przedwiosenne odchudzanie MAM-wszystkie mamy które chcą pozbyć się zbędnych kilogamów

[Zelka_07]

Napisane przez fruzia1988

Hej! Mnie boli dzisiaj głowa, po nieprzespanej nocy. Córcia dostała gorączki(40C) i strasznie marudziła. Nie chce mi sie cwiczyc, ale się zmuszę chociaż do 30 min. wysiłku. Jak konsekwentnie to konsekwentnie.

biedna córcia ale zeszła gorączka?
zdrówkia dla wszystkich małych chorowitków

[AgaMili]

No i jestem w koncu
Imprezka byla w niedziele. Bylo fajnie i diety sie w ogole nie trzymalam.
Pozniej trudno mi bylo wrocic i ostatnio jem jak slon.
Dzis narazie tylko kawa i mysle nad sniadaniem.

Braxiu juz Cie dopisuje.

Co do wakacji to ja juz sie nie moge doczekac ale najlpierw trzeba schudnac bo stoju kapielowego nie zaloze. Jedzemy na Wyspy Kanaryjskie w czerwcu.

zalaczam zdjecia z urodzinek.

[Zelka_07]

a mnie na śniadanko najbardziej sycą 2 małe kromeczki razowca z szyneczką i do tego jogurt naturalny i takie śniadanie najbardziej smakowo mi podchodzi

[AgaMili]

fruzia moja corcia tez chora, od niedzieli. Noce mamy nieprzesnane, czasem goraczka jest a czasem nie ma. Poza tym kaszel, daje jej flegamine i calpol gdy widze ze ja goraczka bierze. Masakra, w nocy placze i nie spi.

Zelka fajny jadlospis

[fruzia1988]

No mojej temp. wieczorem dobiła do 40, o 1 w nocy było 39... cały czas podaję jej syrop z prawoślazu na kaszel i Ibum dla dzieci na gorączkę. Jak TŻ wróci z pracy to do lekarza pojedziemy. O dziwo teraz ma dobry humor, ale za to cały czas woła Cyca i nie chce nic jesć
Ja po ćwiczeniach ... dobre chociaż głupie 30 min.

[yasirah]

Fruzia-nie mam dupy toteż urwać mi jej nie może.
Ja na śniadanie mogłabym zjeść ii 4 kromki i pewnie za chwilę byłabym znowu głodna. Tak zresztą jest ze wszystkimi posiłkami. I dlaczego ja się dziwie,że nawet kilograma nie straciłam
Buziaki dla chorych dzieciaczków

[niunka22]

Hej mamusie
Ja juz po śniadanku.... Dziewczyny macie zamiar dziś wcinać pączki? Ja nie chce jesc...nawet żadnego w domu nie mam i nie kupie...a jak ktos z domowników kupi to zabije bo wtedy na pewno sie nie powstrzymam i zjem

[anbel_13]

Pozdrawiam mamusie a w szczególności mamusie zchorowanych dzieciaczków! W pełni Was rozumiem. Ja wczoraj miałam ostry dyżur. Koszmar! Moja najmłodsza o mało nie połknęła części zabawki - myślałam że zawału dostanę! Udało mi się wyciągnąc na siłę. Troszkę... podrażniłam jej gardełko, ale najważniejsze że się udało! Mówię Wam byłam przerażona!Uważajcie moje drogie na swoje SKARBY! Nikomu nie życzę tego co wczoraj przeżyłam. Dobrze, że miałam przy sobie najstarszą córę (5-letnią), która zaopiekowała się tą średnią (2,5-letnią) . Po południu pojechaliśmy z mężem do lekarza a tam prosto na ostry dyżur do szpitala na laryngologię. Masakra! Zrobili rentgen - chwała Bogu udało się wszystko wyciągnąc - nic nie zostało! Wróciliśmy na północkę. Najważniejsze, że już jest OK, a moja kochana córeczka zdrowa! Z dziemi trzeba miec oczy dookoła głowy!
Piszę to aby było to przestrogą dla Was i pozdrawiam!

P.S. Nawet pączków mi się nie chce...

[niunka22]

Napisane przez anbel_13

Pozdrawiam mamusie a w szczególności mamusie zchorowanych dzieciaczków! W pełni Was rozumiem. Ja wczoraj miałam ostry dyżur. Koszmar! Moja najmłodsza o mało nie połknęła części zabawki - myślałam że zawału dostanę! Udało mi się wyciągnąc na siłę. Troszkę... podrażniłam jej gardełko, ale najważniejsze że się udało! Mówię Wam byłam przerażona!Uważajcie moje drogie na swoje SKARBY! Nikomu nie życzę tego co wczoraj przeżyłam. Dobrze, że miałam przy sobie najstarszą córę (5-letnią), która zaopiekowała się tą średnią (2,5-letnią) . Po południu pojechaliśmy z mężem do lekarza a tam prosto na ostry dyżur do szpitala na laryngologię. Masakra! Zrobili rentgen - chwała Bogu udało się wszystko wyciągnąc - nic nie zostało! Wróciliśmy na północkę. Najważniejsze, że już jest OK, a moja kochana córeczka zdrowa! Z dziemi trzeba miec oczy dookoła głowy!
Piszę to aby było to przestrogą dla Was i pozdrawiam!

P.S. Nawet pączków mi się nie chce...

O jej...Ja bym chyba zawał dostała gdyby mój synek coś takiego zrobił....na prawde trzeba uważać.... zaraz wywale wszystkie zabawki na środek pokoju i wyżuce malutkie części bo troche ich tam jest...

[Zelka_07]

Napisane przez anbel_13

Pozdrawiam mamusie a w szczególności mamusie zchorowanych dzieciaczków! W pełni Was rozumiem. Ja wczoraj miałam ostry dyżur. Koszmar! Moja najmłodsza o mało nie połknęła części zabawki - myślałam że zawału dostanę! Udało mi się wyciągnąc na siłę. Troszkę... podrażniłam jej gardełko, ale najważniejsze że się udało! Mówię Wam byłam przerażona!Uważajcie moje drogie na swoje SKARBY! Nikomu nie życzę tego co wczoraj przeżyłam. Dobrze, że miałam przy sobie najstarszą córę (5-letnią), która zaopiekowała się tą średnią (2,5-letnią) . Po południu pojechaliśmy z mężem do lekarza a tam prosto na ostry dyżur do szpitala na laryngologię. Masakra! Zrobili rentgen - chwała Bogu udało się wszystko wyciągnąc - nic nie zostało! Wróciliśmy na północkę. Najważniejsze, że już jest OK, a moja kochana córeczka zdrowa! Z dziemi trzeba miec oczy dookoła głowy!
Piszę to aby było to przestrogą dla Was i pozdrawiam!

P.S. Nawet pączków mi się nie chce...

współczuje przeżyć. najważniejsze że wszystko dobrze sie skończyło


co do pączków to ja akurat nie przepadam tak samo jak za drożdżówami
kupiłam 1 córci wszamała pół i zostawiła. dla siebie zrobiłam pyszne cappuccinko i wyjełam 2 ciasteczka lu go ale córcia podbiegła i wszamała to se choć kiwi obrałam młoda dba o maminą figurke

[Arribeth]

Zjadłabym pączka ale domowego, kupnych nie lubię, a robić nie warto, bo kto to zje Mamy za to zaproszenie do teściowej na faworki, pojedziemy, ale raczej nie będę jadła, wymówię się dentystą, bo dzisiaj o 19 znowu mnie czeka wizyta i borowanie. Posypałam się strasznie przez tę ciążę, figura, biust, zęby, dobrze że choć włosy przestały wypadać.

[AgaMili]

Anbel 13 współczuję przeżyć.

Ja dziś mam zryty humor. Zjadłam przez cały dzień tylko obiad (ziemniaki, ryba i groszek). Pączków nie jadłam bo nie chciało mi się w taką zimnicę iść do sklepu. Milenka jest chora i do tego piątki jej wychodzą. Cały czas płacze, wszystko na nieeeee, w nocy można pomarzyć żeby się wyspać a tż pracuje na nocki więc jestem sama i mam strasznego doła. Mam całą aptekę pod ręką na noc (termometr, calpol, sprey do nosa, husteczki, picie). Wymiękam już. Dobrze że to ostatnia samotna noc i od jutra do poniedziałku mąż będzie w domu.

A w sobotę mam rozmowę o pracę . Miesiąc temu złożyłam podanie i dziś do mnie oddzwonili

[anbel_13]

Napisane przez AgaMili

A w sobotę mam rozmowę o pracę . Miesiąc temu złożyłam podanie i dziś do mnie oddzwonili

No to trzymam kciuki!

A u mnie się uspokoiło na chwilę... Mała doszła do siebie za to średnia wieczór zaczęła płakac, że ją ucho boli, jak nie urok to sraczka (za przeproszeniem). Chwała Bogu obyło się bez czopków i kropli - odpukac!!!

Z tych nerwów miałam wczoraj nie jeśc pączków, ale mężuś przyniósł, więc z dwa i pół zjadłam, a później mnie wydęło jakbym w 7 miesiącu ciąży była i herbatka na spalanie i krople żąładkowe...i już nic nie tknęłąm...

[fruzia1988]

Hej Dziweczyny ! Ja wczoraj zjadłam ćwiartke pączka Tak dla podtrzymania tradycji Wczoraj wchodziłam na wagę i ... jest 62 Moja córcia wyzdrowiała, najprawdopodobniej gorączka była od ząbków (górne trójki), ale teraz ja się załatwiłam... katar zatokowy, załzawione oczy, ból gardła i głowy. Nie chce mi się nic...

[Camillina]

Zjadłam wczoraj dwa pączki i tak nieźle biorąc od uwagę że Tż przyniósł 8 sztuk... za to dzisiaj dieta ścisła ale z powodów hmmm... technicznych. Trzy godziny temu pozbyłam się tej nieszczęsnej ósemki. W sumie więcej było mojego strachu bo dla lekarza 10minut roboty.

A na wadze 72,7

[anbel_13]

Napisane przez Camillina

Zjadłam wczoraj dwa pączki i tak nieźle biorąc od uwagę że Tż przyniósł 8 sztuk... za to dzisiaj dieta ścisła ale z powodów hmmm... technicznych. Trzy godziny temu pozbyłam się tej nieszczęsnej ósemki. W sumie więcej było mojego strachu bo dla lekarza 10minut roboty.

Też myślałam o "generalnych porządkach" u dentysty - trochę się nazbierało- ale... na samą myśl się odechciewa

Przeglądałam dzisiaj nowe posty na temat diety Paula MacKenna. Zachęcam do lektury - daje do myślenia...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=404524

[niunka22]

A U MNIE DZIEWCZYNKI DZIŚ NA WADZE 72.9kg NIE DUZO SPADŁO OD OSTATNIEGO WAŻENIA BO ZA DUŻO SOBIE W WEEKEND POZWOLIŁAM I W PONIEDZIAŁEK NA WADZE MIAŁAM 75,6kg W TEN WEEKEND MAM ZAMIAR SIE OGARNĄĆ Z ŻARCIEM.....

[Arribeth]

Napisane przez Camillina

Zjadłam wczoraj dwa pączki i tak nieźle biorąc od uwagę że Tż przyniósł 8 sztuk... za to dzisiaj dieta ścisła ale z powodów hmmm... technicznych. Trzy godziny temu pozbyłam się tej nieszczęsnej ósemki. W sumie więcej było mojego strachu bo dla lekarza 10minut roboty.

A na wadze 72,7

Ja na szczęście ósemki mam wszystkie i to w dobrym stanie - na szczęście bo mój mąż przeszedł horror przy usuwaniu. Nikomu nie życzę takich przeżyć. W ogóle przeraża mnie wyrywanie zębów, mogę borować, nawet kanałowe mnie już nie rusza, ale usuwanie - brrrr

A waga jak stała tak stoi, spada pół kilo i znowu rośnie, generalnie poziom bez zmian.

[Zelka_07]

a ja sie dziś nie ważyłam bo jestem spuchnięta i mam brzuch jak balon wiadomo z jakich powodów wiec napewno przybrałam wody wrrrr
ostatnia waga to 66,8
do końca tyg nie ćwicze bo mi nogi wysiadły musze sie troche zregenerować
jak nie ćwicze to wcale nie chce mi sie jeść tyle z tego dobrego chociaż.
może nie przytyje przez te dni

[anbel_13]

Ja też się nie ważyłam, bo nie mam wagi, zamierzam właśnie się w nią zaopatrzyc. Ale dla czystego sumienia zrobiłam dzisiaj 550 wiosełek czyli jakieś 70 kcal spalone...

[AgaMili]

Jak tam mamusie po weekendzie? Zmienić komuś wagę?
Moja córcia już prawie zdrowa a ja mam męczący katar

[Zelka_07]

Napisane przez AgaMili

Jak tam mamusie po weekendzie? Zmienić komuś wagę?

ja ładnie poproszę o zmiane na 66,7
weekend był troche grzeszny (imprezki obiad u teściowej itp) ale coś tam spadło więc upiekło mi się

[anbel_13]

Ja się nie ważyłam, bo nie mam wagi - ale już sobie zamówiłam. Ale za to zrzuciłam 3 cm w pasie A głównie o to mi chodzi!

Od rana zaczęłam dietkę ONZ, tj.
I posiłek - pomarańczka, bo na więcej nie miałam czasu
II posiłek - ugotowałam 2 jaja na twardo, ale zdąrzyłam zjeśc tylko 1,
a później wybrałąm się na basen i 20 długości zrobiłam - niestety kiepska kondycha! I tak zgłodniałam, że zjadłąm normalny obiadek - ale malutko Także dziś z mojej dietki LIPA!

[Zelka_07]

Napisane przez anbel_13

Ja się nie ważyłam, bo nie mam wagi - ale już sobie zamówiłam. Ale za to zrzuciłam 3 cm w pasie A głównie o to mi chodzi! GRATULUJE

Od rana zaczęłam dietkę ONZ, tj.
I posiłek - pomarańczka, bo na więcej nie miałam czasu
II posiłek - ugotowałam 2 jaja na twardo, ale zdąrzyłam zjeśc tylko 1,
a później wybrałąm się na basen i 20 długości zrobiłam - niestety kiepska kondycha! I tak zgłodniałam, że zjadłąm normalny obiadek - ale malutko Także dziś z mojej dietki LIPA!

to dlatego że tak od rana mało jadłaś
to jest najwięksaza pułłapka
od rana sie nie je a później organizm ma takie niedobory że chce nadgonić i ciężko jest sie opanować
kiedyś sie odchudzałam na zasadzie że od rana mało lub wcale za to na kolacje sie rzucałam i nadrabiałam jeszcze podwójnie jak zaczełam to nie mogłam przestać. teraz zaczynam porządnie od rana i często rezygnuje z kolacji bo nie mam już potrzeby jeść. aż sie samam sobie dziwie całe życie lubiłam na wieczór ucztować.

[fruzia1988]

Hej Dziweczyny !! Co tu tak cicho ? Jak tam u was z ćwiczeniami i dietką ? Ja z dietą na bakier, ale ćwiczenia są

[AgaMili]

A u mnie przymusowa dieta. Mam angine i nic nie mogę przełknąć mimo że głodna jestem. Poza tym biorę penicylinę w syropie i po niej mnie mdli przez godzinę także na dobre mi ta choroba wyjdzię .

[anbel_13]

Dietka u mnie pół na pół, ale od poniedziałku wezmę się za siebie, gdyż waga u mnie stanęła i coś nie chce spadac
Dla podniesienia siebie na duchu zrobiłam 200 wiosełek.

[anbel_13]

Napisane przez fruzia1988

Hej Dziweczyny !! Co tu tak cicho ? Jak tam u was z ćwiczeniami i dietką ? Ja z dietą na bakier, ale ćwiczenia są

No właśnie cisza... pewnie laski wyskoczą po takiej ciszy z wynikami, że aż kopara opadnie. A ja wczoraj zrobiłam 600 wiosełek i z 15 min. aerobiku. Ale z dietą podobnie - kiepsko

[anbel_13]

Wiosna dziewczyny się zbliża! Wstawac!
Ja od nowa zaczęłam dietkę ONZ, ale humor mi się poprawił bo na początek się zważyłam i 1 kg gdzieś zniknął i jakieś 1,5 cm w pasie uciekło nawet 1 cm w bioderkach się zatuszował . Jest nieźle!
A co u Was???

[Zelka_07]

witam mamusie
ja nadal walcze mam już 66,0 na wadze
pomalutku aby do celu
teraz śniadanko sprzatanko i ćwiczonka trzeba sie rozruszac po leniwym weekendzie
a jak u Was

pozdrawiam