Rozmyśliłyście się ze ślubu albo znacie kogoś kto to zrobił?

[cranberry juice]

Miłość jest ślepa, lub moze raczej głupia...

[TEllenka]

A ja podziwiam za odwagę... Wszystko zorganizowane, wszystko gotowe i odwołanie ślubu. Jeśli coś jest nie tak, to to mega dobra decyzja, ale jak upiornie trudna. Zdecydowanie podziwiam

[paddy_1]

Kilka miesięcy temu rozmawiałam z moim znajomym. Opowiadał mi o swoim kuzynie, który dwa lata był w związku z Basią. Podobno złoty chłopak, jak kogoś kocha to zrobi wszystko, dogadzał jej jak mógł, robił niespodzianki, zasypywał prezentami, pomagał nawet w nauce na egzaminy i pisaniu pracy magisterskiej, dziewczyna się obroniła. Przyszła jego kolej, o 12 miał obronę, a ona o 10 zadzwoniła z jednym zdaniem - to koniec. Laska nie mogła zaczekać tych dwóch czy trzech godzin. Chłopak się załamał (mam nadzieję, że się obronił bo tego nie pamiętam). Pół roku nikt nie był w stanie go wyciągnąć z domu. W końcu przyszli do niego kumple i siłą go wytargali mówiąc, że idziemy się zabawić bo całe życie przeleżysz. Traf chciał, że na imprezie poznał dziewczynę. Była Basia, to teraz Asia (imiona prawdziwe). I rozpoczął się dla nich cudowny etap. Dwa lata razem, zaręczyny, ślub jak z bajki miał się odbyć na zamku w Niepołomicach o ile dobrze pamiętam.

No i dwa tygodnie temu mój znajomy znów wpadł do mnie w odwiedziny i opowiada dalszą część historii. Mówi, że przyjechał do domu na weekend a tam jego mama płacze, wielki lament. Okazało się że ślub jego kuzyna odwołany. Co się okazało? Dziewczyna była 6 lat młodsza od tego chłopaka, ona jeszcze na studiach - psychologia co w opowieści jest ważne, on miał pracę. JEJ rodzice kupili im mieszkanie, ślub zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach miał być spełnieniem marzeń ich ukochanej córeczki.
NA TYDZIEŃ przed weselem Panna Młoda odwołała ślub i teraz UWAGA - żeby zrobić na złość matce, która według niej kupiła im mieszkanie żeby ją kontrolować, cały ślub też był zrobiony pod modłę i życzenie matki.
Ja nie wiem jak ten chłopak się pozbiera, jest mi go okropnie szkoda, podejrzewam że teraz to już tylko specjalista będzie mógł się wykazać.

[201701261449]

Odświeżam

Ja sama nie wiem, czy mogę powiedzieć, że odwołałam ślub - byłam zaręczona, krój sukienki wybrany, powolutku omawianie listy gości, więc właściwie zaczątki planowania. Ale zerwałam, bo facet okazał się dupkiem i właściwie miesiąc później (odkąd już z nim nie gadałam wcale, nie byliśmy razem od trzech miesięcy) poznałam nowego TŻ, z którym jestem do dziś i który po niespełna roku chciał się oświadczać, ale go pohamowałam, że to nie jest mi teraz potrzebne i zdążymy

Coś jest w tym, o czym pisały dziewczyny w poprzednich postach, że baaaardzo często jest tak, że się zrywa zaręczyny i chwilę później wiąże się z kimś innym.
U mnie, po zerwaniu z exem nowy TŻ jawił się jako cud, taki dobry dla mnie. Po czasie już wady widzę, ale i tak w porównaniu do exa jes miliard razy lepiej

[201607211025]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Odświeżam

Ja sama nie wiem, czy mogę powiedzieć, że odwołałam ślub - byłam zaręczona, krój sukienki wybrany, powolutku omawianie listy gości, więc właściwie zaczątki planowania. Ale zerwałam, bo facet okazał się dupkiem i właściwie miesiąc później (odkąd już z nim nie gadałam wcale, nie byliśmy razem od trzech miesięcy) poznałam nowego TŻ, z którym jestem do dziś i który po niespełna roku chciał się oświadczać, ale go pohamowałam, że to nie jest mi teraz potrzebne i zdążymy

Coś jest w tym, o czym pisały dziewczyny w poprzednich postach, że baaaardzo często jest tak, że się zrywa zaręczyny i chwilę później wiąże się z kimś innym.
U mnie, po zerwaniu z exem nowy TŻ jawił się jako cud, taki dobry dla mnie. Po czasie już wady widzę, ale i tak w porównaniu do exa jes miliard razy lepiej

Miło się czyta takie historie

[Terha]

Pierwszy raz weszłam na ten wątek. Niektóre historie są po prostu straszne. Do tej pory wydawało mi się, że takie historie to naprawdę tylko w filmach się zdarzają. Ale jak widać, nie tylko .

[Moja_Kravica]

Panna młoda, której miałam świadkować, dała dyla przez okno w kiblu w usc, 10 minut przed ślubem. Widziałam tylko jak z parkingu z piskiem opon wyjeżdża golfiacz typa, z którym pm wcześniej dorabiała rogi narzeczonemu.

[visionAM]

Brzmi jak jakaś bajeczka

[Moja_Kravica]

Napisane przez visionAM

Brzmi jak jakaś bajeczka

mi też, jak sobie tamtą akcję przypomnę ale widać tak to bywa, kiedy pm ma 19 lat i siano w głowie.

[mmagduszka]

To może ja opowiem dla odmiany story z happy endem Koleżanka z pracy jakieś pół roku przed ślubem się rozmysliła - powiadomiła swojego narzeczonego że są za młodzi i to nie jest jeszcze pora (mieli chyba po 22 lata więc się z nią w pełni zgadzam, ale mogła to stwierdzić wcześniej). Wszystko poodwoływali, trochę zaliczek przepadło ale w sumie niewiele, gości jeszcze nie zdążyli zaprosić. Parą byli dalej, a po jakimś czasie wyznaczyli kolejną datę ślubu. 3 miesiące przed, kiedy juz goście byli zaproszeni, wódka kupiona i ogolnie wszyscy już szykowali się na wesele PM stwierdziła że to chyba jeszcze też nie jest czas Ale tym razem jej narzeczony powiedział że basta i jak nie ma wesela to on odchodzi. No i się pobrali, są małżeństwem 10 lat i mają małą córeczkę

[ania9o]

Pewnie zwyczajnie dziewczyna panikowała. Ja na glos tego nie mówiłam ale przez myśl przeszło mi, że może odwołać. Przygotowania do ślubu to naprawdę nielekki okres i są momenty załamania.



Ja ostatnio od koleżanki z pracy słyszałam historię, para po zaręczynach, juz data ślubu ustalona, sala zarezerwowana, okriestra a dziewczyna przychodzi do narzeczonego i mówi, ze go zdradza i odchodzi bo juz nie może go okłamywać. Cala jego rodzina juz ją oceniła, on też niezłe rzeczy na nią mówił po czym niedoszła teściowa spotkała się z niedoszłą synową pod gabinetem lekarskim a dziewczyna zapłakana no to się teściowa zapytała a ona że wcale go nie zdradzała tylko jest chora, czeka ją poważna operacja i na 99% nie będzie mogła mieć dzieci i chciała żeby nie zmarnował sobie życia przez nią tylko zalozyl rodzinę ze zdrową kobietą.

Jeszcze finału tej historii nie ma sprawa bardzo świeża. W tamtym tygodniu dziewczyna miała operację ale były narzeczony podobno z nią pojechał na operację i powiedzial że ona jest dla niego najważniejsza i nawet jeśli nie będą mieć dzieci to on chce z nią być. Ciekawe jak sytuacja ostatecznie sie rozwinie.

[Terha]

O kurcze .

[seiko1992]

Ja jesten 1,5 tygodnia przed i tez jakies watpliwosci sa. ze TZ kocham jestem pewna, ale to juz decyzja na cale zycie. Poza tym moje kontakty z jego rodzicami sa nie najlepsze. Jakos przestal mnie ten caly slub cieszyc... 😔😔

[awgusta]

Napisane przez seiko1992

Ja jesten 1,5 tygodnia przed i tez jakies watpliwosci sa. ze TZ kocham jestem pewna, ale to juz decyzja na cale zycie. Poza tym moje kontakty z jego rodzicami sa nie najlepsze. Jakos przestal mnie ten caly slub cieszyc... 😔😔

Glowa do gory. Wszystko bedzie dobrze to z Tz bedziesz mieszkac nie jego rodzicami. Nie da sie dogodzic wszystkim,powoli jakos sie wszystko ulozy