ten bol, pare punktow a wszystko sie zmienia. przez pierwsze 2 tygodnie plakalam po powrocie ze szkoly ..
a moglam sie postarac.. przeciez w gimnazjum nic nie robilam.. a teraz oczywiscie to wszystko wychodzi.. zawalilam testy w 3gim z czesci humanistycznej. a co to z matura z polaka bedzie, to nie wiem.. w dodatku moglam uczyc sie angielskiego, bo teraz niestety rowniez mam problemy (a kiedys bylam w nim dobra ) i nienawidze tych lekcji.
.

Heh, ja w ogole zrobiłam wielki błąd z angielskim. Chodziłam na kurs przygotowujący do FCE(całkowicie od postaw, nic wtedy nie umiałam) Wieele się nauczyłam, angielski w szkole to byla pestka, po czym stwierdzilam, ze moge sie przeciez sama uczyć, więc zrezygnowałam z kursu. Oczywiscie wcale sie sama uczyc nie zaczęłam, nie mam kontaku z językiem i cofnęłam się calkowicie. 3/4 rzeczy po prostu nie pamiętam, juz praktycznie nic nie umiem. O maturze rozszerzonej mogę więc zapomnieć.. Nawet nie jestem pewna, czy podstawę dobrze zdam.

[hula_hula]

Ja kładę się koło 23, zasypiam jakoś do północy... wstaję przed siódmą. Ostatnio zauważyłam, że już nie tyle problemem jest dla mnie samo obudzenie się, bo nawet się wysypiam, ale sam fakt, że muszę wyczołgać się (dosłownie) spod cieplutkiej kołderki, kiedy na "zewnątrz" chłodno Ale za to rześkie powietrze trochę rozbudza, a tego o siódmej rano mam w pokoju aż nadto