Wielki Post Słodyczowy... od jutra, aż do świąt ;)

[katiennn]

co mnie podkusiło? oj no bo siedzę w weekend w domu, jestem przeziębiona i w dodatku przed okresem

[MalinQowa]

Chyba każda z nas tak ma, jeśli jest dużo wolnego czasu. Nie ma się co robić i myśli się o jedzeniu... Ja trwam już w swoim postanowieniu 29 dni. Jak narazie idzie super. Ale neistety-musze zacząć od nowa ok środybo latka lecą i trzeba to uczcić torcikiem

[agnes188]

malinoqowa na swoje urodziny masz dyspense:P ale malutka

[BunnyZukino333]

Nom u mnie 7 dzień,dziś ciężko było.Chciało mi się czegoś słodkiego,chyba z nudów.Dobrze,że już koneic tego dnia i tego weekendu...

[MalinQowa]

a mój limit na dziś to 25 minut hh i 200 brzuchów

[new york city]

witajcie kochane

wrocilam z wycieczki. nie podołałam. wstyd sie przyznac ale od srody codziennie jem cos slodkiego.. przed chwila zjadlam dwa ogromne kawalki ciasta toffi...

[MalinQowa]

Każdej z nas zdarza się cięzki okres..takie chwile załamania. Ale trzeba sobie z tym radzić. I my tu jesteśmy po to, zeby pomagać sobie nawzajem dlatego powodzenia wszystkim

[m0niq]

witam kochane
u mnie 11 dzień zakończony sukcesem chociaż dziś i wczoraj miałam przed oczyma piękne rzeczy kuszące są właśnie zwłaszcza weekendy, mimo to, ja bym chciała przewijać czas do samych weekendów, kiedy jestem w rodzinnym domu

Napisane przez new york city

wrocilam z wycieczki. nie podołałam. wstyd sie przyznac ale od srody codziennie jem cos slodkiego.. przed chwila zjadlam dwa ogromne kawalki ciasta toffi...

ehh ja już nie mam serca Was wirtualnie bić... a powinnam!
no nic, czasu nie odwrócisz, głowa do góry i zacznij od nowa, tylko nie rezygnuj z myślą, że jak się teraz na parę dni poddałaś, to już nie ma sensu, bo jest sens! wierzę, że Ci się uda!

Napisane przez MalinQowa

a mój limit na dziś to 25 minut hh i 200 brzuchów

ostatnio też wróciłam do hh, ale mam je tylko w weekendy, kiedy jestem w domu.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

zapomniałam: JUTRO WIOSNAAAAA

[katiennn]

cześć kochane ja dziś (a właściwie wczoraj) jak co niedzielę miałam ważenie... weszłam na wagę a tam 50kg hahaha waga się popsuła a już myślałam że nigdy nie zobaczę tej cyfry z przodu haha

musimy walczyć... wiosna! właśnie !

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Hej dziewczyny, znowu zgrzeszyłam. Wczoraj gorącą czekoladą z cukrem:/ i gumą rozpuszczalną. Ale mam nowe postanowienie bo się znowu zdenerwowałam na siebie Tylko muszę najpierw pozałatwiać sprawy.

[samselka24]

hejka laski z okazji dnia wiosny dla was ode mnie...

[BunnyZukino333]

Jej do wiosny miałam być już w tym szczuplejszym wydaniu,a tu...dziś zważyłam sie jedynie kilkadziesiąt deko na minusie.Muszę dołożyć jakieś ćwiczenia bo nie ruszy szybciej,a tu już 1 dzień wiosny.
Dziś 8 dzień bez słodyczy i z dietkowaniem.jakoś mam wrażenie,że to będzie dzieżki dzień,od ranka mam smaki.

[Bettina_]

witam po weekendowo

Przeżyłam ! było ciężko, weekend chyba najgorszy
m. otwarł podwójne opakowanie delicji i sobie podjadał ja jak coś wyciągałam z szafki to ślina ciekła ale na szczęście już je zjadł i spokój

Napisane przez jagagaga

Btw, jeszcze taka porada dla odchudzających się słodyczomaniaczek - lody można jeść spokojnie (oczywiście bez wafli, czekolady, posypek, syropów itp ). Organizm przeznacza bardzo dużo energii na ogrzanie czegoś tak zimnego, więc spala dużo kalorii

dobrze wiedzieć ale to po poście

[BunnyZukino333]

ja wczoraj miałam gości i upiekłam dla nich ciasto.Oj ciężko było ,ale nie zjadłam.Myślałam o tym,że ja juz jadłam to ciacho,wiem jak smakuje i nie ma co sobie niszczyć tych 7 dni sukcesu zjadając je.Przetrwałam
jeśli chodzi o lody to jednak maja w sobie sporo cukru,ich zjedzenie powoduje podskoczenie i spadek cukru co powoduje dalsza ochotę na słodkie przysmaki.ja chyab sobie jakieś sorbety zacznę robic owockowe,żeby nie rezygnować z lodów

[Bettina_]

Napisane przez MalinQowa

Chyba każda z nas tak ma, jeśli jest dużo wolnego czasu. Nie ma się co robić i myśli się o jedzeniu... Ja trwam już w swoim postanowieniu 29 dni. Jak narazie idzie super. Ale neistety-musze zacząć od nowa ok środybo latka lecą i trzeba to uczcić torcikiem

wow już 29 dni - super
a torcik to tylko przerywnik i dalej odliczaj nie od nowa

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez BunnyZukino333

ja wczoraj miałam gości i upiekłam dla nich ciasto.Oj ciężko było ,ale nie zjadłam.Myślałam o tym,że ja juz jadłam to ciacho,wiem jak smakuje i nie ma co sobie niszczyć tych 7 dni sukcesu zjadając je.Przetrwałam

suuuuuuper !!

u mnie też ciężko bo siedzę w domu synuś chory drugi malusi no i jeszcze cycem karmię więc te napady głodu koszmar
ale wtedy wyłączam się na 10 sek i myślę czy to mój brzuch głodny czy głowa ???

[BunnyZukino333]

Nom powiem ci,że ten patent z głowa i brzuchem i prawdziwym głodem to jest klucz do problemu ponadprogramowych kg. Jeśli człowiek zauważy w ogóle ten proces to jest już na najlepszej możliwej drodze.

Ratujcie ja dziś mam taki dzień,że...dobrze,że w pracy mam jeszcze tylko banana i jogurt naturalny,bo mogło by być ciężko.Chyba kawę sobie wypiję jako synonim czegos pysznego,może uspokoi mi się ten wewnętrzny kusiciel.

[katiennn]

pierwszy dzien wiosny mowi nam - do robotyyy! NIEE CHCEMY BYĆ GRUBE W STROJACH KĄPIELOWYCH LATEM O NIE !!

[agnes188]

katienn brawo tylko nie przypominaj ze juz pierwszy dzien wiosny i coraz mniej do lata ja dale j sie trzymam nie jem nic slodkiego
i wpadlam sie tylko przywitac

[m0niq]

"...wiosna, wiosna, wiosna, ach, to ty!"

Witam Was kochane razem z pierwszym dniem wiosny i dwunastym dniem bez słodyczy!

Coraz piękniej na dworze, można wyjść i spacerować całymi dniami.
Tylko że... najlepiej mieć do tego towarzystwo , a ja jestem skazana tylko na siebie, co z kolei do dłuższego spaceru mnie nie zachęca.

O ileż czasu dziś straciłam, który mogłabym tak cudownie wykorzystać.. wiem, wiem.. dzień się nie skończył, ale ja ostatnio mam coś w rodzaju "co masz zrobić dziś, zrób jutro" i tak co dzień . Heeelp!

I wiecie co. Strasznie chcę już Wielkanoc. Nie dlatego, że nasz post się wtedy kończy, po prostu potrzeba mi dłuższej regeneracji w domu... I bardzo lubię te święta, szkoda tylko, że nie będzie z jednego brata (wyjeżdża na jakiś czas).


traxx69 pilnuj się, pilnuj.. mam na Ciebie oko


A Wy jak się trzymacie??

[new york city]

witam wiosennie kochane

musze przyznac, ze popadam ze skrajnosci w skrajnosc. albo jest idealnie albo jem jak dzika swinia dzisiaj tez nie podolalam, zjadlam kilka ciastek maslanych, buleczek czekoladowych.. . ta 5 z przodu uderzyła mi do glowy bez watpienia. na wage nie wchodze bo pewnie z 63 kg sa a ja nie chce tego widziec...
od teraz obiecuje nie tykac nic co slodkiego, tluste i niezdrowe, meldowac sie codziennie a nawet kilka razy dziennie jesli przyjdzie taka potrzeba. zadnych wycieczek, urodzin, imienin w poblizu nie ma wiec coz moze mi przeszkodzic?? jedynie weekendy.. ale nie. nie dam sie
obiecuje byc 'czysta' do swiat!

dzieki za wsparcie lejdis i pozdrawiam wiosennie

[Jagienkaaa]

Hej dziewczyny! Mam nadzieję, że się mogę do Was przyłączyć Otóż od ponad miesiąca regularnie ćwicze na siłowni, biegam i muszę przyznać, że są efekty, lecz ochota na słodycze mi jakoś szczególnie nie minęła.. W chwilach słabości samemu jest ciężko się powstrzymać, więc mam nadzieje, że będę mogła liczyć na Wasze wsparcie (i wzajemnie oczywiście ).

[BunnyZukino333]

ja wczoraj poległam jestem na siebie zła bo juz 8 dzień był a tak...eh dziś kara będzie za to godzina biegania i nie ma zmiłuj się.Będę biegła aż padnę heheh i później wstanę i znowu pobiegnę i tak przez całe 10 minut heh nie no godzinka odbębniona musi być choćby sie waliło i paliło.

[katiennn]

hej dziewczyny przyłączam się do grona tych, którym ostatnio nie najlepiej idzie otóż posypało mi się troche w sprawach prywatnych (chłopak) i tak, zajadłam to czekoladą... ale nie będę się martwić tym głupim kretynem... biorę się za siebie... wybaczcie

Jagienka - witaj, postaramy się wspierać oczywiście, chociaż jak widzisz wyżej, czasem nie jest łatwo

Bunny - dobry pomysł z tą karą

new york city - znam to uczucie, albo nie zjesz nic słodkiego czy coś, a jak się rzucisz to końca nie ma ... eh :/ to jak? zaczynamy od nowa ze zdwojoną mocą?

agnes - brawa za silną wolę!

moniq - czemu myślisz, że jesteś skazana na siebie?

pozdrawiam was serdecznie, wiosennie, chociaż w strasznym humorze :/ trzymajcie się

[BunnyZukino333]

ja cały czas nastawiam sie psychicznie an tą moja kare.chyba to zrobię zaraz po powrocie z pracy,bo jak sobie zjem to...może być ciężko.wiec tu sie motywuje wracam i daje czadu

[agnes188]

Napisane przez katiennn

hej dziewczyny przyłączam się do grona tych, którym ostatnio nie najlepiej idzie otóż posypało mi się troche w sprawach prywatnych (chłopak) i tak, zajadłam to czekoladą... ale nie będę się martwić tym głupim kretynem... biorę się za siebie... wybaczcie

Jagienka - witaj, postaramy się wspierać oczywiście, chociaż jak widzisz wyżej, czasem nie jest łatwo

Bunny - dobry pomysł z tą karą

new york city - znam to uczucie, albo nie zjesz nic słodkiego czy coś, a jak się rzucisz to końca nie ma ... eh :/ to jak? zaczynamy od nowa ze zdwojoną mocą?

agnes - brawa za silną wolę!

moniq - czemu myślisz, że jesteś skazana na siebie?

pozdrawiam was serdecznie, wiosennie, chociaż w strasznym humorze :/ trzymajcie się

katien dzieki takie slowa(brawa) sprawiaja ze jest mi lepiej i w ogole mi sie nie chce nic slodkiego:d dzis kolezanka jadla batona pyta sie czy mi ulamac a ja ze nei jestem z siebie dumna.

katien nie martw sie facetem . a zamiast czekolady mp3 na uszy i bieg albo ja kiedys w takiej sytuacji zeby sie wyladowac mp3 na uszy i na rower

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Hej ja jestem zła na siebie bo zjadłam precelka i kilka ciasteczek w czekoladzie. Jedyne co dobre to to, że ćwiczyłam przez jakieś 40 minut. Ale i tak powinnam dostać kopa w tyłek i nikt mi nie powinien pokazywać słodyczy bo ja jestem straszny łakomczuch

Zważyłam się dzisiaj i pomierzyłam bo chciałam wreszcie się wziąć za siebie jak należy i chciałam za jakiś czas się pochwalić efektami, a tu..... bo jak zwykle moja silna wola śpi I w dodatku Tż chce dzisiaj na pizze iśc wieczorem Jak mam to przeżyc???? Help!!!

[Jagienkaaa]

traxx69- nie przejmuj się tą małą chwilą słabości Mi też się tak czasami zdarza...więc wole unikać sytuacji w której mogę zostać sama oko w oko z czekoladą..

[kwiatuszek10031989]

Hej dziewczyny Można się przyłączyć? Dzisiaj jest mój 17 dzień bez słodyczy, ale już tyle razy zaczynałam i po paru dniach jak przyszedł kryzys to rezygnowałam z postanowień, że w sumie nie wiem czy jest się z czego cieszyć... Przez 2 tygodnie bez słodkiego udało mi się zrzucić 2 kg Chciałabym też zmienić coś w sposobie odżywiania się, bo wiem że samo nie jedzenie słodyczy nic nie da... Piję dużo herbatek zielonych i czerwonych i staram się jeść kolację jakieś 3 godziny przed snem...Największy problem mam z regularnym jedzeniem 5 posiłków dziennie, bo nie jestem przyzwyczajona do jedzenia śniadań (zazwyczaj jem tylko danio, albo nic) i potem obfity obiad i coś na kolację. Czasem też przegryzę coś na uczelni (zazwyczaj bułkę kupuję z szynką/serem pomidorem i ogórkiem)... Nie mam też zazwyczaj siły żeby ćwiczyć w domu, albo po prostu mi się nie chce... Mam nadzieję że wątek mnie zmobilizuje

I nienawidzę reklam telewizyjnych słodyczy!!! Mam wtedy ochotę wyrzucić telewizor przez okno!

[m0niq]

witam Was dziewczyny mój humor dziś i wczoraj to po prostu masakra.. czuję się jakbym chorowała na depresję.
jedyny plus- słodkościami się nie pocieszam.


new york city bić już nie będziemy, bo z moich obserwacji wynika, że nie tędy droga (baty na nikogo już nie działają)
pamiętaj, że każdemu zdarzają się upadki, ale ważne jest, gdy już się 'upadnie', żeby umieć wstać, strzepnąć kurz i iść dalej jesteśmy z Tobą, dasz radę


Jagienkaaa, kwiatuszek witamy!


katiennn jestem skazana na siebie, bo tu gdzie studiuję, mam mało dobrych znajomych, a poza tym wczoraj siedziałam sama w pokoju (współlokatorki zawsze dojeżdżają 2 dni później) i dopadła mnie deprecha
w mieście w którym wcześniej studiowałam pół roku, miałam wiele b. dobrych znajomych i życie studenckie wydawało mi się piękne, a teraz... co tydzień, gdy tu wracam marzę o chwili, kiedy znowu będę w domu.


traxx69 jak powiesz tż, że na czas postu rezygnujesz ze słodyczy, fast foodów i innych takich, to myślę, że zrozumie jesli zamiast pizzy sięgniesz np. po jakąś sałatkę
a chwilą słabości się nie przejmuj, jak już napisałam wyżej, ważne, żeby po upadku umieć wstać i iść dalej

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez m0niq

traxx69 jak powiesz tż, że na czas postu rezygnujesz ze słodyczy, fast foodów i innych takich, to myślę, że zrozumie jesli zamiast pizzy sięgniesz np. po jakąś sałatkę
a chwilą słabości się nie przejmuj, jak już napisałam wyżej, ważne, żeby po upadku umieć wstać i iść dalej

On na pewno zrozumie Hehe, bo chowa słodycze przede mną. Albo jak już to daje tylko gryza. A jeśli chodzi o fast foody to tym bardziej. Bo on z chęcią sam by zjadł pizze. Chodzi tylko o moją silną wolę czy ja dam radę patrzec jak on je