Jestem w związku z obcokrajowcem-V część pogaduszek Mieszadełek.

[irenkaaa]

Kasia udanego pobytu I pogody. Na ile jedziecie?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[2018070520180950]

Napisane przez irenkaaa

Kasia udanego pobytu I pogody. Na ile jedziecie?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dzięki

Na 5 dni, myśle ze to w sam raz nie za krótko nie za długo na miasto wystarczy a resztę urlopu trzeba trzymać na inne wyjazdy

[mesarka]

Napisane przez roux666

mesarka, witaj!

co do akcentu, dzis wlasnie spedzilam popoludnie z kolezanka z RPA, jej mezem i coreczka. To racja, oni tez mieszkali jakis czas w Anglii, nie maja yypowo brytyjskiego akcentu, ale brzmi podobnie, ich akcent jest taki fajniutki i bardzo przyjemny dla ucha.

Kiedy planujecie znowu sie z Tz zobaczyc?

W maju, na prawie 6 dni w Dublinie Już odkładam pieniądze bo bilety drogie



Kaś zazdroszczę Ci tego Paryża, kocham to miasto

[irenkaaa]

Kasia 5 dni super . na poczatku na tyle wlasnie do tz-a jezdzilam

potem juz na 2-3 tyg latalismy
a teraz sie doczekac nie moge wyjazdu


mesarka a czym latasz do Dublina ze takie drogie bilety?

[m.arty]

Irenka - juz sie pakujesz?

Ja sie wlasnie relaksuje pijac wegierski Tokaj siostra mi przywiozla z Wegier w zeszlym roku i dopiero teraz sie dobralam do butelki.

Roux - tz napisal oswiadczenie?

Sent from my SK17i using Tapatalk 2

[irenkaaa]

Nie ja mam jeszcze sporo czasu. Tz ma wiecej pakowania


Wyslane z mobilnej aplikacji wizaz forum.

[mesarka]

Napisane przez irenkaaa

mesarka a czym latasz do Dublina ze takie drogie bilety?

Chyba polecę Ryanairem, bo najtaniej wychodzi. Chociaż na studencką kieszeń to i tak nie jest mało. A jeszcze muszę odłożyć pieniądze, żeby mieć na sam wyjazd, także sejwing monis

[irenkaaa]

No to ryanair najtaniej. Zalezy tez. Skad. Niewiem jak to jest na studencka kieszen ,nigdy nie bylo mnie stac na studia. Pewnie i tak lepiej niz za czasow kiedy ryanair nie latal do Pl



Sent from my iPad using Tapatalk

[roux666]

Wielu niespodzianek dzis, Drogie Mieszadelka

[regazza]

Wszystkiego naj z okazji Dnia Kobiet Mieszadełka! Niech dzień kobiet będzie codziennie

[bejbeDomi]

Napisane przez Kachaaa

O super nawet nie wiem jak sie różnią formalności tu a cywilny tez tu będziemy brac chętnie sie dowiem pózniej tak na zapas

Otóż Ty musisz mieć 2x ID - paszport(czyli proof of nationality) + dowód/prawo jazdy oraz proof of address
Twój TŻ musi mieć to samo, ale jeśli chodzi o ID to może nie mieć paszportu i wtedy chcą akt urodzenia. No i oczywiście prawo jazdy + proof of address
Ty jeśli będziesz chciała zmienić nazwisko - Deed Poll document or Statutory Declaration.

Zadzwoniłam do registry office, powiedziałam im jaką chcę datę i godzinę, oni pobrali £10 registration fee więc teraz mam "provisional booking"
Umówiłam się na obowiązkowe spotkanie żeby dać zapowiedź (giving notice of marriage) I tam będzie opłata za ceremonię plus £35 od osoby znowu jakaś fee. Pójdziemy w kwietniu z TŻ bo go oczywiście nie ma teraz, ponoć robi się to 3 miesiące przed ślubem.
Na tym spotkaniu płacisz, macie osobno rozmowy z urzędnikiem po ok. 30 min, dyskutujecie jak będzie wyglądać ceremonia I to chyba tyle.

Mój TŻ się dziś odezwał po 2tyg w Kenii jeaaaaaa.

[Harika]

Mój TŻ się dziś odezwał po 2tyg w Kenii jeaaaaaa.

ło ja cie pierunie, jak ty to znosisz - tyle dni bez odzewu

Cześć Mieszadełka
W piątek widziałam się z koleżanką, która wyjechała do Francji kilka lat temu za swoim chłopem Pisałam Wam o tym wcześniej. No i wiele mi to spotkanie dało Powiedziała mi o kilku rzeczach, o których nie zdawałam sobie sprawy np. związanych z językiem. Teraz jak pojadę w kwietniu to będziemy chyba już mi szkołę załatwiać, chociaż zapisy są zwykle od maja. W sierpniu jak pojadę to będzie zdecydowanie za późno i może nie być miejsc. Także przeprowadzka zaczyna mi się jawić jako coraz bardziej realna... czas płynie super szybko...

[irenkaaa]

Harika a co z jezykiem?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Harika]

Napisane przez irenkaaa

Harika a co z jezykiem?

No właśnie napisałam, że będziemy mi szkołę załatwiać. Jeszcze TŻ ma podzwonić i popytać w paru miejscach, ale znalazłam sobie już kurs dla obcokrajowców na Uniwerku w Montpellier. 17h francuskiego w tygodniu, podzielonych na fonetykę, gramatykę, laboratorium (!!) etc dodatkowo przedmioty do wyboru, takie jak wiedza o społeczeństwie francuskim czy literatura. Własnie na takim kursie semestralnym była moja znajoma i zrobiła progres z poziomu A1/A2 na B2 w 5 miesięcy, zdała egzamin DELF i już mogła spokojnie szukać pracy, więc ja na pewno zrobię podobnie, bo nie chcę w nieskończoność pilnować dzieci. Szkoła zaczyna się we wrześniu, a zapisy są już od maja... niestety kto pierwszy ten lepszy.
Cena dość zaporowa, bo na stronie podali 1250 euro, ale ona sama płaciła za taki kurs na Uni w Bordeaux ok. 700 euro, więc może coś się uda pokombinować lub znaleźć coś tańszego. Teraz wszystko w rękach TŻa
irenkaaa, ty w Paryżu na pewno będziesz miała dużo większy wybór kursów i tych droższych i tańszych. Mi polecono właśnie na uniwersytetach, bo kursy są mega intensywne i stosunkowo tanie w przeliczeniu na godzinę. Można też szukać kursu przez merostwa.

[mukaa]

hej mieszadelka, spoznione - wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet!

za oknem wieje, leje, mam nadzieje, ze we wtorek bedzie lepsza pogoda i moj TZ nie utknie znowu na platformie

bejbedomi - 2 tygodnie bez znaku zycia? gdzies tam w afryce.. chyba by mnie nerwy zezarly! ale widze, ze cierpliwosc musisz miec wycwiczona

5 dni spotkania fajniutko
my za pierwszym razem mielismy tylko 2 dni (za krotko!)
potem wlasnie chyba 5
a potem juz 2 tygodnie
a pozniej juz sie przeprowadzilam (ale ja i tak planowalam przeprowadzke do Norwgii w celach zarobkowych, wiec nie, ze dla milosci wszystko w pioruny rzucilam po paru miesiacach rozmow )

widzialam, ze temat slubow na tapecie
my pewnie bedziemy sie w pl hajtac - taniej, latwiej dla mojej rodziny (ktora jest wieksza), poza tym jak bym chciala wesele

[irenkaaa]

Napisane przez Harika

ło ja cie pierunie, jak ty to znosisz - tyle dni bez odzewu

Cześć Mieszadełka
Powiedziała mi o kilku rzeczach, o których nie zdawałam sobie sprawy np. związanych z językiem. Teraz jak pojadę w kwietniu to będziemy chyba już mi szkołę załatwiać, chociaż zapisy są zwykle od maja. ...

A widzisz najpierw jak to czytalam to sie zastanawialam czy mnie np bez jezyka wydala czy jak.


Kochana ja nie bede w Paryzu tylko niedaleko a pewnie nie bede sie tlukla do P na kursy tylko najpierw poszukam blizej


Sent from my iPhone using Tapatalk

[201712071518]

ja zabookowałam bilety na wielkanoc.
Muszę tylko wcisnąć rodzicom psa na święta - za szczęśliwi nie są (80kg brudnego, śliniącego się futra prosto do wysprzątanego domku)

[m.arty]

Napisane przez stupid-girl

ja zabookowałam bilety na wielkanoc.
Muszę tylko wcisnąć rodzicom psa na święta - za szczęśliwi nie są (80kg brudnego, śliniącego się futra prosto do wysprzątanego domku)

oooooo szczeniaczek?
Przeprowadzasz sie do TZta z psem? Wyrobiloas dla niego juz wszystkie dokumenty? Obowiazuje kwarantanna w Szwajcarii?

[niusuance]

Napisane przez stupid-girl

ja zabookowałam bilety na wielkanoc.
Muszę tylko wcisnąć rodzicom psa na święta - za szczęśliwi nie są (80kg brudnego, śliniącego się futra prosto do wysprzątanego domku)

Ja bym przygarnęła bardzo chętnie tylko trochę daleko jestem

[roux666]

Marty w Szwajcarii zeby miec psa ( stad) trzeba miec papiery, szkolenia ( dla wlasciciela i psa) tyle papierkologii ze glowa mala... Domyslam sie, ze siagniecie psa tutaj to jeszcze lepsza impreza... Ale ja bym probowala, w koncu to pies!)

[Harika]

Napisane przez irenkaaa

A widzisz najpierw jak to czytalam to sie zastanawialam czy mnie np bez jezyka wydala czy jak.


Kochana ja nie bede w Paryzu tylko niedaleko a pewnie nie bede sie tlukla do P na kursy tylko najpierw poszukam blizej

Nikogo nie wydalają, to są jakieś brednie na kółkach - tak to skwitowała moja znajoma ;p A jak się będą czepiać, to twierdzisz, że przyjechałaś wczoraj - kto ci udowodni, że nie?
Wiem, że nie będziesz w Paryżu, ale ja np. w Beziers raczej mam marne szanse na znalezienie kursu, więc już się nastawiłam, że będę dojeżdzać do Narbonne albo Montpellier, to jest 50 km, pociągiem jakoś 30 minut. Dla mnie to nie problem, tym bardziej, że można sobie wykupić bilet miesiączny lub dłuższy.

TŻ mi szuka kursów, właśnie napisał do merostwa i uniwerku

[irenkaaa]

najpierw oczywiscie bede szukac kursu w okolicy a jak sie nie da to w P
na takie za kilka stowek pewnie mnie odrazu nie bedzi stac bo lecimy i pracy nie bedzie
tz bedzie szukac

[m.arty]

Napisane przez roux666

Marty w Szwajcarii zeby miec psa ( stad) trzeba miec papiery, szkolenia ( dla wlasciciela i psa) tyle papierkologii ze glowa mala... Domyslam sie, ze siagniecie psa tutaj to jeszcze lepsza impreza... Ale ja bym probowala, w koncu to pies!)

Czy jest cos na co nie trzeba miec papierow w Szwajcarii?

Dziewczyny, powodzenia w szukaniu kursow

Sent from my SK17i using Tapatalk 2

[Harika]

Napisane przez m.arty

Dziewczyny, powodzenia w szukaniu kursow

Dzięki przyda się!

[irenkaaa]

dzieki Marty

[roux666]

Napisane przez m.arty

Czy jest cos na co nie trzeba miec papierow w Szwajcarii?

Dziewczyny, powodzenia w szukaniu kursow

Sent from my SK17i using Tapatalk 2

na jaranie trawy!!
wszyscy tu na legalu jaraja, wszedzie.

[201712071518]

Napisane przez m.arty

oooooo szczeniaczek?
Przeprowadzasz sie do TZta z psem? Wyrobiloas dla niego juz wszystkie dokumenty? Obowiazuje kwarantanna w Szwajcarii?

nie, nie przeprowadzę się z psem - raz, że moja przeprowadzka nie wcześniej niż pewnie za rok, a dwa mój pies ma już ponad 8 lat. One żyją ok 10-11 lat (nowofundland) i na stare lata nie będę mu fundować stresów. Pomijam już kwestię, że opieka geriatryczna nad takim psem jest masakrycznie droga nawet w Polsce a co dopiero w Szwajcarii.

Roux, to ciekawe co piszesz o tych papierach, bo jest w Polsce fundacja (bardzo znana), która ''hurtowo" wysyła psy do adopcji do Szwajcarii - może przy adopcji z "Trzeciego świata" procedura papierowa jest uproszczona, co by tłumaczyło aż taka popularność tak słabo adopcyjnych psów.

[roux666]

Napisane przez stupid-girl

nie, nie przeprowadzę się z psem - raz, że moja przeprowadzka nie wcześniej niż pewnie za rok, a dwa mój pies ma już ponad 8 lat. One żyją ok 10-11 lat (nowofundland) i na stare lata nie będę mu fundować stresów. Pomijam już kwestię, że opieka geriatryczna nad takim psem jest masakrycznie droga nawet w Polsce a co dopiero w Szwajcarii.

Roux, to ciekawe co piszesz o tych papierach, bo jest w Polsce fundacja (bardzo znana), która ''hurtowo" wysyła psy do adopcji do Szwajcarii - może przy adopcji z "Trzeciego świata" procedura papierowa jest uproszczona, co by tłumaczyło aż taka popularność tak słabo adopcyjnych psów.

to prawda, ludzie tu w wiekszosci adoptuja psy, dlatego ze to duzo tansze. Jak wiadomo, kupno psa to nielada impreza. papierkowe sprawy w zwiazku z wywozem psa z Polski to pewnie kwestia kwarantanny, ale ja wczesniej mialam na mysli samo posiadanie psa tutaj...Kiedys chcielismy z tz miec psiaka...jak zaczelam sie dowiadywac co i jak to mi macki opadly.
kazdy, kto chce miec/ bedzie mial psa musi przejsc jakies szkolenia, takze z psem. Pies musi byc pod opieka weta, to nie jak w Polsce- pojdziesz z nim albo nie na szczepienie, tu trzeba i koniec. opieka medyczna jest przeokropnie droga.
Ja tak wlasnie sie dookola rozgladam i wiesz...nie ma tu duzo ludzi z psami...serio...Nie tak jak sie to obserwuje w Polsce.

u mnie w klatce jest jeden pies( 2 mieszkania na pietro, 4 pietra), jakis czas bylo mu smutno i poszczekiwal- od razu sie pojawila kartka na drzwiach wejsciowych zeby psa uciszyc:/ w poprzednim miejscu gdzie mieszkalam ( 3 mieszkania, 6 pieter) tez jeden byl...Tu nie dosc ze trzeba spelniac warunki mieszkaniowe aby posiadac zwierzaka to jeszcze finansowe heh..

wiem, ze np. w zoologicznych jest zakaz sprzedazy np. szczurow osobno, musza miec kolege ze soba, klatki sa w okreslonych rozmiarach, nie moga byc male...Maja przedziwne przepisy, ale...to raczej na plus. nie ma tu przynajmniej nieszczesliwych zwierzakow.. i samotnych.
wlasnie! ja chyba nigdy nie widziala samotnego, wyglodzonego, bezdomnego psa albo kota tutaj, serio!


aaaa dzis mialam sympatyczna sytuacje, wracalam z pracy i zawsze w centrum na placu stoja jacys ludzie z roznych organizacji i zaczepiaja ludzi ( do oddawania kasy na jakies cele) i zaczepia mnie koles. wiec mu od razu mowie ze nie mam konta w banku szwajcarskim ( bo o to pytaja na samym koncu, trzeba przelewy robic im) zeby nie zaczynac z nim gadki. a on pyta dlaczego nie mam konta, wiec mowie ze nie jestem stad i ze tu nie mieszkam ( hehe) na co on : a skad jestes. - z polski. - i co? podoba ci sie tu? ( jakos koles nie wydal mi sie szczegolnie a poranek w pracy mialam wyjety z horroru, wiec postanowilam byc wrednawa: - nie podoba, jestescie rasistowskim krajem...na co on: - nie bardziej niz wy, rosjanie.
umarlam.
usmiechnelam sie i powiedzialam mu, ze test z geografii to chyba oblal.... a ten dalej wierci i pyta czy mam kolezanki ktore maja konto w banku tutaj
co za tempaki!!!!

[Harika]

Napisane przez roux666

aaaa dzis mialam sympatyczna sytuacje, wracalam z pracy i zawsze w centrum na placu stoja jacys ludzie z roznych organizacji i zaczepiaja ludzi ( do oddawania kasy na jakies cele) i zaczepia mnie koles. wiec mu od razu mowie ze nie mam konta w banku szwajcarskim ( bo o to pytaja na samym koncu, trzeba przelewy robic im) zeby nie zaczynac z nim gadki. a on pyta dlaczego nie mam konta, wiec mowie ze nie jestem stad i ze tu nie mieszkam ( hehe) na co on : a skad jestes. - z polski. - i co? podoba ci sie tu? ( jakos koles nie wydal mi sie szczegolnie a poranek w pracy mialam wyjety z horroru, wiec postanowilam byc wrednawa: - nie podoba, jestescie rasistowskim krajem...na co on: - nie bardziej niz wy, rosjanie.
umarlam.
usmiechnelam sie i powiedzialam mu, ze test z geografii to chyba oblal.... a ten dalej wierci i pyta czy mam kolezanki ktore maja konto w banku tutaj
co za tempaki!!!!

Nóż się w kieszeni otwiera!!!
Ja już nie raz słyszałam, że Polska leży w Rosji!!

[201712071518]

Napisane przez roux666

to prawda, ludzie tu w wiekszosci adoptuja psy, dlatego ze to duzo tansze. Jak wiadomo, kupno psa to nielada impreza. papierkowe sprawy w zwiazku z wywozem psa z Polski to pewnie kwestia kwarantanny, ale ja wczesniej mialam na mysli samo posiadanie psa tutaj...Kiedys chcielismy z tz miec psiaka...jak zaczelam sie dowiadywac co i jak to mi macki opadly.
kazdy, kto chce miec/ bedzie mial psa musi przejsc jakies szkolenia, takze z psem. Pies musi byc pod opieka weta, to nie jak w Polsce- pojdziesz z nim albo nie na szczepienie, tu trzeba i koniec. opieka medyczna jest przeokropnie droga.
Ja tak wlasnie sie dookola rozgladam i wiesz...nie ma tu duzo ludzi z psami...serio...Nie tak jak sie to obserwuje w Polsce.

u mnie w klatce jest jeden pies( 2 mieszkania na pietro, 4 pietra), jakis czas bylo mu smutno i poszczekiwal- od razu sie pojawila kartka na drzwiach wejsciowych zeby psa uciszyc:/ w poprzednim miejscu gdzie mieszkalam ( 3 mieszkania, 6 pieter) tez jeden byl...Tu nie dosc ze trzeba spelniac warunki mieszkaniowe aby posiadac zwierzaka to jeszcze finansowe heh..

wiem, ze np. w zoologicznych jest zakaz sprzedazy np. szczurow osobno, musza miec kolege ze soba, klatki sa w okreslonych rozmiarach, nie moga byc male...Maja przedziwne przepisy, ale...to raczej na plus. nie ma tu przynajmniej nieszczesliwych zwierzakow.. i samotnych.
wlasnie! ja chyba nigdy nie widziala samotnego, wyglodzonego, bezdomnego psa albo kota tutaj, serio!


aaaa dzis mialam sympatyczna sytuacje, wracalam z pracy i zawsze w centrum na placu stoja jacys ludzie z roznych organizacji i zaczepiaja ludzi ( do oddawania kasy na jakies cele) i zaczepia mnie koles. wiec mu od razu mowie ze nie mam konta w banku szwajcarskim ( bo o to pytaja na samym koncu, trzeba przelewy robic im) zeby nie zaczynac z nim gadki. a on pyta dlaczego nie mam konta, wiec mowie ze nie jestem stad i ze tu nie mieszkam ( hehe) na co on : a skad jestes. - z polski. - i co? podoba ci sie tu? ( jakos koles nie wydal mi sie szczegolnie a poranek w pracy mialam wyjety z horroru, wiec postanowilam byc wrednawa: - nie podoba, jestescie rasistowskim krajem...na co on: - nie bardziej niz wy, rosjanie.
umarlam.
usmiechnelam sie i powiedzialam mu, ze test z geografii to chyba oblal.... a ten dalej wierci i pyta czy mam kolezanki ktore maja konto w banku tutaj
co za tempaki!!!!

Ja w Polsce nie mam chyba znajomych, którzy nie mieliby psa - żaden ze znajomych TŻ w Szwajcarii nie ma psa - rodzice TŻ mieli 2 pieski rasy ''miniaturowej'' (coś jak pekińczyk - ja ich nie rozróżniam). Dużo osób za to ma koty i to najcześciej takie ''zwykłe'' - nie żadnych wymyślnych ras.

W Genewie nie widuję za dużo ludzi z psami - dziwi mnie natomiast, że nie wszyscy po nich sprzataja - myslalam, ze w takim zamordystycznym kraju jednak bardziej tego przestrzegaja


mnie pytali kiedyś jak daleko jest z Polski do Moskwy i czy nie mamy problemu z naszym smiesznym alfabetem (cyrylicą) przy używaniu komputerów.