Do zrzucenia dużo jeszcze mamy! +80kg! Motywujemy się nawzajem!:) Dieta 1000 kcal.

[medzia104]

Napisane przez youzefina

Witam wszystkie panie! Strrrasznie Wam zazdroszczę determinacji i wytrwałości w dążeniu do uzyskania pięknej (a przynajmniej nienagannej) figury.
Wiek - 23 lata, waga - 89,5 kg, wzrost - 175 cm.
Około 4 i pół roku temu ważyłam 78 kg (od zawsze jestem "większa"), zaczęło mi to przeszkadzać, więc starałam się jeść mniej, piłam różne herbatki odchudzające, które działały na mnie trochę przeczyszczająco. straciłam jakieś 2 kg, potem wyjechałam na 3 tygodnie do pracy sezonowej i schudłam 4 kg (jedząc wszystko), więc w efekcie ważyłam 72 kg.
Bardzo się sobie podobałam, jednak moje łakomstwo i lenistwo wygrało i przytyłam, jak widać, sporo.
Chciałabym powrócić do tamtej wagi, mianowicie 72 kg. Jednakże jest pewien problem... Mianowicie DUŻY BIUST, a to z nim mam największy problem. Noszę rozmiar E100.
Prowadzę raczej leniwy i "leżąco-siedzący" tryb życia
Mieszkam z rodzicami, więc nie wchodzi w grę gotowanie jakichś specjałów tylko dla siebie, bo to nie przejdzie. Na siłownię też nie ma opcji, bo to mała mieścina.
Motywacji mi nie brakuje, bo w czerwcu 2012 wychodzę za mąż i chciałabym chociaż raz w życiu wyglądać tak, jak sobie zawsze marzyłam - piękna, szczupła... Ale te cholerne piersi!! Z nimi nie będę dobrze wyglądać, więc chciałabym się ich chociaż trochę pozbyć...

Błagam Was o pomoc!
zmotywujcie mnie bardziej, bo jestem strasznym leniem

Witaj Pewnie, że z nami o wiele łatwiej przejdziesz przez dietę, bo w grupie raźniej, co powtarzam od przedszkola Motywację już masz - ślub, a to nie lada wyzwanie! Z piersi zgubisz dużo i to z nich najprawdopodobniej będzie leciało najpierw, przynajmniej w większości przypadków tak jest. Ja z 80C zjechałam do 75B i w sumie boję się, że pójdzie jeszcze więcej, a do biuściactych nigdy nie należałam
Zacznij od ułożenie sobie dietki tak na 3 dni - 5 regularnych posilków: śniadanko z węglowodanami (płatki, owsianka itd.) żeby nabrać energii na cały dzień, II śniadanie - owoce, jogurty, obiad - kurczak gotowany z warzywami, opcjonalnie kasza, brązowy ryż, brązowy makaron, zupki, podiweczorek jakieś marchewki z jabłkiem, maślanki itd. a na kolację dużo białka I wiele wody w ciągu dnia! Naprawdę nie jest tak trudno gotować dietetycznie. Wystarczy, że z kurczaka, którego będziesz smażyć na obiad, odłożysz sobie kawałek piersi i ugotujesz. Makaron też nie powinien zrobić różnicy w smaku rodzince, a ten brązowy jest o wiele zdrowszy itd. Zmiana nawyków żywieniowych to podstawa Jak po 3 dniach stwierdzisz, że dajesz radę - super, to znaczy, że jesteś gotowa na to wielkie wyzwanie!
Jak masz jakieś pytania, wątpliwości - pisz, jesteśmu tutaj po to, aby sobie pomagać

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez mama_emi

już są.

w ogóle humor mi się dzisiaj poprawił. Nie, nie po wejściu na wagę, która uparcie pokazuje tą samą wagę. Myślałam, że siłownia 5 x w tygodniu po 1,5 h nie daje efektów, ale mierzyłam się tydzień temu i dzisiaj i co się okazało? Że po tych 5 wizytach na siłowni (mierzyłam się w pon. w zeszłym tygodniu i dzisiaj) mem 3 cm mniej w udach i po 1 cm mniej w brzuchu, biodrach i szyi. Moim zdaniem jak na tydzień to świetny wynik i jestem bardzo zadowolona i zmotywowana, by dalej chodzić na siłownię, a wagę wyrzucić przez balkon (nie no, żartuję:P)

No i pięknie O to chodzi! Gratuluję i czekam na kolejne efekty, które w przypływie motywacji na pewno się pojawią!

[czarnowlosa20]

Ja nosze 95 D i szczerze chce miec dalej D Bo lubię swoje piersi i wcale mi nie przeszkadzają no ale niestety wiem że z piersi podczas odchudzania mi trochę zejdzie. Ważyc bede sie dopiero na koniec miesiaca czli w piatek. Ciekawe czy cos drgnie.
Mialam dzisiaj cwiczyc na steeperze ale jakos sie nie chce, nie wem czemu. Pomalowalam paznokcie i siedze przed kompem. Nadprogramowo zjadlam dzisiaj miseczke budyniu. Nawet nieźle mi dzisiaj poszlo, ale nie chce mi sie liczyc ile kcal wszamałam. Co za leń ze mnie. Jakiś kop się chyba mi należy

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez mama_emi

już są.

w ogóle humor mi się dzisiaj poprawił. Nie, nie po wejściu na wagę, która uparcie pokazuje tą samą wagę. Myślałam, że siłownia 5 x w tygodniu po 1,5 h nie daje efektów, ale mierzyłam się tydzień temu i dzisiaj i co się okazało? Że po tych 5 wizytach na siłowni (mierzyłam się w pon. w zeszłym tygodniu i dzisiaj) mem 3 cm mniej w udach i po 1 cm mniej w brzuchu, biodrach i szyi. Moim zdaniem jak na tydzień to świetny wynik i jestem bardzo zadowolona i zmotywowana, by dalej chodzić na siłownię, a wagę wyrzucić przez balkon (nie no, żartuję:P)

No to super, gratuluję super efekt w tak krótkim czasie. Oj to jest motywacja do działania

[jula smarkula]

Witam nowe dziewczyny JESTEŚMY Z WAMI !

Mam tydzień diety za sobą !

Menu:

Iś:2 kromki razowca z serem feta i pomidorem
IIś: 6 orzeszków laskowych + 6 solonych paluszków
Obiad: zapomniałam zjeść
Kolacja: 2 berlinki+ 2 kromki razowca + ketchup

Ruch: 20min rower 17km/h + 100 brzuszków

Przejade dziś jeszcze conajmniej 30min na rowerze i zrobie kolejne 100 brzuszków a, co mi tam...dam rade

Oddałam w końcu wage babci ciężko było ale,dałam rade przynajmniej teraz nie będzie mnie zniechęcać to ciągłe ważenie

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez mama_emi

już są.

w ogóle humor mi się dzisiaj poprawił. Nie, nie po wejściu na wagę, która uparcie pokazuje tą samą wagę. Myślałam, że siłownia 5 x w tygodniu po 1,5 h nie daje efektów, ale mierzyłam się tydzień temu i dzisiaj i co się okazało? Że po tych 5 wizytach na siłowni (mierzyłam się w pon. w zeszłym tygodniu i dzisiaj) mem 3 cm mniej w udach i po 1 cm mniej w brzuchu, biodrach i szyi. Moim zdaniem jak na tydzień to świetny wynik i jestem bardzo zadowolona i zmotywowana, by dalej chodzić na siłownię, a wagę wyrzucić przez balkon (nie no, żartuję:P)

Gratuluje Kochana...no widzisz jednak warto było !

[medzia104]

Napisane przez jula smarkula

Mam tydzień diety za sobą !

Menu:

Iś:2 kromki razowca z serem feta i pomidorem
IIś: 6 orzeszków laskowych + 6 solonych paluszków
Obiad: zapomniałam zjeść
Kolacja: 2 berlinki+ 2 kromki razowca + ketchup

Ruch: 20min rower 17km/h + 100 brzuszków

Przejade dziś jeszcze conajmniej 30min na rowerze i zrobie kolejne 100 brzuszków a, co mi tam...dam rade

Oddałam w końcu wage babci ciężko było ale,dałam rade przynajmniej teraz nie będzie mnie zniechęcać to ciągłe ważenie

I prawda, że dieta po tygodniu jest już przyjemnym nawykiem?
Ale jak to zapomniałaś o obiedzie?
Brawoooo za ćwiczonka


U mnie dzisiaj:
I. 3 kromki chrupkiego z serkiem almette, szynką i pomidorem + parówka
II. Duży jogurt do picia brzoskwiniowy 0%
III. Sałatka: puszka tuńczyka w sosie własnym, 2 jajka, 2 łyżki kukurydzy
IV. jogurt activia z błonnikiem + jabłko
V. 100g gotowanej piersi z kurczaka + 7 brukselek gotowanych + pół serka wiejskiego lekkiego z pomidorem + kromka chrupkiego

i zaraz wskakuję na orbitreka na 30 minut, bo ciężko mi jakoś
a dziś rano kolejny spadek -0,3kg

[czarnowlosa20]

medzia jakie łądne urozmaicone menu brawo.

ja jednak na 20 min skoczylam na steper. chociaż troszkę cwiczonek. A jutro ostro pocic się bede

[czarownica1]

Haloooo!!!
gdzie się pochowałyście???
To ja sama na posterunku zostałam ?
Wczoraj 1 szt. prince polo a to był już ewidentnie znak, że dziś @ przylezie i przylazla.
Śniadanie przepisowe: bułeczka pełnoziarnista lekko maźnięta masłem + serek chudy 2 łyzeczki + 2 łyzeczki dzemu i kawka.
A teraz zmykam popracować.

[jula smarkula]

Napisane przez medzia104

I prawda, że dieta po tygodniu jest już przyjemnym nawykiem?
Ale jak to zapomniałaś o obiedzie?
Brawoooo za ćwiczonka


U mnie dzisiaj:
I. 3 kromki chrupkiego z serkiem almette, szynką i pomidorem + parówka
II. Duży jogurt do picia brzoskwiniowy 0%
III. Sałatka: puszka tuńczyka w sosie własnym, 2 jajka, 2 łyżki kukurydzy
IV. jogurt activia z błonnikiem + jabłko
V. 100g gotowanej piersi z kurczaka + 7 brukselek gotowanych + pół serka wiejskiego lekkiego z pomidorem + kromka chrupkiego

i zaraz wskakuję na orbitreka na 30 minut, bo ciężko mi jakoś
a dziś rano kolejny spadek -0,3kg

A, wiesz co coś w tym musi być bo odrazu nabrałam optymizmu do życia czuje że tym razem się uda

Wiem wiem że nie powinnam pomijać posiłków i regularnie jeść ale, wczoraj jakoś tak wyszło dziś się poprawie

[medzia104]

Napisane przez jula smarkula

A, wiesz co coś w tym musi być bo odrazu nabrałam optymizmu do życia czuje że tym razem się uda

I o to właśnie chodzi! Ja sama po sobie wiem, że jeśli teraz się poddam z dietą to już nigdy nie będę miała w sobie tyle siły, żeby na nowo ją zacząć

U mnie dzisiaj bardzo normalnie:
I. miseczka muesli z orzechami z 1,5 szkl. mleka 0,5%
II. duży jogurt pitny brzoskwiniowy 0% + jabłko
III. activia z błonnikiem + jabłko
IV. 200g piersi z kurczaka, smaożonej w kawałkach na łyżeczce oliwy z oliwek z 2 pomidorami, ćwiartką papryki i ząbkiem czosnku (całość polana 2 łyżeczkami śmietany 12%) + 2 łyżki sałatki ogórkowej w zalewie ze słoika + 6 brukselek gotowanych
V. planowane: jajko gotowane + pół serka wiejskiego lekkiego ze szczypiorkiem i pomidorem + kromka chrupkiego

Wczoraj zwiększyłam obroty na orbitreku i lało się ze mnie. Mimo to waga, taka sama jak wczoraj

[FiolkaX]

Nie mam siły... Jakieś "suchoty" mnie męczą - nie doleczyłam się... Energia mnie opuściła, nie mam sił na aktywność, i jeść mi się nie chce... Przynajmniej coś dobrego...

[jula smarkula]

Menu:
Iś: 2 kromki razowca z pasztetem podlaskim pomidorem i ogórkiem
IIś: mała activia do picia
Podwieczorek: 6 orzeszków laskowych
Obiado-kolacja: 1/2 piersi z kurczaka panierowana w jajku i otrębach owsianych + 1/2 brokuła gotowanego z łyżeczką masła i łyżeczką bułki tartej

Kurcze no i mnie wzieło leże z gorączką ledwo żyje faszeruje się Gripexem po którym jako tako funkcjonuje wszystko mnie boli i wogóle jest do dupy...z ćwiczeń dzisiaj niestety nici

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez FiolkaX

Nie mam siły... Jakieś "suchoty" mnie męczą - nie doleczyłam się... Energia mnie opuściła, nie mam sił na aktywność, i jeść mi się nie chce... Przynajmniej coś dobrego...

Ooo widze że nie tylko mnie dopadł cholerny jesienny wirus

[czarnowlosa20]

ja zaliczyłam dzisiaj 30 min steper i od nie wiem kiedy zrobiłam 60 brzuszków. O jejku kiedy ja to robiłam heheh

[FiolkaX]

Napisane przez jula smarkula

Kurcze no i mnie wzieło leże z gorączką ledwo żyje faszeruje się Gripexem po którym jako tako funkcjonuje wszystko mnie boli i wogóle jest do dupy...z ćwiczeń dzisiaj niestety nici

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------



Ooo widze że nie tylko mnie dopadł cholerny jesienny wirus

Nie doleczyłam cholernej infekcji sprzed tygodnia - teraz się rozłożę na amen... Ale w tym tygodniu nie mogę

[mama_emi]

Dziękuję dziewczynki kochane za gratulacje
Waga nareszcie ruszyła i to z kopyta - wskazuje 89,1 kg A ja weszłam z taką rezygnacją, bo nie mogłam wczoraj iść na siłownię i się trochę poobżerałam (zjadłam ze 3 bułki fitness, 3 plastry szynki, parówkę, serek truskawkowy, serek wiejski, 2 batony musli i kilka wafli ryżowych) a tu niespodzianka - spadek i to od razu o 1,8 kg. Kryzys chyba na chwilę obecną został zażegnany - przetrwałam.

Już ze 2 miesiące nie jem moich ukochanych oreo.

Co do biustu to ja mam jakieś jaja sadzone zamiast cycków 85B
Ale nie mam zamiaru rezygnować z diety, bo mi cycki zmaleją, mogę nawet zamiast jaj sadzonych mieć rodzynki byleby być szczupłą. Zawsze są push upy

Witam nowe dziewczyny i życzę wytrwałości

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez czarnowlosa20

ja zaliczyłam dzisiaj 30 min steper i od nie wiem kiedy zrobiłam 60 brzuszków. O jejku kiedy ja to robiłam heheh

No i super, tak trzymać!

Napisane przez jula smarkula

Menu:
Iś: 2 kromki razowca z pasztetem podlaskim pomidorem i ogórkiem
IIś: mała activia do picia
Podwieczorek: 6 orzeszków laskowych
Obiado-kolacja: 1/2 piersi z kurczaka panierowana w jajku i otrębach owsianych + 1/2 brokuła gotowanego z łyżeczką masła i łyżeczką bułki tartej

Kurcze no i mnie wzieło leże z gorączką ledwo żyje faszeruje się Gripexem po którym jako tako funkcjonuje wszystko mnie boli i wogóle jest do dupy...z ćwiczeń dzisiaj niestety nici

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------



Ooo widze że nie tylko mnie dopadł cholerny jesienny wirus

Moja córa coś gorączkuje i ma katar, mam nadzieję, że to tylko trzydniówka
Bardzo ładne menu aż mi się zachciało brokuła

Napisane przez medzia104

I o to właśnie chodzi! Ja sama po sobie wiem, że jeśli teraz się poddam z dietą to już nigdy nie będę miała w sobie tyle siły, żeby na nowo ją zacząć

U mnie dzisiaj bardzo normalnie:
I. miseczka muesli z orzechami z 1,5 szkl. mleka 0,5%
II. duży jogurt pitny brzoskwiniowy 0% + jabłko
III. activia z błonnikiem + jabłko
IV. 200g piersi z kurczaka, smaożonej w kawałkach na łyżeczce oliwy z oliwek z 2 pomidorami, ćwiartką papryki i ząbkiem czosnku (całość polana 2 łyżeczkami śmietany 12%) + 2 łyżki sałatki ogórkowej w zalewie ze słoika + 6 brukselek gotowanych
V. planowane: jajko gotowane + pół serka wiejskiego lekkiego ze szczypiorkiem i pomidorem + kromka chrupkiego

Wczoraj zwiększyłam obroty na orbitreku i lało się ze mnie. Mimo to waga, taka sama jak wczoraj

Ja na orbitreku robię na siłowni bez przerwy 40 minut na 6. Na początku ledwo wyrabiałam 15 min na 2.
Ty to jak zwykle książkowo, jeśli chodzi o dietę. Ja serek wiejski jem niestety klasyczny, ten lekki 3% jest jakiś za kwaśny jak dla mnie

[Gosia2011]

Hej wczoraj to nawet mi się nic pisać nie chciało, bo waga pokazała 83,3 no ale dzisiaj na szczęście wróciło do normy 82,2 nie wiem skąd to się bierze...takie wahania ale naprawdę różnica w brzuchu bo dzisiaj nie jestem naładowana a wczoraj od rana.

Pobawiłam się w retusz i zabawę kolorami na tym wątku:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post29665751

Wczoraj było u mnie: 1h spaceru, jazda na rowerze - 45 minut i potem 2 raz 30 minut. poza tym okna u siebie w pokoju umyłam dzisiaj myję resztę chociaż jakoś u mnie zimno.

[FiolkaX]

Dziewczyny - wszystkie jesteście moimi IDOLKAMI!!! Okazuje się, że MOŻNA!! A jeszcze jak grupa kilku osób się wspólnie motywuje - to naprawde daje lepsze efekty!! Cieszę się bardzo

Mi też Waga pomału acz sukcesywnie i powoli spada - rewelacja

Miłego dnia!!

[jula smarkula]

Napisane przez czarnowlosa20

ja zaliczyłam dzisiaj 30 min steper i od nie wiem kiedy zrobiłam 60 brzuszków. O jejku kiedy ja to robiłam heheh

Gratuluje wytrwałości !

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez mama_emi

Dziękuję dziewczynki kochane za gratulacje
Waga nareszcie ruszyła i to z kopyta - wskazuje 89,1 kg A ja weszłam z taką rezygnacją, bo nie mogłam wczoraj iść na siłownię i się trochę poobżerałam (zjadłam ze 3 bułki fitness, 3 plastry szynki, parówkę, serek truskawkowy, serek wiejski, 2 batony musli i kilka wafli ryżowych) a tu niespodzianka - spadek i to od razu o 1,8 kg. Kryzys chyba na chwilę obecną został zażegnany - przetrwałam

Gratuluje !

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Zła jestem strasznie że przez chorobe nie mam siły na ćwiczenia, przez ostatni tydzień tak mi to weszło w nawyk że teraz źle się czuje jak nie moge sobie choć troszke poćwiczyć

[jula smarkula]

Ej no gdzie was wywiało ??

Menu na dziś:

Iś: 2 kromki razowca ze słonecznikiem z wędliną i papryką czerwoną
IIś: 6 solonych paluszków + 7 orzechów laskowych
Obiad: To samo co wczoraj
Podwieczorek: 1/2 małej activi do picia+ 1 pyza z mięsem i 2 skwarkami+ kostka czekolady z orzechami
Kolacja: 2 kromki razowca ze słonecznikiem z wędliną i plasterkiem sera żółtego

[medzia104]

Dziewczyny tak się cieszę, że u Was wszystko w porządku z dietą. Myślałam dziś o Was przez cały dzień, a dopiero teraz mam dostęp do komuptera. Nie poddawajcie się!

mama_emi: może nie książkowo, ale staram się, żeby posiłki były pełnowartościowe ale dziękuję Ci bardzo za pochwałę ja gratuluję kochana z całego serca tych ćwiczeń i spadku wagi!
Czuję się koszmarnie. I to chodzi o życie prywatne. Wszystko idzie nie po mojej myśli, brakuje mi już czasem siły na to, żeby kolejny dzień zacząć z uśmiechem

Jeśi idzie o dietkę:
I. miseczka płatków fitella truskawkowych ze szklanką mleka 0,5%
II. jogurt pitny activia z błonnikiem
III. jogurt activia truskawkowa + pół jabłka
IV. 80g piersi z kurczaka gotowanej + marchewka z groszkiem + dużo surówki z kapusty i marchewki
V. serek wiejski

dzisiaj bardzo ubogi jadłospis, zero warzyw, mało owoców, ale to przez stres...

Dobrej nocki

[jula smarkula]

Medzia a, co się dzieje że masz taki stresujący okres w życiu nam możesz się zwierzyć to może coś doradzimy ??

[medzia104]

Napisane przez jula smarkula

Medzia a, co się dzieje że masz taki stresujący okres w życiu nam możesz się zwierzyć to może coś doradzimy ??

Oj dużo sresu związanego z nowym mężczyzną, który pojawił się w moim życiu zbyt szybko po ostatnim rozstaniu,o którym Wam pisałam.
Nie wiem, co mam robić. Z jednej strony serce podpowiada mi: nie myśl o tamtym, to już nowy okres w twoim życiu. A rozum wtedy dodaje: jeszcze masz czas, znowu będziesz cierpieć, jak się zaangażujesz
Szkoda gadać...

Dzisiaj rano jednak miałam odrobinę lepszy humor i pragnę się pochwalić, ze I etap odchudzania za mną!

[jula smarkula]

Napisane przez medzia104

Oj dużo sresu związanego z nowym mężczyzną, który pojawił się w moim życiu zbyt szybko po ostatnim rozstaniu,o którym Wam pisałam.
Nie wiem, co mam robić. Z jednej strony serce podpowiada mi: nie myśl o tamtym, to już nowy okres w twoim życiu. A rozum wtedy dodaje: jeszcze masz czas, znowu będziesz cierpieć, jak się zaangażujesz
Szkoda gadać...

Dzisiaj rano jednak miałam odrobinę lepszy humor i pragnę się pochwalić, ze I etap odchudzania za mną!

Oj to ciężka sprawa ja niestety na sprawach sercowych się nie znam bo jak narazie jak już zresztą wcześniej pisałam się nie zakochałam w nikim przez to że zawsze uciekam przed miłością przez te durne kompleksy

Ale, ciesze się bardzo że ci się udało zakończyć I etap Gratulacje !

[FiolkaX]

Medzia - jeśli masz taką możliwość - WYŁĄCZ ROZUM;-) - jeśli chodzi o facetów oczywiście!! Co ma być to będzie - staraj się być po prostu szczęśliwa, a czego do szczęścia potrzebujesz - wiesz sama

Wracam do "formy";-) Ciągle niedoleczona, ale czuję się lepiej.
Dziś uświadomiłam sobie, że od 3 tygodni... NIE ZAPALIŁAM ANI JEDNEGO PAPIEROSA!!! Ot tak. I waga mi nie rośnie, a lekko ciągle spada, momentami budząc moje zdziwienie. Jednak jak się okazuje - poprawienie nawyków żywieniowych też może zdziałać cuda...

Znów mnie bierze na sałatki - jeśli macie jakiś fajny przepis na pyszną sałatkę - oczywiście najlepiej bardzo sycącą a mało kaloryczną (choć może mieć ciut wiecej kalorii, ale za to duuuużo białeczka) - POPROSZĘ, bo moja kreatywność na dziś została wyczerpana na maxa w pracy.
Miłego wieczora

[jula smarkula]

Napisane przez FiolkaX

Medzia - jeśli masz taką możliwość - WYŁĄCZ ROZUM;-) - jeśli chodzi o facetów oczywiście!! Co ma być to będzie - staraj się być po prostu szczęśliwa, a czego do szczęścia potrzebujesz - wiesz sama

Wracam do "formy";-) Ciągle niedoleczona, ale czuję się lepiej.
Dziś uświadomiłam sobie, że od 3 tygodni... NIE ZAPALIŁAM ANI JEDNEGO PAPIEROSA!!! Ot tak. I waga mi nie rośnie, a lekko ciągle spada, momentami budząc moje zdziwienie. Jednak jak się okazuje - poprawienie nawyków żywieniowych też może zdziałać cuda...

Znów mnie bierze na sałatki - jeśli macie jakiś fajny przepis na pyszną sałatkę - oczywiście najlepiej bardzo sycącą a mało kaloryczną (choć może mieć ciut wiecej kalorii, ale za to duuuużo białeczka) - POPROSZĘ, bo moja kreatywność na dziś została wyczerpana na maxa w pracy.
Miłego wieczora

Ja zawsze byłam zapartą przeciwniczką palenie szlugów zwłaszcza jeślo chodzi o dziewczyny które palą taki widok jest jak dla mnie straszny kobieta jest delikatną istotą i nie powinna oszpecać się przez palenie petów (mam na myśli poszarzałą cere,pożułkłe paznokcie i zęby) ale, wielkie dla ciebie że z tym walczysz !

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Przepis na moją sałatke:
(nadaje się jako posiłek obiadowy bo jest mega sycąca)

-mieszanka sałat paczka
-rukola 1/2 paczki
-papryka czerwona 1 szt pokrojona w kostke
-kukurydza konserwowa 1/2 małej puszki
-pierś z kurczaka panierowana w jaju i otrębach ostudzona i pokrojona w paski
-kilka kuleczek mozarelli
-feta light pokrojona w kostke 1/4 opakowania
-sos jogurtowy linessa z lidla 1 łyżka ma około 16kcal ja robie tak że wlewam porceje (3-4 łyżki) sosu do miseczki dodaje troche ketchupu troszke soku z cytryny i mieszam (wychodzi taki a'la sos tysiąca wysp)

Wszystko razem mieszamy i polewamy sosem dzielimy sałatke na pół i mamy obiad na 2 dni

p.s Sałatke można podawać również z razowymi grzankami

[medzia104]

Napisane przez FiolkaX

Medzia - jeśli masz taką możliwość - WYŁĄCZ ROZUM;-) - jeśli chodzi o facetów oczywiście!! Co ma być to będzie - staraj się być po prostu szczęśliwa, a czego do szczęścia potrzebujesz - wiesz sama

Chyba masz rację i w jakimś stopniu napisałaś to, czego potrzebowałam usłyszeć! Dziękuję i gratuluję Ci tego odstąpienia fajek. Sama nie palę, ale wiem, jak to ciężko jest rzucić lub ograniczyć... Także

jula, sałatka wydaje się być pyszna chyba zrobię sobie w sobotę

u mnie dziś:
I. dietetyczna muffinka + 3 kromki chrupkiego + parówka
II. jogurt danone naturalny ze zbożami
III. jogurt danone truskawkowy ze zbożami
IV. 100g makaronu pełnoziarnistego z duszonymi pomidorami i kiełbaską drobiową + 120g surówki z kapusty, marchewki i kukurydzy
V. kawałek ryby + jabłko

miała być jakaś pyszna kolacja, ale oczywiście nastawiłam sobie budzik po 16 i miałam wstać o 17... po drodze rozładował się telefon, a u mnie budzik w rozładowanym nie zadzwoni i wstałam przed chwilą :/

[jula smarkula]

Menu:

Iś: 1,5 cienkiej kromki razowca + 1,5 berlinki
IIś: 5 paluszków + 6 orzeszków laskowych
Obiad: Danie z kapusty białej z mięsem mielonym i pomidorami z puszki
Podwieczorek: 6 orzeszków laskowych+ mała activia w kubeczku suszona śliwka
Kolacja: 2 kromki razowca z wędliną i 1 plasterkiem tylżyckiego

Dziewczyny wstawiam fote mojej okropnej figury zrobiłam zdjęcie bokiem bo potrzebuje waszej szczerej opini odnośnie tego czy mój wielki odstający kaczy kuper strasznie wygląda w takiej dopasowanej bluzce ??

p.s Wiem ze nie powinnam chodzić w skinach ale, uwierzcie mi że w rozszerzanych nogawach wyglądam jeszcze gorzej

[FiolkaX]

Napisane przez jula smarkula

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Przepis na moją sałatke:
(nadaje się jako posiłek obiadowy bo jest mega sycąca)

-mieszanka sałat paczka
-rukola 1/2 paczki
-papryka czerwona 1 szt pokrojona w kostke
-kukurydza konserwowa 1/2 małej puszki
-pierś z kurczaka panierowana w jaju i otrębach ostudzona i pokrojona w paski
-kilka kuleczek mozarelli
-feta light pokrojona w kostke 1/4 opakowania
-sos jogurtowy linessa z lidla 1 łyżka ma około 16kcal ja robie tak że wlewam porceje (3-4 łyżki) sosu do miseczki dodaje troche ketchupu troszke soku z cytryny i mieszam (wychodzi taki a'la sos tysiąca wysp)

Wszystko razem mieszamy i polewamy sosem dzielimy sałatke na pół i mamy obiad na 2 dni

p.s Sałatke można podawać również z razowymi grzankami

Julka - dzięki za przepis - brzmi tak apetycznie, że... ZGŁODNIAŁAM MOMENTALNIE - muszę to rozchodzić i zapić wodą;-)!! W weekend muszę ją zrobić!!!

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez jula smarkula

Dziewczyny wstawiam fote mojej okropnej figury zrobiłam zdjęcie bokiem bo potrzebuje waszej szczerej opini odnośnie tego czy mój wielki odstający kaczy kuper strasznie wygląda w takiej dopasowanej bluzce ??

p.s Wiem ze nie powinnam chodzić w skinach ale, uwierzcie mi że w rozszerzanych nogawach wyglądam jeszcze gorzej

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1317322165

Jeśli chcesz dyskutować o "kaczych kuprach" to obgadajmy najpierw Beyonce i JLo - mają dokładnie to samo. I nie sądzę, żeby określały to tak samo. Powiem Ci szczerze - zdecydowanie lepszy kawałek ciała, niż płaski tyłek. Gdybym miała się do czegoś doczepiać w Twojej figurze - doczepiłabym się do brzuszka. Ale to taka moja osobista paranoja, sama walczę z brzuchem. A jeśli chodzi o hmmm... wiesz - (nie mów tego nikomu) - fajny tyłek masz - jestem święcie przekonana, że nie jedna laska Ci zazdrości.

Qrcze - każda z nas ma coś, czego można jej pozazdrościć - myślę konkretnie o ciele. Ty np. możesz być dumna z odwłoczka. Ja mam sobie dużo do zarzucenia, ale cycki mam ok

[jula smarkula]

Napisane przez FiolkaX

Julka - dzięki za przepis - brzmi tak apetycznie, że... ZGŁODNIAŁAM MOMENTALNIE - muszę to rozchodzić i zapić wodą;-)!! W weekend muszę ją zrobić!!!

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------



Jeśli chcesz dyskutować o "kaczych kuprach" to obgadajmy najpierw Beyonce i JLo - mają dokładnie to samo. I nie sądzę, żeby określały to tak samo. Powiem Ci szczerze - zdecydowanie lepszy kawałek ciała, niż płaski tyłek. Gdybym miała się do czegoś doczepiać w Twojej figurze - doczepiłabym się do brzuszka. Ale to taka moja osobista paranoja, sama walczę z brzuchem. A jeśli chodzi o hmmm... wiesz - (nie mów tego nikomu) - fajny tyłek masz - jestem święcie przekonana, że nie jedna laska Ci zazdrości.

Qrcze - każda z nas ma coś, czego można jej pozazdrościć - myślę konkretnie o ciele. Ty np. możesz być dumna z odwłoczka. Ja mam sobie dużo do zarzucenia, ale cycki mam ok

Dzięki za szczerą opinie

Nigdy nawet nie pomyślałam że któraś dziewczyna mogłaby i zazdrościć dużej odstającej pupy zawsze oceniam ją krytycznie i jest to mój duży kompleks

A, jeśli chodzi o cycki to ja nie będąc na diecie jak się czymś obiadałam to zawsze sobie potem sobie myślałam "Panie Boże prosze żeby tym razem poszło mi w cycki a, nie tak jak zwykle w doope"

[FiolkaX]

Napisane przez jula smarkula

Nigdy nawet nie pomyślałam że któraś dziewczyna mogłaby i zazdrościć dużej odstającej pupy zawsze oceniam ją krytycznie i jest to mój duży kompleks

I w ogóle zapomniałam Ci powiedzieć - nie jeden facet oszalałby na punkcie TAKIEGO właśnie tyłka. Z kolegami z pracy i przyjaciółmi nieraz przeprowadzamy sobie "męskie" rozmowy;-) Kobiety naprawdę nie doceniają własnych ciał i to NIEPOTRZEBNIE. Ja już wiem, że każda kobieta ma piękne ciało - każda ma to coś naprawdę fajnego. A perfekcja jest NUUUUDNA. Najważniejsze to zaakceptować własną siebie - a jak się odchudzać, to nie po to, żeby być szczuplejszą, tylko, żeby się lepiej czuć Przecież do d*** jest być perfekcyjnie szczupłą i myśleć głównie o tym, co zrobić, żeby jak najszybciej jelita się przeczyszczały - sorry, nie powinnam tak mówić, ale mi się przypomniały rozmowy dwóch pięknych, szczupłych dziewczyn

Ale się dziś rozgadałam... A gdzie reszta dziewczyn motywujących się do lepszego samopoczucia?? HALOOOOO??

[medzia104]

Napisane przez FiolkaX

Jeśli chcesz dyskutować o "kaczych kuprach" to obgadajmy najpierw Beyonce i JLo - mają dokładnie to samo. I nie sądzę, żeby określały to tak samo. Powiem Ci szczerze - zdecydowanie lepszy kawałek ciała, niż płaski tyłek. Gdybym miała się do czegoś doczepiać w Twojej figurze - doczepiłabym się do brzuszka. Ale to taka moja osobista paranoja, sama walczę z brzuchem. A jeśli chodzi o hmmm... wiesz - (nie mów tego nikomu) - fajny tyłek masz - jestem święcie przekonana, że nie jedna laska Ci zazdrości.

Qrcze - każda z nas ma coś, czego można jej pozazdrościć - myślę konkretnie o ciele. Ty np. możesz być dumna z odwłoczka. Ja mam sobie dużo do zarzucenia, ale cycki mam ok

Święta racja! Ja największy problem mam z udami i niestety nie lubię tego bardzo u siebie, ale nic nie poradzę. Genetycznie wszyscy w rodzinie mamy takie nogi
A Ty Julka nie wiem czym się przejmujesz Wszystko jest ok! I tak jak wspomniała już FiolkaX - wzbudza to zazdrość u płaskotyłkowców! Kobieta, to ma być kobieta!

[mama_emi]

Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje. Dzisiaj na wadze 91,2 kg! A wczoraj zjadłam trochę płatków owsianych z mlekiem, serek wiejski z grahamką, 3 wafle ryżowe z szynką i pomidorem, kilka winogron i 2 parówki - to naprawdę niewiele biorąc pod uwagę mój jadłospis sprzed diety...A i w trakcie zdarzało mi się jeść więcej. Nie wiem, czy nie pójść na jakieś badania, czy wszystko ze mną ok Bo to nienormalne, żebym przez miesiąc diety, dając sobie ciągle wycisk na siłowni nic nie chudła Waga nie jest zepsuta, bo ważyłam się też na siłowni.
Wmawiam sobie już najgorsze scenariusze, naprawdę...Dietę trzymam dalej, mimo wszystko