Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX

[201608212239]

Napisane przez Agaczok

to masz złą passę, wczoraj spóźnienie, dzisiaj zaspałaś

Dostałam @ i tak mnie boli brzuch

Masakra... Dobrze, że moja przełożona jest na urlopie.

[aniaaxd2]

Witam sie juz jako blondynka
zdjec narazie nie robie bo to nie jest jeszzce moj docelowy kolor dziwnie sie czuje , nigdy nie mialam tak jasnych wlosow
Milego dnia

[mansikkaa]

Mnie nigdy nie bolal mocno brzuch przy @ . Delikatnie poboli przez pierwsze godziny a potem nic

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Dalisa

Skąd ja to znam...

Zaspałam dzisiaj do pracy. Jak 0 06:30 zadzwonił budzik, byłam święcie przekonana, że jest sobota i spokojnie przewróciłam się na drugi bok.

A ja dzisiaj nie wiedziałam co się dzieje jak budzik zadzwonił, myślałam, że to TŻ telefon (TŻ dzisiaj u mnie spał ) i już chciałam go szturchać, żeby go wyłączył wtedy do mnie dotarło, że to mój budzik

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez aniaaxd2

Witam sie juz jako blondynka
zdjec narazie nie robie bo to nie jest jeszzce moj docelowy kolor dziwnie sie czuje , nigdy nie mialam tak jasnych wlosow
Milego dnia

Będziesz jeszcze rozjaśniać czy usuwać żółte tony?

[Apolinka]

Napisane przez Mojwa

Tylko nie wiem czego szukać. Czuję się taka beznadziejna i nic nie warta... muszę się pozbierac do kupy, bo trzeba się od jutra uczyc na kolokwium w poniedziałek, trzeba pracę pisac... Uh :/

Musimy Ci tu załączyć pozytywne myślenie A co do pracy, to CV zacznij najlepiej wysyłać już teraz, bo to chwilę może potrwać zanim oddzwonią, rozmowa itp.

[aniaaxd2]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;51570748]A ja dzisiaj nie wiedziałam co się dzieje jak budzik zadzwonił, myślałam, że to TŻ telefon (TŻ dzisiaj u mnie spał ) i już chciałam go szturchać, żeby go wyłączył wtedy do mnie dotarło, że to mój budzik

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------



Będziesz jeszcze rozjaśniać czy usuwać żółte tony? [/QUOTE]


Usuwać żółte tony


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

[Agaczok]

Napisane przez Apolinka

Musimy Ci tu załączyć pozytywne myślenie A co do pracy, to CV zacznij najlepiej wysyłać już teraz, bo to chwilę może potrwać zanim oddzwonią, rozmowa itp.

Racja ja na jesień chcę już szukać jakiejś pracy w 'zawodzie' na pół etatu, bo w czerwcu (za rok) wszyscy się rzucą

[201608212239]

Napisane przez Apolinka

Musimy Ci tu załączyć pozytywne myślenie A co do pracy, to CV zacznij najlepiej wysyłać już teraz, bo to chwilę może potrwać zanim oddzwonią, rozmowa itp.

Dokładnie. Z takim nastawieniem jak teraz będzie ciężko, bo to wszystko widać jak na dłoni w rozmowach rekrutacyjnych.

[MartynkaMaria]

Witajcie
Wątek śledzę już długo czerpiąc otuchę z jego magicznej siły i szczęścia nowych przyszłych Panien Młodych. W końcu zdecydowałam się dołączyć do niego i ja - lat 24, TŻ lat 31
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki

[BittersweetCocaine]

Napisane przez visionAM

Moim zdaniem im wcześniej się idzie do pracy, tym lepiej. Mojwa, Ty będziesz musiała sama się utrzymać,więc moim zdaniem lepiej byłoby jakbyś poszła do pracy na cały etat i normalnie płatnej, bo za kasę że stażu może Ci być ciężko. Chyba że znajdziesz bardzo dobrze płatny staż, ale to też nie jest takie proste. Ja na Twoim miejscu poszłabym do pracy w jakimś sklepie, na pracę w zawodzie masz jeszcze czas. Teraz musisz mieć coś, co pozwoli Ci się utrzymać.

Dokładnie, też tak uważam chociaż ideałem byłoby jakbyś znalazła coś związanego ze swoimi studiami. Aczkolwiek myślę, że na to jest największa szansa właśnie poprzez staż.
Ja jak byłam na studiach to dorabiałam w wakacje w firmie, gdzie szyli czapki dla dzieci a jeszcze zanim na studia poszłam to zbierałam w wakacje wiśnie
Nie było tak, że to rodzice wysyłali mnie do pracy, ale sama chciałam mieć własne pieniądze i ich trochę odciążyć

[klatka]

Napisane przez MartynkaMaria

Witajcie
Wątek śledzę już długo czerpiąc otuchę z jego magicznej siły i szczęścia nowych przyszłych Panien Młodych. W końcu zdecydowałam się dołączyć do niego i ja - lat 24, TŻ lat 31
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki

Dzien dobry

[visionAM]

Napisane przez Dalisa

Dokładnie. Z takim nastawieniem jak teraz będzie ciężko, bo to wszystko widać jak na dłoni w rozmowach rekrutacyjnych.

do wielu firm rekrutacja na wakacyjne staże trwa już od marca/kwietnia, więc tak na prawdę teraz jest ostatni dzwonek żeby się takimi rzeczami zacząć interesować

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez MartynkaMaria

Witajcie
Wątek śledzę już długo czerpiąc otuchę z jego magicznej siły i szczęścia nowych przyszłych Panien Młodych. W końcu zdecydowałam się dołączyć do niego i ja - lat 24, TŻ lat 31
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki

Witaj
Opowiedz coś o Was

[MartynkaMaria]

To może w skrócie moja/nasza historia na początek Poznaliśmy się 20.09.2014 - na wycieczce objazdowej za granicą Ja byłam sama, on z kolegą. Po powrocie miałam zacząć 5 rok studiów w mieście X, moim miastem rodzinnym jest Y. On pracuje na obecną chwilę i mieszka w Z, a jego miastem rodzinnym jest Q. Z pewnością domyślacie się, że byłam dość sceptyczna co do tego czy chociaż raz po wakacjach się jeszcze odezwie zważywszy na około 600 km odległość dzielącą nas. Odezwał się No i tak to się zaczęło - od tego czasu mieszkam/pomieszkuję u niego - z małymi przerwami, które potrzebne są do załatwienia formalności związanych z obroną pracy magisterskiej w moim mieście studiów. I tak oto właśnie przez ostatni rok akademicki żyłam na walizkach, rozdarta ciągle między trzy różne miasta.
Ten weekend będzie niezwykle trudny - bo w sobotę na moim absolutorium i oficjalnym obiedzie po tej uroczystości pozna moją rodzinę. W niedzielę ja mam poznać jego rodziców.
Pierścionka brak, dlatego tutaj jestem

[anlaya]

Znalazłam nowy wątek tak w klimacie tego, co napisała MartynkaMaria - mój TŻ pochodzi z miejscowości oddalonej od Lublina 200 km. Rzadko jeździ do domu. Jego rodziców poznałam dopiero w połowie lutego. Przyjęli mnie jak rodzinę. Od tej pory on tylko raz był w domu, na Wielkanoc. Ma trójkę rodzeństwa, znam ich, ale mimo, że dwoje z nich studiuje w Lublinie, TŻ prawie się z nimi nie widuje. Nie są skonfliktowani. Chcę ich lepiej poznać, mieliśmy różne plany, ale ciągle coś komuś wypada. Jak zachęcić TŻ, żeby ogarnął temat?
Ps: w ten weekend przyjeżdża do nas jego mała siostra - 12 lat. Nie mam podejścia do dzieci i obawiam się trochę. Macie jakieś pomysły, gdzie można zabrać taką dziewczynkę? W planach jest pizza i w zależności od pogody kino/gokarty/park linowy.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez MartynkaMaria

To może w skrócie moja/nasza historia na początek Poznaliśmy się 20.09.2014 - na wycieczce objazdowej za granicą Ja byłam sama, on z kolegą. Po powrocie miałam zacząć 5 rok studiów w mieście X, moim miastem rodzinnym jest Y. On pracuje na obecną chwilę i mieszka w Z, a jego miastem rodzinnym jest Q. Z pewnością domyślacie się, że byłam dość sceptyczna co do tego czy chociaż raz po wakacjach się jeszcze odezwie zważywszy na około 600 km odległość dzielącą nas. Odezwał się No i tak to się zaczęło - od tego czasu mieszkam/pomieszkuję u niego - z małymi przerwami, które potrzebne są do załatwienia formalności związanych z obroną pracy magisterskiej w moim mieście studiów. I tak oto właśnie przez ostatni rok akademicki żyłam na walizkach, rozdarta ciągle między trzy różne miasta.
Ten weekend będzie niezwykle trudny - bo w sobotę na moim absolutorium i oficjalnym obiedzie po tej uroczystości pozna moją rodzinę. W niedzielę ja mam poznać jego rodziców.
Pierścionka brak, dlatego tutaj jestem

Oj to widzę, że Ty świeżynka jeszcze Pocieszę, że ja już 5,5 roku czekam

[klatka]

He he ja tez juz prawie 5 i pol :-D Misi ma sie ta cierpliwosc :-D

[asiuniaax]

3mam za was kciuki dziewczyny ! Sama mam kochającego faceta u boku, ale niedawno też rozwiodłam się i nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek chciałabym wyjść za mąż ;/

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez klatka

He he ja tez juz prawie 5 i pol :-D Misi ma sie ta cierpliwosc :-D

Noo... Niech TŻ poczuje mą łaskę - jeszcze chwilę mogę poczekać

[visionAM]

Napisane przez MartynkaMaria

To może w skrócie moja/nasza historia na początek Poznaliśmy się 20.09.2014 - na wycieczce objazdowej za granicą Ja byłam sama, on z kolegą. Po powrocie miałam zacząć 5 rok studiów w mieście X, moim miastem rodzinnym jest Y. On pracuje na obecną chwilę i mieszka w Z, a jego miastem rodzinnym jest Q. Z pewnością domyślacie się, że byłam dość sceptyczna co do tego czy chociaż raz po wakacjach się jeszcze odezwie zważywszy na około 600 km odległość dzielącą nas. Odezwał się No i tak to się zaczęło - od tego czasu mieszkam/pomieszkuję u niego - z małymi przerwami, które potrzebne są do załatwienia formalności związanych z obroną pracy magisterskiej w moim mieście studiów. I tak oto właśnie przez ostatni rok akademicki żyłam na walizkach, rozdarta ciągle między trzy różne miasta.
Ten weekend będzie niezwykle trudny - bo w sobotę na moim absolutorium i oficjalnym obiedzie po tej uroczystości pozna moją rodzinę. W niedzielę ja mam poznać jego rodziców.
Pierścionka brak, dlatego tutaj jestem

Witaj
Jesteście niecały rok ze sobą, w dodatku w rozjazdach.
Serio oczekujesz zaręczyn?

[BittersweetCocaine]

Dziewczyny- podobno za długie czekanie dobre śniadanie

Ja "czekam" ponad 3,5 roku. Tzn. aż tyle nie czekam, bo dopiero ostatnio zaczęłam o tym myśleć

Dobrze, że dziś mam trochę luźniej w pracy. Jak dobrze, że już piątek

[kamisha]

Mojwa - mozesz sie sama ubezpieczyc zdrowotnie

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

ewentualnie zapisac sie mozna do UP tez bedziesz ubezpieczona

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[Agaczok]

Rany dziewczyny ostatnio tak mi się kręci w głowie, już sobie wkręcam jakieś choroby może to przez @?

[201608212239]

Napisane przez Agaczok

Rany dziewczyny ostatnio tak mi się kręci w głowie, już sobie wkręcam jakieś choroby może to przez @?

Tylko nie diagnozuj się u dr Google, bo wyjdzie Ci ciąża albo rak.

[Dorotti666]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dziewczyny- podobno za długie czekanie dobre śniadanie

Ja "czekam" ponad 3,5 roku. Tzn. aż tyle nie czekam, bo dopiero ostatnio zaczęłam o tym myśleć

Dobrze, że dziś mam trochę luźniej w pracy. Jak dobrze, że już piątek

Ja też dopiero około 4 rocznicy zaczęłam o tym myśleć

[BittersweetCocaine]

Napisane przez Agaczok

Rany dziewczyny ostatnio tak mi się kręci w głowie, już sobie wkręcam jakieś choroby może to przez @?

Może masz niskie ciśnienie. A kawę pijesz?

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Agaczok

Rany dziewczyny ostatnio tak mi się kręci w głowie, już sobie wkręcam jakieś choroby może to przez @?

Może ciśnienie?

[Dorotti666]

Napisane przez Agaczok

Rany dziewczyny ostatnio tak mi się kręci w głowie, już sobie wkręcam jakieś choroby może to przez @?

to od @ na bank

[BittersweetCocaine]

Napisane przez dorotti66

ja też dopiero około 4 rocznicy zaczęłam o tym myśleć

[MartynkaMaria]

Podziwiam nerwy ze stali dziewczyny - 5,5 roku czekania u Was. Ja się nastawiam na maks. 2 lata - dałam mu do zrozumienia na początku związku, że tego chcę (ślubu) i to dla mnie ważne (np. w moim przypadku nie ma mowy o dzieciach bez ślubu). Ale obecnie nie poruszam tego tematu 2 lata dlatego, że on ma właśnie 31 lat - nie jest więc młodzikiem - a przy tym oboje mamy stabilną sytuację finansową itp, itd.. Mieszkać już ze sobą mieszkamy więc nie ma tematu, że nie znamy się od tej strony, podział obowiązków mamy naturalnie i dawno za sobą. Jeśli nie - odejdę. Nie chcę obudzić się koło trzydziestki mając świadomość, że liczy się tylko jego gotowość/chęć/dojrzałość, i muszę się z nim obchodzić jak z jajkiem Kobietki, nasze pragnienia są równe ważne i muszą to zaakceptować