Jak przestać o nim myśleć, potrzebuję rad i trzeźwego spojrzenia.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez ItsPiranhaBay

Mam rodzicow i znajomych, moge isc do rodzicow czy wyjsc ze znajomymi ale to chyba partner jest od udzielania wsparcia, bo jest najblizszy, zna nas najlepiej i deklaruje milosc. No a milosc jest lekarstwem na zlo swiata.

Omg, to masz mega komfortową sytuację. Ja nie mam żadnej rodziny ani bliskich znajomych na miejscu. Ani związku, żadnego. Nie rozumiem, jak można narzekać w twojej sytuacji.

Co do wsparcia partnera, no właśnie nie o to chodzi, żeby wszystkie problemy przerzucać na niego. Jest nawet jakiś termin w psychologii na obarczanie partnera swoimi problemami, tylko nie pamiętam. Czytałam o tym w kontekście feministycznym, że to mężczyzni częściej nie mają przyjaciół i jakby wylewają emocjonalne pomyje na swoje partnerki, robiąc z nich niejako terapeutki. Ale to nie tylko domena mężczyzn.
Mój ex właśnie taki był, też nie miał znajomych, ale o ile ja jestem skryta i wolałam radzić sobie z emocjami sama albo przez telefon z przyjaciółkami, tak dla eksa byłam jedynym takim ujściem dla negatywnych emocji i nie, to nie jest zdrowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kokolins]

Czyli masz przynajmniej kilka sukcesów na swoim koncie i dobrych ludzi wokół Spróbuj popracować nad wdzięcznością i relacjami z ludźmi, a jeśli podejrzewasz depresję, to nie czekaj na terapię, tylko śmigaj do psychiatry.

Co do partnera, to ciężko stwierdzić czy przesadzasz i masz zapędy na bycie bluszczem i emocjonalnie zależną, czy związek zamiast dawać, odbiera Ci poczucie bezpieczeństwa. W tym temacie polecam Ci poczytać o stylach przywiązania i może o językach miłości. Trochę Ci to powinno rozjaśnić pewne sprawy. Jeśli jesteś zainteresowana, mogę podać tytuły książek, ale nie wiem na ile masz czas i ochotę na czytanie teraz i refleksje na swój temat.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

[ItsPiranhaBay]

ColourTheSmallOne ja sie dziwie, jak sobie radzisz. Terapeutka mowila mi ze zeby nie popasc w depresje czlowiek potrzebuje bliskich relacji i ze w ogole radzenie sobie samemu nie jest dobre ani zdrowe.



Mam ambiwalentno-lekowy styl przywiazania i jezyk milosci dobry czas spedzany razem.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez ItsPiranhaBay

ColourTheSmallOne ja sie dziwie, jak sobie radzisz. Terapeutka mowila mi ze zeby nie popasc w depresje czlowiek potrzebuje bliskich relacji i ze w ogole radzenie sobie samemu nie jest dobre ani zdrowe.

Ledwo. Też chodzę na terapię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz