Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-06-01, 07:50   #241
mojchlopakniechce
Zadomowienie
 
Avatar mojchlopakniechce
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 1 044
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez pamxchocolatee Pokaż wiadomość
Dziewczęta, pisze bo chyba potrzebuje się wygadać, generalnie moja sytuacja w skrócie. Jestem z moim facetem lat będzie w lipcu 4, jak na razie było tak, że ja studiowałam, jemu się powiedzmy nie powiodło ;P i co jakiś czas jeździł za granicę. Właśnie został mi ostatni tydzień studiów, w międzyczasie szukałam jakiejś dobrej pracy. Mimo to, nie sądziłam, że dostanę i planowaliśmy pojechać na jakieś wakacje (obecnie już miesiąc mój tż pracuje za granicą). Stało się tak, że pracę znalazłam, a mój mężczyzna niby się ucieszył, ale jednak mieliśmy inny plan. To że w moich rozmyślaniach było tak, że oświadczy mi się po roku (no max po 2) to juz inna sprawa. Dalej czekam. Dodam, że nie mieszkamy razem, bo szczerze mówiąc po prostu się boję. Tak jak faceci boją się zaręczyn, ja boje się wyprowadzić z domu i wprowadzić do niego. A jednak, myślałam, że ja znajdę pracę, on wróci i też coś znajdzie, zamieszkamy razem, no a wtedy już zaręczyny ślub i te sprawy. No cóż, mój tż chce wracać i tęskni ale twierdzi, że w Polsce ma jedynie mnie żadnej pracy. Chce ze mną zamieszkać i czegoś szukać, ale ja z nim nie zamieszkam dopóki nie będzie stabilny finansowo (czytaj: stała praca w Polsce). W międzyczasie chciałabym żeby się jakoś określił. Ja wiem, że zaręczyny nie zapewniają niczego itd. Po prostu ja się zaczynam zastanawiać po 4 latach!! czy ja nie zmarnowałam tych lat. Kocham go wiele z nim przeszłam, był przy mnie w trudnych chwilach i to dobry człowiek. Aczkolwiek jest osobą dla której najważniejsze zdanie, to zdanie "jednego z członków rodziny" (którego tak btw. nienawidzę), a ta osoba ma lat 30 żyje w wolnym związku ze swoim partnerem, pracuje jest dorosła, ale ja jestem dla niej nikim. Cokolwiek bym nie zrobiła to jestem nikim. Wiem sytuacja jest pogmatwana, nie wiem nawet czy dobrze wytłumaczyłam. Ale mam teraz trudny okres, kończę studia, zaczynam pracę , chcę wyfruwać z domu rodzinnego żyć na własny rachunek z ukochaną osobą. A tu się okazuje, że ta osoba chyba jeszcze nie dojrzała, właściwie nie okazuje mi wsparcia jakiego potrzebuje. Serio nie mam pojęcia co z tą sytuacją mam zrobić. Szczerze?! To czasem mam ochotę powiedzieć " Albo zaczynasz prace, zaczynamy razem mieszkać i decydujesz się czy jestem ta jedyną na całe życie, albo nie zawracaj mi więcej dupy " Może coś doradzicie.
Kochana jestem w podobnej trochę sytuacji,z Tżetem jestem 4 lata a o zaręczynach i slubie rozmawiamy bardo ogolnie jedynie ze w 2016 itd. bo on nie chce planować "na zaś" bo ma czas...;/ i ja tez się zastanawiam czy nie zmarnowałam tych lat...naprawdę mimo ze bardzo go kocham nie będę czekac w nieskonczonosc, bo co jeśli za 2 lata on zmieni zdanie, nadal będzie tak samo?
Mysle ze powinnas z nim porozmawiać powaznei o Was, jak widzi wasz związek itd. itd. a Ty powinnas sama siebie zapytać czego tak właściwie chcesz w tym związku.
mojchlopakniechce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 08:19   #242
VinVinara
Zakorzenienie
 
Avatar VinVinara
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 9 631
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez pamxchocolatee Pokaż wiadomość
Dziewczęta, pisze bo chyba potrzebuje się wygadać, generalnie moja sytuacja w skrócie. Jestem z moim facetem lat będzie w lipcu 4, jak na razie było tak, że ja studiowałam, jemu się powiedzmy nie powiodło ;P i co jakiś czas jeździł za granicę. Właśnie został mi ostatni tydzień studiów, w międzyczasie szukałam jakiejś dobrej pracy. Mimo to, nie sądziłam, że dostanę i planowaliśmy pojechać na jakieś wakacje (obecnie już miesiąc mój tż pracuje za granicą). Stało się tak, że pracę znalazłam, a mój mężczyzna niby się ucieszył, ale jednak mieliśmy inny plan. To że w moich rozmyślaniach było tak, że oświadczy mi się po roku (no max po 2) to juz inna sprawa. Dalej czekam. Dodam, że nie mieszkamy razem, bo szczerze mówiąc po prostu się boję. Tak jak faceci boją się zaręczyn, ja boje się wyprowadzić z domu i wprowadzić do niego. A jednak, myślałam, że ja znajdę pracę, on wróci i też coś znajdzie, zamieszkamy razem, no a wtedy już zaręczyny ślub i te sprawy. No cóż, mój tż chce wracać i tęskni ale twierdzi, że w Polsce ma jedynie mnie żadnej pracy. Chce ze mną zamieszkać i czegoś szukać, ale ja z nim nie zamieszkam dopóki nie będzie stabilny finansowo (czytaj: stała praca w Polsce). W międzyczasie chciałabym żeby się jakoś określił. Ja wiem, że zaręczyny nie zapewniają niczego itd. Po prostu ja się zaczynam zastanawiać po 4 latach!! czy ja nie zmarnowałam tych lat. Kocham go wiele z nim przeszłam, był przy mnie w trudnych chwilach i to dobry człowiek. Aczkolwiek jest osobą dla której najważniejsze zdanie, to zdanie "jednego z członków rodziny" (którego tak btw. nienawidzę), a ta osoba ma lat 30 żyje w wolnym związku ze swoim partnerem, pracuje jest dorosła, ale ja jestem dla niej nikim. Cokolwiek bym nie zrobiła to jestem nikim. Wiem sytuacja jest pogmatwana, nie wiem nawet czy dobrze wytłumaczyłam. Ale mam teraz trudny okres, kończę studia, zaczynam pracę , chcę wyfruwać z domu rodzinnego żyć na własny rachunek z ukochaną osobą. A tu się okazuje, że ta osoba chyba jeszcze nie dojrzała, właściwie nie okazuje mi wsparcia jakiego potrzebuje. Serio nie mam pojęcia co z tą sytuacją mam zrobić. Szczerze?! To czasem mam ochotę powiedzieć " Albo zaczynasz prace, zaczynamy razem mieszkać i decydujesz się czy jestem ta jedyną na całe życie, albo nie zawracaj mi więcej dupy " Może coś doradzicie.

Porozmawiajcie ze sobą szczerze. Wiem, że czasami to nie jest łatwe ale innego rozwiązania nie widzę. Facetowi czasami trzeba wprost powiedzieć o swoich oczekiwaniach bo przecież "jak on ma się domyślić, nie jest duchem świętym"
__________________
Bo w życiu trzeba iść do przodu, nie oglądać się za siebie, nie potykać się o własne błędy. Po prostu iść
VinVinara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 09:33   #243
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez pamxchocolatee Pokaż wiadomość
Dziewczęta, pisze bo chyba potrzebuje się wygadać, generalnie moja sytuacja w skrócie. Jestem z moim facetem lat będzie w lipcu 4, jak na razie było tak, że ja studiowałam, jemu się powiedzmy nie powiodło ;P i co jakiś czas jeździł za granicę. Właśnie został mi ostatni tydzień studiów, w międzyczasie szukałam jakiejś dobrej pracy. Mimo to, nie sądziłam, że dostanę i planowaliśmy pojechać na jakieś wakacje (obecnie już miesiąc mój tż pracuje za granicą). Stało się tak, że pracę znalazłam, a mój mężczyzna niby się ucieszył, ale jednak mieliśmy inny plan. To że w moich rozmyślaniach było tak, że oświadczy mi się po roku (no max po 2) to juz inna sprawa. Dalej czekam. Dodam, że nie mieszkamy razem, bo szczerze mówiąc po prostu się boję. Tak jak faceci boją się zaręczyn, ja boje się wyprowadzić z domu i wprowadzić do niego. A jednak, myślałam, że ja znajdę pracę, on wróci i też coś znajdzie, zamieszkamy razem, no a wtedy już zaręczyny ślub i te sprawy. No cóż, mój tż chce wracać i tęskni ale twierdzi, że w Polsce ma jedynie mnie żadnej pracy. Chce ze mną zamieszkać i czegoś szukać, ale ja z nim nie zamieszkam dopóki nie będzie stabilny finansowo (czytaj: stała praca w Polsce). W międzyczasie chciałabym żeby się jakoś określił. Ja wiem, że zaręczyny nie zapewniają niczego itd. Po prostu ja się zaczynam zastanawiać po 4 latach!! czy ja nie zmarnowałam tych lat. Kocham go wiele z nim przeszłam, był przy mnie w trudnych chwilach i to dobry człowiek. Aczkolwiek jest osobą dla której najważniejsze zdanie, to zdanie "jednego z członków rodziny" (którego tak btw. nienawidzę), a ta osoba ma lat 30 żyje w wolnym związku ze swoim partnerem, pracuje jest dorosła, ale ja jestem dla niej nikim. Cokolwiek bym nie zrobiła to jestem nikim. Wiem sytuacja jest pogmatwana, nie wiem nawet czy dobrze wytłumaczyłam. Ale mam teraz trudny okres, kończę studia, zaczynam pracę , chcę wyfruwać z domu rodzinnego żyć na własny rachunek z ukochaną osobą. A tu się okazuje, że ta osoba chyba jeszcze nie dojrzała, właściwie nie okazuje mi wsparcia jakiego potrzebuje. Serio nie mam pojęcia co z tą sytuacją mam zrobić. Szczerze?! To czasem mam ochotę powiedzieć " Albo zaczynasz prace, zaczynamy razem mieszkać i decydujesz się czy jestem ta jedyną na całe życie, albo nie zawracaj mi więcej dupy " Może coś doradzicie.
dlaczego bierzesz pod uwagę tylko opcję "on znajduje pracę w Polsce i mieszkamy tutaj" a nie "ja jadę do niego i mieszkamy razem za granicą", skoro wiesz, że on ma problem ze znalezieniem pracy tu?
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 09:34   #244
pstrag_w_pomaranczach
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 205
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Też uważam, że rozmowa o tym jest najważniejsza, mimo że sama niedawno się do tego bardzo powoli zbierałam... a w jakiej branży pracujesz? może za granicą nie byłoby problemu ze znalezieniem takiej pracy nie myślałaś o tym? Twojemu TŻ może być dość trudno coś znaleźć szybko bez studiów. Niestety, to Polska właśnie...

A co do rozstania na pół roku - w sumie to nie jest krótki okres czasu. I to będzie ogromny sprawdzian dla naszego związku, dla nas. No ale trudno... coś za coś
pstrag_w_pomaranczach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 10:07   #245
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Co do pierwszej kwestii- opisalas swoją sytuację dosyć zagmatwanie- ale jedno co mnie dziwi- to fakt, ze stawiasz wszystko na jedną karte, czyli on tutaj musi wrocic, oswiadczyc sie itp- sama wiem, jak trudno jest pracowac tutaj- moj TZ pracowal do wrzesnia tamtego roku we Francji- i powrot nigdy nie jest latwy- moze Tobie bedzie latwiej pojechac tam- a poza tym takie rozwiazanie ulatwi Wam uwolnienie sie od wplywu osob, o ktorych piszesz

co do wyjazdow na stypendia- jasne, ze to trudna sprawa rozstac sie na jakis czas- ale z drugiej strony to nie jest tak, ze sie jedzie na pol roku na drugi koniec swiata -sa weekendy, telefon itp- ja wiem, ze to bylobyt dla mnie trudne- ale TZ nigdy by sobie niw wybaczyl, gdybym przez niego stracila szanse na rozwoj-mysle, ze w dojrzalym zwiazku, trzeba umiec wyrzec sie troche egoizmu, a pomyslec o drugiej osobie
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 10:38   #246
pstrag_w_pomaranczach
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 205
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Co do pierwszej kwestii- opisalas swoją sytuację dosyć zagmatwanie- ale jedno co mnie dziwi- to fakt, ze stawiasz wszystko na jedną karte, czyli on tutaj musi wrocic, oswiadczyc sie itp- sama wiem, jak trudno jest pracowac tutaj- moj TZ pracowal do wrzesnia tamtego roku we Francji- i powrot nigdy nie jest latwy- moze Tobie bedzie latwiej pojechac tam- a poza tym takie rozwiazanie ulatwi Wam uwolnienie sie od wplywu osob, o ktorych piszesz

co do wyjazdow na stypendia- jasne, ze to trudna sprawa rozstac sie na jakis czas- ale z drugiej strony to nie jest tak, ze sie jedzie na pol roku na drugi koniec swiata -sa weekendy, telefon itp- ja wiem, ze to bylobyt dla mnie trudne- ale TZ nigdy by sobie niw wybaczyl, gdybym przez niego stracila szanse na rozwoj-mysle, ze w dojrzalym zwiazku, trzeba umiec wyrzec sie troche egoizmu, a pomyslec o drugiej osobie
i tego mojemu TŻ brakuje... Mówi "zostawiasz mnie na pół roku". Ale dokładnie wie, jak bardzo ten wyjazd jest dla mnie ważny. Zwłaszcza teraz, przy chorobie Siostry, uświadomiłam sobie jak bardzo spełnianie naszych marzeń jest ważne... Bo możemy się nigdy nie doczekać ich spełnienia.
Wiem, że to Portugalia, DALEKO, ale on mógłby mnie odwiedzić, ja potem go na święta, i w sumie co 2 miesiące byśmy się widzieli...
pstrag_w_pomaranczach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 11:28   #247
pamxchocolatee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 22
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Hmm nie stawiam wszystkiego na jedną kartę, tylko ktoś musi podjąć w końcu jakąś decyzję. Pracuje w finansach, księgowości z dodatkiem innych pierdół w międzynarodowej firmie (praca w języku angielskim). Więc jeśli chodzi o mój wyjazd, nie ma problemu, pozdawać egzaminy , obronić się i wyjechać , tam mogłabym zrobić kurs ze standardów europejskich i prawdopodobnie pójść do normalnej pracy. Nauczyć się języka, bowiem nie jest kto kraj anglojęzyczny.
Nie widzę większego problemu, tylko mój tż, z którym milion razy rozmawiałam o tych sprawach jest mało decyzyjny. JEdym słowem sam nie wie czego chce, nie potrafi powiedzieć " Dobra X , faktycznie jest mi ciężko w Polsce, widzę swoją przyszłość za granicą , dobrze zarabiam, wynajmiemy coś, ty się dokształcisz i poszukasz pracy".
On jednego dnia cieszy się z mojej pracy, drugiego stwierdza, że przecież umawialiśmy się inaczej. I to nie o to chodzi, że on mnie nie kocha , że nie chce ślubu. Bo kocha mnie nad życie, był czas kiedy miałam bardzo ciężkie problemy zdrowotne, nie wiadomo było czy to nie rak, miałam operację i on wtedy był przy mnie ze swoim wsparciem, silny i pewny, że będzie dobrze. Mimo dość krótkiego stażu naprawdę wiele razem przeszliśmy.
On jest osobą, która boi się podejmować konkretnych decyzji. Można powiedzieć, że w pewnych kwestiach jestem osobą dominującą. Wcale mi nie przeszkadza to, że ja bym nas rozliczała, czy płaciła rachunki, czy załatwiała sprawy w urzędzie, a on lubi bardziej gotować, więc niech gotuje. Uważam, że każdy powinien wnosić do związku to co najlepiej umie robić.
Rozmawiałam z nim. Mówiłam, żeby usiadł sobie pomyślał, gdzie chce mieszkać, czym chce się zajmować i realizował swoje marzenia bo wszystko jest w zasięgu ręki i nawet to, że na razie jeszcze mam stały dochód to mogłabym nawet go wspomóc w Polsce, bo za granicą to on wspierałby mnie. Jeśli podjąłby decyzję o wyjeździe to ja bym się dostosowała bo jestem elastyczna, nawet mam pomysł na to jak rozpocząć, bo mam możliwości z uniwersytetu wziąć udział w Erasmusie plus. Czyli półroczne praktyki w zawodzie, a Erasmus wypłaca kieszonkowe. Na początek świetny pomysł. Tylko niech on się określi czego on pragnie i czego chce. i powie mi wprost. To wtedy zaczęłabym załatwiać. A on żyje tak trochę z dnia na dzień. Więc ja robię swoje i czekam, aż podejmie jakąś decyzję, ale ileż można?! Cierpliwość też ma swoje granice.
Wczoraj pisałam chaotycznie, bo akurat pokłóciliśmy się o moją pracę przez skype.



Co to Erasmusa . Bardzo dobry pomysł, ja miałam możliwość i powiem szczerze zrezygnowałam w tamtym czasie dla właśnie mojego TŻ któremu się nie powiodło, więc podjęłam decyzję, że ok razem w Polsce. Erasmus świetna sprawa i znam dużo osób, które przeżyły taka sytuację osobno i jest na prawdę dobrze, planują śluby. Znam jednak tez takich, którym sytuacje się posypały.

Bardzo dziękuję Wam za szczere podpowiedzi, bo jednak osoba trzecia może zobaczyć coś więcej
pamxchocolatee jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-06-01, 11:44   #248
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Jak masz mozliwosc jechac- on tam ma dobra prace-to szczerze mowiac nie za bardzo rozumiem problem- nie kazdy facet musi byc mega decyzyjny- moze on po prostu nie chce Cie zmuszac to tego, zeby dla niego rezygnowala z Polski rodzicow itp- ja to torche rozumiem- zwlaszcza, ze gdyby narzucal Ci pewnie swoje zdanie- to bys sie buntowala- bo przeciez po to mamy rownouprawnienie, zeby kazda strona mogla decydowac
ja bym sie nie zastanawiala tylko jechala;-) do niego;-) no bo chyba chodzi o to, zeby byc razem- a nie na odleglosc szukajac sobie problemow
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 11:46   #249
lolusl
Japońska rzepa
 
Avatar lolusl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Ja powiem tak. Byłam na Erasmusie, sporo poznałam osób,które były sparowane. Niestety,ale 90 % się rozpadło. Przez głupie pół roku.I tu nie chodzi o to,że prawdziwa miłość przetrzyma,bo wg mnie większym osiągnięciem jest przebywanie razem na co dzień,niż na odległość,bo na tym polega już późniejsze życie. Po prostu niektórzy nie uznają,nie są stworzeni do związku na odległość. Jakby mi mój partner oznajmił,że jedzie sam gdzieś na pół roku,to szczerze? Rozstałabym z nim się.Bo to by oznaczało,że nie liczy się w ogóle z moim zdaniem. Co innego jak obydwoje doszlibyśmy do wniosku,że tak będzie dobrze,że nikt nie ma nic przeciwko,ale jeśli jedna osoba sama podejmuje tak ważną decyzje,która rzutuje na spory okres bycia razem - dla mnie to oznacza,że coś jest nie tak z komunikacją w związku. Bo bycie w związku to tez liczenie się z drugą osobą a nie tylko dążenie do tego,żeby samemu zaspokoić wszystkie swoje pragnienia- czasem potrzebne są wyrzeczenia.
__________________
Cause he gets up in the morning,
And he goes to work at nine,
And he comes back home at five-thirty,
Gets the same train every time.
’Cause his world is built ’round punctuality,
It never fails.

Edytowane przez lolusl
Czas edycji: 2014-06-01 o 11:47
lolusl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 11:54   #250
pamxchocolatee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 22
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Jak masz mozliwosc jechac- on tam ma dobra prace-to szczerze mowiac nie za bardzo rozumiem problem- nie kazdy facet musi byc mega decyzyjny- moze on po prostu nie chce Cie zmuszac to tego, zeby dla niego rezygnowala z Polski rodzicow itp- ja to torche rozumiem- zwlaszcza, ze gdyby narzucal Ci pewnie swoje zdanie- to bys sie buntowala- bo przeciez po to mamy rownouprawnienie, zeby kazda strona mogla decydowac
ja bym sie nie zastanawiala tylko jechala;-) do niego;-) no bo chyba chodzi o to, zeby byc razem- a nie na odleglosc szukajac sobie problemow
Obecnie nie ma tam stałej pracy, tylko zlecenie. Z tego co z nim rozmawiam to w przeciągu dwóch tygodni je skończy, a jak na razie kolejnych zleceń nie ma, a więc planuje powrót do Polski, pojedzie pewnie jak będzie kolejne zlecenie a z tym bywa różnie, raz miesiąc , raz pół roku. Więc co jeśli ja rzucę dobrą pracę pojadę i zostanę z ręką w nocniku?
pamxchocolatee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 11:59   #251
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez lolusl Pokaż wiadomość
Ja powiem tak. Byłam na Erasmusie, sporo poznałam osób,które były sparowane. Niestety,ale 90 % się rozpadło. Przez głupie pół roku.I tu nie chodzi o to,że prawdziwa miłość przetrzyma,bo wg mnie większym osiągnięciem jest przebywanie razem na co dzień,niż na odległość,bo na tym polega już późniejsze życie. Po prostu niektórzy nie uznają,nie są stworzeni do związku na odległość. Jakby mi mój partner oznajmił,że jedzie sam gdzieś na pół roku,to szczerze? Rozstałabym z nim się.Bo to by oznaczało,że nie liczy się w ogóle z moim zdaniem. Co innego jak obydwoje doszlibyśmy do wniosku,że tak będzie dobrze,że nikt nie ma nic przeciwko,ale jeśli jedna osoba sama podejmuje tak ważną decyzje,która rzutuje na spory okres bycia razem - dla mnie to oznacza,że coś jest nie tak z komunikacją w związku. Bo bycie w związku to tez liczenie się z drugą osobą a nie tylko dążenie do tego,żeby samemu zaspokoić wszystkie swoje pragnienia- czasem potrzebne są wyrzeczenia.
A co zrobisz jak dostaniesz nowa prace i bedziesz miec 3 miesieczne szkolenie na drugk koncu Europy- albo projekt, gdzie przez pol roku bedziesz pracowac np. w USA? Teraz sa takie czasy-ze malo kto ma prace siedzaca - a poza tym odleglosc buduje zaufanie
dla mnie takie gadanie to oznaka tego, ze zwiazek nie jest dojrzaly- bo jak wyjade to mi sie zwiazek rozpadnie.

Cytat:
Napisane przez pamxchocolatee Pokaż wiadomość
Obecnie nie ma tam stałej pracy, tylko zlecenie. Z tego co z nim rozmawiam to w przeciągu dwóch tygodni je skończy, a jak na razie kolejnych zleceń nie ma, a więc planuje powrót do Polski, pojedzie pewnie jak będzie kolejne zlecenie a z tym bywa różnie, raz miesiąc , raz pół roku. Więc co jeśli ja rzucę dobrą pracę pojadę i zostanę z ręką w nocniku?
pogadaj z nim szczerze, pokaz mu swoje obawy- ale wydaje mi sie osobiscie, ze poki co to zareczanie sie i planowanie wspolnego zycia- to najmniejszyt problem- chyba wazniejsze zebyscie znalezli pomysl na wspoilne zycie
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-01, 12:03   #252
pamxchocolatee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 22
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
A co zrobisz jak dostaniesz nowa prace i bedziesz miec 3 miesieczne szkolenie na drugk koncu Europy- albo projekt, gdzie przez pol roku bedziesz pracowac np. w USA? Teraz sa takie czasy-ze malo kto ma prace siedzaca - a poza tym odleglosc buduje zaufanie
dla mnie takie gadanie to oznaka tego, ze zwiazek nie jest dojrzaly- bo jak wyjade to mi sie zwiazek rozpadnie.



pogadaj z nim szczerze, pokaz mu swoje obawy- ale wydaje mi sie osobiscie, ze poki co to zareczanie sie i planowanie wspolnego zycia- to najmniejszyt problem- chyba wazniejsze zebyscie znalezli pomysl na wspoilne zycie
Nie no oczywiście, musimy najpierw ogarnąć całą resztę, choć myślałam że do 12 lipca ( wtedy mamy rocznice) ta sytuacja się rozwiąże i on w wakacje się oświadczy. W jednym zdaniu mój problem polega na tym, że potrzebuję od niego jednej konkretnej decyzji, bez zmian co tydzień, jak to z nim bywa. I jak to zrobić skoro rozmowy nie wiele dają?
pamxchocolatee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 12:05   #253
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Pogadajcie- sprobujcie okreslic to, co chcecie osiagnac- co macie ( np Twoja praca) - czego potrzebujecie, czego brakuje- moze jak go tak naprawadzic na konkrety- to bedzie latwiej podjac jakas decyzje?
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 12:10   #254
pamxchocolatee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 22
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez lolusl Pokaż wiadomość
Ja powiem tak. Byłam na Erasmusie, sporo poznałam osób,które były sparowane. Niestety,ale 90 % się rozpadło. Przez głupie pół roku.I tu nie chodzi o to,że prawdziwa miłość przetrzyma,bo wg mnie większym osiągnięciem jest przebywanie razem na co dzień,niż na odległość,bo na tym polega już późniejsze życie. Po prostu niektórzy nie uznają,nie są stworzeni do związku na odległość. Jakby mi mój partner oznajmił,że jedzie sam gdzieś na pół roku,to szczerze? Rozstałabym z nim się.Bo to by oznaczało,że nie liczy się w ogóle z moim zdaniem. Co innego jak obydwoje doszlibyśmy do wniosku,że tak będzie dobrze,że nikt nie ma nic przeciwko,ale jeśli jedna osoba sama podejmuje tak ważną decyzje,która rzutuje na spory okres bycia razem - dla mnie to oznacza,że coś jest nie tak z komunikacją w związku. Bo bycie w związku to tez liczenie się z drugą osobą a nie tylko dążenie do tego,żeby samemu zaspokoić wszystkie swoje pragnienia- czasem potrzebne są wyrzeczenia.
Niestety muszę się zgodzić, że związek na odległość to trudna sytuacja. Ja na co dzień mam mojego tż, ale teraz kiedy nie ma go już mc, jest ciężko. Dwa tygodnie jeszcze jakoś, później miałam kryzys bo bym chciała żeby tu był. Teraz mija miesiąc i mam czasem tak, że już nie potrzebuje nic, ślubu, dzieci tylko żeby był przy mnie. A to tylko miesiąc i wcale nie jest łatwo. Na pół roku bym go nie puściła, poza tym sama bym na tyle nie wyjechała

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Pogadajcie- sprobujcie okreslic to, co chcecie osiagnac- co macie ( np Twoja praca) - czego potrzebujecie, czego brakuje- moze jak go tak naprawadzic na konkrety- to bedzie latwiej podjac jakas decyzje?
Masz rację, a jak myślisz czekać z tą rozmową na jego powrót za tydzień dwa, czy na skypie? Chyba poczekać nie? A na razie napisać mu, żeby się zastanowił i porozmawiamy o tym jak wróci?
pamxchocolatee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 12:28   #255
lolusl
Japońska rzepa
 
Avatar lolusl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
A co zrobisz jak dostaniesz nowa prace i bedziesz miec 3 miesieczne szkolenie na drugk koncu Europy- albo projekt, gdzie przez pol roku bedziesz pracowac np. w USA? Teraz sa takie czasy-ze malo kto ma prace siedzaca - a poza tym odleglosc buduje zaufanie
dla mnie takie gadanie to oznaka tego, ze zwiazek nie jest dojrzaly- bo jak wyjade to mi sie zwiazek rozpadnie.

Zawsze mnie zastanawiało co jest dojrzałego w tym,żeby chcieć gdzieś bez drugiej połówki wyjeżdżać ? Dla mnie -nic. Jak dostanę taką pracę - to jej nie wezmę. Wyobraź sobie teraz drugą sytuację - mam męża i dzieci. Weźmiesz taką pracę,gdzie musisz wyjechać na 6 msc? Puścisz chłopa? Ja bym nie puściła. Może jestem wredna jędza,ale dla mnie miejsce rodziny jest przy sobie,a ja traktuję mojego partnera jak rodzinę. On mnie zresztą też i nigdy w życiu byśmy na tak długo osobno nie pojechali,bo byłaby to większa katorga niż przyjmność.
__________________
Cause he gets up in the morning,
And he goes to work at nine,
And he comes back home at five-thirty,
Gets the same train every time.
’Cause his world is built ’round punctuality,
It never fails.
lolusl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 12:39   #256
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Puscilabym swojego TZ- jesli to bylby to dla niego wazne- i od niego oczekuje tego samego- bo moze to pol roku pozwoli nam zrealizowac nasze wspolne marzenia, a moze pozwoli na to, zeby on nie musial pracowac na dwa etay itp itp

kazdy zwiazek jest inny- kazdy jest narazony na jakies proby- ale ja nigdy nie zrozumiem egoistycznego podejscia, ze nie pozwole realizowac sie drugiej stronie- bo zwiazek moze byc szczesliwy tylko wtedy kiedy jestesmy obok siebie
czasem cos trzeba poswiecic- i to wcale nie oznacza, ze zwiazek nie przetrwa- a jesli przetrwa taka probe- to oznacza, ze to naprawde ma sens;-)
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 12:43   #257
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

PannaAgnieszka - ale każdy ma swoje priorytety, dla jednych priorytetem jest być razem, chociaż biedniej - dla innych pęd za kasą i karierą. Każdy wybiera po swojemu.

Ojciec mojego TŻ ma pracę, w której zwykle go nie ma 10 dni i wraca na 3-4. Nie wyobrażam sobie tak żyć, praktycznie sama.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 12:46   #258
lolusl
Japońska rzepa
 
Avatar lolusl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Puscilabym swojego TZ- jesli to bylby to dla niego wazne- i od niego oczekuje tego samego- bo moze to pol roku pozwoli nam zrealizowac nasze wspolne marzenia, a moze pozwoli na to, zeby on nie musial pracowac na dwa etay itp itp

kazdy zwiazek jest inny- kazdy jest narazony na jakies proby- ale ja nigdy nie zrozumiem egoistycznego podejscia, ze nie pozwole realizowac sie drugiej stronie- bo zwiazek moze byc szczesliwy tylko wtedy kiedy jestesmy obok siebie
czasem cos trzeba poswiecic- i to wcale nie oznacza, ze zwiazek nie przetrwa- a jesli przetrwa taka probe- to oznacza, ze to naprawde ma sens;-)
A ja nie wyobrażam sobie poświęcać rodziny dla czegoś innego Jeżeli komuś daje szczęście bycie dalej - to ja nie mam komentarza. Nie rozumiem ludzi wyjeżdżających za lepszą pracą, na kilka lat, przy całkowitym niemal odspearowaniu od rodziny. Dla mnie to jest nienormalne. I nie mówimy o egoistycznym podejściu,po prostu uważam,że dwie osoby powinny się w tym zgadzać,a jeśli jedna sobie nie wyobraża tego,a druga o tym wie,to kto jest egoistą związkowym? Ten,który chce pojechać bo chce spełniać SWOJE zachcianki,czy ten,który chce być razem,bo chyba na tym polega istota związku?Żeby być razem?
__________________
Cause he gets up in the morning,
And he goes to work at nine,
And he comes back home at five-thirty,
Gets the same train every time.
’Cause his world is built ’round punctuality,
It never fails.
lolusl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 13:03   #259
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez lolusl Pokaż wiadomość
Zawsze mnie zastanawiało co jest dojrzałego w tym,żeby chcieć gdzieś bez drugiej połówki wyjeżdżać ? Dla mnie -nic. Jak dostanę taką pracę - to jej nie wezmę. Wyobraź sobie teraz drugą sytuację - mam męża i dzieci. Weźmiesz taką pracę,gdzie musisz wyjechać na 6 msc? Puścisz chłopa? Ja bym nie puściła. Może jestem wredna jędza,ale dla mnie miejsce rodziny jest przy sobie,a ja traktuję mojego partnera jak rodzinę. On mnie zresztą też i nigdy w życiu byśmy na tak długo osobno nie pojechali,bo byłaby to większa katorga niż przyjmność.
amen
Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Puscilabym swojego TZ- jesli to bylby to dla niego wazne- i od niego oczekuje tego samego- bo moze to pol roku pozwoli nam zrealizowac nasze wspolne marzenia, a moze pozwoli na to, zeby on nie musial pracowac na dwa etay itp itp

kazdy zwiazek jest inny- kazdy jest narazony na jakies proby- ale ja nigdy nie zrozumiem egoistycznego podejscia, ze nie pozwole realizowac sie drugiej stronie- bo zwiazek moze byc szczesliwy tylko wtedy kiedy jestesmy obok siebie
czasem cos trzeba poswiecic- i to wcale nie oznacza, ze zwiazek nie przetrwa- a jesli przetrwa taka probe- to oznacza, ze to naprawde ma sens;-)
jeśli ktoś się realizuje poprzez kilkumiesięczne wyjazdy z dala od ukochanej osoby, to może po prostu ze związkiem mu nie po drodze?


tak jak pisałam wyżej - ja teraz poświęciłam wyjazd do Stanów, zostałam w domu z tż. i nie czuję się jakaś zniewolona czy że tż nie pozwolił mi się realizować. po prostu dla mnie te 4 miesiące tam nie byłyby radością skoro byłbym tam sama.
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 13:07   #260
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Masz racje- jak jednej osobie to nie pasuje a drugiej pasuje- to troche kiepska sytuacj
ale jak obie maja podobne cele i marzenia- i wyjazd nie stanowi problemu- to nie oznacza, ze sa gorsza para, gorszymi ludzmi i poswiecaja milosc dla pracy;-)
kazdy ma swoje zdanie i swoje priorytety;-) a negatywna ocena innego podejscia- tylko dlatego, ze jest jest inne niz moje nie ma sensu;-)

moj TZ zawsze mowi, ze chce miec w domu spelniona szczesliwa kobiete- a dla mnie zycie zawodowe ma duze znaczenia- nie myliuc od razu z tym, ze jest najwazniejsze- trafilam na osobe, ktorej podejscie do zycia jest podobne do mojego-i co w tym zlego?
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 13:16   #261
lolusl
Japońska rzepa
 
Avatar lolusl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Masz racje- jak jednej osobie to nie pasuje a drugiej pasuje- to troche kiepska sytuacj
ale jak obie maja podobne cele i marzenia- i wyjazd nie stanowi problemu- to nie oznacza, ze sa gorsza para, gorszymi ludzmi i poswiecaja milosc dla pracy;-)
kazdy ma swoje zdanie i swoje priorytety;-) a negatywna ocena innego podejscia- tylko dlatego, ze jest jest inne niz moje nie ma sensu;-)

moj TZ zawsze mowi, ze chce miec w domu spelniona szczesliwa kobiete- a dla mnie zycie zawodowe ma duze znaczenia- nie myliuc od razu z tym, ze jest najwazniejsze- trafilam na osobe, ktorej podejscie do zycia jest podobne do mojego-i co w tym zlego?

Ale nikt nie powiedział,że jest w tym cokolwiek złego Od początku piszę,że jeśli dwie osoby mają takie samo podejście to jak najbardziej w porządku. Ale wtedy nie ma sytuacji,że jedna "nie chce puścić" a do tego się odnosiłyśmy i mówiłaś,że wtedy jest to egoizm.
__________________
Cause he gets up in the morning,
And he goes to work at nine,
And he comes back home at five-thirty,
Gets the same train every time.
’Cause his world is built ’round punctuality,
It never fails.
lolusl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 13:46   #262
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

tak- masz racje
dla mnie egozim to opcja taka, ze ludzie sie dogaduja- wiedza co dla kogo jest wazne, a potem po 5 latach nagle wyjezdzaja na pol roku i zaczyna sie afera
i po raz kolejny okazuje sie, ze najwazniejsze jest komunikacja i ustalenie pewnych celow i priorytetow na poczatku- a nie dopiero jak dojdzie do takiej sytuacji
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 13:51   #263
lolusl
Japońska rzepa
 
Avatar lolusl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
tak- masz racje
dla mnie egozim to opcja taka, ze ludzie sie dogaduja- wiedza co dla kogo jest wazne, a potem po 5 latach nagle wyjezdzaja na pol roku i zaczyna sie afera
i po raz kolejny okazuje sie, ze najwazniejsze jest komunikacja i ustalenie pewnych celow i priorytetow na poczatku- a nie dopiero jak dojdzie do takiej sytuacji
O to chodzi właśnie dla mnie moze być dziwna sytuacja,że ktoś,tak jak loloo napisała realizuje się poprzez rozłąkę - no ale to już kwestia osobista. Ale jeśli obydwu osobom to pasuje,to chwała im za to.Problem pojawia się,jak jedna koniecznie chce,a druga sobie tego nie wyobraża.
__________________
Cause he gets up in the morning,
And he goes to work at nine,
And he comes back home at five-thirty,
Gets the same train every time.
’Cause his world is built ’round punctuality,
It never fails.
lolusl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 13:58   #264
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

lolusl zgadzam sie- ale to wlasnie chyba niestety wynika z tego, ze wiele osob nadal ma problemy z mowieniem o swoich potrzebach i oczekiwaniach- na poczatku nie chca, potem juz coraz trudniej- az dochodzi do momentu, gdzie sprawa jest stawiana na ostrzu noza- i wtedy zaczyna sie powazny problem
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 14:02   #265
lolusl
Japońska rzepa
 
Avatar lolusl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Otóż to

No ale to już osobisty problem każdej osoby,która ma tego typu zawirowania. Byc może jestem "typową wizażanką" w tym momencie,ale uważam,że zdrowa i dobra komunikacja w związku to podstawa Najpiękniejsza miłość może rypnąć jak mur berliński jak dwie osoby nie umieją ze sobą rozmawiać.
__________________
Cause he gets up in the morning,
And he goes to work at nine,
And he comes back home at five-thirty,
Gets the same train every time.
’Cause his world is built ’round punctuality,
It never fails.
lolusl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 14:21   #266
VinVinara
Zakorzenienie
 
Avatar VinVinara
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 9 631
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Puscilabym swojego TZ- jesli to bylby to dla niego wazne- i od niego oczekuje tego samego- bo moze to pol roku pozwoli nam zrealizowac nasze wspolne marzenia, a moze pozwoli na to, zeby on nie musial pracowac na dwa etay itp itp

kazdy zwiazek jest inny- kazdy jest narazony na jakies proby- ale ja nigdy nie zrozumiem egoistycznego podejscia, ze nie pozwole realizowac sie drugiej stronie- bo zwiazek moze byc szczesliwy tylko wtedy kiedy jestesmy obok siebie
czasem cos trzeba poswiecic- i to wcale nie oznacza, ze zwiazek nie przetrwa- a jesli przetrwa taka probe- to oznacza, ze to naprawde ma sens;-)
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Sama miałabym możliwość wyjechać do Niemiec, pracować w zawodzie i on cały czas powtarza, żebym podszkoliła trochę język i spełniała marzenia, żeby te lata nauki nie poszły na marne i żebym pracowała w tym wyuczonym zawodzie. Ja cały czas powtarzam, że nie pojadę, nie zostawię go itd... Ale czasami jak pomyślę o kosztach wesela i kupna mieszkania to zastanawiam się nad tym. Ale wiem, że pojechałabym tylko wtedy jakby on mógł pojechać ze mną... Na razie będę szukać pracy w rodzinnym mieście.
Koniec końców ... gdyby on pracował za granicą to bym za nim pojechała i na wszelkiego rodzaju wymiany szkolne/studenckie też.
__________________
Bo w życiu trzeba iść do przodu, nie oglądać się za siebie, nie potykać się o własne błędy. Po prostu iść
VinVinara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 14:41   #267
Madzialena7
zniemczona peema
 
Avatar Madzialena7
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 3 043
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

hej , i ja czekam na zaręczyny wiec dołączę jeśli pozwolicie.

Ja puściłam swojego TŻ-ta za granicę, bo wiedziałam, że to dla niego duża szansa i chcę dla niego jak najlepiej. Nie było łatwo, ale jakoś daję radę już 10 miesięcy. Co prawda widujemy się co jakieś 3-5 tygodni bo zjeżdża do Polski, ale to nie to samo co kiedyś jak widywaliśmy się codziennie lub co drugi dzień.. Nie polecam takich doswiadczeń nikomu, bo to jest bardzo ciężka sytuacja, sprzyja rozstaniom i konfliktom. My przetrwaliśmy, bo nasza rozłąka definitywnie kończy się za miesiąc, bo ja jadę do TŻ-ta i zamieszkamy razem, lub on zjedzie tutaj jeśli nie uda mu się załatwić dobrej pracy dla mnie.
I to nie jest tak, że pojechał w pogoni za kasą, po prostu wiedział, że żeby się czegoś dorobić, to musi wyjechać. Cały czas mówił, że robi to dla nas, dla naszej przyszłości, tak więc puściłam go.

Tyle, że pojawia się właśnie problem z utrzymaniem pieniędzy. Kupił sobie porządne auto, wstawił do niego gaz, kupił laptopa, pare pierdół, byliśmy na tygodniowym wyjeździe i za tydzień znów jedziemy do Zakopanego na parę dni. I tak się kasa rozchodzi a mnie krew zalewa bo myślałam, że chce jak najszybciej uzbierać na naszą przyszłość, wesele, jakieś mieszkanie. Ale on twierdzi, że jak przyjadę ja to będziemy wtedy wspólnie zbierać.

Szczerze to nawet nie myślałam o ślubie do tego roku, odkąd mama zaczęła mnie namawiać do ślubu i sama w sumie zaczęłam chcieć po prostu wesela. TŻ chce ślubu itd. ale twierdzi, że musi się przygotować na oświadczyny, że to musi być coś czego nie zapomnę. I raczej prędko do oświadczyn nie dojdzie. Ja jestem w sumie bardzo młoda i mam czas, ale np. terminy w lokalach są już na 2016r więc żeby zarezerwować jakiś najbliższy termin, to już pasowałoby się tym zajmować..
A moją frustrację potęguje to, że coraz więcej moich koleżanek się zaręcza, niektóre powychodziły za mąż. A my jesteśmy ze sobą 3.5 roku, spotykamy się ponad 4 lata a o jakiś dalszych krokach chyba narazie mogę pomarzyć.
__________________

"..i że Cię nie opuszczę aż do śmierci.."-> 27.08.2016
,,Bo magia jest wtedy gdy splatamy dłonie,
a nasze spojrzenia mówią więcej niż słowa"
Madzialena7 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-06-01, 15:34   #268
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Niektorzy slub biora po 10 latach takze nie ma wytycznych ze to musi byc juz zaraz
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 15:53   #269
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Ja nie rozumiem właśnie takiego wszędzie łażenia i wyjeżdżania za sobą, nie zawsze się da od razu razem. Przecież związek to bycie razem mentalnie, a nie fizycznie cały czas, to podejmowanie wspólnie lepszych decyzji. Czasami fajnie potęsknić za drugą osobą. Jeśli jest taka opcja, że można dostać lepszą pracę i zapewnić sobie i tej drugiej osobie lepszy byt ale kosztem rozłąki miesiąc czy nawet trzy to dlaczego by odrzucać taką ofertę?
Moja współlokatorka ma faceta z zagranicy, oboje studiują, byli u siebie na wzajem na Erasmusie, teraz każde żyje osobno, jeżdżą do siebie w święta, jakieś wolne i nie są nieszczęśliwi czy niezgodni z tego powodu, że nie mogą mieszkać blisko, nie odrzucają szans na lepszą pracę, życie bo wiedzą, że niedługo kończą studia i będą mogli w końcu zamieszkać razem.
Inna koleżanka ma pracę tutaj, jej facet rok temu skończył studia, kilka miesięcy temu wyjechał za granicę do pracy, przyjeżdża bardzo rzadko, ona nie może zrezygnować z obecnej pracy bo musi czekać do końca umowy i aż jej TŻ znajdzie jej pracę, żeby nie jechała w ciemno i miała szansę mieszkać w godnych warunkach, które on chce jej tam zapewnić.

Edytowane przez 3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Czas edycji: 2014-06-01 o 15:56
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-01, 16:07   #270
pamxchocolatee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 22
Dot.: Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

Cytat:
Napisane przez Madzialena7 Pokaż wiadomość
hej , i ja czekam na zaręczyny wiec dołączę jeśli pozwolicie.

Ja puściłam swojego TŻ-ta za granicę, bo wiedziałam, że to dla niego duża szansa i chcę dla niego jak najlepiej. Nie było łatwo, ale jakoś daję radę już 10 miesięcy. Co prawda widujemy się co jakieś 3-5 tygodni bo zjeżdża do Polski, ale to nie to samo co kiedyś jak widywaliśmy się codziennie lub co drugi dzień.. Nie polecam takich doswiadczeń nikomu, bo to jest bardzo ciężka sytuacja, sprzyja rozstaniom i konfliktom. My przetrwaliśmy, bo nasza rozłąka definitywnie kończy się za miesiąc, bo ja jadę do TŻ-ta i zamieszkamy razem, lub on zjedzie tutaj jeśli nie uda mu się załatwić dobrej pracy dla mnie.
I to nie jest tak, że pojechał w pogoni za kasą, po prostu wiedział, że żeby się czegoś dorobić, to musi wyjechać. Cały czas mówił, że robi to dla nas, dla naszej przyszłości, tak więc puściłam go.

Tyle, że pojawia się właśnie problem z utrzymaniem pieniędzy. Kupił sobie porządne auto, wstawił do niego gaz, kupił laptopa, pare pierdół, byliśmy na tygodniowym wyjeździe i za tydzień znów jedziemy do Zakopanego na parę dni. I tak się kasa rozchodzi a mnie krew zalewa bo myślałam, że chce jak najszybciej uzbierać na naszą przyszłość, wesele, jakieś mieszkanie. Ale on twierdzi, że jak przyjadę ja to będziemy wtedy wspólnie zbierać.

Szczerze to nawet nie myślałam o ślubie do tego roku, odkąd mama zaczęła mnie namawiać do ślubu i sama w sumie zaczęłam chcieć po prostu wesela. TŻ chce ślubu itd. ale twierdzi, że musi się przygotować na oświadczyny, że to musi być coś czego nie zapomnę. I raczej prędko do oświadczyn nie dojdzie. Ja jestem w sumie bardzo młoda i mam czas, ale np. terminy w lokalach są już na 2016r więc żeby zarezerwować jakiś najbliższy termin, to już pasowałoby się tym zajmować..
A moją frustrację potęguje to, że coraz więcej moich koleżanek się zaręcza, niektóre powychodziły za mąż. A my jesteśmy ze sobą 3.5 roku, spotykamy się ponad 4 lata a o jakiś dalszych krokach chyba narazie mogę pomarzyć.
Wiesz, może on czeka właśnie na ten moment kiedy ze sobą zamieszkacie?
Z doświadczenia powiem Ci ,że faceci to gadżeciarze. I dopóki jest młody chce mieć fajne auto i inne gadżety, bo przyjdzie czas kiedy wszystko inne będzie ważniejsze: wyprawka dla dziecka, ekonomiczny samochód i takie tam. Może więc niech się tym nacieszy i razem się cieszcie tym czasem wyjazdami miłymi chwilami
pamxchocolatee jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-19 11:25:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.