Sezon pielgrzymkowy uważam za otwarty...

[Carousel]

Napisane przez Kretka666

Ooo, super, teraz na pewno mi sie przyda

A to moja wina, że nie umiałaś się zainteresować i walczyć o swoje?

[201607121236]

Napisane przez Carousel

A może by tak najpierw przeczytać rozporządzenie, które to reguluje, a dopiero potem wyładowywać frustrację, co?

Rozporządzenie rozporządzeniem, a życie życiem

[Kretka666]

Napisane przez Carousel

A to moja wina, że nie umiałaś się zainteresować i walczyć o swoje?

Ja? Majac 13 lat? Zainteresowac sie kwestiami prawnymi? Niezlym dzieckiem bylas Mnie to malo obchodzilo, lubilam chodzic na religie, bo to byl nasz czss wolny, siostra byla zahukana kobieta, ktora nie potrafila zapanowac nad towarzystwem i sobie gadala do sciany. A my przepisywalismy prace domowe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Poza tym majac 13 lat nie mialam takiego dostepu do internetu jak teraz jest. Taka lipa. A jakie dziecko by chodzilo po, nie wiem, bibliotekach szukac rozporzadzen o nauczaniu religii w szkolach? Serio, jakies to roboa?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201801191006]

Napisane przez wredna biedronka

Rozporządzenie rozporządzeniem, a życie życiem

a kiwi kiwi kiwi wiem, że suchar, ale nie mogłam się powstrzymać, nie bijcie

Napisane przez Carousel

A to moja wina, że nie umiałaś się zainteresować i walczyć o swoje?

teraz się cofniemy w czasie i zawalczymy o swoje, w końcu tyle się nacierpiałyśmy

[chwast]

ale ja za to mogłam się zainteresować, mając 13 lat miałam taki dostęp do neta jak teraz. No spieprzyłam sprawę

[Kretka666]

Napisane przez loloo

a kiwi kiwi kiwi wiem, że suchar, ale nie mogłam się powstrzymać, nie bijcie


teraz się cofniemy w czasie i zawalczymy o swoje, w końcu tyle się nacierpiałyśmy

Ktora ma wehikul czasu?

Napisane przez chwast

ale ja za to mogłam się zainteresować, mając 13 lat miałam taki dostęp do neta jak teraz. No spieprzyłam sprawę

No, chwast, tos narobila.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201801191006]

Napisane przez chwast

ale ja za to mogłam się zainteresować, mając 13 lat miałam taki dostęp do neta jak teraz. No spieprzyłam sprawę

tyle przegrać

[201607121236]

Napisane przez loloo

a kiwi kiwi kiwi :d wiem, że suchar, ale nie mogłam się powstrzymać, nie bijcie :d

:d

[Carousel]

Ach, ta Wasza ironia, jak ja ją uwielbiam.

A tak serio to naprawdę nie moja ani nikogo innego wina, że ktoś komuś kazał chodzić na religię czy etykę. Ok, czasu nie cofniecie, ale nie gadajcie głupot przynajmniej, że państwo do czegokolwiek zmusza.

[201801191006]

Napisane przez Carousel

Ach, ta Wasza ironia, jak ja ją uwielbiam.

A tak serio to naprawdę nie moja ani nikogo innego wina, że ktoś komuś kazał chodzić na religię czy etykę. Ok, czasu nie cofniecie, ale nie gadajcie głupot przynajmniej, że państwo do czegokolwiek zmusza.

dalej nie rozumiesz

[chwast]

Napisane przez Carousel

Ach, ta Wasza ironia, jak ja ją uwielbiam.

A tak serio to naprawdę nie moja ani nikogo innego wina, że ktoś komuś kazał chodzić na religię czy etykę. Ok, czasu nie cofniecie, ale nie gadajcie głupot przynajmniej, że państwo do czegokolwiek zmusza.

nie o to chodzi.... :P

[Herbata szczescia]

Pielgrzymka to jeden z moich ulubionych tematów
Chodzę od kilku lat i nie wyobrażam sobie wakacji bez tych kilkunastu dni rekolekcji w drodze. Szczerze mówiąc, jestem przerażona Waszymi opisami... Na mojej pielgrzymce nie spotkałam się jeszcze z takim zachowaniem. Po pierwsze: NIGDY nie używamy mikrofonów przed końcem ciszy nocnej Jeśli chodzi o zostawianie śmieci- na postojach są rozkładane worki i pielgrzymi właśnie do nich wyrzucają resztki, opakowania itp.. Każdego dnia są wyznaczane osoby do pracy w ekipie sprzątającej (ochotnicy, żeby nie było ), podjeżdżają one samochodem z przyczepą od razu po opuszczeniu przez kolumnę miejsca postoju i dokładnie sprzątają. Zabierają worki, ale także zbierają pojedyncze śmieci zostawione przez brudasów Niektóre z Was pisały o roszczeniowych zachowaniach pielgrzymów. Smutne. U nas wielokrotnie powtarzane jest, że pielgrzymom nic się nie należy, że powinniśmy być wdzięczni za każdy przejaw dobroci i za wszystko pięknie dziękować. Jeśli chodzi o utrudnianie ruchu- tego chyba nie da się uniknąć Ale idziemy jedną połową ulicy, są służby porządkowe, które kierują ruchem i starają się nie tworzyć korków. Wydaje mi się, że jednak większość pielgrzymów nie idzie po to by "zerwać się ze smyczy" (chociaż niektórzy na pewno ), tylko żeby odbyć rekolekcje, pomodlić się w jakiejś intencji. Więc takie wrzucanie wszystkich do jednego worka jest trochę smutne i krzywdzące dla pozostałych.

[aer]

U mnie w 2 i 3 LO nawet niewierzący chodzili na religię - religia liczyła nam się do średniej więc w banalny sposób można było podnieść sobie wynik.

W 1 LO mieliśmy super nawiedzoną katechetkę, która przeżyła śmierć kliniczną i miała "objawienia". Robiła nam sprawdziany z "wiary", np. co sądzisz o tym, że "Bóg jest sędzią sprawiedliwym który za dobre wynagradza a za złe karze" - jeśli Twoja odpowiedź zgadza się z jej - masz 5, jeśli nie niższą ocenę.
Moją mamę wzywała średnio 2 razy w miesiącu ze wzg na to, że nosiłam wisiorek z pentagramem albo znakiem Atlantów i zadawałam niewygodne pytania typu "Z kim Kain miał dzieci?" lub wszystkim znane "Czy jeśli Bóg jest wszechmocny, czy może stworzyć kamień, którego nie jest w stanie podnieść."Nie umiała odpowiedzieć >smuteczek<

[Mijanou]

Napisane przez Herbata szczescia

Pielgrzymka to jeden z moich ulubionych tematów
Chodzę od kilku lat i nie wyobrażam sobie wakacji bez tych kilkunastu dni rekolekcji w drodze. Szczerze mówiąc, jestem przerażona Waszymi opisami... Na mojej pielgrzymce nie spotkałam się jeszcze z takim zachowaniem. Po pierwsze: NIGDY nie używamy mikrofonów przed końcem ciszy nocnej Jeśli chodzi o zostawianie śmieci- na postojach są rozkładane worki i pielgrzymi właśnie do nich wyrzucają resztki, opakowania itp.. Każdego dnia są wyznaczane osoby do pracy w ekipie sprzątającej (ochotnicy, żeby nie było ), podjeżdżają one samochodem z przyczepą od razu po opuszczeniu przez kolumnę miejsca postoju i dokładnie sprzątają. Zabierają worki, ale także zbierają pojedyncze śmieci zostawione przez brudasów Niektóre z Was pisały o roszczeniowych zachowaniach pielgrzymów. Smutne. U nas wielokrotnie powtarzane jest, że pielgrzymom nic się nie należy, że powinniśmy być wdzięczni za każdy przejaw dobroci i za wszystko pięknie dziękować. Jeśli chodzi o utrudnianie ruchu- tego chyba nie da się uniknąć Ale idziemy jedną połową ulicy, są służby porządkowe, które kierują ruchem i starają się nie tworzyć korków. Wydaje mi się, że jednak większość pielgrzymów nie idzie po to by "zerwać się ze smyczy" (chociaż niektórzy na pewno ), tylko żeby odbyć rekolekcje, pomodlić się w jakiejś intencji. Więc takie wrzucanie wszystkich do jednego worka jest trochę smutne i krzywdzące dla pozostałych.

Jeśli to, co piszesz jest prawdą to ja popieram takie pielgrzymki. Jednak w kontekście tego, co napisałam ja i inne Wizażanki- tak dobrze zorganizowana grupa to niestety ewenement. Ja jestem apostatą, ale jednocześnie osobą tolerancyjną i na pewno nie przeszkadzałaby mi pielgrzymka zorganizowana tak, jak to opisujesz.



Teraz- co do religii w szkole. To nie jest tak, jak pisze Carousel. Przede wszystkim to ustawa obliguje dyrektorów szkół (nota bene-świeckich) do włączenia lekcji religii w plan zajęć. I nikt się dyrektorów nie pyta, czy chcą, czy nie chcą, czy jest to kierowane dobrem szkoły, czy nie. Już ta ustawa niejako WYMUSZA obecność uczniów na tych zajęciach w ramach planu zajęć szkolnych. A piękno procederu polega na tym, ze dyrektor nie ma prawa ingerować w to, co dzieje się na zajęciach- z każdym problemem dot. katechety trzeba zwracać się do kurii w danej diecezji. Ale płacić katechetom trzeba z kasy państwowej. Uklad wręcz idealny w świetle cięcia godzin dydaktycznych z przedmiotów maturalnych, łaczenia grup językowych- oczywiście w ramach oszczędności bo resort biedny i wiecznie niedofinansowany. W klasie maturalnej masz więc trzy godziny języka obcego, ale aż dwie religii.

Dalej- Carousel pisze, że rodzice wypełniają deklarację, czy dziecko będzie uczęszczać na religię, czy nie. Osoby pełnoletnie w liceum wypełniają same. I porównuje to z WDŻ. Tyle tylko, że jeśli nie zbierze się 15 osobowa (minimum) grupa chętnych to lekcji WDŻ nie będzie. Zostają zawieszone. To samo dotyczy jakiegokolwiek innego przedmiotu dodatkowego- minimum 15 osób (teraz chyba nawet 20). Tymczasem zajęcia religii dyrektor ma obowiązek realizować na terenie szkoły nawet, gdyby był JEDEN chętny. Bo nakazuje mu to ustawa wynikająca z Konkordatu wprowadzonego kuchennymi drzwiami przez niejaką posłankę parafiankę Suchocką, obecnie dożywająca swoich dni w wygodnym klasztorze gdzieś we Włoszech. A nie znam państwa, któremu udałoby się wyplątać z zawartego Konkordatu z Watykanem.

[ellish]

Napisane przez Herbata szczescia

Pielgrzymka to jeden z moich ulubionych tematów
Chodzę od kilku lat i nie wyobrażam sobie wakacji bez tych kilkunastu dni rekolekcji w drodze. Szczerze mówiąc, jestem przerażona Waszymi opisami... Na mojej pielgrzymce nie spotkałam się jeszcze z takim zachowaniem. Po pierwsze: NIGDY nie używamy mikrofonów przed końcem ciszy nocnej Jeśli chodzi o zostawianie śmieci- na postojach są rozkładane worki i pielgrzymi właśnie do nich wyrzucają resztki, opakowania itp.. Każdego dnia są wyznaczane osoby do pracy w ekipie sprzątającej (ochotnicy, żeby nie było ), podjeżdżają one samochodem z przyczepą od razu po opuszczeniu przez kolumnę miejsca postoju i dokładnie sprzątają. Zabierają worki, ale także zbierają pojedyncze śmieci zostawione przez brudasów Niektóre z Was pisały o roszczeniowych zachowaniach pielgrzymów. Smutne. U nas wielokrotnie powtarzane jest, że pielgrzymom nic się nie należy, że powinniśmy być wdzięczni za każdy przejaw dobroci i za wszystko pięknie dziękować. Jeśli chodzi o utrudnianie ruchu- tego chyba nie da się uniknąć Ale idziemy jedną połową ulicy, są służby porządkowe, które kierują ruchem i starają się nie tworzyć korków. Wydaje mi się, że jednak większość pielgrzymów nie idzie po to by "zerwać się ze smyczy" (chociaż niektórzy na pewno ), tylko żeby odbyć rekolekcje, pomodlić się w jakiejś intencji. Więc takie wrzucanie wszystkich do jednego worka jest trochę smutne i krzywdzące dla pozostałych.

bylam kilka razy, moja siostra od lat chodzi co roku i tak samo moglabym opisac pielgrzymke z wlasnego doswiadczenia.

[Herbata szczescia]

Napisane przez Mijanou

Jeśli to, co piszesz jest prawdą to ja popieram takie pielgrzymki. Jednak w kontekście tego, co napisałam ja i inne Wizażanki- tak dobrze zorganizowana grupa to niestety ewenement. Ja jestem apostatą, ale jednocześnie osobą tolerancyjną i na pewno nie przeszkadzałaby mi pielgrzymka zorganizowana tak, jak to opisujesz.

Zapewniam, że to prawda (noo, przynajmniej w moim odczuciu). Szkoda, że nie jest tak wszędzie. Dziwi mnie jednak bardzo to, co piszecie o utrudnianiu ruchu - o tym, że pielgrzymka idzie całą szerokością ulicy itp., z tego co wiem jesteśmy po prostu kolumną pieszych, więc obowiązują nas te przepisy ruchu drogowego: http://www.arslege.pl/zasady-ruchu-k...h/k168/a22260/
Dziwne jest dla mnie, że jakiekolwiek grupy tak idą i nie są upominane przez służby. Zresztą to samo dotyczy zostawiania śmieci, zakłócania ciszy nocnej itd., pielgrzymi to nie święte krowy , przepisy obowiązują wszystkich.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Herbata szczescia

Zapewniam, że to prawda (noo, przynajmniej w moim odczuciu). Szkoda, że nie jest tak wszędzie. Dziwi mnie jednak bardzo to, co piszecie o utrudnianiu ruchu - o tym, że pielgrzymka idzie całą szerokością ulicy itp., z tego co wiem jesteśmy po prostu kolumną pieszych, więc obowiązują nas te przepisy ruchu drogowego: http://www.arslege.pl/zasady-ruchu-k...h/k168/a22260/
Dziwne jest dla mnie, że jakiekolwiek grupy tak idą i nie są upominane przez służby. Zresztą to samo dotyczy zostawiania śmieci, zakłócania ciszy nocnej itd., pielgrzymi to nie święte krowy , przepisy obowiązują wszystkich.

tylko w teorii. nie od dziś wiadomo, że duchowni mogą więcej. a to się w zasadzie łączy jedno z drugim.

[0c567865bc5bc81ad7100e57ad69b5206a79ca99_61998c2f33ab1]

Napisane przez Herbata szczescia

Pielgrzymka to jeden z moich ulubionych tematów
Chodzę od kilku lat i nie wyobrażam sobie wakacji bez tych kilkunastu dni rekolekcji w drodze. Szczerze mówiąc, jestem przerażona Waszymi opisami... Na mojej pielgrzymce nie spotkałam się jeszcze z takim zachowaniem. Po pierwsze: NIGDY nie używamy mikrofonów przed końcem ciszy nocnej Jeśli chodzi o zostawianie śmieci- na postojach są rozkładane worki i pielgrzymi właśnie do nich wyrzucają resztki, opakowania itp.. Każdego dnia są wyznaczane osoby do pracy w ekipie sprzątającej (ochotnicy, żeby nie było ), podjeżdżają one samochodem z przyczepą od razu po opuszczeniu przez kolumnę miejsca postoju i dokładnie sprzątają. Zabierają worki, ale także zbierają pojedyncze śmieci zostawione przez brudasów Niektóre z Was pisały o roszczeniowych zachowaniach pielgrzymów. Smutne. U nas wielokrotnie powtarzane jest, że pielgrzymom nic się nie należy, że powinniśmy być wdzięczni za każdy przejaw dobroci i za wszystko pięknie dziękować. Jeśli chodzi o utrudnianie ruchu- tego chyba nie da się uniknąć Ale idziemy jedną połową ulicy, są służby porządkowe, które kierują ruchem i starają się nie tworzyć korków. Wydaje mi się, że jednak większość pielgrzymów nie idzie po to by "zerwać się ze smyczy" (chociaż niektórzy na pewno ), tylko żeby odbyć rekolekcje, pomodlić się w jakiejś intencji. Więc takie wrzucanie wszystkich do jednego worka jest trochę smutne i krzywdzące dla pozostałych.

Podpisuję się pod wszystkim jako siedmiokrotny pieszy pielgrzym
Nasza (opolska) pielgrzymka miała kwestię śmieci rozwiązaną dokładnie tak samo, jak pisze Herbata - codzienne można było się zgłosić do służby porządkowej, która jechała przed pielgrzymką i wieszała worki oraz zbierała je po przejściu grup. Niejednokrotnie nawet w mijanych wsiach i miejscowościach ludzie ustawiali nam na drodze kartony bądź kosze na wyrzucenie śmieci. Natomiast jeśli ktoś śmiecił 'typowo' tzn. rzucając papierkic zy butelki do rowu czy na trawę w lesie w czasie marszu, to już niestety zależało od kultury i wychowania danej jednostki - nawet najlepsza służba porządkowa nie jest w stanie zebrać każdego papierka wyrzuconego przez niewychowanych pielgrzymów (bo i tacy 'śmieciarze' się zdarzali)...

[jesienny_lisc]

Napisane przez karuta

No nie wiem, choćby dwie litrowe butelki wody już trochę ważą, płaszcz przeciwdeszczowy, ja zawsze nosiłam jakiś podręczny plaster, talk do nóg, matę do siedzenia, kubek metalowy, no i jakieś tam jedzenie. Tak się wydaje, ale nieść to w 30 stopniowym upale przez 12h to trochę może ważyć.

Wychodząc w góry zabieram więcej rzeczy, niż tu wymieniłaś, a nie mam problemu nosić śmieci ze sobą. Kiedyś chodziłam z całym plecakiem, czyli wszelkie ciuchy, kosmetyki, duperele, prowiant, naczynia, karimata, śpiwór, namiot, a i tak zbierałam śmieci do worka i brałam ze sobą.

[chwast]

Od dziecka chodzilam z rodzicami po gorach i ani ja ani oni nie wywalali gdzies smieci tylko nosilismy to zesoba..... nie przesadzajmy serio...

Wyslane przez tapatalk 2

[invisible_01]

Napisane przez whiteglove

Kurczę, czy wy nie widzicie jednej rzeczy? W państwie ŚWIECKIM religia powinna być przedmiotem dodatkowym na który można się ewentualnie zapisać, tak jak na kółko teatralne, historyczne itd. A teraz jest tak jakbyśmy żyli w państwie wyznaniowym - wszyscy uczniowie z automatu są zapisani na religię, a jak ktoś nie chce chodzić to musi osobiście składać odpowiednie zaświadczenia. No coś tu jest nie halo.

To samo z rekolekcjami - dlaczego w większości szkół rekolekcje nadal są prowadzone w czasie zajęć? Co ze straconymi godzinami? Żyjemy w państwie świeckim czy nie?

Zgadzam się.

[201609102148]

asia_aisa

Nie znalazłaś takiego artykułu, bo takich artykułów nie ma. Pielgrzymi nie generują żadnego dochodu dla miasta, a jedynie koszty. Ogromne koszty, na które miasta zaledwie powiatowego, jakim jest Czewa, nie stać.

-pielgrzymi śmiecą na koszt miasta

-cale zaplecze: policja, karetki etc. są całkowicie finansowane przez podatników

-ogromne korki

-odstraszanie PRAWDZIWYCH turystów. Co mam na myśli? Pielgrzymi nocują "po ludziach" i jedzą to, co proboszcz ufunduje. Nie mają ani czasu, ani ochoty odwiedzic częstochowskich knajp, czy chociaż przejść się alejami. Moja koleżanka dorabiała jako kelnerka w wakacje w lodziarni w III alei, jak szła pielgrzymka, to tylko wbijali na szybko do toalety, na krzywy ryj. Kilkadziesiąt osób dziennie. Obroty tymczasem spadały, zamiast rosnąć, bo kto by chciał odpoczywać przy kawie, kiedy na zewnątrz bezustanny jazgot, a wewnątrz sztuczny tłum w kolejce do kibla?



Ja wszystko rozumiem, w Warszawie też są marsze i zgromadzenia na koszt miasta, ale Parada Równości trwa jedno popołudnie, a pielgrzymki zaczynają się w ostatnim tygodniu lipca i trwają do połowy września (ema, urlop na "czas pielgrzymek" może byc raczej trudno zrealizować). Codziennie, całymi dniami! Jedna za drugą, z chwilą przerwy w porze obiadowej.



Piszę to wszysko z domu mojego chlopaka przy ulicy Łódzkiej w Częstochowie. Przeniósł się, jak co roku, na miesiąc spać na kanapę, bo ma pokój od ulicy: mając do wyboru być budzonym paskudną kakofonią o piątej trzydzieści w wakacje, spac przy zamkniętych oknach w sierpniowe upały, albo koczować przez miesiąc w gabinecie ojca na wersalce, to w sumie nie ma się wyboru.

[awia]

Napisane przez Farmakopea

asia_aisa


-odstraszanie PRAWDZIWYCH turystów. Co mam na myśli? Pielgrzymi nocują "po ludziach" i jedzą to, co proboszcz ufunduje. Nie mają ani czasu, ani ochoty odwiedzic częstochowskich knajp, czy chociaż przejść się alejami. Moja koleżanka dorabiała jako kelnerka w wakacje w lodziarni w III alei, jak szła pielgrzymka, to tylko wbijali na szybko do toalety, na krzywy ryj. Kilkadziesiąt osób dziennie. Obroty tymczasem spadały, zamiast rosnąć, bo kto by chciał odpoczywać przy kawie, kiedy na zewnątrz bezustanny jazgot, a wewnątrz sztuczny tłum w kolejce do kibla?

Wszystko prawda.
Dodaj jeszcze - odstraszanie mieszkańców miasta.
W sezonie pielgrzymkowym, mieszkaniec który nie musi się w aleje nie zapuszcza. Jak mam się wybrać do restauracji czy na piwo wybieram lokale możliwie od Alej oddalone, gdyż nie mam najmniejszej ochoty siedzieć w ogródku przez lokalem i sluchac i ogladac tych którzy wykrzykują piesni religijne przez megafon.

Prawda taka, ze Jasna Gora i pielgrzymki to "skaranie boskie".

Dodam jeszcze anegdote, która dosc dobrze pokazuje o czym mowie.

W połowie kwietnia organizowana jest co roku pielgrzymka motocyklowa (tą wybitnie uwielbiamy. moze nie spiewaja, ale silniki wyją niemożebnie)

Z racji tego, ze pielgrzymki przychodza "na chwile" , urzad miasta zacząl kombinowac co zrobic by ich sciagnac na chociaz dzien dluzej.

Prezydent wyslal propozycje do organizatora pielgrzymki, zeby przyjechali w sobote, a miasto zorganizuje dla nich kiermasz sprzetu motocyklowego i koncert zespolu rockowego, wlasciciele restauracji w 3 aleji sie dolaczyli proponujac 30% znizke dla motocyklistow.

Organizator jednak jest nawiedzony i sie smiertelnie obrazil ze prezydent chce "kupczyc" pielgrzymką, była z tego cała afera, efekt byl taki ze nastąpił rozłam, ludzie popierajacy organizatora pojechali na pielgrzymke do Gietrzwałdu, reszta przyjechala do Czestochowy w sobote, na kiermasz i koncert.

Ale to nie wszytsko.
Obrazili sie tez Paulini.

Odmówili corocznej (!) mszy na błoniach i swiecenia motocykli. Mimo ze pielgrzymi czekali, dowiedzieli sie ze moga zostawic motocykle i wejsc do srodka, na zwykla msze.'Czesc tak zrobila, czesc olała i wrócila.

I tak sie skonczyla próba zatrzymania pielgrzymów w Czewie.
Od tego czasu odbywaja sie 2 pielgrzymki motocyklowe w kwietniu. Jedna "nawiedzona", druga normalna ktorej towarzysza zorganizowane przez miasto atrakcje.

Swoja droga co, co zrobili Paulini było naprawde okropne - bawienie sie w polityke, karanie pielgrzymów za to, ze nie przyjechali tylko na pielgrzymke.

[_vixen_]

Napisane przez Farmakopea

a
Moja koleżanka dorabiała jako kelnerka w wakacje w lodziarni w III alei, jak szła pielgrzymka, to tylko wbijali na szybko do toalety, na krzywy ryj. Kilkadziesiąt osób dziennie. Obroty tymczasem spadały, zamiast rosnąć, bo kto by chciał odpoczywać przy kawie, kiedy na zewnątrz bezustanny jazgot, a wewnątrz sztuczny tłum w kolejce do kibla?

Wystarczyłoby wprowadzić w tym okresie korzystanie z toalety tylko przez klientów kawiarni...no ale wtedy kupa dodatkowej roboty.

To jest taka typowa chamówa pchanie się tylu osób na darmowe sikanie i kupkę, przecież to generuje zużycie wody, zaszczane deski, syf do posprzątania.

Chociaż moim zdaniem większość pielgrzymów to nie są osoby, jak to się mówi, "obyte" i stąd też takie zachowania.

[Luba]

Napisane przez _vixen_

Wystarczyłoby wprowadzić w tym okresie korzystanie z toalety tylko przez klientów kawiarni...no ale wtedy kupa dodatkowej roboty.

To jest taka typowa chamówa pchanie się tylu osób na darmowe sikanie i kupkę, przecież to generuje zużycie wody, zaszczane deski, syf do posprzątania.

Chociaż moim zdaniem większość pielgrzymów to nie są osoby, jak to się mówi, "obyte" i stąd też takie zachowania.

noooo, chyba, że jest to pielgrzymka prawników, to wtedy z pewnością nie szczają na krzywy ... siusiak
Zrozum, że na pielgrzymki jeżdżą i chodzą ludzie o każdym statusie umysłowym i majątkowym a nie w większości "nieobyte".


Awia, okropna ta historia, jeszcze jej nie słyszałam.
Dlaczego Paulini nie chcą współpracować z miastem? Jakas polityczna sprawa?

[_vixen_]

Napisane przez Luba

noooo, chyba, że jest to pielgrzymka prawników, to wtedy z pewnością nie szczają na krzywy ... siusiak
Zrozum, że na pielgrzymki jeżdżą i chodzą ludzie o każdym statusie umysłowym i majątkowym a nie w większości "nieobyte".

No cóż, takie zachowanie jak w opisywanej kawiarni, to wyraźnie świadczy o "nieobyciu".

Tak co do statusu materialnego, to wątpię też, że była żona Kulczyka na plecach megafon do Częstochowy niesie

[dominikmeller25]

Napisane przez Luba

noooo, chyba, że jest to pielgrzymka prawników, to wtedy z pewnością nie szczają na krzywy ... siusiak
Zrozum, że na pielgrzymki jeżdżą i chodzą ludzie o każdym statusie umysłowym i majątkowym a nie w większości "nieobyte".


Awia, okropna ta historia, jeszcze jej nie słyszałam.
Dlaczego Paulini nie chcą współpracować z miastem? Jakas polityczna sprawa?

ci o wyższym statusie pewnie zostawią więcej kasy i jak pójdą skorzystać z WC to i coś w tej restauracji wcześniej zjedzą, potem nawet może się prześpią w hotelu dla wygody itd no i pewnie dojadą do Częstochowy a nie pójdą pieszo.

a co do Paulinów, to jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo że chodzi o pieniądze, miasto chciało ludzi zatrzymać u siebie, a to nie pasowało zakonnikom którym miasto chciało podebrać klientów, więc wypięli się na gości i stąd to zachowanie.

Napisane przez _vixen_

Wystarczyłoby wprowadzić w tym okresie korzystanie z toalety tylko przez klientów kawiarni...no ale wtedy kupa dodatkowej roboty.

wtedy wejście na kluczyk albo coś takiego by trzeba było zastosować, a to by mogło też klientó odstraszyć, więc i tak źle i tak nie dobrze.

[Luba]

Napisane przez _vixen_

No cóż, takie zachowanie jak w opisywanej kawiarni, to wyraźnie świadczy o "nieobyciu".

Tak co do statusu materialnego, to wątpię też, że była żona Kulczyka na plecach megafon do Częstochowy niesie

napisałam chodzą i jeżdża, więc żona kulczyka pewnie jezdzi, ale nie znam jej więc wszystko możliwe

a takie zachowanie jak w tej kawiarni to ja obserwuję często, więc zdecydowana większość europy jest nieobyta

Napisane przez dominikmeller25

ci o wyższym statusie pewnie zostawią więcej kasy i jak pójdą skorzystać z WC to i coś w tej restauracji wcześniej zjedzą, potem nawet może się prześpią w hotelu dla wygody itd no i pewnie dojadą do Częstochowy a nie pójdą pieszo.

a co do Paulinów, to jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo że chodzi o pieniądze, miasto chciało ludzi zatrzymać u siebie, a to nie pasowało zakonnikom którym miasto chciało podebrać klientów, więc wypięli się na gości i stąd to zachowanie.

Tak jak pisałam i chodzą i jeżdżą.
Wiesz, ja mieszkałam ładnych parę lat w Częstochowie, przez jakiś czas blisko Alei a do parku pod Jasną Górą chodziłam codziennie z wózkiem I jakoś nie widziałam tych pielgrzymów co to do restauracji, ba do kawiarni chodzą i spożywają. A odbywają się i pielgrzymki prawników i lekarzy i pielęgniarek i nauczycieli itd. Obojętne czy pielgrzym przyjedzie czy przyjdzie to się po kulinarnych przybytkach nie szlaja.
Już nie wspomne o tym, że z hoteli korzystają przyklasztornych.
Weż mi tu pięknych bajek nie opowiadaj, że "klient pod krawatem" lepsiejszy jakiś.

Co do Paulinów to i oni by skorzystali, gdyby pielgrzymi zostali dłużej, choćby właśnie w dobach hoteleowych bardziej by sie im to opłacało.
Dlatego spytałam o polityke, bo się prezydent zmienił i może o to chodzi.

[201609102148]

Napisane przez _vixen_

Wystarczyłoby wprowadzić w tym okresie korzystanie z toalety tylko przez klientów kawiarni...no ale wtedy kupa dodatkowej roboty.

no, to lekarstwo na jeden z problemów stwarzanych przez pielgrzymów już mamy.

Zostało jeszcze pierdyliard do rozwiązania- jak chociażby zostawiane przez nich śmieci i nieczystości w drodze, po wsiach jak moja, gdzie nie ma knajp, w których można odcedzić kartofelki... Szczerze, podejrzewam, że gdyby im zamknąć częstochowskie sracze, część mogłaby przenieść się ze swoimi potrzebami w bramy, których jest sporo.



Zauważyłam w ogóle w większości odpowiedzi, że patrzycie ze złej strony. Owszem, z perspektywy Warszawy czy Gdańska taka pielgrzymka to nic strasznego- podarli ryja, zostawili bałagan i poszli. I spokój. A w Czewie w szczycie Alejami przez cały dzień przechodzi kilkadziesiąt pielgrzymek, jedna za drugą (i każda jazgocze swoje...). I końca nie widać. Ruch w centrum wlecze się jak krew z nosa, w knajpach pusto, nie ma nawet gdzie iść na obiad, bo się nie wysiedzi. I tak stoisz rano w tym korku, wlokąc się za pielgrzymką i nawet nie możesz sobie powiedzieć "jutro będzie lepiej". Nie będzie. Ani jutro, ani pojutrze, ani za tydzień. Zmienią się tylko kolory flag i czapeczek pielgrzymów, nawet repertuar zostanie, tylko w trochę innych aranżacjach każdego proboszcza. Przez miesiąc zdążysz się go nauczyć na pamięć...

Tu stanowczo trzeba działać, bo to niewyobrażalne obciążenie dla budżetu miasta i jego mieszkańców, a żadnych korzyści.

[201604181004]

Wtrace swoje trzy grosze. Autorka watku jest z trojmiasta wiec pewnie jej dom stoi na trasie do sanktuarium maryjnego w swarzewie. Badum tss.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Aaaaaah. Co do smieci. Nie ogarniam. Idzis kasia 10 km. Na poczatku trasy ma dwie butelki wody paczke czipsow i mentosy. Niesie te cztery kilo na plecach. W trakcie kasia wypije jedna butelke przez co ciezar zmniejszy sie o dwa kilogramy. Po 10 km kasia ma w plecaku dwie splaszczone butelki wody papierek po czipsach i mentosach co lacznie daje z 300-400 gram i zajmuje objetosciowo 15 razy mniej miejsca.
Czy ktos mi wyjasni jaki jest problem z braniem smieci ze soba i zgniatani ich do plecaka?

Ktokolwiek?


Nie panimaju. Naprawde.