Z iloma ludźmi...

[karolynka90]

Napisane przez Kolor Bzu

A nie przyszło Ci do głowy, że ktoś mógł myśleć cały czas, że chce dajmy na to 2 dzieci. I oboje partnerzy się zgodzili, a po paru latach nagle jedno z nich zmienia zdanie (bo się boi, bo mu się zmienił światopogląd)? Ludzie nie są cały czas tacy sami0- zmieniają się całe życie i nikt nie wie w jakim kierunku te zmiany będą iść.

Był nawet podobny wątek kiedyś.
Facet i babka - małżeństwo, jedno dziecko, ona chce drugiego, on nie - no i pojawia się problem.

[dawidowskasia]

Napisane przez karolynka90

Był nawet podobny wątek kiedyś.
Facet i babka - małżeństwo, jedno dziecko, ona chce drugiego, on nie - no i pojawia się problem.

pamietam. Laska chce go oszukać i nie brać tabletek

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Brakiem szacunku do siebie jest, jak kobieta trwa przy facecie, który ją bije i poniża. Brakiem szacunku jest trwanie przy kimś bez uczucia bo tak wypada. Seks nie ma niczego wspólnego z szacunkiem. Jeśli dla kogoś ma to moim zdaniem taka osoba ma głębokie problemy z zaakceptowaniem własnej seksualności, albo jest po prostu głębokim frustratem.

Osobiście nigdy nie spotkałam się z tym, by ktoś mnie potępił za to, że miałam tylu a tylu partnerów seksualnych, ani nikt nie potępił mnie za X związków, ani nawet za to, że o zgrozo szłam do łóżka nie raz na pierwszejczy trzeciej randce. Sama do siebei szacunku przez to też nie straciłam.

dokladnie. Dać się upokarzać, narzucać mimo,że jest sie nieszczęsliwym z tego powodu to ewidentny brak szacunku do samej siebie

[karolynka90]

Napisane przez dawidowskasia

pamietam. Laska chce go oszukać i nie brać tabletek

Dokładnie ten wątek.

[kisielova]

1. ... ok 20.
2. ... 10 ?
3. ... 8
4. ... 5
5. ... 3

"normalny seks" - dziwne określenie

[Kenyaa]

...całowałaś się? 3
...odważniej dotykałaś? 2
...uprawiałaś petting? 1
...uprawiałaś seks oralny? 0
...uprawiałaś normalny seks? 1

[chandra]

...całowałaś się? 2
...odważniej dotykałaś? 2
...uprawiałaś petting? 2
...uprawiałaś seks oralny? 1
...uprawiałaś normalny seks? 1

[ananna]

1.2
2.1
3.1
4.1
5.1

[Dopamine99]

A nie przyszło Ci do głowy, że ktoś mógł myśleć cały czas, że chce dajmy na to 2 dzieci. I oboje partnerzy się zgodzili, a po paru latach nagle jedno z nich zmienia zdanie (bo się boi, bo mu się zmienił światopogląd)? Ludzie nie są cały czas tacy sami0- zmieniają się całe życie i nikt nie wie w jakim kierunku te zmiany będą iść.

Dobrze, mówiłaś już o zmianie. Z drugiej strony, jeśli ktoś nagle zmienia zdanie w tak istotnej kwestii, to jest to wynikiem braku szacunku do partnera - bo zabrakło wcześniej rozmów i otwartości w rozmawianiu o swoich lękach itp. Jeśli dwójka osób się szanuje, to wierzę, że wypracują jakieś wspólne rozwiązanie, nawet w tak ważnej kwestii. No i przypominam, że wypowiadałem się konkretnie o osobach, które w wieku 20 lat mają 'kilka poważnych związków za sobą'.

Jak już masz zamiar kogoś obrażać

A co w tym obraźliwego? Sama prawda.

Zabawne, że o szacunku najwięcej krzyczą osoby, które od progu informują

A możesz mi wskazać konkretne miejsce, w którym kogoś konkretnego nie uszanowałem?

Brakiem szacunku do siebie jest, jak kobieta trwa przy facecie, który ją bije i poniża.

Brakiem szacunku do siebie jest również, opisane wcześniej, szybkie wskakiwanie do łóżka każdemu facetowi, z którym się jest. Z prostego powodu - szacunek oznacza bycie z osobą, która jest tego warta. Skąd można to wiedzieć po dajmy na to miesiącu znajomości? I jak można z zupełnie obcą osobą uprawiać seks? Ludzie potrafią latami ukrywać różne rzeczy i udawać kogoś, kim nie są.

Brakiem szacunku do siebie jest, jak kobieta trwa przy facecie, który ją bije i poniża. Brakiem szacunku jest trwanie przy kimś bez uczucia bo tak wypada. Seks nie ma niczego wspólnego z szacunkiem.

Wybacz, ale to są dość ograne teksty. Powinnaś jeszcze dodać, że brakiem szacunku do siebie jest wychowywanie dzieci i gotowanie

Jeśli dla kogoś ma to moim zdaniem taka osoba ma głębokie problemy z zaakceptowaniem własnej seksualności, albo jest po prostu głębokim frustratem.

A konsultowałaś to z psychologiem?

Osobiście nigdy nie spotkałam się z tym, by ktoś mnie potępił za to, że miałam tylu a tylu partnerów seksualnych, ani nikt nie potępił mnie za X związków, ani nawet za to, że o zgrozo szłam do łóżka nie raz na pierwszejczy trzeciej randce. Sama do siebei szacunku przez to też nie straciłam.

Myślę, że niektórzy z nich chcieli być mili , zwłaszcza jeżeli to były/są osoby, z którymi miałaś dobre relacje.

[normalnyFacet]

Napisane przez Dopamine99

Brakiem szacunku do siebie jest również, opisane wcześniej, szybkie wskakiwanie do łóżka każdemu facetowi, z którym się jest. Z prostego powodu - szacunek oznacza bycie z osobą, która jest tego warta. Skąd można to wiedzieć po dajmy na to miesiącu znajomości? I jak można z zupełnie obcą osobą uprawiać seks? Ludzie potrafią latami ukrywać różne rzeczy i udawać kogoś, kim nie są.

Dopamine99 masz coś wspólnego z landrynką? Bo takich bzdur co cytuje dawno nie widziałem..

Jak ludzie idą do łóżka to z własnej nieprzymuszonej woli.. i nieważne czy na 1 spotkaniu czy po 2 latach... To, że ktoś CHCE się z kimś kochać nie jest przejawem braku szacunku do drugiej osoby, czy też siebie samego...

Brakiem szacunku będzie np. sytuacja w której kobieta źle się czuje i nie ma ochoty, a facet mimo wszystko na siłę się do niej dobiera..

Jest różnica między NA SIŁĘ a kiedy dwoje ludzi MA OCHOTĘ...


owszem czasami kobieta mówi do faceta "Ty mnie nie szanujesz" ale to wynika raczej z tego, że facet nieodpowiednio "zabiera się" do kobiety.

[elvegirl]

Napisane przez Dopamine99

Brakiem szacunku do siebie jest również, opisane wcześniej, szybkie wskakiwanie do łóżka każdemu facetowi, z którym się jest. Z prostego powodu - szacunek oznacza bycie z osobą, która jest tego warta. Skąd można to wiedzieć po dajmy na to miesiącu znajomości? I jak można z zupełnie obcą osobą uprawiać seks? Ludzie potrafią latami ukrywać różne rzeczy i udawać kogoś, kim nie są.

Szacunek do samego siebie jest pojęciem względnym, ruchomym, każdy ma inne granice owego szacunku, każdy czuje go(albo nie) na podstawie wyznaczonych przez siebie zasad. Tak więc pisanie o tym, że wczesny seks w związku jest brakiem szacunku do siebie, jest według mnie sporym nadużyciem. Ty takich osób nie szanujesz, ale to nie znaczy, że one nie szanują siebie.

Szacunek oznacza bycie z osobą, która jest tego warta - problem polega na tym, że, jak sam zauważyłeś, ludzie potrafią udawać, nigdy tak do końca nie wiemy, czy partner jest tego wart. Możemy w to wierzyć, ufać, pewności nie da nam nikt, nawet przysięga przed ołtarzem i seks po ślubie.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Jak ludzie idą do łóżka to z własnej nieprzymuszonej woli.. i nieważne czy na 1 spotkaniu czy po 2 latach... To, że ktoś CHCE się z kimś kochać nie jest przejawem braku szacunku do drugiej osoby, czy też siebie samego...

Coraz częściej się z Tobą zgadzam - podejrzane

[ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284]

1. ...całowałaś się? 1
2. ...odważniej dotykałaś? 1
3. ...uprawiałaś petting? 1
4. ...uprawiałaś seks oralny? 1
5. ...uprawiałaś normalny seks? 1

żaden ze mnie aniołek, po prostu tak się życie ułożyło a i stuknie mi w przyszłym roku 20.
statystyki mogą się jeszcze zmienić, grzesznica ze mnie prawdziwa, że rozważam takie coś w ogóle...

[Treissi]

Napisane przez landrynka11

Znam wiele par, które mimo iż nie uprawiały seksu przed ślubem są szczęśliwe- nie rozwiodły się, nie zdradzały siebie nawzajem, są szczęśliwe. I tutaj jest klucz do szczęścia.
Jeżeli sypianie z facetem "dla próby" jest takie super, coraz więcej osób tak robi, to dlaczego gwałtownie wzrasta liczba rozwodów, zwłaszcza młodych par??? Przecież się wypróbowali, powinni być happy forever...

A ja znam dużo takich par, gdzie byli dla siebie tymi pierwszymi i po wielu latach uczucia się wypaliły. I co teraz mają zrobić?


P.S. Wiem, że już temat zamknięty, ale trafia mnie jak czytam takie bzdury.

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

Szacunek oznacza bycie z osobą, która jest tego warta - problem polega na tym, że, jak sam zauważyłeś, ludzie potrafią udawać, nigdy tak do końca nie wiemy, czy partner jest tego wart. Możemy w to wierzyć, ufać, pewności nie da nam nikt, nawet przysięga przed ołtarzem i seks po ślubie.[COLOR=Silver]

innymi słowy elve to, że nie wiemy czy ktoś może być wart to można podciągnąć do tego, że trudno nam określić czy za 10 lat taka osoba nadal będzie warta... Liczy się, że w danej chwili jest warta.. a co będzie w przyszłości to się okaże..

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

innymi słowy elve to, że nie wiemy czy ktoś może być wart to można podciągnąć do tego, że trudno nam określić czy za 10 lat taka osoba nadal będzie warta... Liczy się, że w danej chwili jest warta.. a co będzie w przyszłości to się okaże..

Dokładnie

[Linaewen]

A konsultowałaś to z psychologiem?

A Ty?

Cytat: Brakiem szacunku do siebie jest, jak kobieta trwa przy facecie, który ją bije i poniża. Brakiem szacunku jest trwanie przy kimś bez uczucia bo tak wypada. Seks nie ma niczego wspólnego z szacunkiem.

Wybacz, ale to są dość ograne teksty. Powinnaś jeszcze dodać, że brakiem szacunku do siebie jest wychowywanie dzieci i gotowanie

Ty se jaja robisz czy jak? Porównujesz bicie i poniżanie do wychowywania dzieci?

Medycyna poszła do przodu, lekarz z pewnością coś na to poradzi...

[Dopamine99]

Jest różnica między NA SIŁĘ a kiedy dwoje ludzi MA OCHOTĘ...

Jest też różnica między mieć/nie mieć ochoty, a szacunkiem.

owszem czasami kobieta mówi do faceta "Ty mnie nie szanujesz" ale to wynika raczej z tego, że facet nieodpowiednio "zabiera się" do kobiety.

Bzdura.

Szacunek do samego siebie jest pojęciem względnym, ruchomym, każdy ma inne granice owego szacunku, każdy czuje go(albo nie) na podstawie wyznaczonych przez siebie zasad. Tak więc pisanie o tym, że wczesny seks w związku jest brakiem szacunku do siebie, jest według mnie sporym nadużyciem. Ty takich osób nie szanujesz, ale to nie znaczy, że one nie szanują siebie.

Czyli mam rozumieć, że Twoim zdaniem jak kobieta jest z osobą, która nie zasługuje na szacunek, to ta kobieta się szanuje? Jak zakochuje się w pijakach, narkomanach, albo kłamcach, to się szanuje, tak? Spotkałaś kiedyś osobę uzależnioną od narkomana, lub alkoholika? Taki ktoś CHCE być z osobą, która pije. Chcenie nie oznacza automatycznie szacunku do siebie.

Szacunek oznacza bycie z osobą, która jest tego warta - problem polega na tym, że, jak sam zauważyłeś, ludzie potrafią udawać, nigdy tak do końca nie wiemy, czy partner jest tego wart. Możemy w to wierzyć, ufać, pewności nie da nam nikt, nawet przysięga przed ołtarzem i seks po ślubie.

Jeżeli ludzie dają sobie odpowiednio dużo czasu na poznanie się, to przy odpowiednim zbliżeniu się do tej drugiej osoby można zauważyć czy kłamie, czy nie i jakim jest człowiekiem. Skąd ma to wiedzieć osoba, która szybko decyduje się na seks? Ja nie kumpluję/przyjaźnię się z człowiekiem od razu po pierwszym spotkaniu, wiec dlaczego niby z osobą, której nie znam, albo ledwo co poznałem, miałbym pozwalać sobie na coś tak intymnego jak seks?

Ty se jaja robisz czy jak? Porównujesz bicie i poniżanie do wychowywania dzieci?

A gdzie ja coś 'porównałem'? Stwierdziłem, że padają tutaj tak ograne teksty, że zapewne zaraz ktoś to powie

[Linaewen]

To nie jest "ograny tekst". Porónałeś bicie kobiet do sprzątania w domu.

Ty masz swoje zdanie, my swoje. Ale może weź ten swój brak szacunku okazuj gdzieś indziej.

[motyla]

Napisane przez Dopamine99

Jeżeli ludzie dają sobie odpowiednio dużo czasu na poznanie się, to przy odpowiednim zbliżeniu się do tej drugiej osoby można zauważyć czy kłamie, czy nie i jakim jest człowiekiem. Skąd ma to wiedzieć osoba, która szybko decyduje się na seks? Ja nie kumpluję/przyjaźnię się z człowiekiem od razu po pierwszym spotkaniu, wiec dlaczego niby z osobą, której nie znam, albo ledwo co poznałem, miałbym pozwalać sobie na coś tak intymnego jak seks?

aa bo widzisz, wszystko rozbija się o kwestię tego, co dla kogo znaczy seks i jak bardzo jest intymny. dla Ciebie jest bardzo intymny. nie narzucaj innym ludziom tego, w jaki sposób postrzegasz seks

[normalnyFacet]

Napisane przez Dopamine99

Cytat:
owszem czasami kobieta mówi do faceta "Ty mnie nie szanujesz" ale to wynika raczej z tego, że facet nieodpowiednio "zabiera się" do kobiety.



Bzdura.

Nie bzdura tylko taka prawda Jakbym zabierał się do kobiety bez wyrozumiałości lub traktował ją ostro, zimno i bez uczuć z nastawieniem wręcz na dzikie pożądanie w celu zaspokojenia samego siebie (egoistycznie) to byłby brak szacunku... ale jeśli robię na odwrót (czyt. z uczuciem i WYCZUCIEM) to kobieta ma okazany szacunek wiec nie pierdziel mi tu głupot, że odpowiednie podejście do kobiety jest bzdurą każda kobieta Ci to przyzna i wtedy ta Twoja "bzdura" nie ma sensu Z kobieta uprawiam seks z uczuć bo kocham.. to że ona mnie kręci i to że mam wysokie libido nie świadczy o braku szacunku... bo do tego sprowadzasz wszystko

Poza tym za dużo nadinterpretujesz..szczeg ólnie ostatni post elve...

i tak na marginesie od kiedy seks jest wyznacznikiem czy ktoś kłamie/nie kłamie...czy ktoś pije/nie pije, jak dla mnie wszystko łączysz z seksem.. a nie umiesz go oddzielić od innych rzeczy...i jeśli facet/kobieta chce seksu z druga osobą to ten seks będzie miał miejsce To ich indywidualna sprawa.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Kolor Bzu

Seks nie ma niczego wspólnego z szacunkiem.

Osobiście nigdy nie spotkałam się z tym, by ktoś mnie potępił za to, że miałam tylu a tylu partnerów seksualnych, ani nikt nie potępił mnie za X związków, ani nawet za to, że o zgrozo szłam do łóżka nie raz na pierwszejczy trzeciej randce. Sama do siebei szacunku przez to też nie straciłam.

Osobiście to trudno się spotkac z takim potępieniem, bo sprawy tak osobiste , intymne jak współzycie seksualne , zazwyczaj nie podlegają ocenie wprost, przynajmniej kulturalne osoby nie wypowiadają się na ten temat, szczególnie jak ich ocena jest negatywna.
Nie mówimy kobiecie , że jest puszczalska , tak jak, przez grzecznośc nie mówimy tez zazwyczaj ludziom ,że są grubi, głupi czy mało inteligentni , nawet jezeli tak sądzimy , prawda ?

[Kolor Bzu]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Osobiście to trudno się spotkac z takim potępieniem, bo sprawy tak osobiste , intymne jak współzycie seksualne , zazwyczaj nie podlegają ocenie wprost, przynajmniej kulturalne osoby nie wypowiadają się na ten temat, szczególnie jak ich ocena jest negatywna.
Nie mówimy kobiecie , że jest puszczalska , tak jak, przez grzecznośc nie mówimy tez zazwyczaj ludziom ,że są grubi, głupi czy mało inteligentni , nawet jezeli tak sądzimy , prawda ?

Nie wiem, jak Ty ale ja jak już komuś móię o swoimzyciu seksualnym to dostaję jakąs odpowiedź na to- jest jakaś reakcja. I żadna nie była pozytywna.

[dawidowskasia]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Osobiście to trudno się spotkac z takim potępieniem, bo sprawy tak osobiste , intymne jak współzycie seksualne , zazwyczaj nie podlegają ocenie wprost, przynajmniej kulturalne osoby nie wypowiadają się na ten temat, szczególnie jak ich ocena jest negatywna.
Nie mówimy kobiecie , że jest puszczalska , tak jak, przez grzecznośc nie mówimy tez zazwyczaj ludziom ,że są grubi, głupi czy mało inteligentni , nawet jezeli tak sądzimy , prawda ?

nie zgadzam sie. Cechy charakteru wyglądu nie zależą od nas więc nikt nie komentuje
a poza tym kogo obchodzi co inni myślą na temat naszego zycia seksualnego?
Zwłaszcza,że połowa stwierdzi,że ok, druga połowa,że źle postępujesz. Więc kogo słuchać? TYLKO SIEBIE-CZY JESTEŚMY SZCZĘŚLIWI POSTĘPUJĄC TAK JAK DO TEJ PORY

[elvegirl]

Napisane przez Dopamine99

Czyli mam rozumieć, że Twoim zdaniem jak kobieta jest z osobą, która nie zasługuje na szacunek, to ta kobieta się szanuje? Jak zakochuje się w pijakach, narkomanach, albo kłamcach, to się szanuje, tak? Spotkałaś kiedyś osobę uzależnioną od narkomana, lub alkoholika? Taki ktoś CHCE być z osobą, która pije. Chcenie nie oznacza automatycznie szacunku do siebie.

Piszemy o seksie, a nie o byciu z narkomanem czy alkoholikiem - trochę za bardzo się rozpędziłeś.

A co do osoby zakochującej się w osobach uzależnionych - musiałbyś taką osobę zapytać, czy ma do siebie szacunek.

"Chcenie nie oznacza automatycznie szacunku do siebie" - nie oznacza też automatycznie braku tego szacunku.

Napisane przez Dopamine99

Jeżeli ludzie dają sobie odpowiednio dużo czasu na poznanie się, to przy odpowiednim zbliżeniu się do tej drugiej osoby można zauważyć czy kłamie, czy nie i jakim jest człowiekiem. Skąd ma to wiedzieć osoba, która szybko decyduje się na seks? Ja nie kumpluję/przyjaźnię się z człowiekiem od razu po pierwszym spotkaniu, wiec dlaczego niby z osobą, której nie znam, albo ledwo co poznałem, miałbym pozwalać sobie na coś tak intymnego jak seks?

Idealnie podsumowała to motyla:

Napisane przez motyla

aa bo widzisz, wszystko rozbija się o kwestię tego, co dla kogo znaczy seks i jak bardzo jest intymny. dla Ciebie jest bardzo intymny. nie narzucaj innym ludziom tego, w jaki sposób postrzegasz seks

[prettysimple]

To, że seks nie jest już czymś intymnym, tylko sprowadza się do zaspokojenia swoich potrzeb fizjologicznych (jak za przeproszeniem sranie i sikanie), to jest dla mnie straszne...

[elvegirl]

Napisane przez prettysimple

To, że seks nie jest już czymś intymnym, tylko sprowadza się do zaspokojenia swoich potrzeb fizjologicznych (jak za przeproszeniem sranie i sikanie), to jest dla mnie straszne...

Kto tak napisał?

[chwast]

Dla mnie kobiety, które po prostu lubią seks, miały dużo partnerów nie wbudzają żadnych negatywnych emocji, nie uważam aby były puszczalskie. Uważam, że to normalne.
Ale są takie kobiety/dziewczyny, które faktycznie puszczają się na prawo i lewo obojętnie z kim i obojętnie gdzie i to już jest smutne. I wtedy nie mam szacunku.

No tak, seks sam w sobie jest zaspokojeniem jakiejś potrzeby to coś dziwnego?

[Perfekcj0nistka]

Napisane przez chwast

Dla mnie kobiety, które po prostu lubią seks, miały dużo partnerów nie wbudzają żadnych negatywnych emocji, nie uważam aby były puszczalskie. Uważam, że to normalne.
Ale są takie kobiety/dziewczyny, które faktycznie puszczają się na prawo i lewo obojętnie z kim i obojętnie gdzie i to już jest smutne. I wtedy nie mam szacunku.

No tak, seks sam w sobie jest zaspokojeniem jakiejś potrzeby to coś dziwnego?

Mam takie samo zdanie.

[Dopamine99]

To nie jest "ograny tekst". Porónałeś bicie kobiet do sprzątania w domu.

Tekst jest ograny i nic nie porównywałem - po prostu Ty to dziwnie zrozumiałaś.

aa bo widzisz, wszystko rozbija się o kwestię tego, co dla kogo znaczy seks i jak bardzo jest intymny.

Seks jest intymny w ogóle. I nie wszystko zależy od tego co dla kogoś coś znaczy.

I jak coś może być mniej, lub bardziej intymne? Nie bardzo rozumiem.

Nie bzdura tylko taka prawda Jakbym zabierał się do kobiety bez wyrozumiałości lub traktował ją ostro, zimno i bez uczuć z nastawieniem wręcz na dzikie pożądanie w celu zaspokojenia samego siebie (egoistycznie) to byłby brak szacunku... ale jeśli robię na odwrót (czyt. z uczuciem i WYCZUCIEM) to kobieta ma okazany szacunek wiec nie pierdziel mi tu głupot, że odpowiednie podejście do kobiety jest bzdurą

Masz rację, to co napisałeś powyżej zawiera się w szacunku. Tylko że to nie wszystko

i tak na marginesie od kiedy seks jest wyznacznikiem czy ktoś kłamie/nie kłamie...czy ktoś pije/nie pije, jak dla mnie wszystko łączysz z seksem..

Widzę to tak - ja coś piszę, a do Ciebie dochodzi coś zupełnie innego i dziwnie to interpretujesz. Gdzie ja napisałem, że seks jest wyznacznikiem tego, czy ktoś kłamie? Napisałem, że do seksu powinno dojść po tym jak pozna się dobrze osobę, z którą idzie się do łóżka, bo wtedy gdy kogoś znasz, jest mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie Cię potrafił oszukiwać. Pisałem to konkretnie do osób, które idąc z kimś do łóżka, nastawiają się na związek i fakt posiadania dużej liczby partnerów zwalają na to, że spotykają niewłaściwych ludzi. Ty tak nie robisz? Więc to, co napisałem po prostu nie było do Ciebie.

i jeśli facet/kobieta chce seksu z druga osobą to ten seks będzie miał miejsce To ich indywidualna sprawa.

To ich indywidualna sprawa, masz rację. Tylko że ja oceniam zachowanie, a nie konkretne osoby, a jak wiadomo są różnego rodzaju zachowania, które zniechęcają nas do płci przeciwnej. Dla jednych jest to np. lenistwo, a dla mnie np. pójście do łóżka na pierwszej randce. I zaskoczę Cię - to, co na ten temat sądzę, jest moją indywidualną sprawą

Osobiście to trudno się spotkac z takim potępieniem, bo sprawy tak osobiste , intymne jak współzycie seksualne , zazwyczaj nie podlegają ocenie wprost, przynajmniej kulturalne osoby nie wypowiadają się na ten temat, szczególnie jak ich ocena jest negatywna.
Nie mówimy kobiecie , że jest puszczalska , tak jak, przez grzecznośc nie mówimy tez zazwyczaj ludziom ,że są grubi, głupi czy mało inteligentni , nawet jezeli tak sądzimy , prawda ?

Cała prawda, tylko wiesz, wątpię, żeby ktokolwiek w tym temacie zrozumiał to, co napisałaś

Piszemy o seksie, a nie o byciu z narkomanem czy alkoholikiem - trochę za bardzo się rozpędziłeś.

Ależ nie. Piszemy o szacunku.

A co do osoby zakochującej się w osobach uzależnionych - musiałbyś taką osobę zapytać, czy ma do siebie szacunek.

Przeczytaj dowolną książkę na ten temat, a dowiesz się, że mają o wiele mniejszy szacunek do siebie niż 'zwykłe' osoby. Subiektywnie mogą to sobie oczywiście oceniać zupełnie inaczej

"Chcenie nie oznacza automatycznie szacunku do siebie" - nie oznacza też automatycznie braku tego szacunku.

W niektórych sytuacjach owszem, oznacza.

Dla mnie kobiety, które po prostu lubią seks, miały dużo partnerów nie wbudzają żadnych negatywnych emocji, nie uważam aby były puszczalskie. Uważam, że to normalne.

No tak, bo przecież one nie są puszczalskie, one po prostu lubią seks
Dziwne, ja lubię seks, a nie mam takich doświadczeń jak np. seks na pierwszej randce. Baaardzo dziwne

[Linaewen]

A seks po 15 randce? Jest lepszy niż ten po 14, a gorszy niż ten po 16?
Bo Ty tutaj tylko dwa podejścia rozgraniczasz-po pierwszej i po dłuuugim poznawaniu się.

[normalnyFacet]

Napisane przez Dopamine99

Widzę to tak - ja coś piszę, a do Ciebie dochodzi coś zupełnie innego i dziwnie to interpretujesz. Gdzie ja napisałem, że seks jest wyznacznikiem tego, czy ktoś kłamie? Napisałem, że do seksu powinno dojść po tym jak pozna się dobrze osobę, z którą idzie się do łóżka, bo wtedy gdy kogoś znasz, jest mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie Cię potrafił oszukiwać. Pisałem to konkretnie do osób, które idąc z kimś do łóżka, nastawiają się na związek i fakt posiadania dużej liczby partnerów zwalają na to, że spotykają niewłaściwych ludzi. Ty tak nie robisz? Więc to, co napisałem po prostu nie było do Ciebie.

No po wcześniejszych postach tak Cie rozumiałem niestety

Co do pogrubionego... Dlaczego uważasz, że POWINNO dojść do seksu po absolutnym poznaniu się? Kiedy takiego poznania się nigdy człowiek nie doświadczy bo ludzie zmieniają się Myślę, że tu nie ma przymusu na seks po poznaniu się, jak też nie ma przymusu aby uprawiać seks bez poznawania się Może Ty tak masz, że seks u Ciebie idzie w parze ze wszystkim dookoła.. a inni po prostu umieją oddzielić seks od innych spraw... cieszą się seksem i nie sprowadzają go do rytuału "raz na 2 tygodnie po 23ciej po bożemu i po ciemku", po 2 latach spotkań przynajmniej 3x w tygodniu wiem ironizuję ale tak to widzę

Co do podkreślonego... Ja np. nastawiam się na związek...i nie widziałbym nic złego w pójściu do łóżka z kobieta np. na 3-5 spotkaniu... bo po co mam czekać (razem z kobietą) na seks skoro oboje tego chcemy? musimy kochać się i wiedzieć o sobie niemalże wszystko? Dopamine99 jakbyś opierał się na swojej teorii, że musisz kobietę dogłębnie poznać aby doszło do seksu, to brzydko mówiąc "nigdy byś nie zamoczył"

Również Twoja teoria upada w sytuacji kiedy ktoś w związku udaje.. owszem daje ta osoba się poznawać, lecz może od samego początku oszukiwać.. i pojawia się seks, pojawia się "kocham Cię" itp.. i uwierz, że kobiety i faceci potrafią od pstryknięcia palcem to zepsuć