Chłopak i święta

[carpediem]

Ale boski wątek, aż się obsmarkałam!

Autorko wątku - zachowałaś się kulturalnie, bo podziękowałaś za zaproszenie i wyraziłaś ubolewanie, że nie możesz przyjść. Matka Twojego chłopaka wykazała się już o wiele mniejszym taktem, ponieważ (jeśli ją to gnębiło i naprawdę nie potrafiła się domyślić, że spędzasz święta z rodziną) nie dopytała dlaczego nie możesz wpaść, a potem jeszcze obrabiała Ci tyłek za plecami. Tak to widzę.

Napisane przez normalnyFacet

Mysle, ze jakby matka faceta autorki wiedziala, ze ona jezdzi co roku 300 km na swieta to nawet by nie wyszla z taka propozycja... kobieta pewnie myslala, ze autorka bedzie na miejscu...

Oui. Ale zamiast zapytać Autorkę albo swojego syna "Antek, a gdzie Baśka będzie przez święta, że nie może wpaść?" to ją objechała. Tak, że...

Napisane przez Kolor Bzu

Rozumiem. Niemniej siostra nie mieszka na drugim końcu Polski by dziewczyna nie mogła dojechać pół dnia później, albo pół dnia wcześniej wyjechać. Nie mieszka też na tyle daleko by się przez cały rok nie widziały. A jeśli się nie widują to najwyraźniej nie są aż tak blsiko, bo 300 km to nie jest jakiś dystans z kosmosu (sama kiedyś dalej od rodziny mieszkałam)

Napisane przez SamaraMorganx

to wytłumacz mi w jaki sposób może się pojawić u teściowej będąc równocześnie 300 kilometrów dalej, u swojej siostry

No jak to, jak? Teleportem, jak w Simsach przecież . A tak serio - 300km nie pokona jumbo jetem. Autobusy i pociągi kursują, że tak to ujmę, skąpo to raz. Dwa - nawet jakby miała prawko, to bardzo wątpię, żeby rodzina wcisnęła jej kluczyki i powiedziała "jedź do swej miłości dziewczę, jeszcze za dobrze nie umiesz prowadzić, może i w poślizg wpadniesz jeden, czy tam pięć, ale jedź, będzie supcio!". Trzy - na miejscu siostry Autorki byłoby mi przykro, że nie widzimy się za często, a ona nie może mi poświęcić 2 dni, bo już musi jechać odwiedzić chłopaka, którego ma na co dzień.

Napisane przez Demi93

Zaraz się okaże, że autorka w ogóle w czasie spotkania byla pijana jak bela, a na pytanie teściowej rykneła "no chyba k***a sobie żartujesz", oplułą ją, po czym rzuciła krzesłem w okno aby je rozbić i nim wyszła. Zaczęło się od "dziękuję, ale nie mogę przyjść" i jesteśmy przy odburknięciu "nie bo nie" XD

O to, to! Kto wie, co się tu jeszcze wydarzy!

[zielonkava]

Wątek hit

Mogła autorka dodać, że jedzie do rodziny, ale samo 'dziękuję, niestety mam inne plany' jest wg mnie grzeczną odpowiedzią. Matka faceta mogła z ciekawości dopytać, co to za plany, chociaż nie sądzę, że trudno się domyślić, co 18latka może robić w święta. Jeśli ktoś tu się zachował niefajnie, to tylko przyszła-niedoszła teściowa. Niby pokiwała głową, że rozumie, zamknęła temat, a potem poszła dziewczynę obgadać za plecami. Chamsko z jej strony i tyle. Dziwi mnie ten pojazd po młodej.
Inna sprawa, to wyrzuty chłopaka. W takiej sytuacji oczekiwałabym więcej zrozumienia i wsparcia. Sama mam taką sytuację, że moi rodzice i rodzeństwo wyprowadzili się na drugi koniec Polski, cały świąteczny tydzień zamierzam spędzić z nimi i nowonarodzonym siostrzeńcem, i jakby mi facet wyskoczył z żalami, że wolę swoją rodzinę niż jego, to by miał wielkiego minusa u mnie. Na szczęście on jest na tyle wyrozumiały, że nawet mi nie sugerował, że mogłabym wrócić wcześniej i chociaż jeden dzień świąt z nim spędzić albo jeszcze lepiej- bo jego mama mnie na obiad zaprosiła

[Layla79]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;48987422]Walkowanie tematu to rozwazanie czy teściowa ma chłopa czy nie, hahahaha [/QUOTE]
No co ciekawa jestem tła tej jakze fascynującej historii

[_Matilde_]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;48986062]Co za wątek.
Tz w swieta poraz kolejny jedzie na 9 dni do domu, wiec nie bedziemy sie widziec ani przed swietami ani odrazu po.
Łoooo jaka tragedia, nie wiedzialam ze az taka.
Kaze mu zostac mimo ze ma do domu 500 km i jezdzi tam 3-4 razy w roku. a co.

Ogarnijcie sie. Autorka ma tylko 18 lat, rodzine daleko, wiec ja sie nie dziwie ze nie chce kombinowac, mi tez by sie nie chcialo. Na wspolne swieta jeszcze bedzie mase lat po slubie/wspolnym zamieszkaniu.

A ze nie podala powodu to juz trudno, ma na kolanach kobiete przepraszam czy co? Bedzie madrzeja na przyszlosc i nastepnym razem sie pewnie wytlumaczy. Nie ma o co afery robic.
A chlopak jakis dziwny. Gdyby mi rodzice wyskoczyli z pretensjami, to bym ladnie wytlumaczyla dlaczego i tyle. A tu watek na milion stron.[/QUOTE]

No dokładnie. Co poniektóre panie się chyba strasznie nudzą, żeby taki wątek rozdmuchać do 9 stron. Ale przynajmniej miałam ubaw

[201803080934]

300km pksem/pkp to 4-6 godzin, licząc na to, że nie będzie opóźnień.
do tego niektóre z was zakładają, że przejazd z punktu A do punktu B, to - przykładowo - z warszawy do krakowa, a to równie dobrze może być z krasocina do henrykowa

problem wyciągnięty tak głęboko z dupy, że aż mi się w głowie nie mieści. podziękowała za zaproszenie, powiedziała, że nie może, a wy tu elaboraty tworzycie w cytatach jak powinna się wytłumaczyć, żeby było w 150% grzecznie i kulturalnie, normalnie musi wam się nudzić

i nie spodziewałam się po dorosłych babach, że nie domyśliłybyście się dlaczego ona w święta nie może i wymagałybyście podania powodu

Napisane przez drabineczka

Ten watek to farsa xd

[Karinio]

Napisane przez Grin

300km pksem/pkp to 4-6 godzin, licząc na to, że nie będzie opóźnień.
do tego niektóre z was zakładają, że przejazd z punktu A do punktu B, to - przykładowo - z warszawy do krakowa, a to równie dobrze może być z krasocina do henrykowa

problem wyciągnięty tak głęboko z dupy, że aż mi się w głowie nie mieści. podziękowała za zaproszenie, powiedziała, że nie może, a wy tu elaboraty tworzycie w cytatach jak powinna się wytłumaczyć, żeby było w 150% grzecznie i kulturalnie, normalnie musi wam się nudzić

i nie spodziewałam się po dorosłych babach, że nie domyśliłybyście się dlaczego ona w święta nie może i wymagałybyście podania powodu

Nic dodać,nic ująć.