dziewice czy doświadczone?

[agabil1]

Damianie, dlaczego wciąż stawiasz znak równosci miedzy kobietą doświadczoną a puszczalską, niewierną? Zrozum, to nie ma nic do rzeczy. I nie napisałam że mój partner jest gorszy po prostu byli lepsi technicznie ale czy to jest priorytet?
Niedoświadczona może być lepsza w łóżku, może Cię zdradzić już na drugi dzień, doświadczona zaś gorsza ale wierniejsza-wszystko miesza się ze sobą, w zależności od charakteru czlowieka. Powtarzam, nie ma żadnej reguły. Nie możesz generalizować i dopisywać do kobiet jakichś wydumanych teorii bo się nie sprawdzą.

[lady Vader]

Napisane przez Damian 26

Co do błony- jeśliby nie krwawiła, to poszlibyśmy następnego dnia do lekarza, zeby sprawdzić czy nie kłamała.

Wybacz,ale na miejscu Twojej partnerki zabiłabym Cię śmiechem.Żadna normalna kobieta nie zgodziłaby się na takie traktowanie.Mam nadzieję,że to był żart,bo nie mieści mi się to w głowie.

[side85]

Napisane przez Jula

Myślę tak samo - gdyby mój pierwszy partner wyskoczył z takim pomysłem, nie zobaczyłby mnie nigdy więcej, po tym, jak odbiłabym mu na twarzy 5 palców prawej ręki. Tracić dziewictwo z takim kolesiem - to jest dopiero trauma na całe zycie!

Ja nie krwawiłam, ani moja siostra, ani moja mama, ani żadna z moich ciotek...

na dodatek kiepskim kochankiem, bo jak twierdzi "dla dziewicy" różnica jest niedostrzegalna <lol>

ja też nei miałam żadnego krwawienia ani nic...

[sylwia18]

"Co do błony- jeśliby nie krwawiła, to poszlibyśmy następnego dnia do lekarza, zeby sprawdzić czy nie kłamała."



To mi humorek przed pracą poprawiłeś

[Pomadka]

Napisane przez Damian26

Pomadka- po moich tragicznych doswiadczeniach, trudno żebym był zupełnie wolny od lęku przed sprawdzeniem się w łóżku, ale duzo ćwiczyłem, więc jestem dobrej mysli i uważam, że dam radę zaspokoić ukochana kobietę.

A cóż to za tragiczne doświadczenia spowodowały u ciebie taki lęk? Wprost nie wierzę, że facet może takie mieć...

[bini6]

Nie wiem czy wpisywalam sie juz tutaj nie pamietam mam 23 lata i jestem jeszcze dziewica i jestem dumna z tego ze jestem nie spotkalam jeszcze tego ktorego bym pokochala z wzajemnoscia a do lozka napewno nie pojde z ciekawosci tylko z milosci choc przyznam sie ze znajomi mi mowili ze bym poszla sprawdzic jak to jest ale nie wyobrazam sobie isc z kims do lozka i nic do faceta nie czuc czulabym sie tak jak bym sie sprzedlala trudno moze przez to moje podejscie nigdy nie poznam co to seks ale lepsze to niz pozniej mialabym zalowac i mialoby sie to odbic na mojej psychice

[agabil1]

Napisane przez Damian 26

Pomadka- po moich tragicznych doswiadczeniach, trudno żebym był zupełnie wolny od lęku przed sprawdzeniem się w łóżku, ale duzo ćwiczyłem, więc jestem dobrej mysli i uważam, że dam radę zaspokoić ukochana kobietę.

pod warunkiem że będzie to dziewica przyznaj się, po prostu boisz się że się nie sprawdzisz a dziewictwo partnerki ma da Ci gwarancję że się nie rozczaruje seksem z Tobą. Wyprowadzę Cię z błędu, dziewice są bardzo wymagające

Napisane przez Damian 26

Co do błony- jeśliby nie krwawiła, to poszlibyśmy następnego dnia do lekarza, zeby sprawdzić czy nie kłamała.

a tego samego dnia dziewczyna rzuca Cię jak rozgrzane żelastwo

[sylwia18]

Napisane przez agabil1

Wyprowadzę Cię z błędu, dziewice są bardzo wymagające

też tak myślę Wydaje mi się że w pewnym sensie mają przed oczami wizję sexu takiego, jaki pokazuja w telewizji (czyli same OHY i AHY ) a jesli działania faceta nie przyniosły podobnych efektów to ma pecha i szuka sie dalej Pana z telewizji...

[Ideth]

Napisane przez agabil1

przyznbaj się, po prostu boisz się że się nie sprawdzisz a dziewictwo partnerki ma da Ci gwarancję że się nie rozczaruje seksem z Tobą. Wyprowadzę Cię z błędu, dziewice są bardzo wymagające

naczytają sie takie książek różnych, jakichś romansów, porobią sobie fantazję, a potem zawiedzone a uwierz mi, dziewice bardzo bardzo sie interesuja seksem
bini6, pewnie, że nie warto tracić dziewictwa z kimś, kto kompletnie nie zasługuje na ten dar tylko uważaj, bo teraz jesteś potencjalną kandydatką na dziewczynę dla Damiana
swoją drogą Damianie, to fajnie, ze potrafiłbyś docenić ten dar, bo chyba byś potrafił, ale wielka szkoda, ze Twoja filozofia nie wyniknęła z jakichś tam wielkich ideałów, że chcesz ten dar ze swojej strony przekazać tylko tej jedynej, ale ze zwykłego strachu, że nie zadowolisz doświadczonej...

życzę powodzenia

[lady Vader]

Napisane przez agabil1

. Wyprowadzę Cię z błędu, dziewice są bardzo wymagające

Oczywiście,że są wymagająceJa byłam bardzo długo dziewicą,ale wcale nie dlatego,ze nie interesowałam się seksem,po prostu tak wyszło.Wiedziałam na temat seksu prawie wszystko,kiedy już doszło do stosunku i niestety mój partner mnie rozczarował,mimo tego,ze nie miałam porównania i bardzo szybko zaczęłam myśleć jakby to było z innym-mimo to nie zdradziłam go,bo wiele dla mnie znaczy.Więc przykro mi ,ale zupełnie prawdopodobne,że mozesz rozczarować swoją wymarzoną dziewicę i jeżeli nie będziesz dla niej ważny z innych względów niż seks to odejdzie z lepszym kochankiem i tyle.
No chyba,ze znajdziesz dziewicę,która nie wie kompletnie nic o seksie,nigdy się nie masturbowała i nie uprawiała pettingu,wtedy wszystko co zrobisz będzie dla niej czymś nowym i wspaniałym-ale wątpie,zeby się taka gdzieś uchowała.Zyczę powodzenia w poszukiwaniach

[Jelonek]

Napisane przez Damian 26

Na wstępie mam pytanie czemu dostałem ostrzeżenie, jeśli to maż LucyAS ze mną zaczął ?????????

Dlatego, że żadnego znaczenia dla nas nie ma kto zaczął kłótnię. Skoro odbijasz piłeczkę, to też dostajesz po nosie. Proste.

[Damian 26]

Chyba mnie jednak nie doceniacie.
Wiem, że żyjemy w czasach szalejącego feminizmu i wiekszosć facetów ma charakter taki, że tylko im spódnicvzki założyć, ale zapewniam, że są jeszcze prawdziwi mężczyźni, którzy mają dumę i honor. Jesli dziewczyna odeszłaby, bo uznałaby mnie za kiepskiego kochanka, to droga wolna. Nie napisałbym nawet sms-a żeby wróciła. To samo jeśliby mnie zdradziła. Dlatego właśnie tak bardzo szukam wiernej kobiety, bo szkodabyłoby, gdybyśmy mieli dzieci, ona mnie zdradziła nawet z ciekawosci lub dlatego że spotkała byłego, a ja musiałbym ich zostawić(inna opcja nie wchodzi w grę). Przede wszystkim najbardziej ucierpiałyby dzieci, ich byłoby mi najbardziej żal.
Jeśliby nie miała krawawienia i nie chciała pójść do lekarza, to uznałbym, ze mnie oszukała, więc byłoby mi wszystko jedno czy ze mną zerwie czy nie.

Bini 6 spoko zasady, tak trzymaj

[giraffe]

Napisane przez Damian 26

Chyba mnie jednak nie doceniacie.
Wiem, że żyjemy w czasach szalejącego feminizmu i wiekszosć facetów ma charakter taki, że tylko im spódnicvzki założyć, ale zapewniam, że są jeszcze prawdziwi mężczyźni, którzy mają dumę i honor. Jesli dziewczyna odeszłaby, bo uznałaby mnie za kiepskiego kochanka, to droga wolna. Nie napisałbym nawet sms-a żeby wróciła. To samo jeśliby mnie zdradziła. Dlatego właśnie tak bardzo szukam wiernej kobiety, bo szkodabyłoby, gdybyśmy mieli dzieci, ona mnie zdradziła nawet z ciekawosci lub dlatego że spotkała byłego, a ja musiałbym ich zostawić(inna opcja nie wchodzi w grę). Przede wszystkim najbardziej ucierpiałyby dzieci, ich byłoby mi najbardziej żal.
Jeśliby nie miała krawawienia i nie chciała pójść do lekarza, to uznałbym, ze mnie oszukała, więc byłoby mi wszystko jedno czy ze mną zerwie czy nie.

Bini 6 spoko zasady, tak trzymaj

Ja jeszcze wtrące swoje 3 grosze.
WIARA, nadzieja, miłość - na tym opiera się związek. Ja dodałabym jeszcze - ZAUFANIE

A Ty Damianie, nie potrawisz zaufać, nie wierzysz. Więc jak chcesz budować swój związek na braku zaufania?? To bardzo boli, jak ktoś niesusznie Cię o coś podejrzewa, oskarża, nie ufa, nie wierzy słowom.BARDZO - wierz mi!!

Piszesz o braniu kobiety do lekarza po 1. razie... Tu już nawet nie chodzi o to że zostałoby to odebrane jako brak szacunku, ale o to że nie wierzysz jej słowom i nie potrafisz zaufać - czasami potrafi to być bardzo krzywdzące.

Więc jeśli w takiej kwestii musiałbyś dostać "dowody na tacy". To ja zaczęłabym się zastanawiać, co będzie dalej... Będzie wieczne sprawdzanie?? Na dłuższą metę NIKT tego nie wytrzyma.

Mój Partner mówi: "jeśli nie ma zaufania, szacunku lub miłości to prędzej czy później taki związek się rozsypie, bo nie będzie miało co go 'utrzymywać'"
I ja mu przyznaję 100% rację.

[martina@]

to żes stary dżołkiem zarzucił ...

[agamazzi]

Napisane przez Damian 26

Chyba mnie jednak nie doceniacie.
Wiem, że żyjemy w czasach szalejącego feminizmu i wiekszosć facetów ma charakter taki, że tylko im spódnicvzki założyć, ale zapewniam, że są jeszcze prawdziwi mężczyźni, którzy mają dumę i honor. Jesli dziewczyna odeszłaby, bo uznałaby mnie za kiepskiego kochanka, to droga wolna. Nie napisałbym nawet sms-a żeby wróciła. To samo jeśliby mnie zdradziła. Dlatego właśnie tak bardzo szukam wiernej kobiety, bo szkodabyłoby, gdybyśmy mieli dzieci, ona mnie zdradziła nawet z ciekawosci lub dlatego że spotkała byłego, a ja musiałbym ich zostawić(inna opcja nie wchodzi w grę). Przede wszystkim najbardziej ucierpiałyby dzieci, ich byłoby mi najbardziej żal.
Jeśliby nie miała krawawienia i nie chciała pójść do lekarza, to uznałbym, ze mnie oszukała, więc byłoby mi wszystko jedno czy ze mną zerwie czy nie.

Bini 6 spoko zasady, tak trzymaj

Jak mam cie doceniac, jak chcesz traktowac w ten sposob kobiete?
Pytania, wymagania, lekarz itp...
Troszke mnie zaczynasz przerazac swoim postepowaniem i tokiem myslenia..
Niezastanawiales sie nigdy nad tym, ze takim podejsciem mozesz odstraszac kobiety?

[Damian 26]

Giraffe - to nie jest takie proste komuś zaufać, staram się, ale to trudne, mysle, że w moim wypadku zaufanie przyjdzie dopiero, gdy własnie dziewczyna wytrzyma kilka "dziwnych posunięć", takich jak np. wizyta u lekarza, jeśli nie miałaby krawienia.
Zapewniam, że nie chcę wcale, żeby dziewczyna poczuła się źle, ale niestety wiem, ze nigdy nie zaufam, jeśli nie sprawdzę. Wiem, że to może wydawać się dziwne, ale ja chyba inaczej nie potrafię.


Agamazzi - własnie to jest dziwne, ze koleżanki wiedzą o moich zasadach, krytykuja mnie za to na każdym kroku, a gdy jakaś nowa dowie sie o moich pomysłach, to wręcz atakuje mnie z zajadłością, ale co dziwne, ale dla mnie przyjemne, staraja się mnie zdobyć (większość to stare panny albo rozwódki). I widzisz...żadna z nich nie wchodzi w grę....ich argumentacja sprowadza się do tego-masz kompleksy, zmarnujesz sobie życie, pewnie jesteś słaby w łóżku, pewnie masz małego itp., po czym ja i tak nie ustepuję na krok, a one sie do mnie kleją. Same proponują mi spotkanie czy wyjscie do kina, ja oczywiście odmawiam.

Na koniec - ta dyskusja z wami ma o tyle sens, że troszeczkę zmodyfikowałem swoje zdanie. Mam nadzieję, ze wy równiez patrzycie teraz nieco inaczej na te sprawy.Teraz juz wiem, że nie każda niedziewica to niewyżyta nimfomanka, która mysli pochwą, ale są wśród was także wartościowe kobiety. Przed tą dyskusja nawet nie dopuszczałem mysli, że mógłbym się związać z niedziewicą, ale teraz powiem tylko tyle, ze choć nadal pozostaję zwolennikiem dziewic, to juz nie patrzę na to tak kategorycznie. Wydaje mi się, że moznaby jeszcze uwzglednic te niedziewice o wrażliwszym charakterze.
Pozdrawiam

[Jula]

Damian, wiesz, co tak Cię czytam i myślę... Szkoda, ze nigdzie nie ma Twojego zdjęcia. Ostrzegałabym przed Tobę moje młodsze koleżanki. Ja i obecne tu wyzwolone, rozwiązłe wizazanki traktujemy to, co piszesz po troszę z przymrużeniem oka, a troche jako żart, ale naprawdę młode dziewczynki mogą się naprawde nabawić traumy i po spotkaniu z Toba zupełnie zniechęcić sie do mężczyzn.
Właśnie czytam książkę pt. "Ewolucja pożądania" i stwierdzam, że posiadasz wszystkie cechy takiego modelowego "samca", gotowego (mentalnie i fizycznie) do reprodukcji. Natomiast samiec to jeszcze nie mężczyzna. A każda kobieta marzy chyba o mężczyźnie...

[P0LLA]

Czytam te dyskusje i naprawde nie wierze w to co widze
Damian Twoje poglady o kobietach sa naprawde straszne....
Mialam kilku facetow i co? zadnego nigdy nie zdradzilam... zwiazki konczyly sie z roznych powodow i choc nie zaprzeczam, ze seks jest dla mnie bardzo wazny w zwiazku to jednak nie nie jest on najwazniejszy... tak sie zlozylo ze od kilku dobrych miesiecy mieszkamy ponad tysiac kilometrow od siebie z moim facetem... zadnemu z nas choc widujemy sie najczesciej co 3 tygodnie w zyciu by do glowy nie przyszlo zeby to drugie zdradzic...

Zeby troche uswiadomic Ci natomiast jak bardzo sie mylisz szufladkujac kobiety wedlug dziewictwa... Mam kolezanke, ktora bardzo dlugo czekala... W koncu stracila cnote w wieku dwudziestu kilku lat.... Przez nastepny rok nagle zupelnie zwariowala na punkcie seksu i zmieniala partnerow tak czesto , ze nie nadazalysmy za ogarnieciem tego....
Takze... zamiast pytac o dziewictwo sprobuj poznac dziewczyne z ktora sie spotkasz...

A za zaprowadzenie do lekarza w celu sprawdzenia cnoty, to facetowi chyba nawet uderzenie w policzek sie nie nalezy... w zyciu po takim ponizeniu nie spojrzalabym na nikogo.

[agamazzi]

Napisane przez Damian 26

Na koniec - ta dyskusja z wami ma o tyle sens, że troszeczkę zmodyfikowałem swoje zdanie. Mam nadzieję, ze wy równiez patrzycie teraz nieco inaczej na te sprawy.Teraz juz wiem, że nie każda niedziewica to niewyżyta nimfomanka, która mysli pochwą, ale są wśród was także wartościowe kobiety. Przed tą dyskusja nawet nie dopuszczałem mysli, że mógłbym się związać z niedziewicą, ale teraz powiem tylko tyle, ze choć nadal pozostaję zwolennikiem dziewic, to juz nie patrzę na to tak kategorycznie. Wydaje mi się, że moznaby jeszcze uwzglednic te niedziewice o wrażliwszym charakterze.
Pozdrawiam

No i prosze jak ladnie...
Zycze jeszcze tylko troche wiecej wiary w ludzi i wiecej zaufania...
Bo bez tego ciezko sie zyje...

[Damian 26]

Napisane przez Jula

Damian, wiesz, co tak Cię czytam i myślę... Szkoda, ze nigdzie nie ma Twojego zdjęcia. Ostrzegałabym przed Tobę moje młodsze koleżanki.

Kobiety lecą na mnie, pomimo, że znają moje poglady, wiec nie wiem czy te twoje przestrogi cokolwiek by zdziałały.

Napisane przez Jula

Ja i obecne tu wyzwolone, rozwiązłe wizazanki

Nie wszystkie są rozwiązłe, przeczytaj powyższe posty-ok.1/3 to porządne dziewczyny, że wymienię tytułem przykładu giraffe czy agamazzi.

Napisane przez Jula

Właśnie czytam książkę pt. "Ewolucja pożądania" i stwierdzam, że posiadasz wszystkie cechy takiego modelowego "samca", gotowego (mentalnie i fizycznie) do reprodukcji. Natomiast samiec to jeszcze nie mężczyzna. A każda kobieta marzy chyba o mężczyźnie...

Lubicie domiujących samców, wiem o tym dobrze, a co do mężczyzny, to myślę, że nienajgorszy byłby ze mnie, ale na to trzeba sobie zasłużyć.

Napisane przez agamazzi

Zycze jeszcze tylko troche wiecej wiary w ludzi i wiecej zaufania...

Wiesz co, to jest akurat najtrudniejsze. Dumny i kierujący się honorem mężczyzna zawsze ma kłopoty z zaufaniem komuś innemu. Ale jakbys miała jakies sugestie jak z tego wyjść(tylko bez żadnych specjalistów ), to jestem otwarty na propozycje, co zrobić żeby zaufać

[bini6]

Jesli nie mialby do mnie zaufania to nic z tego


Damian jesli chcesz zeby w zwiazku sie ukladalo i partnerzy byli szczesliwi musi on opierac sie na szczerosci i zaufaniu inaczej to naprawde nie ma sensu a jesli ta dziewczyna by poszla do lekarza zrobilaby to dla ciebie to co by ci to dalo wszedl bys z nia do gabinetu i zapytalbys sie lekarza czemu nie miala krwawienia sadze ze nie zgodzilaby sie na to zebys z nia wszedl do co zerwalbys z nia a po za tym nie kazda kobieta przy pierwszym razie krwawi zycze ci zebys zmienil podejscie bo mozesz miec trudnosci ze znalezieniem dziewczyny pozdrawiam

[Damian 26]

Napisane przez bini6

a jesli ta dziewczyna by poszla do lekarza zrobilaby to dla ciebie to co by ci to dalo wszedl bys z nia do gabinetu i zapytalbys sie lekarza czemu nie miala krwawienia sadze ze nie zgodzilaby sie na to zebys z nia wszedl do co zerwalbys z nia a po za tym nie kazda kobieta przy pierwszym razie krwawi zycze ci zebys zmienil podejscie bo mozesz miec trudnosci ze znalezieniem dziewczyny pozdrawiam

Musiałaby się zgodzić, inaczej uznałbym, że mnie oszukała. Ale co zrobić, zeby mieć zaufanie do innych ludzi, a zwłaszcza kobiet, musicie wziąć pod uwagę, że nie jestem typem faceta w sukience, którym mozna wodzić za nos. Jak nabrać zaufania, jak wy to robicie?

[Jula]

Napisane przez Damian 26

Musiałaby się zgodzić, inaczej uznałbym, że mnie oszukała. Ale co zrobić, zeby mieć zaufanie do innych ludzi, a zwłaszcza kobiet, musicie wziąć pod uwagę, że nie jestem typem faceta w sukience, którym mozna wodzić za nos. Jak nabrać zaufania, jak wy to robicie?

Ona nic nie musi. Pomysł z lekarzem jest co najmniej śmieszny, a dla kobiety na pewno upokarzający. Zaufanie jest, albo go nie ma. Jesli nie ma - nie angazujesz sie w relacje i szukasz dalej, zanim rzekoma defloracja dojdzie do skutku - proste.
Pytasz, jak my nabieramy zaufania? To kwestia czasu i partnera. Nie wysyłamy ich do lekarza, nie wypytujemy o zycie płciowe od pierwszej randki. A ponieważ mamy za sobą x relacji, wiemy czego chcemy i komu możemy ufać.

[martina@]

<martina zrobila WIELKIE plask w czoło>

damian - bój się Boga chłopie


Boże, widzisz i nie grzmisz

[Damian 26]

Jeśli juz od 1 randki pytam o dziewictwo, to normalne, że jeśli partnerce nie popłynie krew, to będę domagał się udowodnienia dziewictwa w inny spoób, wiec nie wiem o co robicie takie wielkie halo. Poza tym, chyba na tym też polega zaufanie, ze będzie, ze chce tylko sprawdzić u lekarza czy nie kłamie po to, żeby potem jej bezgranicznie ufać.

[Jelonek]

Przypominam tylko, że:
- kobieta może stracić błonę w inny sposób niż stosunek (i nie myślę tu o peetingu, ani o innych kontaktach damsko-męskich, tudzież damsko-damskich )
- niektóre kobiety tracą błonę dziewiczą dopiero podczas porodu, doceniając przed nim uroki seksu nie raz i nie dwa

Tak więc widzisz Damianie, że oba przypadki mogą Cię spotkać. Kobieta może mówić prawdę, że nigdy nie współżyła, a jednak wszystko będzie na to wskazywało (pkt. 1), albo wciskać Ci ciemnotę o rzekomym dziewictwie, a być szczęśliwą (?) posiadaczką wielce elastycznej hymen
Stawiałabym jednak na zaufanie, ale nie dojdziesz do tego wniosku dopóki się... naprawdę nie zakochasz

[Pomadka]

Jak czytam Damiana posty to nasuwa mi się koLEJNA MYŚL, MIANOWICIE TAKA, ŻE BĘDZIESZ BARDZO ZAZDROSNYM PARTNEREM/MĘŻEM, KTÓRY BĘDZIE CHCIAŁ KONTROLOWAĆ KAŻDY RUCH ŻONY/NARZECZONEJ. A na dłuższą mete tak się nie da [żyć]...

Sorry za tego Capsa!

Napisane przez Damian26

Jeśliby nie miała krawawienia i nie chciała pójść do lekarza, to uznałbym, ze mnie oszukała, więc byłoby mi wszystko jedno czy ze mną zerwie czy nie.

Chyba żartujesz?!

Napisane przez Damian26

Jeśli juz od 1 randki pytam o dziewictwo, to normalne, że jeśli partnerce nie popłynie krew, to będę domagał się udowodnienia dziewictwa w inny spoób,

W jaki inny sposób? Ileż razy można Cię przekonywać...

[Jelonek]

Tak sobie jeszcze pomyślałam, że kobieta o tej wielce elastycznej błonie lub z dużymi otworami, w które penis się mieści bez problemu może urodzić poprzez cesarskie cięcie, to już w ogóle hulaj dusza i pewnego dnia możesz poznać bambino swojej dziewicy
Ale to tak na zasadzie żartu, jako off top, poniosło mnie
Niemniej post 266 w zupełności na poważnie.

[prowokacja17]

mam takie pytanie do Ciebie Damian ...jak mozna sprawdzic juz po stodunku ze dzioewczyna byla dziewica?

[side85]

Zycze ci takiej naiwnej głupiutkiej kobiety (wątpię że się znajdzie) co pozwoli ci się zabrać do lekarza. Osobiście nie znam tak dziwnych ludzi...