Naszych TŻtów mocno kochamy i cierpliwie sobie czekamy, a w międzyczasie gadamy, cz.2

[Montii]

[Kohnelia20]

hejka ja byłam wczoraj na poprawinach z rodziną bez tż bo on musiał wstać dziś o 5 rano i chciał wypocząć troche troche nie chciał żebym sama jechała bo na weselu doczepił się do mnie koleś który w trakcie lokomotywy złapał mnie za biust i krzyczy "laska ale masz fajne duże cycki" tż się już gotował ale na szczęscie potrafi się zachować jak widział pijanego i po co robić afere no i całe wesele staraliśmy się go unikać ale ciężko było bo siedzieliśmy koło siebie ale wybawiłam się że szok co chwile z kimś tańczyłam a mabi bo pisałam że nie lubie oczepin ale do welonu mnie wypchnęli i trafił na mnie to musialam dalej hehe ale była po % i jakoś przeżyłam i fajnie było
a wczoraj mój tata poszedł śpiewać do orkiestry wszyscy mu klaskali nawet nie wiedziałam że tak ładnie śpiewa

forumkowiczka a o co chodzi z wyjazdem twojego tż i namiotem?

mabi dlaczego nie było zaręczyn?

[forumkowiczka]

A ja nawet nie mam z kim isc na basen ;/ taka ladna pogoda a nie ma gdzie sie opalac. Jestem dzisiaj zla jak osa. W dodatku moj M. jeszcze sie nie odezwal do mnie...mam ochote go tak zrypac.Wczoraj pisal pisal,i nagle zamilkl. Nawet nie dal znac ze dojechal na te mazury,nie dal buziaka na dobranoc. A ja oczywiscie piec tysiecy mysli co on robi i z kim...dzisiaj nawet go zapytalam z kim spal w namiocie ;/

Jestem strasznie zla,ze pojechal tam w takim towarzystwie. A ze mi nie odpisuje ani nie dzownil do tej pory przyprawia mnie o goraczke ;/

poza tym czas ciagnie mi sie tak strasznie ze zaraz chyba zwariuje albo ubiore sie i sama pojde na basen

[Kohnelia20]

forumkowiczka twój tż pojechał na wakacje bez ciebie??
a mój tata chyba jeszcze nie wytrzezwiał bo śpiewa na cały dom

[forumkowiczka]

Napisane przez Kohnelia20

hejka ja byłam wczoraj na poprawinach z rodziną bez tż bo on musiał wstać dziś o 5 rano i chciał wypocząć troche troche nie chciał żebym sama jechała bo na weselu doczepił się do mnie koleś który w trakcie lokomotywy złapał mnie za biust i krzyczy "laska ale masz fajne duże cycki" tż się już gotował ale na szczęscie potrafi się zachować jak widział pijanego i po co robić afere no i całe wesele staraliśmy się go unikać ale ciężko było bo siedzieliśmy koło siebie ale wybawiłam się że szok co chwile z kimś tańczyłam a mabi bo pisałam że nie lubie oczepin ale do welonu mnie wypchnęli i trafił na mnie to musialam dalej hehe ale była po % i jakoś przeżyłam i fajnie było
a wczoraj mój tata poszedł śpiewać do orkiestry wszyscy mu klaskali nawet nie wiedziałam że tak ładnie śpiewa

forumkowiczka a o co chodzi z wyjazdem twojego tż i namiotem?

mabi dlaczego nie było zaręczyn?

pojechal na wycieczke zaliczeniowa na mazury ze znajomymi z grupy z uczelni. No i oni tam nocuja pod namiotami. Nie dawno dorwalam jego telefon i byl tam sms od jakiejs kolezanki i ona pisala ze przeprasza go ale z nimi pod namiotem nie bedzie mogl byc bo cos tam...wkurzylo mnie to,bo co ma znaczyc ze on bedzie z dziewczynami pod namiotem spal? ;/ ale nie powiedzialam mu o tym ze przeczytalam tego smsa.
pozniej kilka razy pytalam Go z kim ma namiot to mowil ze z kolega. Nawet jakis do neigo dzownil i sie umawiali...
ale mimo wszystko jestem niespokojna. Kurcze wqrza mnie ten wyjazd;/

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez Kohnelia20

forumkowiczka twój tż pojechał na wakacje bez ciebie??
a mój tata chyba jeszcze nie wytrzezwiał bo śpiewa na cały dom

Nie. To nie sa wakacje. To wyjazd z uczelni. Taka maja forme zaliczenia semestru.

moj tata poszedl sie przejsc bo ten wczoraj zabalowal lepiej niz na weselu :P

[daafnee]

Napisane przez forumkowiczka

A ja nawet nie mam z kim isc na basen ;/ taka ladna pogoda a nie ma gdzie sie opalac. Jestem dzisiaj zla jak osa. W dodatku moj M. jeszcze sie nie odezwal do mnie...mam ochote go tak zrypac.Wczoraj pisal pisal,i nagle zamilkl. Nawet nie dal znac ze dojechal na te mazury,nie dal buziaka na dobranoc. A ja oczywiscie piec tysiecy mysli co on robi i z kim...dzisiaj nawet go zapytalam z kim spal w namiocie ;/

Jestem strasznie zla,ze pojechal tam w takim towarzystwie. A ze mi nie odpisuje ani nie dzownil do tej pory przyprawia mnie o goraczke ;/

poza tym czas ciagnie mi sie tak strasznie ze zaraz chyba zwariuje albo ubiore sie i sama pojde na basen

ja bym nie przeżyła takiego wyjazdu TŻ, zresztą on beze mnie napewno by na coś takiego nie pojechał, kombinowałby na milion sposobów jak to zorganizować żebym mogła tam być z nim..

zdałam ten najgorszy egzamin z systemów i to na 4 zdało 20 osb ze 150...
historia poszła mi b.dobrze, w sensie ściągnęłam wszystko i jeszcze pomogłam każdemu obok, a jak mnie wycałowali potem teraz tylko czekać na wyniki
i został jeszcze 1 egzamin-3 lipca, też ciężki.. a najgorsze to, że nawet nie mamy zagadnień ani zakresu.. nie wiemy co będzie a ściągać sie nie da

i to chyba tyle z ważnych wydarzeń..

za 2 tygodnie będe już pierwszy dzień w pracy na Hol. jest już dla nas pokój za ścianą będa teściowie, ehh... ale i tak dobrze, bo miał z nami mieszkać młodszy brat tż, ale teście dzięki Bogu wzięli go do siebie ciekawe czemu, nie?

[Kohnelia20]

to oni na tych mazurach będą mieć egz? kurde mój tż tak samo jak Daafnee by nie pojechał mój tż miał ostatnio jechać w delegacje do Wrocławia i nie pojechał bo mówi że po 2 latach wspólnych nocek nie wyobraża sobie spać beze mnie

[forumkowiczka]

Napisane przez daafnee

ja bym nie przeżyła takiego wyjazdu TŻ, zresztą on beze mnie napewno by na coś takiego nie pojechał, kombinowałby na milion sposobów jak to zorganizować żebym mogła tam być z nim..

zdałam ten najgorszy egzamin z systemów i to na 4 zdało 20 osb ze 150...
historia poszła mi b.dobrze, w sensie ściągnęłam wszystko i jeszcze pomogłam każdemu obok, a jak mnie wycałowali potem teraz tylko czekać na wyniki
i został jeszcze 1 egzamin-3 lipca, też ciężki.. a najgorsze to, że nawet nie mamy zagadnień ani zakresu.. nie wiemy co będzie a ściągać sie nie da

i to chyba tyle z ważnych wydarzeń..

za 2 tygodnie będe już pierwszy dzień w pracy na Hol. jest już dla nas pokój za ścianą będa teściowie, ehh... ale i tak dobrze, bo miał z nami mieszkać młodszy brat tż, ale teście dzięki Bogu wzięli go do siebie ciekawe czemu, nie?

Niestety moj nie mogl za bardzo pokombinowac. I tak szkola poszla mu na reke ze przyjeli go od razu na drugi semstr i w miedzy czasie bedzie zaliczal pierwszy zeby nie byl stratny kolejnego roku. Zabronic pojechac tez mu nie moglam bo nie zaliczylby semestru wiec pojechal...jeszcze 6 dni ;/

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez Kohnelia20

to oni na tych mazurach będą mieć egz? kurde mój tż tak samo jak Daafnee by nie pojechał mój tż miał ostatnio jechać w delegacje do Wrocławia i nie pojechał bo mówi że po 2 latach wspólnych nocek nie wyobraża sobie spać beze mnie

nie egzaminy. Ale poza egzaminami ktore juz wszyscy zdawali musza jechac na kajaki. taka forma zaliczenia. Co roku jest jakas taka wycieczka. W koncu to taki chory kierunek...turystyka i rekreacja takze zwiedzaja ;/

[Kohnelia20]

szczerze mówiąc z tego co napisałaś to nie podoba mi się twój tż chodzi o tego smsa że niestety nie może spać z nimi w namiocie

[Moon91]

Napisane przez daafnee

ja bym nie przeżyła takiego wyjazdu TŻ, zresztą on beze mnie napewno by na coś takiego nie pojechał, kombinowałby na milion sposobów jak to zorganizować żebym mogła tam być z nim..

zdałam ten najgorszy egzamin z systemów i to na 4 zdało 20 osb ze 150...
historia poszła mi b.dobrze, w sensie ściągnęłam wszystko i jeszcze pomogłam każdemu obok, a jak mnie wycałowali potem teraz tylko czekać na wyniki
i został jeszcze 1 egzamin-3 lipca, też ciężki.. a najgorsze to, że nawet nie mamy zagadnień ani zakresu.. nie wiemy co będzie a ściągać sie nie da

i to chyba tyle z ważnych wydarzeń..

za 2 tygodnie będe już pierwszy dzień w pracy na Hol. jest już dla nas pokój za ścianą będa teściowie, ehh... ale i tak dobrze, bo miał z nami mieszkać młodszy brat tż, ale teście dzięki Bogu wzięli go do siebie ciekawe czemu, nie?

to gratuluje a ja sie zmywam na obiadek a potem z tztem i kolezanka na plaze ide pa wszytskim

[Kohnelia20]

Napisane przez Moon91

to gratuluje a ja sie zmywam na obiadek a potem z tztem i kolezanka na plaze ide pa wszytskim

zazdroszcze

[daafnee]

Napisane przez forumkowiczka

Niestety moj nie mogl za bardzo pokombinowac. I tak szkola poszla mu na reke ze przyjeli go od razu na drugi semstr i w miedzy czasie bedzie zaliczal pierwszy zeby nie byl stratny kolejnego roku. Zabronic pojechac tez mu nie moglam bo nie zaliczylby semestru wiec pojechal...jeszcze 6 dni ;/

wiesz.. mogłas mu szczerze powiedzieć co myślisz, o tym smsie też.. i to zanim pojechał.. grunt to szczerość..
gdyby wiedział jak Ty to przeżywasz to napewno by pisał itd.. a Ty udając taką twardą dałaś mu do zrozumienia, że to taki lajt to on nie czuje obowiązku odzywania sie co godzine.
jak to wczoraj doktor Nam mówił "facetowi trzeba prosto gadać "przytul mnie" bo faceci sa głupi i zbyt prości żeby na to wpaść"

ale tym spaniem pod namiotem z koleżanką to mnie zaniepokoiłaś

mój to mi ostatnio nawet powiedział, że siedział na wykładzie 2 krzesła dalej od dziewczyn i mówi mi to żeby być fair wobec mnie ehhh i że mam nie być zazdrosna bo one same tak siadły głupol

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez Moon91

to gratuluje a ja sie zmywam na obiadek a potem z tztem i kolezanka na plaze ide pa wszytskim

dzieki
kurde ja bym też poszła na plaże.. szkoda, że do morza mam ponad 600 km
tak więc wypocznij też za mnie

[gg22]

hej hej

Kohnelia, forumowiczka cieszę się że weseliska się udały jestem ciekawa jak gwiazdeczka pytania ze strony rodzinki? były? skatowali Cię?

Daafnee gratuluje zdania egzaminu bardzo sie cieszę i z kolejnym napewno dasz rade

a ja miałam totalnie zwariowany weekend- w sobote zdałam 3zaliczenia jeszcze tylko 2 egzaminy i koniec!!!
w trakcie zajęć zadzwoniła moja siostra że jest z chłopakiem w drodze do mnie (bo studiuje w Warszawie) i żeby ją odebrała z dworca, bo jadą na piwko do nas, wariatka no i poszliśmy na piwko chciałam ich namówić żeby zostali do niedzieli ale nie mogli, wiec z Tżtem bez chwili namysłu stwierdzilismy że w takim razie my pojedziemy do nich i tak jak staliśmy wsiedliśmy do pociągu i frruuuu do Warszawy. szleństwo
ale żeby było ciekawiej stwierdziliśmy o 12 w nocy że czas na piknik zabraliśmy wiklinowy kosz, koc, słomkowy kapelusz, daszki od słońca, a siostra żeby było smieszniej kapelusz czarownicy i poszlismy na skwerek robic piknik,po dordze zahaczajac o sklep całodobowy i tak piknikowaliśmy się do 5rano było rewelacyjnnie!!!!
grunt to rodzinka
dzięki temu troszkę oderwałam się myślami od tego co mam t Tżtem i jego cholernym braciszkiem....ale i tak się wcozraj pokłóciliśmy... czuje sie okropnie...

[Kohnelia20]

gg22 a c jest z bratem tż? ja znowu nie w temacie?
takie spontany są najlepsze

[daafnee]

Napisane przez gg22

hej hej

Kohnelia, forumowiczka cieszę się że weseliska się udały jestem ciekawa jak gwiazdeczka pytania ze strony rodzinki? były? skatowali Cię?

Daafnee gratuluje zdania egzaminu bardzo sie cieszę i z kolejnym napewno dasz rade

a ja miałam totalnie zwariowany weekend- w sobote zdałam 3zaliczenia jeszcze tylko 2 egzaminy i koniec!!!
w trakcie zajęć zadzwoniła moja siostra że jest z chłopakiem w drodze do mnie (bo studiuje w Warszawie) i żeby ją odebrała z dworca, bo jadą na piwko do nas, wariatka no i poszliśmy na piwko chciałam ich namówić żeby zostali do niedzieli ale nie mogli, wiec z Tżtem bez chwili namysłu stwierdzilismy że w takim razie my pojedziemy do nich i tak jak staliśmy wsiedliśmy do pociągu i frruuuu do Warszawy. szleństwo
ale żeby było ciekawiej stwierdziliśmy o 12 w nocy że czas na piknik zabraliśmy wiklinowy kosz, koc, słomkowy kapelusz, daszki od słońca, a siostra żeby było smieszniej kapelusz czarownicy i poszlismy na skwerek robic piknik,po dordze zahaczajac o sklep całodobowy i tak piknikowaliśmy się do 5rano było rewelacyjnnie!!!!
grunt to rodzinka
dzięki temu troszkę oderwałam się myślami od tego co mam t Tżtem i jego cholernym braciszkiem....ale i tak się wcozraj pokłóciliśmy... czuje sie okropnie...

bardzo mi pomogłaś

a o co sie pokłóciliście?

[gg22]

Daafnee cieszę się że mogłam pomóc

Napisane przez Kohnelia20

gg22 a c jest z bratem tż? ja znowu nie w temacie?
takie spontany są najlepsze

Kohnelia z bratem Tżta jest problem bo razem mieszkamy, a on jest okrrroooopnyyyy (delikatnie mówiąc bo i tak mi wykropkują). ja już z nim psychicznie nie daje rady i nawet najmniejszy szczegół doprowada mnie juz do furii. no i w piątek była kolejna akcja (swoją drogą jak wczoraj wróciliśmy zastałam mieszkanie w skarajnej ruinie i burdelu np. m.in. cała kuchnia była zasłana reklamówkami, kosz ze smieciami stal na srodku, na blacie gary, w zlewie gary, szafki pootwierane a on w pokoju nawala w gierke!!!!!! ZABIC!!!!)
więc w piątek Tż zwrócił mu uwagę, potem wspolnie (ja i TŻ) rozmaiwaliśmy o tym i powiedziałam ze miarka sie przebrala i mimo konsekwencji chce zebyasmy sie wyprowadzili. nie obylo sie bez klotni, ale poprosil zebysmy sie wstrzymali do sierpnia zeby mogl pogadac o tym z rodzicami (bo to mieszkanie kupione przez rodzicow TZ,ktorzy sa patrzeni w braciszka). ok, wytrzymam. 3mam sie wizji ze za 1,5miesiaca bede miala swiety spokoj!!!

boje sie tylko ze rodzice Tż mnie obarcza wina,ze bracia sie nie dogaduja, ze ja Tżta podburzam, bo przeciez braciszek nie jest winny,ale jest uciemieżony. przez kogo? pewnie przeze mnie...a Tż nie chce żebym była przy tej rozmowie, choć uważam że powinnam. co myślicie? jak mam mu argumentować?

[mabi84]

Napisane przez daafnee

zdałam ten najgorszy egzamin z systemów i to na 4 zdało 20 osb ze 150...

i tak trzymaj

zaręczyn nie było bo jej rodzice są przeciwni ze względu na dużą różnicę wieku, ale skoro już było wiadomo że są przeciwni to po co było organizowac zaręczynową imprezę? przecież i mama Tż i jego brat się wstydu najedli, jak dla mnie kwas do kwadratu

[Kohnelia20]

Głupia sytuacja, a rodzice wiedzą jak się zachowuje braciszek? pewnie niee

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez mabi84

i tak trzymaj

zaręczyn nie było bo jej rodzice są przeciwni ze względu na dużą różnicę wieku, ale skoro już było wiadomo że są przeciwni to po co było organizowac zaręczynową imprezę? przecież i mama Tż i jego brat się wstydu najedli, jak dla mnie kwas do kwadratu

a jaka jest ta różnica? tzn że jak zaręczyn nie będzie to ślubu pewnie też nie... i dla nich się tak liczy zdanie rodziców bo są przeciwni ja bym to olała a i tak się zaręczyławiesz poza tym oni jak oni w sensie mama tż i on ale co mają młodzi powiedzieć jak rodzice jej są przeciwni

[gg22]

Daafnee cała rodzina wie jaki on jest porąbany i każdy o tym mówi otwarcie tylko jego mamusia tego nie widzi i nie dopuszcza tego do siebie. z tata jest troszke lepiej ale niewiele. no i on zwykle umywa rece.
w ogole to jest idotyczne bo mama Tżta (zwana przez mnie Cruella) jest zimna i oschla, Tż nie przytula tylko podaje mu rękę na pożegnanie, a braciszka sciska i placze w rękaw, a on ma to w d****.dla niego (zresztą jak sam mowi do znajomych) starzy potrzebni sa tylko po to zeby dawali mu kase...ojciec jest chory to mu nawet hebraty nie zrobi, ale kochanym synusiem jest. A Tż leci na każde zawołanie, dba o nich, martwi się itd ale jest traktowany "po macoszemu".
wiec nawet jesli braciszek jest problemowy to mamusia zrzuci wine na Tżta lub na mnie:/

Napisane przez mabi84

i tak trzymaj

zaręczyn nie było bo jej rodzice są przeciwni ze względu na dużą różnicę wieku, ale skoro już było wiadomo że są przeciwni to po co było organizowac zaręczynową imprezę? przecież i mama Tż i jego brat się wstydu najedli, jak dla mnie kwas do kwadratu

a jaka ta różnica wieku? no i właśnie po co było robić impreze?
a jak to w ogole wyszlo? oni zrobili impreze, zaprosili rodzicow obu stron, on poprosil o rękę a jej rodzice powiedzieli nie, ?

[mabi84]

Napisane przez gg22

a jaka ta różnica wieku? no i właśnie po co było robić impreze?
a jak to w ogole wyszlo? oni zrobili impreze, zaprosili rodzicow obu stron, on poprosil o rękę a jej rodzice powiedzieli nie, ?

9 lat, podobno dokładnie tak było jak napisałaś...
młodzi są ze sobą mniej więcej tyle czasu co ja ze swoim (może troszkę dłużej), od początku jej rodzice byli przeciwni i baaaardzo długo było tak że to ona przychodziła do niego bo on nie był mile widziany w jej domu (dodam że są z 1 miejcowości), no ale minęły ze 3 lata i jej rodzice zobaczyli że żadne zakazy ich nie rozdzielą więc się do niego przekonali (tzn.tak im się wydawało), bo on chodził do niej na proszone obiadki itd., między sobą zaręczyli się w majowy weekend więc juz jakiś czas temu więc tym bardziej jestem w szoku że rodzice odwalili taką szopkę teraz

[gg22]

Napisane przez mabi84

9 lat, podobno dokładnie tak było jak napisałaś...
młodzi są ze sobą mniej więcej tyle czasu co ja ze swoim (może troszkę dłużej), od początku jej rodzice byli przeciwni i baaaardzo długo było tak że to ona przychodziła do niego bo on nie był mile widziany w jej domu (dodam że są z 1 miejcowości), no ale minęły ze 3 lata i jej rodzice zobaczyli że żadne zakazy ich nie rozdzielą więc się do niego przekonali (tzn.tak im się wydawało), bo on chodził do niej na proszone obiadki itd., między sobą zaręczyli się w majowy weekend więc juz jakiś czas temu więc tym bardziej jestem w szoku że rodzice odwalili taką szopkę teraz

o kurcze...ale lipa!!!! to ja kompletnie tego nie rozumiem!!!! strasznie to fałszywie wygląda...współczuje im takiej sytuacji, bo właściwie niewiadomo co zrobić....głupia sprawa. nie rozumiem jej rodziców.
wiesz co mają zmaiar teraz zrobic?

[Kohnelia20]

a po ile maja lat?

[mabi84]

25/34, nie mam pojęcia co zamierzają? ale i tak będą razem i tak, pewnie zrobi jej dziecko i się ohajtają

[gg22]

Napisane przez mabi84

25/34, nie mam pojęcia co zamierzają? ale i tak będą razem i tak, pewnie zrobi jej dziecko i się ohajtają

to przecież dorośli ludzie!!!! a co jej rodzicom w nim nie pasuje?
to jest jakieś wyjście, ale niestety takie klimaty i takie załatwienie sprawy może odbić się w przyszłości, a byłoby szkoda...

[mabi84]

chyba tylko ta różnica wieku? jak by mi rodzice tak zrobili to nie chciałabym ich znac! pobralibyśmy się i nawet by się moi nie dowiedzieli kiedy...

[Kohnelia20]

dorośli ludzie ich życie
własnie usunelam nk widzieliscie regulamin nowy?

[Dagunia]

Kohnelia wszyscy teraz usuwają. Przesadzili z regulaminem ;/

[Kohnelia20]

Dagunia no naprawde co oni sobie wyobrazaja? teraz jednym slowem jak ktos go zaakceptowal to moga robic co chca

[daafnee]

Napisane przez Kohnelia20

dorośli ludzie ich życie
własnie usunelam nk widzieliscie regulamin nowy?

a co w nim jest ? bo nawet nie czytalam

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez gg22

hej hej

Kohnelia, forumowiczka cieszę się że weseliska się udały jestem ciekawa jak gwiazdeczka pytania ze strony rodzinki? były? skatowali Cię?

Daafnee gratuluje zdania egzaminu bardzo sie cieszę i z kolejnym napewno dasz rade

a ja miałam totalnie zwariowany weekend- w sobote zdałam 3zaliczenia jeszcze tylko 2 egzaminy i koniec!!!
w trakcie zajęć zadzwoniła moja siostra że jest z chłopakiem w drodze do mnie (bo studiuje w Warszawie) i żeby ją odebrała z dworca, bo jadą na piwko do nas, wariatka no i poszliśmy na piwko chciałam ich namówić żeby zostali do niedzieli ale nie mogli, wiec z Tżtem bez chwili namysłu stwierdzilismy że w takim razie my pojedziemy do nich i tak jak staliśmy wsiedliśmy do pociągu i frruuuu do Warszawy. szleństwo
ale żeby było ciekawiej stwierdziliśmy o 12 w nocy że czas na piknik zabraliśmy wiklinowy kosz, koc, słomkowy kapelusz, daszki od słońca, a siostra żeby było smieszniej kapelusz czarownicy i poszlismy na skwerek robic piknik,po dordze zahaczajac o sklep całodobowy i tak piknikowaliśmy się do 5rano było rewelacyjnnie!!!!
grunt to rodzinka
dzięki temu troszkę oderwałam się myślami od tego co mam t Tżtem i jego cholernym braciszkiem....ale i tak się wcozraj pokłóciliśmy... czuje sie okropnie...

Ok mam trochę czasu w mojej "ciekawejjjjjjjj" pracy to opisze weselicho trochę dokładniej jak mogę
A więc po pierwsze miałam tego dnia dwa egzaminy, które się "lekko" przedłużyły do takiego stopnia,ze miałam 40 min na przygotowanie się, więc koleżanka mnie czesała,a ja się malowałam i jeszcze siostrę Tż w międzyczasie i ogólnie wbiliśmy w połowie mszy dopiero, heheh
Ale weszliśmy po cichutku, to może nikt ie zauważył;p
Jak już wspominałam to złapałam kwiaty (wogóle pierszy raz i jakoś tak dziwnie się czułam...) niestety Tz sie nie postarał i zostałam panna młodą z jakimś nieznanym mi kolesiem i musieliśmy zatańczyć zmysłowy i erotyczny taniec no to ,ze byliśmy po % to jakoś poszło i chyba nam nieźle to wyszło, bo Tż zaraz zgarnął dziewczynę nowego "pana młodego" i zaczął tańczyć z nią!!!!!! że niby taka rywalizacja!!! nieźle co w efekcie został ogłoszony remis potem to już się bawiliśmy do białego rana, wracaliśmy o świcie słońca na piechotę bo daleko nie mieliśmy.
Następnego dnia trzeba było się poleczyć tym czym się skaleczyliśmy ,więc po , szwagier mojego tż wypił sobie tymbarka i znalazł pod wieczkiem "wyjdź za mnie" i przekazał go mi ,niby to od Tż, a Tż na to,że to szwagier mi się oświadcza, nie on!!!!! Wszystko w żartach, no ale przykro mi się trochę zrobiło i na tym temat się zakończył. Wspomniał potem,ze nie potrafi na talkie poważne tematy rozmawiać!!! ehhh
Co do pytań rodzinki, to Tż się wykręcał,ze ja muszę szkołę skończyć i tyle, koniec tematu....
Ogólnie weekend był udany, tylko, ta kwestia ciągle e mnie gdzieś siedzi
Jeszcze dzisiaj koleżanka się do mnie z liceum odzywa,ze mam się czuć na jej wesele zaproszona i się suknią pochwaliła itp. no i znowu mi się myślenie włączyło najgorsze ,ze z moim Tż w ogóle nie ma jak pogadać na ten temat. od razu wody w usta nabiera. Przecież nie chce,żeby mi się tu i teraz oświadczał,ale porozmawiajmy o wspólnej przyszłości.