Ustępowanie dzieciom w tramwaju.

[Misseczka]

Jestem tak kompetentnym lekarzem ze wiedze różnice między migrena a zwykłym bólem. Ba, lata mi na co kto cierpi. Jak widać to wstane. Jak nie to niech kulturalnie otworzy usta. I dziecko nie ma nic do rzeczy.
Dalej chce się dowiedzieć jaki to problem dla matki podejść do miejsca uprzywilejowanego jak nie ma scisku dowiem sie?

[201607211025]

Napisane przez Misseczka

Dalej chce się dowiedzieć jaki to problem dla matki podejść do miejsca uprzywilejowanego jak nie ma scisku dowiem sie?

Żaden, ale np. po wątku o ozm widać, że niektórym matkom, to najlepiej się w pas kłaniać.

[dacn]

Napisane przez Misseczka

Jestem tak kompetentnym lekarzem ze wiedze różnice między migrena a zwykłym bólem. Ba, lata mi na co kto cierpi. Jak widać to wstane. Jak nie to niech kulturalnie otworzy usta. I dziecko nie ma nic do rzeczy.
Dalej chce się dowiedzieć jaki to problem dla matki podejść do miejsca uprzywilejowanego jak nie ma scisku dowiem sie?

A wiesz, że w autobusie czy tramwaju mogą podróżować aż dwie matki z dziećmi?

[Misseczka]

A wiem, i już nadmienilam wyzej, ze tych miejsc jest wiecej, a nawet jak taktycznie dziewczyna nie chce isc do tego miejsca na drugim koncu - inaczej spojrze na to, ze nie leciala od razu najblizej

[201607211025]

Napisane przez dacn

A wiesz, że w autobusie czy tramwaju mogą podróżować aż dwie matki z dziećmi?

W moim mieście są po 2 takie miejsca z przodu i na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy matka z dzieckiem skorzystała, a jeżdżę bardzo często.

[Klarissa]

Napisane przez dacn

Oczywiście, że się DA. DA się wytrzymać godzinę w tramwaju z jednym dzieckiem w chuście, drugim za rączkę i z siatami. Da się, tylko jakim kosztem?
Na szczęście mieszkam w kulturalnym mieście i rzadko w/w umiejętności dane mi było trenować.


Co do Twojego dziecka, na szczęście nie każde ma alergie, współczuję. Jednak podziwiam brak wyobraźni u tych co twierdzą, że 4 czy 5 -ciolatek utrzyma się w tramwaju, owszem utrzyma ale podczas spokojnej jazdy a nie gwałtownego hamowania.

* Też obserwuję grupę 20 latków wiecznie umęczonych, dyszą jak lokomotywa po wejściu na 4 piętro, padają z nóg jak muszą chwilę postać, płaczą ze zmęczenia jak muszą przeczytać książkę a po pracy biurowej słaniają się na nogach i nie mają siły na posprzątanie mieszkania.

No nic dodać, nic ująć.

Napisane przez Ashaai

Ciekawa historia. Też mam uczulenie na nikiel. Na szczęście w moim mieście rurki w komunikacji miejskiej są lakierowane. Stanowi to fizyczna barierę między alergenem a moją skóra i nie powoduje reakcji alergicznej. Co więcej, lakieruje sama wszystkie guziki od spodni itp bo lekarz mi ten pomysł podsunal. Jeśli w komunikacji miejskiej jaka podróżujesz też rurki sa pomalowane warto pogadać z lekarzem czy jednak dziecko nie jest jeszcze na coś uczulone bo nie sądzę ze to sprawka niklu choć mogę sie mylic

Moja córcia to jest jedna wielka chodząca alergia
Akurat uczulenie na nikiel odkryłam przypadkiem właśnie przez rurki w tramwajach, potem potwierdziło się w kontakcie przy innych przedmiotach z dużą domieszką niklu

Dla mnie wymaganie od chłopaka by ustepowal ladnej dziewczynie miejsca to nie kwestia kultury a ksiezniczkowania. Ale to tylko moja opinia. Ustapic to on może starszej kobiecie, ciężarnej itd a nie rowiesniczce czy kobiecie w sile wieku. Nie róbmy z facetów na sile meczennikow.

Ja niczego od nikogo nie wymagam. Pozwoliłam sobie zauważyć, że jeszcze 10-15 lat temu kultura osobista była na nieco wyższym poziomie i ludziom nie stanowiło takiego wielkiego problemu jej okazywanie, i niestety bardzo widać różnicę między zachowaniem ludzi z mojego pokolenia, i tych powiedzmy o 10 i więcej lat starszych a tych z pokolenia te 15 lat młodszych.
Aczkolwiek chamstwo zdarza się wszędzie i nie zna ograniczeń

Skoro babcia ma sile leciec do autobusu prawie biegiem albo jechać pół miasta bo gdzieś jakis produkt jest 20gr tańszy to ma też sile w tym autobusie stać. I tak, uważam ze babcie bywaja bardziej wypoczete (w tym moja, zeby nie było ze nie jestem obiektywna) niz wiele młodych osób. Chlopak na budowie po 12h pracy czy na jakims magazynie gdzie przewala cala zmiane ciężkie paczki jest o wiele bardziej fizycznie zmęczony niz ta babcia.

To masz zle wrazenie. Za to Ty wydajesz sie byc przedstawicielka nieco starszej grupy, która nie potrafi przyjąć do wiadomości że sa młodzi ludzie którzy mają ciężka pracę i bywaja bardzo zmęczeni. Co więcej: mimo młodego wieku miewaja więcej obowiązków niz Ty czy inne osoby.

Zawsze mnie to zastanawia skąd osoby będące nieuprzejmie wiedzą, gdzie taka babcia jedzie, jaki ma stan zdrowia, na co ma siłę itd. Skąd wiedzą, że ten co nie wstał to na pewno ma ciężką pracę fizyczną po 12h a nie akurat siedzi, bo za długo chodził po centrum handlowym i nóżki rozbolały itd.? Bo ja na przykład tego nie wiem. Zakładam po prostu, że jak ktoś jest ode mnie wyraźnie starszy to może się czuć gorzej. No ale ja z kolei z natury jestem uprzejma i życzliwa.

Nie neguję, że młodzi ludzie mogą być zmęczeni czy mieć dużo obowiązków, ale jakoś trudno mi uwierzyć, że wszyscy poruszający się tramwajami w wieku powiedzmy 20-30 lat tyrają po 16h fizycznie. No niestety jakoś mało to prawdopodobne. Także zostanę przy swojej opinii, że niestety ale młodsze pokolenie jest skupione na sobie i nie widzi nic dalej poza czubek swego własnego nosa o czym świetnie świadczą tego typu wątki

[201607110949]

Napisane przez Misseczka

A wiem, i już nadmienilam wyzej, ze tych miejsc jest wiecej, a nawet jak taktycznie dziewczyna nie chce isc do tego miejsca na drugim koncu - inaczej spojrze na to, ze nie leciala od razu najblizej

W moich autobusach jest jedno, na samym przodzie.

Napisane przez beautyq

Może nie wprost, ale już są zsyłane gromy na tą ,,złą, pozornie tylko zmęczoną młodzież, która udaje, że nikogo nie widzi!!!111!! one1"

Nie bez powodu.

[201607211025]

Klarisso, śmiem twierdzić, że niektórzy( np. ja) baaardzo często czują się milion razy gorzej niż osoby starsze czy ciężarne, chociaż tego nie widać, ale ja tym osobom ustępuję. Dzieciakom nie zamierzam, nawet dla świętego spokoju.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez SALIX

Nie bez powodu.

Ja jestem zdziwiona, tym gderaniem na młodzież, bo bardzo często widzę, że młoda osoba ustępuje.

[Imperialista]

A ja uważam, że powinno być jak w cywilizowanych krajach i każdy kto zajął miejsce ma święte prawo na nim siedzieć. Nawet jak jest przed nim staruszka czy kobieta z dzieckiem, bo ustąpienie miejsca jest jego dobrą wolą, a nie jakimś obowiązkiem.

[201607211025]

Napisane przez Imperialista

A ja uważam, że powinno być jak w cywilizowanych krajach i każdy kto zajął miejsce ma święte prawo na nim siedzieć. Nawet jak jest przed nim staruszka czy kobieta z dzieckiem, bo ustąpienie miejsca jest jego dobrą wolą, a nie jakimś obowiązkiem.

Bo teoretycznie ma prawo, ale w praktyce pół autobusu go zje za to.

[Hibiku]

Napisane przez Klarissa

Ja niczego od nikogo nie wymagam. Pozwoliłam sobie zauważyć, że jeszcze 10-15 lat temu kultura osobista była na nieco wyższym poziomie i ludziom nie stanowiło takiego wielkiego problemu jej okazywanie, i niestety bardzo widać różnicę między zachowaniem ludzi z mojego pokolenia, i tych powiedzmy o 10 i więcej lat starszych a tych z pokolenia te 15 lat młodszych.
Aczkolwiek chamstwo zdarza się wszędzie i nie zna ograniczeń

Dla mnie chamstwem jest oczekiwanie, że zmęczony młody mężczyzna ma ustępować miejsca ładnej dziewczynie "bo tak jest grzecznie".

Zawsze mnie to zastanawia skąd osoby będące nieuprzejmie wiedzą, gdzie taka babcia jedzie, jaki ma stan zdrowia, na co ma siłę itd. Skąd wiedzą, że ten co nie wstał to na pewno ma ciężką pracę fizyczną po 12h a nie akurat siedzi, bo za długo chodził po centrum handlowym i nóżki rozbolały itd.? Bo ja na przykład tego nie wiem. Zakładam po prostu, że jak ktoś jest ode mnie wyraźnie starszy to może się czuć gorzej. No ale ja z kolei z natury jestem uprzejma i życzliwa.

Jeśli jeździ się częściej na jednej trasie wiele rzeczy można bardzo łatwo wychwycić. Można też zauważyć babcię pędzącą do autobusu i przepychającą się między ludźmi. Ludzi pracujących fizycznie przez długie godziny zazwyczaj też bardzo łatwo rozpoznać i szczerze mówiąc nie wiem jak można ich pomylić z osobami, które były sobie na spacerku po galerii (swoją drogą, jeśli kogoś nogi bolą po chodzeniu po galerii, dlaczego ma nie siedzieć?). Dla mnie twoje posty nie świadczą o uprzejmości i życzliwości tylko o zacięciu się na myśli "za moich czasów było lepiej, młodzi nie są tacy jak kiedyś". Dlaczego im też nie możesz okazać krztyny swojej rzekomej życzliwości?

[laisla]

Napisane przez CDN2015

Właśnie .
Postepujmy tak jak chcemy aby kiedyś postępowano w stosunku do nas.
Nie jest tak jak piszesz. Niekiedy nie widać, że kobieta jest w ciąży, nie widać ile dziecko ma lat i nie widać czy ktoś jest niepełnosprawny.[B][COLOR=Red]
(...)

To prawda, jednak ja mówiłam o dzieciach po których raczej widać na ile są duże i wiek tutaj ma nawet mniejszą rolę niż wzrost czy waga

Napisane przez stesia

oj tam zawsze może się zdarzyć że facet musiał iść do pracy a ciężarna miała akurat wizytę u lekarza i nie mogła jechać samochodem, chociaż jakby mi przyszło jechać pod koniec ciąży zatłoczonym autobusem i to w upale na dodatek to wolałabym odżałować i wybrać taksówkę, no ale jak ktoś ma daleko to nie dziwię że że wybiera komunikację publiczną zamiast wydawać kasę na taksówkę

O jakiej Wy w ogóle rzeczywistości piszecie tak się zastanawiam U mnie zdarzyło się tak, że dojeżdżałam do pracy codziennie do tygodnia przed rozwiązaniem, mąż także dojeżdżał do pracy, a samochodu jeszcze nie mieliśmy wtedy. Nie wiedziałam, że to coś nadzwyczajnego ale teraz się wreszcie po latach dowiedziałam

[Misseczka]

Napisane przez beautyq

Żaden, ale np. po wątku o ozm widać, że niektórym matkom, to najlepiej się w pas kłaniać.

Powyzej widac ze problem można znaleźć z gory

[vouvray]

Napisane przez beautyq

Ja jestem zdziwiona, tym gderaniem na młodzież, bo bardzo często widzę, że młoda osoba ustępuje.

Dokładnie. W moim rodzinnym mieście nie ma konieczności ustępowania, bo pasażerów jest mało, a miejsc siedzących dużo więcej, ale jak mieszkałam w Krakowie to zauważyłam, że starsi ludzie jeszcze dobrze nie zdążyli wejść do autobusu, a im ktoś miejsca ustąpił (najczęściej młodzi ludzie).

Zauważyłam też, że młodzież ogólnie raczej brzydko się wyraża (wulgaryzmy), ich rozmowę słyszy cały autobus, ale miejsca ustępują osobom bardziej potrzebującym. Mi czasem panowie ustępują miejsca, a mam 24 lata. Ja małemu dziecku z mamą ustępuję, ale nikt na mnie tego nie wymusza. Nie spotkałam się z sytuacjami, które tutaj są opisywane, że ktoś żąda miejsca siedzącego.

[201607211025]

Ja zauważyłam też, że bardzo dużo młodzieży nie siada, nawet jak są wolne miejsca.

[vouvray]

Napisane przez beautyq

Ja zauważyłam też, że bardzo dużo młodzieży nie siada, nawet jak są wolne miejsca.

Ja też tak czasem robię, bo zawsze ustępuję miejsca starszym, a w 50% ci ludzie odmawiają i twierdzą, że postoją i ja się wtedy niezręcznie czuję tak jakoś, bo już wygramoliłam się z fotela, stanęłam z boku, a jak oni nie chcą tam usiąść to mi jakoś głupio siadać z powrotem. Wiem, że to głupie, ale mam takie odczucie po prostu.

[201701300929]

Napisane przez dacn

* Też obserwuję grupę 20 latków wiecznie umęczonych, dyszą jak lokomotywa po wejściu na 4 piętro, padają z nóg jak muszą chwilę postać, płaczą ze zmęczenia jak muszą przeczytać książkę a po pracy biurowej słaniają się na nogach i nie mają siły na posprzątanie mieszkania.

wiem,ze nie na temat ale jednak musze to napisac
majac 20-pare lat mozna tyrac po 12-16 h dziennie (nawet nie fizycznie ale jednak w takim tempie i stresie,ze odbija sie to wlasnie zmeczeniem), niedosypiac, robic w weekendy/uczyc sie w eeekdny bo studia/firma wymaga,

i mysle,ze to dosc spora grupa osob pzrynajmniej jesli chodzi o miasta takie jak krakow-warszawa/jakies okreslone zawody w korpo itp,
wiec tak bardzo mozliwe,ze ktos mlody jest naprawde mocno zmeczony, nawet jesli tego jakos mocno nie widac(bo w sumie to bol/zmeczenie wcale nie zawsze widac)

[misianka]

Napisane przez teQiba

Wyraźnie widać, które z Was nie mają dzieci i tym samym żadnego pojęcia o nich
Ja od siebie dodam, że tu nie chodzi tylko o fakt upadku - ile razy jest tak że autobus gwałtowniej zahamuje/skręci i wszyscy trzymając się kurczowo barierek na siebie wpadają? Przedszkolak w natarciu z panem słusznej postury nie może z tego wyjść cało. Z tego samego powodu ustępuję się ciężarnym.

zaiste - nader rzeczowy argument

przyjmij zatem może do wiadomości, że nawet te, które dzieci nie mają, były dziećmi, a ornitolog nie musi umieć fruwać

i jakoś nie przypominam sobie, aby moi opiekunowie (mama, dziadkowie, inni) uwazali że muszę siedzieć. Raczej będąc moimi opiekunami, dbali o to, albym się i trzymała i była przez nich asekurowana, a ponadto przy okazji uczyła się, że to nie ja jestem pępkiem świata, szczegónie dla kompletnie obcych osób, o ktorych stanie i samopoczuciu g ... wiem więc i nie oceniam, co im sie należy i czy bardziej/mniej

ale z drugiej strony, bawi mnie to, bo potem jak widzę babcie i obsiatowane mamuśki, którym nie ustępuje miejsca młodzież, to podejrzewam, że część owej młodzieży była właśnie tak nowocześnie wychowywana i chroniona, jak te dzieci dla których wymusza się własne miejscówki

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez SALIX

Dlaczego próbujesz być adwokatem wszystkich pasażerów? To ICH sprawa, czy ustąpią sami, czy ustąpią na prośbę, czy też będą patrzeć się w szybę.

Chyba już się całkiem zapędziłaś w tym czepialstwie - chyba Ci umknęło, że to jest rozmowa/wątek i każdy, w tym i Ty się wypowiada co sądzi na temat Ustępowanie dzieciom w trwamwaju, a Twoje czepianie się, szukanie na siłę potknięć i ogólnie dziury w całym jest już ciut żenujące

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez teQiba

Skoro spotkałaś się z krytyką za nieustąpienie to widocznie wypada

acha - czyli jeśli ktoś coś robi, to wypada - splunie na ulicy/nawrzeszczy na kogoś/puści Ci drzwi na nos - zrobił=wypadało


---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez teQiba

...

Sporo pamiętacie ze swoich przedszkolnych lat - ja kompletnie nie pamiętam co robiłam w autobusie mając <6 lat

więc inni też nie mogą pamiętać:brzydal :

[Misseczka]

Misianka nope, lepiej sobie życie ułatwić, wejsc so tramwaju, skierowac sie na pierwsze z brzegu lub ulubione miejsce, bo pierdzielic piktogramy i zażądać ustąpienia. A to, ze mozesz ściągnąć naprawdę zmeczona osobę, a dziecko przy okazji może sie uczyc samolubstwa to nieistotne, wazne, zeby bez wysilku ograniczyc do zera mierna juz i tak możliwość ze poleci na nogi pana obok.
W ogole bawi mnie to, ze osoba mega zmęczona fizycznie moze tak samo poleciec.

Ps. Ustapienie dla spokoju to porażka dla opiekuna. Mi by było wstyd jakbym tak nie panowala nad dzieckiem ze ktoś by zszedł z miejsca chcąc spokoju

[misianka]

....
a przy okazji - kilka dni temu jechałam trwamwajem i obok mnie jechała rodzina - mama, tata, dwoje dzieci, jedno w wózku spacerowym, a drugie około 3 lat, chlopczyk.
Para mieszana narodowściowo, jak wynikało z rozmów - chłopak Amerykanin, dziewczyna Polka, z wzytą w Polsce.
I ciekawe, że starsze dziecko stało sobie spokojnie, trzymając się barierki, dyskretnie acz skutecznie asekurowane przez tatę.
Dopiero jak wchodzący ludz zasłonili maluchowi widok od strony drzwi, przedreptał do mamy, która siedziała koło mnie na takich miejscach przodem do wyjścia, rozkładanychh i z uroczum (naprawdę) uśmiechem wkęcił się między mnie a mamę, aby powyglądać prze okno.
Po czym jak i to się znudzio, usiadł tak, że butki oparł na siedzeniu - mama natychmiast zareagowała, chlopiec zdjął butki z siedzenia i ... nic się nie stało.

Czyli można jednak?
Tak jak i uczyć małe dzieci podstaw zachowania w miejscu publicznym.

[a34]

Napisane przez misianka

....
a przy okazji - kilka dni temu jechałam trwamwajem i obok mnie jechała rodzina - mama, tata, dwoje dzieci, jedno w wózku spacerowym, a drugie około 3 lat, chlopczyk.
Para mieszana narodowściowo, jak wynikało z rozmów - chłopak Amerykanin, dziewczyna Polka, z wzytą w Polsce.
I ciekawe, że starsze dziecko stało sobie spokojnie, trzymając się barierki, dyskretnie acz skutecznie asekurowane przez tatę.
Dopiero jak wchodzący ludz zasłonili maluchowi widok od strony drzwi, przedreptał do mamy, która siedziała koło mnie na takich miejscach przodem do wyjścia, rozkładanychh i z uroczum (naprawdę) uśmiechem wkęcił się między mnie a mamę, aby powyglądać prze okno.
Po czym jak i to się znudzio, usiadł tak, że butki oparł na siedzeniu - mama natychmiast zareagowała, chlopiec zdjął butki z siedzenia i ... nic się nie stało.

Czyli można jednak?
Tak jak i uczyć małe dzieci podstaw zachowania w miejscu publicznym.

Ech ta Ameryka Jakby ojciec był Polakiem, to by pozwoliła dziecku trzymać buty na siedzeniu, mhm.

[Misseczka]

Przepraszam, nie mogę się powstrzymać.
Gdzież ja lat tyle oczy chowalam, że tych dzieci jak orły lecących nie widziałam?!

[a34]

Napisane przez Misseczka

Przepraszam, nie mogę się powstrzymać.
Gdzież ja lat tyle oczy chowalam, że tych dzieci jak orły lecących nie widziałam?!

Ja nie widziałam przewracającej się staruszki ani kobiety w ciąży, która zasłabła/została uderzona w brzuch, a jednak wierzę, że tak się dzieje.

[misianka]

Napisane przez a34

Ech ta Ameryka Jakby ojciec był Polakiem, to by pozwoliła dziecku trzymać buty na siedzeniu, mhm.

no tak, też bardzo celna, merytorczna wypowiedź - nie masz argumentów, to czep się Ameryki

ano wyobraź sobie waćpanna, że butki na siedzeniu, na które nie reaguje opiekun, lub reaguje słabo i nieskutecznie to standarcik obecnie w polskich trwamwajach i autobusach

po raz pierwszy od lat, zobaczyłam, ze nie dość, ze opiekun zareagował, to i dziecko zareagowało bez obrazy/histerii na uwagę i nawet się dostosowało

nie wiem, gdzie dzieci były wychowywane, ale nie w Polsce - może to mieć znaczenie, choć nie musi


ciekawe ktorego słowa sie teraz czepisz

[201604191001]

Napisane przez misianka

no tak, też bardzo celna, merytorczna wypowiedź - nie masz argumentów, to czep się Ameryki

ano wyobraź sobie waćpanna, że butki na siedzeniu, na które nie reaguje opiekun, lub reaguje słabo i nieskutecznie to standarcik obecnie w polskich trwamwajach i autobusach

po raz pierwszy od lat, zobaczyłam, ze nie dość, ze opiekun zareagował, to i dziecko zareagowało bez obrazy/histerii na uwagę i nawet się dostosowało

nie wiem, gdzie dzieci były wychowywane, ale nie w Polsce - może to mieć znaczenie, choć nie musi


ciekawe ktorego słowa sie teraz czepisz

Ja tych.


a34, jakby ojciec był polakiem to by go tam nawet nie widziała. Co to za polak, który z dziećmi jeździ, proszę cię.

[a34]

Napisane przez misianka

no tak, też bardzo celna, merytorczna wypowiedź - nie masz argumentów, to czep się Ameryki

ano wyobraź sobie waćpanna, że butki na siedzeniu, na które nie reaguje opiekun, lub reaguje słabo i nieskutecznie to standarcik obecnie w polskich trwamwajach i autobusach

po raz pierwszy od lat, zobaczyłam, ze nie dość, ze opiekun zareagował, to i dziecko zareagowało bez obrazy/histerii na uwagę i nawet się dostosowało

nie wiem, gdzie dzieci były wychowywane, ale nie w Polsce - może to mieć znaczenie, choć nie musi


ciekawe ktorego słowa sie teraz czepisz

Żadna przyjemność z takiej rozmowy, więc pasuję.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez _Judith_

a34, jakby ojciec był polakiem to by go tam nawet nie widziała. Co to za polak, który z dziećmi jeździ, proszę cię.

No, co to za Polak bez samochodu w dodatku. Mają dzieci - kobieta na 95% była w ciąży - powinni mieć samochód - co więc robią w komunikacji

[misianka]

Napisane przez _Judith_

Ja tych.

....

?
bo nie załapałam, gópia ja

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Klarissa

Ciągle te same wątki wracają i ciągle ten sam brak kultury wychodzi i wychodzi.

Kiedyś uczono, że miejsca ustępuje się słabszym, rozumiano przez to, że mężczyzna ustępuje kobiecie i/lub dziecku, młodszy człowiek ustępuje starszemu człowiekowi, każdy kto może ustępuje choremu lub niepełnosprawnemu (po prostu takiemu w gorszym stanie od niego). Tak to powinno wyglądać i tego wymaga kultura osobista, rzecz jasna jeszcze trzeba ją posiadać. Ale to nie tylko kultura - w cywilizowanym społeczeństwie pomoc silniejszego gwarantuje przetrwanie słabszemu, zapewnienie większego komfortu.

A tu ciągle te same dylematy bo ludzie tacy zmęczeni po pracy i studiach, że ledwo na nogach się trzymają
Z własnych obserwacji to najgorzej jest z młodymi mężczyznami, praktycznie nie widuję by ustępowali staruszkom, ciężarnym czy nawet ładnym kobietom tak po prostu z uprzejmości, posadzi taki swój zmęczony życiem zad i ani drgnie. Najczęściej miejsca innym ustępują młode kobiety oraz panie w wieku średnim. Mam nadzieję, że mój syn w przyszłości nie będzie takim niewychowanym mułem, pracuję nad tym

A ja jakoś zauważyłam, że to głównie młodzi mężczyźni ustępują miejsca. Licealiści, chłopaki z zawodówki, studenci. Zawsze pierwsi się ruszą.

Napisane przez beautyq

Ja zauważyłam też, że bardzo dużo młodzieży nie siada, nawet jak są wolne miejsca.

Ja też. I najczęściej widzę stojących facetów tak powiedzmy do 30. roku życia. A jak autobus jest przegubowy to już w ogóle gimnazjaliści i licealiści obu płci lubią sobie w tamtym miejscu stać.

[Misseczka]

Napisane przez a34

Ja nie widziałam przewracającej się staruszki ani kobiety w ciąży, która zasłabła/została uderzona w brzuch, a jednak wierzę, że tak się dzieje.

A te dzieci widziałaś? bo ja choćby te staruszki i ciężarne już tak.
Ja też wierzę, że się może zdarzyć, ale jest to wina nikogo innego, jak niekompetentnego opiekuna. Zastanawiałyście się kiedyś Panie jak to się dzieje, że nawet jeżeli żaden neandertalczyk miejsca nie ustąpi to dziecko (będąc z dorosłym) nie lata?
Ano dzieje się tak dlatego, że człowiek dorosły, który zostaje już zmuszony do takiego stanu rzeczy potrafi to dziecko ochronić i na 99% to zrobi. Jak widać po moich postach, sposobach, a i wypowiedziach kilku innych osób czy zachowaniu ludzi w tramwaju - da się. Ale faktycznie cierpi na tym mamtowdupizm opiekuna, bo nie może on sobie po prostu pomyśleć o niebieskich migdałach czy pograć w Pou, musi niestety być czujny. Dziecko nie ucierpi, chyba, że opiekun jest po prostu nieogarnięty lub niesamowicie zmęczony, a wtedy o to miejsce może prosić i w przeciwieństwie do młodych ludzi ma duże szanse je uzyskać poprzez udanie się do miejsca z obrazkiem.

[a34]

Napisane przez Misseczka

A te dzieci widziałaś? bo ja choćby te staruszki i ciężarne już tak.
Ja też wierzę, że się może zdarzyć, ale jest to wina nikogo innego, jak niekompetentnego opiekuna. Zastanawiałyście się kiedyś Panie jak to się dzieje, że nawet jeżeli żaden neandertalczyk miejsca nie ustąpi to dziecko (będąc z dorosłym) nie lata?
Ano dzieje się tak dlatego, że człowiek dorosły, który zostaje już zmuszony do takiego stanu rzeczy potrafi to dziecko ochronić i na 99% to zrobi. Jak widać po moich postach, sposobach, a i wypowiedziach kilku innych osób czy zachowaniu ludzi w tramwaju - da się. Ale faktycznie cierpi na tym mamtowdupizm opiekuna, bo nie może on sobie po prostu pomyśleć o niebieskich migdałach czy pograć w Pou, musi niestety być czujny. Dziecko nie ucierpi, chyba, że opiekun jest po prostu nieogarnięty lub niesamowicie zmęczony, a wtedy o to miejsce może prosić i w przeciwieństwie do młodych ludzi ma duże szanse je uzyskać poprzez udanie się do miejsca z obrazkiem.

Widziałam dziecko, na które przy gwałtownym hamowaniu wpakował się sporych rozmiarów pan, który być może grał w Pou, bo trzymać się pewnie barierki nie miał ochoty.