Tu urzędują Aniołkowe Mamy - znajdziesz u nas wsparcie. Zapraszamy.

[201707171038]

Napisane przez Fantasmagori

Dziewczyny wszystko z dzidziusiem ok! Napiszę więcej potem bo niestety jak wracaliśmy to zadzwoniła teściowa że teść odchodzi i woła mojego męża... Pokazaliśmy mu zdjęcia, nawet się uśmiechnął...Ale niestety...TŻ z nim teraz siedzi, trzyma go za rękę...

fajnie że z dzidziusiem OK

[Brawurka_29]

Dobry

Zmienna

Czarna oo tak tak 😂

u Was śniegi, a u mnie wiosennie

[201707171038]

czarna dobrze że u mnie mniej śniegu było rano niż u ciebie bo ja bym musiała sama machać z łopatą bo mój mąż był na noc w pracy i jakbym na niego czekała to bym się spóźniła ok 2 godziny do pracy

[dotuniek]

Napisane przez Fantasmagori

Dziewczyny wszystko z dzidziusiem ok! Napiszę więcej potem bo niestety jak wracaliśmy to zadzwoniła teściowa że teść odchodzi i woła mojego męża... Pokazaliśmy mu zdjęcia, nawet się uśmiechnął...Ale niestety...TŻ z nim teraz siedzi, trzyma go za rękę...

dobrze, że z maleństwem wszystko w porządku
dużo sił na ten trudny czas dla Ciebie i TŻta

[czarna_mala]

Napisane przez jols

czarna dobrze że u mnie mniej śniegu było rano niż u ciebie bo ja bym musiała sama machać z łopatą bo mój mąż był na noc w pracy i jakbym na niego czekała to bym się spóźniła ok 2 godziny do pracy

Mój miał na 11, ale dzielnie wstał i towarzyszył mi przy porannej rozgrzewce

Muff my też myśleliśmy, że dam radę bez psychologa, bo "psycholog jest dla czubków", nic bardziej mylnego. On kierunkuje Ci myślenie. Mój mąż kazał mi iść natychmiast, jak powiedziałam mu, że mam myśli samobójcze...

[DoDoo]

Napisane przez jag58

Wybaczcie ze sie wtrace ni z gruszki ni z pietruszki,ale chcialabym napisac slow kilka na temat terapi i psychologow.
Rozumiem ze to nie latwa decyzja,ale u mnie byla to jedna z najlepszuch decyzjii w zyciu. Moje problemy zaczely sie po urodzeniu dziecka,byla to depresja poporodowa na pojscie do lekarza zdecydowalam sie 10 miesiecy po porodzie, bo ciagle zamartwianie sie o dziecko i meza w pracy sprawilo ze prawie nie spalam, ciagle plakalam i robilam awantury mezowi jak przyszdl z pracy 5 min pozniej niz powinien. Do tego widzialam rzeczy ktore nie mialy miejsca,mowie wam dziewczyny tragedia. Leczenie i terapia trwaly 2 lata, po roku znowu niestety sie zaczelo i znowu terapia ,lekow nie bralam bo zle sie po nich czulam . Trafilam tym razem na super psychologa, po 4 miesiacach terapie zakonczylam. Teraz jest ok,bioracbpod uwage zyciowe problemy. I naprawde kazdemu polecam choc sprobowac terapi,bo to pomaga.
Podejrzewam ze gdybym terapi nie podjela to wsrod zywych by mnie dzis nie bylo Dodam jeszcze ze ani rodzina meza ani moja nie okazala wsparcia podczas terapii,uwazali mnie za wariatke bo dla nich depresja to nie choroba. Takze latwej drogi nie mialam ale dzieki terapi i wsparciu meza dalam rade i dziekuje Bogu ze znalazlam w sobie sile i zaczelam szukac pomocy.
Bo to prawda ze najtrudniejszy jest 1 krok, pozniej juz z gorki
I nie ma co sluchac przeciwnikow czy niedowiarkow .

U mnie to tak bliscy slabo podchodza do tego, ze chce isc do psychiatry... Ale nie bede ich sluchac bo nie chce skonczyc z depresja i rozpieprzyc sobie i bliskim zycia, wiem ze jak teraz nawet jakos samopoczucie sie polepszy to i tak dramat wroci. Moje dramaty zawsze wracaja z podwojna sila

[201704210903]

Napisane przez Fantasmagori

Dziewczyny wszystko z dzidziusiem ok! Napiszę więcej potem bo niestety jak wracaliśmy to zadzwoniła teściowa że teść odchodzi i woła mojego męża... Pokazaliśmy mu zdjęcia, nawet się uśmiechnął...Ale niestety...TŻ z nim teraz siedzi, trzyma go za rękę...

Przykro mi

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[gr8ania]

Napisane przez Fantasmagori

Dziewczyny wszystko z dzidziusiem ok! Napiszę więcej potem bo niestety jak wracaliśmy to zadzwoniła teściowa że teść odchodzi i woła mojego męża... Pokazaliśmy mu zdjęcia, nawet się uśmiechnął...Ale niestety...TŻ z nim teraz siedzi, trzyma go za rękę...

Dobrze, że z Maleństwem dobrze

Dużo siły dla Was obojga

[czarna_mala]

Fanta super, że dzieć ma się dobrze, a sytuacji rodzinnej współczuję...

[ukojenie]

Napisane przez muffi24

On jest hmm no zamknięty w sobie. Kiedyś nauczyciel go wysłał do psychologa z powodów rodznnych i przez kilka mc nie powiedział w gabinecie ani słowa Także raczej się to nie uda...

Dzięki dziewczyny ale ja już po tym czasie już myślę że raczej nikt mi nie pomoże, a moje myśli o psychologu to szukanie cud terapii, która mi odda synka, a tego przecież nike nie zrobi. Kurde nie wiem naprawdę skąd wy macie tyle siły Ja jej nie mam wcale. Już Was tu 9 mc dobijam, miało być podobno z czasem lepiej... Także z psychologiem pewnie byłoby tak samo, nie dla każdego to jest.

Biegaczka no jak wyżej, on się nie zgodzi na terapię ze mną, albo pójdzie i nic się nie odezwie. No a terapia np, raz w tygodniu to 400 zł mc... Także ja sama wolę sobie kupić coś fajnego niż wyrzucić w błoto.


Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Faktycznie szkoda, ze maz jednak tak bagatelizuje Twoje problemy i mysli ,ze pasek do torebki rozwiaze problem. Ale to tylko Twoj/Wasz wybor i wiadomo nic na sile. Na Twoim miejscu jeszcze zapisalabym sie na wizyte w ramach NFZ , najwyzej poszekasz i jak sie okaze ,ze czujesz sie lepiej to nie pojdziesz a jak bedzie potrzeba to rozpoczniesz terapie za darmo.
Duzo sily

Napisane przez Fantasmagori

Dziewczyny wszystko z dzidziusiem ok! Napiszę więcej potem bo niestety jak wracaliśmy to zadzwoniła teściowa że teść odchodzi i woła mojego męża... Pokazaliśmy mu zdjęcia, nawet się uśmiechnął...Ale niestety...TŻ z nim teraz siedzi, trzyma go za rękę...

szczerze wspolczuje
super ze z malenstwem ok


Ja tez po wizycie i tez ok . Gin sie smial ,ze pierwszy raz od niego bez recepty wychodze bo duphaston mi odstawil.
Kolejna wizyta za 4 tygodnie , jak ja to wytrzymam
Dobrze ,ze po drodze jeszcze wizyta w ramach mojego pakietu z pracy bo bym przeciez zwariowala

[jag58]

Napisane przez DoDoo

U mnie to tak bliscy slabo podchodza do tego, ze chce isc do psychiatry... Ale nie bede ich sluchac bo nie chce skonczyc z depresja i rozpieprzyc sobie i bliskim zycia, wiem ze jak teraz nawet jakos samopoczucie sie polepszy to i tak dramat wroci. Moje dramaty zawsze wracaja z podwojna sila

Rozumiem Cie doskonale. U mnie, przed terapia tez byly chwile gdy myslalam ze jakos dam rade,ale to byly krotkie chwile. Tak jak u Ciebie wszystko pozniej wracalo ze zdwojona sila. Straszne to byly momenty,oj straszne. U mnie rodzina stukala sie po glowie, nawet teraz jak czasami cos wspomne, to zapada cisza i nikt nie podejmuje tematu.
Mnie bardzo pomogly cwiczenia, zaczelam chodzic na silownie kilka razy w tygodniu, podczas cwiczen wytwarza sie hormon szczescia. Moze sprobuj i tego, a na pewno jesli czujesz ze potrzebujesz fachowej pomocy zbierz sily i wybierz sie do specjalisty. Na pewno nie pozalujesz. Z doswiadczenia wiem ze jak dusza choruje to i cialo odmawia posluszenstwa. U mnie np wrocila cukrzyca ktorej nabawilam sie w ciazy, ciagle bole glowy, mdlosci i oslabienie, wieczne przeziebienia. Odkad wzielam sie w garsc jest o wiele lepiej. Takze goraco Cie namawiam na zrobienie tego wielkiego kroku jakim jest wizyta u specjalisty.

[Platanoides]

Fanta przykro mi
co za ironia losu, z jednej strony odchodzi człowiek, a z drugiej tworzy się nowe życie, nie wyobrażam sobie co czujecie, szczególnie Twój mąż.

[DoDoo]

Napisane przez jag58

Rozumiem Cie doskonale. U mnie, przed terapia tez byly chwile gdy myslalam ze jakos dam rade,ale to byly krotkie chwile. Tak jak u Ciebie wszystko pozniej wracalo ze zdwojona sila. Straszne to byly momenty,oj straszne. U mnie rodzina stukala sie po glowie, nawet teraz jak czasami cos wspomne, to zapada cisza i nikt nie podejmuje tematu.
Mnie bardzo pomogly cwiczenia, zaczelam chodzic na silownie kilka razy w tygodniu, podczas cwiczen wytwarza sie hormon szczescia. Moze sprobuj i tego, a na pewno jesli czujesz ze potrzebujesz fachowej pomocy zbierz sily i wybierz sie do specjalisty. Na pewno nie pozalujesz. Z doswiadczenia wiem ze jak dusza choruje to i cialo odmawia posluszenstwa. U mnie np wrocila cukrzyca ktorej nabawilam sie w ciazy, ciagle bole glowy, mdlosci i oslabienie, wieczne przeziebienia. Odkad wzielam sie w garsc jest o wiele lepiej. Takze goraco Cie namawiam na zrobienie tego wielkiego kroku jakim jest wizyta u specjalisty.

Cwicze w domu, fakt to pomaga. Trenuje w domu od kilku lat, zawsze mnie to resetuje.

[gr8ania]

Zauważyłam pierwsze rozstępy... Na piersiach... Małż się cieszy - stwierdził, że będzie mi kremy wcierał

[Fantasmagori]

Dzięki kochane za ciepłe słowa Teść zmarł po 20, na spokojnie, w otoczeniu rodziny... Chyba czekał tylko na wiadomość czy z wnuczką/wnuczkiem wszystko w porządku, bo wiedział że dzisiaj idziemy na USG.

Jutro wstawię zdjęcie maleństwa i napiszę co i jak, z pamięci wiem tylko że przezierność 0,8, kość nosowa w porządku, żołądek, pęcherz moczowy itd w porządku, maleństwo fikało, machało rączkami i nie dało podejrzeć co ma między nóżkami

[gr8ania]

Fanta- przykro mi

[czarna_mala]

Napisane przez gr8ania

Zauważyłam pierwsze rozstępy... Na piersiach... Małż się cieszy - stwierdził, że będzie mi kremy wcierał

Ja pierwsze rozstępy na cycach miałam przy braniu pierwszych w życiu antyków wtedy sporo przytyłam i cyce zwiększyły się o 2 rozmiaryhyhyhy

Napisane przez Fantasmagori

Dzięki kochane za ciepłe słowa Teść zmarł po 20, na spokojnie, w otoczeniu rodziny... Chyba czekał tylko na wiadomość czy z wnuczką/wnuczkiem wszystko w porządku, bo wiedział że dzisiaj idziemy na USG.

Jutro wstawię zdjęcie maleństwa i napiszę co i jak, z pamięci wiem tylko że przezierność 0,8, kość nosowa w porządku, żołądek, pęcherz moczowy itd w porządku, maleństwo fikało, machało rączkami i nie dało podejrzeć co ma między nóżkami

Wyrazy współczucia

[mala_biegaczka]

Fanta przykro mi...
Dobrze ze z malenstwem wszystko ok. Moze tesc bedzie nad wnusiem czuwal teraz.


Ja rozstepy tak jak czarna po pierwszych tabsach mam.. A bralam to dziadostwo tylko 6 miesiecy!
Ale sa niewidoczne. A teraz od poczatku ciazy sie smaruje wieczorem i teraz tez rano i poki co skora jedrna i nic jej nie jest mam nadzieje ze unikne tych wspanialosci. Juz mi cellulit na nogach wystarczy :p

[Platanoides]

Fanta przykro mi i jednocześnie cieszę się, że z maluszkiem wszystko dobrze

[Platanoides]

Po 2 godz snu obudziła mnie tak przeokrutna zgaga, że nie mogę sobie znaleźć miejsca i chyba nie prędko znowu zasne

[ukojenie]

Napisane przez Platanoides

Po 2 godz snu obudziła mnie tak przeokrutna zgaga, że nie mogę sobie znaleźć miejsca i chyba nie prędko znowu zasne

Oj bidulko wspolczuje. Mnie codziennie wieczorem meczy. A reni nie pomaga ??

Fanta wyrazy wspolczucia

[dotuniek]

Napisane przez Platanoides

Po 2 godz snu obudziła mnie tak przeokrutna zgaga, że nie mogę sobie znaleźć miejsca i chyba nie prędko znowu zasne

biedaczysko, może bierz profilaktycznie reni na noc

Fanta wyrazy współczucia

[mala_biegaczka]

Plat wspolczuje zgagi. Mialam tylko raz w zyciu i wspominam to okropnie :/
Mam nadzieje, ze mnie ominie w ciazy teraz. Poki co mam spokoj i ze zgaga i czestym sikaniem.

Maly chyba faktycznie te 2 dni zbieral sily, bo wczoraj takie tance byly, ze az milo

Piateczek... jeszcze tylko 8,5h
Ale juz padnieta tygodniem jestem... Mam nadzieje, ze mi w przyszlym tygodniu lekarz da jakis swistek, ze powinnam ograniczyc jazde samochodem i ze 2 dni w tygodniu bede pracowac z domu, bo to juz coraz ciezsze sie robi...a lepiej nie bedzie

[reniferek01]

Fanta przykro mi
i jednocześnie cieszę się, że z dzieciaczkiem ok...

Byłam na pobraniu krwi, już więcej do tej przychodni nie pójdę :/ dzikie tłumy i wkłucie bolało ;/ mam za swoje słuchanie opinii że "tam tak dooobrze".
Przy szpitalu znacznie lepiej idzie. No i oczywiście gamoń jak to gamoń - nie spojrzałam, że mocz powinnam wziąć x 2 i w poniedziałek muszę doniesc.
Ile czeka się na wyniki posiewu moczu? tak mniej więcej?

[dotuniek]

Napisane przez reniferek01

Fanta przykro mi
i jednocześnie cieszę się, że z dzieciaczkiem ok...

Byłam na pobraniu krwi, już więcej do tej przychodni nie pójdę :/ dzikie tłumy i wkłucie bolało ;/ mam za swoje słuchanie opinii że "tam tak dooobrze".
Przy szpitalu znacznie lepiej idzie. No i oczywiście gamoń jak to gamoń - nie spojrzałam, że mocz powinnam wziąć x 2 i w poniedziałek muszę doniesc.
Ile czeka się na wyniki posiewu moczu? tak mniej więcej?

hodowlę powinni prowadzić tydzień, ale czy coś rośnie widać już po 3 dniach

[reniferek01]

super, wizytę mam w środę

[Platanoides]

Reni zawsze pomagalo, dzisiaj jakos nie chyba ten maly urwis mi tam dawal po organach i celowal prosto w żołądek, bo rano tez byla rozbrykana udalo mi sie zasnac dopiero kolo 4.00 a po 6.00 chlop zaczął tak chrapac, ze myslalam, ze wyjde z siebie, co za noc, a raczej jej brak
Biegaczka zazdroszczę, ze Cie to omija, ja mam zgage praktycznie od poczatku, nic przyjemnego

[gr8ania]

Kropek rośnie jak na drożdżach ma 8,5 mm i pięknie bijące serducho
Zrobił mi cytologię, pomacał, stwierdził że wszystko ok i za dwa tygodnie mam przyjść z wynikami badań

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

Reni zawsze pomagalo, dzisiaj jakos nie chyba ten maly urwis mi tam dawal po organach i celowal prosto w żołądek, bo rano tez byla rozbrykana udalo mi sie zasnac dopiero kolo 4.00 a po 6.00 chlop zaczął tak chrapac, ze myslalam, ze wyjde z siebie, co za noc, a raczej jej brak
Biegaczka zazdroszczę, ze Cie to omija, ja mam zgage praktycznie od poczatku, nic przyjemnego

Wg przesadow czy jakis tam wierzen, jak matka ma zgage w ciazy, to dziecko urodzi sie z dlugimi wloskami
Ale w sumie faktycznie moj zawsze gdzies w dole siedzi, nie blizej zoladka. Ja tez mam takie ulozenie narzadow nawyrazniej, ze ani mi na pecherz poki co nadal nie cisnie, ani na zoladek. Jelita za to cierpia. I o to tez winie moja siedzaca pozycje wiekszosc dnia

Napisane przez gr8ania

Kropek rośnie jak na drożdżach ma 8,5 mm i pięknie bijące serducho
Zrobił mi cytologię, pomacał, stwierdził że wszystko ok i za dwa tygodnie mam przyjść z wynikami badań

Rewelacja!


Slodka, Slodka! Co tam u Ciebie? Jaki dalszy plan? Co z tymi badaniami? Na cos jeszcze czekalas, czy sie myle ??

[Platanoides]

Gr8ania super a co z ta Twoja tarczyca? Endo Ci odp na maila?