Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. V

[meryy82]

Napisane przez ridja devojka

Ja mam tak ze nie cgce żeby się domyślił, ale żeby obowiązek myślenia o tym ci trzeba zrobić w domu nie spoczywał tylko na mnie. Nie chce mu mówić jak mamusia, co ma robić w domu. O to czasami walczymy. Mówię mu: rozejrzyj się czasem, jak widzisz ze kosz jest pełny to wstaw pranie i nie czekaj aż ci powiem. Mnie to bardzo cieszy jak on sam o coś zadba od razu się czuje taka spokojna. Może to głupie bo jak mu powiem żeby coś zrobił to zwykle robi, ale nie chce tu być od rozkazywania.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

O właśnie o to mi chodzi, czyli nie tylko ja mam takie wymagania

[AaaMarta]

Napisane przez truskafffka91

Ja w ubezpieczeniu mam dwa USG, ale w maju idę na trzecie płatne 4D.

Jeśli ktoraś miała już 2-3 razy USG to jest szcześciarą, bo ja na połówkowe idę dopiero za tydzien i to będzie moje drugie.

Kurcze, no to faktycznie malutko tych USG. Ja mam na każdej wizycie. W I trymestrze co 2 tygodnie, teraz raz w miesiącu.

[ridja devojka]

Napisane przez owieczkaa

UUUUUU szaleństwo!

Wydaje mi się że to jest problem nie do przeskoczenia. Ja z moim mężem mieszkamy razem już 8 lat i mimo moich zdolności nauczycielskich tego nie udało mi się wpoić. Bo faceci po prostu NIE WIDZĄ że po podłodze hula kurz a pojemnik na brudne ciuchy się nie domyka. Na początku też się o to wkurzałam i miałam pretensje że to go nie obchodzi ale widzę że faceci to robią nieświadomie. I już przestałam walczyć z wiatrakami, piszę po prostu smsa "rozładuj zmywarkę, włącz pralkę, pościel łóżko" i nie ma kwasów. Szkoda mi czasu na takie sprzeczki jak rozwiązaniem jest jeden sms albo kartka.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------


Imię mojej mamy

No ja też to już w części zaakceptowalam, a on zaakceptował to ze czasami musi o czymś pomyśleć. Nie jest źle

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[aakkzzii]

Napisane przez owieczkaa

tak na kompie gdzieś połowa mniej jest zawsze czyli pewnie kolo 11-12 strony.

8

[meryy82]

Napisane przez ania_2019

Oj to mam chyba szczescie u nas w domku kazdy ma swoje obowiazki ale pomagamy sobie nawzajem rowniez. U nas przyjelo sie ze ja zajmuje sie robieniem prania i gotowaniem. Sprzataniem zajmuje sie wylacznie moj tz z reguly nawet jak robie obiad to on juz odrazu zmywa ... nie musze nic mowic szczerze mowiac to on bardziej domyslny niz ja

To jakiś wyjątkowy okaz faceta ci się trafił; )

[truskafffka91]

Napisane przez AaaMarta

Kurcze, no to faktycznie malutko tych USG. Ja mam na każdej wizycie. W I semestrze co 2 tygodnie, teraz raz w miesiącu.

Ja tylko słucham serduszka. Dzisiaj było 115 Ciekawe czy mozna po tym stwierdzić czy chlopiec czy dziewczynka. Boję się, że na połówkowym się odwróci i nie będzie chciało się pokazać.
Ile trwa u Was USG w 20tygodniu?

[ridja devojka]

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[party_girl7]

Napisane przez elcia88

[/COLOR]a co do listy zakupoow wyprawkowych, fajnie jakby była gdzies jakas sciągawka zamieszczona, wiec jak ktoś ma taką listę to chetnie skorzystam z pomysłow[COLOR="Silver"]

Mam takie dwie listy wyprawkowe, może komuś się przyda

Edit. A drugiej listy apka nie chce załączyć, mówi ze musze się zalogować żeby załączyć zdjęcie, może potem z lapka dodam.

[Airish88]

Napisane przez meryy82

A to tak trudno domyślić się, że skoro po obiedzie w zlewie są brudne naczynia, to może je umyć. Że jak zaprasza kolegę to należy posprzątać leżące rzeczy.
a czasem można spytać się czy coś należy zrobić.

Dla nas to sprawa oczywista. Dla faceta oczywiste jest to co powiedziane na głos. Gorzej jak się mówi, a do samca nie dociera.

[AaaMarta]

Napisane przez ania_2019

Oj to mam chyba szczescie u nas w domku kazdy ma swoje obowiazki ale pomagamy sobie nawzajem rowniez. U nas przyjelo sie ze ja zajmuje sie robieniem prania i gotowaniem. Sprzataniem zajmuje sie wylacznie moj tz z reguly nawet jak robie obiad to on juz odrazu zmywa ... nie musze nic mowic szczerze mowiac to on bardziej domyslny niz ja

Ja też jestem taką szczęściarą Mój mąż umie zrobić wszystko (no może segregowanie ubrań do prania mu nie idzie najlepiej ), a do tego jeszcze dużo rzeczy robi sam od siebie. Standardowy podział jest taki, że ja gotuję, a M. sprząta kuchnię i wyrzuca śmieci. Gdy byłam półprzytomna z powodu mdłości, to robił dokładnie wszystko.

[aakkzzii]

ridia devojka ty małpo nie za dobrze ci
jaki widok !
zazdroszczę tak bardzo !!!

[AaaMarta]

Napisane przez ridja devojka

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Przecudowny widok !!!!

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez truskafffka91

Ja tylko słucham serduszka. Dzisiaj było 115 Ciekawe czy mozna po tym stwierdzić czy chlopiec czy dziewczynka. Boję się, że na połówkowym się odwróci i nie będzie chciało się pokazać.
Ile trwa u Was USG w 20tygodniu?

Ja wprawdzie jeszcze nie miałam, ale gdy umawiałam się na ostatniej wizycie, to doktor mówił, że potrwa 30 - 45 minut.

[truskafffka91]

Napisane przez AaaMarta

Przecudowny widok !!!!

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------



Ja wprawdzie jeszcze nie miałam, ale gdy umawiałam się na ostatniej wizycie, to doktor mówił, że potrwa 30 - 45 minut.

To u mnie również i to najdłuższe USG.

[meryy82]

Napisane przez Kissmisiaa

Musty Rider musze zobaczyć jsk wygląda bo mnie się model Evo podoba pomimo tych negatywnych opinii

Poczytaj opinie na angielskich forach, tam sporo mam zadowolonych.

I właśnie weszła na wizaz, rozmawiałam z kuzynkami bo przyjadą na majówkę i jedna z nich ma, mutsy evo. I pod pytałam ją o wózek.
Ona jest zadowolona. Tylko oni (z mężem i dzieckiem) nie mieszkają w Polsce, często podróżują, poruszają się głównie po miastach. I jej zależało na wózku lekkim, łatwym w obsłudze i dobrej jakości. Wozek ma piankowe koła, więc średnio nadaje się na wyprawy do lasu itp. Z wad kuzynka zauważyła krótką budę w spacerówce, ale do kupiła daszek i jest ok.

[bianeczkaa]

Napisane przez aakkzzii

jak to jest z tymi żłobkami, tam dziecko nie może chodzić w pampersie ? musi sikac już na nocnik ?

Do żłobka są przyjmowane dzieci od 4 miesiaca życia więc bez pieluszek sięnie da. zanosisz swoje pieluchy. W przedszkolu już nie ma przeproś, przynajmniej państwowym. Wiadomo, najlepszemu się zdarzy, ale ogólnie ma wołać albo chodzić samo. Ale o tym informują na takim spotkaniu, u nas było w czerwcu, więc całe wakacje na odpieluchowanie, a zajmuje to zazwyczaj parę dni

Napisane przez fatal21

Smoczki mowicie....hmmm dla Zosi miałam 12 różnych firm i co?i nic żaden Królewnie nie odpowiadał.A butelka dr browns tak.Ja miałam 5 smoków od zawsze i była masakra jak jednego nie mogłam znaleźć.Dodam ze ssalam do 5-6 rz i problemu ze zgryzem brak wiec wg mnie to nie smoki maja zgubienny wpływ na szczękę a raczej papki DK jedzenia przez długi czas.Niektóre mamy do 2 lat blenduja dzieciom jedzenie.
oczywiście nikogo nie namawiam do dawania smoków ale z doświadczenia jako niania wiem ze o wiele lepiej tzn spokojniej chowa się dziecko ze smokiem.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

W zlobkach nie ale w przedszkolach chyba juz tak

Nasza tez dużo spokojniejsza była ze smokiem. Chociaż ja bym tak długo dziecku nie dała, zabrałam jej jak miała 1,5 roku, bo jeśli nie zgryz, to smoczek może mieć niestety negatywny wpływ na zdrowie zębów. U nas nie było problemów. Powiedziałam małej, ze była sroczka i zabrała mimi dla takiego malutkiego dzidziusia, który bardzo płakał i nie miał smoka. Przyjęła do wiadomości i nawet nie płakała, tylko się jeszcze parę razy zapytała, czy dzidziuś już np przestał płakać. Albo opowiadała, że jej sroczka dla dziecka mimi zabrała Smoka mieliśmy Avanti i to była chyba jedyna firma jaką kupowałam, od razu jej przypasowała, tylko ten z ciutkę spłaszczoną kuleczką a nie z takim płaskim jęzorem. A nie sory miałam jakiś z płaskim jęzorem jeden i go nie chciała. Butelkęmam jedną Avent ale tą w nowej wersji jak TT, dostałam do ciuszków. Kupię jeszcze z 2 większe i tyle.

Ale ogólnie to uważajcie na podróby butelek, bo mojej koleżance się trafiła, normalnie miała za krótki gwint i po przechyleniu wszystko się wylewało.

[mamcia092015]

Napisane przez elcia88

witam, ja czekam dziś na wizyte , mam nadzieje ze cos już tam dojrzy gin i powie mi co za ktoś tam u mnie siedzi, bo sama jakos nie chce dac o sobie znac, siedzi cichutko i ani kopnać mamusi


Gratuacje

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------


Super , gratulacje córusi

To już jest nas 3 aby poznać dzisiaj płeć! Oby się udało!

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez Kissmisiaa

Promocja dla dzieci czy dla mam?

Ja też dzisiaj sobie kupiłam sukienkę z H&M na allegro

W h&m z każdego działu są niektóre rzeczy poprzeceniane dla mam też jest kilka.

[bianeczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Tak nas torturować! Fajny widok i na pewno pogoda

[margaritkaaa]

Napisane przez party_girl7

Akurat ja też idę na płatne prenatalne i mój gin nie robi mi w tym czasie usg jak mam wizytę, bo do końca nie wiadomo czy częste usg nie szkodzi dziecku, zresztą polskie towarzystwo ginekologii zaleca 3 badania usg przez całą ciążę, a i tak wszystkie mamy częściej, wiec nie ma co narzekać.

Moja ginekolog zrobiła mi usg aby potwierdzić ciąże i później w terminie usg prenatalnego. Niestety przez niedogadanie myślałam,że idę na prawdziwe prenatalne a ona tylko przezierność karkową sprawdziła.

Na wizycie mam badanie na fotelu,nie robi usg, nie sprawdza tętna. Generalnie nie bada Dziecka. Także ja nie należę do tych osób, które często mają robione usg. Dla swojego spokoju pójdę czasem prywatnie,żeby sprawdzić dziecko bo ruchów właściwie nadal nie czuję- 21 tydzień. Kilka razy leżąc udało mi się wyłapać coś,co chyba było kopnięciem. Jednak wymaga to oczekiwania i przyłożenia ręki.

[Panna Izabela]

Napisane przez owieczkaa

Oni dokonują wyboru, żeby tego nie widzieć to ja wiem Przecież oczy mają ślepi nie są, cwane lisy.
Ja generalnie nie mam problemu pod względem partnerstwa zarówno w zarabianiu pieniędzy, załatwianiu spraw, obowiązków domowych bo wszystko robimy razem i nikt nikomu nie wylicza "bo ja wczoraj wyłączałem telewizor". Raz ja coś zrobię, raz mąż (jak mu powiem, ale robi bez gadania). Jedynie nie pozwalam mu dotykać kwiatów bo albo je ususzy albo zaleje
Majsterkowanie też robimy razem bo mąż ma chęci a ja (chyba) trochę większe zdolności manualne

To my mamy tak bardziej "tradycyjnie", bo ja nie pracuję i dla tż to jakby on miał lepiej płatną pracę, to mogłabym siedzieć w domu. Nie ukrywam, że ja bym jakoś bardzo nie płakała z tego powodu ale że widoków tż na lepszą płacę nie ma, a chcemy mieć więcej niż jedno dziecko, to coś za coś, trzeba będzie zakasać rękawy, dziecko do przedszkola i ja do roboty i ja jestem jakaś taka trochę bardziej bezradna bez tż, dlatego u nas tak pod tradycyjny podział podchodzi, jako że on jest złotą rączką a ja mam dwie lewe ręce...

Napisane przez truskafffka91

Ja też wózka nie mam Ale wszystko w swoim czasie. Jeszcze nie wiem czy kupię nowy, czy używany. Dlatego wstrzymujemy się z decyzją, bo jak kupimy nowy to byśmy chcieli mieć jak najdluzej gwarancje. A rzeczy? Ja trochę kupiłam... Na poczatku ciązy Teraz czekam jaka płeć będę miala, a USG dopiero 28 kwietnia.

Ja mam wózek ale tylko w sklepie upatrzony model, kolor...Ale za wcześnie na zamawianie, skoro gwarancja na 2 lata to zamówimy w czerwcu lub lipcu a odbierzemy w sierpniu.

Napisane przez misiskuku

a mój już czuje i nawet widzi jak mnie kopie w brzuch ale twierdzi, że to ja mam największą zabawę z tego szczerze było mi smutno, że go to tak bardzo nie rajcuje.. on bardziej przeżywa USG - zobaczymy co w czwartek będzie gadał

aa ten sezon na dziewfcyny może się utrzymać do końca tygodnia - pasowałoby mi to

Oby tylko do końca tego tygodnia, ja mam usg w poniedziałek i będę pewnie caly dzień przeżywać.

Napisane przez Kissmisiaa

Zależy od przedszkola. U nas niby wymóg jest aby dziecko sikało w wieku 3 lat do nocnika ale nie wszystkie dzieci z musisz

O matko, jeszcze żadna nie urodziła a wy o żłobkach i przedszkolach
O żłobek to się nie martwię, bo jak się przeprowadzimy, to tam nie ma ani jednego w całym powiecie, a przedszkole jedno w gminie i tam dziecko pójdzie

Napisane przez ridja devojka

My mamy cześć rzeczy podzielone na stałe (np gotowanie i zmywanie) a reszta wg potrzeby i warunków, mąż pracuje na różne zmiany.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Wiadomo, u każdego sprawdza się co innego, nie ma jednego systemu, który sprawdzi się u wszystkich. Ja np skoro nie pracuję, to teoretycznie powinnam w domu robić wszystko, bo tż wraca po 17 zmęczony, a i tak ma swoje obowiązki, a bywa że ja zrobię przez cały dzień tylko obiad a resztę dnia leżę
I tu muszę jednak o dziwo obronić teściowe Moja to z tych, co synkowi swojemu jedynemu kanapek nie pozwoli samemu zrobić, sam to się mył i tyłek podcierał (mam nadzieje ), wszystko podstawione pod nos miał i łóżko mu mama nawet ścieliła... Ale zamieszkaliśmy na studiach z moim bratem i koleżanką, nic mu nie musiałam mówić, że sam ma po sobie sprzątać czy coś, sam na to wpadł a na co nie wpadł, to wyszło z mojego wychowania. I mi się wydaje, że chłopa sobie można wychować i od nas będzie zależało, jaki on jest. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji, chociaż wiadomo, że czasem to wychowanie domowe jest silne i facetowi się zwyczajnie nie chce zmieniać nawyków.


Mi najdłużej zajęło uczenie tż, że ma nie dzwonić ze wszystkim do mamusi. Jak tylko czegoś nie wiedział, to od razu telefon, nawet mu mama zwolnienia na studia załatwiała od lekarza i wszystko jej opowiadał. Jeju ile lat ja się namęczyłam, już myślałam, że będę mieć takiego maminsynka na całe życie! Ale tyle razy go wyśmiewałam i to też przy innych, że w końcu się poddał

Napisane przez meryy82

A to tak trudno domyślić się, że skoro po obiedzie w zlewie są brudne naczynia, to może je umyć. Że jak zaprasza kolegę to należy posprzątać leżące rzeczy.
a czasem można spytać się czy coś należy zrobić.

Niektórym ludziom, nie tylko facetom, naprawdę trudno bo może zaraz będzie się coś jadło i zmywanie będzie bez sensu i może poczekać? A kolega to też facet i te słynne skarpetki na podłodze też mu nie będą przeszkadzały

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[meryy82]

Napisane przez oczarowana

Skąd ja to znam
Daję wytyczne:
1- zrób to
2-zrób tamto
3-siamto
4-owamto
Znam jednego,który sam widzi syfilis,bród,kurze i się z własnej woli zajmuje porządkami.
Zastanawiam się i śmiem twierdzić,że to wina matek naszych chłopów,że nie nauczyły,że nie przyzwyczaiły swoich synów dbać o porządek.

Moja mama i mnie i brata obowiązkami dzieliła równo. Był czas, że to ja robiłam wiekszy syf itd. A teraz wpaść do mieszkania mojego brata bez zapowiedzi, to można doznać szoku taki syf. Więc wychowanie też czasem nie działa.

Napisane przez aakkzzii

jak to jest z tymi żłobkami, tam dziecko nie może chodzić w pampersie ? musi sikac już na nocnik ?

Tak do żłobka może chodzić w pampku,

[mamcia092015]

ridja devojka
Zazdroszę widoków i pogody U nas w weekend ma być podobno ciepło wiec czekamy na taką pogodę!

[Panna Izabela]

Napisane przez ridja devojka

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Jeju jak pięknie, ja chcę tam!!!

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[meryy82]

Napisane przez Airish88

Dla nas to sprawa oczywista. Dla faceta oczywiste jest to co powiedziane na głos. Gorzej jak się mówi, a do samca nie dociera.

Tylko jeszcze trzeba uważać by czasem podniesionym głosem samca nie urazić ;-)

Napisane przez ridja devojka

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

😂😘❤️

Ale ci dobrze

[201701300931]

Jestem z siebie dumna, bo ogarnęłam stertę papierów Trzeba zacząć powoli odgruzowywać mieszkanie... Tylko niestety piwnicy i garażu brak

[didi9]

Ojej to ja mam szczęście, bo mi pani ginka nawet na wizycie podgląda chwileczkę Dzidzię i daje posłuchać króciutko serduszka. I mówiła, żeby na USG prenatalne zarezerwować minimum godzinę.

Słuchajcie, przeprowadzamy się do swojego mieszkania i w końcu możemy mieć psa. Do tej pory było to niemożliwe, bo właściciel mieszkania wynajmowanego nie zgadzał się na zwierzęta Od zawsze planowaliśmy zaopiekowanie się jakimś wesołym kundelkiem ze schroniska jak tylko się wyprowadzimy na swoje, no ale zdarzyło się tak, że pojawi się Dzidziol. My uznaliśmy, że nie jest to żadna przeszkoda i psa nadal chcemy mieć, ale wszyscy dookoła moi rodzice, teście, brat z bratową mojego męża na nas naskoczyli, że to nieodpowiedzialne, żę sobie ne poradzimy i będziemy musieli go z powrotem oddać, że to duży obowiązek itd. Co o tym sądzicie? Wg nas dziecko powinno się wychowywać z psem, pytanie tylko czy lepiej go wziąć teraz przed porodem czy już jak dziecko się pojawi? Na chłopski rozum teraz będziemy mieli czas go wychować, ogarnąć się jakoś powoli, a potem to może być już tylko gorzej chyba... Nie wiem, namieszali nam w głowach, zwłaszacza brat z bratową, którzy jak to usłyszeli to parsknęli śmiechem i ocenili nas jako "dziecinnych"

[meryy82]

Napisane przez Danaeee84

Jestem z siebie dumna, bo ogarnęłam stertę papierów Trzeba zacząć powoli odgruzowywać mieszkanie... Tylko niestety piwnicy i garażu brak

Ta ja muszę ogarnąć papiery do zus-u, i coś kiepsko mi idzie. Do tego muszę jechać do lekarza po zaświadczenie, że jestem w ciąży. Myslałam, że karta ciąży potwierdza moje bycie w ciąży.

[didi9]

ridja zazdraszczam

[truskafffka91]

Napisane przez didi9

Ojej to ja mam szczęście, bo mi pani ginka nawet na wizycie podgląda chwileczkę Dzidzię i daje posłuchać króciutko serduszka. I mówiła, żeby na USG prenatalne zarezerwować minimum godzinę.

Słuchajcie, przeprowadzamy się do swojego mieszkania i w końcu możemy mieć psa. Do tej pory było to niemożliwe, bo właściciel mieszkania wynajmowanego nie zgadzał się na zwierzęta Od zawsze planowaliśmy zaopiekowanie się jakimś wesołym kundelkiem ze schroniska jak tylko się wyprowadzimy na swoje, no ale zdarzyło się tak, że pojawi się Dzidziol. My uznaliśmy, że nie jest to żadna przeszkoda i psa nadal chcemy mieć, ale wszyscy dookoła moi rodzice, teście, brat z bratową mojego męża na nas naskoczyli, że to nieodpowiedzialne, żę sobie ne poradzimy i będziemy musieli go z powrotem oddać, że to duży obowiązek itd. Co o tym sądzicie? Wg nas dziecko powinno się wychowywać z psem, pytanie tylko czy lepiej go wziąć teraz przed porodem czy już jak dziecko się pojawi? Na chłopski rozum teraz będziemy mieli czas go wychować, ogarnąć się jakoś powoli, a potem to może być już tylko gorzej chyba... Nie wiem, namieszali nam w głowach, zwłaszacza brat z bratową, którzy jak to usłyszeli to parsknęli śmiechem i ocenili nas jako "dziecinnych"

Ja bym wzieła psiaka teraz. Wiem jak z moją psinką się "namordowałam", żeby nauczyć, zeby nic nie gryzła i nie załatwiała się na dywan...

[party_girl7]

Napisane przez ridja devojka

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Pozazdrościć!

Napisane przez AaaMarta

Przecudowny widok !!!!

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------



Ja wprawdzie jeszcze nie miałam, ale gdy umawiałam się na ostatniej wizycie, to doktor mówił, że potrwa 30 - 45 minut.

No to masz super, bo moje pierwsze prenatalne trwalo 15-20 min i te drugie tez chyba będzie coś koło tego, mimo iż place gruba kasę za to. Ale lekarz podobno jest bardzo dobry, wiec nie zmieniam.

Napisane przez truskafffka91

To u mnie również i to najdłuższe USG.

No widzisz to chociaż będziesz miała długo to usg, bo u mnie gin to robi kolo minuty tylko żeby sprawdzić czy żyje, a to też nie na każdej wizycie. A prenatalne 15-20 min.

Napisane przez margaritkaaa

Moja ginekolog zrobiła mi usg aby potwierdzić ciąże i później w terminie usg prenatalnego. Niestety przez niedogadanie myślałam,że idę na prawdziwe prenatalne a ona tylko przezierność karkową sprawdziła.

Na wizycie mam badanie na fotelu,nie robi usg, nie sprawdza tętna. Generalnie nie bada Dziecka. Także ja nie należę do tych osób, które często mają robione usg. Dla swojego spokoju pójdę czasem prywatnie,żeby sprawdzić dziecko bo ruchów właściwie nadal nie czuję- 21 tydzień. Kilka razy leżąc udało mi się wyłapać coś,co chyba było kopnięciem. Jednak wymaga to oczekiwania i przyłożenia ręki.

Ale nie ma znaczenia ze ktoras tu juz miała 10 usg a inna będzie miała dopiero drugie, bo wg prawa zaleca się 3 usg i taki powinien być standard. Ja tez miałam tylko potwierdzenie ciąży, potem jeszcze jedno usg (ale to tylko z powodu wcześniejszego poronienia) , no i prenatalne (prywatnie). No i ostatnio usg szyjki, ale to też ze skierowaniem bo coś się zlego działo. Wiec gdyby ciąża przebiegała prawidłowo to teraz było by moje 3usg (z czego dwa prywatnie).

A tak na mój rozum to co miesiąc powinno być co najmniej jedno usg, choćby takie 3 minutowe tak dla kontroli, ale każdy lekarz robi po dwu o swojemu.

[Panna Izabela]

Napisane przez didi9

Ojej to ja mam szczęście, bo mi pani ginka nawet na wizycie podgląda chwileczkę Dzidzię i daje posłuchać króciutko serduszka. I mówiła, żeby na USG prenatalne zarezerwować minimum godzinę.

Słuchajcie, przeprowadzamy się do swojego mieszkania i w końcu możemy mieć psa. Do tej pory było to niemożliwe, bo właściciel mieszkania wynajmowanego nie zgadzał się na zwierzęta ala: Od zawsze planowaliśmy zaopiekowanie się jakimś wesołym kundelkiem ze schroniska jak tylko się wyprowadzimy na swoje, no ale zdarzyło się tak, że pojawi się Dzidziol. My uznaliśmy, że nie jest to żadna przeszkoda i psa nadal chcemy mieć, ale wszyscy dookoła moi rodzice, teście, brat z bratową mojego męża na nas naskoczyli, że to nieodpowiedzialne, żę sobie ne poradzimy i będziemy musieli go z powrotem oddać, że to duży obowiązek itd. Co o tym sądzicie? Wg nas dziecko powinno się wychowywać z psem, pytanie tylko czy lepiej go wziąć teraz przed porodem czy już jak dziecko się pojawi? Na chłopski rozum teraz będziemy mieli czas go wychować, ogarnąć się jakoś powoli, a potem to może być już tylko gorzej chyba... Nie wiem, namieszali nam w głowach, zwłaszacza brat z bratową, którzy jak to usłyszeli to parsknęli śmiechem i ocenili nas jako "dziecinnych" ala:

Ja bym wzięła teraz, jeśli i tak i tak chcecie psa. Później możecie mieć mniej czasu na tresowanie psa, bo będziecie w nowej sytuacji, która Was trochę pochłonie Mi się wydaje, że teraz to jeszcze zdążycie psa nauczyć różnych rzeczy i do porodu się uporacie.
Ale to Wy musicie wiedzieć, czy dacie radę i kiedy chcecie

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka