Starania o dzidziusia - część II

[aigrene]

Napisane przez _pola

A ja się pochwaliłam, że mój mężuś gotuje obiad i co??...sama musiałam się zabrać, bo On chrapie aż miło aż szkoda mi go budzić...

Dziewczynki mam do Was pytanko, ma któraś z Was może tyłozgięcie macicy? Ja mam i nastawiłam się psychicznie, że przez to będzie mi ciężej zajść w ciążę

Ja mam tyłozgięcie, ale kompletnie się tym nie przejmuję. I Tobie też radzę o tym zapomnieć. Lekarze mówili mi, że to w wcale bardzo to nie przeszkadza. A ciąża tylko naprostuje to wygięcie w dobrą stronę. Mąż nauczył mnie, że pozytywne myslenie jest najważniejsze, więc w ogóle się nad ty nie zastanawiam i nie dopuszczam złych myśli do siebie

[Marango]

Napisane przez aigrene

Ja mam tyłozgięcie, ale kompletnie się tym nie przejmuję. I Tobie też radzę o tym zapomnieć. Lekarze mówili mi, że to w wcale bardzo to nie przeszkadza. A ciąża tylko naprostuje to wygięcie w dobrą stronę. Mąż nauczył mnie, że pozytywne myslenie jest najważniejsze, więc w ogóle się nad ty nie zastanawiam i nie dopuszczam złych myśli do siebie

No i brawo dla tej pani

[aigrene]

Napisane przez _pola

A TERAZ DZIEWCZYNKI COŚ NA POPRAWĘ HUMORU I NA DOBRY POCZĄTEK TYGODNIA. NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ))) POPŁAKAŁAM SIĘ ZE ŚMIECHU:rot fl:

"Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żeby kupić abażur z kryształów (to, co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu Po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup, tego tamtego, no oblać). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
- A może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem, po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę? Z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie... Myślałam, że zabije mnie, a on mówi:
- Kurde, ale mnie prądem pier***nęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!"

: hahaha::h ahaha:
na prawde dobre, szkoda tylko tego abażuru

[aigrene]

Napisane przez Marango

Ja nawet nie wiem a to jak można zdiagnozować ??

diagnozuje się podczas zwykłego badania ginekologicznego. Gin to od razu wyczuje, więc jak Tobie nic nie powiedział, tzn. że wszystko jest ok

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Niunia20

_pola ja mam tyłozgięcie ale lekarz powiedział że mam sie tym na razie nie martwić... jedyny dyskomfort jaki przez to mam to bardzo bolesne miesiączki ... dziś już 2 nurofeny ultra forte wzięłam...

a ja nigdy nie miałam bolesnych miesiaczek pomimo tyłozgiecia

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Dziewczyny jak to jest, ze pisałam tutaj już dwa razy, bo chcę się poradzić Was co do mojego przypadku i żaden z postów się nie pojawił a jak odpowiadam na Wasze posty to raz się pojawiają od razu a innym razem wyskakuje komunikat, że post pojawi się po akceptacji moderatora ???

[jagoda9283]

ja jakiegoś doła dostałam...ciąglę się martwię o moją fasolkę. Chyba pójdę szybciej do ginekologa na 1 wizytę niż planowałam. Chcę usłyszeć, że wszystko jest w porządku.

[Marango]

Napisane przez aigrene

diagnozuje się podczas zwykłego badania ginekologicznego. Gin to od razu wyczuje, więc jak Tobie nic nie powiedział, tzn. że wszystko jest ok

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------



a ja nigdy nie miałam bolesnych miesiaczek pomimo tyłozgiecia

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Dziewczyny jak to jest, ze pisałam tutaj już dwa razy, bo chcę się poradzić Was co do mojego przypadku i żaden z postów się nie pojawił a jak odpowiadam na Wasze posty to raz się pojawiają od razu a innym razem wyskakuje komunikat, że post pojawi się po akceptacji moderatora ???

Kochana z tego co mi wiadomo dopóki moderator nie zaakceptuje twojego posta twoje wiadomości nie będą widoczne

[aigrene]

jagoda 9283 a masz jakies powody do niepokoju czy to zwykły lęk cię dopadł? Bo jeśli nie masz powodów to błagam nie wkręcaj sobie niczego bo na pewno wszystko będzie dobrze

[Marango]

Napisane przez jagoda9283

ja jakiegoś doła dostałam...ciąglę się martwię o moją fasolkę. Chyba pójdę szybciej do ginekologa na 1 wizytę niż planowałam. Chcę usłyszeć, że wszystko jest w porządku.

Spokojnie wszystko będzie ok ciocia on-line mówi więc tak będzie

[aigrene]

Napisane przez Marango

Kochana z tego co mi wiadomo dopóki moderator nie zaakceptuje twojego posta twoje wiadomości nie będą widoczne

tak więc zaczekam jeszcze kolejne 3 godziny, żebyw razie czegoś nie dublować postów :/ tylko dziwne jest to, że raz wyskakują od razu a innym razem nie

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

a czekając cierpliwie zapytam o coś innego. Czy zażywacie kwas foliowy? Bo mi mąż zakupił Folik ale jak przeczytałam działania niepożądane to nie wzięłam tego do ust.

[Martarynka]

Napisane przez jagoda9283

ja jakiegoś doła dostałam...ciąglę się martwię o moją fasolkę. Chyba pójdę szybciej do ginekologa na 1 wizytę niż planowałam. Chcę usłyszeć, że wszystko jest w porządku.

A masz jakies powody do zmartwień? Coś się dzieje? Czy tak poprostu się martwisz?

[Marango]

Napisane przez aigrene

tak więc zaczekam jeszcze kolejne 3 godziny, żebyw razie czegoś nie dublować postów :/ tylko dziwne jest to, że raz wyskakują od razu a innym razem nie

Nie odpowiem ci dokłądnie na twoje pytanie moze te cytowane pokazują sie od razu a te twoje autorskie bez cytatów innych użytkowniczek pokażą się dopiero po sparwdzeniu posta Nie wiem

[Martarynka]

Napisane przez aigrene

a czekając cierpliwie zapytam o coś innego. Czy zażywacie kwas foliowy? Bo mi mąż zakupił Folik ale jak przeczytałam działania niepożądane to nie wzięłam tego do ust.

A jakie są działania nieporzadane? Ja nie wiem nawet. Moj gin kazał mi brać Folik zaraz jak zaczelam staranka i teraz caly czas mam brać. Kwas foliowy jest konieczny w ciąży, bo zmniejsza ryzyko wystąpienia wad cewy nerowej u dziecka.

[kamimidu]

Napisane przez jagoda9283

ja jakiegoś doła dostałam...ciąglę się martwię o moją fasolkę. Chyba pójdę szybciej do ginekologa na 1 wizytę niż planowałam. Chcę usłyszeć, że wszystko jest w porządku.

Jesli ta wizyta ma cię uspokoić to idź, ale jak dla mnie nie ma sensu jak cię nic nie boli. Nie ma plamienia poczekaj do widocznego serduszka...
I błagam cię nie wkraczają sobie nic !!! No bo po jakiego grzyba!!!!!!!!!!

[Marango]

Napisane przez aigrene

Czy zażywacie kwas foliowy? Bo mi mąż zakupił Folik ale jak przeczytałam działania niepożądane to nie wzięłam tego do ust.

Ja tak a jakich działań niepożadanych się tam doczytałaś ???

[kamimidu]

Napisane przez Martarynka

A jakie są działania nieporzadane? Ja nie wiem nawet. Moj gin kazał mi brać Folik zaraz jak zaczelam staranka i teraz caly czas mam brać. Kwas foliowy jest konieczny w ciąży, bo zmniejsza ryzyko wystąpienia wad cewy nerowej u dziecka.

Ja tez słyszałam i od giną i od wszytkich ze trzeba brać to biorę... W ciąży tez sie bierze do 12tygodnia a pózniej juz witaminki...

[Martarynka]

Ja biorę folik już ponad rok i żadnych skutków ubocznych nie zauważyłam.

[lourose]

Biorę Folik od 3 m-cy, nic nie zauważyłam.
Trzymajcie kciuki, według kalendarzyka niedługo gorące dni żeby tylko nam się chciało :P

[aigrene]

tak z pamięci pisząc to m.in. opuchnięcie języka co doprowadza do problemów z oddychaniem. a ja mam na tym punkcie ogromną fobie, bo kiedyś miałąm wrażenie że się uduszę jak miałam opuchniętą krtań. Bardzo się tego boję

[Martarynka]

Dziewczyny jestem w szoku. Oglądalyście kiedyś pamiętniki z wakacji? Właśnie leci na polsacie, co to w ogóle jest?!

[aigrene]

nie mam pojęcia, ale moja 14-letnia siostrzenica sie tym jara ;

[zielona1911]

Napisane przez Martarynka

Dziewczyny jestem w szoku. Oglądalyście kiedyś pamiętniki z wakacji? Właśnie leci na polsacie, co to w ogóle jest?!

no jak to co? program o powaznych problemach!!!
zrobienie kupy do bidetu to gruba sprawa!

[beautystyleandme]

Napisane przez Malemalenstwo

Witam dziewuszki z rana.

Robiłam test z samego rana i dzisiaj już wierzę, że jestem w ciąży Druga kreseczka nie jest taka mocna, ale jednak jest

cudowna wiadomość!!! gratuluję:cmo k:

Napisane przez _pola

A TERAZ DZIEWCZYNKI COŚ NA POPRAWĘ HUMORU I NA DOBRY POCZĄTEK TYGODNIA. NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ))) POPŁAKAŁAM SIĘ ZE ŚMIECHU:rot fl:

"Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żeby kupić abażur z kryształów (to, co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu Po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup, tego tamtego, no oblać). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
- A może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem, po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę? Z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie... Myślałam, że zabije mnie, a on mówi:
- Kurde, ale mnie prądem pier***nęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!"

no padłam!!!!

Napisane przez Martarynka

Dziewczyny jestem w szoku. Oglądalyście kiedyś pamiętniki z wakacji? Właśnie leci na polsacie, co to w ogóle jest?!

dobre pytanie strasznie nisko budżetowa produkcja mało tego w jakimś odcinku ten sam bohater miał na początku 28 lat a po reklamach 32masakra jakaś..

[Martarynka]

Napisane przez zielona1911

no jak to co? program o powaznych problemach!!!
zrobienie kupy do bidetu to gruba sprawa!

No wlasnie to widziałam... masakra

[Tigresse86]

Witajcie Dziewczynki
Obczaiłam już nasz klub, jest ekstra, jutro będę wszystko nadrabiać i jakąś fotę wrzucę
Powiedzcie mi jak to teraz wygląda czy piszemy na klubie czy tutaj??

Malemalenstwo serdeczne gratulacjeklas ki: dbaj o siebie teraz i o najdroższą fasoleczkę, super wiadomość

Vajolka jak tam wyniki nasionek, zapewne o nich pisałaś ale nie bardzo mogę znaleźć, podrzucisz linka?

U mnie cały czas plamienie które się pojawia i znika, już by mogła się ta @ zdecydować bo nie wiem kiedy liczyć 1dc???

Dziś krótko, jutro wszystko ponadrabiam, buziaki Kochane

[lourose]

Napisane przez Martarynka

No wlasnie to widziałam... masakra

Hihi raz słyszałam o tym od znajomych zaśmiewaliśmy się z pół godziny, ale sama nigdy nie mogłam trafic/

[coventry]

ja biore folik już od wielu miesięcy i chyba nie ma skutków ubocznych, ja nic u siebie nie zauważyłam, teraz wypatrzyłam na stronie apetk dbam o zdrowie w promocji ok. 8 zł preparat pregnafolic dha prawdopodobnie dobrze przyswajalny, jutro po pracy chyba odwiedzę apteke, ablbo we wtorek jak pojde po test bo sprawdzała i mają tam acona

ja właśnie wcinam kiwi, dziewczyny zafasolkowane jedzcie kiwi bo jeden owoc to dzienne zapotrzebowanie na wit. C

[aigrene]

Dziewczyny doradzcie, bo nie wiem czy są szanse na fasolkę.

Pierwszy dzień ostatniej @ był 7 grudnia. „Przytulaliśmy się” z mężem 4 stycznia tj. na 6 dni przed spodziewaną @, która teoretycznie miała przyjść 10 stycznia. Wtedy też zrobiłam test i wyszła jedna krecha. Na teście było napisane, że wykrywa ciażę już w pierwszym dniu spodziewanej @, a dalej że już w 7 dni od zapłodnienia, natomiast w jednym z artykułów na Wizażu, że hormon HCG pojawia się na 2-3 tyg. po zapłodnieniu. Ja robiąc test byłam zaledwie w 6 dniu po przytulaniu , a dodatkowo wiadomo, ze do samego zapłodnienia dochodzi parę dni po stosunku. Czy zatem mam wierzyć w wynik testu czy powtórzyc go jak wynika z moich wyliczeń 25 stycznia? Dodam, że @ jak na razie nie przyszła i nie mam też żadnych objawów, ale tez nie mam szczególnie regularnych cykli. . Jedyne co zauważyłam to że w pierwszej i drugiej dobie po stosunku jakoś dziwnie i często bulgotało mi w dole brzucha.

Co Wy na to?

[zielona1911]

Napisane przez aigrene

Dziewczyny doradzcie, bo nie wiem czy są szanse na fasolkę.

Pierwszy dzień ostatniej @ był 7 grudnia. „Przytulaliśmy się” z mężem 4 stycznia tj. na 6 dni przed spodziewaną @, która teoretycznie miała przyjść 10 stycznia. Wtedy też zrobiłam test i wyszła jedna krecha. Na teście było napisane, że wykrywa ciażę już w pierwszym dniu spodziewanej @, a dalej że już w 7 dni od zapłodnienia, natomiast w jednym z artykułów na Wizażu, że hormon HCG pojawia się na 2-3 tyg. po zapłodnieniu. Ja robiąc test byłam zaledwie w 6 dniu po przytulaniu , a dodatkowo wiadomo, ze do samego zapłodnienia dochodzi parę dni po stosunku. Czy zatem mam wierzyć w wynik testu czy powtórzyc go jak wynika z moich wyliczeń 25 stycznia? Dodam, że @ jak na razie nie przyszła i nie mam też żadnych objawów, ale tez nie mam szczególnie regularnych cykli. . Jedyne co zauważyłam to że w pierwszej i drugiej dobie po stosunku jakoś dziwnie i często bulgotało mi w dole brzucha.

Co Wy na to?

tak,testy wykrywaja ciaze juz 6 dni po zaplodnieniu,ale zaplodnienie nie nastepuje od razu po stosunku tylko nawet tydzien po moze dojsc do zaplodnienia.Czyli wychodzi na to,ze w dniu spodziewanej @ najlepiej wtedy testowac,lub czulszymi testami 10 2-3 dni przed spodziwana @.
pewnie cos pokrecilam jak zwykle
u mnie juz 40dc i test robiony pare dni temu byl negatywny wiec testuje jutro.
Z tym HCG wydaje mi sie,ze indywidualna sprawa.
Ale pierwszy test powinno sie wykonac w dniu spodziewanej @ i do czasu nie przyjscia @ powtarzac co pare dni,najlepiej z porannego moczu bo zawiera najwiecej HCG

[salud]

No i znowu miałam dużo do nadrabiania,bo w piątek po pacy nie moglam wejsc na wizaz (juz myslalam,ze moj maz mi zablokowal strone,zebym tyle tu nie siedziala),ale widze,ze był jakis problem. Weekend w rozjazdach u rodzicow potem impreza u brata i dopiero do domu zlądowaliśmy dzisiaj. Wczoraj u brata mialam ochote troche zabalowac,bo od grudnia na nic wyskokowego sobie nie pozwalalam,wiadomo z jakiego powodu,wiec po cichutku do wc sie wymknelam,zeby zatestowac. Oczywiście lipa ;/,ale brat z zona i moj maz sie się zczaili o co chodzi i w takim napieciu czekali,ze szok. Jak zobaczylam ich miny to nawet zapomnialam,ze mi przykro,tylko wybuchnelam smiechem. Szalec nie szalalam,ale na lampke wina sobie pozwolilam,miam Wieczorem mezus znalazl test a tam druga kreska sie pojawila,mowie mu,ze to nie jest diagnostycznie,ale chyba biedak sie jeszcze łudzi. I mi na dobranoc do uszka powiedzial,ze jezeli mamy juz fasoleczke,to jest najszczesliwszym mezczyzną na swiecie.Mam nadzieje,ze niedlugo tak bedzie. Dzis 29 dc,objawow na @ brak wiec jakas tam mala nadzieja jeszcze jest.

[coventry]

Napisane przez aigrene

Dziewczyny doradzcie, bo nie wiem czy są szanse na fasolkę.

Pierwszy dzień ostatniej @ był 7 grudnia. „Przytulaliśmy się” z mężem 4 stycznia tj. na 6 dni przed spodziewaną @, która teoretycznie miała przyjść 10 stycznia. Wtedy też zrobiłam test i wyszła jedna krecha. Na teście było napisane, że wykrywa ciażę już w pierwszym dniu spodziewanej @, a dalej że już w 7 dni od zapłodnienia, natomiast w jednym z artykułów na Wizażu, że hormon HCG pojawia się na 2-3 tyg. po zapłodnieniu. Ja robiąc test byłam zaledwie w 6 dniu po przytulaniu , a dodatkowo wiadomo, ze do samego zapłodnienia dochodzi parę dni po stosunku. Czy zatem mam wierzyć w wynik testu czy powtórzyc go jak wynika z moich wyliczeń 25 stycznia? Dodam, że @ jak na razie nie przyszła i nie mam też żadnych objawów, ale tez nie mam szczególnie regularnych cykli. . Jedyne co zauważyłam to że w pierwszej i drugiej dobie po stosunku jakoś dziwnie i często bulgotało mi w dole brzucha.

Co Wy na to?

ja też zrobiąm za namową TZ 6 dni po przytulankach test i była jedna krecha, drugi w piątek ale coś się w nim schrzaniło bo po 3 mniutach nic nie było, żadnej kreski a po paru godzinach TZ zobaczył jedną bladą negatywną, jestem w 31 dc i jeśli jutro @ nie przyjdzie to we worek po po pacy robię znowu test, tyle że u mnie raz są objawy jak na @, a dziś np nic mnie nie boli