Pełen make-up czy natura? - nasz wygląd codzienny

[Minna]

No więc własnie wszystko jest kwestią gustu, umiaru, wyczucia. Dobrze wyglądająca kobieta to taka co dobiera swój makijaż do sytuacji. Wiadomo co innego w pracy, co innego w domu, inaczej na spacerze z psem, co innego na weselu itd. W wielu sytuacjach makijaż zwyczajnie nie zdaje egzaminu, np. pełen makup na plaży, ok może wyglada wtedy kobieta piekniej, ma podkreślone "to co trzeba", ale i tak dziwnie oraz sztucznie, bo nie pasuje do miejsca i sytuacji

[VampIrzyca]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;46390230]to niżej to paskudna cera ?

moim zdaniem skórki na czole pomalowane podkładem wyglądają gorzej niż bez[/QUOTE]
To Ty na zdjęciu? Jeśli tak, to zazdroszczę cery. Bardzo ładna

Co do tematu - ja mam problemy ze skórą, nakładam na to podkład i uważam, że wyglądam w nim milion razy lepiej niż bez niego (nawet na wulkanach). Osoba z trądzikiem na wierzchu, zupełnie bez makijażu wzbudza we mnie wizualnie negatywne odczucia, natomiast taka, która trądzik chociaż PRÓBUJE ukryć, wzbudza już pozytywne Lepiej się na taką osobę patrzy, naprawdę. Przecież trądzik to nie tylko wystające wypukłe wulkany, to zaczerwienienia, nacieki przede wszystkim i TO można ukryć pod makijażem, koloryt cery jest wyrównany i jednolity - takie jest główne zadanie podkładu.
Niektórzy z trądzikiem po prostu lepiej się czują w makijażu, psychicznie lepiej, kiedy chociaż tych czerwoności nie widać.

[Hultaj]

ale programy graficzne są wynalazkiem stosunkowo niedawnym, a jak wyglądały gwiazdy na ekranach kin kilkadziesiąt lat temu można zobaczyć. Tam komputer każdego kadru nie obrabiał. Miny się nie liczą bo jest cała masa zwykłych codziennych zdjęć, a na dres nie patrzymy bo nie o dres chodzi w przypadku oceny wyglądu buzi.
Po 2 to jest rzecz oczywista, że jeśli ktoś naprawdę umie siebie (kogoś) malować, to już wygrał (bo nie zrobi z siebie jakiegoś bohomazu tylko wylansuje się tak, że będzie wyglądać super), po 3 trudno, aby światowej klasy aktorki płaciły za usługę pomalowania się w taki sposób, jak mogłyby to zrobić same w domu we własnej łazience.

Z drugiej strony, moda na przestrzeni wieków zmieniała się wielokrotnie, w różnych częściach świata często różne rzeczy uznaje się za atrakcyjne.

w jakiś sposób bywa to fascynujące; i raczej świadczy o pewnych przerysowaniach; np. ktoś tam zaczął lysieć i pac, cały dwór nosił peruki a potem inne dwory.
Poza tym kwestia życiowych sytuacji, czyli np. otyłość postrzegana jako atrakcyjna w regionach dotkniętych biedą, głodem.
My np. nie musimy byc Azjatami, by tak samo podobały nam się małe zgrabne noski a nie długie nosiska i śmiem się upierać, że pod każdą szerokością geograficzną podoba się to, co się kojarzy z młodością i płodnością. Trudno natomiast czepiac się samych detali, np. ciemnoskórej osobie nie musi podobac się jasna cera i na odwrót. Ale nie sądzę by którakolwiek dziewczyna chciala mieć np. duże dłonie czy stopy.

[ferryboat]

Napisane przez Minna

No więc własnie wszystko jest kwestią gustu, umiaru, wyczucia. Dobrze wyglądająca kobieta to taka co dobiera swój makijaż do sytuacji. Wiadomo co innego w pracy, co innego w domu, inaczej na spacerze z psem, co innego na weselu itd. W wielu sytuacjach makijaż zwyczajnie nie zdaje egzaminu, np. pełen makup na plaży, ok może wyglada wtedy kobieta piekniej, ma podkreślone "to co trzeba", ale i tak dziwnie oraz sztucznie, bo nie pasuje do miejsca i sytuacji

Zgadzam się całkowicie. A nakładanie makijażu na plażę tudzież basen to dla mnie przegięcie.

[_Matilde_]

Napisane przez Takajakaya

W jednym z wątków przeczytałam ciekawą myśl - zaspałam, wolę się spóźnić niż przyjść niezadbana/nieumalowana. A jak jest u Was? Co byście wybrały? Czy nie wyobrażacie sobie wyjść z domu bez makijażu np. do pracy, sklepu itp? Czy bez niego czujecie się nieogarnięte i zaniedbane?

Wolę się spóźnic, niż przyjść niezadbana - tzn. nieumyta, w pogniecionych ciuchach itp.
Bez makijażu mogę wszędzie wyjść. Maluję się z reguły baardzo delikatnie (krem bb, tusz, błyszczyk), ludzie i tak nie widzą większej różnicy. Jakiś szalony makijaż typu cienie do powiek, róże itp. robię od wielkiego dzwonu

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez Takajakaya

Czekam zatem

Uważacie, że dziewczyny bez makijażu wyglądają na zaniedbane? Czy wszystkie Wasze koleżanki z pracy/szkoły się malują?

Hmm, jeśli to są "bezrzęse" blondynki, wiecznie wymalowane i nagle się pokazują bez makijażu, to uczciwie powiem, że muszę się przyzwyczaić do ich "prawdziwego wyglądu". Ale to kwestia przyzwyczajenia, gdybym je częsciej widywała bez makijażu, to by to na mnie nie robiło takiego wrażenia.
Sam fakt makijażu nie czyni zadbanym, ani jego brak zaniedbanym. Ważniejsze dla mnie żeby mieć twarz wypielęgnowaną, nawilżoną, bez suchych skórek itp.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46384361]Moze kiedys zmadrzejesz parafrazujac niektore wizazanki w tym watku .


Notabene zabawne slowa. Czekam na link do jakiejs dysertacji o zwiazku miedzy madroscia a makijazem.[/QUOTE]

Jeśli rzeczywiście ktoś lubi - proszę bardzo. Dziewczyny pisały o tym, że w młodym wieku się malowały "bo wszyscy to robią", i im mocniej, tym lepiej, żeby się doroślej czuć itp. Nie z potrzeby czy zamiłowania, tylko "bo tak trzeba". A zmądrzały w sensie, że stwierdziły, że tak naprawdę ich to nie kręci, nie mają potrzeby używać pełnego makijażu żeby wyjść na ulicę, i nie robią tego ślepo za tłumem.

[tworazka]

Napisane przez Kretka666

Łojesu, jestem taka przed ślubem, mój TŻ ma przesrane.
Nie zauważyłam skarg. Może przez to, że noszę okulary, za słabe?

Nie maluję się na co dzień, czasem na jakąś okazję rzęsy i brwi. Nie czuję potrzeby więcej. Za młodu też nie nadużywałam makijażu, tylko na początku liceum chodziłam z oczami pandy, dosłownie.
Włosów też nie farbuję. Z kosmetyków kolorowych używam lakieru do paznokci. Na co dzień bezbarwnego u rąk, a koloru u stóp.
Dbam o siebie na inne sposoby - pielęgnacją chociażby

ok ok. Chodzi mi o to ze mezczyzni czuja sie oszukani, ze przed slubem wzieli sobie lamborgini, a po slubie dostaja multiple.

Jezeli kocha calym sercem ta multiple przed, to ja nie mam nic do tego.

Nie, moj komentarz nie ma na celu Cie obrazenia, probuje unaocznic.

[WhiteCherry]

zgadzam się z Hultajem, każda kobieta w umiejętnie zrobionym makijażu będzie wyglądać lepiej.

[dacn]

Napisane przez tworazka

ok ok. Chodzi mi o to ze mezczyzni czuja sie oszukani, ze przed slubem wzieli sobie lamborgini, a po slubie dostaja multiple.

Jezeli kocha calym sercem ta multiple przed, to ja nie mam nic do tego.

Nie, moj komentarz nie ma na celu Cie obrazenia, probuje unaocznic.

Chyba tylko tacy co przed ślubem nie mieszkali razem. i nagle sie księciunio dowiaduje że kobieta tez ma w szafie dres i wieczorami po domu chodzi bez mejkapu a włosy nie zawsze ma pięknie ułożone ale czasem spina je w kucyk.

[Kretka666]

Napisane przez whiteglove

Dlatego uważam, że nie masz co się wypowiadać w kwestii trądziku - dla Ciebie to krosty, "wielkie halo", a jak ktoś to ma i musi z tym żyć to jest zupełnie inaczej. Jak chłopak patrzy na dziewczynę to wybierze tę, która nie ma syfków (albo wygląda, jakby nie miała), bo to jest instynkt - wybieramy sobie zdrowych partnerów. Mam kilku kolegów to wiem, sami mi to mówią. Zaraz pojawi się argument o "oszukiwaniu" przez makijaż. A ja z doświadczenia powiem, że chłopaki zupełnie inaczej podchodzą to tych moich pryszczy jeśli wcześniej widzieli mnie w makijażu. Bo jak zobaczyli mnie umalowaną, to im się spodobałam, uważają że jestem ładna fajna blablabla i taki mój obraz z ładną czystą buzią zapisał im się w głowie. I jak pierwszy raz mój chłopak zobaczył mnie bez makijażu to nie było żadnego wielkiego halo i zaskoczenia. Przyznał, że coś na tej twarzy mam Ale przecież nie ma dramatu I niby z grzeczności powiedział że bez też wyglądam dobrze, ale jak się delikatnie podmalowałam to od razu "ooo, ale ładnie dzisiaj wyglądasz"

Rozumiem, że nie mogę wypowiadać się w kwestiach chorób skóry, bo nie mam tej najgorszej na świecie, która spędza sen z Twych powiek? Bo oczywiście założyłaś, że ja żadnej nie mam i nic mnie nie męczy, tylko naśmiewam się z poważnie chorych "trądzikowców"? Może nie ukrywam tego pod "tapetą", ale nie sądzę, aby atopia do najprzyjemniejszych należała. Do tego jest nieuleczalna.

Może mam dziwnych znajomych i dziwnego partnera, ale oni wybierali sobie partnerki jak były bez makijażu. Ja z moimi rumieńcami i zmianami krostkowymi - skazą białkową (zupełnie niewidoczne, ale w dotyku wyczuwalne) na twarzy plus to całe pobojowisko na ciele. Każdy jest inny, także mężczyźni, warto o tym pamiętać. Wiadomo, że wybierze się ŁADNIEJSZĄ kobietę, ale to też pojęcie subiektywne, według swojego gustu

To się chłopak popisał.

Napisane przez asia_aisa

Oj ja też bym chciała gęstsze brwi i dłuższe rzęsy

Oj tak! Marzenia

Napisane przez Minna

Wszystko rozbija się o sedno sprawy jakim jest zdrowa i zadbana cera. Bo tylko na takiej makijaż wyglada dobrze oraz można sobie go czasem odpuścić.

A jesli chodzi o to czy kobieta wygląda lepiej czy nie w makijazu, wystarczy obejrzeć zdjęcia znanych gwiazd z i bez makijażu

Światła na planach filmowych nie są korzystne dla cery, nieźle przyspieszają starzenie się skóry, itd. Więc nie sugerowałabym się gwiazdami filmowymi. Zwłaszcza tymi, które też trochę do pieca dodają

Napisane przez _Matilde_

Hmm, jeśli to są "bezrzęse" blondynki, wiecznie wymalowane i nagle się pokazują bez makijażu, to uczciwie powiem, że muszę się przyzwyczaić do ich "prawdziwego wyglądu". Ale to kwestia przyzwyczajenia, gdybym je częsciej widywała bez makijażu, to by to na mnie nie robiło takiego wrażenia.
Sam fakt makijażu nie czyni zadbanym, ani jego brak zaniedbanym. Ważniejsze dla mnie żeby mieć twarz wypielęgnowaną, nawilżoną, bez suchych skórek itp.

Dokładnie

Dla mnie tak samo, ważniejsza jest pielęgnacja.

Napisane przez tworazka

ok ok. Chodzi mi o to ze mezczyzni czuja sie oszukani, ze przed slubem wzieli sobie lamborgini, a po slubie dostaja multiple.

Jezeli kocha calym sercem ta multiple przed, to ja nie mam nic do tego.

Nie, moj komentarz nie ma na celu Cie obrazenia, probuje unaocznic.

Za tą multiplę mogłabym Cię zgłosić za totalne obrażanie, bo chyba nie ma nic brzydszego niż to auto! Ale nie poczułam się urażona, nie

Sądzę, że jak kobiety odstawiają takie szopki w stylu "jestem taka piękna, wymalowana, wyfiołkowana zawsze, nawet jak idę spać", to nic dziwnego, że jak potem wychodzi z niej "potwór" to facet jest zdziwiony. No nie tego oczekiwał. Jakby stała się zrzędliwą jedzą to pewnie też by się zdziwił, że jego aniołek to taki babsztyl. Dlatego nie widzę sensu w odstawianiu czegokolwiek. Taka jestem, taką mię bierzesz

[Hadassah]

Napisane przez Hultaj

no świetnie po prostu, to miło czy ładnie w sensie ponętnie ;-); bo miło i przystepnie czyli bardziej sympatycznie po prostu potrafi wyglądać np. pani z za dużym brzuszkiem, bo się kojarzy ciepło i rodzinnie, rozumiem, że teraz w dyskusji pora na tą częśc, gdy niektórzy udowadniają, że lepiej być bardziej krąglym niż szczupłym.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

gdyby dziewczyny bez makijażu wyglądały lepiej to od tysięcy lat nie szukałyby sposobów na to, by wyglądac lepiej niż tylko z tym co się dostało od matki natury, ale wizaż (nomen omen ) jest wizaż, zawracanie kijem Wisły zawsze musi być.

O to, to właśnie.

Napisane przez _Matilde_

Wolę się spóźnic, niż przyjść niezadbana - tzn. nieumyta, w pogniecionych ciuchach itp.
Bez makijażu mogę wszędzie wyjść. Maluję się z reguły baardzo delikatnie (krem bb, tusz, błyszczyk), ludzie i tak nie widzą większej różnicy. Jakiś szalony makijaż typu cienie do powiek, róże itp. robię od wielkiego dzwonu

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------



Hmm, jeśli to są "bezrzęse" blondynki, wiecznie wymalowane i nagle się pokazują bez makijażu, to uczciwie powiem, że muszę się przyzwyczaić do ich "prawdziwego wyglądu". Ale to kwestia przyzwyczajenia, gdybym je częsciej widywała bez makijażu, to by to na mnie nie robiło takiego wrażenia.
Sam fakt makijażu nie czyni zadbanym, ani jego brak zaniedbanym. Ważniejsze dla mnie żeby mieć twarz wypielęgnowaną, nawilżoną, bez suchych skórek itp.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------



Jeśli rzeczywiście ktoś lubi - proszę bardzo. Dziewczyny pisały o tym, że w młodym wieku się malowały "bo wszyscy to robią", i im mocniej, tym lepiej, żeby się doroślej czuć itp. Nie z potrzeby czy zamiłowania, tylko "bo tak trzeba". A zmądrzały w sensie, że stwierdziły, że tak naprawdę ich to nie kręci, nie mają potrzeby używać pełnego makijażu żeby wyjść na ulicę, i nie robią tego ślepo za tłumem.

Wiesz co, ja mam brązowe włosy, dość ciemne a i tak dość jasną oprawę oczu - moje rzęsy nie są białe, ale wygląda jakby ich nie było, brązowe u nasady, jasne na końcach. Dopiero kiedy je pomaluję, widać jak ich dużo i jak długie są.

Co do trądziku - pierwsze słyszę, że lepiej wygląda niezakryty. Źle to wygląda tapeta, zarówno na skórze trądzikowej i normalnej. Wyrównanie kolorytu zmian daje bardzo, bardzo dużo, mówię to z perspektywy osoby ze skórą niezbyt problematyczną. To jest jednak choroba i tak samo lepiej będziemy wyglądać z zakrytym trądzikiem jak i zakrytymi cieniami pod oczami, wyrównanym kolorem blizny itp. Widząc osobę ze zmianami trzymam kciuki za wyleczenie trądziku i rozumiem, że je chcą zakryć. Taka skóra nigdy nie wygląda dobrze, ale z wyrównanym kolorytem na pewno zdrowiej. Dopóki się nie poprawi, niech chociaż daje iluzję lepszej.

Tak samo co do rzęs - wiem, że jak mam je pomalowane, moje oczy wyglądają wyraźniej, jestem lepiej odbierana, pikuś a taka różnica. Nadal mam małe oczy (w obecnym kanonie piękna ceni się te duże, małe są niekoniecznie atrakcyjne), ale za to moje długaśne rzęsy są komplementowane. Czemu miałabym ich nie podkreślać? Mam sobie odbierać pierwsze dobre wrażenie w imię czego? 'Zaklinanie rzeczywistości' to również ubrania, dodatki, telefony, buty .

[201705250955]

Że lakierów do paznokci niektóre z Was nie używają to się domyślam, ale zastanawiają mnie perfumy?

[_Matilde_]

Napisane przez kukurukku

Dla mnie wygląda lepiej bez mejkapu. Tak przystępniej i milej. Ale komuś innemu może podobać się na odwrót. Nie ma co walczyć i się wykłocać, czy makijaż jest ok czy nie. Ja mam 'rzuty' raz się czuję jak miss bez makijażu a raz się czuję jak kupa Chociaż coraz częściej się lepiej czuję bez i jestem z siebie bardzo zadowolona. Nie wiem, czy z wiekiem zmienia się myślenie, czy może tak nieprzyzwoicie pięknieje:brzyda l:
A tak serio: pewnie swoją rolę odegrał także mój chłopak, który stanowczo bardziej jara się mną bez makijażu.

I dobrze to ujęła chyba lexie: jak się człowiek nie maluje, to bez makijażu wygląda 'normalnie' a w WOW.

Dobrze powiedziane, czasami wydaje się sobie bardzo ładna bez makijażu, a czasami mam dzień "czerwonej gęby" i choćbym spod kołdry miała nie wyjść, muszę się pomaziać tym kremem bb, tak dla własnego dobrego samopoczucia. Ale ważne dla mnie, że częściej się bez tego obywam.
Jak się nie malujemy to i my sami, i otoczenie odbiera nas jako "wygląd w normie", a jak ktoś zawsze odpacykowany nagle wyskoczy saute to ogólna konsternacja (w tym świetle makijaż rzeczywiście wydaje się być jakimś przekłamaniem).
Oczywiście wszystko też zależy od okazji, czasami makijaż jest częścią wizerunku, razem ze strojem, na galę po prostu nie da się pójść z "gołą twarzą"

[dacn]

Napisane przez Hadassah

Co do trądziku - pierwsze słyszę, że lepiej wygląda niezakryty. .

To się wzięło z kwejka czy innej gimbusiarskiej strony gdzie porównano twarz dziewczyny z trądzikiem w makijażu do białej pincessy że to jest strasznie fuuuuj. No tak bo ropne krosty i czerwone gule już są spoko
No ale dla gimbusów trądzik bierze się tylko z braku higieny i makijażu i innych powodów nie ma.

Fakt twarz z trądzikiem nie wygląda ładnie czy to w makijażu czy bez, jednak w jest zdecydowanie przyjemniejsza w odbiorze.

[201705121341]

Napisane przez Kretka666

Rozumiem, że nie mogę wypowiadać się w kwestiach chorób skóry, bo nie mam tej najgorszej na świecie, która spędza sen z Twych powiek? Bo oczywiście założyłaś, że ja żadnej nie mam i nic mnie nie męczy, tylko naśmiewam się z poważnie chorych "trądzikowców"? Może nie ukrywam tego pod "tapetą", ale nie sądzę, aby atopia do najprzyjemniejszych należała. Do tego jest nieuleczalna.

Może mam dziwnych znajomych i dziwnego partnera, ale oni wybierali sobie partnerki jak były bez makijażu. Ja z moimi rumieńcami i zmianami krostkowymi - skazą białkową (zupełnie niewidoczne, ale w dotyku wyczuwalne) na twarzy plus to całe pobojowisko na ciele. Każdy jest inny, także mężczyźni, warto o tym pamiętać. Wiadomo, że wybierze się ŁADNIEJSZĄ kobietę, ale to też pojęcie subiektywne, według swojego gustu

To się chłopak popisał.

Skąd ta agresja? Piszesz, że nakładanie podkładu na skórę trądzikową to głupota i że lepiej wygląda jak jest bez niczego, a sama nigdy nie miałaś z taką skórą problemów, dlatego stwierdzam że nie masz pojęcia o czym mówisz

Mój facet też mnie sobie "wybrał" () bez makijażu. Nie wiem czy zwróciłby na mnie uwagę na ulicy gdybym miała zaczerwienioną, opuchniętą buzię, pewnie tak, ale nie na tyle żeby mnie zagadać i zapytać co jutro robię Mówię o tym, że spodobałam mu się, bo wyglądam ładnie, bez tych czerwonych kropek po pryszczach, z oczami podkreślonymi tuszem. A jak mnie widzi bez makijażu to ma w nosie czy mam pryszcze czy nie, bo wie że i tak wyglądam w porządku

Też mam skazę białkową, ale może jakąś łagodniejszą wersję, bo u mnie uaktywnia się tylko jak piję surowe mleko. Chociaż po odrobinie mleka do kawy też mam wstrętne objawy nie w postaci chropowatych i zaczerwienionych policzków, ale wielkich syfów na twarzy i wysypki na ramionach Mleko to zuo

A facet to facet, dla mnie to był komplement, zawsze tekst "ładnie wyglądasz" odbieram jako komplement, ale może to tylko ja

[Kretka666]

Napisane przez asia_aisa

Że lakierów do paznokci niektóre z Was nie używają to się domyślam, ale zastanawiają mnie perfumy?

Akurat ja lakierów używam, aż trzech (ciężko dostać dobre, naturalne, wegańskie lakiery) , ale etycznych zapachów również. Nie oblewam się nimi namiętnie, ale przed wyjściem z domu się psiknę.

[_Matilde_]

Napisane przez asia_aisa

Że lakierów do paznokci niektóre z Was nie używają to się domyślam, ale zastanawiają mnie perfumy?

Bardzo długo nie używałam żadnych perfum, a jak dostałam w prezencie to spryskiwałam nimi co najwyżej szale i wnętrza torebek Dopiero niedawno znalazłam takie, które - wydaje mi się - do mnie pasują i się stapiają z moim Ja. Ale używam oszczędnie, bo bardzo nie lubię jak ktoś intensywnie pachnie, bez różnicy, czy to zapach miły czy przykry, w dużej ilości po prostu cholernie drażni. Nie znoszę, jak mijam kogoś na ulicy i czuję snujący się za nim "ogon" zapachu. Mam ochotę taką osobę zatrzasnąć pod prysznicem. I w takiej samej mierze menela śmierdzącego gnojem, i paniusię "wykąpaną" w Chanel

[Kretka666]

Napisane przez whiteglove

Skąd ta agresja? Piszesz, że nakładanie podkładu na skórę trądzikową to głupota i że lepiej wygląda jak jest bez niczego, a sama nigdy nie miałaś z taką skórą problemów, dlatego stwierdzam że nie masz pojęcia o czym mówisz

Też mam skazę białkową, ale może jakąś łagodniejszą wersję, bo u mnie uaktywnia się tylko jak piję surowe mleko. Chociaż po odrobinie mleka do kawy też mam wstrętne objawy nie w postaci chropowatych i zaczerwienionych policzków, ale wielkich syfów na twarzy i wysypki na ramionach Mleko to zuo

Nie napisałam, że lepiej wygląda. Napisałam, że nie jest to koniecznie potrzebne + sądzę, że jest to niezdrowe, nakładanie na twarz warstw, które nie wspomagają leczenia.
Ale fakt, nie mam pojęcia jak to jest mieć trądzik, nie ma co ukrywać. Jak widać, to chyba lepiej, moje życie było łatwiejsze

Wysypkę na ramionach (brzuchu, plecach, udach, przedramionach, powoli też na dekolcie...) mam cały czas, mleka nie piję, nabiału nie jem, to już nie jest takie łatwe do pozbycia się. Do tego po wielokrotnych wysypkach (od 5 roku życia) mam przebarwienia na ciele w miejscach wysypkowych. Mam tak od zawsze, dla mnie to normalne, przywykłam. Nie sądzę, aby mi to odejmowało czegoś.
Tak, mleko to zuo, też z innego powodu, ale to nieważne

[Hadassah]

Napisane przez asia_aisa

Że lakierów do paznokci niektóre z Was nie używają to się domyślam, ale zastanawiają mnie perfumy?

Ja nie używam perfum, bo czuję się w nich zbyt 'zrobiona'. Nie wiem, czy to wynika z mojego, całkiem niezłego, zmysłu węchu (miałam kilka podejść, jedno psiknięcie a ja czułam je non stop, baardzo wyraźnie) czy z niedopasowania ich (chociaż podobały mi się - i we flakoniku i na mnie) czy z braku przyzwyczajenia. Chciałabym zrobić podejście do Molecules, mam przeczucie, że byłby strzałem w dziesiątkę, ale ta cena
Co śmieszniejsze, dość często słyszę, że... ładnie pachnę. Magia .

[201705121341]

Może niechęć do perfum wynika z niedopasowania :P Całe gimnazjum próbowałam różnych zapachów typu "Puma" albo perfum które dostawałam w prezentach i też kończyły jako zapach do torebek i odświeżacz powietrza Aż w końcu w liceum odkryłam perfumy które wreszcie mi pasują, nie powodują bólu głowy, nie są za słodkie, no cudo I tak rozpoczęłam przygodę z perfumami, jestem strasznie wybredna bo prawie nic mi się nie podoba, ale i tak lubię wąchać nowe rzeczy

[VampIrzyca]

Kiedyś, gdy miałam naprawdę paskudny trądzik posterydowy na brodzie, zapytałam dermatolog, co z makijażem. Odpowiedziała, że dla mojego dobrego samopoczucia, żebym JA się dobrze ze sobą czuła, nie rezygnować z niego. Nie zrezygnowałam, trądzik spokojnie wyleczyłam - makijaż w niczym nie przeszkodził, a dzięki niemu chodziłam ulicami z podniesioną głową - wiadomo, nierówności skory widać, ale nie widać CZERWONOŚCI. O to się tutaj rozchodzi

[201705250955]

A ja znowu uwielbiam perfumy i to jest naprawdę nieodłączny element mnie. Lubię w dodatku intensywne, oryginalne zapachy, często jednak słyszę, że ładnie pachnę - że pachnę zbyt intensywnie śmieją się czasem tylko kumpele Psikam szale, kurtki, torebkę i generalnie wszystko Na lato używam mgiełek czy lżejszych zapachów, ale na większe wyjście tak czy siak wracam do perfum Lubię też, jak ktoś ładnie pachnie - szczególnie na kimś podobają mi się oczywiście męskie perfumy

[Hultaj]

Fakt twarz z trądzikiem nie wygląda ładnie czy to w makijażu czy bez, jednak w jest zdecydowanie przyjemniejsza w odbiorze.

zgadzam się.

[Kretka666]

Napisane przez VampIrzyca

Kiedyś, gdy miałam naprawdę paskudny trądzik posterydowy na brodzie, zapytałam dermatolog, co z makijażem. Odpowiedziała, że dla mojego dobrego samopoczucia, żebym JA się dobrze ze sobą czuła, nie rezygnować z niego. Nie zrezygnowałam, trądzik spokojnie wyleczyłam - makijaż w niczym nie przeszkodził, a dzięki niemu chodziłam ulicami z podniesioną głową - wiadomo, nierówności skory widać, ale nie widać CZERWONOŚCI. O to się tutaj rozchodzi

To mnie bardziej przeszkadzają chropowatości niż czerwoność Mogę mieć plamki, rumienie, ale twarz koniecznie idealnie gładką w dotyku. Jak nie mam chropowatości chorobowych to uwielbiam moją cerę Na szczęście coraz rzadziej mi się zdarzają, jak uważam z dietą i z kosmetykami to jest idealnie.

Napisane przez asia_aisa

A ja znowu uwielbiam perfumy i to jest naprawdę nieodłączny element mnie. Lubię w dodatku intensywne, oryginalne zapachy, często jednak słyszę, że ładnie pachnę - że pachnę zbyt intensywnie śmieją się czasem tylko kumpele Psikam szale, kurtki, torebkę i generalnie wszystko Na lato używam mgiełek czy lżejszych zapachów, ale na większe wyjście tak czy siak wracam do perfum Lubię też, jak ktoś ładnie pachnie - szczególnie na kimś podobają mi się oczywiście męskie perfumy

Też lubię zapachy na kimś Zwłaszcza jak jest dobrze dobrany do osobowości noszącego. Jeden z moich ulubionych zapachów to Słoń Kenzo, ale nie jest to do końca etyczny zapach (koncern LVMH), więc moją flaszkę od 3 lat sobie dawkuję, jeszcze na rok mi starczy i nie wiem czy kupię kolejną

[Chatul]

Napisane przez Minna

A jesli chodzi o to czy kobieta wygląda lepiej czy nie w makijazu, wystarczy obejrzeć zdjęcia znanych gwiazd z i bez makijażu

Nie raz oglądałam takie zdjęcia i wniosek zawsze miałam jeden – różnie bywa. Niektóre kobiety lepiej wyglądają w makijażu, inne bez makijażu, a jeszcze inne niezależnie od tego, czy są umalowane, czy nie, to wyglądają dobrze (albo źle).

Napisane przez dacn

Fakt twarz z trądzikiem nie wygląda ładnie czy to w makijażu czy bez, jednak w jest zdecydowanie przyjemniejsza w odbiorze.

Ja myślę, że to zależy jednak od paru kwestii. W tym od wykonania makijażu, od tego, jaką zmianę skórną w ogóle ktoś ma, no i od gustu osoby oceniającej
Zły makijaż w przypadku cery bardzo problematycznej potrafi niestety bardziej zaszkodzić niż pomóc. Zmiany skórne też są różne, niektóre można prawie całkowicie zamaskować makijażem, np. te, w których problemem są przebarwienia, ale nie ma nierówności na skórze, wystających krostek itp..
No i gust osoby oceniającej jest nie bez znaczenia. Moim zdaniem większym problemem są znaczne nierówności w skórze niż jej czerwony odcień/czerwone zmiany skórne (a już w tym wątku pojawiały się głosy osób mówiących, że ich zdaniem jest odwrotnie, to czerwona skóra jest większym problemem).
Poza tym, bardzo trudno jest dobrze przykryć nierówności skórne makijażem w taki sposób, żeby nie było ich za bardzo widać, a jednocześnie nie było na twarzy grubej warstwy mejkapu, która urody nie dodaje, a dodatkowo po paru godzinach uśmiechania się i robienia różnych min może być już w kiepskim stanie.

Napisane przez Kretka666

Akurat ja lakierów używam, aż trzech (ciężko dostać dobre, naturalne, wegańskie lakiery) , ale etycznych zapachów również. Nie oblewam się nimi namiętnie, ale przed wyjściem z domu się psiknę.

Jakich wegańskich lakierów używasz?

[dacn]

Napisane przez Chatul

Ja myślę, że to zależy jednak od paru kwestii. W tym od wykonania makijażu, od tego, jaką zmianę skórną w ogóle ktoś ma, no i od gustu osoby oceniającej
Zły makijaż w przypadku cery bardzo problematycznej potrafi niestety bardziej zaszkodzić niż pomóc. Zmiany skórne też są różne, niektóre można prawie całkowicie zamaskować makijażem, np. te, w których problemem są przebarwienia, ale nie ma nierówności na skórze, wystających krostek itp..
No i gust osoby oceniającej jest nie bez znaczenia. Moim zdaniem większym problemem są znaczne nierówności w skórze niż jej czerwony odcień/czerwone zmiany skórne (a już w tym wątku pojawiały się głosy osób mówiących, że ich zdaniem jest odwrotnie, to czerwona skóra jest większym problemem).
Poza tym, bardzo trudno jest dobrze przykryć nierówności skórne makijażem w taki sposób, żeby nie było ich za bardzo widać, a jednocześnie nie było na twarzy grubej warstwy mejkapu, która urody nie dodaje, a dodatkowo po paru godzinach uśmiechania się i robienia różnych min może być już w kiepskim stanie.



Jakich wegańskich lakierów używasz?

Dla mnie najgorszy jest kolor, nierówności też są nieładne ale czerwony kolor zmian jest gorszy, a co do makijażu trądzikowej cery bez tapety to polecam
http://www.youtube.com/watch?v=Jwngbzv0gbY

[Kretka666]

Napisane przez Chatul

Jakich wegańskich lakierów używasz?

Beauty Without Cruelty (http://www.iherb.com/search?kw=beaut...54&p=1&bid=BWC), na sweetpiggy.com.pl widziałam jakieś wegańskie lakiery, o wygodnej dla mnie pojemności 5 ml, muszę spróbować.

[201607111632]

Ok, mój przyszły hobbistyczny zawód nie ma racji bytu, po co malować ludzi, ukrzyżują mnie potem

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Chatul

Ja myślę, że to zależy jednak od paru kwestii. W tym od wykonania makijażu, od tego, jaką zmianę skórną w ogóle ktoś ma, no i od gustu osoby oceniającej
Zły makijaż w przypadku cery bardzo problematycznej potrafi niestety bardziej zaszkodzić niż pomóc. Zmiany skórne też są różne, niektóre można prawie całkowicie zamaskować makijażem, np. te, w których problemem są przebarwienia, ale nie ma nierówności na skórze, wystających krostek itp..
No i gust osoby oceniającej jest nie bez znaczenia. Moim zdaniem większym problemem są znaczne nierówności w skórze niż jej czerwony odcień/czerwone zmiany skórne (a już w tym wątku pojawiały się głosy osób mówiących, że ich zdaniem jest odwrotnie, to czerwona skóra jest większym problemem).
Poza tym, bardzo trudno jest dobrze przykryć nierówności skórne makijażem w taki sposób, żeby nie było ich za bardzo widać, a jednocześnie nie było na twarzy grubej warstwy mejkapu, która urody nie dodaje, a dodatkowo po paru godzinach uśmiechania się i robienia różnych min może być już w kiepskim stanie.

Zgadzam się
Ja mam problem którego w zasadzie nie widać - podobnie jak Kretka - alergię. Zmian jako-takich nie widać, po prostu skóra jest bardzo sucha - ciągle. Taka uroda. Bez użycia podkładu wygląda ok, suchą skórę widać w zasadzie dopiero po nałożeniu podkładu, bo każdy to podkreśla. Dlatego gorzej wyglądam w pełnym makijażu niż bez niego. Na co dzień maluję oczy, nakładam krem nawilżający - lekko koloryzujący, korektor pod oczy i w zasadzie tyle. Nie mam nic do ukrycia (przebarwień, krostek, blizn itp).

Ale oczywiście nie mam nic przeciwko (rozsądnemu) makijażowi.

[Chatul]

Napisane przez dacn

Dla mnie najgorszy jest kolor, nierówności też są nieładne ale czerwony kolor zmian jest gorszy, a co do makijażu trądzikowej cery bez tapety to polecam
http://www.youtube.com/watch?v=Jwngbzv0gbY

Obejrzałam. Modelka, której robiono makijaż wcale nie ma dużych problemów skórnych, w paru miejscach ma tylko czerwone krostki, które nie wyglądają na zbyt wypukłe (chyba, że czegoś nie dojrzałam?). O takich przebarwieniach pisałam, że da się je ładnie zakryć makijażem. Dużo większym wyzwaniem jest zrobienie makijażu dla cery mocno trądzikowej, w której pojawiają się duże nierówności skóry (mam na myśli tego typu problemy skórne http://medicalpicturesinfo.com/wp-co...cne-Type-5.jpg, http://www.acnenomorereviewer.org/wp...e-vulgaris.jpg). Tutaj o wiele trudniej zrobić makijaż, który z jednej strony sprawi, że twarz będzie gładka, a z drugiej strony nie zrobi efektu tapety, która się psuje przy każdym uśmiechu.

Napisane przez Kretka666

Beauty Without Cruelty (http://www.iherb.com/search?kw=beaut...54&p=1&bid=BWC), na sweetpiggy.com.pl widziałam jakieś wegańskie lakiery, o wygodnej dla mnie pojemności 5 ml, muszę spróbować.

Dziękuję

[WhiteCherry]

Napisane przez Chatul

Nie raz oglądałam takie zdjęcia i wniosek zawsze miałam jeden – różnie bywa. Niektóre kobiety lepiej wyglądają w makijażu, inne bez makijażu, a jeszcze inne niezależnie od tego, czy są umalowane, czy nie, to wyglądają dobrze (albo źle).

wg mnie KAŻDA kobieta wygląda dobrze w umiejętnie zrobionym makijażu. W końcu makijaż robimy w celu podkreślenia naszej urody a nie oszpecenia (a że czasem bywa odwrotnie, no to cóż - praktyka czyni mistrza). Widać to idealnie po pięknych modelkach czy aktorkach - bez makijażu są bardzo ładne, ale z makijażem wyglądają jak boginie.