Seksistowska reklama BingoSpa - co o tym sądzicie?

[kobietasukcesu]

Napisane przez hairytale

Poza tym bez przesady, w dzisiejszych czasach skład każdego kosmetyku można sprawdzić bez większego wysiłku w internecie, a jeżeli jakimś cudem go nie ma, to można napisać maila do producenta z zapytaniem. Brak zastanowienia w działaniu nie jest powodem do wylewania żali na BingoSpa na forum...

No mozna, ale i tak wybieram sklepy ktore maja te wszystkie informacje po stronie. Bo tak jest po prostu szybciej niz wyszukiwac na blogach, bo moze laskawie ktos gdzie podal sklad.

A lubie wiedziec co kupuje, bo odzywki z aloesem mocno sie moga roznic, moze byc tego aloesu polowa albo szczypta

Co do sprawy vision: rozne ceny i nazwy przy tym samym produkcie- nie uwazam tego za oszustwo. Ale sklady mogli by podac.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez Demi93

Profi już kiedyś błysnęło obrzydliwą reklamą, choć bez grama seksu - http://admonkey.pl/wp-content/upload.../09/profi1.jpg

Dla mnie duzo gorsze dno niz te reklamy ze spora dawka seksu

[visionAM]

Poza tym bez przesady, w dzisiejszych czasach skład każdego kosmetyku można sprawdzić bez większego wysiłku w internecie, a jeżeli jakimś cudem go nie ma, to można napisać maila do producenta z zapytaniem. Brak zastanowienia w działaniu nie jest powodem do wylewania żali na BingoSpa na forum...

Ponad rok temu składy kosmetyków Bingo Spa nie były dostępne w internecie To były początki tej firmy, zaczęła się dopiero powoli robić popularna na Wizażu i coraz więcej dziewczyn kupowało ich kosmetyki, zwłaszcza zapalone włosomaniaczki Jakiekolwiek próby kontaktu z producentem w sprawie inci kończyły się ciszą. W życiu bym nie wpadła, że maska do włosów będzie miała taki sam skład jak maska do twarzy - fakt, w obu było błoto z Morza Martwego, ale bez przesady. Z tego co sprawdzałam w momencie, gdy wstawiałam do tego wątku korespondencję z tym człowiekiem, już niektórych z kosmetyków, które wtedy u nich kupowałam, po prostu nie mają w ofercie albo mają pozmieniane tak, że nie mogę ich odnaleźć na ich wątpliwej jakości i przejrzystości stronie.

I to co opisałam wyżej, ta cała sytuacja z Bingo to moje zdanie, z którym jak najbardziej można się zgadzać albo nie zgadzać, każdy ma własny punkt widzenia. Zauważ, że producent zapewniał, że składy niebawem się pojawią na ich stronie i stronach partnerów, a do dziś ich nie ma i dopowiedz sobie resztę.

I przy okazji do wszystkich piszących, że to co robi Bingo to normalny proceder - proszę wskażcie mi firmy i producentów, którzy sprzedają produkt o identycznym składzie jako dwa całkiem różne rodzaje kosmetyków i w kompletnie różnych cenach. Tak szczerze jestem ciekawa kto i w jakich przypadkach jeszcze tak robi. Bo wg niektórych z tego wątku to "normalne" Ciekawa jestem czy może jakaś ze stosowanych przeze mnie maseczek do twarzy jest też może sprzedawana jako maska do włosów albo balsam do ciała?