Matki,żony,nimfomanki teraz koleżanki-mężatkowe ploty cz.2

[motylek1007]

u mnie do tego dodaja, ze mamy kasy jak lodu, wiec nas zapraszają tu i tam, chrzesniaka musze wyposażyc do szkoly itp - przecież nie mamy dzieci, to na inne mozemy dawac nie?

[arnama]

Napisane przez Telka10

A już się bałam że tylko ze mnie taki dziwoląg Mnie najgorzej dobijają wszyscy obcy ludzie i rodzina, którzy ciągle nam powtarzają, że to już czas...że nie możemy tak sobie wygodnie żyć.... (a czemu nie? i nie wiem skąd pomysł, że wygodnie?) normalnie jak to słyszę to mnie krew zalewa!
Jak któregoś dnia obydwoje stwierdzimy, że przyszedł czas to ok...póki co każde z nas mówi o tym w formie przyszłej...

z tego co pamietam to jeszcze motylek i eve jest z nami, w klubie "antydzieciowych" tak że nie jesteśmy same
Też na początku myślałam że tylko ja tak mam
My jesteśmy na etapie czasu przyszłego nieokreślonego
Choć mąż coś przebąkuje że może koło 30tki heem... się zobaczy

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Kurde! taki dziś nerwowy dzień a mi jeszcze net przerywa i komórka zaczyna ogłaszać swoją upadłość, a nie wzięłam ładowarki mam nadzieję że wytrzyma do końca dniówki, bo chyba zwariuję bez napływu informacji

[kaarooo]

Napisane przez Telka10

A już się bałam że tylko ze mnie taki dziwoląg

Nie tylko z Ciebie. Gratuluję rocznicy. My w sierpniu czwartą już

Napisane przez arnama

Kurde! taki dziś nerwowy dzień a mi jeszcze net przerywa i komórka zaczyna ogłaszać swoją upadłość, a nie wzięłam ładowarki mam nadzieję że wytrzyma do końca dniówki, bo chyba zwariuję bez napływu informacji

U mnie też net coś chodzi jakby chciał a nie mógł... z jawnetu?
Trza by było śniadanko zjeść, ogarnąć się i takie tam...

[motylek1007]

Napisane przez arnama

z tego co pamietam to jeszcze motylek i eve jest z nami, w klubie "antydzieciowych" tak że nie jesteśmy same

no własnie

nienawidzę, ze jak mi wyladuje komórka, mam mysli ze cos sie stalo i ktos próbuje sie oddzwonic do mnie

[arnama]

Napisane przez motylek1007

no własnie

nienawidzę, ze jak mi wyladuje komórka, mam mysli ze cos sie stalo i ktos próbuje sie oddzwonic do mnie

NO dokładnie
A ja jeszcze dziś czekam na wieści z porodu i wyniki brata (czy sie dostał do liceum)

[eff8]

Dzień dobry
A ja dopiero teraz kawkę piję

[Telka10]

Napisane przez motylek1007

u mnie do tego dodaja, ze mamy kasy jak lodu, wiec nas zapraszają tu i tam, chrzesniaka musze wyposażyc do szkoly itp - przecież nie mamy dzieci, to na inne mozemy dawac nie?

A my jesteśmy cięci jeśli chodzi o nasze chrześniaki...niech nas rodzice nie lubią - trudno! Nie mamy w zwyczaju za każdym razem dawać prezenty, kupować na chrzciny czy komunię cuda niewidy...nie stać nas na to! remontujemy nasz kawałek domku więc nie będę niepotrzebnie kasy wydawać, bo jedziemy odwiedzić dziecko...zresztą czemu ciocia i wujek mają się tylko z prezentami kojarzyć?

Napisane przez arnama

z tego co pamietam to jeszcze motylek i eve jest z nami, w klubie "antydzieciowych" tak że nie jesteśmy same
Też na początku myślałam że tylko ja tak mam
My jesteśmy na etapie czasu przyszłego nieokreślonego
Choć mąż coś przebąkuje że może koło 30tki heem... się zobaczy

Ja myślę, że nas kiedyś dopadnie chęć posiadania dziecka...ale nie wiem kiedy to nastąpi chociaż życie bywa nieprzewidywalne...

Napisane przez kaarooo

Nie tylko z Ciebie. Gratuluję rocznicy. My w sierpniu czwartą już

Mi ten pierwszy rok niesamowicie szybko zleciał...i wiem, że nie chciałbym żyć bez mojego męża Mam nadzieję, że mąż nie zapomni o 10 lipca, bo Mu co krok o tym przypominam

Napisane przez motylek1007

nienawidzę, ze jak mi wyladuje komórka, mam mysli ze cos sie stalo i ktos próbuje sie oddzwonic do mnie

Ja też nie cierpię rozładowującej się komórki...i internet też mi dziś kiepsko działa

Arnama to widzę, że mamy braci w tym samym wieku Ja już wiem, że mój się dostał tam gdzie chciał - na technika informatyka.

Tam gdzie jadę na weekend będzie max 12 stopni....brrr....

[arnama]

Napisane przez eff8

Dzień dobry
A ja dopiero teraz kawkę piję

Hejooo
A ja chyba drugą sobie strzelę, bo mnie coś głowa boli

[motylek1007]

Napisane przez Telka10

[..zresztą czemu ciocia i wujek mają się tylko z prezentami kojarzyć?

u mnie sie tak przyjęło niestety

[arnama]

Napisane przez Telka10

[
A my jesteśmy cięci jeśli chodzi o nasze chrześniaki...niech nas rodzice nie lubią - trudno! Nie mamy w zwyczaju za każdym razem dawać prezenty, kupować na chrzciny czy komunię cuda niewidy...nie stać nas na to! remontujemy nasz kawałek domku więc nie będę niepotrzebnie kasy wydawać, bo jedziemy odwiedzić dziecko...zresztą czemu ciocia i wujek mają się tylko z prezentami kojarzyć?

Ja myślę, że nas kiedyś dopadnie chęć posiadania dziecka...ale nie wiem kiedy to nastąpi chociaż życie bywa nieprzewidywalne...

Mi ten pierwszy rok niesamowicie szybko zleciał...i wiem, że nie chciałbym żyć bez mojego męża Mam nadzieję, że mąż nie zapomni o 10 lipca, bo Mu co krok o tym przypominam

Ja też nie cierpię rozładowującej się komórki...i internet też mi dziś kiepsko działa

Zgadzam się

Mój raczej nie zapomni bo od 7 lat to jest ta sama data (choć małżeństwem jesteśmy nie cały rok )

[eff8]

Napisane przez arnama

Ja od 6:10 na nogach
U nas też beznadzieja.... mżawka... chmury, zimno
Przez to jeszcze bardziej mi sie chce spać
Przeglądam allegro aby zorientować sie co w trawie piszczy jeśli chodzi o sukienki (z myślą o weselu kumpla). Na razie nic ciekawego
Z OSTATNIEJ CHWILI: szwagierka zaczęła rodzić

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------


Ja tak robiłam, tyle że pół na pół z mlekiem, ale ostatnio wolę bez

O kurde to strasznie wcześnie
To trzymam za nią kciuki żeby szybko urodziła

Ja też wolę bez a nie kawę to zawsze piję z mlekiem

[arnama]

Napisane przez motylek1007

u mnie sie tak przyjęło niestety

Ja nie mam chrześniaka jeszcze (i mam nadzieję że nie prędko się to zmieni )
Mąż ma pierworodną od swej siostry, ale jakoś specjalnie nie poczuwa sie do kupowania prezentów ja to chyba jako "mamusia" bym rozpieszczała swojego chrześniaka i dla tego się tego boję

[motylek1007]

arnama, myslisz czasem co bylo bylo, gdybyś...? bo ja zawsze jak mysle o tym, albo spóźnia mi sie @ mam depresje i ryczec mi sie chce na samą mysl

[eff8]

Napisane przez arnama

Nie cierpię tego określenia.... bardzo źle mi sie kojarzy

A czemu tak nie cierpisz tego określenia??

[arnama]

Napisane przez eff8

O kurde to strasznie wcześnie
To trzymam za nią kciuki żeby szybko urodziła

Ja też wolę bez a nie kawę to zawsze piję z mlekiem

a ta znowu.....

[eff8]

Napisane przez Mamba_2008

To taka fajna niunia Ciekawe kiedy mi przyjdzie wstawać dwa razy w nocy do szkraba???

a ja to się zastanawiam kiedy mi przyjdzie przestać wstawać w nocy

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez arnama

a ta znowu.....

sama nie wiem czemu z rana mam takie myśli

[arnama]

Napisane przez motylek1007

arnama, myslisz czasem co bylo bylo, gdybyś...? bo ja zawsze jak mysle o tym, albo spóźnia mi sie @ mam depresje i ryczec mi sie chce na samą mysl

Kiedyś miałam baby boom, ale mi przeszło i póki co nie wraca
Potem był etap że niby nie chciałam, ale jak podejrzewałam ciążę i robiłam test i wychodziła 1 kreska to czułam smutek...
Następnie nadszedł etap że, powiem szczerze- myślałam, że gdyby coś, to chyba wolała bym usunąć tak... tak aż do tego stopnia nie chciałam
Obecnie jak by się "przydarzyło" to bym urodziła- oczywiście, i starała bym się mu dać to, co najlepsze, oraz żeby nie odczuło ze było "nie chciane" ale wiem że na wieść o ciąży raczej bym się "załamała" bo to by zamknęło drogę do wielu rzeczy które chcemy osiągnąć z mężem. Jestem na pigułkach, ale jak mam jakieś dziwne "objawy" w postaci nudności, znużenia itp to się spinam i mam duży stres...
Raz miałam taki okres że tak dziwnie się czułam, test nic nie wykazał ale dalej byłam niespokojna... akurat miałam wizytę u gina i dopiero to mnie uspokoiło. Pamiętam jak wróciłam wtedy taka rozanielona, a moja mama już się ucieszyła, ze to z powodu ciąży... a ja jej z pełnym uśmiechem mówię że nic tam nie ma


Brat się dostał do szkoły!!!!!! aż się popłakałam jak słysząłam jego entuzjazm w słuchawce!!!

[Telka10]

Napisane przez motylek1007

u mnie sie tak przyjęło niestety

Szkoda. Ja właśnie nie chcę do tego doprowadzić, chociaż rodzice sami to nakręcają..."leć zobaczyć co ciocia ma dla ciebie!" jak dla mnie jest to nie w porządku...i po prostu tracę ochotę na odwiedziny....z tym, że nauczyłam się odpowiadać: "ciocia ma dla ciebie mnóstwo buziaków" "ciocia ma dla dziś dla ciebie łaskotki!"... Dziecko się cieszy....ale mina rodziców.... jakby zabić wzrokiem chcieli...oczywiście jak są urodziny, dzień dziecka, mikołaj no to coś kupujemy, ale bez przesady, że za każdym razem jak ich odwiedzamy.

[eff8]

Napisane przez arnama

Brat się dostał do szkoły!!!!!! aż się popłakałam jak słysząłam jego entuzjazm w słuchawce!!!

No to super. Gratulacje dla brata
A do jakiej szkoły idzie??

[arnama]

Napisane przez eff8

A czemu tak nie cierpisz tego określenia??

A bo kojarzy mi sie z taką panienką lekkich obyczajów, stereotypową "pustą lalą" no i jeszcze historia z kolegą z podstawówki, ale to już wolę nie wspominać
Ale zupełnie nie rozumiem czemu tak się mówi do dzieci, pomimo że chyba pierwotne zastosowanie tego słowa do nich sie odnosiło , ale obecnie jakoś źle się to kojarzy, a jest tyle fajnych określeń na dzieciorki

[arnama]

Napisane przez eff8

No to super. Gratulacje dla brata
A do jakiej szkoły idzie??

LO na profil humanistyczny Ma zapędy na prawnika
Ale dostał się "od kopa" do tej szkoły do której chciał, tak ze jestem z Niego bardzo dumna

[eff8]

Napisane przez arnama

A bo kojarzy mi sie z taką panienką lekkich obyczajów, stereotypową "pustą lalą" no i jeszcze historia z kolegą z podstawówki, ale to już wolę nie wspominać
Ale zupełnie nie rozumiem czemu tak się mówi do dzieci, pomimo że chyba pierwotne zastosowanie tego słowa do nich sie odnosiło , ale obecnie jakoś źle się to kojarzy, a jest tyle fajnych określeń na dzieciorki

Np. potworki

[arnama]

Napisane przez eff8

a ja to się zastanawiam kiedy mi przyjdzie przestać wstawać w nocy

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------



sama nie wiem czemu z rana mam takie myśli

SEXik z rana jak śmietana

[Telka10]

Napisane przez arnama

LO na profil humanistyczny Ma zapędy na prawnika
Ale dostał się "od kopa" do tej szkoły do której chciał, tak ze jestem z Niego bardzo dumna

No to super! mój brejdak też pęka z dumy oceny miał takie sobie, ale ten test gimnazjalny poszedł mu dobrze! mój jest fanem komputerów - od przedmiotów humanistycznych trzyma się z daleka

[eff8]

Napisane przez arnama

LO na profil humanistyczny Ma zapędy na prawnika
Ale dostał się "od kopa" do tej szkoły do której chciał, tak ze jestem z Niego bardzo dumna

No to znów powód do świętowania Super że się dostał

Hmm - LO - kiedy to było

[motylek1007]

Napisane przez arnama

Brat się dostał do szkoły!!!!!! aż się popłakałam jak słysząłam jego entuzjazm w słuchawce!!!

gratulacje
moj sie obronil w poniedziałek

mialam podobne odczucia jak Ty - obecnie, urodzilabym (wyjścia bym nie miala) ale nie wiem czy pozniej mimo wszystko dziecko by tego nie odczulo bo mysle ze zrobilabym co "musiala" wokół niego i tyle tak wiem to okrutne - dlatego lepiej ze go nie ma.

Mąz bardzo mi pomaga w odsuwaniu macierzystwa, bo niby i chce, ale zadnego rozpieszczania w czasie ciązy, zadnych zachcianek nie bylby ze mną przy porodzie tak wiec z obecnej sytuacji jestem bardzo zadowolona

[eff8]

Napisane przez arnama

SEXik z rana jak śmietana

[arnama]

Napisane przez eff8

Np. potworki

Nie no dla miłośników dzieci mogą być: szkrabki, słoneczka, maleństwa i inne a mój kumpel do swego syna mówił Dziabąg

A ja jako przeciwnik używam na co dzień zwrotu bachor- co doprowadza moją mamę do szału ale tu, żeby nie robić przykrości miłośniczom i mamusią zdrabniam na potworek, bachorek itp

tak wiem.... ta moja filozofia

[eff8]

Napisane przez motylek1007

gratulacje
moj sie obronil w poniedziałek

mialam podobne odczucia jak Ty - obecnie, urodzilabym (wyjścia bym nie miala) ale nie wiem czy pozniej mimo wszystko dziecko by tego nie odczulo bo mysle ze zrobilabym co "musiala" wokół niego i tyle tak wiem to okrutne - dlatego lepiej ze go nie ma.

Mąz bardzo mi pomaga w odsuwaniu macierzystwa, bo niby i chce, ale zadnego rozpieszczania w czasie ciązy, zadnych zachcianek nie bylby ze mną przy porodzie tak wiec z obecnej sytuacji jestem bardzo zadowolona

no to też gratulacje

Faktycznie w takim wypadku nie macie co się śpieszyć

Mój też nie chciał być ze mną przy porodzie, ale w końcu wszedł tylko na chwilę jak rodziłam i został do końca
a no i jak się dzidzia urodziła to się popłakał
i na pewno teraz nie żałuje że jednak był.

[arnama]

Napisane przez motylek1007

gratulacje
moj sie obronil w poniedziałek

mialam podobne odczucia jak Ty - obecnie, urodzilabym (wyjścia bym nie miala) ale nie wiem czy pozniej mimo wszystko dziecko by tego nie odczulo bo mysle ze zrobilabym co "musiala" wokół niego i tyle tak wiem to okrutne - dlatego lepiej ze go nie ma.

Mąz bardzo mi pomaga w odsuwaniu macierzystwa, bo niby i chce, ale zadnego rozpieszczania w czasie ciązy, zadnych zachcianek nie bylby ze mną przy porodzie tak wiec z obecnej sytuacji jestem bardzo zadowolona

Wiesz co, spotkałam się też z opinią że jak sie zobaczy tego swojego malucha to wszystko się zmienia- tu w sensie że nawet zagorzałe przeciwniczki "miękną". tak że moze nie będzie tak źle jak sie wydaje
Słyszałam też wiele opinii od rodziców że swoje się kocha i wszystko się znosi, a obce to by się powybijało jak są nie grzeczne


Mój też nie chce być przy porodzie, mówi że sie boi i że będzie mnie pilnował podczas zachcianek bym się nie roztyła ale to takie pierdu pierdu.... gdybanie