Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz. IV! - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Czy boisz się porodu?
Nie 16 50,00%
Ani trochę 16 50,00%
Głosujący: 32. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-06-18, 10:49   #241
Polly_
grozi wypollizowaniem
 
Avatar Polly_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość
Ogladam DTVN i mówili że jest epidemia różyczki :'(. Uważajcie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dziewczyny a robiłyscie przeciwciala na rózyczke przed ciążą?
ja robiłam zeby sie w razie czego zaszczepic przed zajsciem.
ale pewnie wiekszosc z was była szczepiona, wiec ryzyko małe...chociaz po 10 latach od sczzepienia moze byc róznie z tymi przeciwcialami
Polly_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 10:49   #242
justa_1978
Rozeznanie
 
Avatar justa_1978
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Jura
Wiadomości: 588
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez UmiZumi Pokaż wiadomość
cześć u mnie pięknie i słonecznie - mam nadzieję, że nie zrobi się upał
pranie na ogrodzie rozwieszone, teraz popijam Inkę i próbuję Was trochę nadrobić, tylko zastanawiam się, czy to realne?

U nas sprawa chrztu nie podlega dyskusji ze względu na naszą wiarę. Chrzcić będziemy na 100%, najprawdopodobniej we wrześniu - u nas w każdą 3 niedzielę miesiąca są chrzty. Z TŻ już wiemy, kogo chcielibyśmy za chrzestnych, ale nikt poza nami o tym jeszcze nie wie. Mamy nadzieję, że wybrane przez nas osoby się zgodzą - jedna z mojej rodziny, jedna z rodziny TŻ. Poprosimy o zostanie chrzestnymi po porodzie.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------



tragedia w szpitalu w moim mieście. Na szczęście zdecydowana jestem na poród w mieście obok. Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała (odpukać) wzywać karetki żeby mnie zawiozła do szpitala, bo wtedy do gadania nic nie będę miała, tylko zawiozą mnie do miastowego. Leżałam ta 3 doby na patologii ciąży i mam nadzieję, że nigdy więcej. Leżałam tam też jako nastolatka na oddziale dziecięcym i też mam nie najlepszą opinię o nim....
Nie martw sie, takie rzeczy i sytuacje sa marginalne. Przeciez gdyby czesto tak sie dzialo, to w mediach byloby o tym bardzo glosno! Wydaje mi sie, ze lekarze z oddzialu inaczej patrza na ( czytaj traktuja) pacjentke, ktorej lekarz prowadzacy rowniez pracuje w tym samym szpitalu! Jest taka cicha niepisana zasada, ze ginekolodzy nawzajem dbaja o swoje i kolegi z pracy pacjentki... tzw. kolko wzajemnej pomocy i adoracji...

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość




dobrze ze aptety Ci dopisuje
krolowa nocy to juz jestes



Wczoraj spac nie moglam i sie zastnawialam jak ja sobie dam rade
ale nie ja pierwsza i nie ostatnia



to poloz sie jeszcze i poczekaj az bol minie



ojj to nie dobrze
lepiej daruj sobie te noc w lesie bo sie jeszcze rozchorujesz i bedzie
a poza tym wypad udany ?


mmm a poziomki mozesz mi podrzucic
Zaczarowana pobyt udany, tylko masa komarow i troche kleszczy (jednego znalazlam na brzuchu ). Poziomek jest wysyp! Wirtualnie wysylam Ci caly koszyczek (inaczej sie niestety nie da!)!!!

Cytat:
Napisane przez Optymistka26 Pokaż wiadomość
Mi pomaga jak co raz cos zjem.


Odpocznij, polez i przejdzie.
Dzem z czeresni??Nigdy nie jadlam. Dobry jest?


Biedactwo


Uwazaj na siebie i mala. Nie dajcie sie chorobie.
Cytat:
Napisane przez twin--maid Pokaż wiadomość
Przyznaję, że zakupiłam jedno opakowanie herbatki z liści malin zamierzam ją pić od 36tc.



Staram się odpoczywać jak najwięcej ale przy moim energicznym Synku jest to dość ciężkie dopiero gdy wraca TŻ nie muszę nic robić.
Własnie wiem, że to już niedługo i z tej okazji wstawiłam pierwsze pranie ubranek dla Hani

Mam takie samo podejście jak Ty do chrztu.
My planujemy zrobić podwójne chrzciny jakoś we wrześniu.



Zdrówka dla Ciebie i Córki!

W nowym wątku nie pokazuje mi się pierwsze nieprzeczytana wiadomość tylko ostatni napisany post :/ utrudnia to czytanie :/

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------





Chorowałam na zakończenie zerówki i nie mogłam konferansjerki poprowadzić a potem jakoś koło 13 r. ż. byłam jeszcze szczepiona także się nie stresuję.
u nas na osiedlu panowała ospa ale odpukać chyba już minęła.
Dziekuje Wam babeczki za zyczenia zdrowka!

[QUOTE=malutka100;46930831]hej mamusie
witam się w ten piękny, słoneczny dzionek

niestety od rana się stresuje, bo mam dzisiaj wizytę i martwię się czy wszystko będzie ok.
Pocieszcie mnie proszę, że jeśli brzuch mi już nie twardnieje ani nie boli ( przez te dwa tygodnie od ostatniej wizyty dużo się oszczędzałam, brałam też przepisane leki- nospe i luteine) to może to oznaczać, że szyjka się już nie skraca?
Bardzo bym chciała żeby tak było, bo jestem dopiero w 30 tygodniu.
Trzymajcie proszę kciuki, żebym usłyszała dzisiaj dobre wieści.




Przykro mi kochanaRobiłaś wszystko co mogłaś, ale musisz wytrzymać jeszcze troszkę... dasz radę


Cytat:
Napisane przez M_aria Pokaż wiadomość

Wow zazdroszczę takiego podejścia...
ja niestety tak ciąży nie odbieram, ale bardzo bym chciała.
Malutka nie boj zaby! Bedzie dobrze! Bierz przyklad z Sary! Oszczedzaj sie, duzo lez z nogami do gory, a wszytko bedzie ok!!!

Na jakies plotkarskiej stronie byla informacja, czy tez cytat z p. M Sochy, ze ciaza byla trudna i bardzo jej sie dluzyla! Chyba kazda z nas ma takie same odczucia??? Koncowka jest dosc ciezka przez te opuchniecia, dodatkowe kilogramy, zgagi itd., kazda z nas chcialaby miec juz przy sobie dzidziusia. Nie bede wspominala o urokach czekania na porod!

Edytowane przez justa_1978
Czas edycji: 2014-06-18 o 10:53
justa_1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 10:50   #243
Optymistka26
Zadomowienie
 
Avatar Optymistka26
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 445
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Od 4 rano budzilam sie co 20-30min brrr Zle dzis spalam ale mialam kolejny powod do stresu.
Nie bede nawet opisywac o co chodzilo bo mi szkoda nerwow, dalszy ciag bedzie za tydzien. Brzuch jak stwardnial o 4 to puscil dopiero teraz o 10tej jak zajelam mysli czyms innym. Stres mnie wykonczy
__________________

Optymistka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 10:52   #244
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez Optymistka26 Pokaż wiadomość
Od 4 rano budzilam sie co 20-30min brrr Zle dzis spalam ale mialam kolejny powod do stresu.
Nie bede nawet opisywac o co chodzilo bo mi szkoda nerwow, dalszy ciag bedzie za tydzien. Brzuch jak stwardnial o 4 to puscil dopiero teraz o 10tej jak zajelam mysli czyms innym. Stres mnie wykonczy
Kochana, nawet nie wiem, co ci napisać. Za dużo na raz dla jednej osoby jesteś mega dzielna! Już niedaleko do szczęśliwego zakończenia.

Wysłano z aplikacji mobilnej.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 10:52   #245
anius_7
Wtajemniczenie
 
Avatar anius_7
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 365
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

dzień dobry

Cytat:
Napisane przez zVenus Pokaż wiadomość
u nas sprawa jasna, jestesmy po kościelnym ślubie, mamy bierzmowanie, chrzest obydwoje i obydwoje pochodzimy z wierzących domów (mniej lub bardziej) więc dla mnie nie ma innej opcji. Oprócz tego, najważniejsze jest to że obydwoje jestesmy wierzący i chcemy ochrzcic nasze dziecko - dlatego chrzest będzie
i u nas jest dokładnie tak samo chrzest myślę, że w grudniu zrobimy, tylko problem z wyborem chrzestnych mamy. Prawdopodobnie obydwoje będą z rodziny TŻ, bo ode mnie nie ma kogo poprosić.

Cytat:
Napisane przez paulownia Pokaż wiadomość
Zamierza ktoras z was pic napar z lisci malin? Ja zapytam polozna dla pewnosci, czy nie za wczesnie, i w poczatku lipca zaczne popijac, jak juz bedzie po 35 tygodniu.
Ja zamierzam pić. Ostatnio robiąc zakupy w gemini wrzuciłam też liście malin i czekają na swój czas

Dziś mam ambitne plany pod tytułem: nauka Zobaczymy ile z tego wyjdzie, bo pogoda kusi mnie, żeby pranie zrobić, może za dziecięce rzeczy bym się wzięła... I muszę się Wam przyznać, że ja nadal nie mam zrobionej takiej swojej listy wyprawkowej. Póki co kupiłam kilka rzeczy na czuja albo wybiórczo sprawdzałam ile sztuk danej rzeczy potrzeba. Muszę w końcu zrobić porządną listę z ilościami i tego się trzymać! Obiecałam sobie, że do końca czerwca będę miała większość rzeczy kupioną, jak na razie to się na to nie zanosi i stresuje mnie to!
__________________

anius_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 10:53   #246
Polly_
grozi wypollizowaniem
 
Avatar Polly_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

dziewczyny!
jakie butelki Aventu macie?
klasyczne czy naturals?
czym one sie róznią (oprócz ceny)
Polly_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 10:58   #247
Mamamarta2010
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 369
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość
Badanie ginekologiczne wyszło ok.
USG ... Mała pięknie się rozwija. Wszystko z nią ok.Mała waży 2549 g. Ale ten wynik jest niemiarodajny ponieważ nie dało się dokładnie określić BPD główki bo widać nie było i była ułożona bardzo i przyjął średnią odnośnie tygodnia ciąży ale powiedział, że mała jest może być lżejsza o 15o-250-300 g.
Niestety Kornela znowu się obniżyła i naciska na szyjkę i ciężko było uzyskać pomiar BPD. Pytał mnie o twardnienie brzucha więc mu powiedziałam tak "brzuch twardnieje kilka razy dziennie szczególnie podczas podnoszenia się z pozycji leżącej i jak dziecko się przeciąga i nie wiem czy to też zaliczać do twardnienia. "
USŁYSZAŁAM
"Aż dziwne, że przy tym nacisku i twardnieniu brzucha szyjka dalej się trzyma w takim stanie."


Jeżeli chcę wytrzymać do 37 tyg to mam leżeć i bardzo się oszczędzać przy wszelakich czynnościach. Jeszcze 3 tyg a później niech się dzieje co chce.

Odnośnie boleści w okolicach nerki i strachu o kolkę.
Zrobił mi USG nerek. No i jedna (ta która boli) jest powiększona i widoczny jest w niej piasek KAMIENI BRAK. Mam pić więcej wody ! (a da się więcej?pomyślałam!) już teraz piję do 2L dziennie.

Odnośnie uporczywego swędzenia które powróciło.
Dostałam antybiotyk do wstrzyknięcia coś na G. Gynomidazol ? czy jakoś tak.
Kazał mi jechać do szpitalnego laboratorium i jeszcze dziś mu zadzwonić jakie wyszły wyniki z moczu czy bardzo się pogorszyły od tych z dnia wyjścia ze szpitala. No i się pogorszyły łosz!!!!!!Także dziś ładuję w siebie antybiotyk z "grubej rury"

We wtorek mam się pokazać u niego na oddziale to będziemy robić wymaz.

No i ładnie. Myślałam, że to leżenie jakoś wszystko unormowało. A tu lipa! Jeszcze więcej leżenia.
Jaka masz duza juz niunie Glowa do gory, widocznie masz super szyjke i jest bardzo mocna, wiec poodpoczywasz troche i wierze ze dociagniesz do konca!!!!
Cytat:
Napisane przez mysia111 Pokaż wiadomość
Dzięki - mów mi dalej
No to dużą masz pannę w brzuszku. Co do leżenia to juz bliżej niz dalej - dasz radę.



co do tej sondy to uaktywnił sie u mnie kalafior ciążowy jak chciałam ją wypełnić. nie zajarzyłam że nie ma tam opcji ze ktos się boi i cos mi nie pasowało ale nie wiedziałam do końca co I sie zastanawiałam czy ja się nie boje czy ani trochę a boje sie strasznie.

Cytat:
Napisane przez kro0pka Pokaż wiadomość

angelika gratuluję zdrowego bobaska, a co do Ciebie to wierzę, że dasz radę. już niedługo
ja mam dość tej ciąży, chce już małego mieć przy sobie i wrócić do dawnej "siebie". cały czas jestem spuchnięta, nogi mnie pieką, ledwo co chodzę.. ale wyniki mam dobre, mój gin mówi, że taka moja uroda.. ale co to za uroda skoro tak cierpię :-( nawet ciśnieniomierz zepsułam bo chciałam się doszukać czegoś złego i mierzyłam przez cały czas wg usg mój termin wypada za równy miesiąc!! ostatnie zakupy czas rozpocząć mimo braku sił.
za miesiac, woooow...
Cytat:
Napisane przez daisy dot Pokaż wiadomość

Z karmieniem to mysle ze karmienie wyciaga wiec ujedrnia. Ale tez bez przesady z dlugoscia karmienia bo jak karmia laski 2 latki to dla mnie to obrzydliwe i wydaje mi sie choc nie wiem ze wtedy moga sie juz zrobic zwisy po tak dlugim okresie karmienia.

Wysłane z mojego CVT-CTL-7-DC#2.1 przy użyciu Tapatalka
jak wyciaga to raczej nie ujedrnia...Moze ja mam inaczej ale biust po polrocznym karmieniu w miare wyglada tak samo ale skora jest taka miekka strasznie. Wydaje mi sie ze te co nie karmia maja wieksze piersi po ciazy a te co karmia to niestety...
oczywiscie nie u kazdej ale widze po kolezankach..

Cytat:
Napisane przez paulownia Pokaż wiadomość
O matko, jak mi goraco. Powiem wam, ze coraz gorzej sie czuje, mam jakies glupie zawroty glowy, ciezko mi sie oddycha, jakies kolatania serca sie przyplataly. Ja juz chce urodzic i miec to z glowy. A to jeszcze miesiac albo i wiecej.
Ja tam moge juz po 20 lipca na porodowke leciec. Lekarka wczoraj stwierdzila, ze mlody lezy z glowa w dol.
Chce sie dzis zabrac za zaslonki i okno, i jakos mi idzie jak krew z nosa.
Zamierza ktoras z was pic napar z lisci malin? Ja zapytam polozna dla pewnosci, czy nie za wczesnie, i w poczatku lipca zaczne popijac, jak juz bedzie po 35 tygodniu.
jajaja! juz mam herbatke z lisci malin w domu i lekarka powiedziaal ze od 36 tyg moge pic
Cytat:
Napisane przez asix86 Pokaż wiadomość
Witajcie

Brzuszek boli mnie jak przed okresem a chciałam lecieć po czereśnie i dżemik spróbować zrobić
Oj to lepiej sie poloz, a dzemik poczeka



Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ale czuje sie fatalnie... mam katar i zaczyna mi atakowac gardlo... chyba nie zostane dzisiaj na noc w lesie, mala tez nie wyglada na zdrowa... za zimna byla poprzednia noc.... Dzisiaj pojade na pol dnia, pozbieram poziomki i wracam do domu....
Prosze mi sie tu za bardzo nie rozpisywac!!!
kuruj sie Kochana!!!

Malutka nie stresuj sie tak, moze akurat wszytsko okaze sie super, daj znyc koniecznie po wizycie i trzymam mocno kciuki!!!!!!!!!
__________________
TP 10.08.2014- SYN
2010- SYN

Mamamarta2010 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 10:58   #248
gosia3103
Zakorzenienie
 
Avatar gosia3103
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez asix86 Pokaż wiadomość
Odpoczywam, ale coś mnie naszły schizy czy nie zacznę rodzić
Nie wiem dlaczego, do tej pory byłam wyluzowana
W nocy z niedzieli na poniedziałek myślałam, że mi wody odchodzą
A teraz boli jak przed miesiączką.. a moje bóle menstruacyjne paskudne są
Jak nie przejdzie, to ja bym podjechała do szpitala czy do lekarza. Tak mi się kojarzy, że jak boli jak na okres albo jak przy okresie, to trzeba sprawdzać...

Malutka kciuki za wizytę!

A ja normalnie muszę się Wam pożalić. W sobotę miałam parę rzeczy do ogarnięcia i potem wiozłam mężowi obiad na budowę. Byłam poza domem od 11. Planowałam zjeść z nimi, pytałam ilu ich będzie, mówił że trzech, było czterech. Ale ja w końcu jadłam coś po drodze na mieście i nie byłam głodna i na szczęście byłam przygotowana na tą dodatkową osobę, poza tym wyszłam z założenia że za godzinę/półtorej będę w domu. Poczekałam grzecznie aż zjedzą, żeby zabrać gary i mąż się pyta, czy posiedzę pół godziny, bo sąsiad prosił żeby go gdzieś podrzucić, więc mówię ok. Oczywiście trwało to godzinę a nie pół. Sąsiad jest mechanikiem czy elektrykiem samochodowym i stwierdził że coś chodzi nie tak jak trzeba i chciał sprawdzić, no więc trzeba jeszcze poczekać. I już się z mężem pokłóciłam, bo jest ostatnio tak nerwowy z przemęczenia (wcale się nie dziwię), że dużo mu nie trzeba. Dodam, że te dwie godziny spędziłam na krześle bez oparcia, trzymając brzuch w powietrzu, bo zawieźliśmy tam specjalnie plastikowe krzesła żebym miała na czym usiąść jak przyjadę ale jeden z chłopaków wygiął oparcie do tyłu siadając (nie wiem, jak można fizycznie to zrobić). Więc było mi źle, ciężko, bolały mnie plecy, było mi zimno, robiłam się głodna, chciało mi się siku, no po prostu wszystko. Więc jak mąż w końcu oddał mi samochód to wyleciałam stamtąd jak oparzona żeby przy nich nie wpaść w histerię, bo już mi łzy same leciały do oczu. Wyjaśniłam mu potem w smsie skąd takie a nie inne moje zachowanie to mnie przepraszał tak strasznie że on zapomina że inne dziewczyny na tym etapie to już ledwo chodzą a ja wszystko ogarniam i zawsze jestem jak on potrzebuje i on tak mi dziękuje za to i przeprasza. Całą drogę do domu ryczałam najpierw ze złości potem ze wzruszenia że w końcu mnie docenił (po drodze jeszcze robiłam zakupy na drugi dzień żeby mieć mu co zawieźć).
I wczoraj wrócił temat tej lodówki małej co mieliśmy kupić. Prosił żebym sprawdziła namiary to może dzisiaj podjedzie odbierze, żebym ja nie musiała tak jeździć w kółko. W Warszawie z odbiorem osobistym można kupić o połowę drożej niż biorąc z allegro kurierem. Ale mówię mu żeby zadzwonił i się dogadał może jednak odbierze sam zamiast kurier i żeby to on dzwonił bo to jemu a nie mi ma pasować ewentualny termin i miejsce odbioru. A on na to że może zabezpieczy naszą lodówkę kupioną do domu która już stoi w kartonie na budowie i jej będzie używał. Kurde, nowiuteńka prześliczna lodówka za trzy tysiące, a takiego małego pierdka można kupić za 300 zł, więc trochę mi szkoda tamtej jakby miała się zniszczyć. Więc mówię, że jak będzie na niej choć jedna ryska to się zapłaczę i wolę choćby i trzy razy dziennie jeździć. I dostaję smsa 'to przywieź coś do jedzenia' chociaż wiedział, że akurat o tej godzinie jestem umówiona, mam coś do załatwienia i zajmie mi to jakieś dwie godziny. To grzecznie tłumaczę, że mogę przyjechać wieczorem albo rano i na to dostaję odpowiedź 'rano w sumie dalej będę głodny' no krew mnie zalała... przypomniałam gdzie leży ulotka do pizzerii, zapytałam czemu wracając z pracy nie wszedł do pierwszego lepszego sklepu po kawałek kiełbasy ale w odpowiedzi dostałam tylko że twierdzę że mogę jeździć trzy razy dziennie a nie mogę. Przysięgam dziewczyny, że jakby był gdzieś obok mnie to by normalnie dostał po łbie. Czuję że on już mnie nienawidzi za to wykańczanie mieszkania i mam nadzieję, że to tylko chwilowe i nie zadziała w obie strony ale czasami nie mam już siły.
W każdym razie jeszcze wieczorem, po swoim spotkaniu pojechałam do sklepu po zakupy i o 21 wiozłam jedzenie na dziś na śniadanie. Bo przecież tam w okolicy nie ma sklepów spożywczych a kurna jak któryś się chce piwa napić, to do monopolowego znają drogę, a spożywczy jest drzwi obok od wczoraj wieczora do niedzieli włącznie siedzi tam cały czas jeden kolega, więc musiałam mu coś zawieźć żeby nie mieć wyrzutów sumienia, bo w końcu pomaga i nie bierze za to złotówki, ale to wszystko mnie zaraz wykończy. Żeby nigdy więcej nie usłyszeć, że ktoś tam siedzi głodny, kupiłam też konserwy.
Tak więc właśnie wsiadam w samochód i jadę kupić lodówkę, używaną z jakiegoś komisu/serwisu/cholera wie co to jest. Dogadałam się z panem przez telefon, że będę sama, jestem w ciąży i czy mi to załaduje do bagażnika. Mam nadzieję, że na tym skończą się moje nerwy związane z karmieniem ludzi, bo tak podle jak wczoraj się dawno nie poczułam, jakbym mu nie chciała pomóc z czystej złośliwości czy z lenistwa.
Sorry za te wywody ale normalnie musiałam się wygadać
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni
a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899
gosia3103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:05   #249
papryczka160
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka160
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 054
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
dziewczyny a robiłyscie przeciwciala na rózyczke przed ciążą?
ja robiłam zeby sie w razie czego zaszczepic przed zajsciem.
ale pewnie wiekszosc z was była szczepiona, wiec ryzyko małe...chociaz po 10 latach od sczzepienia moze byc róznie z tymi przeciwcialami
Mówili że szczepienia obowiązkowe zostały wprowadzone dopiero od 1987 r , więc ja się nie załapałam, muszę sprawdzić czy robiłam przeciwciała na różyczkę

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Zaczarowana pobyt udany, tylko masa komarow i troche kleszczy (jednego znalazlam na brzuchu ). Poziomek jest wysyp! Wirtualnie wysylam Ci caly koszyczek (inaczej sie niestety nie da!)!!!
Wracaj szybko do domu . KLESZCZEEEEEEE .
To nie żarty i jeszcze na brzuchu go znalazłaś .


Cytat:
Napisane przez Optymistka26 Pokaż wiadomość
Od 4 rano budzilam sie co 20-30min brrr Zle dzis spalam ale mialam kolejny powod do stresu.
Nie bede nawet opisywac o co chodzilo bo mi szkoda nerwow, dalszy ciag bedzie za tydzien. Brzuch jak stwardnial o 4 to puscil dopiero teraz o 10tej jak zajelam mysli czyms innym. Stres mnie wykonczy


Cytat:
Napisane przez anius_7 Pokaż wiadomość
dzień dobry


Dziś mam ambitne plany pod tytułem: nauka Zobaczymy ile z tego wyjdzie, bo pogoda kusi mnie, żeby pranie zrobić, może za dziecięce rzeczy bym się wzięła... !
W zależności co wybierzesz to miłego dzionka życzę
__________________
Nasz SKARB
Najdroższe klejnoty jakie noszę na szyi to ramiona mojego dziecka
Śpij mój kochany Aniołku 13-03-2013


papryczka160 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:11   #250
angelika__2014
Raczkowanie
 
Avatar angelika__2014
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 326
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez Optymistka26 Pokaż wiadomość
Polnoc wiec poszlam jesc druga albo trzecia kolacje
Jestem dzis chodzacym lodowkowym odkurzaczem.

[/COLOR]Angelika - Woda Jana jest the best na nerki. Dziadek w porozumieniu z lekarzem wypijal ja kartonami, w seriach przez wiele lat - za kazdym razem byla poprawa. Zdazylam juz zapomniec o Janie i Zubrze a szkoda bo to lepsze niz farmaceutyki. Dzieki za odswiezenie pamieci
Ide czytac ksiazke, moze mnie znudzi i usne.
O mamo! A sądziłam, że to ja jestem lodówkowym odkurzaczem wieczornym NAJWIĘKSZYM !! Ale o północy mi się w ciązy nie zdażyło specjalnie iść do lodówki i pochłaniać


A proszę bardzo

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
Widzę że znowu wizaż skubaniec uciął cytowania. Chyba będę siadać do czytania z kartką na biurku i notować komu na co chcę odpowiedzieć

Pamiętam tylko, że któraś z Was pisała, że w wybranych imionach miała Adela! Nie jestem jedyna cały czas się trochę martwię, czy dziecka nie skrzywdzę..
TO JA pisałam o Adelce MEGA śliczne imię dla dziewczynki. Ale jak wiadomo każdemu podoba się coś innego.

p.s
Ja tam bym nie zmieniła ani na Weronikę ani na Wiktorię.

Cytat:
Napisane przez sara 85 Pokaż wiadomość
trzymam kciuki dasz radę, ja wytrzymałam już 10 tyg
Sara jesteś bohaterką forum!! Pięknie trzymasz dalej.... A z tego co piszesz jakoś mega się nie oszczędzasz. Ja się bardzo boję i nie jeżdżę nigdzie nawet. Siedzę jak kwoka na grządce a raczej leżę.


Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Ps. Po wczorajszych czereśniach do tej pory boli mnie brzuch :/

Wysłano z aplikacji mobilnej.
Ty nie gadaj....też się wczoraj najadłam a dziś brzuch twardy .... TO MOŻE BYĆ OD CZEREŚNI?

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ale czuje sie fatalnie... mam katar i zaczyna mi atakowac gardlo... chyba nie zostane dzisiaj na noc w lesie, mala tez nie wyglada na zdrowa... za zimna byla poprzednia noc.... Dzisiaj pojade na pol dnia, pozbieram poziomki i wracam do domu....
Prosze mi sie tu za bardzo nie rozpisywac!!!
OJOJOJOJO nie dobrze. Ratuj się czosnkiem i mlekiem.

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
holallalalalala to ja chce pierwsza rodzic

ale jak Cie bedzie dlugo trzymal to moze wybierz sie do lekarza i to sprawdz przynajmniej bedziesz spokojna
Pierwsza w kolejce się ustawiasz....na odważniaka ? Chętnie oddam ci pierwszeństwo ...

malutka100

Skoro nie odczuwasz twardnienia, brałaś luteinę i nospę to będzie wszystko dobrze !
Widzisz ja mimo brania luteiny i nospy i zwiększonej dawki magnezu dalej mam twardnienia więc u ciebie jednak pomogło.
Trzymam mocno kciuki za wizytę !! Daj znać koniecznie.

Patrycja również mocno trzymam kciuki.


U mnie nocka fatalna. Płakałam kilka razy z totalnej bezradności i bezsilności. Mam już powyżej nosa tych dolegliwości. Na dodatek TŻ wcale się tym nie przejmuje, że jest mi tak ciężko i źle jak mu o tym mówię to on stwierdza, że się mylę,że on to przeżywa na swój sposób inaczej nie potrafi NA LITOŚĆ BOSKĄ wali mnie ten jego sposób bo nie ma w nim niczego co sprawia żebym chociaż w 1% poczuła się z tym wszystkim lepiej. grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr r
__________________
Moja cudowna Kornelia 15.07.2014 !!


"...pukasz
i wtedy splecione cztery dłonie biegną ci na spotkanie.
Rodzice debiutanci niezgrabnie drepczemy na progu"
angelika__2014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:13   #251
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość
ZMORA CIĄŻOWA
OJJJ TAK
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:16   #252
a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 593
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Hej dziewczyny!
Można do was dołączyć. Podglądam was od poprzedniej części i jak zobaczyłam ankietę w tej części to stwierdziłam, ze muszę się w końcu ujawnić.

Mam 28 lat, to jest moja pierwsza ciąża i termin porodu na 9.08, będzie chłopiec - Franek. Od tygodnia mam rozwarcie na 1,5cm. I jakoś tak instynkt mi podpowiada, że młody będzie chciał wyjść wcześniej
a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:20   #253
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość
O mamo! A sądziłam, że to ja jestem lodówkowym odkurzaczem wieczornym NAJWIĘKSZYM !! Ale o północy mi się w ciązy nie zdażyło specjalnie iść do lodówki i pochłaniać


A proszę bardzo



TO JA pisałam o Adelce MEGA śliczne imię dla dziewczynki. Ale jak wiadomo każdemu podoba się coś innego.

p.s
Ja tam bym nie zmieniła ani na Weronikę ani na Wiktorię.



Sara jesteś bohaterką forum!! Pięknie trzymasz dalej.... A z tego co piszesz jakoś mega się nie oszczędzasz. Ja się bardzo boję i nie jeżdżę nigdzie nawet. Siedzę jak kwoka na grządce a raczej leżę.




Ty nie gadaj....też się wczoraj najadłam a dziś brzuch twardy .... TO MOŻE BYĆ OD CZEREŚNI?



OJOJOJOJO nie dobrze. Ratuj się czosnkiem i mlekiem.



Pierwsza w kolejce się ustawiasz....na odważniaka ? Chętnie oddam ci pierwszeństwo ...

malutka100

Skoro nie odczuwasz twardnienia, brałaś luteinę i nospę to będzie wszystko dobrze !
Widzisz ja mimo brania luteiny i nospy i zwiększonej dawki magnezu dalej mam twardnienia więc u ciebie jednak pomogło.
Trzymam mocno kciuki za wizytę !! Daj znać koniecznie.

Patrycja również mocno trzymam kciuki.


U mnie nocka fatalna. Płakałam kilka razy z totalnej bezradności i bezsilności. Mam już powyżej nosa tych dolegliwości. Na dodatek TŻ wcale się tym nie przejmuje, że jest mi tak ciężko i źle jak mu o tym mówię to on stwierdza, że się mylę,że on to przeżywa na swój sposób inaczej nie potrafi NA LITOŚĆ BOSKĄ wali mnie ten jego sposób bo nie ma w nim niczego co sprawia żebym chociaż w 1% poczuła się z tym wszystkim lepiej. grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr r
Myślę, że może tak być, ja wczoraj miałam twardy jak kamień i do tego biegunka- dosłownie chwilę po czereśniach, całą noc mnie bolał i rano jeszcze też!

I wcale nie jesteście odkurzaczami lodówkowymi najgorszymi. Ja jestem, bo zgodnie z zaleceniem lekarza z powodu ketonów w moczu jem codziennie ok 3 w nocy jakąś przekąskę! Codziennie!

Wysłano z aplikacji mobilnej.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;46931734]Hej dziewczyny!
Można do was dołączyć. Podglądam was od poprzedniej części i jak zobaczyłam ankietę w tej części to stwierdziłam, ze muszę się w końcu ujawnić.

Mam 28 lat, to jest moja pierwsza ciąża i termin porodu na 9.08, będzie chłopiec - Franek. Od tygodnia mam rozwarcie na 1,5cm. I jakoś tak instynkt mi podpowiada, że młody będzie chciał wyjść wcześniej [/QUOTE]
Hello! Ładnie to tak dołączać i się wpychać w kolejkę do pierwszeństwa porodu oczywiście żartuję fajnie, że dołączasz!

Wysłano z aplikacji mobilnej.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:20   #254
papryczka160
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka160
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 054
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;46931734]Hej dziewczyny!
Można do was dołączyć. Podglądam was od poprzedniej części i jak zobaczyłam ankietę w tej części to stwierdziłam, ze muszę się w końcu ujawnić.

Mam 28 lat, to jest moja pierwsza ciąża i termin porodu na 9.08, będzie chłopiec - Franek. Od tygodnia mam rozwarcie na 1,5cm. I jakoś tak instynkt mi podpowiada, że młody będzie chciał wyjść wcześniej [/QUOTE]

Witaj , i niech Franek tak nie spieszy się


Gosia3103 remont to ciężki okres dla wielu par. My chcieliśmy się rozchodzić podczas naszego ;-) . Bo to wielki stres. A u Was jeszcze jeszcze ciąża, ale już blisko dacie radę bo się kochacie . Musisz być dzielna .
__________________
Nasz SKARB
Najdroższe klejnoty jakie noszę na szyi to ramiona mojego dziecka
Śpij mój kochany Aniołku 13-03-2013



Edytowane przez papryczka160
Czas edycji: 2014-06-18 o 11:23
papryczka160 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:23   #255
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez Optymistka26 Pokaż wiadomość
Od 4 rano budzilam sie co 20-30min brrr Zle dzis spalam ale mialam kolejny powod do stresu.
Nie bede nawet opisywac o co chodzilo bo mi szkoda nerwow, dalszy ciag bedzie za tydzien. Brzuch jak stwardnial o 4 to puscil dopiero teraz o 10tej jak zajelam mysli czyms innym. Stres mnie wykonczy
jeju kochana Ty to sie meczysz moglo by Ci juz to troche odpuscic

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość


Zaczarowana pobyt udany, tylko masa komarow i troche kleszczy (jednego znalazlam na brzuchu ). Poziomek jest wysyp! Wirtualnie wysylam Ci caly koszyczek (inaczej sie niestety nie da!)!!!
Kleszcze i komary a bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Cytat:
Napisane przez anius_7 Pokaż wiadomość
dzień dobry


Dziś mam ambitne plany pod tytułem: nauka Zobaczymy ile z tego wyjdzie, bo pogoda kusi mnie, żeby pranie zrobić, może za dziecięce rzeczy bym się wzięła... I muszę się Wam przyznać, że ja nadal nie mam zrobionej takiej swojej listy wyprawkowej. Póki co kupiłam kilka rzeczy na czuja albo wybiórczo sprawdzałam ile sztuk danej rzeczy potrzeba. Muszę w końcu zrobić porządną listę z ilościami i tego się trzymać! Obiecałam sobie, że do końca czerwca będę miała większość rzeczy kupioną, jak na razie to się na to nie zanosi i stresuje mnie to!
To czas zabrac sie za wyprawke
ja tez sie stresowalam ze nic nie mam ale sie spielam i juz wszystko prawie mam i wiesz jaka ulga na serduchu ze w razie co jestem przygotowana
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:33   #256
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez UmiZumi Pokaż wiadomość
o kurcze! dobrze, że mówisz o tym!

na szczęście miałam różyczkę jak miałam 6,5 roku, ale Wy uważajcie na siebie! Poszłam z różyczką do I Komunii Świętej Jak połowa dzieci u nas wtedy - epidemia w przedszkolu była. To się przechodzi chyba tylko raz, tak?
Ja tez miałam różyczkę w dzieciństwie, ale nie pamiętam, ile miałam lat. Miałam też ospę i świnkę - komplet Z tej świnki sporo mi zostało

Cytat:
Napisane przez twin--maid Pokaż wiadomość
Przyznaję, że zakupiłam jedno opakowanie herbatki z liści malin zamierzam ją pić od 36tc.

Staram się odpoczywać jak najwięcej ale przy moim energicznym Synku jest to dość ciężkie dopiero gdy wraca TŻ nie muszę nic robić.
Własnie wiem, że to już niedługo i z tej okazji wstawiłam pierwsze pranie ubranek dla Hani

Mam takie samo podejście jak Ty do chrztu.
My planujemy zrobić podwójne chrzciny jakoś we wrześniu.
Tak myślałam, że Szymek Ci jednak troszkę daje w kość!
Dobrze, że mąż Cię odciąża po pracy.

Ja też myślałam o chrzcinach we wrześniu, bo wtedy jeszcze dałoby radę zrobić na ogrodzie, ale to trochę wcześnie właściwie...takiego miesięczniaka męczyć...
Bo jak byśmy się zdecydowali w listopadzie np. to już w knajpie, bo w domu tyle osób nie zmieszczę

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
dziewczyny a robiłyscie przeciwciala na rózyczke przed ciążą?
ja robiłam zeby sie w razie czego zaszczepic przed zajsciem.
ale pewnie wiekszosc z was była szczepiona, wiec ryzyko małe...chociaz po 10 latach od sczzepienia moze byc róznie z tymi przeciwcialami
Ja robiłam i mam przeciwciała. Więc jestem bezpieczna Chyba
A czy byłam szczepiona nie wiem - chyba tak, ale głowy za to nie dam ...

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Nie martw sie, takie rzeczy i sytuacje sa marginalne. Przeciez gdyby czesto tak sie dzialo, to w mediach byloby o tym bardzo glosno! Wydaje mi sie, ze lekarze z oddzialu inaczej patrza na ( czytaj traktuja) pacjentke, ktorej lekarz prowadzacy rowniez pracuje w tym samym szpitalu! Jest taka cicha niepisana zasada, ze ginekolodzy nawzajem dbaja o swoje i kolegi z pracy pacjentki... tzw. kolko wzajemnej pomocy i adoracji...

Zaczarowana pobyt udany, tylko masa komarow i troche kleszczy (jednego znalazlam na brzuchu ). Poziomek jest wysyp! Wirtualnie wysylam Ci caly koszyczek (inaczej sie niestety nie da!)!!!

Na jakies plotkarskiej stronie byla informacja, czy tez cytat z p. M Sochy, ze ciaza byla trudna i bardzo jej sie dluzyla! Chyba kazda z nas ma takie same odczucia??? Koncowka jest dosc ciezka przez te opuchniecia, dodatkowe kilogramy, zgagi itd., kazda z nas chcialaby miec juz przy sobie dzidziusia. Nie bede wspominala o urokach czekania na porod!

O tak, ja widziałam tę wzajemną adorację, jak leżałam w szpitalu, gdzie nikogo nie znałam. Trafiłam tam w nocy z bólem brzucha... Dziewczyna na łóżku obok - pacjentka jednego z tamtejszych lekarzy. Ciągle ktoś do niej zaglądał i ciągle 'a jak sie pani ma?, a jak się pani czuje?, a czy coś potrzeba?' bla bla bla..a do mnie na obchodzie 'wszystko dobrze, tak?' i koniec...eh.

A fe, kleszcze, nienawidzę!!! Fuuujjjj..są obleśne!!!

Co do ciąży, to mi się nie ciągnie, wręcz przeciwnie, leci mi jak szalona!

Zdrowia dla Ciebie i córki

Cytat:
Napisane przez Optymistka26 Pokaż wiadomość
Od 4 rano budzilam sie co 20-30min brrr Zle dzis spalam ale mialam kolejny powod do stresu.
Nie bede nawet opisywac o co chodzilo bo mi szkoda nerwow, dalszy ciag bedzie za tydzien. Brzuch jak stwardnial o 4 to puscil dopiero teraz o 10tej jak zajelam mysli czyms innym. Stres mnie wykonczy
Kochana, ja wiem, na pewno wszyscy Ci to powtarzają, ale wiesz, że ten brzuch może Ci też twardnieć ze stresu? Postaraj się choć troszkę wyluzować. Znajdź coś, co Cię chociaż troszkę relaksuje! Wiem, że macie teraz sporo kłopotów, ale spróbuj. Dla dobra dzidziusia i swojej psychiki!


Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
dziewczyny!
jakie butelki Aventu macie?
klasyczne czy naturals?
czym one sie róznią (oprócz ceny)
Ja mam z aventa, ale nie wiem jaką. Dostałam na szkole rodzenia i uznałam, że więcej na ten moment nie potrzebuję...

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
Jak nie przejdzie, to ja bym podjechała do szpitala czy do lekarza. Tak mi się kojarzy, że jak boli jak na okres albo jak przy okresie, to trzeba sprawdzać...

Malutka kciuki za wizytę!

A ja normalnie muszę się Wam pożalić. W sobotę miałam parę rzeczy do ogarnięcia i potem wiozłam mężowi obiad na budowę. Byłam poza domem od 11. Planowałam zjeść z nimi, pytałam ilu ich będzie, mówił że trzech, było czterech. Ale ja w końcu jadłam coś po drodze na mieście i nie byłam głodna i na szczęście byłam przygotowana na tą dodatkową osobę, poza tym wyszłam z założenia że za godzinę/półtorej będę w domu. Poczekałam grzecznie aż zjedzą, żeby zabrać gary i mąż się pyta, czy posiedzę pół godziny, bo sąsiad prosił żeby go gdzieś podrzucić, więc mówię ok. Oczywiście trwało to godzinę a nie pół. Sąsiad jest mechanikiem czy elektrykiem samochodowym i stwierdził że coś chodzi nie tak jak trzeba i chciał sprawdzić, no więc trzeba jeszcze poczekać. I już się z mężem pokłóciłam, bo jest ostatnio tak nerwowy z przemęczenia (wcale się nie dziwię), że dużo mu nie trzeba. Dodam, że te dwie godziny spędziłam na krześle bez oparcia, trzymając brzuch w powietrzu, bo zawieźliśmy tam specjalnie plastikowe krzesła żebym miała na czym usiąść jak przyjadę ale jeden z chłopaków wygiął oparcie do tyłu siadając (nie wiem, jak można fizycznie to zrobić). Więc było mi źle, ciężko, bolały mnie plecy, było mi zimno, robiłam się głodna, chciało mi się siku, no po prostu wszystko. Więc jak mąż w końcu oddał mi samochód to wyleciałam stamtąd jak oparzona żeby przy nich nie wpaść w histerię, bo już mi łzy same leciały do oczu. Wyjaśniłam mu potem w smsie skąd takie a nie inne moje zachowanie to mnie przepraszał tak strasznie że on zapomina że inne dziewczyny na tym etapie to już ledwo chodzą a ja wszystko ogarniam i zawsze jestem jak on potrzebuje i on tak mi dziękuje za to i przeprasza. Całą drogę do domu ryczałam najpierw ze złości potem ze wzruszenia że w końcu mnie docenił (po drodze jeszcze robiłam zakupy na drugi dzień żeby mieć mu co zawieźć).
I wczoraj wrócił temat tej lodówki małej co mieliśmy kupić. Prosił żebym sprawdziła namiary to może dzisiaj podjedzie odbierze, żebym ja nie musiała tak jeździć w kółko. W Warszawie z odbiorem osobistym można kupić o połowę drożej niż biorąc z allegro kurierem. Ale mówię mu żeby zadzwonił i się dogadał może jednak odbierze sam zamiast kurier i żeby to on dzwonił bo to jemu a nie mi ma pasować ewentualny termin i miejsce odbioru. A on na to że może zabezpieczy naszą lodówkę kupioną do domu która już stoi w kartonie na budowie i jej będzie używał. Kurde, nowiuteńka prześliczna lodówka za trzy tysiące, a takiego małego pierdka można kupić za 300 zł, więc trochę mi szkoda tamtej jakby miała się zniszczyć. Więc mówię, że jak będzie na niej choć jedna ryska to się zapłaczę i wolę choćby i trzy razy dziennie jeździć. I dostaję smsa 'to przywieź coś do jedzenia' chociaż wiedział, że akurat o tej godzinie jestem umówiona, mam coś do załatwienia i zajmie mi to jakieś dwie godziny. To grzecznie tłumaczę, że mogę przyjechać wieczorem albo rano i na to dostaję odpowiedź 'rano w sumie dalej będę głodny' no krew mnie zalała... przypomniałam gdzie leży ulotka do pizzerii, zapytałam czemu wracając z pracy nie wszedł do pierwszego lepszego sklepu po kawałek kiełbasy ale w odpowiedzi dostałam tylko że twierdzę że mogę jeździć trzy razy dziennie a nie mogę. Przysięgam dziewczyny, że jakby był gdzieś obok mnie to by normalnie dostał po łbie. Czuję że on już mnie nienawidzi za to wykańczanie mieszkania i mam nadzieję, że to tylko chwilowe i nie zadziała w obie strony ale czasami nie mam już siły.
W każdym razie jeszcze wieczorem, po swoim spotkaniu pojechałam do sklepu po zakupy i o 21 wiozłam jedzenie na dziś na śniadanie. Bo przecież tam w okolicy nie ma sklepów spożywczych a kurna jak któryś się chce piwa napić, to do monopolowego znają drogę, a spożywczy jest drzwi obok od wczoraj wieczora do niedzieli włącznie siedzi tam cały czas jeden kolega, więc musiałam mu coś zawieźć żeby nie mieć wyrzutów sumienia, bo w końcu pomaga i nie bierze za to złotówki, ale to wszystko mnie zaraz wykończy. Żeby nigdy więcej nie usłyszeć, że ktoś tam siedzi głodny, kupiłam też konserwy.
Tak więc właśnie wsiadam w samochód i jadę kupić lodówkę, używaną z jakiegoś komisu/serwisu/cholera wie co to jest. Dogadałam się z panem przez telefon, że będę sama, jestem w ciąży i czy mi to załaduje do bagażnika. Mam nadzieję, że na tym skończą się moje nerwy związane z karmieniem ludzi, bo tak podle jak wczoraj się dawno nie poczułam, jakbym mu nie chciała pomóc z czystej złośliwości czy z lenistwa.
Sorry za te wywody ale normalnie musiałam się wygadać
Gosiu, nie dziwię się, że straciłaś cierpliwość!
Mąż nie zachowuje się fajnie. Można go zrozumieć, że jest zmęczony, ale skoro jesteś w ciąży, to powinien bardziej dbać o Twój komfort! Łobuz!
Nie dziwię się, że miałaś ochotę palnąć go w łeb!
Jesteś dzielna, że tak sobie sama radzisz ładnie

Malutka, powodzenia na wizycie, trzymam kciuki za szyjkę


Ja w ramach nauki, ogarnęłam pólki w łazience Wywaliłam stare kosmetyki i w jednym koszyku ułożyłam już kosmetyki dzieciowe (próbki, które mam). Ustawiłam na półce i tak poczułam, jakby się dzidziuś wprowadził
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:35   #257
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
A ja normalnie muszę się Wam pożalić. W sobotę miałam parę rzeczy do ogarnięcia i potem wiozłam mężowi obiad na budowę. Byłam poza domem od 11. Planowałam zjeść z nimi, pytałam ilu ich będzie, mówił że trzech, było czterech. Ale ja w końcu jadłam coś po drodze na mieście i nie byłam głodna i na szczęście byłam przygotowana na tą dodatkową osobę, poza tym wyszłam z założenia że za godzinę/półtorej będę w domu. Poczekałam grzecznie aż zjedzą, żeby zabrać gary i mąż się pyta, czy posiedzę pół godziny, bo sąsiad prosił żeby go gdzieś podrzucić, więc mówię ok. Oczywiście trwało to godzinę a nie pół. Sąsiad jest mechanikiem czy elektrykiem samochodowym i stwierdził że coś chodzi nie tak jak trzeba i chciał sprawdzić, no więc trzeba jeszcze poczekać. I już się z mężem pokłóciłam, bo jest ostatnio tak nerwowy z przemęczenia (wcale się nie dziwię), że dużo mu nie trzeba. Dodam, że te dwie godziny spędziłam na krześle bez oparcia, trzymając brzuch w powietrzu, bo zawieźliśmy tam specjalnie plastikowe krzesła żebym miała na czym usiąść jak przyjadę ale jeden z chłopaków wygiął oparcie do tyłu siadając (nie wiem, jak można fizycznie to zrobić). Więc było mi źle, ciężko, bolały mnie plecy, było mi zimno, robiłam się głodna, chciało mi się siku, no po prostu wszystko. Więc jak mąż w końcu oddał mi samochód to wyleciałam stamtąd jak oparzona żeby przy nich nie wpaść w histerię, bo już mi łzy same leciały do oczu. Wyjaśniłam mu potem w smsie skąd takie a nie inne moje zachowanie to mnie przepraszał tak strasznie że on zapomina że inne dziewczyny na tym etapie to już ledwo chodzą a ja wszystko ogarniam i zawsze jestem jak on potrzebuje i on tak mi dziękuje za to i przeprasza. Całą drogę do domu ryczałam najpierw ze złości potem ze wzruszenia że w końcu mnie docenił (po drodze jeszcze robiłam zakupy na drugi dzień żeby mieć mu co zawieźć).
I wczoraj wrócił temat tej lodówki małej co mieliśmy kupić. Prosił żebym sprawdziła namiary to może dzisiaj podjedzie odbierze, żebym ja nie musiała tak jeździć w kółko. W Warszawie z odbiorem osobistym można kupić o połowę drożej niż biorąc z allegro kurierem. Ale mówię mu żeby zadzwonił i się dogadał może jednak odbierze sam zamiast kurier i żeby to on dzwonił bo to jemu a nie mi ma pasować ewentualny termin i miejsce odbioru. A on na to że może zabezpieczy naszą lodówkę kupioną do domu która już stoi w kartonie na budowie i jej będzie używał. Kurde, nowiuteńka prześliczna lodówka za trzy tysiące, a takiego małego pierdka można kupić za 300 zł, więc trochę mi szkoda tamtej jakby miała się zniszczyć. Więc mówię, że jak będzie na niej choć jedna ryska to się zapłaczę i wolę choćby i trzy razy dziennie jeździć. I dostaję smsa 'to przywieź coś do jedzenia' chociaż wiedział, że akurat o tej godzinie jestem umówiona, mam coś do załatwienia i zajmie mi to jakieś dwie godziny. To grzecznie tłumaczę, że mogę przyjechać wieczorem albo rano i na to dostaję odpowiedź 'rano w sumie dalej będę głodny' no krew mnie zalała... przypomniałam gdzie leży ulotka do pizzerii, zapytałam czemu wracając z pracy nie wszedł do pierwszego lepszego sklepu po kawałek kiełbasy ale w odpowiedzi dostałam tylko że twierdzę że mogę jeździć trzy razy dziennie a nie mogę. Przysięgam dziewczyny, że jakby był gdzieś obok mnie to by normalnie dostał po łbie. Czuję że on już mnie nienawidzi za to wykańczanie mieszkania i mam nadzieję, że to tylko chwilowe i nie zadziała w obie strony ale czasami nie mam już siły.
W każdym razie jeszcze wieczorem, po swoim spotkaniu pojechałam do sklepu po zakupy i o 21 wiozłam jedzenie na dziś na śniadanie. Bo przecież tam w okolicy nie ma sklepów spożywczych a kurna jak któryś się chce piwa napić, to do monopolowego znają drogę, a spożywczy jest drzwi obok od wczoraj wieczora do niedzieli włącznie siedzi tam cały czas jeden kolega, więc musiałam mu coś zawieźć żeby nie mieć wyrzutów sumienia, bo w końcu pomaga i nie bierze za to złotówki, ale to wszystko mnie zaraz wykończy. Żeby nigdy więcej nie usłyszeć, że ktoś tam siedzi głodny, kupiłam też konserwy.
Tak więc właśnie wsiadam w samochód i jadę kupić lodówkę, używaną z jakiegoś komisu/serwisu/cholera wie co to jest. Dogadałam się z panem przez telefon, że będę sama, jestem w ciąży i czy mi to załaduje do bagażnika. Mam nadzieję, że na tym skończą się moje nerwy związane z karmieniem ludzi, bo tak podle jak wczoraj się dawno nie poczułam, jakbym mu nie chciała pomóc z czystej złośliwości czy z lenistwa.
Sorry za te wywody ale normalnie musiałam się wygadać
Oj kochana wydaje mi sie ze Tz musi wziac pod uwage ze w czasie ciazy nie masz sily zeby tyle latac itd, ja wiem ze wykanczacie dom, ze on tam siedzi od rana do wieczora ale nie moze tez Cie az tak ' wykorzystywac'

Z ta uzywana lodowka to dobry pomysl zrobisz mu zakupy i bedzie mial na kilka dni , a to ze chcial uzywac nowej lodowki i to za taka cene to bym zabila mojego Tz za sam pomysl

Chociaz jego tez rozmiem ma duzo na glowie i ciagle cos robi
Oboje jestescie przemeczeni tym wszystkim
glowa do gory to tylko okres przejsciowy
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:36   #258
Polly_
grozi wypollizowaniem
 
Avatar Polly_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość
Mówili że szczepienia obowiązkowe zostały wprowadzone dopiero od 1987 r , więc ja się nie załapałam, muszę sprawdzić czy robiłam przeciwciała na różyczkę



tak w 87, ale to było szczepienie dla 14 latek-wiec sie pewnie zalapałas
Polly_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:43   #259
angelika__2014
Raczkowanie
 
Avatar angelika__2014
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 326
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
Jak nie przejdzie, to ja bym podjechała do szpitala czy do lekarza. Tak mi się kojarzy, że jak boli jak na okres albo jak przy okresie, to trzeba sprawdzać...

Malutka kciuki za wizytę!

A ja normalnie muszę się Wam pożalić.
Gosiu zbyt wiele nałożyło się naraz na siebie. To zrozumiałe, że masz prawo być zła.
Dla TŻ
Powinien się trochę zastanowić co gada.
Ale powiem ci, że jak u nas był remont TŻ też wybuchał z byle powodu a Ja też byłam "na posyłki" jak czegoś brakowało. Nie usłyszałam słowa dziękuję ... ani za obiady, ani za jazdę po brakujące taśmy czy farby.
Twój też jest skupiony na tym, żeby jak najszybciej uporać się z remontem. Tym bardziej, że nie mógł dostać URLOPU czy coś żeby w miare na spokojnie ogarniać cały bałagan, prowadzi firmę i pewnie sam walczy ze sobą ŻE TERAZ MÓGŁBY ROBIĆ COŚ INNEGO za kasę, pilnować robotników czy coś... Każdy ma swoje stresy i problemy. Aczkolwiek NIC powtarzam NIC nie powinno go aż tak zaćmić żeby zapomniał o tym, że jesteś w zaawansowanej ciąży i niektóre czynności mimo że czujesz się dobrze to już na tym etapie za dużo.
Ja miałam zawsze przeświadczenie, że takie wspólne remontowanie i robienie czegóś razem dla nas - scala związak. Jak w filmach amerykańskich
Pary razem malują mieszkanie w czapeczkach z gazety w ogrodniczkach świetnie sie przy tym bawiąc. Później jakieś fiku miku na środku między tymi farbami ... ale nigdy to tak nie wyglądało przynajmniej u mnie. NERWY BO COŚ...skręcanie mebli NERWICA BO INSTRUKCJA BYŁA NAPISANA PRZEZ DEBILA, podłoga nie klika jak trzeba, farba przebija... nie podchodz bez kija. W ogóle wszystko wygląda inaczej niż człowiek oczekuje.
Także Gosiu głęboki oddech i niech chłop sobie tam grzebie i niech szybciutko kończy bałagan.
__________________
Moja cudowna Kornelia 15.07.2014 !!


"...pukasz
i wtedy splecione cztery dłonie biegną ci na spotkanie.
Rodzice debiutanci niezgrabnie drepczemy na progu"
angelika__2014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:44   #260
papryczka160
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka160
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 054
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
tak w 87, ale to było szczepienie dla 14 latek-wiec sie pewnie zalapałas
Tak tylko, że lekarz powiedział, że jak ktoś się urodził w 84 r to juz nie był szczepiony to ja już nie wiem

coraz bliżej , coraz bliżej 35 tydz i 41 dni do porodu ;-)
__________________
Nasz SKARB
Najdroższe klejnoty jakie noszę na szyi to ramiona mojego dziecka
Śpij mój kochany Aniołku 13-03-2013



Edytowane przez papryczka160
Czas edycji: 2014-06-18 o 11:46
papryczka160 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:44   #261
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość
Pierwsza w kolejce się ustawiasz....na odważniaka ? Chętnie oddam ci pierwszeństwo ...

U mnie nocka fatalna. Płakałam kilka razy z totalnej bezradności i bezsilności. Mam już powyżej nosa tych dolegliwości. Na dodatek TŻ wcale się tym nie przejmuje, że jest mi tak ciężko i źle jak mu o tym mówię to on stwierdza, że się mylę,że on to przeżywa na swój sposób inaczej nie potrafi NA LITOŚĆ BOSKĄ wali mnie ten jego sposób bo nie ma w nim niczego co sprawia żebym chociaż w 1% poczuła się z tym wszystkim lepiej. grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr r
ja juz mam dosc tej ciazy tzn. tego rzygania i tej zgagi bolu nog i kregoslupa nie oszczedza mnie ta ciaza ani troche i nie pogniewalabym sie jakby moje mekki zostaly skonczone

Tez tak czasami mam Tz mowi ze wszystko przezywa na swoj sposob ale jakos mi to nie wystarcza bo czasami wydaje mi sie ze on ma to wszystko gdzies i tylko ja sie tym wszystkim interesuje i martwie

A Ciebie Tz powinien na rekach nosic , tak dzielnie wszystko znosisz dla waszej ksiezniczki !!!


[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;46931734]Hej dziewczyny!
Można do was dołączyć. Podglądam was od poprzedniej części i jak zobaczyłam ankietę w tej części to stwierdziłam, ze muszę się w końcu ujawnić.

Mam 28 lat, to jest moja pierwsza ciąża i termin porodu na 9.08, będzie chłopiec - Franek. Od tygodnia mam rozwarcie na 1,5cm. I jakoś tak instynkt mi podpowiada, że młody będzie chciał wyjść wcześniej [/QUOTE]


Bardzo ladne imie

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Ja w ramach nauki, ogarnęłam pólki w łazience Wywaliłam stare kosmetyki i w jednym koszyku ułożyłam już kosmetyki dzieciowe (próbki, które mam). Ustawiłam na półce i tak poczułam, jakby się dzidziuś wprowadził
Wszystko byle nie nauka

jak ja poukladalam ciuszki w szafie to zalala mnie fala uczuc ze maly czlowieczek sie zaraz pojawi i sie po malu wprowadza
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:50   #262
Polly_
grozi wypollizowaniem
 
Avatar Polly_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość
Tak tylko, że lekarz powiedział, że jak ktoś się urodził w 84 r to juz nie był szczepiony to ja już nie wiem

coraz bliżej , coraz bliżej 35 tydz i 41 dni do porodu ;-)

ja sie urodzilam zdecydowanie przed 84 i u mnie w szkole było szczepienie, na ktore moi rodzice nie wydali zgody-wiec nie byłam sczepiona, ale szczepienie było na pewno, chyba ze to był jakis wyjatek w mojej szkole


zreszta jakby to było mozliwe? jesli w 88 wprowadzili obowiazek szczepienia 14 latek, to jak ktos urodzony w 84 mogłby byc nie zaszczepiony? moze chodziło o rocznik 74?

znalazłam takie info, z ktorego wynika ze szczepione były dziewczynki od rocznika 75

http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=82117

Edytowane przez Polly_
Czas edycji: 2014-06-18 o 11:55
Polly_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:53   #263
patrycja19894
Wtajemniczenie
 
Avatar patrycja19894
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 045
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
A ja sobie oglądam meczyk, tż zaraz przyjedzie z pracy, po drodze wstąpi do mamy i przywiezie mi truskawki

Uwielbiam truskawki
Ja też uwielbiam truskawki Ale jak bylam w liceum i przed wakacjami jakos sie zalapalam na kilka dni, zeby sprzedwaca truskawki mialam ich po dziurki w nosie wtedy zjadlam kilka na cały sezon, a sniły mi się po nocach
Cytat:
Napisane przez Mamamarta2010 Pokaż wiadomość
7 stron??? Jeny Matki rodzcie juz to moze troche wolniej to pojdzie...
Szczerze to przelecialam bardziej przez te 7 stron, wiec przepraszam..



Jeju jakie pieknosci!


Piekny brzusio! A watek niech bedzie porodowkowy! Ja moge 1-wsza!!



Sliczny misio bedzie z Mikolaja



wohoho ale danie, brzmi super! a nie jest mdle? Hmm a jakby tam dac taka cukinie w slupki? Kurcze musze wyprobowac Twoj przepis!



OMG ale z Ciebie laska!



A mi po karmieniu zmalaly


Podziwiam Cie, ja to taka dupa wolowa jestem ze nawet jak komus cos powiem to potem przezywam co ten ktos sobie mysli...ehhh trzeba byc w zyciu asert<wnym i mowic co lezy na sercu, wiec
Aczkolwiek babcia to babcia i w sumie tutaj i tak bym odpuscila zeby jej nie denrwowac tylko ) oczywisice mowie o sobie i swoich babciach..

hahahhaha a moze jest jakis skladnik w tym spalonym chlebie ktorego Ci brakuje, tak jak np niektorzy jedza..krede...
Na kredę tez ostatnio miałam ochote Tz się na mnie patrzał z dość dziwną miną jak tego słuchał
Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość

No i po wizycie jesteśmy.
Badanie ginekologiczne wyszło ok.
USG ... Mała pięknie się rozwija. Wszystko z nią ok.Mała waży 2549 g. Ale ten wynik jest niemiarodajny ponieważ nie dało się dokładnie określić BPD główki bo widać nie było i była ułożona bardzo i przyjął średnią odnośnie tygodnia ciąży ale powiedział, że mała jest może być lżejsza o 15o-250-300 g.
Niestety Kornela znowu się obniżyła i naciska na szyjkę i ciężko było uzyskać pomiar BPD. Pytał mnie o twardnienie brzucha więc mu powiedziałam tak "brzuch twardnieje kilka razy dziennie szczególnie podczas podnoszenia się z pozycji leżącej i jak dziecko się przeciąga i nie wiem czy to też zaliczać do twardnienia. "
USŁYSZAŁAM
"Aż dziwne, że przy tym nacisku i twardnieniu brzucha szyjka dalej się trzyma w takim stanie."


Jeżeli chcę wytrzymać do 37 tyg to mam leżeć i bardzo się oszczędzać przy wszelakich czynnościach. Jeszcze 3 tyg a później niech się dzieje co chce.

Odnośnie boleści w okolicach nerki i strachu o kolkę.
Zrobił mi USG nerek. No i jedna (ta która boli) jest powiększona i widoczny jest w niej piasek KAMIENI BRAK. Mam pić więcej wody ! (a da się więcej?pomyślałam!) już teraz piję do 2L dziennie.

Odnośnie uporczywego swędzenia które powróciło.
Dostałam antybiotyk do wstrzyknięcia coś na G. Gynomidazol ? czy jakoś tak.
Kazał mi jechać do szpitalnego laboratorium i jeszcze dziś mu zadzwonić jakie wyszły wyniki z moczu czy bardzo się pogorszyły od tych z dnia wyjścia ze szpitala. No i się pogorszyły łosz!!!!!!Także dziś ładuję w siebie antybiotyk z "grubej rury"

We wtorek mam się pokazać u niego na oddziale to będziemy robić wymaz.

No i ładnie. Myślałam, że to leżenie jakoś wszystko unormowało. A tu lipa! Jeszcze więcej leżenia.
Najważniejsze, zebys sie nie stresowała. Chyba nie chcesz dodatkowo twardnień brzucha, leż i odpoczywaj. 3 tyg zlecą szybko, a Twoja dzidzia będzie gotowa zeby sie z Wami przywitac. Juz jest taka duża
Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość


aż jedną ;-)? To mąż zaszalal ;-)
Widocznie na tyle zasłużyłam.
A tak na powaznie jak mu naświetliłam temat cholestazy i diety to mnie pilnuje, nic co ma tłuszcz, dużo cukru i soli nie pozwala mi jeść. A delicja miała czekolade więc dlatego tylko 1
Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Co do chrzcin, to ja myślę właśnie, że to wiele ułatwia Ja planuję zapewnić dziecku te podstawowe sakramenty, ale potem decyzję podejmie sama. My nie jesteśmy praktykujący, co do wiary, to kwestia dość 'ciężka'. Ja mogę zadeklarować,że wierzę, mąż się opiera, ale on jak to chłop, ma myślenie czarno-białe.. ale może to hipokryzja, ja nie biorę wszystkiego, co daje wiara. A niestety, instytucja kościoła jeszcze bardziej zniechęca...
No ale to nie o tym dyskusja. Chcę, aby moje dziecko miało chrzestnych i dlatego, że to fajna 'instytucja', a poza tym chcę wyróżnić te dwie osoby, jako ciocię i wujka i pokazać, że są dla nas ważni i chcemy, żeby byli obecni w naszym życiu i życiu naszego dziecka, bo to wartościowe!
Nie wymagam, że będą prowadzać Hanię do kościoła, ani drogich prezentów... właściwie niczego nie wymagam. Ale oczekuję, że będą.


Cześć.
Ja mam duży problem z chrzestnymi. Chrzcić będziemy w Boże Narodzenie w Polsce, u mnie w rodzinie nie wyobrażam sobie, żeby nie ochrzcić dziecka. Ale problem jest w wyborze chrzestnych.. matką chrzestną na pewno będzie moja siostra, nie ma innej opcji, dużo jej zawdzięczam, mamy ze sobą bardzo dobry kontakt, takie same poglądy, ja jestem chrzestną dla jej syna, ona bedzie dla mojego. Ale ojciec chrzestny Moj Tz ma jednego brata i ten wlasnie brat juz kilka razy zagadywał, ze będzie chrzestnym, ze urlop na swieta musi zalatwić etc.. ale on mi wogóle nie odpowiada Jest nieodpowiedzialnym człowiekiem, dużo można by o nim napisać.. nie chciałabym żeby ktoś kiedyś powiedział, ze moje dziecko odziedziczyło jakieś cechy po "chrzestnym" A patrząc wstecz to bardzooo dużo przypadków się sprawdza.. Może to przez geny, ale idzie porownać cechy charakteru z cechami chrzestnych. Przynajmniej u mnie w rodzinie.

Moj chrześniak jak to mówi moja siostra ma po mnie płaczliwość, wzruszają go filmy, krzywda innych dzieci ( ostatnio spakował swoje wszystkie samochody i zaniósł do kolegi, bo on nie ma, sobie nie zostawił ani jednego, oczywiście musiał po nie iść i odebrać ) jak w szkole zbroi i pani do niego coś mówi, ze żle zrobił to też odrazu płacze. Ja byłam taka sama

A moja chrześnica jest uparta i cwana Jak sobie coś postanowi to tak ma być i koniec kropa

Widzę, ze moj Tż nie jest przekonany do chrzestnego, ale twierdzi, ze to jego jedyny brat i głupio by było jakby miał nie zostać chrzestnym. Drugą opcją byłby mój brat, ale ode mnie ze strony byłyby dwie osoby, a od męża nikt skoro ma brata
__________________
14.08.2014r. - Tobiasz
patrycja19894 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 11:54   #264
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Zuken a nie myslalas o tym zeby doknac selekcji w klubie bo sa jednak dziewczyny ktore sie nie udzielaja ani u nas na forum ani w klubie warto to przejzec
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 12:05   #265
papryczka160
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka160
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 054
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
ja sie urodzilam zdecydowanie przed 84 i u mnie w szkole było szczepienie, na ktore moi rodzice nie wydali zgody-wiec nie byłam sczepiona, ale szczepienie było na pewno, chyba ze to był jakis wyjatek w mojej szkole


zreszta jakby to było mozliwe? jesli w 88 wprowadzili obowiazek szczepienia 14 latek, to jak ktos urodzony w 84 mogłby byc nie zaszczepiony? moze chodziło o rocznik 74?

znalazłam takie info, z ktorego wynika ze szczepione były dziewczynki od rocznika 75

http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=82117
Nie no wyraźnie powiedzieli że osoby mające teraz 30 lat , to rocznik 84 r.
j
Ja juz nie wiem , telewizja kłamie

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Zuken a nie myslalas o tym zeby doknac selekcji w klubie bo sa jednak dziewczyny ktore sie nie udzielaja ani u nas na forum ani w klubie warto to przejzec

Ja sie poprawię
__________________
Nasz SKARB
Najdroższe klejnoty jakie noszę na szyi to ramiona mojego dziecka
Śpij mój kochany Aniołku 13-03-2013


papryczka160 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 12:06   #266
UmiZumi
Rozeznanie
 
Avatar UmiZumi
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 660
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

a ja mam dzisiaj zagwozdkę, w sumie to mam już ją kilka dnia. Będę pytała o to położną albo lekarza na najbliższej wizycie, ale to będzie dopiero 27.06

Chodzi o ruchy. Ostatnio częściej czuję rozpychanie, wypychanie, czkawkę, a kopanie dość rzadko. Często jest też tak, że widzę, jak mój brzuch się kołysze, faluje, widzę, jak Mała się wypycha (albo ktoś z otoczenia mi powie), ale tego często nie czuj (?) Też tak się u Was zdarza, czy tylko ja jestem taka nieczuła? Łożysko mam z tyłu. więc ono mi raczej nie przeszkadza w odczuwaniu. Dziecko rusza się na pewno - właśnie sobie czka i wypycha mi podbrzusze Potrafi też tak kopnąć bardzo mocno.
__________________
"Jeszcze Cię nie znam, a już Cię kocham." /Susan Dempsey/
UmiZumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 12:09   #267
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez patrycja19894 Pokaż wiadomość
Ja mam duży problem z chrzestnymi. Chrzcić będziemy w Boże Narodzenie w Polsce, u mnie w rodzinie nie wyobrażam sobie, żeby nie ochrzcić dziecka. Ale problem jest w wyborze chrzestnych.. matką chrzestną na pewno będzie moja siostra, nie ma innej opcji, dużo jej zawdzięczam, mamy ze sobą bardzo dobry kontakt, takie same poglądy, ja jestem chrzestną dla jej syna, ona bedzie dla mojego. Ale ojciec chrzestny Moj Tz ma jednego brata i ten wlasnie brat juz kilka razy zagadywał, ze będzie chrzestnym, ze urlop na swieta musi zalatwić etc.. ale on mi wogóle nie odpowiada Jest nieodpowiedzialnym człowiekiem, dużo można by o nim napisać.. nie chciałabym żeby ktoś kiedyś powiedział, ze moje dziecko odziedziczyło jakieś cechy po "chrzestnym" A patrząc wstecz to bardzooo dużo przypadków się sprawdza.. Może to przez geny, ale idzie porownać cechy charakteru z cechami chrzestnych. Przynajmniej u mnie w rodzinie.

Moj chrześniak jak to mówi moja siostra ma po mnie płaczliwość, wzruszają go filmy, krzywda innych dzieci ( ostatnio spakował swoje wszystkie samochody i zaniósł do kolegi, bo on nie ma, sobie nie zostawił ani jednego, oczywiście musiał po nie iść i odebrać ) jak w szkole zbroi i pani do niego coś mówi, ze żle zrobił to też odrazu płacze. Ja byłam taka sama

A moja chrześnica jest uparta i cwana Jak sobie coś postanowi to tak ma być i koniec kropa

Widzę, ze moj Tż nie jest przekonany do chrzestnego, ale twierdzi, ze to jego jedyny brat i głupio by było jakby miał nie zostać chrzestnym. Drugą opcją byłby mój brat, ale ode mnie ze strony byłyby dwie osoby, a od męża nikt skoro ma brata

Tez chcialam chrzcic w Boze NArodzenie ale z mala przeciez nie bedziemy sie tluc autobusem nie mamy poloczenia z samolotem wiec pod tym wzgledem jest lipa

A co do chrzestnych : chrzestna bedzie moja przyjaciolka a chrzestnym mial byc moj brat, jak bylismy mali bylismy strasznie zrzyci ale nasze drogi sie rozeszly jak poznal swoja narzeczona i teraz postawil mi warunek ze jezeli z karolina nie bede miala dobrego kontaktu to on nie bedzie chrzestnym zamurowalo mnie bo to moj jedyny brat a tu stawia jakies warunki to ze sie nie umiem z nia dogadac bo to dziewczyna z innego swiata kompletnie , nie bede go zmuszala Tz wybierze kogos ze swojej strony ale mi sie zrobilo mega przykro no ale coz.

Musicie z Tz pojsc na jakis kompromis bo jednak Tobie tez musi pasowac chrzestny
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 12:10   #268
papryczka160
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka160
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 054
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez UmiZumi Pokaż wiadomość
a ja mam dzisiaj zagwozdkę, w sumie to mam już ją kilka dnia. Będę pytała o to położną albo lekarza na najbliższej wizycie, ale to będzie dopiero 27.06

Chodzi o ruchy. Ostatnio częściej czuję rozpychanie, wypychanie, czkawkę, a kopanie dość rzadko. Często jest też tak, że widzę, jak mój brzuch się kołysze, faluje, widzę, jak Mała się wypycha (albo ktoś z otoczenia mi powie), ale tego często nie czuj (?) Też tak się u Was zdarza, czy tylko ja jestem taka nieczuła? Łożysko mam z tyłu. więc ono mi raczej nie przeszkadza w odczuwaniu. Dziecko rusza się na pewno - właśnie sobie czka i wypycha mi podbrzusze Potrafi też tak kopnąć bardzo mocno.

Kochana na typ etapie ciąży to normalne, dziecko ma coraz mniej miejsca i dlatego nie czujemy już takich kopniaczków jak wcześniej.
Tylko takie przesuwanie jakbyś węża miała w brzuszku no i czkawka .
Albo takie wypychanie , moja Mała lubi dupkę wypychać to trochę boli, ale to przyjemny ból


A powiedzcie mi czy może być dwóch chrzestnych ?
Bo ja mam brata i mój TŻ też i obaj bardzo chcą. I mamy problem bo jak jednego wybierzemy to drugi może się obrazić
__________________
Nasz SKARB
Najdroższe klejnoty jakie noszę na szyi to ramiona mojego dziecka
Śpij mój kochany Aniołku 13-03-2013



Edytowane przez papryczka160
Czas edycji: 2014-06-18 o 12:12
papryczka160 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 12:12   #269
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość
Ja sie poprawię
Oj kochana ale to nie chodzi o takie ktore sie regularnie udzielaja mialam na mysli takie ktore nie daja znaku zycia ani na forum ani w klubie juz od dluzszego czasu a widzialam ze jest takich kilka
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 12:12   #270
UmiZumi
Rozeznanie
 
Avatar UmiZumi
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 660
Dot.: Brzuch już ciężki, nogi puchną, jeszcze chwila i wybuchnę! Mamy sierpniowe cz.

Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość
Kochana na typ etapie ciąży to normalne, dziecko ma coraz mniej miejsca i dlatego nie czujemy już takich kopniaczków jak wcześniej.
Tylko takie przesuwanie jakbyś węża miała w brzuszku no i czkawka .
Albo takie wypychanie , moja Mała lubi dupkę wypychać to trochę boli, ale to przyjemny ból
ja wiem, że zmiana ruchów jest normalna, tylko ja tego zwykle nie czuję, tylko widzę albo inni widzą... Pewnie masz rację i jest to w pełni normalne
__________________
"Jeszcze Cię nie znam, a już Cię kocham." /Susan Dempsey/
UmiZumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-11 15:19:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.