Święta ateisty

[Wampierz]

Napisane przez WhiteCherry

piszemy o chrześcijaństwie, a Ty ciągle wtykasz starożytnych Słowian, czyżby mieli monopol na tę religię? no chyba że napiszesz mi, że chrześcijaństwo narodziło się na ziemiach współczesnej Polski.

Nie piszemy o chrześcijaństwie, tylko polskich tradycjach bożonarodzeniowych, które - tak się składa- są w przeważającej mierze pogańskie. A ty w kółko powtarzasz mity rodem z lekcji religii w podstawówce czy kazania proboszcza, ignorując fakty, co jest zabawne biorąc pod uwagę, że mówimy o ateistach.

Jak już pisałam, chrześcijaństwo przejęło najważniejsze święta pogańskie, ponieważ nie udało mu się ich wyrugować. Święta te były dość podobne w całej pogańskiej Europie, co nie znaczy, że identyczne.

Której części nie rozumiesz?

[ewka1987]

A wy nie przystole wigilijnym? Myslalby kto ze takie ateistki

[WhiteCherry]

Napisane przez Wampierz

Nie piszemy o chrześcijaństwie, tylko polskich tradycjach bożonarodzeniowych, które - tak się składa- są w przeważającej mierze pogańskie. A ty w kółko powtarzasz mity rodem z lekcji religii w podstawówce czy kazania proboszcza, ignorując fakty, co jest zabawne biorąc pod uwagę, że mówimy o ateistach.

Jak już pisałam, chrześcijaństwo przejęło najważniejsze święta pogańskie, ponieważ nie udało mu się ich wyrugować. Święta te były dość podobne w całej pogańskiej Europie, co nie znaczy, że identyczne.

Której części nie rozumiesz?

być może należałoby zapytać, dlaczego w naszej świadomości zachowały się te obrzędy pogańskie, które były najbardziej nękane przez Kościół, a te, które zostały pominięte milczeniem - znikły?

kwestia, o której mówimy, jest skomplikowana. A skomplikowana jest dlatego, że nie ma tu, wbrew temu, co twierdzą przedstawiciele ruchów neopogańskich i zwykli zwolennicy "rodzimej religii Słowian" prostej zależności: "Kościół położył na świętach łapę, dlatego wszystko odeszło w zapomnienie". Tak łatwo nie jest.

Wszystkie prawie pogańskie święta, których były krocie, a z których przytoczyłem zaledwie skromny procent, wszystkie one (uwaga! jako ryt obrzędowy, nie jako prawdy wiary) zostały pozostawione samym sobie. Nikt ich nie nadpisywał, nikt na siłę nie nadawał im nowych, chrześcijańskich walorów i śmiem twierdzić, że to właśnie, a nie cokolwiek innego było przyczyną odejścia ludu od tych form kultu. Zostały zapomniane, bo nie sprostały czasom.

Wracając do tematu warto zauważyć, że święta pogańskie, czy raczej obrzędy, głęboko zakorzenione we wczesnośredniowiecznej społeczności, nie były dla Kościoła wcale tak wielką tragedią. Kościół - i trzeba to podkreślic z całą mocą - nie był histerycznym eksterminatorem obrzędów na wskroś pogńskich. A świadczy o tym właśnie taka mnogość do gruntu pogańskich obrzędów, jakie przetrwały do dziś. Jaja wielkanocne, bazie, znicze na grobach, wreszcie ten nieszczęsny śmigus... To wszystko to tylko pewne zamierzchłe formy o nowej treści. Co do śmigusa, to tutaj akurat nowe znaczenia są widoczne jak na talerzu - woda w chrzescijaństwie zawsze była czynnikiem zasadniczym, oczyszczającym i nadającym nowe życie.

Tak więc przytoczone przeze mnie święta miały wszelkie szanse aby przetrwać. Miały szansę zostać w ludzkiej pamięci, tak samo, jak zostały Dziady chociażby... Dlaczego więc nie zostały? Czy może rzeczywiście były one tępione jak wszy? Czy może Kościół istotnie z wymienionymi przeze mnie w poprzednim poście świętami walczył zajadle ogniem i mieczem (czego zbyt wielu śladów i dowodów kronikarskich i archeologicznych jakoś nie potrafię teraz przytoczyć)? Ale czy w takim razie nie jest to jednak dowód na to, że nadpisywanie świąt było tej walki formą najłagodniejszą i - rzeczywiście - należy uznać, że to Kościół, absolutnie zresztą nieświadomie, przedłużył tym pogańskim świętom (Dziadom, godom i Kupale) żywot w zbiorowej świadomości?

Ale przecież zarówno Gody "nadpisane" Bożym Narodzeniem, jaki i Noc Kupały, święto równonocy wiosennej czy Dziady, to święta o podstawach równie wygasłych i zimnych jak neolityczne palenisko. Bo chociaż nasze, chrześcijańskie święta obchodzimy w okolicy tamtych, zamierzchłych, chociaż wiemy, jakie święta w tym okresie były przez pogan obchodzone, to przecież nie oddajemy cześci bóstwom pogańskiego panteonu. Dziady dzisiaj mają dla nas takie samo znaczenie i takie same budzą skojarzenia, jak Spas Jabłkowy. Czyli właściwie żadne.

Zatem uważam, że w dyskusji na temat korzeni dzisiejszych świąt, każdy ma rację, odcinając zupełnie podstawy tych świąt od pogańskiej przeszłości. Odciąć je trzeba, bo charakter ich jest absolutnie inny od charakteru świąt, które zostały zapomniane lub zniesione bez litosci. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, że kultywujemy i dziś, czasem bezwiednie, stare tradycje. Nie, to nieprawda. Nasze święta mają charakter diametralnie inny, bo wynikają z diametralnie odmiennego sposobu postrzegania sacrum i świata... Tak samo, jak zupełnie inny charakter, funkcję i misję ma kościół zbudowany na ruinach pogańskiej świątyni. Nikt przy zdrowych zmysłach nie cofa metryki kościoła parafialnego do VII wieku tylko dlatego, że pod kościelnym ołtarzem znajdują sie relikty świętego dębu.

przeczytaj, zanalizuj, nie będę ubierała we własne słowa czegoś, co doskonale wyraża to, co chciałabym powiedzieć.

i mam nadzieję, że nie będzie przez kolejne 20 stron klepana sprawa pogaństwa.

[Wampierz]

Napisane przez WhiteCherry

być może należałoby zapytać, dlaczego w naszej świadomości zachowały się te obrzędy pogańskie, które były najbardziej nękane przez Kościół, a te, które zostały pominięte milczeniem - znikły?
przeczytaj, zanalizuj, nie będę ubierała we własne słowa czegoś, co doskonale wyraża to, co chciałabym powiedzieć.

i mam nadzieję, że nie będzie przez kolejne 20 stron klepana sprawa pogaństwa.

Ładna odpowiedź, ileś tam cytatów bez podawania autora, wyrwane z kontekstu.

A co do twojego pytania - z tego, co wiem, tak nie było, a przynajmniej mnie inaczej na studiach uczyli. W różnych miejscach przetrwały różne zwyczaje, owszem zagadnienie dlaczego te, a nie inne jest dość złożone, ale nie tak znowu tajemnicze, ani historiozoficzne - przetrwały te, które były praktykowane, a te mniej popularne (w danej społeczności) nie zostały zachowane.

Łatwo zaobserwować choćby po współczesnych zwyczajach - już nie każdy robi gruntowne porządki przed świętami, nie każdy pości, bo to są mniej fajne tradycje, makowiec też jest smaczniejszy od kutii. Najchętniej ludzie kultywują miłe tradycje, albo takie do których są zachęcani (lub zmuszani) przez społeczność, w której żyją. (Obecnie najczęsciej chodzenie do kościoła )Część tradycji jest też zapożyczana - cała choinka stawiana pionowo, prezenty. I to też są te fajne elementy raczej.

Nawet nie chce mi się komentować dokładnie tych cytatów, bo widać, jakie są poglądy autora - dość popularny romantyczny mit o tym, że chrześcijaństwo było odpowiedzią na wymogi czasów, itp., co jest równie uproszczoną wizją jak mit dobrego dzikusa i wspaniałej pogańszczyzny.


A ja nie mam ochoty na 20 stron klepania "jak zjesz makowiec w święta to znaczy, że nie jesteś ateistą". I co?

[TheKey]

Napisane przez Wampierz

No co ty nie powiesz?!

Przecież tłumaczę ci, że to nie są żadne chrześcijańskie tradycje, tylko czysto pogańskie, tylko ponieważ Kościół nie potrafił ich zwalczyć to dorobił do nich chrześcijańską interpretację, która jest po prostu zwykłą bujdą. To, że zdołano wielu ludziom wmówić, że to chrześcijańskie zwyczaje nie zmienia faktu, że nie są - są tylko zaanektowane przez chrześcijaństwo.

Na stronie zielonoświątkowców znalazłam kilka ciekawostek http://www.cai.org/pl/studia-biblijn...BCe-narodzenie

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez WhiteCherry

Nasze święta mają charakter diametralnie inny, bo wynikają z diametralnie odmiennego sposobu postrzegania sacrum i świata...

No widzisz, skopiowałaś to i nie dostrzegłaś, że właśnie w tym zdaniu wyraża się odpowiedź na Twoje święte oburzenie Otóż tak samo jak katolickie święta są czymś innym niż kultywowaniem zwyczajów pogańskich, tak samo nasze - ateistyczne - święta mają zupełnie inny charakter niż owe katolickie, bo, właśnie, wynikają z kompletnie odmiennego sposobu postrzegania świata.

Nie świętujemy narodzenia Jezuska, tylko tworzymy nową, świecko-komercyjną tradycję.

[Wampierz]

Napisane przez TheKey

Na stronie zielonoświątkowców znalazłam kilka ciekawostek http://www.cai.org/pl/studia-biblijn...BCe-narodzenie

Tłumaczone z angielskiego tekstu i oczywiście z punktu widzenia zielonoświątkowców, ale w sumie tak, mają rację, niektóre rzeczy trochę pobieżnie opisują (współczesne Boże Narodzenie jest konglomeratem kilku różnych tradycji, do tego dochodzą tradycje lokalne).

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez TheKey

No widzisz, skopiowałaś to i nie dostrzegłaś, że właśnie w tym zdaniu wyraża się odpowiedź na Twoje święte oburzenie Otóż tak samo jak katolickie święta są czymś innym niż kultywowaniem zwyczajów pogańskich, tak samo nasze - ateistyczne - święta mają zupełnie inny charakter niż owe katolickie, bo, właśnie, wynikają z kompletnie odmiennego sposobu postrzegania świata.

Nie świętujemy narodzenia Jezuska, tylko tworzymy nową, świecko-komercyjną tradycję.

Otóż to.

Ja po prostu uważam, że szeroko rozumiana Gwiazdka do nikogo w szczególności nie należy, dlatego wypominanie ateistom, że ją obchodzą jest trochę bez sensu. Jakby ktoś brał udział w praktykach religijnych (czyli np. mszy świętej) to jest już dyskusyjne, szczególnie przyjmowanie sakramentów przez osoby niewierzące (świętokradztwo dla katolików), ale świeckie tradycje, nawet z konotacjami religijnymi to jeszcze nie praktyki religijne.


Natomiast każdy wierzący obchodzi różne okazje, nie tylko święta, przez pryzmat swojej religii. Np. Kościół katolicki "przejmuje" święta, dodaje im swój sens, wplata w rok liturgiczny i wszystko jest ok. Dla niektórych wyznań, jak np. cytowani zielonoświątkowcy, obchodzenie pogańskich tradycji to już grzech. Część żydów np. w Stanach kupuje choinkę, dekoracje i prezenty, ale nie obchodzi Bożego Narodzenia, tylko traktuje to jako świecką zabawę. A część już uważa, że to byłoby wbrew ich religii.

Jak widać, każdy ma prawo do swojego zdania, nie wiem czemu akurat ateistom, którzy w sumie przywiązują najmniejszą wagę do religii, miałoby być zabronione obchodzenie Gwiazdki.

[TheKey]

Napisane przez Wampierz

Jak widać, każdy ma prawo do swojego zdania, nie wiem czemu akurat ateistom, którzy w sumie przywiązują najmniejszą wagę do religii, miałoby być zabronione obchodzenie Gwiazdki.

Bo za dobrze im! Za dużo luzów mają

[kasia2d16]

Oj, może ja odpowiem na pytanie założycielki wątku (z 2010!) bo tu się zrobiła kłótnia.
Jestem z rodziny polsko-czeskiej, takiej "pomieszanej". Jestem niewierząca, zresztą, w Czechach, gdzie długo mieszkałam, zdecydowana większość to ateiści (Wikipedia mówi, że Czechy są najbardziej zateizowanym krajem Europy, 45%). W Polsce wiadomo, na odwrót, tutaj tak wielu katolików.
Czesi (a wśrod nich ateiści) bardzo hucznie obchodzą Boże Narodzenie, to jedno z najpopularniejszych świąt. Wolne ustawowe jest nie tylko 25. i 26. grudnia ale także 24. Cały kraj ma szał na punkcie choinki, jest w każdym domu, nawet ateiści od pokoleń (choć tu większość jest ateistami od pokoleń). Wiadomo, co kraj to obyczaj ale tutaj prezenty 24. przynosi nie kto inny jak Ježišek - nikomu to nie przeszkadza. Lepiej, jak ktoś przestrzega postu do pierwszej gwiazdki to może liczyć na nagrodę złotej świnki - ale po niej już wszyscy zgodnie zajadają schabowego. W każdym domu także w czasie trwania Adwentu co niedziela zapalana jest jedna świeczka chociaż tu nikt nie wie, co to ten Adwent, w Polsce za to każdy wie ale nie widziałam jeszcze, żeby ktoś to robił.

Po co to piszę - jak nie możecie dojść do porozumienia tutaj na forum to popatrzcie na południowych sąsiadów, tam macie ateistów z krwi i kości co to i choinkę mają, i Ježišek im prezenty znosi. Nikomu to nie przeszkadza, to jest tradycja. Ja znam mnóstwo Czechów - tylko jeden jest katolikiem ale wszyscy szaleją na punkcie świąt. Choinka to świętość (jak to brzmi hihi) a kościoły tam są puste, zamyka się, podnajmuje na restauracje itp. Praga ma takie piękne targi w okresie Adwentu, choinka na każdym placu, szopki się buduje i pomimo, że zdecydowana większość Prażan nie wierzy to nie wyobrażają sobie bez tego tych dni. Można? Ja też zawsze w Pradze wyczekiwałam tej największej choinki, która jest na Staroměstské náměstí. A jestem niewierząca.

Jak jestem w Polsce to wszyscy tak bardzo się kłócą. Nawet tutaj kto jest lepszym a kto gorszym ateistą. Dziewczyny, to bez sensu. To, co na zewnątrz nie świadczy o tym, co masz wewnątrz czyli Twojej wiary lub jej braku. O inne tematy nie zahaczam bo temat miał być o świętach. Ale w Czechach zawsze była choinka i te same potrawy - chociaż polskie smaczniejsze. Ale chodzi o to, żeby się spotkać, pośmiać - chociaż jeśli ktoś nie chce to też ma takie prawo, każdy spędza święta po swojemu a ilu ateistów, tyle typów spędzania świąt.

Teraz jestem w Krakowie i na pewno pójdę oglądać szopki bo są bardzo ładne i zawsze mi się podobały - w Pradze też jest wystawa szopek (haha) ale te tutaj są ładniejsze.

Czyli odpowiedź na pytanie - u mnie zawsze była choinka, prezenty itp. Nie wiem, gdzie kiedyś będę mieszkać na stałe bo stale podróżuję - ale choinka i dekoracje przywołują dzieciństwo i chciałabym je tam mieć. Jako, że religii w domu nigdy nie było nie ma to dla mnie z nią związku - może w Polsce trudno to zrozumieć ale tak jest.

Pozdrawiam świętujące i te, co nie świętują - dla każdego jest miejsce na tym świecie.

[Hultaj]

Po prostu prawda zabolała wszystkich "ateistów"

Nie przypuszczam , po pierwsze nie każdy ma potrzebę manifestować rózne rzeczy (w tym przypadku niewiarę , bo o niej mowa w tym wątku), po drugie ''ateista'' (jak w cudzyslowie z lubością podkreślacie) przynajmniej jeśli chce może iść na imprezę andrzejkową czy bawić się w noc świętojańską, bo ktoś kto komu się nie mieści w głowie, że można w Wigilię wsuwac pierogi i barszcz nie mysląc o duchowym aspekcie samego święta, pewnie też musi (w ramach wierności ideologii własnej i niebycia hipokrytą) kisić się w domu jak ogórek no bo cóż on ma wspólnego z Andrzejkami albo wigilią Św. Jana. Moim zdaniem smutne/przykre tak sobie samemu narzucać ograniczenia ale co kto lubi.

[Wampierz]

http://4.bp.blogspot.com/_3Yi34O67M6...tcolor-big.png

[Hultaj]

Nie chce mi się odpowiadać na wasze żale, ironie i sarkazmy. Oczywiście wierzę wam wszystkim, że jesteście prawdziwymi ateistkami z krwi i kości, tylko akurat macie taki kaprys ubierania zielonego drzewa, a gdy leci kolęda to zaciskacie usta i zatykacie uszy. Ateizm 100%!

niech się bawią, dzięki nim mam okazję zobaczyć, jak wygląda prawdziwa dyskusja, wszakże nie posiadam tej cennej umiejętności. Tak więc mogę się uczyć od najlepszych w swoim fachu. Wszystkie powyższe posty są bardzo cenne!

mam rozumieć, że, żadna z Was:
- nie uznaje wręczania sobie z chłopakiem kartek czy prezentów w walentynki (to w końcu niepolskie święto i do tego stosunkowo młody ''obyczaj'')
- nie przyjmuje kwiatka w dzień kobiet
- nie pozwoli dziecku iść z klasą topić marzanny
- nie zapala zniczy na grobach, nie chodzi na imprezy andrzejkowe i w noc świętojańską
- nie imprezuje w karnawał (manifestacyjnie imprezuje wyłącznie poza nim)
I oczywiście impreza sylwestrowa także odpada.



---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

uff, ale jak dobrze, że najwyraźniej możecie (będąc jednocześnie wiernymi sobie) obchodzić Dzień Dziecka.
Ach, ta wiki. ;-)

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

a, no, ten, no bo Mikołajków to już nie. I imienin też nie bardzo.

W ogóle coraz smieszniejszy ten wątek. No, ale nie ma to jak się za to uprzeć dumnie przy choince i barszczu.

[ewka1987]

Oto prawdziwy powod dlaczego mam choinke w domu jak moglabym odebrac mojemu kotu ta przyjemnosc.

ImageUploadedByTapatalk1356388153.071343.jpg

[Hultaj]

o kurka, urodziny najwyraźniej tez Wam dziewczyny wylatują.

[WhiteCherry]

http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...jpg?1356378426

i oby świąteczne jedzenie nie poszło wam w boczki

[winklepicker]

Napisane przez coccinelle7

Nie chce mi się odpowiadać na wasze żale, ironie i sarkazmy. Oczywiście wierzę wam wszystkim, że jesteście prawdziwymi ateistkami z krwi i kości, tylko akurat macie taki kaprys ubierania zielonego drzewa, a gdy leci kolęda to zaciskacie usta i zatykacie uszy. Ateizm 100%!

Co jednak nie zmieni mojego zdania, że świętowanie świąt Bożego Narodzenia, w które się wcale nie wierzy (więc co świętujecie? urlop? imieniny?) uważam za słabe. A późniejsze wylewne tłumaczenia na forum, że oczywiście choinkę kupujecie tylko dlatego, że jest dostępna w sklepach, że uszka to cały rok i takie tam- jakoś mnie nie przekonują.

Nie chce Ci się odpowiadać, bo nie masz dobrych argumentów. Cały ten wątek opiera się jedynie na naszych różnych subiektywnych opiniach (Ty uważasz, ja myślę, że...itd. to nie są żadne stwierdzone fakty czy ateista może egzystować w tych dniach jak normalny człowiek i ubrać drzewko. Chociaż ja dalej czekam na odpowiedź kto, kiedy i gdzie ustalił zasady ateizmu, w których jest sprecyzowana technika obchodzenia czy nieobchodzenia świąt) i pewnie śmiało można powiedzieć, że żadna z nich nie jest ani dobra czy właściwa albo zła i nieprawdziwa.

Poza tym gdybyś przeczytała wątek ze zrozumieniem zrozumiałabyś, że wydumany problem nieprawdziwych i podszywających się pod ateistów (teraz doszli do tego Czesi) polega na tym, że mogą ubierać choinkę i słuchać kolęd bez zatykania uszu. Nie dlatego, że tak naprawdę udają i świętują Boże Narodzenie, ale dlatego, że są tolerancyjni i to im nie przeszkadza i sami mogą z tego czerpać radochę. No, ale w tym wątku wyszło, że zbrodnią dla ateisty jest zrobienie czegoś dla własnej przyjemności.

[Hultaj]

Napisane przez WhiteCherry

i oby świąteczne jedzenie nie poszło wam w boczki

Luzik.

A dzięki temu tematowi trochę sobie poczytałam na temat różnych świąt.

A Ty w ogóle świętujesz coś, czy tak całymi latami nic (no bo tak mi to wynika)?

Jak dobrze (dla Ciebie), że wychodzenie na sobotnie imprezy najwyraźniej nie jest określone żadną chrześcijańską interpretacją.
Pozdrawiam.

[WhiteCherry]

dziwnym trafem, moje studenckie imprezy nie zbiegają się idealnie z datami świąt religijnych.
również pozdrawiam.

[ewka1987]

Napisane przez WhiteCherry

http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...jpg?1356378426

i oby świąteczne jedzenie nie poszło wam w boczki

Dziekuje a pierozki jadlam przepyszne: z kasza i grzybami. Az chyba sama zrobie w przyszlym roku (oby tylko nie w trzech kroli).

[201604181004]

Ja pitoloza po świętach głodówka. Tak tylko mówię bo ja czuję jak się rozrastam i to nie tylko w boczkach, będę miała czas do poniedziałku by się wcisnąć w sywlestrową sukienkę te dwa święta nie powinny być obok siebie

[Hultaj]

dziwnym trafem, moje studenckie imprezy nie zbiegają się idealnie z datami świąt religijnych.

w piątki i soboty nie ma religijnych świąt?

[WhiteCherry]

Napisane przez Hultaj

w piątki i soboty nie ma religijnych świąt?

tydzień temu i dwa tygodnie temu był np. post, powinnam się biczować, a nie na imprezy latać

[201604181004]

nie spinać się, za 5 minut kot przemówi ludzkim głosem i mi powie że jestem gruba.

[WhiteCherry]

Napisane przez drabineczka

nie spinać się, za 5 minut kot przemówi ludzkim głosem i mi powie że jestem gruba.

ja nie mam zwierząt w domu a to też w sumie, jakby nie patrzeć, tradycja polska - w każdym gospodarstwie przynajmniej po jednym zwierzątku.

[201604181004]

ja na wigilii miałam dwa... duży i mały kot. jak duży prychnął na małego to nigdy nie widziałam żeby tak szybko biegał. no to w każdym razie czekam za 2 minuty mi wszystko wyrzyga

[Hultaj]

tydzień temu i dwa tygodnie temu był np. post, powinnam się biczować, a nie na imprezy latać

nie, no, coś Ty, Ciebie to absolutnie nie dotyczy, bo Ty jesteś tró ateistką, wlaśnie powinnaś ostro imprezować i może raczej pilnować, aby nie być refleksyjna czy powściągliwa w takim czasie, aby nikt o Tobie nie powiedział, że uroczyście poprzez Adwent przygotowujesz się do Świąt. Na przykład.

[ewka1987]

Napisane przez drabineczka

ja na wigilii miałam dwa... duży i mały kot. jak duży prychnął na małego to nigdy nie widziałam żeby tak szybko biegał. no to w każdym razie czekam za 2 minuty mi wszystko wyrzyga

Moj niestety przespal okazje do wygarniecia mi wszystkiegi. K

[WhiteCherry]

Napisane przez drabineczka

ja na wigilii miałam dwa... duży i mały kot. jak duży prychnął na małego to nigdy nie widziałam żeby tak szybko biegał. no to w każdym razie czekam za 2 minuty mi wszystko wyrzyga

a wyglądają tak?

https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.n...11729065_n.jpg

koty darzę szczególnym uczuciem

[Bananalama]

Oto rzecze Omar ibn Hussein, chomik mój umiłowany : Zaprawdę powiadam Wam, nie jest ujmą dla ateisty lub innowiercy, gdy w domu swym choinkę dumnie trzyma.

[201604181004]

hahahahaha nie ale chciałabym mieć takiego kota


kot zachrumkał, znaczy że wyglądam jak świnia. sprawa jasna.

[201604190949]

Napisane przez Bananalama

Oto rzecze Omar ibn Hussein, chomik mój umiłowany : Zaprawdę powiadam Wam, nie jest ujmą dla ateisty lub innowiercy, gdy w domu swym choinkę dumnie trzyma.

To coś się nasze zwierzęta nie zgadzają, mój kot powiedział "Dobrze, że nie masz choinki w domu bo byś musiała zapierniczać do Częstochowy na kolanach. Daj mleka. Nie rozpychaj się tak przez sen."