Co Was ujęło/ujmuje w Waszych TŻ?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez just_me

Drogie Wizażanki. tyle narzekania na tych naszych TŻtów, ciągle nam coś nie pasuje, ciągle chciałybyśmy coś zmienić, żeby było idealnie. Więc pomyślałam, że może teraz coś optymistycznego.

Co Was ujęło w waszych TŻtach? Jaka cecha charakteru bądź wyglądu sprawia/sprawiła, że spośród tłumu facetów wybrałyście właśnie Jego? Co w Nim Wam sie podoba najbardziej? Co Was zafascynowało podczas pierwszego spotkania, a co fascynuje co dziś? zapraszam do dyskusji, bo ciekawa jestem co dziewczyny sobie cenią u facetów najbardziej.

Ja osobiście poznając swojego tżta byłam w szoku, że jest tak niesamowicie miły, sympatyczny i pomocny, i to wobec obcej całkiem osoby. Zostałam tą jego sympatią wręcz pozytywnie porażona. I to mnie ujęło. A najbardziej mi się podoba w nim to, ze jest niesamowicie opiekuńczy. Pamiętam sytuację, gdy sie zatrułam i wymiotowałam. To potrafił pół nocy i pół dnia siedzieć przy mnie, donosić herbatkę co chwilę świeżą, bo tamta wystygła. Przytulał mnie, trzymał za rękę i powtarzał, że będzie dobrze, że niedługo mi przejdzie a potem latał po aptekach, żeby znaleźć mi leki. Słodkie

W moim TŻ ujęło mnie to, że...
...zwrócił na mnie uwagę. Jest niesamowicie przystojny i towarzyski, otwarty. A ja miałam wtedy trudny moment w życiu. Podczas rozmowy z nim śmiałam się pierwszy raz od ponad pół roku. Pierwszy raz ktoś wciągnął mnie w żarty, w radość.
...ujęło mnie w nim to, że był dla mnie bardzo miły i grzeczny. Wysyłał mi bardzo dużo smsów, pisał na gadu-gadu, posyłał nawet maile... Czułam się zauważona i ważna po raz pierwszy od ponad pół roku. Podobało mi się, że jest otwarty i pomocny. Że nie udaje, nie pozuje na kogoś, kim nie jest, że jego uczucia i myśli są szczere i bezinteresowne.
...a zachwycało mnie to, że kiedy stałam w oddaleniu od grupy, z którą rozmawiał, podszedł do mnie. Ja byłam bardzo nieśmiała i miałam mnóstwo kompleksów, czasem w towarzystwie odchodziłam na bok, wycofywałam się, czułam się niepotrzebna i nieciekawa... A on zawsze do mnie podchodził, zagadywał...
...ujęło mnie w nim również to, że mu się podobałam. Jako pierwszy mężczyzna (mimo że mam 27 lat!) podkreślał, że jestem taka drobna, zgrabna... Widziałam, jak się peszy, patrząc na mnie.

Dziś, kilka miesięcy później, te same cechy trochę mnie martwią.
...bo tak samo, jak do mnie, on podchodzi do wszystkich ludzi. W tym: do wielu koleżanek.
...tak samo, jak pomagał mnie, pomaga swoim licznym koleżankom. Do nich też pisze mnóstwo smsów, wiadomości na gadu-gadu, o nie też się troszczy i dba. Są momenty, w których zastanawiam się, czy dam radę. Zastanawiam się, co tak naprawdę dla niego znaczę, na ile jestem dla niego ważniejsza od tych wszystkich dziewczyn, z którymi się wspólnie uczy, którym pomaga gdzieś dojechać, o których zdrowie się troszczy. Czy to, że ze mną jest, to tylko jeden z przejawów jego bycia miłym dla wszystkich ludzi?
Nie wiem.
...mimo że jesteśmy razem przez 4 miesiące, nie przedstawił mnie koleżankom ani rodzicom. Nie zaprosił do siebie do domu. Ciągle czuję się obca w jego życiu i grupach znajomych.
...i odkąd jesteśmy razem, przestałam się czuć atrakcyjna. Non stop wyśmiewał mój wygląd i wagę. Kompleksy, których wcześniej nie miałam aż tak mocnych, teraz uderzyły z dziesięciokrotnie mocną siłą. Nie umiem sobie z tym poradzić...

I tak naprawdę nie wiem, co zrobić.

[201604200942]

-to, że nawet leżąc w łóżku cały dzień sprawia, że nie nudzę się z nim
- potrafi rozbawić mnie do łez - kiedy pierwszy raz doprowadził mnie do tego stanu powiedziałam sobie, że to on musi zostać moim mężem
- Jego dłuugie rzęsy
- Kiedy opowiada mi coś śmiesznego to chichocze. - dla mnie to jest takie urocze, że na samą myśl się uśmiecham
- ma podejście do dzieci- tzn. nie spina się przy nich, rozmowa z nimi przychodzi mu naturalnie, a dzieci go uwielbiają
- ma ogromne serce- pomógłby chyba całemu światu, gdyby tylko mógł
- Potrafi wyczuć mój humor po tym, jak odbieram telefon,
- Rozumiemy się bez słów
- Ma poukładane pod kopułą, jest najbardziej odpowiedzialną i najuczciwszą osobą na świecie.
- potrafi dogadać się ze wszystkimi- nawet z moimi rodzicami i resztą rodziny
- kocha mnie pomimo mojego okropnego charakteru
- jest bardzo szarmancki, czuję się przy nim jak księżniczka- czuję, że mnie szanuje.
- nie wstydzi się uczuć nawet przy swoich rodzicach
- mogę być sobą przy nim, mogę śpiewać (mimo, iż fałszuję niemiłosiernie, a on jest wrażliwy na muzykę) przy nim, a on się tylko uśmiecha
- potrafi grać na instrumentach
- nie ukrywa, że ma dziewczynę. Mówi, że musi wszystkim pochwalić się taką dziewczyną

Kilkakrotnie edytowałam, dopisywałam. To jest lista pobieżna, gdybym zrobiła ją dokładnie wyszłaby na pewno dużo dłuższa

[Rule Britannia]

Mnie najbardziej urzeka ta piekielna inteligencja... Cholera, nie spotkałam nigdy takiego faceta. Po pięciu minutach rozmowy z normalnym, inteligentnym facetem robi mu/jej taką wodę z mózgu, że nie wie gdzie ma nogi a gdzie ręce. Potrafi wymyślisz sto trzydzieści cztery argumenty na minutę, a przy tym jego wypowiedzi są bardzo mądre. Jest ze mnie tak strasznie dumny. Wie, że nie lubię czułości przy znajomych ale przed zwykłym obejmowaniem itp nie mam nic przeciwko, a on zawsze to robi. Cierpliwy, bardzo pomocny, można na nim zawsze polegać. Poukładany. Poza tym idealnego wzrostu, ciemna karnacja.

[musisz]

- to w jaki sposób na mnie patrzył wtedy i patrzy do dziś, poza tym te "iskierki" w oczach, kiedy mnie widział,
- troska o mnie,
- jego siła, to, że czuję się w jego objęciach jak kruszynka, chociaż nią nie jestem,
-nic na mnie nie wymusza, wie, że nie lubię okazywania uczuć w miejscach publicznych lub przy znajomych i szanuje to,
- to, że uwielbia psy ,
- wygląd (dla mnie to chodzący ideał, nie zmieniłabym w nim niczego),
- mogę czuć się przy nim bezpiecznie i swobodnie,
- akceptuje mnie taką jaka jestem, chociaż wiem, że czasami ciężko mu ze mną wytrzymać.
I wiele, wiele innych...

[lullab24]

cudny i szczery uśmiech na sam początek

a potem to już okazało się, że cały jest cudowny

[Dotka90]

Ujmuje mnie bardzo to, że ZAWSZE jak rano wstaje wcześniej niż ja, to daje mi buziaka i opatula kołdrą plecki

[Czokou]

-jego poczucie humoru, to że potrafi mnie rozbawić najgłupszym tekstem
-to, że jest męski, a jednocześnie opiekuńczy
-to, że potrafimy calutki dzień przesiedzieć w domu i się nie nudzić
-to, że obok niego mi się najlepiej śpi
-jego spontaniczność, otwartość na nowe rzeczy
-to, że potrafił zrezygnować z nałogu dla mnie
-jego słowa 'wiesz, że zawsze będę po twojej stronie, nawet jak będziesz miała najgłupszy pomysł na świecie'
-jego postura, to że jest wysoki i ma szerokie plecy mrrr Przy nim czuję się jak jego mała kruszynka.
-to, że jest wygadany, potrafi innych 'przekabacić'
-to, że nie marudzi na zakupach ze mną! Jest idealnym kompanem
-jego poranne, zaspane oczy i najlepsze śniadania!
-to, że mnie komplementuje, sprawia, że kompleksy odchodzą w niepamięć
-to, że często daje mi jakieś drobne prezenty typu batoniki czy żelki
-zawsze gdy się uderzę i coś mnie boli, to robi się taki czuły i przytula mnie z caaałej siły

[Lilllu]

Mówi się, że kobiety ponoć kochają s☠☠☠☠ieli...
Szczerze, to ciężko mi nawet powiedziec, co mnie ujęło

[quesstia]

Dobry wątek żeby zastanowić się i przypomnieć sobie o tym za co naszych TŻów tak uwielbiamy . Bo w codzienności, małych nieporozumieniach można się czasem pogubić...

Z nami było trochę inaczej, znaliśmy się 3 lata zanim coś się między nami wydarzyło (zanim pozwoliłam mu się do siebie zblizyć ). Więc najpierw była przyjaźń, potem się rozwinęła w coś większego i nie zamienię go na żadnego innego

Co mnie ujęło?
-jego oczy kiedy się uśmiecha;
-to że miał swoje racje i poglądy i trzymał się ich twardo, nie poddał się wpływom środowiska (i przy okazji wyciągnął mnie z towarzystwa imprezowo-alkoholowego);
-to że był tak słodko nieporadny jak przyszło co do czego że wypalił z takim zdesperowanym "no... no... bo ja Cię kocham!"
-a do teraz mnie ujmuje to, że staje na głowie żeby mi pomóc, żeby to mi było jak najlepiej, że mi w jego ramionach dobrze i bezpiecznie i uwielbiam spędzać z nim czas.

Swoją drogą, jestem ciekawa co znalazło by się w takim wątku z męskiego punktu widzenia

[fiska]

Co w nim kocham? Pawie wszystko
Na początku to nic z tych rzeczy u Tżta nie widziałam i tylko jego wygląd mnie omamił ale z dorastaniem wszystkie najlepsze (wg. mnie) cechy zaczęły u niego pączkować:

-opiekuńczość
-odpowiedzialność
-chęć pomocy
-bycie miłym, ZAWSZE

Teraz jest starszy i rozkwitł. Nadal ma problemy z zaakceptowaniem siebie, choć totalne z niego ciacho! i wszystkie koleżanki mi to mówią.... to nie może uwierzyć, że taki właśnie jest.

To co nadal mnie w nim ujmuje:
-dąży do swojego wyznaczonego celu
-pracuje nad sobą
-jego piękne brązowe oczy
-postawna postura, zawsze mogę się w niego wtulić
-jest moim przyjacielem, mogę mu wszystko powiedzieć, mam w nim oparcie, a kiedy trzeba, to mnie zjedzie
-to, że nadal się stara, zabiera mnie na randki i takie tam inne niby błahe rzeczy, które sprawiają, że nawet po tych 7 latach nadal jestem w nim zakochana
-jego poczucie humoru
-jego dominacje w łóżku (i jego zadowolenie z tego) i to, że zna większość moich "psztryczków", żeby mnie uruchomić
-zawsze mi pomaga

[apows]

Napisane przez just_me

Drogie Wizażanki. tyle narzekania na tych naszych TŻtów, ciągle nam coś nie pasuje, ciągle chciałybyśmy coś zmienić, żeby było idealnie. Więc pomyślałam, że może teraz coś optymistycznego.

Co Was ujęło w waszych TŻtach? Jaka cecha charakteru bądź wyglądu sprawia/sprawiła, że spośród tłumu facetów wybrałyście właśnie Jego? Co w Nim Wam sie podoba najbardziej? Co Was zafascynowało podczas pierwszego spotkania, a co fascynuje co dziś? zapraszam do dyskusji, bo ciekawa jestem co dziewczyny sobie cenią u facetów najbardziej.

Ja osobiście poznając swojego tżta byłam w szoku, że jest tak niesamowicie miły, sympatyczny i pomocny, i to wobec obcej całkiem osoby. Zostałam tą jego sympatią wręcz pozytywnie porażona. I to mnie ujęło. A najbardziej mi się podoba w nim to, ze jest niesamowicie opiekuńczy. Pamiętam sytuację, gdy sie zatrułam i wymiotowałam. To potrafił pół nocy i pół dnia siedzieć przy mnie, donosić herbatkę co chwilę świeżą, bo tamta wystygła. Przytulał mnie, trzymał za rękę i powtarzał, że będzie dobrze, że niedługo mi przejdzie a potem latał po aptekach, żeby znaleźć mi leki. Słodkie

Ja zawsze patrzę w oczy, jesli coś zaiskrzy i zrobi mi się miękko to wiem, że warto spróbować. Jesli natomiast nie ma tej iskry to lepiej dać sobie spokój, wiem to po pierwszych spotkaniach. Zazwyczaj się nie mylę, potrafię nawet wyczuć, czy facet ten czuje podobnie. Mam taką intuicję.

[just_me]

Napisane przez apows

Ja zawsze patrzę w oczy, jesli coś zaiskrzy i zrobi mi się miękko to wiem, że warto spróbować. Jesli natomiast nie ma tej iskry to lepiej dać sobie spokój, wiem to po pierwszych spotkaniach. Zazwyczaj się nie mylę, potrafię nawet wyczuć, czy facet ten czuje podobnie. Mam taką intuicję.

wow ja z kolei potrafię wyczuć czy ktoś jest warty przyjaźni czy tez jest osobą fałszywą :p

w moim tż uwielbiam tez to, że mi powtarza non stop jak bardzo mu na mnie zależy i ciągle czuję się przez niego kochana że ciągle przychodzi i mnei przytula bo wie, ze to uwielbiam i że tego potrzebuję doceniam to, że się ciągle stara, ciągle chce coś naprawiać, zmieniać się dla mnie że planuje ze mną swoją przyszłość... ze jest kochany

[niebieskie_oczko]

Szczerze to na początku nic mnie nie ujęło w moim Tż. Może tylko cięty, ostry, czarny humor, bardzo zbliżony do mojego. Na samym początku, jak go poznałam to założyłam, że jest gburem bez uśmiechu i bardzo niemiłym. No, ale musieliśmy razem pracować, współpracować i od rozmowy, ciętych ripost nawiązała się nić koleżeństwa. Z czasem wyszło, że to po prostu zamknięty w sobie, mądry chłopak.


Im dłużej jesteśmy, tym mnie ujmuje coś nowego :P Jednak najbardziej cenię w nim takie cechy jak:
- słowność (jak coś powie, to to zrobi/tak będzie, więc wiem, że zawsze mogę na niego liczyć)
- lojalność (zawsze fair, wierny wobec bliskich mu ludzi)
- honorowy
- wrażliwość
- ma pasję i mimo, że mnie ona średnio interesuje, wręcz mnie zanudza, to jednak jak on o niej opowiada czy coś, to cieszę się, że ma swojego bzika
- siła (trenuje sporty walki i uwielbiam jak czasami mnie podniesie jak jakąś lalką albo rzuci na łóżko )

[pffe]

mnie po prostu ujął. nie ma, że za coś mi się spodobał, za uśmiech czy oczy. nie. po prostu go pokochałam, tak za nic a on mnie, też za nic.

[201703160948]

Mnie ujął jego temperament - był dla mnie wyzwaniem Miał każdą na skinienie palcem, żadnej nie traktował poważnie i z żadną się nie wiązał. Uznałam, że będę lepsza Od roku jesteśmy szczęśliwą parą

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

U chłopaka którego kocham na początku spodobały mi się blond włsosy, kocham blondynów

[pffe]

[1=6291cc2e5cca5cd6ab177e5 efe4c5e0758342977;4100608 6]U chłopaka którego kocham na początku spodobały mi się blond włsosy, kocham blondynów [/QUOTE]
sorry za off ale ciekawość: już wiesz co zdajesz za 2 lata na maturze? :p

[Cytrynowe_Marzenie]

W moim A. ujęła mnie jego niewinność. Jestem jego pierwszą "poważną" dziewczyną. Pamiętaj jak na początku był taki cichutki i spokojny. Bał się cokolwiek zrobić, żeby mnie nie urazić. To było takie słodziutkie. Teraz po przeszło 2 latach stał się odważny i wymężniał.

[Phoce]

Początkowo - ogromna inteligencja i poczucie humoru, które trudno spotkać. Z czasem, wraz z byciem ze sobą - opiekuńczość, wsparcie, a przede wszystkim to, że mogę z nim o wszystkim porozmawiać. Jest moim przyjacielem i czuję się przy nim bezpiecznie.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Przede wszystkim - zaradność życiowa, mądrość. Studiuje dziennie ciężki kierunek i pracuje jednocześnie. To, że jak mi jest źle to kombinuje jak mi humor poprawić, jak płacze to przytula, całuje, ociera łzy, głaszcze. Jest moim przyjacielem, największym oparciem. Jak inni tyłkami się odwracali w trudnych chwilach - on był zawsze, nawet jak go denerwowałam swoim chamskim zachowaniem, zawsze był, zawsze wspierał, zawsze kochał.
Kocham go najmocniej jak się da.
Po wielu przejściach naszych, już wiem, że to ten jedyny. Nie chcę innego. Mam swój nieidealny ideał

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez pffe

sorry za off ale ciekawość: już wiesz co zdajesz za 2 lata na maturze? :p

Jeśli chce się dostać na medycynę to musi wiedzieć dwa lata wcześniej że zdaje biologię i chemię rozszerzoną, a po jej podpisie wnioskuję że tak właśnie jest. Nie ma w tym nic dziwnego.

A żeby nie było OT, to ostatnio urzekło mnie w moim TŻ to że robi najlepsze na świecie pyry z gzikiem

Codziennie coś nowego mnie w nim urzeka.

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

Napisane przez pffe

sorry za off ale ciekawość: już wiesz co zdajesz za 2 lata na maturze? :p

Tak, podjęłam decyzję już we wrześniu żeby mieć więcej czasu na przygotowanie.

[koletynka]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;40506216]W moim TŻ ujęło mnie to, że...
...zwrócił na mnie uwagę. Jest niesamowicie przystojny i towarzyski, otwarty. A ja miałam wtedy trudny moment w życiu. Podczas rozmowy z nim śmiałam się pierwszy raz od ponad pół roku. Pierwszy raz ktoś wciągnął mnie w żarty, w radość.
...ujęło mnie w nim to, że był dla mnie bardzo miły i grzeczny. Wysyłał mi bardzo dużo smsów, pisał na gadu-gadu, posyłał nawet maile... Czułam się zauważona i ważna po raz pierwszy od ponad pół roku. Podobało mi się, że jest otwarty i pomocny. Że nie udaje, nie pozuje na kogoś, kim nie jest, że jego uczucia i myśli są szczere i bezinteresowne.
...a zachwycało mnie to, że kiedy stałam w oddaleniu od grupy, z którą rozmawiał, podszedł do mnie. Ja byłam bardzo nieśmiała i miałam mnóstwo kompleksów, czasem w towarzystwie odchodziłam na bok, wycofywałam się, czułam się niepotrzebna i nieciekawa... A on zawsze do mnie podchodził, zagadywał...
...ujęło mnie w nim również to, że mu się podobałam. Jako pierwszy mężczyzna (mimo że mam 27 lat!) podkreślał, że jestem taka drobna, zgrabna... Widziałam, jak się peszy, patrząc na mnie.

Dziś, kilka miesięcy później, te same cechy trochę mnie martwią.
...bo tak samo, jak do mnie, on podchodzi do wszystkich ludzi. W tym: do wielu koleżanek.
...tak samo, jak pomagał mnie, pomaga swoim licznym koleżankom. Do nich też pisze mnóstwo smsów, wiadomości na gadu-gadu, o nie też się troszczy i dba. Są momenty, w których zastanawiam się, czy dam radę. Zastanawiam się, co tak naprawdę dla niego znaczę, na ile jestem dla niego ważniejsza od tych wszystkich dziewczyn, z którymi się wspólnie uczy, którym pomaga gdzieś dojechać, o których zdrowie się troszczy. Czy to, że ze mną jest, to tylko jeden z przejawów jego bycia miłym dla wszystkich ludzi?
Nie wiem.
...mimo że jesteśmy razem przez 4 miesiące, nie przedstawił mnie koleżankom ani rodzicom. Nie zaprosił do siebie do domu. Ciągle czuję się obca w jego życiu i grupach znajomych.
...i odkąd jesteśmy razem, przestałam się czuć atrakcyjna. Non stop wyśmiewał mój wygląd i wagę. Kompleksy, których wcześniej nie miałam aż tak mocnych, teraz uderzyły z dziesięciokrotnie mocną siłą. Nie umiem sobie z tym poradzić...

I tak naprawdę nie wiem, co zrobić.[/QUOTE]

Mialam podobnego TZta...ujal mnie tym samym, a jak zdobyl i uznal za swoja wlasnosc, przestal sie interesowac. Przestalam sie czuc atrakcyjna. Nadal sie z tego wygrzebuje, ucieczka od niego zajela mi 3 lata. Zastanow sie dobrze co robic, zanim bedzie za pozno.

A zeby nie offtopowac co ujelo mnie w moim obecnym TZcie: na poczatku usmiech, troska od pierwszych chwil, szczerosc, wiara we mnie. To, jak podchodzi do mojego syna, jak bardzo sie stara ale jednoczesnie nie zraza niepowodzeniami. I to, ze chce zebym byla szczesliwa i codziennie przekonuje sie, ze to nie jest tylko gadanina majaca zamydlic mi oczy, ale konkretne dzialania.

[201804100943]

Ujęła mnie jego inteligencja, oraz to że potrafił do mnie- dziewczyny siedzącej samotnie w parku podejść i zagadać, a potem chcieć się ze mną spotykać pomimo różnicy w wykształceniu.
Pamiętam jak dziś jego spojrzenie, przez które nie mogłam sklecić zdania podrzędnie złożonego dopiero gdy założył okulary przeciwsłoneczne potrafiłam się skupić. Nie mogłam wyjść z podziwu, gdy dowiedziałam się o tym, że ma w książce naukowej artykuł, że umie robić roboty i że był wiele razy prelegentem, czy miał wykłady na uczelni.

Do dziś zachwyca mnie sposób w jaki się porusza, gdy np. wychodzi z auta, jego męskość, uwielbiam gdy się jąka, kiedy o czymś z fascynacją opowiada, zadziwia mnie (pozytywnie) jego szczerość i to że nie potrafi kłamać, oraz to jak mu na mnie zależy, choć wiem że potrafię być wredną, obojętną istotą to o nigdy się nie poddaje

[afrodytek]

Napisane przez poziomkaa_

Mnie ujął jego temperament - był dla mnie wyzwaniem Miał każdą na skinienie palcem, żadnej nie traktował poważnie i z żadną się nie wiązał. Uznałam, że będę lepsza Od roku jesteśmy szczęśliwą parą

oo podobnie do mnie Tylko ja stanęłam na " że będę lepsza" ciekawe jak dalej sie to potoczy wszystko

[Gonya_waw]

Niesamowita cierpliwość wobec mnie, chęć rozpieszczania, honor.

[Caramelli]

Co mnie ujęło w moim TŻ... hmmm. Znamy się 10 lat, ale długo byliśmy przyjaciółmi.

- w jego małym świecie jestem najważniejsza
- nie naciska na mnie w kwestii śluby
- jest inteligentny, oczytany, lubi dyskusje, ksiązki, filmy, gazety.
- zna wszystkie moje alergie i ich pilnuje
- nigdy nie zapomina zadzwonić, napisać, przytulić, pocałować
- ma dobre serce, jest dobrym człowiekiem
- nawet jak był tylko kolegą, a później przyacielem, nigdy mnie nie zawiódł, nie oszukał i nie zdradził.

[paulaa6]

Że jest inny.
Jest niesamowicie mądry, pomocny, sympatyczny.
Jest uparty jak cholera.
Nie zmienia zdania, nie jest jak chorągiewka.
Jest najlepszym przyjacielem jakiego w życiu miałam.
Nie umie kłamać i tego nigdy nie robi.
Kocha mnie za to jaka po prostu jestem, czyli inna dziwna, akceptuje mnie.
Myślimy o tym samym w tym samym czasie, często rozumiemy się bez słów.
Ma ogromny szacunek do ludzi.

[ja552]

Wszystko. Prawie pod każdym względem jest dla mnie idealny. Ale najbardziej:
- jego pasje, to w jaki sposób o nich opowiada, nawet jeśli coś kompletnie mnie nie interesuje i tak uwielbiam go słuchać, ostatnio nawet wkręciłam się w temat samochodów, co wcześniej było raczej nierealne
- jego słodki uśmieech
- poczucie humoru, to, że potrafi wyciągnąć mnie z dołka, sam jego widok poprawia mi humor ^^
- szczerość i bycie sobą, nigdy nie udaje przed ludźmi kogoś kim nie jest, nie odgrywa cwaniaczka
- spontaniczność, z nim nie można się nudzić
<3

[_lady_rebel_]

Przy moim TŻcie czuję się stu-procentową kobietą.

Jest męski, zaradny, odpowiedzialny, opiekuńczy, pracowity, genialny w łóżku... Dba o mnie i czuję się kochana i najpiękniejsza na świecie przy Nim. A do tego jest wysokim, niebieskookim brunetem z zabójczym zarostem i pięknymi, umięśnionymi ramionami. Achhhhh..... Nie da się Go nie kochać