Daj z siebie wszystko, ziomek, wakacje już blisko! Matura 2014 cz. 6.

[DarkDevil]

Napisane przez latesate

ale że jak ?

Tym, że przez Ciebie sprawdziłam sobie odpowiedzi... Nic mi się nie zgadza

[sarcastic_]

Napisane przez patt121

doskonale rozumiem jeśli mogę ci coś poradzić, to warto złożyć, pochodzić na zajęcia, zobaczyć, jak to wygląda, nie musisz podchodzić do sesji, a w razie czego masz w zapasie 30 ECTS a w wolnym czasie robić swoje ale nawet o tym teraz nie myśl! damy radę, bo jak nie my to kto

Aż musiałam sobie doczytać co to te punkty, bo jestem zielona
Wlaśnie, jeszcze się okaże, że biologia mi się spodoba i zostanę . Dobra, wierzę, że się dostanę w tych roku na farmację. W tamtym próg był 140 pkt, nie aż tak dużo, do osiągnięcia, jak CKE aż tak bardzo nam nie dowali ; d. A teraz niż i trudne matury, uda się..

[no_i]

Napisane przez sarcastic_

Aż musiałam sobie doczytać co to te punkty, bo jestem zielona
Wlaśnie, jeszcze się okaże, że biologia mi się spodoba i zostanę . Dobra, wierzę, że się dostanę w tych roku na farmację. W tamtym próg był 140 pkt, nie aż tak dużo, do osiągnięcia, jak CKE aż tak bardzo nam nie dowali ; d. A teraz niż i trudne matury, uda się..

pewnie, że się uda ! wierzymy, wierzymy, nie poddajemy się !

[sarcastic_]

Ale mam piękną tęczę za oknem, mówię Wam . Zwiastun szczęścia, na pewno

[Shevya]

Napisane przez sarcastic_

Mam taki problem, że po prostu NIE CHCĘ być gdzieś indziej niż na farmacji (to moje OGROMNE marzenie) i każdy inny kierunek traktuje właśnie chyba jako "przechowalnię"... Żeby ewentualnie poprawić maturę i spróbować za rok.

Ja tak samo Tylko z tą różnicą, że nie mam póki co alternatywnego kierunku wybranego... Po prostu wiem, gdzie chcę iść najbardziej na świecie i nic innego nie jest w stanie mnie do siebie przekonać. A wszyscy wokół (z rodziną na czele) mówią "musisz iść na studia, na takie po których jest praca, nie ma że nie" Super, niech sami idą, zwłaszcza że ja nie chcę robić czegoś co mnie nie kręci i nie uważam, żeby pójście "bo jest praca" przyniosło mi zbyt wiele dobrego, skoro będę miała robić coś, czego nie lubię. No ale jak im przetłumaczyć...

[latesate]

Napisane przez DarkDevil

Tym, że przez Ciebie sprawdziłam sobie odpowiedzi... Nic mi się nie zgadza

a hhahaha no to piona

[Catalina7]

Napisane przez Shevya

Ja tak samo Tylko z tą różnicą, że nie mam póki co alternatywnego kierunku wybranego... Po prostu wiem, gdzie chcę iść najbardziej na świecie i nic innego nie jest w stanie mnie do siebie przekonać. A wszyscy wokół (z rodziną na czele) mówią "musisz iść na studia, na takie po których jest praca, nie ma że nie" Super, niech sami idą, zwłaszcza że ja nie chcę robić czegoś co mnie nie kręci i nie uważam, żeby pójście "bo jest praca" przyniosło mi zbyt wiele dobrego, skoro będę miała robić coś, czego nie lubię. No ale jak im przetłumaczyć...

U mnie jest to samo i jeśli się nie dostanę, to chyba idę do innego miasta albo robię rok przerwy... Ale cały czas wierze, że mi się uda U mnie wszyscy od razu zaakceptowali "mój" kierunek

[_incredible_]

A ja się zastanawiam co mam zrobić, bo pewnie już nie dostanę się nigdzie (chciałam UE Wrocław/Poznań). Czy iść na jakiś gorszy uniwerek czy poprawiać maturę i zostać ten rok w domu czy co?

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Prawie tak zdenerwowany jak my
http://www.youtube.com/watch?v=ZsepocO9fk8

[sarcastic_]

Ja nie chcę zostawać na rok w domu, bo jak nie uda mi się poprawić matury i dostać na studia znowu to rok w plecy. Wolę rok gdzieś studiować i się uczyć do matury.

Catalina7, Shevya, a co chcecie studiować?

A tak w ogóle to czuję się pod presją, bo cała moja rodzina uważa, że się bez problemu dostanę i nie rozumie, że matury trudne, że dużo chętnych na ten kierunek i że nie umiem chemii :<. Uhh.

Prawie tak zdenerwowany jak my

Nie no, padłam

[Muniette]

Ufff, już po wosie. Cieszę się, że to już za mną. I przyznam Wam, że zaskoczyli mnie tą mapką Afryki. Ale i tak najlepsze z całej matury były zdjęcia, moje ulubione zadanie

W ogóle mało co dzisiaj nie dostałam zawału - patrzę na rozpiskę egzaminów z ang i... wtorek. Pierwsza myśl: co?!? Przecież miało być w poniedziałek! Musiałam wcześniej źle sprawdzić. Dobrze, że sprawdziłam jeszcze raz, bo byłoby ciekawie

Marzę, aby mieć za sobą historią. Ostatni egzamin i wolne

[Shevya]

sarcastic_, filologia fińska na UW. I tylko tam jest mój kierunek (nie licząc Poznania, ale tam są dwa języki wymagane...), prawdopodobnie w przyszłym roku już rekrutacji nie będzie. Dlatego wóz, albo przewóz, no cóż. Alternatywą jest chyba kurs językowy + praca.

[Ilike_it]

Witam w nowym wątku Czytałam o wrażeniach z matmy R - współczuję.

[sarcastic_]

Ciekawy kierunek. Musimy wierzyć, dostaniemy się, liczę na to, że w lipcu napiszemy tutaj, że się udało i jesteśmy i w ogóle... Zobaczycie.

[Crazy Summer]

Napisane przez Shevya

Ja tak samo Tylko z tą różnicą, że nie mam póki co alternatywnego kierunku wybranego... Po prostu wiem, gdzie chcę iść najbardziej na świecie i nic innego nie jest w stanie mnie do siebie przekonać. A wszyscy wokół (z rodziną na czele) mówią "musisz iść na studia, na takie po których jest praca, nie ma że nie" Super, niech sami idą, zwłaszcza że ja nie chcę robić czegoś co mnie nie kręci i nie uważam, żeby pójście "bo jest praca" przyniosło mi zbyt wiele dobrego, skoro będę miała robić coś, czego nie lubię. No ale jak im przetłumaczyć...

Z jednej strony masz rację, dobrze jest mieć taką pracę, która sprawia nam przyjemność, żeby potem nie było tak, że chodzi się przez następne ileś tam lat do pracy z przymusu i kompletnie tego się nie lubi.
Z drugiej jednak strony bez sensu jest iść na studia i po pięciu latach nie móc znaleźć dla siebie żadnej sensownej pracy, być bezrobotnym, przekwalfikowywać się albo wyjechać za granicę. To też nie jest fajna opcja.
Jednym słowem, dzisiejsze czasy są strasznie ciężkie dla młodych ludzi, trzeba ciągle podejmować trudne decyzje, a i tak nie wiesz co Cię czeka choćby za rok.

[Catalina7]

Napisane przez sarcastic_

Ja nie chcę zostawać na rok w domu, bo jak nie uda mi się poprawić matury i dostać na studia znowu to rok w plecy. Wolę rok gdzieś studiować i się uczyć do matury.

Catalina7, Shevya, a co chcecie studiować?

A tak w ogóle to czuję się pod presją, bo cała moja rodzina uważa, że się bez problemu dostanę i nie rozumie, że matury trudne, że dużo chętnych na ten kierunek i że nie umiem chemii :<. Uhh.


Nie no, padłam

Ja iberystykę na UW Od tego roku jest inna rekrutacja i nie mam pojęcia, czego mam się spodziewać, bo nawet zeszłoroczne progi nijak się mają do tego...

U mnie tak samo

[sarcastic_]

Jak dobrze nie być samej w tym wszystkim .

[Crazy Summer]

Shevya
A wiesz, to jest ciekawy pomysł. Twoi rodzice niepotrzebnie tak się martwią, bo np. tłumacz tak rzadkiego języka w naszym kraju, jak chociażby fiński, powinien sobie lepiej poradzić ze znalezieniem pracy niż np. osoba, która skończyła anglistykę czy germanistykę, bo akurat tłumaczy tych języków jest całkiem sporo w Polsce.

[jdrk]

Napisane przez _incredible_

[/COLOR]Prawie tak zdenerwowany jak my
http://www.youtube.com/watch?v=ZsepocO9fk8

Kazdy kiedys przyzna mu rarcje
Madre słowa z ust 15latka

Swiadectwo ukonczenia szkoly nie ma znaczenia, licza sie tylko wyniki z matur.
Z jednej strony dobrze, z drugiej zle.
Kolezanka z lo miała same 2, tylko z angielskiego 4, a matura +80 ze wszystkiego, bo cały rok chodziła na korki z wszystkich przedmiotow i po prostu nauczyła sie na pamieć...

[Ilike_it]

Napisane przez DarkDevil

Vademecum Ewy Pyłki Gutowskiej. Swoją drogą jest super. Wszystko klarownie wyjaśnione, fajne schematy.

Też z tego kuje. Jeszcze tyle do powtórzenia
Macie jakieś zadania z biol na podstawę? Ktoś w ogóle zdaje biol P?

[DarkDevil]

Ja co prawda zdaję rozszerzoną, ale radzę Ci porobić maturki. Nauczysz się mniej więcej odpowiadać, tak jak tego wymagają, a przy okazji uporządkujesz wiedzę

[latesate]

ja zrezygnowałam z wymarzonego kierunku

[sarcastic_]

Kurcze, czytam w necie opinie o studiach na kierunku biologia i każdy odradza, bo po tym nie ma pracy :<. Nie wiem co robić, po dietetyce też nie ma pracy i taka dupa z tego wszystkiego. Mogłam uczyć się matmy, fizyki i iść na jakąś informatykę i tyle, o. :<

[Crazy Summer]

Napisane przez latesate

ja zrezygnowałam z wymarzonego kierunku

Dlaczego? Trzeba wierzyć w siebie.

[_incredible_]

Napisane przez latesate

ja zrezygnowałam z wymarzonego kierunku

a ja z kierunku nie zrezygnuję, jak będę zmuszona, to pójdę na studia za rok, ale na ten kierunek i na tą uczelnię co chcę

[Crazy Summer]

Napisane przez sarcastic_

Kurcze, czytam w necie opinie o studiach na kierunku biologia i każdy odradza, bo po tym nie ma pracy :<. Nie wiem co robić, po dietetyce też nie ma pracy i taka dupa z tego wszystkiego. Mogłam uczyć się matmy, fizyki i iść na jakąś informatykę i tyle, o. :<

Sarcastic, zacznijmy od tego, że w Polsce prawie w ogóle nie ma pracy...

[sarcastic_]

Za rok pewnie będzie nam trudniej, bo dostaną łatwą maturę dla nowej podstawy : (

Sarcastic, zacznijmy od tego, że w Polsce prawie w ogóle nie ma pracy...

Słuszna uwaga. :c

[Ilike_it]

Napisane przez DarkDevil

Ja co prawda zdaję rozszerzoną, ale radzę Ci porobić maturki. Nauczysz się mniej więcej odpowiadać, tak jak tego wymagają, a przy okazji uporządkujesz wiedzę

Zrobiłam już większość, zostały mi tylko 2 arkusze z CKE:P

[jdrk]

Napisane przez sarcastic_

Kurcze, czytam w necie opinie o studiach na kierunku biologia i każdy odradza, bo po tym nie ma pracy :<. Nie wiem co robić, po dietetyce też nie ma pracy i taka dupa z tego wszystkiego. Mogłam uczyć się matmy, fizyki i iść na jakąś informatykę i tyle, o. :<

Wydaje mi sie, ze po dietetyce jest
Poza tym liczy sie tez uczelelnia.
Ja mam znajoma kierunku inżynieria biochemiczna, o tym myslałas?

[sarcastic_]

To zrób te dwa, powtórz najważniejsze pojęcia, nie rób operonu, bo on demotywuje zawsze : P (przynajmniej mnie)

Wydaje mi sie, ze po dietetyce jest
Poza tym liczy sie tez uczelelnia.
Ja mam znajoma kierunku inżynieria biochemiczna, o tym myslałas?

Nie chcę iść na żadną inżynierię, nie czuję tego. Właśnie nie wiem jak z tą dietetyką, dużo osób odradza, bo teraz jest pełno dietetyków. I w sumie to prawda, chodziłam do szkoły w małym mieście i w ciągu tego roku otwarło gabinety 3 dietetyków. To co będzie za 5 lat? Jak coś to bym szła na Uniwersytet Medyczny, więc wydaje mi się, że poziom uczelni jest ok. ^^

[Shevya]

Napisane przez sarcastic_

Ciekawy kierunek. Musimy wierzyć, dostaniemy się, liczę na to, że w lipcu napiszemy tutaj, że się udało i jesteśmy i w ogóle... Zobaczycie.

Wierzę w to. Nadzieja umiera ostatnia

Napisane przez Crazy Summer

Z jednej strony masz rację, dobrze jest mieć taką pracę, która sprawia nam przyjemność, żeby potem nie było tak, że chodzi się przez następne ileś tam lat do pracy z przymusu i kompletnie tego się nie lubi.
Z drugiej jednak strony bez sensu jest iść na studia i po pięciu latach nie móc znaleźć dla siebie żadnej sensownej pracy, być bezrobotnym, przekwalfikowywać się albo wyjechać za granicę. To też nie jest fajna opcja.
Jednym słowem, dzisiejsze czasy są strasznie ciężkie dla młodych ludzi, trzeba ciągle podejmować trudne decyzje, a i tak nie wiesz co Cię czeka choćby za rok.

No wiem, konflikt wewnętrzny trochę... Ale i tak marzenia na pierwszym miejscu stawiam, a przykre obowiązki niżej. W końcu każdy chciałby pracę, która jest przyjemna, a nie wyniszczająca albo po prostu nielubiana. Chyba łatwiej jest się spełniać, gdy się robi to co lubi i wtedy jest się bardziej wydajnym.

Napisane przez Crazy Summer

Shevya
A wiesz, to jest ciekawy pomysł. Twoi rodzice niepotrzebnie tak się martwią, bo np. tłumacz tak rzadkiego języka w naszym kraju, jak chociażby fiński, powinien sobie lepiej poradzić ze znalezieniem pracy niż np. osoba, która skończyła anglistykę czy germanistykę, bo akurat tłumaczy tych języków jest całkiem sporo w Polsce.

A robota też głównie w call center... no ale marzenie Najgorzej jak ktoś mówi "e tam fiński, na chiński byś poszła lepiej!" - mam ochotę łby porozwalać