Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[mysia212021]

Ja czekam na synka kolezanka ma syna w wieku 15 miesiecy lekarz od 12 miesiaca kazal jej lekko naciagac skórkę z siusiaka podczas kapieli

[forester]

Witam niedzielnie!
Spalam wyjątkowo dobrze, dlatego o 9 byliśmy już w lesie na grzybach nałaziłam się z 3 godziny.

Wy tu o pępuszkach, katarach itp. ja w ogóle o tym nie myślę, będzie to będzie- pójdziemy na żywioł. Na pewno nie raz mi nerwy puszczą albo będę miała dość, ale od tego mam partnera, który jest ojcem dziecka, żebym ja mogła nawet ciemną nocą pójść na spacer i odetchnąć.

Z dziećmi do czynienia za dużo nie miałam, ale mój psiak bardzo ciężko przechodził zapalenie trzustki, więc szkołę hardcoru z Małżem dostaliśmy solidną.

[gosia261282]

Napisane przez _Shiloh_

Czyli takiemu noworodkowi/niemowlaczkowi nie powinno się tego ruszać?

Mi powiedziano,że nie i nie ruszałam.

[Cicici]

Napisane przez EVI07

Dziewczyno, nie łam się! Ja miałam usuwane guzki z lewej piersi jeszcze przed pierwszą ciążą i karmiłam normalnie, nawet w tej lewej było więcej niż w prawej, leciało też normalnie, więc się nie przejmuj na zapas. Półtora roku temu usuwali mi guzek z prawej piersi i ginka mówi, że też nie będzie problemów. A to, że w piersiach Ci się zbiera, to też jest normalne, mnie się lało jak z fontanny od 16 tyg. jak byłam w ciąży z Wiktorią, teraz też mi podcieka, ważne żeby tego nie cisnąć, bo prowokujesz skurcze macicy.

Nie sciskam raczej i nie leci mi duzo po prostu zdrowa piers miala biala krople a teraz w tej drugiej zauwazylam bezbarwna..

[maruda80]

Dziewczyny, oddam za darmo Luteinę 50mg tabletki dopochwowe - 1 op. 30 tabletek (całe), drugie opakowanie zostało 15 szt.
Luteinę 50tkę podjęzykową (z 30 szt. zostało ok. 25).
Ja nie biorę już, mam na Luteinę uczulenie a leżą - szkoda mi wyrzucić do kosza.
Termin ważności 10.2015.
Koszty wysyłki nie więcej niż 7-8zł.
Jeżeli ktoś chętny - proszę o info na pw.

[Shizu48]

Napisane przez _Shiloh_

Dziewczyny, które będą miały lub mają już synków

Jak to jest z siusiakiem i z myciem go, od kiedy powinno się naciągać skórkę, żeby nie zrobiła się stulejka?

U nas było inaczej - nasz lekarz kazał już po pierwszym miesiącu naciągać delikatnie raz na tydzień ze względów higienicznych czyt. zbierał się tma bród i tak zostało. Uszkodzić nic się nie uszkodziło i wszystko jest dobrze ale tak naprawdę jak widzicie - co lekarz to inaczej (i to skrajnie)

[isia4891]

Napisane przez lolita25

Ja też się o to boję najbardziej chyba ale będę robić wszystko żeby tak nie było...musimy być twarde i mieć dużo siły nawet jak nie będziemy spały po pare dni z rzędu
Co planujecie kupić na szybkie wygojenie pępuszka? Czytałam o gazikach nasączonych alkoholem ale może jeszcze jest jakaś cudowna maść?

Polozna na warsztatach mówiła ze niczym sie teraz nie przemywa , ale warto jeszcze w szpitalu popytać
Ale mam podły nastrój, mąż mnie wkurzyl bierdola rano i beczec mi się chce cały dzień...chyba hormony...

[lubieolowki]

Hej dziewczyny Trochę Was podczytuję odskakując od mamuś XI-XII, bo do niektórych tutaj mi bliżej niż u nas na wątku, gdzie dziewczyny mają terminy nawet na koniec września
Widziałam, że pisałyście o pielęgnacji pępka.

Napisane przez isia4891

Polozna na warsztatach mówiła ze niczym sie teraz nie przemywa , ale warto jeszcze w szpitalu popytać
Ale mam podły nastrój, mąż mnie wkurzyl bierdola rano i beczec mi się chce cały dzień...chyba hormony...

Jeśli coś to pomoże - moja ginka i w SR (a także dziewczyny z wątku XI-XII) mówiły, że pępek się osusza i pilnuje żeby nie był wilgotny oraz żeby szybciej się goił to psikać octaniseptem i również czekać aż wyschnie zanim się ubierze malucha

[Cicici]

Napisane przez lubieolowki

Hej dziewczyny Trochę Was podczytuję odskakując od mamuś XI-XII, bo do niektórych tutaj mi bliżej niż u nas na wątku, gdzie dziewczyny mają terminy nawet na koniec września
Widziałam, że pisałyście o pielęgnacji pępka.



Jeśli coś to pomoże - moja ginka i w SR (a także dziewczyny z wątku XI-XII) mówiły, że pępek się osusza i pilnuje żeby nie był wilgotny oraz żeby szybciej się goił to psikać octaniseptem i również czekać aż wyschnie zanim się ubierze malucha

Witaj Ja juz wczesniej pisalam ze dostalam wlasnie octanisept od szwagierki, spray wiec to chyba tez na plus jest poza tym raczej nie bede nic kombinowac

[lubieolowki]

Napisane przez Cicici

Witaj Ja juz wczesniej pisalam ze dostalam wlasnie octanisept od szwagierki, spray wiec to chyba tez na plus jest poza tym raczej nie bede nic kombinowac

Z tego co wiem to jest najlepszy sposób, bo odkaża, wysusza i przyspiesza gojenie rany, a przy tym nie musisz nic tam ruszać Kiedyś używało się spirytusu czy jakichś fioletów itd, ale minus tego był taki, że właśnie trzeba było pocierać i moczyć, a poza tym fiolet "maskował" kolor przy pępku i jak coś się niedobrego działo to nie było widać.
Ten spray moim zdaniem to super sprawa

[perfuzja]

Podjęliśmy dzisiaj decyzję, ze przed urodzeniem małego nie kupujemy żadnych butelek, mieszanek, laktatora czy smoczkow. Mam nadzieję, ze karmienie piersią pójdzie jako tako (a przynajmniej brak wszystkich akcesoriów zmusi mnie do większej determinacji). A w razie czego mąż będzie biegł w środku nocy do apteki, w głuszy nie mieszkamy.

[Cicici]

Napisane przez perfuzja

Podjęliśmy dzisiaj decyzję, ze przed urodzeniem małego nie kupujemy żadnych butelek, mieszanek, laktatora czy smoczkow. Mam nadzieję, ze karmienie piersią pójdzie jako tako (a przynajmniej brak wszystkich akcesoriów zmusi mnie do większej determinacji). A w razie czego mąż będzie biegł w środku nocy do apteki, w głuszy nie mieszkamy.

Ja tez sie nie zabezpieczam, tym bardziej ze 3 dni bedziemy w szpitalu zobaczymy co bedzie, jedyne co to nad laktatorem sie zastanawiam..

[_Shiloh_]

Ja kupię ze dwie butelki, najwyżej będą ba później. A co do laktatora to się zobaczy w trakcie, czy będzie potrzebny czy nie

[perfuzja]

Napisane przez Cicici

Ja tez sie nie zabezpieczam, tym bardziej ze 3 dni bedziemy w szpitalu zobaczymy co bedzie, jedyne co to nad laktatorem sie zastanawiam..

W szpitalu, którym chce rodzic można wyjść do domu 24h po porodzie fizjologicznym. I szczerze mówiąc bardzo chcialabym skorzystać z tej opcji.

[Cicici]

Napisane przez perfuzja

W szpitalu, którym chce rodzic można wyjść do domu 24h po porodzie fizjologicznym. I szczerze mówiąc bardzo chcialabym skorzystać z tej opcji.

Ojej to ja nie wiem jak jest u mnie ale wydaje mi sie ze bezpieczniej jest zostac, w razie jakby cos sie dzialo..

[perfuzja]

Napisane przez Cicici

Ojej to ja nie wiem jak jest u mnie ale wydaje mi sie ze bezpieczniej jest zostac, w razie jakby cos sie dzialo..

To lekarze decydują, czy zgadzają się na tak wczesne wyjście. Nie wychodzi się na własne żądanie. Więc wypuszczają tylko jesli wszystko przebiega jak trzeba.
Potem trzeba pójść do nich na wizytę kontrolną 3-6 dni po porodzie.
A gdyby cos się działo to zawsze można wrócić.

W Anglii wypuszczają rytynowo juz po kilku-kilkunastu godzinach od porodu.

[Cicici]

Napisane przez perfuzja

To lekarze decydują, czy zgadzają się na tak wczesne wyjście. Nie wychodzi się na własne żądanie. Więc wypuszczają tylko jesli wszystko przebiega jak trzeba.
Potem trzeba pójść do nich na wizytę kontrolną 3-6 dni po porodzie.
A gdyby cos się działo to zawsze można wrócić.

W Anglii wypuszczają rytynowo juz po kilku-kilkunastu godzinach od porodu.

Ze w anglii tak jest to wiem, moze jakbym odrazu miala polozna przy sobie w domu to byloby inaczej a tak to sie boje troche, nie wiem czy moja mama sie wyrobi no a mieszkamy tu calkiem sami..

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

W Anglii wypuszczają rytynowo juz po kilku-kilkunastu godzinach od porodu.

Z Erykiem wyszlam po 16 godz,co i tak tyle dlatego,ze nie wiedzieli jak sie u mnie skonczy i znieczulali mnie do cesarki. Tak to pewnie wyszlabym szybciej. Dla mnie to dobre,bo wole byc w domu niz w szpitalu.

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Z Erykiem wyszlam po 16 godz,co i tak tyle dlatego,ze nie wiedzieli jak sie u mnie skonczy i znieczulali mnie do cesarki. Tak to pewnie wyszlabym szybciej. Dla mnie to dobre,bo wole byc w domu niz w szpitalu.

Ja tez. W domu bedzie ze mną mąż, mama i teściowa na telefon, planuje miec doradcę laktacyjnego w pogotowiu.
Zdecydowanie wolę to niz pokoj 2-3 osobowy w szpitalu z kręcącycymi się wszędzie ludźmi i placzącymi dziećmi.

[Cicici]

Napisane przez gosia261282

Z Erykiem wyszlam po 16 godz,co i tak tyle dlatego,ze nie wiedzieli jak sie u mnie skonczy i znieczulali mnie do cesarki. Tak to pewnie wyszlabym szybciej. Dla mnie to dobre,bo wole byc w domu niz w szpitalu.

Ja chyba taka jestem po prostu, jak mialam operacje to mialam wybor czy zostac czy isc do domu i wolalam zostac..

[_Shiloh_]

Napisane przez perfuzja

To lekarze decydują, czy zgadzają się na tak wczesne wyjście. Nie wychodzi się na własne żądanie. Więc wypuszczają tylko jesli wszystko przebiega jak trzeba.
Potem trzeba pójść do nich na wizytę kontrolną 3-6 dni po porodzie.
A gdyby cos się działo to zawsze można wrócić.

W Anglii wypuszczają rytynowo juz po kilku-kilkunastu godzinach od porodu.

Napisane przez gosia261282

Z Erykiem wyszlam po 16 godz,co i tak tyle dlatego,ze nie wiedzieli jak sie u mnie skonczy i znieczulali mnie do cesarki. Tak to pewnie wyszlabym szybciej. Dla mnie to dobre,bo wole byc w domu niz w szpitalu.

Napisane przez perfuzja

Ja tez. W domu bedzie ze mną mąż, mama i teściowa na telefon, planuje miec doradcę laktacyjnego w pogotowiu.
Zdecydowanie wolę to niz pokoj 2-3 osobowy w szpitalu z kręcącycymi się wszędzie ludźmi i placzącymi dziećmi.

Ja też bym chciała jak najszybciej wyjść do domu i tam dochodzić do siebie. Mieć pod ręką TŻ i rodzinkę, która ze mną tu jest w UK

Doradcę laktacyjnego, tj. teściową? Czy jest jakiś specjalny od tych rzeczy? Bo nie zrozumiałam - żelek

[lolita25]

Ja też nie lubię szpitali ale myślę że te 3 doby wytrzymam,zwłaszcza że będę się tam zajmować maleństwem więc czas szybko minie a może położne na miejscu mi pomogą zrozumieć pewne kwestie związane z pielęgnacją i karmieniem maluszka....bo w końcu to najważniejsze

[perfuzja]

Napisane przez _Shiloh_

Ja też bym chciała jak najszybciej wyjść do domu i tam dochodzić do siebie. Mieć pod ręką TŻ i rodzinkę, która ze mną tu jest w UK

Doradcę laktacyjnego, tj. teściową? Czy jest jakiś specjalny od tych rzeczy? Bo nie zrozumiałam - żelek

Nie, nie teściową Przewiduje, ze będę miec problemy z karmieniem (moze na wyrost, ale prześlemy zawsze ubezpieczony), wiec chce się jeszcze w ciazy spotkać z doradcą laktacyjnym, a potem miec ją na telefon, zeby w razie czego przyjechała i zobaczyła co się dzieje.
To są najczęściej położne, ale nie zawsze. Mam upatrzoną jedną kobietę, która położną nie jest za to jest po jakis kursach i wykarmila 100% naturalnie trojaczki!

[_Shiloh_]

Napisane przez perfuzja

Nie, nie teściową Przewiduje, ze będę miec problemy z karmieniem (moze na wyrost, ale prześlemy zawsze ubezpieczony), wiec chce się jeszcze w ciazy spotkać z doradcą laktacyjnym, a potem miec ją na telefon, zeby w razie czego przyjechała i zobaczyła co się dzieje.
To są najczęściej położne, ale nie zawsze. Mam upatrzoną jedną kobietę, która położną nie jest za to jest po jakis kursach i wykarmila 100% naturalnie trojaczki!

Nawet nie wiedziałam, że istnieje taka instytucja jak doradca laktacyjny
A to rozumiem, opłaca się taką Panią?

[Cicici]

Napisane przez lolita25

Ja też nie lubię szpitali ale myślę że te 3 doby wytrzymam,zwłaszcza że będę się tam zajmować maleństwem więc czas szybko minie a może położne na miejscu mi pomogą zrozumieć pewne kwestie związane z pielęgnacją i karmieniem maluszka....bo w końcu to najważniejsze

Mi sie tez tak wydaje, moze przy kolejnym dziecku bedzie inaczej, ale przeciez niewiadomo jak sie bedziemy czuly po i moze bedziemy chcialy zeby ktos kto sie zna na tym wszystkim byl obok. Dziecko bedzie plakac, niewiadomo co chce, tz nie ma tak samo pojecia i odrazu panika.

[perfuzja]

Napisane przez _Shiloh_

Nawet nie wiedziałam, że istnieje taka instytucja jak doradca laktacyjny
A to rozumiem, opłaca się taką Panią?

Są chyba tez poradnie przy szpitalach, ale nie jestem pewna.
Jesli chcesz, zeby do Ciebie przyjechała to się płaci za wizytę.
Pewnie jesli ma się sensowną położną srodowiskową to można to załatwić na NFZ w ramach wizyt patronazowych. No ale to juz nie w trybie "w nocy o północy".

[Shizu48]

Napisane przez Cicici

Ojej to ja nie wiem jak jest u mnie ale wydaje mi sie ze bezpieczniej jest zostac, w razie jakby cos sie dzialo..

Czytam w Będę mamą czy w którejś z tych gazet że nawet gdy poród przebiegł bardzo szybko i bezproblemowo to lepiej zostać około 3 dni, żeby mieć pod ręką położną która pomoże i odpowie na wszystkie pytania oraz żeby upewnić się, że z dzieciątkiem wszystko przebiega prawidłowo, więc sama planuję zostać długo mimo, że mam duże wsparcie

[isia4891]

Byłam dziś w smyku , cocodrillo i wojciku ...powiem wam, ze ceny...masakra i a w smyku jakoś bawełny...cienka..beznadz iejna moim zdaniem...coco... i wojciku fajne...ale kombinezon 250 zł przesada jak dla mnie...na szczęście dostanę sporo ubranek.

[Shizu48]

Kobietki drogie, czym zastępujecie czarną herbatę? Wiem, że jej nie mogę... Ale to jest to co baaaardzo ciężko jest mi sobie odmówić! Po prostu całe zycie piłam i nagle ograniczyć, oj ciężko Znacie coś co jest podobne w smaku, zalicza się do herbat, można ją pić w jesienne wieczory i nie zagraża temu w środku?

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez isia4891

Byłam dziś w smyku , cocodrillo i wojciku ...powiem wam, ze ceny...masakra i a w smyku jakoś bawełny...cienka..beznadz iejna moim zdaniem...coco... i wojciku fajne...ale kombinezon 250 zł przesada jak dla mnie...na szczęście dostanę sporo ubranek.

Co za cena! Oszaleli ostatecznie, a dziecko zaraz z tego wyrośnie! Ja mam mega ochotę nakupować ubranek gdy tak patrzę na kolekcje H&m czy smyka... Ale mam tego tak dużo po braciszkach i to tak boskich że nie ma sensu... Dziś prawie nie wytrzymałam i już kupiłabym kombinezon misia z h&m za 80 złoty tylko na moje nieszczęście i szczęście go nie było.

[Negrid]

I ja się witam w nowym wątku. Ostatnio mam, no właśnie nie wiem jak to nazwać, bo raczej nie lenia. Nic mi się nie chce ale to nie lenistwo.
Pupcia już nie boli... oby się sytuacja nie powtórzyła

I zgadzam się ceny ciuszków są moim zdaniem straszne. Takie jak ciuchów dla dorosłych i już postanowiliśmy, że będziemy dużo rzeczy zamawiać przez neta.

A moja koleżanka dziś urodziła zdrowego ślicznego chłopczyka