Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz. 5.

[mad86]

jak już mowa o testerach... ostatnio byłam VS, jedna klientka wypsikała chyba pół testera na siebie

[Suvia]

Napisane przez pannaleksandra

Właśnie, może ktoś, kto się orientuje w temacie, mógłby mi wytłumaczyć, bo nie potrafię zrozumieć, o co chodzi z tym JP- a konkretnie z jakiego powodu młodzież się tak buntuje przeciwko policji? Mi ostatnio ręce opadły, jak koleżanka opowiadała mi, że jej siostra zrezygnowała z wymarzonego licem policyjnego, bo..."co koledzy i koleżanki powiedzą".

Żartujesz.... Dżizassss.

Mi się to JP jednoznacznie kojarzy z chłopcami spod budki z piwem. Tacy są wszyscy hardzi i zbuntowani. Ale nie zauważyłam wśród dzieciaków uczących się takiego trendu, tak wokół mnie to raczej się z tego śmieją.

[Asji]

Napisane przez dudipopka

zdziwiłam sie dziś pare razy
w miejscu gdzie pracuje(sklep ogólnospożywczy) jest ogłoszenie ze przyjmę sprzedawcę(na drugi sklep) no i mamy cv....
1> normalne cv w miarę ze tak powiem na końcu umiejętności i normalne obsługa komputera po czym w nawiasie ..internet ,poczta elektroniczna

Jestem ostatnio na bieżąco z przykładami cv, bo sama szukam pracy - często ludzie wpisują obsługę internetu/poczty i szczerze mówiąc nic dziwnego w tym nie widzę. Mimo, że żyjemy w dobie internetu to jednak nie każdy jest w temacie biegły, zwłaszcza osoby starsze

2> cv gdzie są poprawione długopisem(na górze) błędy ortograficzne,laska sie przyznała ze mąż jej błędy poprawił
3> cv,dane osobiste nr telefonu stary zamazany nowy dopisany czarnym mazakiem,ostatnie zatrudnienie data zakończenia dopisana mazakiem,podpis na cv!! a jakże czarnym mazakiem.......

Masakra

[visionAM]

Ja także jestem na etapie szukania pracy i często w ogłoszeniach w wymaganiach jest np. biegła obsługa Internetu itp. więc nie dziwi mnie, że ktoś to wpisał w CV
Sama nie mam takiej rubryki.

Co do tych restauracji to także nie rozumiem frustracji obsługi, że ktoś usiadł na nie posprzątanym stoliku... ale z innego wątku pamiętam, że to mimo wszystko dla obsługi jest problem, tylko nie wiem już dokładnie dlaczego

[MonikaFaustyna]

Napisane przez dudipopka

mnie dziwi że trzeba sie wlaśnie prosić o to by ktoś zechciał nam wnieść wózek z dzieckiem do autobusu,przecież na logikę jak nie ma niskpodłowego to wiadomo chyba ze sama kobita nie wtacha tego ciężaru do autobusu...

Ja się zawsze rzucałam sama do pomocy, bo to raczej kobitka nie jest Iron Manem ani Hulkiem, żeby sama znieść po schodkach autobusu wózek z dzieckiem (które też swoje waży), do tego zakupy itp. . Wkurzało mnie zawsze, że ludzie tylko siedzieli i się gapili. Ale wczoraj wkurzyło mnie to, bo przecież autobusy niskopodwoziowe mają funkcję opuszczania się... kierowca powinien tej funkcji użyć... ale po co, ja jestem jedną z Avengersów i sobie mogę powalczyć z wózkiem. Współczuję tylko osobom na wózkach i mam nadzieję, że są lepiej traktowani.

[paulinka1128]

Napisane przez visionAM

Ja także jestem na etapie szukania pracy i często w ogłoszeniach w wymaganiach jest np. biegła obsługa Internetu itp. więc nie dziwi mnie, że ktoś to wpisał w CV
Sama nie mam takiej rubryki.

Co do tych restauracji to także nie rozumiem frustracji obsługi, że ktoś usiadł na nie posprzątanym stoliku... ale z innego wątku pamiętam, że to mimo wszystko dla obsługi jest problem, tylko nie wiem już dokładnie dlaczego

poniewaz nie jest posprzatane bo jest duzo ludzi i duzo pracy i jak ktos sie rozxsadxzi przy brudnym stoliku to popierwsze nmoge go nie zauwazyc (booo mysle, ze sa to naczynia tych osob) a po drugie potem trace mase czasu na posprzatanie i nakrycie na nowo.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez paulinka1128

poniewaz nie jest posprzatane bo jest duzo ludzi i duzo pracy i jak ktos sie rozxsadxzi przy brudnym stoliku to popierwsze nmoge go nie zauwazyc (booo mysle, ze sa to naczynia tych osob) a po drugie potem trace mase czasu na posprzatanie i nakrycie na nowo.

Ja albo bym poczekała, aż ktoś posprząta stolik, albo bym poprosiła kelnera. Ja nie wiem... to ci ludzie czekają na oklaski, zbawienie, czy kapelusz z pawim piórem?

[tekila901]

wczoraj byłam oglądać mieszkanie do wynajęcia (w końcu rok akademicki się zbliża). w tym momencie mieszkają tam inni lokatorzy, ale zgodzili się na takie wizyta. przeżyłam szok. od progu z wielka siłą uderzył mnie taki smród, ze o mało co nie wyleciałam stamtąd z wrzaskiem. ale ok, obejrzę mieszkanie w całości. a tam: zamiast nowych dywanów, dywany podziurawione na schodach (mieszkanie dwupiętrowe), w pokoju niesprzątane od miesięcy, smród papierosów, alkoholu i Bóg jeden wie czego jeszcze - nie do opisania. właściciel zaprowadził mnie do kuchni, a tam od razu moja uwagę przykuły naczynia na parapecie. widząc mój wzrok, właściciel powiedział ''a tym niech się pani nie martwi, tu ludzie zostawiają naczynia jak im się nie chce zmywać od razu'' co z tego, ze wszystko pokryte już brudna warstwa tłuszczo... pozostałe garnki i patelnie zobaczyłam na balkonie na stoliczku... na szczęście łazienki nie oglądałam, bo ktoś się kąpał. powiedziałam, ze nie mam zamiaru czekać, aż ktoś stamtąd wyjdzie. facet byl szczerze zdziwiony jak mu powiedziałam, ze po opisie w internecie spodziewałam sie czegoś lepszego i to w dodatku za tak wysoka cenę. jeszcze powiedział, ze to przecież sa warunki studenckie (a przecież studencie nie maja wysokich wymagań). no przepraszam, ale żaden z moich znajomych nie mieszka w takim syfie...

a najlepsze jest to, ze w ciągu ostatnich dni jest to drugie tego typu mieszkanie. w poprzednim jakieś majty byly porozwieszane w korytarzu, po pokojach pozapalane kadzidełka, zeby ukryc zapach papierosów, szafki porozwalane i rudne, tak ze strach ich dotknąć... nie wiem jak ludzie mogą mieszkać w takich warunkach. szkoda, ze nie można robić zdjęć takim miejscom, chętnie bym wam je pokazała, bo znajomi po opisie słownym nadal nie dowierzają.

[Duszaniola]

A mnie dziwi przekonanie, że każdy musi mieć prawo jazdy i umie jeździć samochodem. A niektórzy naprawdę się nie nadają. Mam znajomą, każdy instruktor mówił, że jeździ koszmarnie. I jak sama przyznaje przerasta ją ogarnianie znaków i drogi. A przecież jeszcze trzeba ogarniać chodnik, czy jakiś pieszy pod koła nie włazi. Płynnie jeździć nie umie. Ale prawko robiła. I po co? Przecież to nie zabawa. Spowoduje wypadek i tyle będzie.

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez Suvia

Mi się to JP jednoznacznie kojarzy z chłopcami spod budki z piwem. Tacy są wszyscy hardzi i zbuntowani. Ale nie zauważyłam wśród dzieciaków uczących się takiego trendu, tak wokół mnie to raczej się z tego śmieją.

Zgadzam się, ja taki trend na JP widziałam jakieś 5 lat temu - wśród osiedlowych gimnazjalistów, co to w dresikach przed klatkami stoją, no i wśród laseczek chcących się im przypodobać. Teraz, jako że na osiedlu rzadko bywam (większość moich znajomych mieszka gdzie indziej i spotykamy się na mieście), to nie widuję już nawet dresów.

Potem rozwalaja mnie kierowcy tirow co potrafia przyjsc (nic nie kupujac) z recznikami i kosmetyczka myc sie w lazience.

Oj gadasz Co to komu przeszkadza?
My na Woodstocku, chcąc choć raz zaznać czegoś lepszego niż smierdzący toi-toi, wybraliśmy się na miasto w poszukiwaniu ceramiki, i tak oto trafiliśmy do wc w sklepie z firankami Ale okazało się, że nie tylko my mieliśmy taki pomysł. Kolejka na jakieś 12 osób, w tym ludzie też z 5litrowymi pustymi baniakami, żeby napełnić je wodą. I oczywiście nikt nie zamierza kupować firanek

Nie wspominając nawet o stacji benzynowej niedaleko jeziorka, gdzie chyba nieustannie utrzymuje się mniej więcej dziesięcioosobowa kolejka do wc. No tyle że tutaj przy okazji ludzie od razu coś kupią

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Duszaniola

A mnie dziwi przekonanie, że każdy musi mieć prawo jazdy i umie jeździć samochodem. A niektórzy naprawdę się nie nadają. Mam znajomą, każdy instruktor mówił, że jeździ koszmarnie. I jak sama przyznaje przerasta ją ogarnianie znaków i drogi. A przecież jeszcze trzeba ogarniać chodnik, czy jakiś pieszy pod koła nie włazi. Płynnie jeździć nie umie. Ale prawko robiła. I po co? Przecież to nie zabawa. Spowoduje wypadek i tyle będzie.

Mnie zawsze pytają, czemu nie mam prawka. Po prostu się nie złożyło i tyle. Póki co sobie świetnie daję radę bez. Ale... dobija mnie to jakieś niby oburzenie, że jak to? Przecież każdy ma . Jakby każdy rytualnie przed domem zabijał kotki, to też bym musiała to robić? Bez sensu.

[dudipopka]

no w dobie komputerów zazwyczaj wymagana jest obsługa komputera z tym sie zgodze,ale w zyciu bym nie napisała ze potrafie włączyć poczte elektroniczną
jasno zwięzle jak nie chce sie wygłupić pisze obsługa komputera lub dodatkowo programy jakie znam
a internet i poczta elektroniczna to raczej nie bardzooo

i tą obsługę nie wpisała mocno starsza kobitka tylko dziewcze lat 22

[eloi]

Napisane przez Chatul

Mnie tam dziwią te wyroki na np. 500 lat. Wiem o co chodzi i wiem z czego to wynika, ale momentami to już taka sztuka dla sztuki. Co za różnica czy dostanie 150 czy 500, skoro nawet do tych 150 nie dożyje

To nie jest sztuka dla sztuki - może się zdarzyć, że suma amnestii czy skróceń wyroku np."za dobre sprawowanie", "stan zdrowia" itp. obniżyłaby się do np. raptem kilkunastu lat. Orzekanie kilkuset lat czy kilku dożywoci ma chronić społeczeństwo przed wystąpieniem takiego zbiegu okoliczności, w którym skazany za ciężkie zbrodnie mógłby wyjść na wolność. Skoro jakiś kraj stać na takie orzecznictwo, to jest to naprawdę jedyny dotkliwy środek zastępujący karę śmierci, przy jednoczesnej ochronie zwykłych ludzi. A dla uwypuklenia warto przypomnieć, że niedługo zaczną opuszczać polskie więzienia mordercy i bandyci skazani kilkanaście lat temu na dożywocia za wszelkiej ( nieprzyjemnej) maści rozboje, ale właśnie po zsumowaniu różnych form ułaskawień kończy im się czas pobytu w odosobnieniu. Słodko, czyż nie?

[201604181004]

tekila901 hehe jak ja szukałam mieszkania na wynajem to też czasami się za głowę chwytałam... oglądałam taniutką kawalerkę za 600 zł w centrum, była bardzo tania bo 17 metrowa czyli kuchnia była przechodnia, otwarta na pokój. W każdym razie za takie grosze z powodu lokalizacji no i plus było to ładne wyremontowane mieszkanie, byłabym skłonna wziąć. Wchodzimy do mieszkania... No i ta kuchnia... Po lewej owszem jest kuchenka i zlew... Ale dalsza część kuchni zawalona jakimiś brzydkimi starymi meblami jakiś kredens czy coś oczywiście w ogłoszeniu to miejsce nie zostąło sfotografowane i się pytam właściciela czy można by te graty wywalić bo one do szczęścia mi nie są potrzebne a trudno funkcjonować bez lodówki i blatu w kuchni... Nie, nie ma opcji

Facet chyba liczył że znajdzie studentów którzy żyją na zupkach w proszku i takie luksusy jak lodówka im nie są potrzebne ale to nic, jak się wprowadzałam do obecnego mieszkania które jest bardzo duże, to nasz pokój też był zastawiony jakimiś strasznymi meblami, rozkładany fotel i rozklekotany tapczan z lat 80tych, stara jakaś witryna... Właścicielka za nic nie chciała się zgodzić by wywalić ten fotel i tapczan chociaż jej tłumaczymy ze jesteśmy parą mamy własne meble własne łóżko i osobno spać nie będziemy... A ta nie i nie i nie i nie . W końcu jak stwierdziliśmy że w takim razie nie bierzemy, trudno nie pierwsze nie ostatnie mieszkanie to zgodziła się wynieść wszystko co nam się nie podoba...
Powiedziałam że szafa ma tylko zostać bo jest ładna, ale że wymienię uchwyty... To poprosiła bym te stare uchwyty które wykręcę zachowała dla niej nie zrobiłam tego bo się rozkleiły ale jest na tyle ugodowa że pozwoliła nam modyfikować jak nam się chce, wymalować po naszemu ściany i tak dalej... W każdym razie totalnie dziwi mnie przywiązanie ludzi do mebli, Jezu jeszcze jakby to było ładne i kupione specjalnie dla lokatorów ale to wyglądało jak zbiórka gratów po lokatorach którzy wyprowadzając się zostawiali to tutaj

[mysi ogonek]

Napisane przez dudipopka

zdziwiłam sie dziś pare razy
w miejscu gdzie pracuje(sklep ogólnospożywczy) jest ogłoszenie ze przyjmę sprzedawcę(na drugi sklep) no i mamy cv....
1> normalne cv w miarę ze tak powiem na końcu umiejętności i normalne obsługa komputera po czym w nawiasie ..internet ,poczta elektroniczna

Muszę się przyczepić bo tak mnie uczyli w szkole policealnej. Jakaś kobieta, która zajmuje się rekrutacją w kilku większych firmach. A pisze się po to, żeby pracodawca wiedział. Po prostu. Nie wszyscy mają jeszcze dostęp do internetu, taka prawda. Niektórzy nie mają poczty elektronicznej bo nie potrzebują. Różnie bywa. Chociaż sama nie wpisałam bo często CV przesyłam ze swojego maila, więc liczę, że się domyślą :P
Na studiach nawet nie wspominają o CV, więc fajnie, że chociaż w policealnej dali sporo info na ten temat.

[tekila901]

drabineczka, w zeszłym roku również oglądałam takie mieszkanie, gdzie właściciel zakładał z góry, ze lokatorzy beda do szczęścia potrzebowali dwóch palników, ale bez lodówki i pralki sobie poradzą.

odnośnie mieszkań - widziałam ostatnio ogłoszenie ze zdjęciami. kawalerka, osobna toaleta, kuchnia połączona z salonem, a w kacie... prysznic

[Suvia]

W okresie przedakademickim się w wielu ludziach budzi zwierzę zorientowane maksymalnie na kasę. Pamiętam do dziś pare ogłoszeń z gumtree - garaże do wynajęcia (jako pokój studencki), piwnice. I nie takie ocieplone, dostosowane do życia, nic z tych rzeczy. Nosz ja pitolę.

[201604181004]

też coś takiego widziałam, prysznic jakby w kuchni, z jednej strony zakryty płytą gipsową

[dudipopka]

po co pracodawcy wiedzieć czy ktoś ma internet w domu rozumiem stanowisko pracy gdzie jest ciągła obsługa petentów i ta osoba będzie za to odpowiedzialna
ale w sklepie spożywczym ta informacja nie ma zastosowania bo np ja mam jak widać neta a koleżanka z którą pracuje nie ma
bardziej bym zaznaczyła znajomość obsługi kasy fiskalnej jakieś minimum sanitarne,rachunkowość sklepowa a nie ze mam poczte elektroniczną

ludzie piszą cv kserują i wysyłają /składają byle tylko wysłać czy zlożyć a dany sklep czy firma skupia sie an czym innym
Ja PODAM PRZYKŁAD JAK TO BYŁO W MOIM PRZYPADKU W odstępie tygodnia złożyłam tylko dwa cv,jedno do sklepu meblowego drugie do właśnie spożywczego W 1 przypadku na samym przodzie "umiejętności" wypisałam ze potrafie wymierzyć meble pod zamowienie klienta ,znam rodzaje obić tapicerskich ,nam wymiary szaf/szafek czy mebli tapicerowanych potrafie wypełnić wnioski kredytowe także komputerowo itp.(pracowałam 5 lat w meblach) potem dopiero obsługa komputera(programy) kasa fiskalna, różne kursy itp
Do spożywczaka postąpiłam odwrotnie więc najpierw ) kasa fiskalna minimum sanitarne ksiązeczka , kurs sprzedawcy rachunkowość sklepowa a potem dopiero obsługa komputera

[tekila901]

jak ludziom nie wstyd pokazywać takich mieszkań i takich warunków nie ogarniam tego...

[201604181004]

Mnie dziwią ceny, niektórzy są oderwani od rzeczywistości pokój w trójmieście za 800 zł to jest straaaaaasznie drogo. Ja rozumiem w takich warunkach jak tutaj
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/nier...gl5366708.html
w apartamentowcu w centrum to za 860 bym poszła, ale jak to jest jakaś klitka 11 metrowa
tak jak tutaj
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/nier...gl5362219.html

to mimo w miarę przyjemnej lokalizacji, musiałabym chyba na głowę upaść

[agniesikk]

Napisane przez tekila901

jak ludziom nie wstyd pokazywać takich mieszkań i takich warunków nie ogarniam tego...

Mnie to wkurza, jak pokazuja zdjecie pokoju, a jak idziesz na ogladanie stancji, to do wynajmu jest inny pokoj z mieszkania Juz w tym roku przeszlam szukanie stancji, ogolnie jak pomysle, ze czeka mnie to jeszcze jakis czas, to az mnie trzesie

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez tekila901

odnośnie mieszkań - widziałam ostatnio ogłoszenie ze zdjęciami. kawalerka, osobna toaleta, kuchnia połączona z salonem, a w kacie... prysznic

Dobrze, że toaleta osobna. Widziałam już 2 takie kawalerki, w których kibel był przy zlewozmywaku, a słuchawka wisiała nad kiblem.

Dziwi mnie wynajmowanie malutkiej klitki dla pary. Właściciel wstawi wersalkę, bo podwójna i myśli, że to już taka super oferta

[201604181004]

Mi kiedyś koleżanka z lublina pokazywała kawalerkę... 11 metrową z tym że tak jak w kiepskich toaleta na korytarzu chyba była a kuchnia ograniczała się z tego co pamiętam do taboretu i czajnika elektrycznego... chyba była tam umywalka przy drzwiach, kurcze to był jakiś fenomen

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

o właśnie
http://otodom.pl/male-i-tanie-mieszk...d14099886.html
http://otodom.pl/mieszkanie-lodz-pol...d13312433.html


a tutaj do wynajęcia
... 1000 zł za 12 metrów laboga: http://otodom.pl/mieszkanie-warszawa...d13093617.html

[201604200942]

Napisane przez drabineczka

Mnie dziwią ceny, niektórzy są oderwani od rzeczywistości pokój w trójmieście za 800 zł to jest straaaaaasznie drogo. Ja rozumiem w takich warunkach jak tutaj
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/nier...gl5366708.html
w apartamentowcu w centrum to za 860 bym poszła, ale jak to jest jakaś klitka 11 metrowa
tak jak tutaj
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/nier...gl5362219.html

to mimo w miarę przyjemnej lokalizacji, musiałabym chyba na głowę upaść

800 zł za pokój jednoosobowy w Trójmieście?
To we Wrocławiu można znaleźć dużo taniej w samym centrum

[201604181004]

No mówię, dla mnie ceny oderwane od rzeczywistości i nie wiem kto się zgadza na takie ceny, chyba ktoś naprawdę zdesperowany

[dudipopka]

Napisane przez drabineczka

Mi kiedyś koleżanka z lublina pokazywała kawalerkę... 11 metrową z tym że tak jak w kiepskich toaleta na korytarzu chyba była a kuchnia ograniczała się z tego co pamiętam do taboretu i czajnika elektrycznego... chyba była tam umywalka przy drzwiach, kurcze to był jakiś fenomen

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

o właśnie
http://otodom.pl/male-i-tanie-mieszk...d14099886.html
http://otodom.pl/mieszkanie-lodz-pol...d13312433.html


a tutaj do wynajęcia
... 1000 zł za 12 metrów laboga: http://otodom.pl/mieszkanie-warszawa...d13093617.html

oo jeżuuuuuuuuuuuuuuuu

[201604181004]

No czo, nie skusisz się na mieszkanko za 7 tysiaków z atrakcyjnym kibelkiem w przejściu?

[dudipopka]

szkoda ze nie mam linka do ogłoszenia(kiedyś namiętnie ogladałam mieszkania do wynajęcia w Toruniu)i też pamiętam kwiatek,hit nad hity
foto pokoju totalny bałagan na środku wielki czarny narożnik pełen ciuchów (tzn szmat) zasłonięte czerwone zasłony NA JEDNEJ Z NICH W POŁOWIE WYSOKOŚCI NASZYTY BIAŁY KAWAŁEK CHYBA PRZEŚCIERADŁA(PEWNIE TAMDZIURA BYŁA) NO I JAKIEŚ ROWERY TECZKI PAPIERY A KOŁO TEGO NAROŻNIKA NA STOLIKU Z KAFELKAMI NA TLE SZPARGAŁÓw DUMNIE STAŁA FLASZKA WÓDY
urocze foto jakże zachęcające

[--Olka--]

Napisane przez tekila901

wczoraj byłam oglądać mieszkanie do wynajęcia (w końcu rok akademicki się zbliża). w tym momencie mieszkają tam inni lokatorzy, ale zgodzili się na takie wizyta. przeżyłam szok.

Napisane przez tekila901

jak ludziom nie wstyd pokazywać takich mieszkań i takich warunków nie ogarniam tego...

Napisane przez agniesikk

Mnie to wkurza, jak pokazuja zdjecie pokoju, a jak idziesz na ogladanie stancji, to do wynajmu jest inny pokoj z mieszkania

Mnie już w kwestii wynajmowanych mieszkań NIC, ale to NIC nie zdziwi. Szukałam i dla siebie, i pomagałam innym, akcje nie do wyobrażenia się działy. Kilka przykładowych:
-w ogłoszeniu podane, że pokój 12m, przy oglądaniu okazuje się, że ma góra 6... chyba w metrach sześciennych liczyli
-pokazywane jest mieszkanie, w którym o godzinie 13 trwa w najlepsze libacja alkoholowa, na korytarzu, w pokojach leży kilka pijanych/naćpanych osób
-mieszkanie z tak wąskim korytarzem do kuchni (bo ja wiem szerokość 50-60cm. długość jakieś 3 metry), że właściciel powiedział, że mam iść sama ją obejrzeć, bo on się nie mieści w tym korytarzu
-o oszukiwaniu, że w mieszkaniu nie mieszka żadna babka-właścicielka, a mieszka i innych nie wspomnę.

Napisane przez eloi

A dla uwypuklenia warto przypomnieć, że niedługo zaczną opuszczać polskie więzienia mordercy i bandyci skazani kilkanaście lat temu[/I] na dożywocia za wszelkiej ( nieprzyjemnej) maści rozboje, ale właśnie po zsumowaniu różnych form ułaskawień kończy im się czas pobytu w odosobnieniu. Słodko, czyż nie?

Co to za głupoty? Nie chodzi o żadne zsumowanie ułaskawień. Po prostu poprzedni KK przewidywał karę śmierci, ostatnie wyroki ją przewidujące zapadły na przełomie lat 80/90., ale nie zostały wykonane (od 1988 r. wyroki śmierci nie były wykonywane). Sąd Najwyższy konsekwentnie zmieniał karę śmierci na – jako kolejną najsurowszą – karę 25 lat pozbawienia wolności (nie było wtedy w polskim prawie kary dożywotniego pozbawienia wolności).
Tym sposobem, rzeczywiście niedługo wychodzi z więzienia Mariusz T.. I oczywiście gość ten nie siedział za żadne rozboje (jak dożywocie za rozboje niby?), tylko seryjne morderstwo.