Mamy lipcowo-sierpniowe 2013

[Ptysia55]

Witam mam na imię Małgosia lat 29 i od 3 lat staram sie o dziecko po poronieniu i wreszcie się udało jestem 6/7 tyg. ciąży ale dopóki nie zobaczę bijącego serduszka na usg to nie uwierzę .Wszystkim wam gratuluję i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do siebie

[Anulka_p]

Napisane przez Ptysia55

Witam mam na imię Małgosia lat 29 i od 3 lat staram sie o dziecko po poronieniu i wreszcie się udało jestem 6/7 tyg. ciąży ale dopóki nie zobaczę bijącego serduszka na usg to nie uwierzę .Wszystkim wam gratuluję i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do siebie

Trzyma mocno kciuki żebyś jak najszybciej uwierzyła w swoje szczęście

[traviss]

Witaj

gratulacje!

ja zdecydowałam się jutro na usg. Teraz nie mogę już wytrzymac Jestem załamana bo źle się czuję a jutro mam okropny dzień w pracy, 2 mega ważne spotkania i tona dokumentów do przeczytania dzisiaj(( hormony robią swoje chce mi się płakac przez to

Mamy które widziały już serduszko - w którym jesteście tygodniu? chyba jeśli 8 dni temu lekarz na usg nie mógł jednoznacznie stwierdzic ciąży to jutro nie będzie jeszcze serduszka? jak myślicie?

[Margosia__]

Napisane przez Anulka_p

za badania. Serduszko widziałaś Ja już też chcę

A badania krwi? Robiłaś już? Czy teraz dopiero robisz?

Badania miałam zlecone na dzisiaj morfologie, mocz, cukier na czczo, hiv i kiłę, chyba tyle, dodatkowo zrobiłam toksoplazmozę, wyszła ujemna i igm też ujemne więc kazała mi powtórzyć w drugim trymestrze i zrobić igm i igg różyczki bo nie pamiętam czy byłam szczepiona... ale to dopiero w lutym...
Następną wizytę mamy 27.11 i to będzie usg prenatalne, dzidzia ma do nas machać rączkami z paluszkami i nóżkami
I na następną wizytę mam zrobić mocz bo ten miałam w normie ale przy górnej granicy

Napisane przez Ptysia55

Witam mam na imię Małgosia lat 29 i od 3 lat staram sie o dziecko po poronieniu i wreszcie się udało jestem 6/7 tyg. ciąży ale dopóki nie zobaczę bijącego serduszka na usg to nie uwierzę .Wszystkim wam gratuluję i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do siebie

Gratulację!
Ja do dziś też nie mogłam uwierzyć, a teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi

Napisane przez traviss

Witaj

gratulacje!

ja zdecydowałam się jutro na usg. Teraz nie mogę już wytrzymac Jestem załamana bo źle się czuję a jutro mam okropny dzień w pracy, 2 mega ważne spotkania i tona dokumentów do przeczytania dzisiaj(( hormony robią swoje chce mi się płakac przez to

Mamy które widziały już serduszko - w którym jesteście tygodniu? chyba jeśli 8 dni temu lekarz na usg nie mógł jednoznacznie stwierdzic ciąży to jutro nie będzie jeszcze serduszka? jak myślicie?

Ja dziś mam 8t 3d w karcie wpisany 9 tydzień
Ale jak już pisałam koleżanka z mam majowo-czerwcowych była w 5t 6d i też widziała serduszko tylko jej na usg wyszło, ze ciąża jest starsza (6t 1d) także wszystko jest możliwe

Gin założyła mi kartę ciąży i powiedziała żeby normalne mleko zastąpić bardziej kwaśnymi, np. jogurt naturalny, kefir lub maślanka(przynajmniej jeden kubek dziennie), jak najmniej cukru, dużo warzyw i owoców nawet mrożonych
Nie dała witamin... morfologia w porządku więc dalej tylko jod i kwas foliowy

[agi_82]

wszystkim mamusiom życzę spokojnych 9-ciu miesięcy i żeby wszystko przebiegało tak jak powinno a sobie że do Was dołącze

[babku]

Witam. Tak nieśmiało chciałabym się przyłączyć choć u mnie to sam początek. Mam 27 lat, dwa lata po ślubie. Do tej pory zawsze się zabezpieczaliśmy. W październiku przestaliśmy się zabezpieczać, ale nic a nic się nie staraliśmy. Ot takie bardziej żarty. No i parę dni temu zrobiłam test. Pokazała się taka bledziutka kreska. Trochę inaczej niż zwykle bolały mnie piersi i odrzucało mnie od papierochów. Dziś zrobiłam krew na betaHCG i wynik to 87. Także ciąża potwierdzona, ale boję się jeszcze cieszyć, a tak strasznie bym już chciała.. Ogólnie ryczę od dwóch dni i boję się nie wiem czego. Sytuację pogarsza fakt, że TŻ pojechał na tygodniowy kurs więc nie mam się nawet jak do niego przytulić.

[Margosia__]

Napisane przez agi_82

wszystkim mamusiom życzę spokojnych 9-ciu miesięcy i żeby wszystko przebiegało tak jak powinno a sobie że do Was dołącze

Życzymy z całego serduszka, a nawet z dwóch, żebyś do nas szybko dołączyłą!

Napisane przez babku

Witam. Tak nieśmiało chciałabym się przyłączyć choć u mnie to sam początek. Mam 27 lat, dwa lata po ślubie. Do tej pory zawsze się zabezpieczaliśmy. W październiku przestaliśmy się zabezpieczać, ale nic a nic się nie staraliśmy. Ot takie bardziej żarty. No i parę dni temu zrobiłam test. Pokazała się taka bledziutka kreska. Trochę inaczej niż zwykle bolały mnie piersi i odrzucało mnie od papierochów. Dziś zrobiłam krew na betaHCG i wynik to 87. Także ciąża potwierdzona, ale boję się jeszcze cieszyć, a tak strasznie bym już chciała.. Ogólnie ryczę od dwóch dni i boję się nie wiem czego. Sytuację pogarsza fakt, że TŻ pojechał na tygodniowy kurs więc nie mam się nawet jak do niego przytulić.

Witaj

I nic się nie martw, że Tż nie masz blisko teraz zawsze możesz wyżalić i dzielić się radościami z nami

[BelleFramboise]

Witam Wszystkie nowe Mamusie

Ja już w łóżeczku, bo strasznie chce mi się spać - coś ostatnio nie mogę spać w nocy, a w dzień nie przesypiam ani chwili bo nie ma czasu, a by się chciało
Jutro moja pierwsza wizyta u ginekologa, mam strasznego "stresa" i nie mogę się doczekaćmam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i dowiem się co nieconie wierzę, że coś zobaczę bo to 6 tydz. od pierwszego dnia ostatniej miesiączki, Wy też tak liczycie?czy od daty zapłodnienia?

Właśnie! pytanie do Was robicie badania prenatalne?tak same od siebie?jeżeli nie zaleci ich lekarz? bo ja już sama nie wiem

[babku]

Na razie to niestety więcej u mnie obaw i smutków. Jak słyszę teksty w stylu "jeszcze się nie podniecaj, wszystko może popłynąć", lub "takich ciąż to już mogłaś mieć wiele i nawet o tym nie wiedziałaś" i parę takich innych kwiatków, to naprawdę odechciewa się wszystkiego. Nie wiem po co ludzie takie rzeczy wygadują.
Pocieszająca jest tylko mama, która patrząc dziś na kominek z przerażeniem stwierdziła, że trzeba by tu jakiś płotek postawić, żeby się dzidzia nie poparzyła

[strawberry162]

Napisane przez BelleFramboise

Witam Wszystkie nowe Mamusie

Ja już w łóżeczku, bo strasznie chce mi się spać - coś ostatnio nie mogę spać w nocy, a w dzień nie przesypiam ani chwili bo nie ma czasu, a by się chciało
Jutro moja pierwsza wizyta u ginekologa, mam strasznego "stresa" i nie mogę się doczekaćmam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i dowiem się co nieconie wierzę, że coś zobaczę bo to 6 tydz. od pierwszego dnia ostatniej miesiączki, Wy też tak liczycie?czy od daty zapłodnienia?

Właśnie! pytanie do Was robicie badania prenatalne?tak same od siebie?jeżeli nie zaleci ich lekarz? bo ja już sama nie wiem

Ja bardzo chciałabym je zrobić zwłaszcza te nieinwazyjne ale ich cena waha się od 200 do nawet 700 Więc nie wiem jeszcze, mam nadzieję że się uda

[Anulka_p]

Napisane przez agi_82

wszystkim mamusiom życzę spokojnych 9-ciu miesięcy i żeby wszystko przebiegało tak jak powinno a sobie że do Was dołącze

Napisane przez babku

Witam. Tak nieśmiało chciałabym się przyłączyć choć u mnie to sam początek. Mam 27 lat, dwa lata po ślubie. Do tej pory zawsze się zabezpieczaliśmy. W październiku przestaliśmy się zabezpieczać, ale nic a nic się nie staraliśmy. Ot takie bardziej żarty. No i parę dni temu zrobiłam test. Pokazała się taka bledziutka kreska. Trochę inaczej niż zwykle bolały mnie piersi i odrzucało mnie od papierochów. Dziś zrobiłam krew na betaHCG i wynik to 87. Także ciąża potwierdzona, ale boję się jeszcze cieszyć, a tak strasznie bym już chciała.. Ogólnie ryczę od dwóch dni i boję się nie wiem czego. Sytuację pogarsza fakt, że TŻ pojechał na tygodniowy kurs więc nie mam się nawet jak do niego przytulić.

Witajcie Mamusie

[BelleFramboise]

Napisane przez babku

Witam. Tak nieśmiało chciałabym się przyłączyć choć u mnie to sam początek. Mam 27 lat, dwa lata po ślubie. Do tej pory zawsze się zabezpieczaliśmy. W październiku przestaliśmy się zabezpieczać, ale nic a nic się nie staraliśmy. Ot takie bardziej żarty. No i parę dni temu zrobiłam test. Pokazała się taka bledziutka kreska. Trochę inaczej niż zwykle bolały mnie piersi i odrzucało mnie od papierochów. Dziś zrobiłam krew na betaHCG i wynik to 87. Także ciąża potwierdzona, ale boję się jeszcze cieszyć, a tak strasznie bym już chciała.. Ogólnie ryczę od dwóch dni i boję się nie wiem czego. Sytuację pogarsza fakt, że TŻ pojechał na tygodniowy kurs więc nie mam się nawet jak do niego przytulić.

Nie pewność jest najgorsza, mam nadzieję że szybko rozwieją się te Nasze wątpliwości A pocieszę Cię tym , że ja przy boku nie będę miała mojego TŻ dwa tygodnie albo i dłużej bo jest w pracy

Myślicie już o zwolnieniu lekarskim z pracy?czy pracujecie tyle ile dacie radę?ja do końca roku popracuję na pewno, a potem się okaże... Moja Mama non stop powtarza, że ciąża to nie choroba

[strawberry162]

Napisane przez babku

Na razie to niestety więcej u mnie obaw i smutków. Jak słyszę teksty w stylu "jeszcze się nie podniecaj, wszystko może popłynąć", lub "takich ciąż to już mogłaś mieć wiele i nawet o tym nie wiedziałaś" i parę takich innych kwiatków, to naprawdę odechciewa się wszystkiego. Nie wiem po co ludzie takie rzeczy wygadują.
Pocieszająca jest tylko mama, która patrząc dziś na kominek z przerażeniem stwierdziła, że trzeba by tu jakiś płotek postawić, żeby się dzidzia nie poparzyła

Słodkie

Nie słuchaj innych, ludzie gadają głupoty i zawsze będą gadać. Ty musisz myśleć pozytywnie i wierzyć w to że wszystko będzie dobrze i tak będzie! Dziewczyny prawo przyciągania działa! Przeczytajcie "Sekret" i postępujcie tak jak jest tam napisane To działa, sprawdziłam to sama na sobie Gdyby nie to nie było mnie tu teraz z Wami

[katarzyniak]

Dziewczyny jestem załamana i cały czas płaczę
Odebrałam wyniki i ... beta wzrosła chyba za mało, bo 29.10 robiłam i byłą 110, a dziś 6.11 wzrosła jedynie do 440. Mało tego progesteron z 35 spadł na 14. Jestem załamana, nie wiem czy to już jest wyrok????

[Margosia__]

Napisane przez BelleFramboise

Witam Wszystkie nowe Mamusie

Ja już w łóżeczku, bo strasznie chce mi się spać - coś ostatnio nie mogę spać w nocy, a w dzień nie przesypiam ani chwili bo nie ma czasu, a by się chciało
Jutro moja pierwsza wizyta u ginekologa, mam strasznego "stresa" i nie mogę się doczekaćmam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i dowiem się co nieconie wierzę, że coś zobaczę bo to 6 tydz. od pierwszego dnia ostatniej miesiączki, Wy też tak liczycie?czy od daty zapłodnienia?

Właśnie! pytanie do Was robicie badania prenatalne?tak same od siebie?jeżeli nie zaleci ich lekarz? bo ja już sama nie wiem

od om
Ja będę robić to usg prenatalne i wierze, że nic więcej nie będzie potrzebne

Napisane przez babku

Na razie to niestety więcej u mnie obaw i smutków. Jak słyszę teksty w stylu "jeszcze się nie podniecaj, wszystko może popłynąć", lub "takich ciąż to już mogłaś mieć wiele i nawet o tym nie wiedziałaś" i parę takich innych kwiatków, to naprawdę odechciewa się wszystkiego. Nie wiem po co ludzie takie rzeczy wygadują.
Pocieszająca jest tylko mama, która patrząc dziś na kominek z przerażeniem stwierdziła, że trzeba by tu jakiś płotek postawić, żeby się dzidzia nie poparzyła

co za ludzie takie durnoty opowiadają
Słuchaj mamy

[babku]

Napisane przez BelleFramboise

Nie pewność jest najgorsza, mam nadzieję że szybko rozwieją się te Nasze wątpliwości A pocieszę Cię tym , że ja przy boku nie będę miała mojego TŻ dwa tygodnie albo i dłużej bo jest w pracy

Myślicie już o zwolnieniu lekarskim z pracy?czy pracujecie tyle ile dacie radę?ja do końca roku popracuję na pewno, a potem się okaże... Moja Mama non stop powtarza, że ciąża to nie choroba

Myślę, że dużo zależy od specyfiki pracy. Ja np. jestem narażona w pracy na promienie rtg. Dlatego też od razu musiałam powiedzieć paru osobom, że podejrzewam u siebie ciąże. Na razie będę unikać tych miejsc, ale na dłuższą metę się nie da. Także jak tylko wszystko się potwierdzi zamierzam iść zwolnienie.

[Margosia__]

Napisane przez katarzyniak

Dziewczyny jestem załamana i cały czas płaczę
Odebrałam wyniki i ... beta wzrosła chyba za mało, bo 29.10 robiłam i byłą 110, a dziś 6.11 wzrosła jedynie do 440. Mało tego progesteron z 35 spadł na 14. Jestem załamana, nie wiem czy to już jest wyrok????

Nie wiem... nie znam się na tym
Ale beta wzrosłą więc zawsze jest nadzieja!

[karolajn1987]

Ale naskrobałyście
Cześć wszystkim nowym mamusiom
Zaraz ponadrabiam

[strawberry162]

Napisane przez katarzyniak

Dziewczyny jestem załamana i cały czas płaczę
Odebrałam wyniki i ... beta wzrosła chyba za mało, bo 29.10 robiłam i byłą 110, a dziś 6.11 wzrosła jedynie do 440. Mało tego progesteron z 35 spadł na 14. Jestem załamana, nie wiem czy to już jest wyrok????

Słońce może zadzwoń jutro do swojego ginekologa i porozmawiaj?
Trzymam z całych sił kciuki za Ciebie i Maleństwo Myśl pozytywnie!

[karolajn1987]

Napisane przez strawberry162

Odebrałam właśnie wyniki z bety 3577,6 Aaa ciesze się jak małe dziecko! Czyli witam się z Wami w 7tc

gratulacje!!

karolajn1987 i koteczek2000
Ja kiedyś słodycze pożerałam razem z opakowaniem a teraz w ogóle nie mam ochoty.

to podobno na chłopaka

katarzyniak bądź dobrej myśli musi być dobrze

co do reakcji TŻ-ta też oczywiście się martwi czy będzie dobrym tatą, czy finansowo damy radę, ale gada do brzuchola czasem Wczoraj jak poszłam do drugiego pokoju oglądać TV to poszedł za mną i pyta gdzie mu jego dziecko zabieram

za to ja mam ciągle stracha przed powiedzeniem w pracy...

AAA i byłam dziś w SMYKU- jakie słodkości

[strawberry162]

Napisane przez karolajn1987

to podobno na chłopaka

Na jakiego chłopaka;p Kobito dziewczynka! To musi być dziewczynka! No przecież imie już wybrane Nie no to NA PEWNO będzie dziewczynka

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez karolajn1987

za to ja mam ciągle stracha przed powiedzeniem w pracy...

No ja to samo. Tym bardziej że prace zaczęłam dopiero od września i już teraz jak jestem na zwolnieniu lekarskim z powodu przeziębienia to mnie poprosili żebym w piątek przyszła bo szefostwa nie będzie i koleżanka będzie musiała sama siedzie w banku;/ No i będę musiała iść;/ Kurde z jednej strony chciałabym pracować do końca żeby nie robić szefowi problemów bo już i tak ma dużo na głowie a baardzo go lubie bo traktuje nas jakby był naszym wujkiem, jest na prawdę kochany i czasami mam wyrzuty że tak ich zostawie na lodzie jak pójdę na zwolnienie a potem jeszcze na macierzyński;/ a umowę mam tylko do września 2014. A z drugiej strony wolałabym być jak najszybciej w domu żeby o siebie dbać itp bo w pracy jest czasem tyle ludzi że przez cały dzień nie ma czasu żeby cokolwiek zjeść;/

[karolajn1987]

Napisane przez strawberry162

Na jakiego chłopaka;p Kobito dziewczynka! To musi być dziewczynka! No przecież imie już wybrane Nie no to NA PEWNO będzie dziewczynka

No dziewczyny ponoć lubią słodkie nie wiem na ile te porzekadla się sprawdzają, ale ja bym jadla ciągle kwaśne i słone

To trzymam kciuki zatem za kobietke mnie to w sumie obojętne - imiona mamy dla jednego i drugiego

[Margosia__]

Napisane przez strawberry162

Na jakiego chłopaka;p Kobito dziewczynka! To musi być dziewczynka! No przecież imie już wybrane Nie no to NA PEWNO będzie dziewczynka
/

Ja Cie pocieszę
Koleżankę od razu odrzuciło od słodkiego... całą ciąże nie mogła na słodkie patrzeć i ma teraz piękną córę

[strawberry162]

Napisane przez karolajn1987

No dziewczyny ponoć lubią słodkie nie wiem na ile te porzekadla się sprawdzają, ale ja bym jadla ciągle kwaśne i słone

To trzymam kciuki zatem za kobietke mnie to w sumie obojętne - imiona mamy dla jednego i drugiego

Hehe śmieje się;p Mi też wszystko jedno byle tylko zdrowe było
Ale tak jakoś od początku czuje że to będzie Antosia A jak nie Antosia to Antoś

[karolajn1987]

Napisane przez strawberry162

Hehe śmieje się;p Mi też wszystko jedno byle tylko zdrowe było
Ale tak jakoś od początku czuje że to będzie Antosia A jak nie Antosia to Antoś

Śliczne imiona
W ogóle ja nie lubię czekać.. Już bym chciała, żeby smerf był z nami, mimo że wiem ze wywroci to nasze życie do góry nogami

Ja niby mam umowę na czas nieokreślony, dopiero od listopada, ale coś mi się widzi, że raczej nie będę miała dokąd wracać
Szefa też mam fajnego, ale ruszył teraz z nowymi projektami i ludzie do pracy potrzebni.. Jeszcze jak się zalapiemy na roczny macierzyński to już totalnie nie będzie szczęśliwy.. Tym bardziej, że do tej pracy trafiłam z polecenia mojej dobrej koleżanki. Wiem jednak, że jak już się wszyscy dowiedzą to ona będzie mi to miała za złe, pewnie ze w złym świetle ja stawiam :/

[Anulka_p]

Dzień dobry

Ale pogoda. Katastrofa dzisiaj. Wieje straszliwie, a muszę dziś w tę pogodę wyjść z domu na dłużej i marznąć

[Margosia__]

Teraz już będzie z dnia na dzień coraz chłodniej
Pocieszam się faktem, że jak Maluszki się pojawią to będzie cieplutko i można będzie codziennie wyjść na spacer

Wczoraj Tż wymieniał opony na zimowe i jak tak czekaliśmy to strasznie zmarzły mi stopy w adidasach i wymyśliłam, że trzeba już obuwie wymienić na zimowe

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Napisane przez karolajn1987

Śliczne imiona
W ogóle ja nie lubię czekać.. Już bym chciała, żeby smerf był z nami, mimo że wiem ze wywroci to nasze życie do góry nogami

Ja niby mam umowę na czas nieokreślony, dopiero od listopada, ale coś mi się widzi, że raczej nie będę miała dokąd wracać
Szefa też mam fajnego, ale ruszył teraz z nowymi projektami i ludzie do pracy potrzebni.. Jeszcze jak się zalapiemy na roczny macierzyński to już totalnie nie będzie szczęśliwy.. Tym bardziej, że do tej pracy trafiłam z polecenia mojej dobrej koleżanki. Wiem jednak, że jak już się wszyscy dowiedzą to ona będzie mi to miała za złe, pewnie ze w złym świetle ja stawiam :/

Kochana teraz najważniejsza jesteś Ty i Maleństwo a praca? Pewnie też bym się głupio czuła ale w tym momencie jest na drugim miejscu...
A słyszałam też o przypadkach, że kobiety i do 9 miesiąca starały się i pracowały a potem i tak je zwalniali jak tylko wracały...
Niestety polityka w tym kraju nie pozostawia złudzeń na nic...

[hariet27]

Hej dziewczyny! Jakoś tak przycichłam na ostatnie dni.... wczoraj miałam pierwsza wizytę u gina i chyba do tej pory chciałam się wstrzymać. Jadąc do lekarza byłam tak podenerwowana jak chyba przy pierwszej wizycie w życiu I bardzo mi ulżyło kiedy wszystko potwierdził. ale niestety wybiera się na urlop i nie poprowadzi mojej ciąży. Zapisałam się więc na wizytę do innej lekarki gdzie indziej, wiec za 2 tygodnie będę mieć jakby drugą-pierwszą wizytę ciążową.

Wow!jestem pod wrażeniem,że kupujecie już ubranka!! Dla mnie to jeszcze abstrakcja w sumie to mam nadzieję, ze sporo rzeczy dostaniemy po córeczkach mojej siostry, bo to zawsze mniej wydatków. Bardziej teraz myślę nad kupieniem jakiegoś funkcjonalnego mebelka, bo w naszym małym mieszkanku brakuje miejsca na trzymanie stosu rzeczy.

Któraś z was zapytała o badania prenatalne... mam takie pytanie... czy widzicie sens je robić? Ja bym ich nie robiła. I tak nie wykażą niczego z czym można byłoby coś pomóc,poradzić, więc niech się dzieje....co ma się dziać a myślę, ze wszystko będzie dobrze u każdej z nas.

Jeszcze co do wizyty, mój gin powiedział, żeby jeść dużo nabiału, owoców i warzyw i troche chudych wędlin. Unikac tylko surowego mięsa. Kawa, herbata - dozwolone. No i oczywiście ani kropli alku i papierosów. Przybieranie na wadze dopiero od 12 tygodnia.

I powiedział też , ze pewnie lada dzień zwiększy sie ilośc wydzieliny i żeby przypadkiem jakiś nadgorliwy ginekolog nie uznał tego za infekcję i nie zaczął leczyć...hihi...to tak ku przestrodze

[s i l v e r]

Hej. Życzę Wam Cudownych i zdrowych 9m-cy Powodzenia



Mamusia -styczeń 2013

[koteczek2000]

Mnie też denerwują teksty, że jeszcze nic nie wiadomo i różnie to może być i zamiast się cieszyć to człowiek się nie potrzebnie stresuję. My jeszcze nikomu nie mówiliśmy o ciąży, czekamy do kolejnego usg jak już będzie widać jak bije serduszko, ale mam ochotę już wszystkim się pochwalić Ja też myślę, że ciąża to nie choroba i można pracować. Sama chętnie bym poszłam do pracy, bo siedzę już 3 miesiące w domu. W tym tygodniu dostałam propozycje pracy, siedząca od 8 do 16. Nie wiem co zrobić, bo teraz zaczną się badania, wizyty u lekarza, a nie chcę w pierwszym miesiącu pracy brać wolnego i zwalniać się z pracy, a na badania iść trzeba...