Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 3

[selena85]

Napisane przez _Kluska_

Selena, ja się obawiam tego samego. najpierw było mi wszystko jedno, potem lekka nadzieja na chłopca a teraz już o brzuchu mówię ON, w sklepach też tylko do chłopięcych mnie ciągnie

To identycznie jak ja.
Ja cały czas mówię: "on, jego, jemu, niego, o nim" .... wkręciło się na maxa.
Nastawiłam się od początku, że na 100% chłopak - i teraz mam....
Ale cały czas mam w głebi nadzieję, że ukarze się siusiaczek...

[PawMaj13]

Napisane przez perfuzja

Gratulacje
Rozumiem Cie, ja tak miałam w druga stronę. Przyzwyczaisz sie do myśli o dziewczynce i już niedługo nie będziesz mogła sobie wyobrazić, ze to mógłby być chłopiec

Ja tez chciałam dziewczynkę, bo przynajmniej ona by rozumiała moje rozsterki i uczucia i emocje, a z facetami to różnie jest chociaz dzisiaj na placu zabaw pod oknem znów panienki się nie popisały subtelnością, aż tż patrzył z zaciekawieniem, co rzaadko mu się zdarza, zeby tak dzieciaki obserwowal. Jedna druga dosłownie strzaskała na placu, przy innych dzieciach a najpierw na siebie krzyczały brzydko :p lat na oko 7-8.

A kiedy dowiedzialam sie, ze bedzie chlopak, to zaczęlam szukać plusów moszny i się ich także dopatrzyłam i w sumie bardzo dobrze mi już z myślą o chłopaczku.

Kurcze, a niedawno te nasze dziewczyny i chłopaki byly jedynie podwyzszonym hcg a juz maja rece, nogi i cala reszte niezbednych gadzetow dostepnych w pakiecie startowym
Natura jest niesamowita.

[agoola83]

Napisane przez malaMigotkAaa

Tak się zastanawiam nad jakością tych tanich, w przypadku takie sprzętu cena niejednokrotnie świadczy o jakości. Mam elektroniczny term. za paręnaście złotych i mierzy temp. w cały świat

a jednak przy dziecku warto znać dokładną, rtęciowe są już całkiem niedostępne (a były najlepsze no, ale nie do dzieciątka)Są takie, które zawierają inną substancję niż rtęć,ale zbijanie tego termometru to porażka, nawet małż sobie nie poradził. Zabijcie mnie, nie wiem co tam w środku było. Z rozpędu wsadziłam do lodówki pffff 38,0 pokazywał...

Dzięki Migotko za ten link do lidla Te inne termometry mają w sobie alkohol...i strzepujesz trzęsąc je bardzo intensywnie, nie tak jak rtęciowy raz a porządnie, tylko wiesz, szybko, jakbyś chciała komuś b. szybko pomachać Kiedyś mi pani mgr podpowiedziała w aptece
Miło, że o mnie pytałaś na starym wątku, przed chwilą to odkryłam i tak mi się miło zrobiło)) :-*
Ja mam tyle na głowie, że pierwszy raz nie byłam w stanie Was nadrobic...i mam strasznego stresa w związku z przepracowaniem i nadmiernym wysiłkiem.....otóż boli mnie brzuch w podbrzuszu ale tylko gdy się schylam...czytam na necie, że należy się martwić, gdy ból NIE mija przy zmianie pozycji....a mój mija...ale gdy się pojawia, to jest silny bardzo....racja, napracowałam się jak dziki osioł...spakowaliśmy cały swoj dobytek i przewiezliśmy w tydzień niecały....potem sprzątnelismy tamten dom, dziś jeszcze ogród, plewiłam warzywniak i długo byłam schylona, kucałam....a w międzyczasie remontujemy, sprzątamy i urządzamy nowe lokum....i wszystko sami...mój schorowany małż po 30 operacjach i ja.... wiecie co? Już płakałam ze zmęczenia przez ostatnie kilka dni...i dziś stres zszedł, dom oddany, myślałam, że w końcu odpocznę, kupiłam sobie bavarię 0,0% alkoholu jabłkową i brzoskwiniową....i mam masakrę, tak się martwię, boję się iść kąpać, że znów będę musiała się schylić...małż pojechał nieżywy na noc jeszcze do pracy, a ja poszłam do teściowej spytać co ona myśli, czy by nie jechać na IP....ale ona powiedziała, że nie trzeba, mam się położyć...wziełam no-spę, pierwszy raz w tej ciąży...troszkę czuję ulgi.....NIENAWIDZĘ TEGO NIEPOKOJU, wiecie?Tej bezsilności, że temu dzieciątku nic nie grozi, że serduszko mu bije, że jest mu dobrze...Jak nie minie do jutra, to pojedziemy na IP...myślicie, że to dobra myśl???

[Amberella]

Lidka, selena, gratuluję poznania płci.
SunShineDoll, współczuję akcji z pralką, mi wysiadł odkurzacz, ale pralka też zaczyna wydawać jakieś podejrzane dźwięki

Napisane przez patrycjja

Dzisiaj w nocy przeżyłam koszmar - o 3 obudził mnie tak potworny ból brzucha, że aż się zwijałam. Bolało podbrzusze, trochę było twarde (ale tylko przy lezeniu na plecach, na boku już nie), ale chyba największy ból umiejscowił się w prawym biodrze. Jeśli dziś to się powtórzy to już nawet nie czekając jadę na dyżur.
Wydaje mi się, że ten ból mógł pojawić się ze zmęczenia - ostatnio bardzo dużo spaceruje. Moja mama mowila, że właśnie dlatego ciaze przelezec musiala, bo pojawiał się ten ból po każdym niemal spacerku.
Jeśli któraś z Was miala tak i jakoś sobie poradziła to mówcie. Mam nadzieję, że to nic groźnego a wizyta dopiero 30.

Z Twojego opisu wnioskuję, że chyba miałam podobnie. Dostałam mocnego bólu brzucha (pisałam o tym na forum) i był on dość twardy. Stało sie to na dzień przed wizytą u gina. Przeleżałam cały dzień i zjadłam 2 no spy. Pomogły. Od tego czasu mam twardnienie brzucha już nie tak bolesne i długotrwałe. Pojawia się najczęściej po jakiejś aktywności fizycznej i trwa krótko - do kilku minut. Gin przepisał mi z tego powodu luteinę dopochwowo, doraźnie kazał brać no spę i oszczędzać się. Jak tylko więcej pochodzę, brzuch robi się twardy .

Napisane przez Akkma

I ja też mam wizytę 28 sierpnia, z tym, że o 14 Więc jest już nas chyba 5? 6?

Oby 28 był dniem dobrych wieści .

[isia4891]

[QUOTE=Pomponka;42269101]To nie była żadna z trisomii, tylko rzadki zespół wad układu kostnego i nerwowego, nie do wykrycia przez żadne badania prenatalne, jedynie usg. Także nie miałam żadnych więcej

Dzieki za info. Przykro mi, ze tak było u ciebie. Teraz bedzie napewno dobrze.
Trzymam kciuki za Was wszystkie, żebyśmy dotrwały w tym gronie i wiekszym

11 stopni teraz w nocy...parę dni temu wlaczalam klime w aucie, a dziś ogrzewanie

[_Kluska_]

Agoola, pewnie że nie wolno się przemęczać, ale skoro nie było wyjścia i się stało to po prostu odpocznij. Jutro, pojutrze wrzuć na luz wysypiaj się, dużo leż i oszczędzaj. Nospę w ciąży można i ja też brałam jak z przemęczenia miałam sztywny brzuch. Do tego brałam magnez.
Jeśli będziesz się niepokoiła to jedź na IP, wszak denerwowanie się w ciąży jest niedobre- ale na pewno to nic poważnego

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agoola83]

Napisane przez _Kluska_

Agoola, pewnie że nie wolno się przemęczać, ale skoro nie było wyjścia i się stało to po prostu odpocznij. Jutro, pojutrze wrzuć na luz wysypiaj się, dużo leż i oszczędzaj. Nospę w ciąży można i ja też brałam jak z przemęczenia miałam sztywny brzuch. Do tego brałam magnez.
Jeśli będziesz się niepokoiła to jedź na IP, wszak denerwowanie się w ciąży jest niedobre- ale na pewno to nic poważnego

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

: roza::r oza::ro za::roz a::roza :
I tego będę się trzymać

[kukurydzianaa]

Napisane przez patrycjja

Jest, jest

Ciebie jedną widziałam, bo się na profilu przyznajesz :P Jak ujawni się więcej lublinianek, to poruszę kwestię lekarzy, bo zastanawiam się nad zmianą mojego prowadzącego....

Napisane przez _Shiloh_

Ja cały czas jestem nastawiona na chłopca, ale ostatnio mi się włączyło myślenie "może będzie dziewczynka nic nie wiadomo". Dlatego staram się przygotować psychicznie na obie opcje po połówkowym .

Ja nastawiam się na dziewczynkę chociaż szczerze mówiąc wolałabym chłopca i chyba czułabym lekkie zawiedzenie, gdyby tak nie było

Napisane przez SunShineDoll

Pech chciał, że zepsuła nam się pralka - 2 miesiące po wygaśnięciu gwarancji.

Bo to tzw. spisek żarówkowy!
Dziewczyny polecam dokument, pewnie część z Was zna: "Spisek żarówkowy - historia zaplanowanej nieprzydatności" (normalnie chamstwo, drobnomieszczaństwo i brak witamin - wygląda na to, że został usunięty z YT...)

Napisane przez agoola83

(...) napracowałam się jak dziki osioł...(...)

Tak czytam Ciebie i stwierdziłam, że lepiej bym tego nie określiła

[agoola83]

Napisane przez kukurydzianaa

Tak czytam Ciebie i stwierdziłam, że lepiej bym tego nie określiła

Dzięki))

[ejani]

Napisane przez agoola83

Dzięki Migotko za ten link do lidla Te inne termometry mają w sobie alkohol...i strzepujesz trzęsąc je bardzo intensywnie, nie tak jak rtęciowy raz a porządnie, tylko wiesz, szybko, jakbyś chciała komuś b. szybko pomachać Kiedyś mi pani mgr podpowiedziała w aptece
Miło, że o mnie pytałaś na starym wątku, przed chwilą to odkryłam i tak mi się miło zrobiło)) :-*
Ja mam tyle na głowie, że pierwszy raz nie byłam w stanie Was nadrobic...i mam strasznego stresa w związku z przepracowaniem i nadmiernym wysiłkiem.....otóż boli mnie brzuch w podbrzuszu ale tylko gdy się schylam...czytam na necie, że należy się martwić, gdy ból NIE mija przy zmianie pozycji....a mój mija...ale gdy się pojawia, to jest silny bardzo....racja, napracowałam się jak dziki osioł...spakowaliśmy cały swoj dobytek i przewiezliśmy w tydzień niecały....potem sprzątnelismy tamten dom, dziś jeszcze ogród, plewiłam warzywniak i długo byłam schylona, kucałam....a w międzyczasie remontujemy, sprzątamy i urządzamy nowe lokum....i wszystko sami...mój schorowany małż po 30 operacjach i ja.... wiecie co? Już płakałam ze zmęczenia przez ostatnie kilka dni...i dziś stres zszedł, dom oddany, myślałam, że w końcu odpocznę, kupiłam sobie bavarię 0,0% alkoholu jabłkową i brzoskwiniową....i mam masakrę, tak się martwię, boję się iść kąpać, że znów będę musiała się schylić...małż pojechał nieżywy na noc jeszcze do pracy, a ja poszłam do teściowej spytać co ona myśli, czy by nie jechać na IP....ale ona powiedziała, że nie trzeba, mam się położyć...wziełam no-spę, pierwszy raz w tej ciąży...troszkę czuję ulgi.....NIENAWIDZĘ TEGO NIEPOKOJU, wiecie?Tej bezsilności, że temu dzieciątku nic nie grozi, że serduszko mu bije, że jest mu dobrze...Jak nie minie do jutra, to pojedziemy na IP...myślicie, że to dobra myśl???

Mnie też dziś przy zgięciach bolało, ale też jak się prostowałam, kucałam, czy wyciągałam - najlepiej mi było w pół zgiętej, ale się nie dało, bo musiałam dziś na inwentaryzację do siebie jechać (długa historia), a teraz padam i jeszcze krew mi z nosa poszła...

Miałam właśnie zapytać o te twardnięcia brzucha- Emma, dobrze pamiętam, że takie miałaś? Dużo tego magnezu brałaś? Jakiś szczególny?

Mam wizytę dopiero 30.08 a nie chcę pisać do lekarki bo i tak mnie traktuje jak hipochondryka... A magnez mam brać od kardiolog, ale z potasem, więc nie wiem już w ogóle co robić (to znaczy teraz to idę spać. )

dobranoc Wam

[san_g]

Napisane przez ejani

Miałam właśnie zapytać o te twardnięcia brzucha- Emma, dobrze pamiętam, że takie miałaś? Dużo tego magnezu brałaś? Jakiś szczególny?

wprawdzie pytanie nie do mnie ale ja z takim ciągłym twardnieniem brzucha trafiłam do szpitala na obserwację- 3 dni, wyszły też bakterie w moczu i podwyższone crp. Ogólne zalecenia-3x dziennie magnez B6, 2x dziennie no spa,2x2 tabl. dziennie nieśmiertelna luteina i mam antybiotyk. Wizyta w środę tylko muszę powtórzyć badania. II prenatalne mam na 28.08 czyli tydzień później. Myślę, że odpoczynek i np. magnez z no spą powinny pomóc w razie długiego trwania tego twardnienia i bolesności zgłosiłabym się na IP-masz do tego pełne prawo a po co się denerwować i czekać do końca miesiąca.

Miłego dnia- u nas słonecznie

[tajeczka]

Napisane przez kukurydzianaa

Ciebie jedną widziałam, bo się na profilu przyznajesz :P Jak ujawni się więcej lublinianek, to poruszę kwestię lekarzy, bo zastanawiam się nad zmianą mojego prowadzącego....

jestem
dzisiaj od rana mąż mnie dobija, obudził mnie o 8 zapytać czy wstaję czy śpię, bo on na rower idzie, no i już miałam pospane, a on ani na rower nie poszedł ani nigdzie i siedzi i mnie denerwuje

[magnusia]

Witajcie Dziewczynki

na pierwszej stronie dodałam w moim poście kilka informacji- mogą się przydać.
Listy pożyczone od mamuś 2012

Emma- jak jeszcze coś mam dodać to podeślij

Napisane przez Akkma

No właśnie ja też wolę pochodzić, bo wiem, że po porodzie będę samiutka (of course nie licząc tż) więc jakoś będę musiała sobie radzić. Nigdy nie miałam takiego maluszka na rękach więc bez sr mogłabym zaliczyć mała porażkę :P

ja to się w ogóle boję małych dzieci- serio. Boję się nawet dotknąć takiego noworodka aby nie uszkodzić, nie wiem jak sobie z własnym poradzę

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez tajeczka

jestem
dzisiaj od rana mąż mnie dobija, obudził mnie o 8 zapytać czy wstaję czy śpię, bo on na rower idzie, no i już miałam pospane, a on ani na rower nie poszedł ani nigdzie i siedzi i mnie denerwuje

uwielbiam takie akcje

[katarzyniak]

Napisane przez magnusia

Witajcie Dziewczynki

na pierwszej stronie dodałam w moim poście kilka informacji- mogą się przydać.
Listy pożyczone od mamuś 2012

Emma- jak jeszcze coś mam dodać to podeślij




ja to się w ogóle boję małych dzieci- serio. Boję się nawet dotknąć takiego noworodka aby nie uszkodzić, nie wiem jak sobie z własnym poradzę

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------



uwielbiam takie akcje

Słuchałam na youtube dziewczyny która też kiedyś mówiła, że obcych dzieci noworodków bała się dotknąć, nie wiedziała jak trzymać itp., a kiedy pojawił się jej synek wszystko od samego początku było dla niej to naturalne.

Ja kiedyś mając 10-12 lat zajmowałam się kuzynem, no ale on miał z ok 6 miesięcy - wtedy było to dla mnie proste jak budowa cepa, ...hmm ale z noworodkiem to chyba już nie jest tak prosto...

[em ma]

Napisane przez kukurydzianaa

Jest tu ktoś z Lublina?

I am

Napisane przez ejani

Miałam właśnie zapytać o te twardnięcia brzucha- Emma, dobrze pamiętam, że takie miałaś? Dużo tego magnezu brałaś? Jakiś szczególny?

Ejani jak brzuch twardnieje to ja bym jednak wybrała się do lekarza. Lepiej się upewnić czy to tylko twardnienia z powodu braku magnezu czy skurcze (jeśli faktycznie te twardnienia się długotrwałe). Brzuch też może twardnieć przez wzdęcia i to też łatwo pomylić (a wtedy na prawdę potrafi napęcznieć jak balon).
Ja biorę magnezin (ten 500) 4 razy dziennie. Nospę mam brać jak jest bardzo źle. Myślę, że najlepszą dawkę ustaliłby Ci lekarz, bo jednak każda z nas jest inna i potrzebuje nieco innej dawki.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez magnusia

Emma- jak jeszcze coś mam dodać to podeślij

Myślę że z takich list to już każda wybierze coś dla siebie i zdecyduje co jest jej niezbędne jednym słowem stworzymy indywidualną listę dla siebie

[magnusia]

Napisane przez katarzyniak

Ja kiedyś mając 10-12 lat zajmowałam się kuzynem, no ale on miał z ok 6 miesięcy - wtedy było to dla mnie proste jak budowa cepa, ...hmm ale z noworodkiem to chyba już nie jest tak prosto...

ja mam brata 7 lat młodszego więc małe dzieci nie są mi obce. \poza tym wszystkie moje przyjaciółki mają już dzieciaki (najstarsze 18 lat a najmłodsze pół roku) wiec też styczność miałam ale zawsze protestowałam jak mi na ręce dawali. Ja nawet nie jestem w stanie pogłaskać takiego dziecka ręką- co najwyżej palcem aby nie uszkodzić.
Nie mówiąc już o dotykaniu głowy- ciemiączko!!!! przecież tam jest mózg i pulsuje
wiem wiem- głupia jestem

[tajeczka]

co do magnezu, to ja biorę magneB6 tak to się chba nazywa, ale ja biorę na skurcze w nogach najbardziej bo od zawsze mnie męczą a teraz się nasiliły.
Ja właśnie w związku z pobudką siedzę z farbą na włosach, więc jest jakiś plus tej sytuacji

[em ma]

Napisane przez tajeczka

co do magnezu, to ja biorę magneB6 tak to się chba nazywa, ale ja biorę na skurcze w nogach najbardziej bo od zawsze mnie męczą a teraz się nasiliły.
Ja właśnie w związku z pobudką siedzę z farbą na włosach, więc jest jakiś plus tej sytuacji

Jeśli mimo brania magnezu masz nadal skurcze w łydkach to możliwe że to również brak potasu przy regularnym braniu magnezu nie powinno już być skurczy w nogach.

[marieee]

Napisane przez katarzyniak

Słuchałam na youtube dziewczyny która też kiedyś mówiła, że obcych dzieci noworodków bała się dotknąć, nie wiedziała jak trzymać itp., a kiedy pojawił się jej synek wszystko od samego początku było dla niej to naturalne.

Ja kiedyś mając 10-12 lat zajmowałam się kuzynem, no ale on miał z ok 6 miesięcy - wtedy było to dla mnie proste jak budowa cepa, ...hmm ale z noworodkiem to chyba już nie jest tak prosto...

Ja nie miałam nigdy i nigdzie styczności z noworodkami... Kiedyś raz w życiu trzymałam 2 miesięczne dziecko przez minutę, bo bałam się, że upuszczę, zrobię krzywdę. Strasznie się boje.. ale równocześnie mam nadzieje, że właśnie wszystko przyjdzie samo i będzie naturalne.

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Dziewczyny, czy Wy też denerwowałyście się tak przed ślubem?
Miejsca sobie nie potrafię znaleźć... spać w nocy ciężko, cały czas jakieś głupie sny. Ja się denerwuję, a dzieciątko cierpi

[bella7]

hej
ja bywało,ze jako nastolatka trzymałam noworodka na rekach chwilę,
a jak moje damy sie urodziły to trzymałam w objęciach 1,5 kilograma (jedną) a że w szpitalu nauczyłam się jak trzymać(kąpać też) maluszka to nawet rożki mi nie podchodziły i jak dla mnie były zbędne reszta tylko w rożkach je brała. Ale cóż to cecha indywidualna ale naprawdę nie ma sie czego bać.

My mamy i tak będziemy się z dziećmi obchodzić jak z jajkiem, bo pielęgniarki to mają już taka praktykę przy kapaniu noworodków,zresztą zobaczycie.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Mariee spokojnie, też był stres i mi szybko minął, za to mój mąż jakby kij połknął tak wyglądał

[magnusia]

Napisane przez marieee

Dziewczyny, czy Wy też denerwowałyście się tak przed ślubem?
Miejsca sobie nie potrafię znaleźć... spać w nocy ciężko, cały czas jakieś głupie sny. Ja się denerwuję, a dzieciątko cierpi

spoko to normalne zawsze stres jest - napij się melisy powinno pomóc

[Muminek1991]

Hey dziewczyny ja wstałam z pół godziny temu pospałam nie powiem choć mogłabym i dłużej ale wstyd.

Dzisiaj wolne a i tak nie odpocznę, ogólnie potrzebuję urlopu bo juz nie daję rady a co najgorsze, miałam mieć jutro wolne bo byłam za kolerzankę w sobotę cały dzień i co ? ta mi mówi ,że nie przyjdzie w piątek bo tyle godzin będzie musiała pracować w tygodniu, a jak ja po całym w sobote byłam to dobrze. Wkurzyłam się i powiedziałam ,że choćby mnie błagali nikomu nie pójdę na rękę i nie przyjdę za niego do pracy .No i na dodatek muszę przyjść 2 godziny wcześniej czyli znowu cały dzień bo są dni Drezna i cały weekend przy rynku impreza więc dużo ludzi a ja pracuję przy rynku dobijcie mnie

Doczytałam ,że pisałyście o plackach ziemniaczanych i narobiłyście mi ochoty , a ja kartofli w domu nie mam . Dobrze ,że dzisiaj zakupy
Ja zawsze jadłam ze śmietaną i cukrem albo gulaszami, sosami lub takie suche . Co najfajniejsze mój TŻ poznał placki jak sie do niego wprowadziłam
Mnie nie ciągnie jakoś na słodkie dziennie zjem cukierka albo ciasteczko maślane i to wszystko, ale za to kebab i cheesburgera to bym mogła codziennie, a to takie niezdrowe. A najgorsze jak poczuję w tramwaju jak się ktoś obżera , zabić mogę dosłownie:pal a:.

Gratuluję kolejnych płci i trzymam kciuki za wszystkie badania Dbajcie o siebie . A ja idę robić pierogi z kapusta i grzybami

[em ma]

Napisane przez marieee

Dziewczyny, czy Wy też denerwowałyście się tak przed ślubem?
Miejsca sobie nie potrafię znaleźć... spać w nocy ciężko, cały czas jakieś głupie sny. Ja się denerwuję, a dzieciątko cierpi

Marieee ale czym się denerwować? Wreszcie koniec przygotowań, poszukiwań, zakupów Spójrz na to z tej strony.
Ja się nie denerwowałam tylko cieszyłam tą chwilą (bo to chwila...mija bardzo szybko-ani się obejrzysz a już będzie po wszystkim). Denerwowali się za to wszyscy dookoła mnie rodzice, dziadkowie, siostra mi banan z twarzy nie schodził

Napisane przez bella7

My mamy i tak będziemy się z dziećmi obchodzić jak z jajkiem, bo pielęgniarki to mają już taka praktykę przy kapaniu noworodków,zresztą zobaczycie.

U nas jak dziecko w terminie urodzone i przebywa tylko 3 doby to nie kąpią go w szpitalu. Za to widziałam jak pielęgniarki sprawnie przebierają maluchy-pach mach i po wszystkim!
Mi też siostrzeńca lepiej się trzymało bez tego rożka. A już ten usztywniany to w ogóle jakaś masakra.

[katarzyniak]

Marieee, nie warto się stresować... ja przed ślubem raczej nie bałam się niczego, trzeba podejść na luzie, stres nic nie pomoże a może zaszkodzić, trzymaj się Kochana

Bella7, ja właśnie boję się tej nadmiernej "pewności" siebie pielęgniarek podczas kąpania dziecka... mimo tak ogromnej wprawy wolałabym żeby jednak obchodziła się z moim dzieckiem jak z jajkiem - taka opcja wydaje mi się mimo wszystko bezpieczniejsza

[magnusia]

Napisane przez Muminek1991

Dzisiaj wolne a i tak nie odpocznę, ogólnie potrzebuję urlopu bo juz nie daję rady a co najgorsze, miałam mieć jutro wolne bo byłam za kolerzankę w sobotę cały dzień i co ? ta mi mówi ,że nie przyjdzie w piątek bo tyle godzin będzie musiała pracować w tygodniu, a jak ja po całym w sobote byłam to dobrze. Wkurzyłam się i powiedziałam ,że choćby mnie błagali nikomu nie pójdę na rękę i nie przyjdę za niego do pracy .No i na dodatek muszę przyjść 2 godziny wcześniej czyli znowu cały dzień bo są dni Drezna i cały weekend przy rynku impreza więc dużo ludzi a ja pracuję przy rynku dobijcie mnie

nosz kurna jakie chamstwo- a weź Ty idź na zwolnienei i niech się w tyłek cmokną- w prawy półdupek przez lewe ramię

[Hosenka*]

Napisane przez marieee

Dziewczyny, czy Wy też denerwowałyście się tak przed ślubem?
Miejsca sobie nie potrafię znaleźć... spać w nocy ciężko, cały czas jakieś głupie sny. Ja się denerwuję, a dzieciątko cierpi

Nie, czułam raczej radość niż nerwy A spałam bardzo dobrze, nawet w dzień ślubu ciężko mi było się obudzić i wstać. Makijaż też udało mi się bez problemu zrobić i jeszcze pomalować siostrę.

Lekkie nerwy i przez krótko poczułam dopiero jak weszliśmy do kościoła i była chwila na pomodlenie się.

[The light]

Mi w kościele to nogi drżały. Aż się cieszyłam, ze mam długa suknie na kole a po przysiędze to luzik zupełny.

Ale też mega byłam szczęśliwa. Wieczór wcześniej mama zrobiła mi zubrowke z sokiem jabłkowym i to mnie tak wyluzowalo, spalam jak dziecko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marieee]

A ja mam totalnie wrażenie że wszystko na mnie spadło... jeszcze tyle załatwiania... Dziś na wódkę będziemy przyklejać nalepki... oczywiście Teściowa jedzie pozwiedzać jakiś zamek, bo po co pomóc Przyjdą na gotowe.. Też bym chciała poleżeć do góry tyłkiem, i odpoczywać Zawiodłam się na niej na całej linii. Miała kupić wino.. wykpiła się, muszę kupić sama. Miała kupić owoce... oczywiście, nie.
Teść miał z TŻ jechac po alkohol, w końcu wczoraj się dowiedziałam że sam po to pojechał bo jego ojciec czasu nie znalazł. Na weselu chcą jakiegoś udźca czy coś, kto ma załatwić? Moi rodzice.

I jeszcze ta jej ciemno granatowa sukienka na pierwszy dzień....

eh.... idę zaparzyć sobie melisę..
Jakiś dół przedślubny albo marudzę.. bo już sama nie wiem.

[The light]

A to normalne. U nad też tak było więc się nie przejmuj. Po wszystkim będziesz tylko z siebie dumna, ze dałaś radę i wszystko sami zrobiliście.

Potem tylko wysłuchać narzekań, ze to i to złe i niedobrze zrobione a później tylko radość, oglądanie zdjęć i ewentualnie filmu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Napisane przez agoola83

otóż boli mnie brzuch w podbrzuszu ale tylko gdy się schylam...czytam na necie, że należy się martwić, gdy ból NIE mija przy zmianie pozycji....a mój mija...ale gdy się pojawia, to jest silny bardzo....racja, napracowałam się jak dziki osioł...
Tej bezsilności, że temu dzieciątku nic nie grozi, że serduszko mu bije, że jest mu dobrze...Jak nie minie do jutra, to pojedziemy na IP...myślicie, że to dobra myśl???

Współczuję i życzę aby szybko minęło!
A może faktycznie lepiej podejść i niech sprawdzą? Na pewno jest wszystko dobrze,ale wiesz dla twojego spokoju...