Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[meszsares]

no wlasnie - inaczej sie tego nie da okreslic:
Aaniu jestes wielka!!!! chodzacy spokoj - przydalby sie nam wszystkim

[karolinee1983]

Napisane przez agadus

czesc dziewczyny byłam u ginekologa i nie mam dobrych wiesc jestem końcówka 35 tc a co sie okazuje mam rozwarcie na 3 cm jutro do szpitala ide podadza mi jakies leki na "c" żeby płycka dobrze sie rozwineły jak mi powiedział lekarz to mnie az poty oblały i mowie ale panie doktorze czy dobrze pan mnie zbadał?? bo mnie nic nie boli a rozwarcie na 3 cm. powiedzial ze trzeba sie cieszyc bo z dzieckiem wszystko ok a ja bede miala lekki i szybki porod i napewno urodze przed terminem od poniedzialku zaczynam 36 tc i powiedzial zebym tylko ten tydzien wytrwala i bede musiala tylko lezec a wstawac na siku jestem załamana na sama mysl o szpitalu powiedzial tez ze u mnie czop jeszcze nie wypadł ale nawet kichniecie moze spowodowac ze wody mi pojda

Uuuu niedobrze, ale najważniejsze, że tak na dobrą sprawę, tylko tydzień musisz wytrzymać

Napisane przez Chelsea91

A wy trzymajcie kciuki za moją jutrzejszą wizytę. Mam na 9.15. Ciekawe jak tam u mnie szyjka itp??

Napisane przez youyou

co za paradoksy rządzą światem
czy ja jedna na tym wątku chcę donosić do tp?

Ja też bym chciała spokojnie w terminie urodzić

Napisane przez aania_20

Cześć dziewczyny
Nie nadrobię Was dzisiaj, nie ma szans.... może jutro Mąż mi laptopa przywiózł więc piszę
GRATULACJE DLA SCIO!!!!

A u nas po kolei: pojechałam wczoraj do lekarki, tak jak pisałam. Byłam u niej o 14.00. Zbadała mnie, stwierdziła że szyjka się zgładziła ale rozwarcia nie ma, no ale kazała iść na oddział. Na oddziale przy przyjęciu kolejne badanie, położna stwierdziła że rozwarcie jest małe więc poczeka na lekarza, niech on oceni czy idę poleżeć na patologii ze dwa dni, czy co dalej ze mną,...
Lekarz przyszedł tylko 20 minut później, zbadał, no i "idziemy rodzić"...nie powiem bo troszkę się zdziwiłam O 15.00 wylądowaliśmy z mężem na sali porodowej, a o 18.55 urodził się Adaś
Trafiłam na super położną, w zasadzie do samego końca (do partych) albo siedziałam na piłce, albo na worku, albo pod prysznicem. Bardzo mi to pomogło. Partych było tylko kilka, ale nie powiem, bolało...mówiłam lekarzowi że ma mi nie wciskać kitu że już główkę widać bo i tak nie wierzę i nie dam rady już urodzić ale za chwilę położyli mi na brzuchu takie śliczne maleństwo
Obeszło się bez znieczulenia, i bez nacinania, więc dziś nie jest źle, chodzę sobie praktycznie od wczoraj bez problemu, tylko przy siedzeniu pupa boli

Adaś ważył nie za wiele, więc poleżał ze mną a potem wzięto go do inkubatora żeby się troszeczkę wygrzał, na razie dostaje też glukozę - kroplówką, żeby nie zaburzać odruchu ssania. Ale już jest coraz lepiej, wszystkie badania wyszły mu bardzo dobrze, ssie ładnie więc mam nadzieję że jutro już bez glukozy będzie No i jest cały czas ze mną, w inkubatorze był króciutko

z opieki jestem bardzo zadowolona, i przy porodzie i teraz, położne wszystko wyjaśniają, nie robią nic bez zgody mam, no i przychodzą co chwilę sprawdzić czy potrzeba pomocy

no i przede wszystkim:
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA KCIUKI I MIŁE SŁOWA!!!!
Brumek, Babonik, Oliweczka,

: roza:

Aniu, jesteś naprawdę zuch dziewczyna! Tak jak brumek pisze- wszystko tak spokojnie znosisz, bez żadnego marudzenia



A ja wróciłam niedawno od gina i nie jest dobrze Mała strasznie nisko główką siedzi i napiera na szyjkę jak cholera. Doktor mówi, że rozwarcia jeszcze nie ma, ale jak badał palpacyjnie brzuch to on cały czas twardy i napięty, no i powiedział, że tak nie może być. Że te skurcze są za częste do luteiny dopisał mi do łykania jakiś cordafen, który niby jest na nadciśnienie, ale dobrze działa rozkurczowo Słyszała któraś coś o tym? No i na koniec stwierdził, że do minimum 10 lipca mamy nie rodzić, ale ja mam termin dopiero na 1 sierpnia wtf Powiedzcie, że mnie nastraszył, bo nie śpieszy mi się nigdzie jeszcze...

[zanetaa88]

Napisane przez aania_20

Cześć dziewczyny
Nie nadrobię Was dzisiaj, nie ma szans.... może jutro Mąż mi laptopa przywiózł więc piszę
GRATULACJE DLA SCIO!!!!

A u nas po kolei: pojechałam wczoraj do lekarki, tak jak pisałam. Byłam u niej o 14.00. Zbadała mnie, stwierdziła że szyjka się zgładziła ale rozwarcia nie ma, no ale kazała iść na oddział. Na oddziale przy przyjęciu kolejne badanie, położna stwierdziła że rozwarcie jest małe więc poczeka na lekarza, niech on oceni czy idę poleżeć na patologii ze dwa dni, czy co dalej ze mną,...
Lekarz przyszedł tylko 20 minut później, zbadał, no i "idziemy rodzić"...nie powiem bo troszkę się zdziwiłam O 15.00 wylądowaliśmy z mężem na sali porodowej, a o 18.55 urodził się Adaś
Trafiłam na super położną, w zasadzie do samego końca (do partych) albo siedziałam na piłce, albo na worku, albo pod prysznicem. Bardzo mi to pomogło. Partych było tylko kilka, ale nie powiem, bolało...mówiłam lekarzowi że ma mi nie wciskać kitu że już główkę widać bo i tak nie wierzę i nie dam rady już urodzić ale za chwilę położyli mi na brzuchu takie śliczne maleństwo
Obeszło się bez znieczulenia, i bez nacinania, więc dziś nie jest źle, chodzę sobie praktycznie od wczoraj bez problemu, tylko przy siedzeniu pupa boli

Adaś ważył nie za wiele, więc poleżał ze mną a potem wzięto go do inkubatora żeby się troszeczkę wygrzał, na razie dostaje też glukozę - kroplówką, żeby nie zaburzać odruchu ssania. Ale już jest coraz lepiej, wszystkie badania wyszły mu bardzo dobrze, ssie ładnie więc mam nadzieję że jutro już bez glukozy będzie No i jest cały czas ze mną, w inkubatorze był króciutko

z opieki jestem bardzo zadowolona, i przy porodzie i teraz, położne wszystko wyjaśniają, nie robią nic bez zgody mam, no i przychodzą co chwilę sprawdzić czy potrzeba pomocy

no i przede wszystkim:
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA KCIUKI I MIŁE SŁOWA!!!!
Brumek, Babonik, Oliweczka,

: roza:

Czytam,czytam i sobie myślę o co chodzi
patrzę a to aania_20 i tak szybko
jesteś niesamowita!
Tak to wszystko pięknie brzmi, że mogę dzisiaj rodzić
gratulacje jeszcze raz dla Ciebie

Dziubek zaraz zmieniam, może scio ma jeszcze jednego bobaska

meszsares dobrze powiedziane i niestety prawda

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Karolineee mi też mówiła że nisko mała leży i że mam leżeć z pupą do góry - ponoć pomaga, nie denerwuj się

[youyou]

Napisane przez iwonap79

a na poprawienie humoru, cytuję:
Cytat:
Napisane przez youyou
co za paradoksy rządzą światem
czy ja jedna na tym wątku chcę donosić do tp?

zrozumiałam to tak, że chcesz donieść na telewizję polską i ciekawe czym Ci tak podpadła))))
i stwierdziłóam, że pewni o czymś pisałyście pod koniec tamtego wątku którego już nie doczytałam.
w ciąży mam IQ ameby..))
i po co było tyle fakultetów))

iwona

a co to TVP to akurat miałam z nimi sporo do czynienia w pracy więc coś by się znalazło

Napisane przez aania_20

Cześć dziewczyny
Nie nadrobię Was dzisiaj, nie ma szans.... może jutro Mąż mi laptopa przywiózł więc piszę
GRATULACJE DLA SCIO!!!!

A u nas po kolei: pojechałam wczoraj do lekarki, tak jak pisałam. Byłam u niej o 14.00. Zbadała mnie, stwierdziła że szyjka się zgładziła ale rozwarcia nie ma, no ale kazała iść na oddział. Na oddziale przy przyjęciu kolejne badanie, położna stwierdziła że rozwarcie jest małe więc poczeka na lekarza, niech on oceni czy idę poleżeć na patologii ze dwa dni, czy co dalej ze mną,...
Lekarz przyszedł tylko 20 minut później, zbadał, no i "idziemy rodzić"...nie powiem bo troszkę się zdziwiłam O 15.00 wylądowaliśmy z mężem na sali porodowej, a o 18.55 urodził się Adaś
Trafiłam na super położną, w zasadzie do samego końca (do partych) albo siedziałam na piłce, albo na worku, albo pod prysznicem. Bardzo mi to pomogło. Partych było tylko kilka, ale nie powiem, bolało...mówiłam lekarzowi że ma mi nie wciskać kitu że już główkę widać bo i tak nie wierzę i nie dam rady już urodzić ale za chwilę położyli mi na brzuchu takie śliczne maleństwo
Obeszło się bez znieczulenia, i bez nacinania, więc dziś nie jest źle, chodzę sobie praktycznie od wczoraj bez problemu, tylko przy siedzeniu pupa boli

Adaś ważył nie za wiele, więc poleżał ze mną a potem wzięto go do inkubatora żeby się troszeczkę wygrzał, na razie dostaje też glukozę - kroplówką, żeby nie zaburzać odruchu ssania. Ale już jest coraz lepiej, wszystkie badania wyszły mu bardzo dobrze, ssie ładnie więc mam nadzieję że jutro już bez glukozy będzie No i jest cały czas ze mną, w inkubatorze był króciutko

z opieki jestem bardzo zadowolona, i przy porodzie i teraz, położne wszystko wyjaśniają, nie robią nic bez zgody mam, no i przychodzą co chwilę sprawdzić czy potrzeba pomocy

no i przede wszystkim:
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA KCIUKI I MIŁE SŁOWA!!!!
Brumek, Babonik, Oliweczka,

: roza:

aania ale Ci zazdroszczę takiego pięknego i szybkiego porodu
ucałuj swojego malutkiego Skarba od nas

[patik87]

Napisane przez karolinee1983

A ja wróciłam niedawno od gina i nie jest dobrze Mała strasznie nisko główką siedzi i napiera na szyjkę jak cholera. Doktor mówi, że rozwarcia jeszcze nie ma, ale jak badał palpacyjnie brzuch to on cały czas twardy i napięty, no i powiedział, że tak nie może być. Że te skurcze są za częste do luteiny dopisał mi do łykania jakiś cordafen, który niby jest na nadciśnienie, ale dobrze działa rozkurczowo Słyszała któraś coś o tym? No i na koniec stwierdził, że do minimum 10 lipca mamy nie rodzić, ale ja mam termin dopiero na 1 sierpnia wtf Powiedzcie, że mnie nastraszył, bo nie śpieszy się nigdzie jeszcze...

to musisz leżeć i jeszcze raz leżeć, a do 10 lipca trochę czasu jest, ale popatrz na youyou i lilkę są doskonałym przykładem ze można leżeć długimi tygodniami

aniaa wow jestem pod wrażeniem, już w pełni sił

[karolinee1983]

Napisane przez zanetaa88

C

Karolineee mi też mówiła że nisko mała leży i że mam leżeć z pupą do góry - ponoć pomaga, nie denerwuj się

Tzn. jak?? Z poduchami pod tyłkiem? A Ty też masz takie twardnienia brzucha? Bo ja to nawet jak leżę spokojnie to mi często twardnieje...

[dusia81]

Napisane przez karolinee1983

Tzn. jak?? Z poduchami pod tyłkiem? A Ty też masz takie twardnienia brzucha? Bo ja to nawet jak leżę spokojnie to mi często twardnieje...

Mi to nawet od leżenia twardnieje, cieszę się że już za tydzień wizyta może mi coś doradzi...

A mała ma cały czas czkawkę, nawet teraz

[zanetaa88]

Napisane przez brumek

A w Towim jest tak dużo? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Ja nie znam żadnego złodzieja, z ręką na sercu! A żena ulicy, w mieście, w kraju są to wiem. ALe jaki tpo promil normalnych obywateli? Tak duży, by usprawiedliwione było oceniać na ich podstawie cały naród. To krzywdzące. Ja tek nie robię i nie lubię gdy ktoś robi.

Uwierz mi takich rzeczy się nie dostrzega w takim mieście jak Warszawa... jest za dużo ludzi po prostu, gdybyś nawet pomieszkała z miesiąc i czytała na bieżąco wiadomości z mojego miasta TY byś złapała się za głowię jakie rzeczy się dzieją na tym świecie...nawet daleko nie uciekając, w tamtym tyg chyba z 2 razy były artykuły że CZESI tankują sobie auta to pełnia i odjeżdżają nie płacąc... nie wspominając już o wsiach tam każdy każdego się zna i nawet jak sobie pierdniesz - za przeproszeniem cała wieś o tym wie, a w takim mieście jak Warszawa, kogo to interesuje? może jakąś starą pannę która nie ma co robić.
Czasami aż Ci zazdroszczę takiego pozytywnego podejścia do życia i nie widzeniu w nim tyle wad, ale nie raz te wady warto zauważyć bo mnie np uczą i mam inne podejście do życia, bo wiem że ktoś coś zrobił i nie wyszedł na tym dobrze...

[iustyna1]

Napisane przez agadus

jesteście wszystkie takie kochane że aż mi sie łezka zakręciła w oku teraz żałuję że wcześniej nie zajrzałam na wizaż bo jesteście takie otwarte powiem szczerze że teściowa sie nie bardzo przejeła

Jak będziesz miała doła to pisz sms . 35 tc to już dobrze, teraz jeszcze troszkę zaciśniesz uda i będzie dobrze.

Moja teściowa jest jeszcze lepsza. Ale szkoda gadać....

Napisane przez AgaGuernsey

A ja sie tak nie bawie, nie bylo mnie od rana i takie mam tyly, tyle odpowiedzi zacytowanych w starym watku...

Czytaj, czytaj to się więcej dowiesz

Napisane przez brumek

A w Towim jest tak dużo? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Ja nie znam żadnego złodzieja, z ręką na sercu! A żena ulicy, w mieście, w kraju są to wiem. ALe jaki tpo promil normalnych obywateli? Tak duży, by usprawiedliwione było oceniać na ich podstawie cały naród. To krzywdzące. Ja tek nie robię i nie lubię gdy ktoś robi.

Wiesz co, szczerze to wkoło mnie to jest dużo. Pisałam kiedyś o pijaku który obszczał synowi wózek... Auto bratu obrobili, pochodził, popytał - gówniarz z osiedla ale udowodnić się nie dało. Nie raz go jeszcze widziałam jak jeździł pod blokiem po parkingu. Nic mu się nie da udowodnić. W bloku na przeciwko pijak z żółtymi papierami - psa z 3 piętra przez balkon wyrzucił. W zeszłym roku pijany chłopak zmarł pod blokiem bo się zachłysnął swoimi wymiotami.

Więcej pisać? ps. Nie mieszkam na wsi zabitej dechami. Ładne spokojne miasto.

Napisane przez iwonap79

Cytat:
Napisane przez youyou
co za paradoksy rządzą światem
czy ja jedna na tym wątku chcę donosić do tp?

zrozumiałam to tak, że chcesz donieść na telewizję polską i ciekawe czym Ci tak podpadła))))
i stwierdziłóam, że pewni o czymś pisałyście pod koniec tamtego wątku którego już nie doczytałam.
w ciąży mam IQ ameby..))
i po co było tyle fakultetów))

iwona

ja czasami też

Napisane przez Shira_83

hahaha nie uwierzycie wczoraj staram się "wychechłać" moją niewymowną i co zacielam się myślicie że w wargusie ależ skąd w rękęnie wiem jak jet to możliwe!! a mój tż dziś stwierdził że ubiera czarne bokserki na znak protestu chyba mu czegoś brakuję

Wczoraj się godzinę z lusterkiem doprowadzałam do porządku. Łatwo nie było ale walczyłam dzielnie. Maszynka po walce poleciała do kosza .
Ty się kochana ciesz, że w rękę a nie w wargusię

Dołka na wieczór złapałam. Boję się wizyty jutro i w ogóle jestem jakaś do duszy.

[zanetaa88]

Karolineee dokladnie leże na wznak i poduchę mam pod dupą, najczęściej tak leżę przed snem bo w dzień leżę na pół siedząco, bo mi duszno jak leżę z poduszką, przez tą moja tarczyce kiedy masz pupę wysoko ta głowa tak nie napiera na szyjke - tak mi gin powiedziała. I w nocy nie leże na wznak tylko na bokach

[83monia]

scio - gratki!!!!!!!!!

agadus - dasz rade tydzien! dostalas leki wiec nie bedzie zle. ja mojego w 36tc4d urodzilam bez lekow i rozwarcia wczesniejeszego i (w miare - ale to inna bajka, sam sobie zorbil kuku i pewnie stąd szybszy poród) zdrowego urodzilam!

[jacieeeee]

U mnie z tym IQ też teraz na bakier Cały czas mylę słowa i gadam jakieś głupoty.

Mąż wraca z pracy i mi loda z polewą wiezie. A ja taka gruba jestem No ale skoro pojechał specjalnie to nie mogę zrobić mu przykrości i nie zjeść

[agadus]

dziekuje jeszcze raz wszystkim idę spać bo z tego wszystkiego zmęczona jestem jutro jak dam rade napisze jeszcze do Was krótko ptzrd szpitalem trzymajcie sie ciepltko pappap

[sygine]

Agadus trzymaj nogi razem i nie psikaj Na pewno dasz radę do przyszłego tygodnia
Nerolka zdrówka dla Krystianka i Izuni
Chelsea za wizytę

[iustyna1]

Napisane przez karolinee1983

A ja wróciłam niedawno od gina i nie jest dobrze Mała strasznie nisko główką siedzi i napiera na szyjkę jak cholera. Doktor mówi, że rozwarcia jeszcze nie ma, ale jak badał palpacyjnie brzuch to on cały czas twardy i napięty, no i powiedział, że tak nie może być. Że te skurcze są za częste do luteiny dopisał mi do łykania jakiś cordafen, który niby jest na nadciśnienie, ale dobrze działa rozkurczowo Słyszała któraś coś o tym? No i na koniec stwierdził, że do minimum 10 lipca mamy nie rodzić, ale ja mam termin dopiero na 1 sierpnia wtf Powiedzcie, że mnie nastraszył, bo nie śpieszy mi się nigdzie jeszcze...

Ja biorę od 18 chyba tygodnia cordafen, luteinę i aspargin bo miałam dużo skurczy. Po miesiącu mimo leków miałam rozwarcie, lekarz chciał mnie do szpitala wziąć ale nie mogłam iść. Myślał, że do porodu będę musiała leżeć. Ale brałam leki, poleżałam w domu i udało się - zaczynam 37 tydzień.

I chyba prawdą jest, że warto leżeć z pupą w górze. Ja podejrzewam, że dzięki temu zniknęło mi rozwarcie (miałam wewnętrzne, nie zewnętrzne).

Po cordafenie na początku miałam skutki uboczne - otępienie, uderzenia gorąca. Tak mi się wydaje, że to po cordafenie. Jak się organizm przyzwyczaił to było ok. Do dzisiaj biorę 3x1 tabletkę cordafenu. I lekarz powiedział, że mam się nie zdziwić, że to lek na serce bo on działa przeciwskurczowo.

[brumek]

Napisane przez karolinee1983

A ja wróciłam niedawno od gina i nie jest dobrze Mała strasznie nisko główką siedzi i napiera na szyjkę jak cholera. Doktor mówi, że rozwarcia jeszcze nie ma, ale jak badał palpacyjnie brzuch to on cały czas twardy i napięty, no i powiedział, że tak nie może być. Że te skurcze są za częste do luteiny dopisał mi do łykania jakiś cordafen, który niby jest na nadciśnienie, ale dobrze działa rozkurczowo Słyszała któraś coś o tym? No i na koniec stwierdził, że do minimum 10 lipca mamy nie rodzić, ale ja mam termin dopiero na 1 sierpnia wtf Powiedzcie, że mnie nastraszył, bo nie śpieszy mi się nigdzie jeszcze...

Uuu, współczuję

Napisane przez zanetaa88

Uwierz mi takich rzeczy się nie dostrzega w takim mieście jak Warszawa... jest za dużo ludzi po prostu, gdybyś nawet pomieszkała z miesiąc i czytała na bieżąco wiadomości z mojego miasta TY byś złapała się za głowię jakie rzeczy się dzieją na tym świecie...nawet daleko nie uciekając, w tamtym tyg chyba z 2 razy były artykuły że CZESI tankują sobie auta to pełnia i odjeżdżają nie płacąc... nie wspominając już o wsiach tam każdy każdego się zna i nawet jak sobie pierdniesz - za przeproszeniem cała wieś o tym wie, a w takim mieście jak Warszawa, kogo to interesuje? może jakąś starą pannę która nie ma co robić.
Czasami aż Ci zazdroszczę takiego pozytywnego podejścia do życia i nie widzeniu w nim tyle wad, ale nie raz te wady warto zauważyć bo mnie np uczą i mam inne podejście do życia, bo wiem że ktoś coś zrobił i nie wyszedł na tym dobrze...

Napisane przez iustyna1

Wiesz co, szczerze to wkoło mnie to jest dużo. Pisałam kiedyś o pijaku który obszczał synowi wózek... Auto bratu obrobili, pochodził, popytał - gówniarz z osiedla ale udowodnić się nie dało. Nie raz go jeszcze widziałam jak jeździł pod blokiem po parkingu. Nic mu się nie da udowodnić. W bloku na przeciwko pijak z żółtymi papierami - psa z 3 piętra przez balkon wyrzucił. W zeszłym roku pijany chłopak zmarł pod blokiem bo się zachłysnął swoimi wymiotami.

No dobra dziewczyny! Grubo się mylicie że w Warszawie nie ma patologii. Jest i to pewnie najwięcej, bo i miasto największe. Ale to, co różni nasze podejścia to to, że ja na podstawie tych ludzi - którzy są patologią nie normą - nie mówię że Polacy to brudasy, pis=jacy i złodzieje. to te osoby są pijakami i złodziejami. Ja nie, mój sąsiad nie, Wy tez nie. Więc nie uogólnia. Tylko o to mi chodzi.

Żanetko, a co do podejścia to życia, to ja je kocham i cenię bez względu na to że ma wady. Ale doskonale je dostrzegam, wierz mi. Nie idealizuję, tylko pośród masy złych rzeczy, staram się wybierać sobie pozytywy, którymi mogę się cieszyć! To moje podejście do życia. Taka świadoma miłość. Nie zalepienie, tylko kochanie go mimo wad

[jacieeeee]

Napisane przez agadus

dziekuje jeszcze raz wszystkim idę spać bo z tego wszystkiego zmęczona jestem jutro jak dam rade napisze jeszcze do Was krótko ptzrd szpitalem trzymajcie sie ciepltko pappap

Kolorowych snów

[iwonap79]

aaa ucięło mi posta;(

shirka!!!
kochana zastanawaiałam się czemu jeszcze tylko ja nie otrzymałąm od Ciebie przesyłki. no i wreszcie doszła, ale niestety z protokołem z poczty o zniszczonej zawartości
cała buteleczka w drobnych kawałkach, kropelek brak;(((
ręki sobie nie utnę, ale się nieźle wku.... łam

kochana jakbyś komuś jeszcze kupowała plis pamiętaj o mnie... jakoś nie chcę oszczędzać na spokoju i zdrowiu Małej

brumek
- ja czytam praaaawie regularnie) ale wieczorami i jak wyczytam to już często nie mam siły pisać
a do tego ja mam adhd i ciągle jestem zajęta
dziś u znajomej, potem z dwiema koleżanakmi 4 godzinny spacer po polach mokotowskich, jutro z rana do lublina załatwiać sprawy urzedowe (to chyba ostatni tak daleki wyjazd samej za kółkiem) w sobotę nad jeziorko do niedzieli, w niedzielę powrót do wawy, ponioedziałek ginekolog i trochę odpoczynku, wtorek endo + spotkanie z położną na inflanckiej, sroda- wyjazd na dłuuugi weekend nad zagłębocze itd
sama widzisz, nie nudzę się

lecę się pakować bo rano jeszcze do krwiopijców
wpadnę później, cmok

[iustyna1]

Napisane przez brumek

No dobra dziewczyny! Grubo się mylicie że w Warszawie nie ma patologii. Jest i to pewnie najwięcej, bo i miasto największe. Ale to, co różni nasze podejścia to to, że ja na podstawie tych ludzi - którzy są patologią nie normą - nie mówię że Polacy to brudasy, pis=jacy i złodzieje. to te osoby są pijakami i złodziejami. Ja nie, mój sąsiad nie, Wy tez nie. Więc nie uogólnia. Tylko o to mi chodzi.

Brumku zapytałaś czy wkoło nas jest tego tyle i czy znamy takie osoby - odpisałam Ci. Jest wiele takich osób i mogę Ci je palcem pokazać (wiem, że palcem się nie pokazuje ). Tylko o to mi chodziło. Co do reszty się zgadzam.

[Shira_83]

Napisane przez sygine

A teraz chwalę się naszą bryką

ooo nie pogadasz ale full wypas dla mnie bomba

Napisane przez iustyna1

Wczoraj się godzinę z lusterkiem doprowadzałam do porządku. Łatwo nie było ale walczyłam dzielnie. Maszynka po walce poleciała do kosza .
Ty się kochana ciesz, że w rękę a nie w wargusię

Dołka na wieczór złapałam. Boję się wizyty jutro i w ogóle jestem jakaś do duszy.

hihih moja też do kosza nie byłoby już z niej pożytku ale od razu człowiek się czuję bardziej sexi i lepiej ale serio gapię się na wannę a tam ciurkiem krew no se myślę no pięknie obrzezałam się i już po orgazmach łechtaczkowych ale za chwilkę mnie ręka zapiekła ufff co za ulga

dołom mówimy stanowcze nie!!! a kysz!!! a powód jest czy tylko hormony bo ja dziś przeszłam koło lustra odsłoniłam brzuch i na cały głos o matko jestem ohydna!!!!!!!!!!! ale ze szczerego serca mi się wyrwało moja mama została w szoku

[Stapelka]

aania jestem pod wrażeniem Twojego spokoju, powieszę sobie nad łożkiem Twoją opowieść i będę się uspokajać przed własnym porodem. Ja się boję, że mnie inne słowa niż o k... i ja p.... nie wyjdą z ust, choć wiele nie klnę

shira - dzięki, czujemy się bardzo dobrze, ciężko jest, młoda wali tyłkiem po żebrach, czasem wierci w pęcherzu ale co tam. Trochę mi się tylko marzy spanie w wygodniejszej pozycji

Zaneta - kurcze ja Ci coś miałam odpisać o niedoczynności - wybacz, teraz mi się skojarzyło jak napisałaś, ze jutro endo ! Wydaje mi się, że chodziło o to, że pomimo nie najgorszego TSH (w normie) masz kiepskie hormony i to by nie wyszło gdybyś zrobiła tylko TSH. Otóż właśnie w tym tkwi sendo polskiego problemu z lekarzami. Zlecają tylko TSH bo NFZ sponsoruje A TSH jest hormonem przysadki, który owszem jest w sprzężeniu zwrotnym z hormonami tarczycy: tyroksyną i trójjodotyroniną (T3 i T4) ale pokazuje jak działa zależność -przysadka - tarczyca. Żeby zobaczyć jak działa tarczyca trzeba zrobić komplet, żeby dokładnie poznać zależność między tymi gruczołami. tyle wykładu) Twoje hormony świadczą o tym, że tarczyca kiepsko pracuje - poziom jest poniżej normy - tarczyca pracuje na wysokich obrotach i nie ma siły, żeby wyprodukować tyroksynę a z niej trójjodotyroninę.

jej, która to bidna musi leżeć? agadus? leż spokojnie i się nie martw, już niedługo!

[Sloneczko555xxx]

cześć Dziewczyny nowy wątek i już tyle stron

Scio, Ania GRATULACJE !!!!

[zanetaa88]

Napisane przez brumek

Żanetko, a co do podejścia to życia, to ja je kocham i cenię bez względu na to że ma wady. Ale doskonale je dostrzegam, wierz mi. Nie idealizuję, tylko pośród masy złych rzeczy, staram się wybierać sobie pozytywy, którymi mogę się cieszyć! To moje podejście do życia. Taka świadoma miłość. Nie zalepienie, tylko kochanie go mimo wad

No właśnie, a Ja tak nie umiem po prostu kochać życia...może nazwijmy to w ten sposób, że mam dystans do Niego

[Shira_83]

[QUOTE=iwonap79;27563510]aaa ucięło mi posta;(

shirka!!!
kochana zastanawaiałam się czemu jeszcze tylko ja nie otrzymałąm od Ciebie przesyłki. no i wreszcie doszła, ale niestety z protokołem z poczty o zniszczonej zawartości
cała buteleczka w drobnych kawałkach, kropelek brak;(((
ręki sobie nie utnę, ale się nieźle wku.... łam

kochana jakbyś komuś jeszcze kupowała plis pamiętaj o mnie... jakoś nie chcę oszczędzać na spokoju i zdrowiu Małej

ooo kurza twarz co za pech dobra zrobimy tak postaram się bardzo podjechać do apteki i wysłać nie obiecuję kiedy to będzie ale będę mieć cię w pamięci ja sobie też jeszcze nie kupiłam

[zanetaa88]

Stapelka no właśnie, bo jakbym zrobiła samo THS to co? to lekarz stwierdza że jest ze mną ok teoretycznie, nie? tzn gin by stwierdził, że jest ok? i nie zaleciłby ft3 i ft4,dobrze rozumuję?! a tak endo zlecił całe badanie i na podstawie tego stwierdzi co mi jest... ale głupota kurde, gdybym teraz zrobiła samo THS bo gin mi każe to nawet bym nie szła do endo bo THS mam w normie, a tak naprawdę okazuję się, że z moją tarczycą coś jest nie tak, myślisz że zwiększy mi dawke Eutoryxu? teraz biorę 1 tabletkę Eutoryx( czy jakoś tak) 25?

[Natka_]

Napisane przez aania_20

Cześć dziewczyny
Nie nadrobię Was dzisiaj, nie ma szans.... może jutro Mąż mi laptopa przywiózł więc piszę
GRATULACJE DLA SCIO!!!!

A u nas po kolei: pojechałam wczoraj do lekarki, tak jak pisałam. Byłam u niej o 14.00. Zbadała mnie, stwierdziła że szyjka się zgładziła ale rozwarcia nie ma, no ale kazała iść na oddział. Na oddziale przy przyjęciu kolejne badanie, położna stwierdziła że rozwarcie jest małe więc poczeka na lekarza, niech on oceni czy idę poleżeć na patologii ze dwa dni, czy co dalej ze mną,...
Lekarz przyszedł tylko 20 minut później, zbadał, no i "idziemy rodzić"...nie powiem bo troszkę się zdziwiłam O 15.00 wylądowaliśmy z mężem na sali porodowej, a o 18.55 urodził się Adaś
Trafiłam na super położną, w zasadzie do samego końca (do partych) albo siedziałam na piłce, albo na worku, albo pod prysznicem. Bardzo mi to pomogło. Partych było tylko kilka, ale nie powiem, bolało...mówiłam lekarzowi że ma mi nie wciskać kitu że już główkę widać bo i tak nie wierzę i nie dam rady już urodzić ale za chwilę położyli mi na brzuchu takie śliczne maleństwo
Obeszło się bez znieczulenia, i bez nacinania, więc dziś nie jest źle, chodzę sobie praktycznie od wczoraj bez problemu, tylko przy siedzeniu pupa boli

Adaś ważył nie za wiele, więc poleżał ze mną a potem wzięto go do inkubatora żeby się troszeczkę wygrzał, na razie dostaje też glukozę - kroplówką, żeby nie zaburzać odruchu ssania. Ale już jest coraz lepiej, wszystkie badania wyszły mu bardzo dobrze, ssie ładnie więc mam nadzieję że jutro już bez glukozy będzie No i jest cały czas ze mną, w inkubatorze był króciutko

z opieki jestem bardzo zadowolona, i przy porodzie i teraz, położne wszystko wyjaśniają, nie robią nic bez zgody mam, no i przychodzą co chwilę sprawdzić czy potrzeba pomocy

no i przede wszystkim:
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA KCIUKI I MIŁE SŁOWA!!!!
Brumek, Babonik, Oliweczka,

: roza:

Aniu Ty to jesteś! Dzień po porodzie a Ty tak wszystko spokojnie piszesz Teraz będziesz dla nas wzorem!

Napisane przez karolinee1983

A ja wróciłam niedawno od gina i nie jest dobrze Mała strasznie nisko główką siedzi i napiera na szyjkę jak cholera. Doktor mówi, że rozwarcia jeszcze nie ma, ale jak badał palpacyjnie brzuch to on cały czas twardy i napięty, no i powiedział, że tak nie może być. Że te skurcze są za częste do luteiny dopisał mi do łykania jakiś cordafen, który niby jest na nadciśnienie, ale dobrze działa rozkurczowo Słyszała któraś coś o tym? No i na koniec stwierdził, że do minimum 10 lipca mamy nie rodzić, ale ja mam termin dopiero na 1 sierpnia wtf Powiedzcie, że mnie nastraszył, bo nie śpieszy mi się nigdzie jeszcze...

Będzie dobrze! Słuchaj zaleceń lekarza i oszczędzaj się
Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja mam całą ciążę Małego bardzo nisko, głowką w dół i twardnienia brzucha mam od 18tc, bywały takie dni, że musiałam leżeć cały dzień a brzuszek i tak się stawiał. Na ostatnim badaniu szyjka była już troszkę skrócona i rozwarcie na opuszek, ale tak to wszystko wporządku, lekarz prosił tylko się oszczędzać. Nie biorę żadnych leków i sie trzymam, funkcjonuję normalnie, można nawet powiedzieć, że się tak do końca nie oszczędzam bo non stop gdzieś chodzę, jeżdżę...

[Shira_83]

[QUOTE=Stapelka;27563618]

shira - dzięki, czujemy się bardzo dobrze, ciężko jest, młoda wali tyłkiem po żebrach, czasem wierci w pęcherzu ale co tam. Trochę mi się tylko marzy spanie w wygodniejszej pozycji

ojjjjj wygodna pozycja tak na brzusiu się ułożyć rozmarzyłam się

[Vaniliova11]

Agadus dasz rade trzymam kciuki
Karolinee u mnie też było tak ze synek był za nisko główką chyba w 25tc i gin kazała mi leżeć i po tygodniu już podniósł główke tak jak już dziewczyny pisały leżenie może zdziałać cuda
Aania jesteś normalnie oaza spokoju zazdraszczam ja to chodząca panika
Chelsea

[Natka_]

DaKaro ja mam lateksowy materacyk do łóżeczka http://www.nicebaby.pl/product-pol-2...-120-60-9.html
Opinię ma bardzo dobrą, są polecane. Ten o którym pisała Brumek, pianka też podobno dobry, ale droższy napewno. U nas nawet nie było w sklepie. Był tylko lateksowy, te zwykłe i gryka pianka kokos.

[Stapelka]

Napisane przez zanetaa88

Stapelka no właśnie, bo jakbym zrobiła samo THS to co? to lekarz stwierdza że jest ze mną ok teoretycznie, nie? tzn gin by stwierdził, że jest ok? i nie zaleciłby ft3 i ft4,dobrze rozumuję?! a tak endo zlecił całe badanie i na podstawie tego stwierdzi co mi jest... ale głupota kurde, gdybym teraz zrobiła samo THS bo gin mi każe to nawet bym nie szła do endo bo THS mam w normie, a tak naprawdę okazuję się, że z moją tarczycą coś jest nie tak, myślisz że zwiększy mi dawke Eutoryxu? teraz biorę 1 tabletkę Eutoryx( czy jakoś tak) 25?

Otóż to... dobry lekarz poza zleceniem kompletu badań, zapyta o samopoczucie, dobrego lekarza zaniepokoi TSH większe niż 2 i wtedy zleci dodatkowe badania. Zły lekarz powie "tsh w normie proszę dać mi spokój"
Jakbyś nie była w ciąży w ostatnich tygodniach to bym radziła zwiększyć dawkę o 12,5 i zrobić badania za miesiąc. Ale nie wiem czy lepiej zwiększyć teraz czy odczekać i dopiero po porodzie zrobić badania. Sama jestem ciekawa co Ci endo powie.