Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. VII

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez loloo

nie szukam problemu tylko się dziwę, bo:




argument z przyszłymi dziećmi też jest słaby, bo jak moje dziecko będzie planować ślub, to po prostu dam mu kasę jeśli będę miała taką potrzebę i nie będę pytać czy to na talerzyk za wujka Mietka czy na kamerzystę.

O to to

Lily sęk w tym właśnie, że nie płacą za połowę, mieszasz

[Lilly_Lilly]

Zreszta to wy robicie ciągle problem bo ktoś chce inaczej niż wy sobie wymyśliłyście. Dla mnie nie jest problemem ze ktoś chce sfinansować całe wesele, jak tak chce to droga wolna. Nic mi do tego

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

I nie wiem dlaczego od razu Vin twierdzisz, że ktoś jest gorszy jak robi tak czy śmak, sama się umniejszasz. Matko, teraz to już nawet nie można normalnie podyskutować na wizażu, bo zaraz jak komuś temat nie przypasuje, to zaczyna się segregacja na gorsze i lepsze, na rzeczywistość wizażową i normalną aż się dyskutować po prostu odechciewa.

[Lilly_Lilly]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50634270]O to to

Lily sęk w tym właśnie, że nie płacą za połowę, mieszasz [/QUOTE]

no to jak płacą bo juz sie pogubiłam ja cały czas mam wrazenie ze mnie atakujecie bo ja chce płacić za swoją połowe a TŻ też CHCE płacić za swoją jak zarobi

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50634310]I nie wiem dlaczego od razu Vin twierdzisz, że ktoś jest gorszy jak robi tak czy śmak, sama się umniejszasz. Matko, teraz to już nawet nie można normalnie podyskutować na wizażu, bo zaraz jak komuś temat nie przypasuje, to zaczyna się segregacja na gorsze i lepsze, na rzeczywistość wizażową i normalną aż się dyskutować po prostu odechciewa.[/QUOTE]

mi pasuje dyskusja o tym bo jestem ciekawa jakie są inne rozwiązania, jak inni odkładają na wesele itd ale bez komentarzy ze "olaboga ta chce dokładnie na pół"

[Dorotti666]

Zdziwiłam się wczoraj
Tż miał kolegę w pracy, który się żeni w sierpniu tego roku i w sumie jego narzeczoną widziałam dwa razy w życiu.
Na wesele nas zapraszają, ale doszły mnie słuchy, że i na panieński będę zaproszona a przecież ledwo znam tę dziewczynę

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Lilly_Lilly

no to jak płacą bo juz sie pogubiłam ja cały czas mam wrazenie ze mnie atakujecie bo ja chce płacić za swoją połowe a TŻ też CHCE płacić za swoją jak zarobi

Sama przyznałaś, że u Ciebie sami zapłacicie sobie za wesele, a temat jest o płaceniu rodziców, więc dlaczego czujesz się atakowana?

[Lilly_Lilly]

Napisane przez dorotti66

Zdziwiłam się wczoraj
Tż miał kolegę w pracy, który się żeni w sierpniu tego roku i w sumie jego narzeczoną widziałam dwa razy w życiu.
Na wesele nas zapraszają, ale doszły mnie słuchy, że i na panieński będę zaproszona a przecież ledwo znam tę dziewczynę

ciekawe to sie pobawisz

[Mojwa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50634310]I nie wiem dlaczego od razu Vin twierdzisz, że ktoś jest gorszy jak robi tak czy śmak, sama się umniejszasz. Matko, teraz to już nawet nie można normalnie podyskutować na wizażu, bo zaraz jak komuś temat nie przypasuje, to zaczyna się segregacja na gorsze i lepsze, na rzeczywistość wizażową i normalną aż się dyskutować po prostu odechciewa.[/QUOTE]
Zgadzam się.
Ja jestem z innych for nauczona dyskusji, a na wizażu to często słyszę "EOT koniec dyskusji" i zmiana tematu na jakiś neutralny. Ludzie, nie bójcie się dyskutować :|

[201801191006]

Lilly, ale nie przeszkadza ci taki podział na moje/twoje? przecież to wasze wspólne wesele, a ty cały czas piszesz, że twoi goście i jego goście, jakby były z dwóch planet w ogóle.

[Lilly_Lilly]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50634367]Sama przyznałaś, że u Ciebie sami zapłacicie sobie za wesele, a temat jest o płaceniu rodziców, więc dlaczego czujesz się atakowana?[/QUOTE]

bo twierdzicie ze jak ktoś sam opłaca sobie wesele to musi koniecznie miec wspolną pule i najlepiej jak jedna osoba zapłaci wiecej a nie na pół. My nawet nie chcemy tak ze kazdy za swoich gości tylko poprostu całość wesela podliczyć(no oprocz ubrań, makijaży i innych takich) i podzielić na pół i tyle a kasa kopert wspolna nie patrząc ze np ja dostałam wiecej od swoich gości niż TZ. Nam pasuje taka opcja ale chetnie poczytam jak wy to robicie bo może zmienimy zdanie bo do ślubu mamy duzo czasu

[VinVinara]

Napisane przez Mojwa

Zgadzam się.
Ja jestem z innych for nauczona dyskusji, a na wizażu to często słyszę "EOT koniec dyskusji" i zmiana tematu na jakiś neutralny. Ludzie, nie bójcie się dyskutować :|

Nigdy w życiu nie użyłam tego sformułowania Przedstawiłam swoje argumenty i napisałam jak odbieram Wasze teksty.

Napisane przez loloo

Lilly, ale nie przeszkadza ci taki podział na moje/twoje? przecież to wasze wspólne wesele, a ty cały czas piszesz, że twoi goście i jego goście, jakby były z dwóch planet w ogóle.

Skoro się na to zgodziła to widocznie jej nie przeszkadza.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50634310]I nie wiem dlaczego od razu Vin twierdzisz, że ktoś jest gorszy jak robi tak czy śmak, sama się umniejszasz. Matko, teraz to już nawet nie można normalnie podyskutować na wizażu, bo zaraz jak komuś temat nie przypasuje, to zaczyna się segregacja na gorsze i lepsze, na rzeczywistość wizażową i normalną aż się dyskutować po prostu odechciewa.[/QUOTE]

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Widzę, że tylko loloo mnie rozumie.
A co do dyskusji Mojwa - czasem aż się po prostu odechciewa, stąd ten eot.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez loloo

Lilly, ale nie przeszkadza ci taki podział na moje/twoje? przecież to wasze wspólne wesele, a ty cały czas piszesz, że twoi goście i jego goście, jakby były z dwóch planet w ogóle.

nie przeszkadza mi. W sumie to wszystko wyjdzie w praniu... narazie to ja nawet pierscionka nie mam wiadomo ze jak np przyjdzie do płacenia zaliczki to da osoba ktora akurat ma kase ale na pół też mi to nie przeszkadza. Ja poprostu mam pewną sume i do tej sumy bede sie trzymać i wydaje mi sie ze raczej nie przekrocze a moze nawet mi coś zostanie a wtedy kupie np coś do kuchni wspolnego albo na wspolne wakacje bez rozliczania na pół. Wesele to jest taki koszt przed małżenstwem i wiele par robi to jeszcze na pół albo tak jak mowilam ze PMka płaci za sali i swoj ubiór a przyszły mąż za reszte. Napewno inaczej jest gdy para mieszka przed ślubem to wtedy to jest takie "wspolne" a inaczej jak jeszcze nie mieszkamy razem.

[VinVinara]

Wydaje mi się, że niektóre po prostu muszą postawić na swoim i koniec kropka.. Jak ktoś robi inaczej to już wielkie zdziwinie.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez VinVinara

Wydaje mi się, że niektóre po prostu muszą postawić na swoim i koniec kropka.. Jak ktoś robi inaczej to już wielkie zdziwinie.

no takie troche narzucanie własnego trybu życia.

[Mojwa]

Dyskusja = narzucanie własnego trybu życia jak dla mnie to inni mogą żyć z alkoholikami, ale mam prawo uważać, że to głupota.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Mojwa

Dyskusja = narzucanie własnego trybu życia jak dla mnie to inni mogą żyć z alkoholikami, ale mam prawo uważać, że to głupota.

Dokładnie.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Mojwa

Dyskusja = narzucanie własnego trybu życia jak dla mnie to inni mogą żyć z alkoholikami, ale mam prawo uważać, że to głupota.

mi chodzi cały czas o to ze jak wy uważacie ze możecie zafundować całe wesele to ja też musze.
Dla mnie głupotą jest płacenie za wszystko przez jedną osobę.

[Mojwa]

Napisane przez Lilly_Lilly

mi chodzi cały czas o to ze jak wy uważacie ze możecie zafundować całe wesele to ja też musze.

Nic nie musisz. Ja po prostu uważam, że dzielenie na moje/twoje na starcie "wspólnego życia" nie wróży dobrze.
I nie chodzi o płacenie przez jedną osobę/na pół/inne konfiguracje, tylko o to, że wg mnie gdy młodzi finansują to powinni finansować RAZEM. Nie ja płacę za to, Ty za to tylko płacimy RAZEM, odkładamy razem bez rozliczania "ty odłożyłaś 10 tys, ja 15tys, to bierz kredyt na te 5 i będzie OK". Żyjemy z TŻtem razem i ja coś tam odkładam na konto, TŻ nie, ale to przecież nie oznacza, że to są tylko moje oszczędności, bo ja mogłam je odłożyć dzięki temu, że TŻ zapłacił za coś innego.
Może u ludzi bogatych działa to inaczej.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Mojwa

Nic nie musisz. Ja po prostu uważam, że dzielenie na moje/twoje na starcie "wspólnego życia" nie wróży dobrze.

no i dobrze. Ja mam inne zdanie na ten temat.

[VinVinara]

Napisane przez Mojwa

Nic nie musisz. Ja po prostu uważam, że dzielenie na moje/twoje na starcie "wspólnego życia" nie wróży dobrze.
I nie chodzi o płacenie przez jedną osobę/na pół/inne konfiguracje, tylko o to, że wg mnie gdy młodzi finansują to powinni finansować RAZEM. Nie ja płacę za to, Ty za to tylko płacimy RAZEM, odkładamy razem bez rozliczania "ty odłożyłaś 10 tys, ja 15tys, to bierz kredyt na te 5 i będzie OK". Żyjemy z TŻtem razem i ja coś tam odkładam na konto, TŻ nie, ale to przecież nie oznacza, że to są tylko moje oszczędności, bo ja mogłam je odłożyć dzięki temu, że TŻ zapłacił za coś innego.
Może u ludzi bogatych działa to inaczej.

no ale u nas kosztami dzielą się rodzice. My mamy wspólną pulę.

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez Mojwa

Dyskusja = narzucanie własnego trybu życia jak dla mnie to inni mogą żyć z alkoholikami, ale mam prawo uważać, że to głupota.

Oczywiście, że masz prawo. Ale nie porównuj patologii do płacenia za żarcie

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Mojwa

Nic nie musisz. Ja po prostu uważam, że dzielenie na moje/twoje na starcie "wspólnego życia" nie wróży dobrze.
I nie chodzi o płacenie przez jedną osobę/na pół/inne konfiguracje, tylko o to, że wg mnie gdy młodzi finansują to powinni finansować RAZEM. Nie ja płacę za to, Ty za to tylko płacimy RAZEM, odkładamy razem bez rozliczania "ty odłożyłaś 10 tys, ja 15tys, to bierz kredyt na te 5 i będzie OK". Żyjemy z TŻtem razem i ja coś tam odkładam na konto, TŻ nie, ale to przecież nie oznacza, że to są tylko moje oszczędności, bo ja mogłam je odłożyć dzięki temu, że TŻ zapłacił za coś innego.
Może u ludzi bogatych działa to inaczej.

Ty mieszkasz juz z TŻ tak? Ja z TŻtem nie mamy jeszcze wiekszych zakupów zeby powiedzieć ze np ja odłożyłam coś dzieki temu ze TŻ coś kupił. I nie chce zeby TŻ brał kredyt tylko tyle ile bedzie w stanie odłożyć na wesele tyle bedzie miał a gdy na coś zabraknie to ja z chęcią wyłoże pieniedze mowie ze to wszystko wyjdzie w praniu.

[Mojwa]

no ale u nas kosztami dzielą się rodzice. My mamy wspólną pulę.

jakbyś się nie oburzyła to byś widziała, że przyznałam Ci rację

[Lilly_Lilly]

w zyciu codziennym też sobie nie wyliczamy kazdej złotówki dowód - wakacje. Za każdym razem ja troche wiecej wykładałam pieniedzy a w tym roku prawdopodobnie zrobi to TŻ bo licho z zarobieniem pieniedzy w tym roku u mnie

[201801191006]

ja jestem akurat na świeżo po rozmowie z mamą na temat finansowania, bo ostatnio mi mówiła, że jak będzie w Polsce to przyjedzie do nas i da nam pieniądze na wesele. w ogóle nie wnikała w to na co by one poszły.
nie chciałabym żeby mi powiedziała, że daje mi na gości z mojej strony, czyli przykładowo 20 x 170 gdyby tyle było talerzyków z mojej strony.

[panna_felicjanna]

No dobrze, ale co jeśli to rodzice finansują wesele i uzgodnili między sobą, że płacą za talerzyki?
Powiedzmy, że wszystko inne finansują PM, a jedzenie rodzice.


No to chyba to ich sprawa jak rozdzielą koszty? Np. dla mnie różnicą byłoby zapłacenie za 30 gości, a za 65 - w przypadku gdy z jednej strony zaproszonych będzie 30 osób, a z drugiej 100 i koszty byłyby dzielone po połowie.

To jest kwestia dogadania się rodziców i ja jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie chce płacić za obcych ludzi.

[201801191006]

ja bym na głowie stanęła żeby jednak rodzice nie dogadywali się sami ze sobą.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez loloo

ja jestem akurat na świeżo po rozmowie z mamą na temat finansowania, bo ostatnio mi mówiła, że jak będzie w Polsce to przyjedzie do nas i da nam pieniądze na wesele. w ogóle nie wnikała w to na co by one poszły.
nie chciałabym żeby mi powiedziała, że daje mi na gości z mojej strony, czyli przykładowo 20 x 170 gdyby tyle było talerzyków z mojej strony.

Ty masz taką mame ale ktoś może mieć mame z innymi poglądami i też trzeba to uszanować

[201801191006]

Napisane przez Lilly_Lilly

Ty masz taką mame ale ktoś może mieć mame z innymi poglądami i też trzeba to uszanować

no nie do końca.
tzn gdyby mi powiedziała, że mi daje tylko i wyłącznie na talerzyki z mojej strony i absolutnie to nie może być przeznaczone też na gości tżta, to bym powiedziała, że tak nie chcę i już.
no ale u mnie to są dyskusje czysto teoretyczne, bo płacimy sami, a jak rodzice chcą coś dołożyć to niech to będzie w prezencie po ślubie.

[201608212239]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;50633665]Dla mnie to jest niepojęte. Przecież samemu można opłacić gości a rodzice dokładają na inne rzeczy. Dla mnie żadna różnica. Nam rodzice dołożą tyle ile będą mogli i ile nam zabraknie. Nie będą wyliczać kto płaci za co bo wesele jest wspólne moje i TŻ, tak samo goście. A rodzice dając kasę dają ją nam a nie gościom






Ale co za różnica? W życie po ślubie wnosi się dużo rzeczy i pieniędzy z przed ślubu.
A pieniądze z kopert to co? Też trzeba się nimi dzielić tak jak się je dzieliło na organizację wesela procentowo? Nie wiem. Dla mnie to dziwne [/QUOTE]

Można też w ten sposób rozwiązać sprawę pod warunkiem, że młodzi mają jakieś własne pieniądze. Jeśli natomiast rodzice finansują całość, a jest duża dysproporcja w liczbie gości to podział po połowie jest zwyczajnie nieuczciwy.