Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[neia]

Napisane przez patt121

neia, mnie to po prostu przeraża, w sumie może za dużo o tym myślę, sama nie wiem... moja szkolna biologia jest koszmarna, pani ciągle się myli, nie potrafi odp na nasze pytania....

Jedyna rada: olac panią od biologii i uczyc sie samemu. A na zakonczenie polecam kilka spotkan z egzaminatorem z biologii albo kursy organizowane np. przez MEDICUS, żeby nauczyc sie trafiania w klucz(sama taki kurs zaliczylam). Bo niestety klucz jest ważniejszy niż wiedza - ta może byc minimalna, bo obecna matura to bardziej sprawdzian wyciągania wnioskow niż sprawdzian suchej wiedzy z liceum.

[patt121]

Dzięki neia za wskazówki wiem, że masz rację, jednak nie zawsze jest to tak proste jakby się chciało Co teraz studiujesz? Bo wnioskuję, że jesteś już po maturze

[neia]

Napisane przez patt121

Dzięki neia za wskazówki wiem, że masz rację, jednak nie zawsze jest to tak proste jakby się chciało Co teraz studiujesz? Bo wnioskuję, że jesteś już po maturze

Jestem już/dopiero 3 lata po maturze. A studiuje wlasnie medycyne. I szczerze uwazam, ze moj wynik z biologii to zasluga tylko i wylacznie umiejetnosci trafiania w klucz... bo biologii szkolnej nigdy nie lubilam, a w zwiazku z tym nigdy sie jej tez nie uczylam, nawet przed maturą.

[patt121]

Napisane przez neia

Jestem już/dopiero 3 lata po maturze. A studiuje wlasnie medycyne. I szczerze uwazam, ze moj wynik z biologii to zasluga tylko i wylacznie umiejetnosci trafiania w klucz... bo biologii szkolnej nigdy nie lubilam, a w zwiazku z tym nigdy sie jej tez nie uczylam, nawet przed maturą.

Sama uczyłaś się trafiać w klucz, czy chodziłaś na korki? A tak z ciekawości w jakim mieście studiujesz? Powiedz, jak ci się podobają studia

[neia]

Napisane przez patt121

Sama uczyłaś się trafiać w klucz, czy chodziłaś na korki? A tak z ciekawości w jakim mieście studiujesz? Powiedz, jak ci się podobają studia

Nie, chodzilam na kurs MEDICUSA. Organizowany chyba w kazdym miescie, gdzie jest uniwersytet medyczny. Musialam dojeżdżać w co drugą sobote 130km w jedną strone, ale sie oplacilo.
Studiuje w stolicy. Studia mi sie na poczatku w ogole nie podobaly, nawet chcialam je rzucac. Ale to pewnie dlatego, ze poszlam na ten kierunek ze wzgledu na zamilowanie do jednej konkretnej specjalizacji, a nie ogolnie do biologii czy medycyny. Takze pierwszy rok to byl koszmar, drugi byl juz w miare znosny, a na trzecim nawet polubilam te studia kiedy zaczely sie przedmioty kliniczne W kazdym razie nie zamienilabym ich na nic innego.

[patt121]

Gratuluję mam nadzieję, że może i mi się uda

[yashimabet]

Hejhej, witam ambitne panie maturzystki . Ja również wybieram się na medycynę, aktualnie w planach mam Białystok. Tylko mam pewien problem, ponieważ od zawsze chciałam iść na medycynę ale uważałam, że jestem zbyt wielkim leniwcem aby chciało mi się uczyć. Jednak jakiś czas temu stwierdziłam, że nie chcę za dziesięć lat żałować, że z lenistwa porzuciłam swoje marzenia, i zdecydowałam się zdawać maturę z chemii i biologii. I tu pojawia się problem, maturę zdaję już w 2012 roku czyli mam praktycznie pół roku na opanowanie materiału, dodatkowo jestem w liceum na profilu humanistycznym więc kolejny minus. Mój nauczyciel biologii nie daje mi żadnych szans na powodzenie, ale wierzę, że jak się uprę, będę się sumiennie i dużo uczyć to mi się uda, zwłaszcza, że z chemią (podstawową to podstawową, ale zawsze chemią) nie miałam nigdy problemów (a to duży plus) i dość szybko przyswajam jakąkolwiek wiedzę.
Wybaczcie przydługi wstęp. Ponieważ czasu mam nie za wiele, po prostu nie zdążę przerobić podręczników do 3 lat LO, a większość z Was wymienia właśnie te podręczniki jako materiał do przygotowań. Wiem, że vademeca służą głównie do powtarzania a nie do samej nauki, ale czy wg Was jest szansa, że po dokładnym przyswojeniu i zrozumieniu wiedzy zawartej w vademecach, plus oczywiście robieniu dużej ilości testów i ćwiczeń jestem w stanie zdać maturę z wystarczającym wynikiem?
Planuję oczywiście (w razie jakichś problemów) dodatkowo pójść na korepetycje.
A jeśli się nie uda... cóż, spróbuję za rok.

[balletoevs]

O ile, z chemii poradzisz sobie bazując na jakimś repetytorium + zdaniach, o tyle z biologii radziłabym jednak korzystać z podręczników. Skupić się na schematach i zrozumieniu procesów zachodzących w organizmach. Szansa oczywiście jest, ale wszystko zależy od umiejętności przyswajania wiedzy, niemniej: powodzenia

[nelciak]

Nie wyobrazam sobie nauki bez podrecznikow. W vademecum masz juz info podane skondensowanie, bez wyjasnien. Owszem, mozna zakuc, ale pelne zrozumienie daje znajomosc tresci z podrecznika...

[patt121]

yashimabet życzę powodzenia trzeba walczyć o marzenia z biologii, koniecznie skorzystaj z podręczników, z chemii zadanka, zadanka i jeszcze raz zadanka, a teoria powinna wystarczyć z vademecum nie zrażaj się, jak nie w tym, to w następnym na pewno się uda

[agus1315]

nie wydaje mi się żeby vademecum wystarczyło, zwłaszcza że biologie miałaś na podstawie. z samego vademecum możesz nie zrozumieć niektórych tematów zwłaszcza szlaków metabolicznych i ogólnie tematy z metabolizmu mogą być ciężkie. A przez pół roku systematycznej pracy myślę że dasz radę jakieś podręczniki przerobić. skup się na najważniejszych/najtrudniejszych działach a jakieś proste typu ewolucjonizm, ochrona środowiska czy ekologia śmiało jedź z vademecum

[patt121]

Jak wam idą przygotowania?

[Dziewucha]

Napisane przez yashimabet

Hejhej, witam ambitne panie maturzystki . Ja również wybieram się na medycynę, aktualnie w planach mam Białystok. Tylko mam pewien problem, ponieważ od zawsze chciałam iść na medycynę ale uważałam, że jestem zbyt wielkim leniwcem aby chciało mi się uczyć. Jednak jakiś czas temu stwierdziłam, że nie chcę za dziesięć lat żałować, że z lenistwa porzuciłam swoje marzenia, i zdecydowałam się zdawać maturę z chemii i biologii. I tu pojawia się problem, maturę zdaję już w 2012 roku czyli mam praktycznie pół roku na opanowanie materiału, dodatkowo jestem w liceum na profilu humanistycznym więc kolejny minus. Mój nauczyciel biologii nie daje mi żadnych szans na powodzenie, ale wierzę, że jak się uprę, będę się sumiennie i dużo uczyć to mi się uda, zwłaszcza, że z chemią (podstawową to podstawową, ale zawsze chemią) nie miałam nigdy problemów (a to duży plus) i dość szybko przyswajam jakąkolwiek wiedzę.
Wybaczcie przydługi wstęp. Ponieważ czasu mam nie za wiele, po prostu nie zdążę przerobić podręczników do 3 lat LO, a większość z Was wymienia właśnie te podręczniki jako materiał do przygotowań. Wiem, że vademeca służą głównie do powtarzania a nie do samej nauki, ale czy wg Was jest szansa, że po dokładnym przyswojeniu i zrozumieniu wiedzy zawartej w vademecach, plus oczywiście robieniu dużej ilości testów i ćwiczeń jestem w stanie zdać maturę z wystarczającym wynikiem?
Planuję oczywiście (w razie jakichś problemów) dodatkowo pójść na korepetycje.
A jeśli się nie uda... cóż, spróbuję za rok.

Nie, vademecum obrazuje tylko pewne rzeczy praktycznie nic nie wyjaśnia a matura rozszerzona z biologii to głównie wykorzystywanie swojej wiedzy to robienia zadań, tam nie ma pytań typowo odtwórczych gdzie wystarczy sucha wiedza.
Co prawda sama sie przygotowuje do matury R dopiero od poczatku wakacji i szczerze ? Musiałabyś się uczyć codziennie, żeby zdążyć z materiałem do matury, ale jak wiadomo światu znane są i takie przypadki, więc powodzenia

[aptrp]

Jak ja zdawałem maturę wystarczyło jako tako uważać na zajęciach, uczyć się do sprawdzianów i przez ostatni rok raz czy dwa w tygodniu zasiąść po godzinkę-dwie nad chemią i tyle samo fizyką, a potem dwa miesiące przed maturą coś poczytać więcej - i wstęp na medycynę z niemałym zapasem gotowy. Wielu moich kolegów i koleżanek tak dało sobie radę
Także współczuję, że sytuacja się zmieniła.

[neia]

Napisane przez aptrp

Także współczuję, że sytuacja się zmieniła.

Nie zmienila sie. Po prostu ludzie chyba z kazdym rokiem coraz bardziej panikują. A do matury na spokojnie wystarczy zaczac sie uczyc dwa miesiace przed i mozna spokojnie zaliczyc wszystko na 80-90%, o ile ktos przez liceum mial przynajmniej te 3-4 z przedmiotow maturalnych i jest w miare inteligentny. Ja naprawde nie wiem(i zawsze wzbudzalo to we mnie zdumienie) jak mozna uczyc sie np. biologii przez caly rok(!). Chyba ze ktos czyta te ksiazke 500 razy. Toc na medycynie z samej anatomii bedzie po miesiacu(!) wieksza ilosc stron do przyswojenia do kolokwium. A poza anatomią beda przeciez tez inne przedmioty w miedzyczasie...

[Pampalini]

Napisane przez neia

Nie zmienila sie. Po prostu ludzie chyba z kazdym rokiem coraz bardziej panikują. A do matury na spokojnie wystarczy zaczac sie uczyc dwa miesiace przed i mozna spokojnie zaliczyc wszystko na 80-90%, o ile ktos przez liceum mial przynajmniej te 3-4 z przedmiotow maturalnych i jest w miare inteligentny. Ja naprawde nie wiem(i zawsze wzbudzalo to we mnie zdumienie) jak mozna uczyc sie np. biologii przez caly rok(!). Chyba ze ktos czyta te ksiazke 500 razy. Toc na medycynie z samej anatomii bedzie po miesiacu(!) wieksza ilosc stron do przyswojenia do kolokwium. A poza anatomią beda przeciez tez inne przedmioty w miedzyczasie...

na większości kierunków tak przecież jest, że na jakieś potężne kolokwia jest zdecydowanie więcej trudniejszego materiału od... matury no, ale człowiek to dopiero potem docenia, jak już na studiach się nauczy szybko 'wchłaniać' wiedzę, gdy w perspektywie ma np. 4 zaliczenia w jednym tyg;D najbardziej podoba mi się straszenie ludzi właśnie hasłami typu "ale jak ty chcesz się nauczyć tego w ROK?! bo JA... (i tu następuje seria naukowych doświadczeń delikwenta, mająca na celu udowodnić, iż jest to niemożliwe)..."

co do rzekomej paniki, ja się zupełnie nie dziwię tym, którzy się obawiają np. chemii, bo na przestrzeni ostatnich 3 lat arkusze rozszerzone stały się bardziej skomplikowane, mniej schematyczne niż w poprzednich latach, do których wszyscy się przyzwyczaili ;]

[balletoevs]

Wydaje mi się, że to sprawa indywidualna i nie ma co mówić, że rok to za dużo tak samo jak, że trzeba się uczyć codziennie po nie wiadomo ile. Przecież to jak szybko się przyswaja materiał to kwestia indywidualna. Pamiętam jak się obudziłam w ferie zimowe, że nie przerobiłam jeszcze ani jednej z trzech książek do biologii. I co? Jakoś sobie poradziłam Więc można.

[persil91]

Napisane przez Coniglio

do tego kupiłam notatki persila

Napisane przez Monis1992

kupiłać z 2 przedmiotów czy tylko jeden? myślisz że warto je kupić? zrozumiale jest wszystko opisane?

Napisane przez asqua92

Ja mam te notatki w tamtym roku kupiłam z obu przedmiotów

Napisane przez agus1315

myślę czy nie zainwestować
chociaż z drugiej strony i tak cały operon mam do przerobienia... i nie wiem XD

Napisane przez skazana na bluesa

notatki nie sa drogie, warto (chyba -> z opowiesci) z nich korzystac. zawsze to dodatkowa pomoc naukowa.

Jaki ten świat mały, notatki na wizażu
(...)

Napisane przez balletoevs

A nie lepiej sobie samemu zrobić notatki na podstawie książek? W ten sposób też się uczymy. Ja tak zawsze robię, o ile mam czas, a do matury akurat sporo go zostało

Pamiętam jak sam robiłem notatki, poszukiwałem właśnie tego typu pomocy, ale nie było. Choćby dlatego, że chciałem porównać swoje z czyimiś innymi, czy idę w dobrą stronę, czy nie za mało/dużo w nich informacji etc.
Nie można zapomnieć, że notatki są też gotową pomocą naukową, uzupełnieniem/zastępstwem podręcznika, usystematyzowaniem wiedzy itp.

[agus1315]

Napisane przez persil91

Jaki ten świat mały, notatki na wizażu
Oczywiście, polecam jako autor, cały czas są w sprzedaży. Więcej nie mówię, żeby nie robić reklamy


Pamiętam jak sam robiłem notatki, poszukiwałem właśnie tego typu pomocy, ale nie było. Choćby dlatego, że chciałem porównać swoje z czyimiś innymi, czy idę w dobrą stronę, czy nie za mało/dużo w nich informacji etc.
Nie można zapomnieć, że notatki są też gotową pomocą naukową, uzupełnieniem/zastępstwem podręcznika, usystematyzowaniem wiedzy itp.

masz wzięcie

[Monis1992]

Napisane przez persil91

Jaki ten świat mały, notatki na wizażu
Oczywiście, polecam jako autor, cały czas są w sprzedaży. Więcej nie mówię, żeby nie robić reklamy


Pamiętam jak sam robiłem notatki, poszukiwałem właśnie tego typu pomocy, ale nie było. Choćby dlatego, że chciałem porównać swoje z czyimiś innymi, czy idę w dobrą stronę, czy nie za mało/dużo w nich informacji etc.
Nie można zapomnieć, że notatki są też gotową pomocą naukową, uzupełnieniem/zastępstwem podręcznika, usystematyzowaniem wiedzy itp.

jaki ten świat mały - z biologa przeniosleś sie też tu zeby sie zareklamować

[kamilora777]

Napisane przez neia

Nie zmienila sie. Po prostu ludzie chyba z kazdym rokiem coraz bardziej panikują. A do matury na spokojnie wystarczy zaczac sie uczyc dwa miesiace przed i mozna spokojnie zaliczyc wszystko na 80-90%, o ile ktos przez liceum mial przynajmniej te 3-4 z przedmiotow maturalnych i jest w miare inteligentny. Ja naprawde nie wiem(i zawsze wzbudzalo to we mnie zdumienie) jak mozna uczyc sie np. biologii przez caly rok(!). Chyba ze ktos czyta te ksiazke 500 razy. Toc na medycynie z samej anatomii bedzie po miesiacu(!) wieksza ilosc stron do przyswojenia do kolokwium. A poza anatomią beda przeciez tez inne przedmioty w miedzyczasie...

Zgadzam się w 100%! Śmieszy mnie wręcz, gdy ktoś panikuje, że nie zdąży, mając tak naprawdę dużo czasu. A jeśli rzeczywiście ktoś na przykład w 8 miesięcy, w rok, a nawet i więcej nie jest w stanie opanować materiału na tyle, żeby się dostać, to moim skromnym zdaniem zdecydowanie nie powinien iść na takie studia. Trzeba niestety myśleć realne.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez neia

Nie zmienila sie. Po prostu ludzie chyba z kazdym rokiem coraz bardziej panikują. A do matury na spokojnie wystarczy zaczac sie uczyc dwa miesiace przed i mozna spokojnie zaliczyc wszystko na 80-90%, o ile ktos przez liceum mial przynajmniej te 3-4 z przedmiotow maturalnych i jest w miare inteligentny. Ja naprawde nie wiem(i zawsze wzbudzalo to we mnie zdumienie) jak mozna uczyc sie np. biologii przez caly rok(!). Chyba ze ktos czyta te ksiazke 500 razy. Toc na medycynie z samej anatomii bedzie po miesiacu(!) wieksza ilosc stron do przyswojenia do kolokwium. A poza anatomią beda przeciez tez inne przedmioty w miedzyczasie...

smiem watpic, ze samo sluchanie na lekcjach i uczenie sie z ksiazek w przypadku biologii moze zapewnic dobry wynik z matury. przeciez w biologii wazniejszy jest klucz, a nie konkretne wiadomosci.

Napisane przez persil91

Jaki ten świat mały, notatki na wizażu
Oczywiście, polecam jako autor, cały czas są w sprzedaży. Więcej nie mówię, żeby nie robić reklamy


Pamiętam jak sam robiłem notatki, poszukiwałem właśnie tego typu pomocy, ale nie było. Choćby dlatego, że chciałem porównać swoje z czyimiś innymi, czy idę w dobrą stronę, czy nie za mało/dużo w nich informacji etc.
Nie można zapomnieć, że notatki są też gotową pomocą naukową, uzupełnieniem/zastępstwem podręcznika, usystematyzowaniem wiedzy itp.

no fakt, swiat jest maly

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez kamilora777

Zgadzam się w 100%! Śmieszy mnie wręcz, gdy ktoś panikuje, że nie zdąży, mając tak naprawdę dużo czasu. A jeśli rzeczywiście ktoś na przykład w 8 miesięcy, w rok, a nawet i więcej nie jest w stanie opanować materiału na tyle, żeby się dostać, to moim skromnym zdaniem zdecydowanie nie powinien iść na takie studia. Trzeba niestety myśleć realne.

podam prosty przyklad - kolezanki na medycynie platnej. sadzisz, ze nie maja wiedzy, zeby rozwiazac mature z biologii? takie dzialy, ktore sa w LO z tej biologii to one maja kilka razy tyle zajec i zagadnien na przedmiotach typu genetyka, biologia, fizjologia i pincet innych. na studiach idzie im dobrze, ale maja problem, zeby wstrzelic sie w to SCHEMATYCZNE MYSLENIE, zeby poprawic porzadnie mature.
matura nie jest sprawdzianem wiedzy, ona tylko sprawdza umiejetnosc myslenia pod klucz.

[kamilora777]

Napisane przez skazana_na_bluesa

smiem watpic, ze samo sluchanie na lekcjach i uczenie sie z ksiazek w przypadku biologii moze zapewnic dobry wynik z matury. przeciez w biologii wazniejszy jest klucz, a nie konkretne wiadomosci.

no fakt, swiat jest maly

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------


podam prosty przyklad - kolezanki na medycynie platnej. sadzisz, ze nie maja wiedzy, zeby rozwiazac mature z biologii? takie dzialy, ktore sa w LO z tej biologii to one maja kilka razy tyle zajec i zagadnien na przedmiotach typu genetyka, biologia, fizjologia i pincet innych. na studiach idzie im dobrze, ale maja problem, zeby wstrzelic sie w to SCHEMATYCZNE MYSLENIE, zeby poprawic porzadnie mature.
matura nie jest sprawdzianem wiedzy, ona tylko sprawdza umiejetnosc myslenia pod klucz.

Nie, nie, ja nie sądzę, że nie mają wiedzy. Poza tym przecież progi punktowe na medycynę niestacjonarną są nie wiele niższe niż na stacjonarną.
A tak właściwie to ja przecież o niczym takim nie mówiłam. Przecież nawet jak ktoś dostaje się na medycynę niestacjonarną to i tak musiał zdać maturę na wysokim poziomie. Wiem, że wielu ludzi z niestacjonarnych poprawia maturę, żeby przenieść się na niestacjonarne. Co dla mnie nie jest niczym dziwnym, bo przecież te studia są niesamowicie drogie.

A co do matury to się zgadzam. Wiadomo, że wiedzę jakąś trzeba mieć, ale głównie trzeba inteligentnie myśleć "pod klucz". Wiele osób ma właśnie z tym problem. W tym ja Studiując teraz, wielu naszych wykładowców wręcz wyśmiewa teraźniejszą maturę, która zamyka w nas kreatywne, twórcze myślenie. Ale cóż

[blondette]

Napisane przez neia

Nie zmienila sie. Po prostu ludzie chyba z kazdym rokiem coraz bardziej panikują. A do matury na spokojnie wystarczy zaczac sie uczyc dwa miesiace przed i mozna spokojnie zaliczyc wszystko na 80-90%, o ile ktos przez liceum mial przynajmniej te 3-4 z przedmiotow maturalnych i jest w miare inteligentny. Ja naprawde nie wiem(i zawsze wzbudzalo to we mnie zdumienie) jak mozna uczyc sie np. biologii przez caly rok(!). Chyba ze ktos czyta te ksiazke 500 razy. Toc na medycynie z samej anatomii bedzie po miesiacu(!) wieksza ilosc stron do przyswojenia do kolokwium. A poza anatomią beda przeciez tez inne przedmioty w miedzyczasie...

Nie zgadzam się z Tobą. Wedlug mnie dwa miesiace przed maturą uczą się i maja 90 % tylko geniusze.... Czyli osoby które bardzo szybko chłoną wiedzę, a materiał zawsze mieli na każdy sprawdzian opanowany na 5 czy 6. Przeciętny uczeń, aby posiadać trwałą, obszerną wiedzę(a taka jest potrzebna do matury) musi coś wielokrotnie powtarzać, a wiadomo ze z biologi i chemii tych działów nie jest mało. DO tego dochodzą jeszcze zadania- na przyklad 2 tomy zbiorów Witowskiego z chemii maja prawie 3 tysiace zadań. Gdzie osoba, ktora chodzi do szkoły i musi sie uczyc z innych jeszze przedmiiotow i spedzac 7-8 godzin w szkole , da rade to ogarnac w 2 miesiac? Wiekszosc zadan jest na jedno kopyto więc niech nawet zrobi z tego 1/3 zeby sie chociaz zapoznać z tym co oni na maturze wymagają..... To i tak nie wystarczy czasu.
NA studiach , chodzi sie na wyklady z których też coś sie wynosi i material do opanowania jest jakby "biezacy". Na mature trzeba powtarzac lub uczyc sie od nowa rzeczy sprzed 3 lat.

[Dziewucha]

Nauczyć się można w miesiąc, ale nabyć umiejętność wykorzystywania tej wiedzy do pisania odpowiedzi pod klucz niekoniecznie.
Zresztą są ludzie którzy w grudniu się zaczynali przygotowywać i fakt napisali bio i chem rozszerzone ale na ok 70% a to za mało na medycyne, więc lepiej patrzeć realnie niż się obudzić przy wynikach z matury.

[kamilora777]

Napisane przez Dziewucha

Nauczyć się można w miesiąc, ale nabyć umiejętność wykorzystywania tej wiedzy do pisania odpowiedzi pod klucz niekoniecznie.
Zresztą są ludzie którzy w grudniu się zaczynali przygotowywać i fakt napisali bio i chem rozszerzone ale na ok 70% a to za mało na medycyne, więc lepiej patrzeć realnie niż się obudzić przy wynikach z matury.

Nie znam żadnych danych na taki temat. Nie ma na to reguły. Ktoś może się uczyć 2 lata, rok albo 3 miesiące i uzyskać 70%. Równie dobrze ktoś uczący się od grudnia, tak jak podajesz, może uzyskać zarówno 50 jak i 90%.

[Dziewucha]

Napisane przez kamilora777

Nie znam żadnych danych na taki temat. Nie ma na to reguły. Ktoś może się uczyć 2 lata, rok albo 3 miesiące i uzyskać 70%. Równie dobrze ktoś uczący się od grudnia, tak jak podajesz, może uzyskać zarówno 50 jak i 90%.

Powinnam sprecyzować, że chodzi mi o osoby które nie są na biol-chemie i nie mają tych przedmiotów na rozszerzeniu przez 3 lata takie jak yashimabet która napisała tutaj wcześniej

[kamilora777]

Napisane przez Dziewucha

Powinnam sprecyzować, że chodzi mi o osoby które nie są na biol-chemie i nie mają tych przedmiotów na rozszerzeniu przez 3 lata takie jak yashimabet która napisała tutaj wcześniej

Nie no jasne Ja nie twierdzę, że takich przypadków nie ma, bo ile ludzi, tyle historii. Chodziło mi tylko o to, że podałaś tę informację tak, jakby była ona regułą, a przecież jasne, że nią nie jest.

[balletoevs]

Napisane przez Dziewucha

Powinnam sprecyzować, że chodzi mi o osoby które nie są na biol-chemie i nie mają tych przedmiotów na rozszerzeniu przez 3 lata takie jak yashimabet która napisała tutaj wcześniej

Nie ma na to reguły. Mówi Ci to osoba, która nie była na biol-chemie

Tak poza tym, uważam, że to dobrze, że matura z biologii wymaga czegoś więcej niż suchej teorii. Powiedziałabym, że to raczej umiejętność łączenia faktów i kojarzenia ze sobą różnych zagadnień, interpretacji na podstawie wiadomości, a nie schematyczne myślenie pt. wbijam się w klucz. Lepsza taka forma niż tylko sprawdzenie kto lepiej wykuł podręczniki na pamięć.

[quetepassa]

Pisałam mature z biolii i chemii i wynik hymm po 75 % - dlatego w tym roku jeszcze raz próbuje. Uważam, że byłam bardzo dobrze przygotowana, ale stres dał za wygrana... Źle czytałam zadania i przez to odp były złe. Przyznam, ze matura wcale nie była super trudna i sprawdzala przede wszystkim logiczne myslenie i dobrze, ze przestała byc schematyczna. Wiem, jak teraz mam do tego podjesc i mam nadzieje, ze wyciagne po chociaz te 10 % więcej...

Jesli chodzi o czas przygotowania to powiem tak. Jesli ktos skupia sie tylko i wyłacznie na biologii i chemii to spokojnie 3-4 miechy luzik. Tylko jak ktos uczy sie z wszystkeigo to juz gorzej z czasem.