Wiersze.. - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-07-31, 01:34   #241
tama
Rozeznanie
 
Avatar tama
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 678
Dot.: Wiersze..

Kiedy będziesz odchodził
nie krzycz
ptaki
odlatują w milczeniu
drzewo usycha
bez jednego słowa
dzień oddaje się nocy
w posłuszeństwie ciszy
spokojnie
zamknij za sobą drzwi
nie zostawiaj kartki
na stole
ani nie rób
przerażonej miny
nie żegnaj się
ze wszystkimi
idź zwyczajnie
jakbyś szedł na spacer
kiedy odchodzi człowiek
nic się nie zmienia
wszystko jest tak samo
tylko on
widzi inaczej

Wacław Buryła
__________________
Od 09/02/2010:

89 - 88 - 87 - 86 - 85- 84 -83-82 - 81 - 80 - 79- 78 - 77 - 76 - 75 -74 - 73 - 72 - 71 - 70 kg
tama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-01, 17:11   #242
melassa
Przyczajenie
 
Avatar melassa
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 19
Dot.: Wiersze..

Ja kocham Baczyńskiego, porusza mnie jak nikt inny.

Elegia o ... [chłopcu polskim]

Oddzielili cie, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,wyszywali wisielcami drzew płynące morze.Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.Czy to była kula, synku, czy to serce pekło?(to był pierwszy wiersz na którym się popłakałam) Niebo złote ci otworzę...


Niebo złote ci otworzę,w którym ciszy biała nićjak ogromny dźwięków orzech,który pęknie, aby żyćzielonymi listeczkami,śpiewem jezior, zmierzchu graniem,aż ukaże jądro mleczneptasi świt.Ziemię twardą ci przemienięw mleczów miękkich płynny lot,wyprowadzę z rzeczy cienie,które prężą się jak kot,futrem iskrząc zwiną wszystkow barwy burz, w serduszka listków,w deszczów siwy splot.I powietrza drżące strugijak z anielskiej strzechy dymzmienię ci w aleje długie,w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,aż zagrają jak wiolonczelżal - różowe światła pnącze,pszczelich skrzydeł hymn.Jeno wyjmij mi z tych oczuszkło bolesne - obraz dni,które czaszki białe toczyprzez płonące łąki krwi.Jeno odmień czas kaleki,zakryj groby płaszczem rzeki,zetrzyj z włosów pył bitewny,tych lat gniewnychczarny pył.
__________________
'Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem
Tutejsza idiotko- rzekł kretyn miejscowy-
Czy pragniesz pójsć ze mną na film przebojowy?
Miejscowa idiotka odrzekła: Z ochotą,
albowiem cię kocham, tutejszy idioto.'
melassa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-01, 18:00   #243
ruda7816
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: MONKownia
Wiadomości: 7 197
Dot.: Wiersze..

Piesn o budzeniu duchów

Czy wszyscy już są?
Czy wszyscy już są?
Czy wybiła godzina?
Uroczystośc własnie się zaczyna.

PRZEBUDZ SIĘ

Zbudż się

Nie pamietasz gdzie to było?
Czy skończył się sen?

Strząsnij z włosow sen
Moja śliczna,cudna moja
Wybierz dzień i wybierz znak dnia
Przez jego boskość
A ujrzysz wówczas

Bezkresną plażę lśniącą w chłodnym świetle klejnotu księzyca
Nagie pary pędzące brzegiem spokojnego morza
Nasz śmiech jest jak cichy płacz szalonych dzieci
Otulonych kocykiem dziecięcego rozumku
Wokół nas muzyka i głosy
Wybierz, nucą Ci,Ktorzy Odeszli
Czas zatoczył koło
Wybierz wreszcie,zawodzą
W poświacie księzyca
Nad starożytnym jeziorem
Wejdż do pachnącego słodko lasu
Zanurz się w gorącym śnie
Chodż z nami
Wszystko, co rozbite w pył - tańczy

J.D.M.
__________________
.
ruda7816 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 01:10   #244
rambo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 771
GG do rambo Send a message via Skype™ to rambo
Red face Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez melassa
Ja kocham Baczyńskiego, porusza mnie jak nikt inny.

Elegia o ... [chłopcu polskim]

Oddzielili cie, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,wyszywali wisielcami drzew płynące morze.Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.Czy to była kula, synku, czy to serce pekło?
Jak ja kocham ten wiersz... Za każdym razem coś we mnie drży w środku, chyba mój ulubiony.

Poza tym lubię klasykę. Kilka moich ulubionych wierszy....
Jan Andrzej Morsztyn "Do Trupa"

Leżysz zabity i jam tez zabity,
Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości,
Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości,
Ty jawne świece, ja mam płomień skryty.
Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,
Jam zawarł zmysły w okropnej ciemnośći,
Ty masz związane ręce, ja, wolnośći
Zbywszy, mam rozum łańcuchem powity.
Ty jednak milczysz, a mój języ kwili,
Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze,
Tyś jak lód, a jam w piekielnej śreżodze.
Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,
Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem
Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem.

Lubię ten sonet za niecodzienne ukazanie istoty miłości i cierpienia - jako jednej i nierozerwalnej materii (ale to ujęłam - to chyba dlatego, że przed odpisaniem w tym wątku przeczytałam wszystkie moje ulubione wiersze i postarałam się wybrać kilka)



Bolesław Leśmian "W malinowym chruśniaku"

W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.
Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.

I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którym oka mgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.



Mój ulubiony erotyk (nie tylko Leśmiana)




Bolesław Leśmian "Dziewczyna"
Dwunastu braci wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie...

Mówili o niej: " Łka więc jest!" - i nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat - i świat zadumał się w tej chwili...

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze" -
Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną...
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas i tylko młot inaczej dzwoni...

I dzwoni w przód ! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

" O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze .

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...

I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów co kona!...
I znikła treść - i zginął ślad - i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty - Boże mój - mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły w mur, huczały spiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

" O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć dziewczynę rdzą powlecze!" -
Ta, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy ni Dziewczyny!

Niczyich oczu, ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!
Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było, oprócz głosu!

Nic - tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?

Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów.

I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?

Piękne cytaty (dwa ulubione pogrubiłam).... Poza tym uwielbiam go po prostu


Krzysztof Kamil Baczyński "Biała Magia"


Stojąc przed lustrem ciszy
Barbara z rękami u włosów
nalewa w szklane ciało
srebrne kropelki głosu.

I wtedy jak dzban - światłem
zapełnia się i szkląca
przejmuje w siebie gwiazdy
i biały pył miesiąca.

Przez ciała drżący pryzmat
w muzyce białych iskier
łasice się prześlizną
jak snu puszyste listki.

Oszronią się w nim niedźwiedzie,
jasne od gwiazd polarnych,
i myszy się strumień przewiedzie
płynąc lawiną gwarną.

Aż napełniona mlecznie,
w sen się powoli zapadnie,
a czas melodyjnie osiądzie
kaskadą blasku na dnie.

Więc ma Barbara srebrne
ciało. W nim pręży się miękko
biała łasica milczenia
pod niewidzialną ręką.


Bije z niego miłość... Odpływam

Na koniec zostawiłam mojego ulubionego poete Cypriana Kamila Norwida. Niewątpliwie trudno się go czyta, ale jestem pełna szacunku dla tego artysty za jego poezję, piękną, przejmującą. Był poetą genialnym moim zdaniem, jednocześnie wymagającym. Szczególnie biorąc pod uwagę jego tragiczny życiorys.

[Daj mi wstążkę błękitną...]

Daj mi wstazke blekitna - oddam ci ja
Bez opoznienia...
Albo - daj mi cien twoj z gietka twa szyja;
- Nie! nie chce cienia.

Cien zmieni sie, gdy ku mnie skiniesz reka,
Bo on nie klamie!
Nic od ciebie nie chce, sliczna panienko.
Usuwam ramie...

Bywalem ja od Boga nagrodzonym,
Rzecza mniej wielka:
Spadlym listkiem, do szyby przyklejonym,
Deszczu kropelką.


"W Weronie"

I
Nad Kapuletich i Montekich domem,
Spłukane deszczem, poruszone gromem,
Łagodne oko błękitu.

II
Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,
Na rozwalone bramy do ogrodów --
I gwiazdę zrzuca ze szczytu;

III
Cyprysy mówią, że to dla Julietty,
Że dla Romea -- ta łza znad planety
Spada... i groby przecieka;

IV
A ludzie mówią, i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I -- że nikt na nie... nie czeka!


"Larwa"

1
Na śliskim bruku w Londynie,
W mgle - podksiężycowej, białej -
Niejedna postać cię minie,
Lecz ty ją wspomnisz, struchlały.

2
Czoło ma w cierniu? czy w brudzie?
Rozpoznać tego nie można;
Poszepty z Niebem o cudzie
W wargach... czy? piana bezbożna!...

3
Rzekłbyś, że to Biblii księga
Zataczająca się w błocie -
Po którą nikt już nie sięga,
Iż nie czas myśleć... o cnocie!

4
Rozpacz i pieniądz - dwa słowa -
Łyskają bielmem jej źrenic,
Skąd idzie?... sobie to chowa,
Gdzie idzie?... zapewne - gdzie nic!

5
Takiej-to podobna jędzy
Ludzkość, co płacze dziś i drwi;
- Jak historia?... wie tylko: "krwi!..."
Jak społeczność?... tylko - "pieniędzy!..."


Z góry przepraszam za niezbyt inteligentne komentarze, ale jestem już zaspana Jutro postaram się jeszcze dodać kilka ulubionych (bo to nie wszystkie rzecz jasna )
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits

Edytowane przez rambo
Czas edycji: 2006-08-03 o 10:49
rambo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-02, 01:25   #245
Izabell:]
Raczkowanie
 
Avatar Izabell:]
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Moje Miasto... ;)
Wiadomości: 228
Dot.: Wiersze..

poki co nie zdazylam przeczytac calego watku wiec mzoe cos sie powtorzy
MARIA PAWLIKOWSKA-JASNORZEWSKA
...

Ach, to nie było warte
by sny tym karmić uparte
by stawiać duszę na kartę
ach to nie było warte.
Ach, to nie było warte
by nosić łzy nie otarte
i by mieć serce wydarte
to wcale nie było warte...
ADAM ASNYK

Abdykacja
Sukienkę miała w paseczki
Perkalikową,
We włosach polne kwiateczki,
Twarzyczkę zawsze różową;
Nie było piękniejszej dzieweczki
Daję wam słowo.

Była doprawdy królewną
Cudownych krajów
I miała orkiestrę śpiewną
W królestwie zielonych gajów,
I armię kwiatów powiewną,
Brzegiem ruczajów.

Gdy zbrojna ruszyła w pole
Wraz z wojskiem swojem,
Wszystko spełniało jej wolę;
Słynęła w świecie podbojem
I mnie zabrała w niewolę
Nad jasnym zdrojem.

Miała na swoje rozkazy
Nadziemskie moce,
Poranki słodkiej ekstazy,
Rajskich pożądań owoce,
Gwiaździstych sfer krajobrazy,
Wiosenne noce.

Nie wiem, dlaczego złożyła
Berło liliowe
I na koronki zmieniła
Swoje korony tęczowe.
Wiem, że Arkadia straciła
Swoją królowę.

Dziś tylko... wielką jest damą,
Strojną bez miary:
Ma pałac z herbem nad bramą,
Kaprysy spełnia mąż stary;
Ale już nie jest tą samą,
Znikły, ach! czary.

I chód króluje na balu
W każdym salonie,
Znać na niej jakiś cień żalu...
I marzy, wspierając skronie,
O swej sukience z perkalu
I polnych kwiatów koronie.
WISŁAWA SZYMBORSKA
Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność piękniejsza.
Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?
Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają -
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś "przepraszam" w ścisku?
głos "pomyłka" w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.
Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.
Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich
PIĘKNE PRAWDZIWE... NIC DODAC NIC UJAC...
JAN TWARDOWSKI
Dziękuję
Dziekuję Ci za miłość prędką bez namysłu
za to że nie jest całym człowiek pojedynczy
za oczy nagle bliskie i niebezimienne
za głos niedawno obcy a teraz znajomy
za to że nie ma czasu by pisać list krótki
wiec dlatego się pisze same tylko długie
choć pisanie jest po to by szkodzić piszącym
a miłość wciąż niezręcznym mijaniem się ludzi
że nie można Cie zabić w obronie człowieka
Dziekuję Ci za tyle bólu żeby sprawdzać siebie
za wszystko co nieważne najważniejsze
za pytania tak wielkie że już nieruchome
NIE WIEM CO JEST W TYM WIERSZU... ALE ON MA W SOBIE COS NIESAMOWITEGO
JAN TWARDOWSKI
Jest
Jest jeszcze taka miłość
ślepa bo widoczna
jak szczęśliwe nieszczęście
pół radość pół rozpacz
ile to trzeba wierzyć
milczeć cierpieć nie pytać
skakać jak osioł do skrzynki pocztowej
by dostać nic
za wszystko
miej serce i nie patrz w serce
odstraszy cię kochać
A TEN Z NIEZNANYCH MI PRZYCZYN KOCHAM
JAN TWARDOWSKI
Oda do rozpaczy
Biedna rozpaczy
uczciwy potworze
strasznie ci tu dokuczają
moraliści podstawiają nogę
asceci kopią
lekarze przepisują proszki zebyś sobie poszła
nazywają cię grzechem
a przecież bez ciebie
byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz
wpadałbym w cielęcy zachwyt
nieludzki
okropny jak sztuka bez człowieka
niedorosły przed śmiercią
sam obok siebie
PODOBA MI SIE POWOWNANIE BYLBYM STALE USMIEHCNIETY JAK PROSIE W DESZCZ I WPADLBYM W CIELECY ZACHWYT.. TO MA SENS NIE JEST ZDROWE
WISŁĄWA SZYMBORSKA
Do serca w niedzielę

Dziękuje ci, serce moje,
Że nie marudzisz, że się uwijasz
Bez pochlebstw, bez nagrody,
Z wrodzonej pilności.

Masz siedemdziesiąt zasług na minutę.
Każdy twój skurcz
Jest jak zepchnięcie łodzi
Na pełne morze
W podróż dookoła świata.

Dziękuje ci, serce moje,
Że raz po raz
Wyjmujesz mnie z całości
Nawet we śnie osobną.

Dbasz, żebym nie prześniła się na wylot,
Na wylot,
Do którego skrzydeł nie potrzeba.

Dziękuje ci, serce moje,
Że obudziłam się znowu
I chociaż jest niedziela, 20 października 2002 dzień odpoczywania,
Pod żebrami
Trwa zwykły przedświąteczny ruch.


A TE WIEM Z EBYLY WIEC TYLKO WSPOMINAM
JAN TWARDOWSKI Śpieszmy się
JONASZ KOFTA Trzeba marzyć
to tylko kilka... ale najlepszych chyba
__________________
Jeżeli już mam być komuś lub czemuś wierna...
to przede wszystkim sobie samej..
Izabell:] jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-02, 01:26   #246
Izabell:]
Raczkowanie
 
Avatar Izabell:]
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Moje Miasto... ;)
Wiadomości: 228
Dot.: Wiersze..

O Jejku... Cos Nie Wyszlo Jak Powinno.... Przepraszam...
__________________
Jeżeli już mam być komuś lub czemuś wierna...
to przede wszystkim sobie samej..
Izabell:] jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-02, 18:46   #247
LyraPotter
Zadomowienie
 
Avatar LyraPotter
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: out here the good girls die
Wiadomości: 1 619
GG do LyraPotter
Dot.: wiersze... :)

Cytat:
Napisane przez ufcio
adam asnyk "miedzy nami nic nie było"

Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych.
Nic nas z sobą nie łączyło —
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;

Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni!

Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
Prócz natury słodkich czarów;

Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów,
Między nami nic nie było!
Uwielbiam "Między nami nic nie było"!!!
Ostatnio poznałam ten wiersz i jestem oczarowana,cały czas chodzi mi po głowie:

John Donne Pieśń

Ten, kto gwaizdę w locie schwyta,
Sprawi dziecko mandragorze,
Wie, skąd diabeł wziął kopyta
Albo czemu gasą zorze,
Umie słuchać Syren śpiewu,
Strzec się zawistników gniwu -
Ten jedyny
Zna krainy,
Gdzie nie znajdzie fałsz gościny.

Jeśli tylko jest w twej mocy
Niewidzialne widzieć dziwy,
Pędź tysiące dni i nicy,
Aż ośnieży cię włos siwy;
Jedź, a powiesz po powrocie,
Że widziałeś cudów krocie,
Ale przecie
Nigdzie w świecie
Nie dowierza się kobiecie.

Jeśli znajdziesz wierną panią,
Daj mi znać, bo rzecz to rzadka,
Lecz ja się nie skuszę na nią,
Choć byłaby to sasiadka.
Wierna była,gdyś z nia gadał,
Jeszcze kiedyś list układał,
Lecz da radę,
Nim przyjadę,
Trzykroć uknuć jakąś zdradę.
LyraPotter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-03, 13:51   #248
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: wiersze... :)

Cytat:
Napisane przez LyraPotter
Ostatnio poznałam ten wiersz i jestem oczarowana,cały czas chodzi mi po głowie:
Świetny. Trochę mi przypomina poezję E.A.Poe, którego wprost ubóstwiam
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-03, 16:24   #249
evangeline
Zakorzenienie
 
Avatar evangeline
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pyrlandia :)
Wiadomości: 7 349
Dot.: Wiersze..

Małgorzata Hillar "My z drugiej połowy XX wieku"

My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości.




Fenomenalny jest ten wiersz, piękny i wzruszająco prawdziwy.
__________________
Czekolady i pacierza nie odmawiam.

WYMIANKA
evangeline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-03, 16:27   #250
evangeline
Zakorzenienie
 
Avatar evangeline
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pyrlandia :)
Wiadomości: 7 349
Dot.: Wiersze..

Zbigniew Herbert- "Przesłanie pana Cogito"

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny, Idź.



Drugi z ulubionych; nieustannie do niego wracam
__________________
Czekolady i pacierza nie odmawiam.

WYMIANKA
evangeline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-04, 22:52   #251
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Wiersze..

Muszę się z Wami czymś podzielić

Dzisiaj w nocy robiłam przegląd płytek CD-RW, na których co jakiś czas zapisuję wszystkie moje skarby (weszło mi to w nawyk, odkąd straciłam większość danych przez trzykrotne spalenie dysku...).
Znalazłam między innymi dokument tekstowy "wiersze".
Ku mojemu zdumieniu odkryłam coś, o czym nic nie wiem.
Kiedy ja to zapisałam? Skąd wytrzasnęłam te wiersze? Jak je poznałam?...
Nie wiem, nie pamiętam - totalna czarna dziura w pamięci, ale czytam i wciąż się zachwycam.
Może i Was zachwycą...


Charles Baudelaire
"Żywa pochodnia"


Prowadzą mnie te Oczy broczące światłami,
Którym Anioł wszechmocy magnesów dał siłę;
Prowadzą boskie siostry, co są mi siostrami,
Oczy me olśniewając diamentowym pyłem.

Od złego i zdradliwych chroniąc mnie zasadzek,
Krok mój ku drodze Piękna kierują żarliwie;
Moimi są sługami i czuję ich władzę,
Całym sobą posłuszny tej pochodni żywej.

Wdzięczne Oczy, mistyczne zapalacie łuny
Niby świece w południe, gdy słońce w zenicie
Różowi je, lecz lśnień fantastycznych nie tłumi.

One Śmierć świecą, wy Przebudzenie głosicie;
Wiodąc mnie opiewacie duszy mej zbudzenie,
Gwiazdy, których nie zaćmią żadnych słońc płomienie!


Charles Baudelaire
"Śmierć kochanków"


Zapachów lekkich pełne będą nasze łoża,
Łoża jak grób głębokie - a w środku komnaty
Będą dla nas w wazonach kwitły dziwne kwiaty,
Rozkwitłe pod jaśniejszym błękitem przestworza.

Wśród mdlejących upałów ich woni ostatnich
Dwa nasze serca będą jako dwie pochodnie,
Co odbiją swe blaski szeroko i zgodnie
W duchach naszych złączonych, tych zwierciadłach bratnich.

W mistyczny zmierzch, przez róże i błękity senne,
Niby łkanie przeciągłe, żegnaniem brzemienne,
Zamienimy jedynej błyskawicy lśnienie...

A potem drzwi otworzy lekka dłoń anioła,
Co radosny i wierny do życia powoła
Zamącone zwierciadła i martwe płomienie.


Charles Baudelaire
"Leta"


Przyjdź do mnie, duszo głucha w okrucieństwie,
Boski tygrysie, potworze wspaniały,
Chcę, by się drżące me palce nurzały
W twych ciężkich wonnych włosów grzywie gęstej.

Zbolałą głowę swą zagrzebać pragnę
W sukniach twych, co są pełne twojej woni
Ażeby wdychać, niby kwiat w agonii,
Słodką stęchliznę miłości umarłej.

Chcę spać! Sen raczej milszy mi niż życie.
W śnie, co jest śmierci słodką zapowiedzią,
Będę twe piękne ciało lśniące miedzią
Pocałunkami okrywał w zachwycie.

Otchłanie łóżka twojego jedynie
Mogą pochłonąć mój jęk i westchnienia,
W twych ustach jest potęga zapomnienia,
Przez pocałunki twoje Leta płynie.

Odtąd, zmieniwszy w rozkosz przeznaczenie,
Swojemu fatum uległy bez granic,
Męczennik korny, niewinny skazaniec,
Którego płomień podnieca cierpienie,

Ssać będę, by utopić swoje krzywdy,
Sok łagiewnicy i dobrą cykutę
Z twych ostrych, oszałamiających sutek,
Z piersi, co serca nie więziła nigdy.


William Blake
"Chora róża"


Różo, tyś chora:
Czerw niewidoczny,
Niesiony nocą
Przez wicher mroczny,

Znalazł łoże w szczęśliwym
Szkarłacie twego serca
I ciemną, potajemną
Miłością cię uśmierca.

(tłum. Stanisław Barańczak)


William Blake
"Dusze zagubione"


dobro i zło
czerwień i czerń
jest odzwierciedleniem duszy twej
twarze dwie
lustrzana igraszka pozwoli ci zrozumieć

Wytęż swe zmysły, by
zlały się z hukiem gromu
ciemnością nocy
odgłosem śmierci sunącej po szkle
Dusza zrozumie, że musi granicę przejść

Niech po tamtej stronie
nasze dusze radują się razem
Jeśli jedna się uśmiechnie
niech druga powtórzy ten gest
Marzyła mi się noc, noc nadeszła
I jest!


William Blake
"Odcienie ciemności"


myślałeś, że umarłam
wywiesiłeś klepsydrę
by upamiętnić mą śmierć
ale ja nadal żyję
(przede mną jedna droga - wieczność)
nadal czuję
przeszywam wzrokiem ciemność
by ujrzeć światło
a potem odejść w cień

ciemność wtapia się w mą duszę
ogarnia mnie lęk
krzyk zastyga mi w gardle
ale w końcu kto z nas żyje naprawdę?

kraina ciemności uwolni mnie od oślepiającego słońca
ścieżka chwały wejdzie do trumny
wtedy wypełnię przeznaczenie nieuniknionego końca

znam twoje myśli
żyjesz wspomnieniami
kolory bledną i ciemnieją
nie ma już barw
właśnie nadszedł mój czas
chwila równa wieczności


Te wiersze są przepiękne, w szczególności od "Chorej róży" nie mogę oderwać wzroku
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-26, 19:51   #252
giganciara
Rozeznanie
 
Avatar giganciara
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Palermo
Wiadomości: 827
GG do giganciara
Dot.: wiersze... :)

Wisława Szymborska
NIENAWIŚĆ

Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.

Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.

Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.

Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Porywa tylko ona, która swoje wie.

Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ila dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.

Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piętno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.

Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy

nad splugawioną ofiarą.

Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość
- ona jedna.
__________________
giganciara

"uczę się sztuki życia, hip-hop to mój sensei.."


giganciara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-26, 19:53   #253
giganciara
Rozeznanie
 
Avatar giganciara
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Palermo
Wiadomości: 827
GG do giganciara
Dot.: wiersze... :)

Evangeline - aż mnie ciarki przeszły...
__________________
giganciara

"uczę się sztuki życia, hip-hop to mój sensei.."


giganciara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-26, 23:21   #254
Malinezja
Zadomowienie
 
Avatar Malinezja
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 464
Dot.: Wiersze..

Wierszyk znaleziony przy okazji,.. Autor nieznany... mnie poruszył, krótki ale jakże treściwy...

''Daj nam wiare, że to ma sens,
że nie trzeba żałowac przyjaciół,
że gdziekolwiek są, dobrze im jest,
bo są z nami, choć w innej postaci.


I przekonaj, że tak ma być,
że po głosach tych wciąż drży powietrze,
że odeszli po to, by żyć
i tym razem- będą żyć wiecznie''

__________________
Lepiej Żałować Tego Co Się Zrobiło, Niż Tego Że Się Czegoś Nie Podjęło
**God is a DJ ... life is a dancefloor ... *


Malinezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-27, 00:32   #255
nebraska
Zakorzenienie
 
Avatar nebraska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez Malinezja Pokaż wiadomość

''Daj nam wiare, że to ma sens,
że nie trzeba żałowac przyjaciół,
że gdziekolwiek są, dobrze im jest,
bo są z nami, choć w innej postaci.


I przekonaj, że tak ma być,
że po głosach tych wciąż drży powietrze,
że odeszli po to, by żyć
i tym razem- będą żyć wiecznie''

To fragment "Kolędy dla nieobecnych", autor słów Szymon Mucha
__________________
Pielęgnujmy przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.


Fragrantica








nebraska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-27, 01:26   #256
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez nebraska Pokaż wiadomość
To fragment "Kolędy dla nieobecnych", autor słów Szymon Mucha
Piękne...

Kolęda dla nieobecnych

A nadzieja znów wstąpi w nas,
Nieobecnych pojawią się cienie,
Uwierzymy kolejny raz,
W jeszcze jedno Boże Narodzenie.

I choć przygasł świąteczny gwar,
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu,
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj,
Wbrew tak zwanej ironii losu.

Przyjdź na świat,
By wyrównać rachunki strat,
Żeby zająć wśród nas,
Puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz
Pozwól cieszyć się dzieckiem w nas,
I zapomnieć, że są,
Puste miejsca przy stole.

Daj nam wiarę, że to ma sens,
Że nie trzeba żałować przyjaciół,
Że gdziekolwiek są - dobrze im jest,
Bo są z nami, choć w innej postaci.

I przekonaj, że tak ma być,
Że po głosach tych wciąż,
Drży powietrze,
Że odeszli po to, by żyć,
I tym razem będą żyć wiecznie.
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-27, 08:16   #257
Malinezja
Zadomowienie
 
Avatar Malinezja
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 464
Dot.: Wiersze..

Oooo to nawet nie wiedziałam, dzięki
__________________
Lepiej Żałować Tego Co Się Zrobiło, Niż Tego Że Się Czegoś Nie Podjęło
**God is a DJ ... life is a dancefloor ... *


Malinezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-29, 17:50   #258
nikolite
Rozeznanie
 
Avatar nikolite
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Over the Rainbow
Wiadomości: 732
Dot.: Wiersze..

"Między nami nic nie było"

Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,
Nic nas z sobą nie łączyło
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;
Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni;
Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków, Prócz natury słodkich czarów;
Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów
Między nami nic nie było!"


Adam Asnyk
__________________
Przepraszam za brak polskich znakow
nikolite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-29, 17:14   #259
ksymena
Raczkowanie
 
Avatar ksymena
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 125
GG do ksymena
Dot.: Wiersze..

Padlina
Baudelaire Charles


Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,

W ten letni tak piękny poranek:

U zakrętu leżała plugawa padlina

Na scieżce żwirem zasianej.





Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,

Parując i siejąc trucizny,

Niedbała i cyniczna otwarła sekrety

Brzucha pełnego zgnilizny.





Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze,

Jakby rozłożyć pragnęło

I oddać wielokrotnie potężnej Naturze

Złączone z nią niegdyś dzieło.



Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy,

Co w kwiat rozkwitał jaskrawy,

Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy,

Żeś omal nie padła na trawy.



Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra

I z wnętrza larw czarne zastępy

Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta

Na te rojące się strzępy.



Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało,

Jak fala się wznosiło,

Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało

Samo się w sobie mnożylo.



Czerwie biegły za obcym im brzmieniem muzycznym

Jak wiatr i woda bierząca

Lub ziarno, które wiejacz swym ruchem rytmicznym

W opałce obraca i wstrząsa.



Forma świata stawała się nierzeczywista

Jak szkic, co przestał nęcić

Na płótnie zapomnianym i który artysta

Kończy już tylko z pamięci.



A za skałami niespokojnie i z ostrożna

Pies śledził nas z błyskiem w oku

Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można

Wyszarpać ochłap z zewłoku.



A jednak upodobnisz się do tego błota,

Co tchem zaraźliwym zieje,

Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,

Pasjo moja i mój aniele!



Tak! Taka będziesz kiedyś, o wdzięków królowo,

Po sakramentch ostatnich,

Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniowa,

By gnić wśród kości bratnich.



Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko

Toczył w mogilnej ciemności,

Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską

Mojej zetlałej miłości.
__________________
"Lecz on siedział, a siedząc siedział i siedział jakoś tak siedząc, tak się zasiedział w siedzeniu swoim, tak był absolutny w tym siedzeniu, że siedzenie, będąc skończenie głupim, było jednak zarazem przemożne."
ksymena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-29, 19:12   #260
jowisia
Wtajemniczenie
 
Avatar jowisia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Luksemburg
Wiadomości: 2 886
Send a message via Skype™ to jowisia
Dot.: Wiersze..

Jestem pastylka na ukojenie.


Działam w mieszkaniu,

skutkuję w urzędzie,

siadam do egzaminów,

starannie sklejam rozbite garnuszki-

tylko mnie zażyj,

rozpuść pod językiem,

tylko mnie połknij,

tylko popij wodą.



Wiem, co robić z nieszczęściem,

jak znieść złą nowinę,

zmniejszyć niesprawiedliwość,

rozjaśnić brak Boga,

dobrać do twarzy kapelusz żałobny.

Na co czekasz-

zaufaj chemicznej litości.



Jesteś jeszcze młoda,

powinnaś urządzić się jakoś.

Kto powiedział,

że życie ma być odważnie przeżyte?



Oddaj mi swoją przepaść-

wymoszczę ją snem,

będziesz mi wdzięczna

za cztery łapy spadania.



Sprzedaj mi swoją duszę.

Inny się kupiec nie trafi.



Innego diabła nie ma.




/Wisława Szymborska/
__________________

jowisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-29, 19:45   #261
kate1991
Wtajemniczenie
 
Avatar kate1991
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 342
Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez rambo Pokaż wiadomość
[SIZE=2]
Poza tym lubię klasykę. Kilka moich ulubionych wierszy....
Jan Andrzej Morsztyn "Do Trupa"


[/LEFT]
Bolesław Leśmian "W malinowym chruśniaku"
bardzo lubię obydwa


uwielbiam Poświatowską, kilka wierszy, które naprawdę mnie zachwycają:

Halina Poświatowska
* * *
bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno

chłód wieje z przestrzeni

kiedy myślę
jaka ona duża
i jaka ja

to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata


* * *
czekałam długo
wspierałam włosy na ręce
podpórkę robiłam włosom
z moich rąk samotnych z palców

usta oszukiwałam pieszczotą
kolorowej szminki
czekajcie — mówiłam — ustom
przyfruną pocałunki
opadną
rojem pszczół w wasze różowe wnętrze

i piersi dotykałam ręką
szeptałam w uniesione końce
czekajcie — przyjdzie ten
w którego rąk zagłębieniu
znajdziecie przystań spokojną

i nóg strzelistym wieżom
odwróconym w dół
kłamałam — przyjdzie
i drżały — wierząc

teraz — rzucam to wszystko
w chłodną taflę lustra
jak w głęboki staw
i odwracam twarz i się śmieję


* * *
chcę pisać o tobie
twoim imieniem wesprzeć skrzywiony płot
zmarzłą czereśnię
o twoich ustach
składać strofy wygięte
o twoich rzęsach kłamać że ciemne
chcę
wplątać palce w twoje włosy
znaleźć wgłębienie w szyi
gdzie stłumionym szeptem
serce zaprzecza ustom
chcę
twoje imię z gwiazdami zmieszać
z krwią
być w tobie
nie być z tobą
zniknąć
jak kropla deszczu którą wchłonęła noc


* * *
bez ciebie jak
bez uśmiechu
niebo pochmurnieje
słońce
wstaje tak wolno
przeciera oczy
zaspanymi dłońmi
dzień —

szeptem
modlę się do uśpionego nieba
o zwykły chleb miłości


* * *
pragnę mocniej
od pożółkłej topoli
na srebrnej drodze
pełnej lipcowego kurzu
pragnę ciebie
deszczem na moje nagie ciało
w spopielałe czoło
spłyń

drzewa szeptały trwożnie
dzień dzień
śmiały się cicho
noc

nocą w moje rozchylone ręce
ciepłą nocą
wilgotną rosą
przyjdź


* * *
Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to
jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty
patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich
oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem żadną
świątynią, tylko lasem i łąką -- drżeniem liści, które
garną się do twoich rąk. Tam z tyłu szumi potok, to
jest czas, który ucieka, a ty pozwalasz mu przepływać
przez palce i nie chcesz schwytać czasu. I kiedy cię
żegnam, moje umalowane wargi pozostają nie tknięte,
a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkąd wiem, że
masz bardzo piękne usta.
kate1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-30, 18:20   #262
phoebe
Rozeznanie
 
Avatar phoebe
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 922
Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez kate1991 Pokaż wiadomość
Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to
jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty
patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich
oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem żadną
świątynią, tylko lasem i łąką -- drżeniem liści, które
garną się do twoich rąk. Tam z tyłu szumi potok, to
jest czas, który ucieka, a ty pozwalasz mu przepływać
przez palce i nie chcesz schwytać czasu. I kiedy cię
żegnam, moje umalowane wargi pozostają nie tknięte,
a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkąd wiem, że
masz bardzo piękne usta.
Cudowne
__________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"


Moje Aniołki wiem, że kiedyś się spotkamy [*]


phoebe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-30, 18:38   #263
LyraPotter
Zadomowienie
 
Avatar LyraPotter
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: out here the good girls die
Wiadomości: 1 619
GG do LyraPotter
Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez ksymena Pokaż wiadomość
Padlina
Baudelaire Charles


Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,

W ten letni tak piękny poranek:

U zakrętu leżała plugawa padlina

Na scieżce żwirem zasianej.





Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,

Parując i siejąc trucizny,

Niedbała i cyniczna otwarła sekrety

Brzucha pełnego zgnilizny.





Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze,

Jakby rozłożyć pragnęło

I oddać wielokrotnie potężnej Naturze

Złączone z nią niegdyś dzieło.



Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy,

Co w kwiat rozkwitał jaskrawy,

Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy,

Żeś omal nie padła na trawy.



Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra

I z wnętrza larw czarne zastępy

Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta

Na te rojące się strzępy.



Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało,

Jak fala się wznosiło,

Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało

Samo się w sobie mnożylo.



Czerwie biegły za obcym im brzmieniem muzycznym

Jak wiatr i woda bierząca

Lub ziarno, które wiejacz swym ruchem rytmicznym

W opałce obraca i wstrząsa.



Forma świata stawała się nierzeczywista

Jak szkic, co przestał nęcić

Na płótnie zapomnianym i który artysta

Kończy już tylko z pamięci.



A za skałami niespokojnie i z ostrożna

Pies śledził nas z błyskiem w oku

Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można

Wyszarpać ochłap z zewłoku.



A jednak upodobnisz się do tego błota,

Co tchem zaraźliwym zieje,

Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,

Pasjo moja i mój aniele!



Tak! Taka będziesz kiedyś, o wdzięków królowo,

Po sakramentch ostatnich,

Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniowa,

By gnić wśród kości bratnich.



Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko

Toczył w mogilnej ciemności,

Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską

Mojej zetlałej miłości.
Intrygujący wiersz, bardzo mi się spodobał
LyraPotter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-30, 20:17   #264
jowisia
Wtajemniczenie
 
Avatar jowisia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Luksemburg
Wiadomości: 2 886
Send a message via Skype™ to jowisia
Dot.: Wiersze..


Zwrócono mi moje serce

dane w olśnieniu złotem

Wiem już,
że nie jest ono
trujące jak szalej,

ani wielkie
ani mocne jak serce orlicy
Ze nie broni praw jego
diabeł czarnolicy


Ale bede je nosić dalej,
szczęśliwa,

że znów je dostałam z
powrotem
__________________

jowisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-01, 19:49   #265
kajasia222
Zadomowienie
 
Avatar kajasia222
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Orna City
Wiadomości: 1 872
GG do kajasia222
Dot.: Wiersze..

Ehh poplakalam sobie, przypomnialy mi sie stare dobre czasy i czytanie wierszy przy ognisku

Często mysle o Tobie
Często pisze do Ciebie
Głupie listy
w nich miłość i uśmiech
Potem w piecu je chowam
Płomień skacze po słowach
Nim spokojnie w popiele nie uśnie
Patrząc w płomień kochanie
Myslę co też sie stanie
Z moim sercem-
miłości glodnym



Więc jestes jesteś jesteś
Daj niech sprawdzę
Niech Cie dotknę raz jeszcze
dłonia i ustami
Niech w oczy spojrzę chociaż
Najmniej wierzę
Oślepłym ze zdumiania oczom



Zanurzcie mnie w niego
Jakby różę w dzbanek
Po czoło po oczy
Po snop włosa jasnego
Niech mnie opłynie wokoło
Niech sie przez mnie toczy
Jak woda całująca Oceanu Wielkiego
Niech zginie noc, poranek
Blask księżyca, czy słońca
Lecz niech on we mnie wnika
Jak skrzypcowa muzyka
Gdy mi do serca dotrze
Będę tym co najsłodsze NIM


Jest jeszcze taka miłość
ślepa bo niewidoczna
jak szczęśliwe nieszczęście
pół radość pół rozpacz
Ile to trzeba wierzyć
milczeć nie pytac cierpieć
skakać jak osioł do skrzynki...
by dostać nic-za wszystko
Mije serce i nie patrz w serce
-odstraszy Cie kochać.



Ty spojrzysz- a ja zakwitne
Odchodzisz-a ja umieram
Ciało zostaje w tych ścianach
A duszę ze sobą zabierasz
Nie umiem bez Ciebie mysleć
I chodzić bez Ciebi nie umiem
Sama jestem nicością
Najprostszych słów nie rozumiem
Czuje się zniewolona
I pełna obawy ogromnej
Że kiedyś ty mnie uwolnisz
I każesz o sobie zapomnieć


Odnalazłeś mnie pośród różowych
promieni wschodzącego słońca
Otuliłeś szalem
uszytym z tysięcy płatków róży
Obdarowałes uśmiechem
skradzionym słońcu
Spojrzeniem
które dostałes od księżyca
Nim zdążyłam podziękować
ty odszedłeś
Zabrałeś ze sobą wszystko
został tylko mokry kamień




kajasia222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-02, 19:37   #266
ladybird.
Rozeznanie
 
Avatar ladybird.
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 551
Dot.: Wiersze..

Uwielbiam Halinę Poświatowską i Rafała Wojaczka. Czytam ich wiersze i wciąż na nowo się w nich zakochuję.
Poświatowska była już tutaj dość często cytowana, ale zaprezentuję kilka jej wierszy, które są po prostu piękne.


Lustro
jestem zaczadzona pięknem mojego ciała.
patrzyłam dzisiaj na siebie twoimi oczyma. odkryłam miękkie zagięcie ramion znużoną okrągłość piersi które chcą spać i powoli na przekór sobie staczają się w dół. moje nogi rozchylające się oddające bezmiernie aż po krańce których nie ma to co jest mną i poza mną pulsuje w każdym liściu w każdej kropli deszczu.
widziałam się jak gdyby poprzez szkło w twoich oczach patrzących na mnie czułam twoje ręce na ciepłej napiętej skórze moich ud i posłuszna twojemu rozkazowi stałam naga naprzeciw wielkiego lustra. a potem zasłoniłam oczy twoje żeby nie widzieć i nie czuć samotności mojego rozkwitłego tobą ciała.


wszystkie moje śmierci
ile razy można umrzeć z miłości
pierwszy raz to był gorzki smak ziemi
gorzki smak
cierpki kwiat
goździk czerwony palący

drugi raz - tylko smak przestrzeni
biały smak
chłodny wiatr
odzew kół głucho dudniący

trzeci raz czwarty raz piąty raz
umierałam z rutyną mniej wzniośle
cztery ściany pokoju na wznak
a nade mną twój profil ostry


***
nie potrafię inaczej
w środku ciała
jest kot wygięty pragnieniem
wołający o człowiecze ręce

uspokajam go słowami
kłamię
o przedziwnych kolorach i dźwiękach

wbija okrągłe oczy
w pustą ścianę
nie wierzy
przeciąga się
prostuje palce

nie wierzy w nic
i nagle
wszystkie zgięte paznokcie
wbija we mnie
głuchy ślepy kot


teraz czekam
ciekawy jest przylądek wszelakiej nadziei
tu namiętności świecą
jak czyste miedziane wazy
tu się unoszą opary
namiętności

miłość
ubrana w krótki płaszcz
drżący z niecierpliwości
z kolanami pod brodą
w kącie
oczy - latarnie
wysyła w mrok
oczy - płoną

zazdrość
taniec szybkich palców na szybie
śniegu miękkość
grabiona zachłannie
spalanie oddechu -
wykorzystywanie ułamków przestrzeni
wiatr -
obejmujący wszystko
wiążący rozsypane elementy świata
doskonałe istnienie
gdzie czekam
zwinięta w kłębek - na cios


***
Marianne c'est la petite
pod tą gołą ścianą
łokciem rozmazuje łzy
twarz ma bladą i małą

na tym wysokim wąskim
z wiejącymi wstążkami
w ciasne drzewo oprawny
odjechał ukochany

słono świeci samotność
i barwę ma zieloną
dwoje oczu przez palce
pod ścianą taką stromą
__________________

ladybird. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-10, 15:39   #267
kate1991
Wtajemniczenie
 
Avatar kate1991
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 342
Dot.: Wiersze..

Stachura Edward - Smutno

Szumią chmury, szumią drzewa,
Jesień i jesieni cicha wrzawa,
Niby sen pożółkła już trawa,
Na przedmieściu dziś wieczorem jest zabawa,
On zjawi się tam!
Będzie tańczyć, słonce moje,
Z nową swą wybraną!
A mnie w głowie będzie się kręciło!
A mnie w piersiach mocno będzie biło!

Gdybym mogła,
Gdybym tak mogła
Wydrzeć sobie serce
I odrzucić serce
I być bez serca,
Byłoby mi lepiej,
Dużo lepiej,
Byłoby najlepiej,
Chociaż nie wiem, nie wiem...
Smutno! Smutno! Smutno!

Szumią chmury, szumią drzewa,
Jesień i w jesiennej cichej wrzawie
Cienie lamp kołyszą się w trawie,
Na przedmieściu jest już dawno po zabawie. Ciągle w oczach mam,
Jak on tańczył, słońce moje,
Patrząc tylko na nią!
I wciąż w głowie wszystko mi się kręci!
I wciąż duszno, boli coraz więcej!

Gdybym mogła,
Gdybym tak mogła
Wydrzeć sobie serce
I być bez serca,
Byłoby mi lepiej,
Dużo lepiej,
Byłoby najlepiej,
Chociaż nie wiem, nie wiem...
Smutno! Smutno! Smutno!
kate1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-23, 14:24   #268
poziomka61
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Wiadomości: 863
Lightbulb Dot.: Wiersze..

Co do ostatniego postu, to ja też kocham Stachurę. Towarzyszył mi w naprawdę dziwnych chwilach życia, a ile łez i serca poszło
A teraz chciałabym pozdrowić wszystkie Wizażanki zmuszone do rozłąki z ukochanym w TE DNI. Wiersz ten napisałam w takim właśnie czasie:


W tę jedyną noc
w tę tajemniczą noc
w tę cudowną noc
zapatrzona w pełną obietnic gwiazdkę
falującą we łzach wzruszenia
zasłaniam uszy
lecz i tak najcichsze z mych życzeń
i tak dochodzi do nich
z odległych głębin serca
gdyby się spełniło
byłabym
śnieżynką całującą Twe rzęsy
otulającym Cię powiewem wiatru
lampką na Twojej choince
cieniem płomienia wigilijnej świecy
słodyczą kutii
gorącą iskierką zimnego ognia
okruszkiem opłatka na białej porcelanie
gdyby się spełniło
o północy
położyłabym się na Twoich kolanach
poddała pieszczocie Twych dłoni
mrucząc i unosząc z zadowolenia puszysty ogon
i powiedziałabym ludzkim głosem
"kocham Cię"


A potem już wszystko jest dobrze. Czego i Wam życzę z okazji Świąt

Edytowane przez poziomka61
Czas edycji: 2006-12-23 o 18:26
poziomka61 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-23, 18:02   #269
N4TI
Zakorzenienie
 
Avatar N4TI
 
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 10 145
Send a message via Skype™ to N4TI
Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez ksymena Pokaż wiadomość
Padlina
Baudelaire Charles


Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,

W ten letni tak piękny poranek:

U zakrętu leżała plugawa padlina

Na scieżce żwirem zasianej.





Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,

Parując i siejąc trucizny,

Niedbała i cyniczna otwarła sekrety

Brzucha pełnego zgnilizny.





Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze,

Jakby rozłożyć pragnęło

I oddać wielokrotnie potężnej Naturze

Złączone z nią niegdyś dzieło.



Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy,

Co w kwiat rozkwitał jaskrawy,

Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy,

Żeś omal nie padła na trawy.



Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra

I z wnętrza larw czarne zastępy

Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta

Na te rojące się strzępy.



Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało,

Jak fala się wznosiło,

Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało

Samo się w sobie mnożylo.



Czerwie biegły za obcym im brzmieniem muzycznym

Jak wiatr i woda bierząca

Lub ziarno, które wiejacz swym ruchem rytmicznym

W opałce obraca i wstrząsa.



Forma świata stawała się nierzeczywista

Jak szkic, co przestał nęcić

Na płótnie zapomnianym i który artysta

Kończy już tylko z pamięci.



A za skałami niespokojnie i z ostrożna

Pies śledził nas z błyskiem w oku

Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można

Wyszarpać ochłap z zewłoku.



A jednak upodobnisz się do tego błota,

Co tchem zaraźliwym zieje,

Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,

Pasjo moja i mój aniele!



Tak! Taka będziesz kiedyś, o wdzięków królowo,

Po sakramentch ostatnich,

Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniowa,

By gnić wśród kości bratnich.



Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko

Toczył w mogilnej ciemności,

Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską

Mojej zetlałej miłości.
przerabiałam go w tym roku ;p i nawet mialam z niego zadanie :P
wklejam bardzo fajny erotyk:

Apollinaire Guillaume

Moja droga mała Lou kocham cię
Moja droga mała gwiazdo pulsująca kocham cię
Ciało rozkoszne giętkie kocham cię
Przedsionku który zaciskasz się jak dziadek do orzechów kocham cię
Piersi lewa różowa i bezwstydna kocham cię
Piersi prawa czule różowiejąca kocham cię
Sutko prawa barwy nie musującego szampana kocham cię
Sutko lewa podobna do guza czołowego ledwo urodzonego cielątka kocham cię
Wargi nabrzmiale od częstych dotknięć kocham was
Pośladki cudownie ruchliwe i posłuszne kocham was
Pepku podobny do wklęsłego i mrocznego księżyca kocham cię
Runo jasny jak las zimowy kocham cię
Pachy pokryte puszkiem jak rodzący się łabędź kocham was
Spadku ramion tak wspaniale czysty kocham cię
Uda o zarysie równie godnym podziwu co kolumny antyczne kocham was
Uszy otoczone rabkiem jak klejnociki meksykańskie kocham was
Włosy zanurzone we krwi miłosnej kocham was
Stopy uczone stopy które się prężycie kocham was
Biodra amazonki biodra mocne kocham was
Talio która nie znasz gorsetu wiotka talio kocham cię
Plecy cudownie sklepione które zginałyście się dla mnie kocham was
Usta o rozkoszy moja o napoju kocham was
Spojrzenie jedyne spojrzenie-gwiazdo kocham cię
Ręce których ruchy uwielbiam kocham was
Nosie szlachetnie skrojonym kocham cię
Chodzie falistym i taneczny kocham cię
O mała Lou kocham cię kocham cię kocham cię
__________________
N4TI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-23, 19:48   #270
phoebe
Rozeznanie
 
Avatar phoebe
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 922
Dot.: Wiersze..

Cytat:
Napisane przez poziomka61 Pokaż wiadomość
W tę jedyną noc
w tę tajemniczą noc
w tę cudowną noc
zapatrzona w pełną obietnic gwiazdkę
falującą we łzach wzruszenia
zasłaniam uszy
lecz i tak najcichsze z mych życzeń
i tak dochodzi do nich
z odległych głębin serca
gdyby się spełniło
byłabym
śnieżynką całującą Twe rzęsy
otulającym Cię powiewem wiatru
lampką na Twojej choince
cieniem płomienia wigilijnej świecy
słodyczą kutii
gorącą iskierką zimnego ognia
okruszkiem opłatka na białej porcelanie
gdyby się spełniło
o północy
położyłabym się na Twoich kolanach
poddała pieszczocie Twych dłoni
mrucząc i unosząc z zadowolenia puszysty ogon
i powiedziałabym ludzkim głosem
"kocham Cię"
Bardzo ładny
__________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"


Moje Aniołki wiem, że kiedyś się spotkamy [*]


phoebe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-30 20:35:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.