Szczęście zawsze zaczyna się od marzeń;) Zazdrośnice cz. XXII

[medeline]

Dzień doberek

Hajja, w dzień jest ciepło, ale przecież o 22 wieczorem już 20 stopni nie ma

Carmi, ładna data

Ilsa, no fajny lapek I bez oprogramowania. To chyba plus, bo wczoraj TŻ kupił sobie netbooka lenovo s10-2 z wgranym już windowsem 7 starter. Sprzęt fajny, wygląd wina po uruchomieniu jak Visty. Zaczęliśmy grzebać w ustawieniach i nagle ZONK. Nie ma możliwości zmiany tapety Zmiana w regedicie nic już nie dała (choć w beta się dało podobno, widać poprawili) i tylko ściągnięcie programu jakiegoś pozwoliło mieć coś innego, niż narzucili panowie z microsoftu. W ogóle po co dali przykładowe ładne obrazy, skoro nawet nie dało się ustawić? No nic, oni chyba schodzą na psy. Generalnie tapeta to pikuś, reszta jest ok, ale jak może to człowieka wytrącić z równowagi taka drobnostka to już wiem

Nic mi się nie chce. Czuję się jak fontanna, normalnie wrr

[arrakis]

dzisas jaki ze mnie jest debil.... czytam sobie tytuly ostatnio zalozonych watkow na dole strony pod naszym tematem - i czytam pierwszy " Szczescie zaczyna sie od...." i mysle - o ciekawy tytul, ciekawe o czym to, zanim skojarzylam, ze to nasz watek przeciez

[raingirl]

Napisane przez medeline

Nic mi się nie chce. Czuję się jak fontanna, normalnie wrr

Weź się zamień, dobra ?

[Herbatkowa]

cześć
mogłabym się jakoś to Was wkręcić?

Na innym wątku dziewczyny wmawiają mi, że jestem nienormalna, że mam czas na zaręczyny bla bla bla (kiedy te zaręczyny...)

pisałam już na zazdrośnicach, ale chyba pomyliłam coś (pisałam na do tych zaręczonych zdaje się) bo jestem tu nowa i jeszcze się nie łapię

no więc mam 21 lat, tż 25. jesteśmy razem od maja 2009

o zaręczynach, życiu ze mną już przebąkiwał od grudnia, ale czynów nie widać.

i właśnie to mnie irytuje, że zasiał we mnę tą nadzieje na oświadczyny...

a ja głupiutka teraz czekam

trochę za dużo mam u Was do nadrabiania... tyle części....



hmmm a teraz widzę, że ja chyba w poprzedniej części napisałam, bo poznaję niektóre po nickach :P
wybaczcie mą niewiedzę :P

[raingirl]

Napisane przez Herbatkowa

cześć
mogłabym się jakoś to Was wkręcić?

Już się wkręciłaś w poprzedniej części

[Herbatkowa]

Napisane przez raingirl

Już się wkręciłaś w poprzedniej części

no widzę, du.pa ze mnie

głupio mi haha


jest może jakiś fajny wątek, na którym dziewczyny opisują swoje zaręczyny??

[raingirl]

Napisane przez Herbatkowa

jest może jakiś fajny wątek, na którym dziewczyny opisują swoje zaręczyny??

Na pierwszej stronie wątku w pierwszym poście powinien być na końcu link do naszego bloga z opisami zaręczyn

Wypiękniłam się i spadam do TŻ, do wieczorka

[madziamacius8786]

Napisane przez Claris

Dasz radę zajmij się czymś, a nie będziesz tak tyle myślała...

cały czas sie zajmuje ale myśli o Nim krążą na okrągło....

Napisane przez arrakis

nie ma co sie martwic spotkamy sie w poniedzialek, aleks mi juz napisala, ze jej pasuje poniedzialek, a moze Dzi juz bedzie po przeprowadzce i tez sie dolaczy takze w sumie lepiej

no to fajnie

Napisane przez justyna_dt

Dobry...

Jezusie, ale mam kaca nie wierzę w te wszystkie rzeczy, które robiłam i mówiłam wczoraj, ale niczego nie żałuję! Rany Boskie, to, co się działo... eniłej umówiłam się na trzy spotkania biznesowe, poznałam przeuroczego starszego pana, no i połowa miasta już wie, że podoba mi się nasz perkusista upiłam się niemiłosiernie, wykorzystałam ten stan na różne sposoby i odespałam chwilę u koleżanki, z którą balowałam. Jestem obolała, śmierdząca, ale ponoć urocza a tymczasem spadam pod prysznic i módlcie się, żebym nie zwróciła tych kilku frytek, które wszamałam na szybko

intensywnie

Napisane przez arrakis

dzisas jaki ze mnie jest debil.... czytam sobie tytuly ostatnio zalozonych watkow na dole strony pod naszym tematem - i czytam pierwszy " Szczescie zaczyna sie od...." i mysle - o ciekawy tytul, ciekawe o czym to, zanim skojarzylam, ze to nasz watek przeciez

Napisane przez Herbatkowa

cześć
mogłabym się jakoś to Was wkręcić?

Na innym wątku dziewczyny wmawiają mi, że jestem nienormalna, że mam czas na zaręczyny bla bla bla (kiedy te zaręczyny...)

pisałam już na zazdrośnicach, ale chyba pomyliłam coś (pisałam na do tych zaręczonych zdaje się) bo jestem tu nowa i jeszcze się nie łapię

no więc mam 21 lat, tż 25. jesteśmy razem od maja 2009

o zaręczynach, życiu ze mną już przebąkiwał od grudnia, ale czynów nie widać.

i właśnie to mnie irytuje, że zasiał we mnę tą nadzieje na oświadczyny...

a ja głupiutka teraz czekam

trochę za dużo mam u Was do nadrabiania... tyle części....



hmmm a teraz widzę, że ja chyba w poprzedniej części napisałam, bo poznaję niektóre po nickach :P
wybaczcie mą niewiedzę :P

Witaj





Dziewczyny macie pomysł jak moge poprowadzić rozmowe z Tż w poniedziałek? Od razu go zapytać czy przemyślał to?

[medeline]

Herbatkowa, spokojnie, nie jesteś nienormalna, bo wtedy i ja musiałabym się za taką uznać Mnie stuknie niedługo 22 lata, mojemu 24 i jakoś nie czuję się nienormalna czekając od 2 lat i chcąc zaprowadzić go do ugięcia kolan

Ooo Rain to ja Ci oddam okres i od razu lżej będzie mi się jutro po górach chodziło

[arrakis]

ok uciekam na miasto po sklepach polazic

[justyna_dt]

Napisane przez arrakis

ojjj justi to widze, ze wieczor udany

O taaaaaaaaaaaaaak

Napisane przez arrakis

dzisas jaki ze mnie jest debil.... czytam sobie tytuly ostatnio zalozonych watkow na dole strony pod naszym tematem - i czytam pierwszy " Szczescie zaczyna sie od...." i mysle - o ciekawy tytul, ciekawe o czym to, zanim skojarzylam, ze to nasz watek przeciez

aż się splułam, jak to przeczytałam

Napisane przez Herbatkowa

cześć
mogłabym się jakoś to Was wkręcić?

Na innym wątku dziewczyny wmawiają mi, że jestem nienormalna, że mam czas na zaręczyny bla bla bla (kiedy te zaręczyny...)

pisałam już na zazdrośnicach, ale chyba pomyliłam coś (pisałam na do tych zaręczonych zdaje się) bo jestem tu nowa i jeszcze się nie łapię

no więc mam 21 lat, tż 25. jesteśmy razem od maja 2009

o zaręczynach, życiu ze mną już przebąkiwał od grudnia, ale czynów nie widać.

i właśnie to mnie irytuje, że zasiał we mnę tą nadzieje na oświadczyny...

a ja głupiutka teraz czekam

trochę za dużo mam u Was do nadrabiania... tyle części....



hmmm a teraz widzę, że ja chyba w poprzedniej części napisałam, bo poznaję niektóre po nickach :P
wybaczcie mą niewiedzę :P

Wybaczamy, ja zwłaszcza, bo zapomniałam Cię powitać w poprzedniej części, więc - witam Cię

Ok, prysznic wzięłam, żyję, oddycham, ale do kuchni nie wejdę jeszcze przez kilka godzin a ogórki mamy dzisiaj z mamą robić
J. mi się teraz usilnie tłumaczy. Straszna wiocha wyszła wczoraj, bo... No tak, trzymałam dla niego krzesło przy stoliku, potem zarezerwowałam mu bilet na jam session, na które się wybieraliśmy. Nie zjawił się. Kumplowi napisał, że jest śpiący i rano ma trasę, a mi napisał, że kumplowi ściemnił, a tak naprawdę, że jest strasznie zestresowany i woli się zaszyć w domu ze swoimi kompleksami :/ No i co? Zrypałam go, napisałam, że nie wiem co robić. Zwłaszcza że mam świadomość, że w dużej mierze to moja wina, bo go odrzucam. A on mi się dzisiaj usilnie tłumaczy, że zbyt dramatycznie to zabrzmiało, że to nie moja wina, że był po prostu zmęczony, że przeprasza, że mi zniszczył wieczór i że mi to wynagrodzi zła jestem, bo się znowu zamyka i na dodatek nie powie mi wprost, o co mu chodzi. Ja wiem, o co mu chodzi, ale niech to powie głośno, a nie mimowolnie godzi się na takie sytuacje.

[Herbatkowa]

Napisane przez raingirl

Na pierwszej stronie wątku w pierwszym poście powinien być na końcu link do naszego bloga z opisami zaręczyn

Wypiękniłam się i spadam do TŻ, do wieczorka

dziękuję

Napisane przez madziamacius8786

Witaj

witam

Napisane przez medeline

Herbatkowa, spokojnie, nie jesteś nienormalna, bo wtedy i ja musiałabym się za taką uznać Mnie stuknie niedługo 22 lata, mojemu 24 i jakoś nie czuję się nienormalna czekając od 2 lat i chcąc zaprowadzić go do ugięcia kolan

D

ach to tutaj znajdę zrozumienie

Napisane przez justyna_dt

Wybaczamy, ja zwłaszcza, bo zapomniałam Cię powitać w poprzedniej części, więc - witam Cię

cześć!

[Choji]

Napisane przez justyna_dt

Dobry...

Hajja, to nie była jego dziewczyna, to on chciał przyjaźni i mnie wystawił, a nerwicę mam od lat było minęło.

Jezusie, ale mam kaca nie wierzę w te wszystkie rzeczy, które robiłam i mówiłam wczoraj, ale niczego nie żałuję! Rany Boskie, to, co się działo... eniłej umówiłam się na trzy spotkania biznesowe, poznałam przeuroczego starszego pana, no i połowa miasta już wie, że podoba mi się nasz perkusista upiłam się niemiłosiernie, wykorzystałam ten stan na różne sposoby i odespałam chwilę u koleżanki, z którą balowałam. Jestem obolała, śmierdząca, ale ponoć urocza a tymczasem spadam pod prysznic i módlcie się, żebym nie zwróciła tych kilku frytek, które wszamałam na szybko

Ważne ze wieczór był bardzo zajęty i jak sądze udany

Napisane przez Ayrine

jakbym widziała moich rodziców z tym że w ich przypadku to było po 2,5 roku bycia ze sobą, no i w sumie to moja mama kazała się mojemu tacie oświadczyć, albo iść w długą i nie wracać

Heh, właśnie się okazało że po siostrze go mama wzięła na rozmowę. Ale mam rzeczników

Napisane przez arrakis

dzisas jaki ze mnie jest debil.... czytam sobie tytuly ostatnio zalozonych watkow na dole strony pod naszym tematem - i czytam pierwszy " Szczescie zaczyna sie od...." i mysle - o ciekawy tytul, ciekawe o czym to, zanim skojarzylam, ze to nasz watek przeciez

Napisane przez Herbatkowa

cześć
mogłabym się jakoś to Was wkręcić?

Na innym wątku dziewczyny wmawiają mi, że jestem nienormalna, że mam czas na zaręczyny bla bla bla (kiedy te zaręczyny...)

pisałam już na zazdrośnicach, ale chyba pomyliłam coś (pisałam na do tych zaręczonych zdaje się) bo jestem tu nowa i jeszcze się nie łapię

no więc mam 21 lat, tż 25. jesteśmy razem od maja 2009

o zaręczynach, życiu ze mną już przebąkiwał od grudnia, ale czynów nie widać.

i właśnie to mnie irytuje, że zasiał we mnę tą nadzieje na oświadczyny...

a ja głupiutka teraz czekam

trochę za dużo mam u Was do nadrabiania... tyle części....



hmmm a teraz widzę, że ja chyba w poprzedniej części napisałam, bo poznaję niektóre po nickach :P
wybaczcie mą niewiedzę :P

Hej, witaj ponownie

[Herbatkowa]

cześć Choji

kurcze chciałabym sie o Was czegos więcej dowiedzieć... ile macie lat, jak długo jesteście ze swoimi tż?

po jakim czasie Was naszło na zaręczyny i czy często mu trujecie o tym głowe... jak to jest, hmm?

[Choji]

Herbatkowa, na pierwszej stronie, w pierwszym poście masz wszystkie zazdrośnice, część z ich historiami

[Herbatkowa]

Napisane przez Choji

Herbatkowa, na pierwszej stronie, w pierwszym poście masz wszystkie zazdrośnice, część z ich historiami

aaaaaaaa chodzi o te linki pod niektórymi dziewczynami

dzięki dzięki, zaczynam się łapać w forum

[OlkaR]

Napisane przez medeline

Nie dość, że mam dziś 2 dzień okresu i czuję się jak kran, to jeszcze tż mnie dobił określeniem moich cycusiów... Nazwał je "melonami w zawiązkach"
Normalnie foch z przytupem!

czasami uwielbiam tego człowieka

Napisane przez Claris

No ba, dajesz radę, nie pogniewam się za więcej słodyczy

Byłam dziś na przymiarce sukni. Moja kiecka nabiera moich kształtów ma już fajny gorset, mam swoją własną haleczkę, a dziś miała dopasowywany dół - szerokość i długość do butów moich. Miałam na sobie już dziś szkielet, na który będzie naszywany właściwy materiał, czyli gęsia skórka. Najbardziej podoba mi się moje wcięcie w talii w tej sukni, niesamowite no i ofc dekolt. Zamówiłam też dziś welon, będzie krótki (ok. 60 cm) z kryształkami Swarovskiego, ale dokładna długość zależeć będzie od fryzury, bo będzie sie kończył tak, żeby widać było mi to wcięcie w talii

Więcej na razie nie będzie bo za bardzo w piórka obrośniesz
Ehhh zazdroszczę tych przymiarek
Ja niedługo się będę podniecać poszukiwaniami kiecki... półmetkowej. Zawsze to przecież coś do podniecania prawda?

Napisane przez Hajja Hawwa

Ja też jestem pewna, że mój mnie nigdy nie zdradzi, ale sam fakt, że patrzenia na żywo na dziwkę podczas striptizu mnie odstręcza. Wiem, że mój TŻ nie chciałby na takie coś iść. Bo po co? Skoro moje ciało i mój taniec jest najlepsze i idealne

Ze swojej strony ja nigdy nie poszłabym na męski striptiz, bo mnie coś takiego po pierwsze i najważniejsze nie rusza i nie podoba, po drugie to nie w porządku w stosunku do partnera, a po trzecie mojemu byłoby z tym bardzo źle. I jakby się zdarzyła taka impreza z takim panem (co się na pewno nie zdarzy to po prostu bym z niej wyszła

Nie każda tancerka erotyczna to prostytutka.

Ja osobiście nie uważam imprezy ze striptizem za coś zdrożnego. Moim zdaniem to normalne, że mężczyzna chce sobie popatrzeć na piękne kobiece ciało. Jeśli sprawia mu to przyjemność, dobrze się przy tym bawi a potem wróci na maxa nakręcony do domu- proszę bardzo
Niby tak, ale wydaje mi się, że nie można zamykać mężczyzny w swoim świecie. To tak samo, jakbyś zabroniła mu patrzeć na inne, bo przecież jesteś najpiękniejsza. Jeśli jesteś najpiękniejsza, to powinnaś być spokojna o to, że jak pójdzie na striptiz, to nie zrobi nic głupiego.
A co do męskiego... zdarzyło mi się być raz i jakoś mnie nie zachwycił. Nie podnieca mnie widok wysmarowanego olejkiem męskiego ciała i siusiaka uwięzionego pod stringami.
Ale uważam, że co kto lubi...
Na damski striptiz sama bym z chęcią poszła i podejrzewam, że nie zabroniłabym mężczyźnie. Bo po co?

Napisane przez Hajja Hawwa

Ty o nim myślisz poważnie i chcesz go uwieźć, czy jest to coś innego?

Nie, chcę mu pokazać, że zabawy drugą osobą wbrew pozorom nie są fajne
Pisałam już kiedyś o Nim, ale przybliżę w skrócie.
Na 3-cim spotkaniu poszliśmy do łóżka, bo i jemu i mi chyba tylko o to chodziło. Pech chciał, że mi się naprawdę ten chłopak spodobał. Nadziei sobie raczej nie robiłam (pewnie dlatego, że ja bym nie poleciała na jego miejscu na laskę której tak szybko majtki spadły), ale po wszystkim zrobił się taki ciepły... dzwonił codziennie, pisał duuużo SMSów. Taki milutki się zrobił. Kiedyś jak mieliśmy się spotkać a jemu coś wypadło to przyjechał do mnie pod blok tylko buzi dać i przytulić (miło z jego strony).
I jak przejeżdżał kiedyś późnym wieczorem przez Leżajsk to zajechał do mnie pod dom... pocałować na dobranoc (też miło). Więc siłą rzeczy zaczęłam troszkę poważniej do tego podchodzić, skoro wszystko od niego szło. A w końcu co? Na 2 tyg zamilkł. Jeszcze jakoś tak w międzyczasie ja do niego zadzwoniłam, po czym on do mnie i cisza... nie odpisał na SMSa, sam z siebie też nie napisał. Odezwał się tydzień temu. I znowu cisza.
Więc ewidentnie się mną bawi a mnie to zaczyna wkurzać bo mi tylko tyłek zawraca

Napisane przez justyna_dt

Jezusie, ale mam kaca nie wierzę w te wszystkie rzeczy, które robiłam i mówiłam wczoraj, ale niczego nie żałuję! Rany Boskie, to, co się działo... eniłej umówiłam się na trzy spotkania biznesowe, poznałam przeuroczego starszego pana, no i połowa miasta już wie, że podoba mi się nasz perkusista upiłam się niemiłosiernie, wykorzystałam ten stan na różne sposoby i odespałam chwilę u koleżanki, z którą balowałam. Jestem obolała, śmierdząca, ale ponoć urocza a tymczasem spadam pod prysznic i módlcie się, żebym nie zwróciła tych kilku frytek, które wszamałam na szybko

wybacz ale mnie rozwalił ten opis
Czyli wieczór udany

[justyna_dt]

Olka, polecam się wieczór naprawdę bardzo udany niesamowicie się cieszę, że zdecydowałam się jechać w sobotę za tydzień powtórka ale już chyba na trzeźwo
Herbatkowa, nie wszystkie tutaj jesteśmy w związkach ale tutaj jest tak odjechane towarzycho, że ciężko odejść z wątku

[OlkaR]

Napisane przez justyna_dt

Olka, polecam się wieczór naprawdę bardzo udany niesamowicie się cieszę, że zdecydowałam się jechać w sobotę za tydzień powtórka ale już chyba na trzeźwo
Herbatkowa, nie wszystkie tutaj jesteśmy w związkach ale tutaj jest tak odjechane towarzycho, że ciężko odejść z wątku

Taaaaaa jassssne
Chociaż... ja sobie postanowiłam zadać taką małą pokutę i mam zamiar do grudnia (przynajmniej) nie ruszać wódki. Zobaczymy jak mi to pójdzie...

[justyna_dt]

Napisane przez OlkaR

Taaaaaa jassssne
Chociaż... ja sobie postanowiłam zadać taką małą pokutę i mam zamiar do grudnia (przynajmniej) nie ruszać wódki. Zobaczymy jak mi to pójdzie...

No serio u mnie się picie wiąże ze spaniem poza domem, bo niestety kierowcą sobie zawsze sama jestem (co w sumie ma swoje dobre strony). No, ale... no zobaczymy
A powiem Ci, że taka abstynencja dłuższa jest całkiem ok. Ja od września do... no nie wiem, marca chyba? nie piłam wcale, dobrze się czułam, piękne życie bez kaca, no i jakoś tak się człowiek mądrzejszy czuł

[Herbatkowa]

a wiecie co... ja swojego czasu lubiłam regularnie wypić... ale od paru miesięcy już tylko okazyjnie...
i u mnie to tak poskutkowało że pare kilogramów w dół poszłam

[*Insane]

Justynko, zazdroszczę udanego wieczoru

Ja mimo, że piję rzadko to jednak mam ochotę iść się gdzieś zabawić. No, ale dietuję dalej, więc alkoholu nie tykam
Pozostają mi inne, bardziej dietetyczne używki

Poza tym piecze się właśnie mój dukanowy sernik. Ależ będzie uczta.
I spotykam się z kolegą, z którym już dawno kontaktu nie miałam ale przez to musiałam zrezygnować z wypadu nad jezioro, bo przed chwilą brat do mnie dzwonił... A skoro już umówiona jestem, to mi głupio teraz to odkręcać ech, no trudno.

[Ilsa Lund]

Napisane przez Hajja Hawwa

Ja takie drogie sprzęty wolę kupować na żywo. Transport bywa wątpliwy.

ale ja nie wiem gdzie go kupić bo sprawdzałam sklepy i go nie ma a i tak na tamtej aukcji każda przesyłka jest ubezpieczona

Napisane przez Choji

Cześć,
Wczoraj wieczorem Tż stwierdził że dziś musi ze mną porozmawiać. Jako że nie wytrzymałam, to wydusiłam z niego o czym. [nie lubię takiej niepewności]. Jak się okazało, jego siostra 'wzięła' go na rozmowę i powiedziała mu żeby się określił w którą stronę idzie, bo tak 5 lat chodzi i nie wiadomo co dalej :P

fajna szwagierka ale lepiej żeby on sam chciał to zrobić

Napisane przez medeline

Ilsa, no fajny lapek I bez oprogramowania. To chyba plus, bo wczoraj TŻ kupił sobie netbooka lenovo s10-2 z wgranym już windowsem 7 starter. Sprzęt fajny, wygląd wina po uruchomieniu jak Visty. Zaczęliśmy grzebać w ustawieniach i nagle ZONK. Nie ma możliwości zmiany tapety Zmiana w regedicie nic już nie dała (choć w beta się dało podobno, widać poprawili) i tylko ściągnięcie programu jakiegoś pozwoliło mieć coś innego, niż narzucili panowie z microsoftu. W ogóle po co dali przykładowe ładne obrazy, skoro nawet nie dało się ustawić? No nic, oni chyba schodzą na psy. Generalnie tapeta to pikuś, reszta jest ok, ale jak może to człowieka wytrącić z równowagi taka drobnostka to już wiem

windowsa 7 wezmę z uczelni bo dają za darmo legalne oprogramowanie. Ale zaskoczyłaś mnie z tą tapetą

Napisane przez Herbatkowa

cześć
mogłabym się jakoś to Was wkręcić?

Na innym wątku dziewczyny wmawiają mi, że jestem nienormalna, że mam czas na zaręczyny bla bla bla (kiedy te zaręczyny...)

pisałam już na zazdrośnicach, ale chyba pomyliłam coś (pisałam na do tych zaręczonych zdaje się) bo jestem tu nowa i jeszcze się nie łapię

no więc mam 21 lat, tż 25. jesteśmy razem od maja 2009

o zaręczynach, życiu ze mną już przebąkiwał od grudnia, ale czynów nie widać.

i właśnie to mnie irytuje, że zasiał we mnę tą nadzieje na oświadczyny...

a ja głupiutka teraz czekam

trochę za dużo mam u Was do nadrabiania... tyle części....



hmmm a teraz widzę, że ja chyba w poprzedniej części napisałam, bo poznaję niektóre po nickach :P
wybaczcie mą niewiedzę :P

hej po raz drugi

Napisane przez madziamacius8786

Dziewczyny macie pomysł jak moge poprowadzić rozmowe z Tż w poniedziałek? Od razu go zapytać czy przemyślał to?

ale najpierw zaznacz że umiesz postępować jak chce bo milczałaś i że chciałabyś żeby on dla Ciebie też coś robił

[OlkaR]

Napisane przez justyna_dt

No serio u mnie się picie wiąże ze spaniem poza domem, bo niestety kierowcą sobie zawsze sama jestem (co w sumie ma swoje dobre strony). No, ale... no zobaczymy
A powiem Ci, że taka abstynencja dłuższa jest całkiem ok. Ja od września do... no nie wiem, marca chyba? nie piłam wcale, dobrze się czułam, piękne życie bez kaca, no i jakoś tak się człowiek mądrzejszy czuł

Ja w sumie ostatnio piłam na swojej imprezie urodzinowej, czyli w czerwcu. Ale wiem co się zacznie od października więc myślę, że postanowienie jest całkiem niezłe. Jak przeżyję jedną imprezę na której będą lali a ja powiem stanowczo "nie", to będę z siebie dumna.
Chyba tym próbuję nadrobić jakieś takie ubytki, które mi po exie zostały...

[Herbatkowa]

Ilsa Lund masz śliczne włosy (weszłam sobie na Twój odnośnik)

[Ilsa Lund]

Napisane przez Herbatkowa

Ilsa Lund masz śliczne włosy (weszłam sobie na Twój odnośnik)

[OlkaR]

Napisane przez Ilsa Lund

ale najpierw zaznacz że umiesz postępować jak chce bo milczałaś i że chciałabyś żeby on dla Ciebie też coś robił

Moim zdaniem wyjdzie tym na desperatkę. Bo to będzie brzmiało mniej więcej tak "czekam na to co mi powiesz, ale się zmieniłam więc lepiej wróć".

Ja bym na dzień dobry powiedziała "słucham co masz mi do powiedzenia".
I tyle.

[Choji]

Jak mnie ludzie denerwują. Byłam w czwartek na testach w jednej firmie, miała kobieta dziś dawać znać. Wczoraj do mnie dzwonili z jednego banku z zaproszeniem na rozmowę. Dziś mam potwierdzić czy będę czy nie na tej rozmowie, ale kobieta z tej pierwszej firmy nie dzwoni, do niej jak dzwonię to nikt nie odbiera... No żeby ją...

[magda2109]

Napisane przez madziamacius8786

Magda cześć a czemu nie idziesz z Tżem na wesele?

Bo on poszedł jako delegacja z trzema kumplami z klubu, w którym razem grają.

Napisane przez Ayrine

no to musisz się wyłamać ^^ bądź wyjątkiem i przełam klątwę trzymam kciuki

Tiaaaa... Tylko jak?

[Ilsa Lund]

Napisane przez OlkaR

Moim zdaniem wyjdzie tym na desperatkę. Bo to będzie brzmiało mniej więcej tak "czekam na to co mi powiesz, ale się zmieniłam więc lepiej wróć".

Ja bym na dzień dobry powiedziała "słucham co masz mi do powiedzenia".
I tyle.

ale to nie ona ma pewnym głosem pytać co on ma jej do powiedzenia bo to ona nawaliła. To ona rzuciła pomysł rozstania. Teraz zrobiła co chciał i wypadałoby żeby on wreszcie też coś dla Madzi zrobił

uczę sięęęę