Plotki 20-kilkulatek. cz. II

[asik1503]

Napisane przez nowaliia

Też nie mam faceta i problemów z teściową *żółwik*!

O proszę, to wspaniale, że poszło bez problemów! Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie . Troszkę się obawiam, bo najlepsza chirurg, która usuwała mi ósemkę idzie na urlop i usuwać będzie mi jej córka, która podobno też dobrze usuwa, ale jednak doświadczenie ma mniejsze. Ale jak byłam na pierwszej wizycie to był tam młody, przystojny student - praktykant , ciekawe czy jeszcze będzie .

piona

będzie dobrze ja się martwiłam bo legendy krążą odnośnie usuwania ósemek na nfz a tu jestem bardzo zadowolona teraz doktor przepisał mi antybiotyk "na wszelki wypadek" żebym się nie męczyła w razie jakby się coś działo

[chocolate_she]

Napisane przez asik1503

ja nie mam faceta to i nie mam problemu z przyszłą teściową

Jestem po usunięciu drugiej ósemki dzisiaj zabieg poszedł idealnie i nawet wacika nie dostałam po jakiś chyba dzień dobroci dla mnie xD i przy okazji mój chirurg dzisiaj zwariował tak mnie pocieszał, za rękę trzymał, był tak milutki, że aż byłam w szoku a na koniec mnie jeszcze przytulił spoko... po zakończeniu leczenia kanałowego też z radości przytuliłam moją dentystkę tylko, że... na jednym razie się nie skończyło xD i tak ubolewał, że się już nie zobaczymy i w ogóle... ale, że chociaż jeszcze przyjdę na zdjęcie szwów ja nie wiem czy on coś brał czy o co chodzi bo normalnie nie ten sam lekarz co przy poprzednich wizytach

super, że tak gładko poszło i już masz najgorsze za sobą
no to widocznie pan doktor się zakochał młody, przystojny chociaż?

Moja jest specyficzną osobą. Niby miła i do rany przyłóż a jednak chciałaby do wszystkiego nosa wsadzić (wiecie, tak z troski niby ) i przy każdej okazji wyciąga na tapetę temat naszego ślubu (bo chodzimy prawie 6 lat i już powinniśmy do księdza lecieć datę ustalać )

[asik1503]

Napisane przez chocolate_she

super, że tak gładko poszło i już masz najgorsze za sobą
no to widocznie pan doktor się zakochał młody, przystojny chociaż?

Moja jest specyficzną osobą. Niby miła i do rany przyłóż a jednak chciałaby do wszystkiego nosa wsadzić (wiecie, tak z troski niby ) i przy każdej okazji wyciąga na tapetę temat naszego ślubu (bo chodzimy prawie 6 lat i już powinniśmy do księdza lecieć datę ustalać )

też się cieszę teraz tylko dojść do siebie
no właśnie młody i bardzo przystojny jak go pierwszy raz zobaczyłam to prawie zwaliło mnie z nóg

[nowaliia]

Napisane przez asik1503

piona

będzie dobrze ja się martwiłam bo legendy krążą odnośnie usuwania ósemek na nfz a tu jestem bardzo zadowolona teraz doktor przepisał mi antybiotyk "na wszelki wypadek" żebym się nie męczyła w razie jakby się coś działo

Ja pierwszą też usuwałam na nfz u świetnej chirurg i bez żadnych komplikacji, nawet mnie po usunięciu nie bolało, wzięłam zapobiegawczo lek przeciwbólowy. Jest jeden plus, z 2-3 dni chyba nic nie jadłam, potem jakieś zupki, może coś schudnę, haa . Też dostałam antybiotyk na pierwszej wizycie .

Napisane przez asik1503

też się cieszę teraz tylko dojść do siebie
no właśnie młody i bardzo przystojny jak go pierwszy raz zobaczyłam to prawie zwaliło mnie z nóg

Ooo no to wszystko jasne, pewnie mu się spodobałaś .

[IrelandBreakfast]

Asia, trzymaj się Zuchu

Piesek Tż odszedł

[czekoladowoo]

Asik super że tak gładko poszło Teraz niech się ładnie goi
Na miejscu doktorka też bym się tak szczerzyła


Ja dzisiaj miałam problem z żołądkiem znowu. Ból taki że ledwo oddech szło złapać. Czeka mnie gastroskopia jak nic... ale jak tylko o niej pomyslałam to przestało boleć

[chocolate_she]

Napisane przez asik1503

też się cieszę teraz tylko dojść do siebie
no właśnie młody i bardzo przystojny jak go pierwszy raz zobaczyłam to prawie zwaliło mnie z nóg

coś czuję, że teraz zęby będą Ci się często psuły

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez IrelandBreakfast

Asia, trzymaj się Zuchu

Piesek Tż odszedł

strasznie mi przykro

[asik1503]

Napisane przez nowaliia

Ja pierwszą też usuwałam na nfz u świetnej chirurg i bez żadnych komplikacji, nawet mnie po usunięciu nie bolało, wzięłam zapobiegawczo lek przeciwbólowy. Jest jeden plus, z 2-3 dni chyba nic nie jadłam, potem jakieś zupki, może coś schudnę, haa . Też dostałam antybiotyk na pierwszej wizycie .

Ooo no to wszystko jasne, pewnie mu się spodobałaś .

ja już mam przygotowany arsenał papek i jogurtów bo bez jedzenia to ja nie przeżyję
heh kto to wie? zobaczymy za 2 tygodnie się widzimy na zdjęciu szwów

Napisane przez IrelandBreakfast

Asia, trzymaj się Zuchu

Piesek Tż odszedł

będę
ojej biedactwo... ze starości?

Napisane przez czekoladowoo

Asik super że tak gładko poszło Teraz niech się ładnie goi
Na miejscu doktorka też bym się tak szczerzyła


Ja dzisiaj miałam problem z żołądkiem znowu. Ból taki że ledwo oddech szło złapać. Czeka mnie gastroskopia jak nic... ale jak tylko o niej pomyslałam to przestało boleć

liczę na to na razie jest całkiem spoko
heh nie wiem kto szczerzył się bardziej xD on czy ja

Napisane przez chocolate_she

coś czuję, że teraz zęby będą Ci się często psuły

niestety nie mam już więcej ósemek do usunięcia ale... że on przyjmuje w tym samym dniu co mój orto...

[IrelandBreakfast]

Asia, i stary był i chyba chorował

[czekoladowoo]

Napisane przez IrelandBreakfast

Asia, i stary był i chyba chorował

Przykro mi

Napisane przez asik1503

ja już mam przygotowany arsenał papek i jogurtów bo bez jedzenia to ja nie przeżyję
heh kto to wie? zobaczymy za 2 tygodnie się widzimy na zdjęciu szwów


będę
ojej biedactwo... ze starości?


liczę na to na razie jest całkiem spoko
heh nie wiem kto szczerzył się bardziej xD on czy ja


niestety nie mam już więcej ósemek do usunięcia ale... że on przyjmuje w tym samym dniu co mój orto...

Hahahaha To tak jak ja się szczerze jak przyjeżdża koleś od projektu

[chocolate_she]

Napisane przez asik1503

ja już mam przygotowany arsenał papek i jogurtów bo bez jedzenia to ja nie przeżyję
heh kto to wie? zobaczymy za 2 tygodnie się widzimy na zdjęciu szwów


będę
ojej biedactwo... ze starości?


liczę na to na razie jest całkiem spoko
heh nie wiem kto szczerzył się bardziej xD on czy ja


niestety nie mam już więcej ósemek do usunięcia ale... że on przyjmuje w tym samym dniu co mój orto...

Więc jest szansa chociaż na "dzień dobry"

[karolinaaa92]

Napisane przez chocolate_she

Dziewczyny, jak już jesteśmy w temacie teściowej... lubicie swoje przyszłe czy obecne?

Moją przyszłą teściową lubię. W przyszłości najprawdopodobniej czeka nas ok. rok mieszkania razem, więc mam nadzieję, ze się nie pozabijamy.

[chocolate_she]

Napisane przez karolinaaa92

Moją przyszłą teściową lubię. W przyszłości najprawdopodobniej czeka nas ok. rok mieszkania razem, więc mam nadzieję, ze się nie pozabijamy.

ja będę mieszkać z teściami na stałe... tzn. my będziemy mieć górę osobna kuchnia, łazienka, ale i tak mnie ta wizja przeraża

będziecie się budować?

[asik1503]

Napisane przez chocolate_she

[/B]

Więc jest szansa chociaż na "dzień dobry"

dokładnie

[natalkaa7522]

Napisane przez chocolate_she

ja będę mieszkać z teściami na stałe... tzn. my będziemy mieć górę osobna kuchnia, łazienka, ale i tak mnie ta wizja przeraża

będziecie się budować?

ja bym nigdy w życiu sie na takie cos nie zgodzila. wiem ze czasami nie ma sie wyboru ale serio, mieszkanie z rodziną a tym bardziej z teściową to dramat według mnie. ja ze swoja 2 lata mieszkalam i kilka razy bym sie z TZ przez to rozeszla

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olushka]

Biedny przykro mi

Wysłane z 📱

[czekoladowoo]

Napisane przez natalkaa7522

ja bym nigdy w życiu sie na takie cos nie zgodzila. wiem ze czasami nie ma sie wyboru ale serio, mieszkanie z rodziną a tym bardziej z teściową to dramat według mnie. ja ze swoja 2 lata mieszkalam i kilka razy bym sie z TZ przez to rozeszla

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Mieszkanie zrodzicami rzadko się sprawdza

[asik1503]

Napisane przez natalkaa7522

ja bym nigdy w życiu sie na takie cos nie zgodzila. wiem ze czasami nie ma sie wyboru ale serio, mieszkanie z rodziną a tym bardziej z teściową to dramat według mnie. ja ze swoja 2 lata mieszkalam i kilka razy bym sie z TZ przez to rozeszla

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

też jestem tego zdania mieszkanie z rodzicami jednymi czy drugimi nie wychodzi na dobre i często doprowadza do rozwodów z rodziną fajnie ale na bezpieczną odległość można się spotkać raz na jakiś czas

ah! ja normalnie uwielbiam pana chirurga tak się postarał, że mnie już w tej chwili nic nie boli opuchlizny praktycznie nie ma i się nawet wyspałam miła odmiana po ostatnich przejściach

[karolinaaa92]

Napisane przez chocolate_she

ja będę mieszkać z teściami na stałe... tzn. my będziemy mieć górę osobna kuchnia, łazienka, ale i tak mnie ta wizja przeraża

będziecie się budować?

My na początku będziemy mieć wspólną łazienkę i kuchnię. Dlatego na pewno muszę pracować codziennie, żeby spędzać tam tylko weekendy.

My będziemy się budować.

[natalkaa7522]

Napisane przez asik1503

też jestem tego zdania mieszkanie z rodzicami jednymi czy drugimi nie wychodzi na dobre i często doprowadza do rozwodów z rodziną fajnie ale na bezpieczną odległość można się spotkać raz na jakiś czas

ah! ja normalnie uwielbiam pana chirurga tak się postarał, że mnie już w tej chwili nic nie boli opuchlizny praktycznie nie ma i się nawet wyspałam miła odmiana po ostatnich przejściach

moi rodzice nigdy nie byli typem wtrącających się rodziców (w przeciwieństwie do matki TŻ - jest jedynym synem więc wiecie... bo oprócz niego ma 2 córki ale to on jest jednak dla niej "synusiem") ale i tak nie chciałabym z nimi i z TŻ mieszkać.

Napisane przez karolinaaa92

My na początku będziemy mieć wspólną łazienkę i kuchnię. Dlatego na pewno muszę pracować codziennie, żeby spędzać tam tylko weekendy.

My będziemy się budować.

Mój brat planuje ze swoją przyszłą żoną też zamieszkać na 2 lata z moimi rodzicami żeby odłożyć pieniądze na dom, niby tylko kuchnie mają mieć wspólną ale to jednak dużo. z drugiej strony jak sobie myslę że np ja z TŻ mieszkałabym z rodzicami to w tym momencie mielibyśmy zaoszczędzone prawie 32 000 zł bo tyle niestety wydaliśmy na wynajem w ciągu 2 lat.

[Czekoladowe_Serce]

Hej. Starszak dzis poszedl pierwszy dzien do przedszkola. Balam sie ze dwojki nie ogarne w czasie ale mlodszy obudzil mnie o 6.30na karmienie i juz wstalam, kolo 7starszy wstal i na 8zaprowadzilam go do przedszkola. Jakos tak dziwnie siedziec samej z mlodszym.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[karolinaaa92]

Natalka, u nas właśnie o kasę chodzi. Wolimy się pomęczyć rok niż płacić komuś za coś, co nigdy nie będzie nasze.

[IrelandBreakfast]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Hej. Starszak dzis poszedl pierwszy dzien do przedszkola. Balam sie ze dwojki nie ogarne w czasie ale mlodszy obudzil mnie o 6.30na karmienie i juz wstalam, kolo 7starszy wstal i na 8zaprowadzilam go do przedszkola. Jakos tak dziwnie siedziec samej z mlodszym.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

I jak zniósł to przedszkole? Bo u nas killka matek mądrych się znalazło, które na dźwięk płaczu swojego dziecka od razu go z przedszkola zabierały Najgorsze co matka w tej materii może zrobić.

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez IrelandBreakfast

I jak zniósł to przedszkole? Bo u nas killka matek mądrych się znalazło, które na dźwięk płaczu swojego dziecka od razu go z przedszkola zabierały Najgorsze co matka w tej materii może zrobić.

Moj ma 5lat wiec chetnie poszedl do przedszkola. Mniejsze dzieci wiem, ze bardziej to przezywaja. Moj maly jak mial 2.5roku poszedl do przedszkola i tez plakal ale przedszkolanki mi powiedzialy zeby jak najszybciej isc a pozegnac sie w szatni zeby gorzej nie bylo.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[karolinaaa92]

Mnie jest szkoda Antka, że nie poszedł, bo lubi bawić się z dziećmi i poznawać nowe rzeczy, a w domu to zawsze inaczej. Siostra chciała go posłać (tym bardziej, że teraz pracuje codziennie od 9 do 17), już nawet wypełniła pismo, ale mama powiedziała, że to za wcześnie, że przecież zazwyczaj ktoś w domu jest i zrezygnowali...

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez karolinaaa92

Mnie jest szkoda Antka, że nie poszedł, bo lubi bawić się z dziećmi i poznawać nowe rzeczy, a w domu to zawsze inaczej. Siostra chciała go posłać (tym bardziej, że teraz pracuje codziennie od 9 do 17), już nawet wypełniła pismo, ale mama powiedziała, że to za wcześnie, że przecież zazwyczaj ktoś w domu jest i zrezygnowali...

Ja swojegi mlodszego puszcze jak bedzie mial te 2.5roku, bo chce znalesc prace itp.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[karolinaaa92]

Dla mnie 2,5 roku wydaje się jeszcze ciut za wcześnie na przedszkole (chyba, ze nie ma innego wyjścia), ale 3 lata to jest tak prawie. Dziecko od jakiegoś roku już samodzielnie się załatwia, potrafi sam jeść i ubrać się.

[Czekoladowe_Serce]

Zawsze moze zmienic zdanie i probowac zima go poslac bo tez niewielkie nabory sa, albo patrzyc czy miejsca sie nie zwalniaja

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[IrelandBreakfast]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Moj ma 5lat wiec chetnie poszedl do przedszkola. Mniejsze dzieci wiem, ze bardziej to przezywaja. Moj maly jak mial 2.5roku poszedl do przedszkola i tez plakal ale przedszkolanki mi powiedzialy zeby jak najszybciej isc a pozegnac sie w szatni zeby gorzej nie bylo.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

No i bardzo dobrze Ci poradziła. Ale rodzice są tak durni u nas, że jeszcze w oknie na zewnątrz stoją i się gapią jak ich dziecko się trzyma. A dziecko zobaczy mamę w oknie i w dziki płacz. Nie przetłumaczy się niektórym.

A w ogóle dzisiaj matka jedna została hitem. Przyprowadziła małego do przedszkola, sama zdejmuje buty, sweter... A ja się pytam 'Co pani robi?' Taka zbita z tropu byłam. A ona tak ' Ale mój Pawełek pierwszy dzień jest, chciałabym z nim dziś być' Jasne, dzieci dookoła płaczą, bo chcą do mamy, a ta z synem będzie się bawić. Brawo.

[asik1503]

Napisane przez IrelandBreakfast

No i bardzo dobrze Ci poradziła. Ale rodzice są tak durni u nas, że jeszcze w oknie na zewnątrz stoją i się gapią jak ich dziecko się trzyma. A dziecko zobaczy mamę w oknie i w dziki płacz. Nie przetłumaczy się niektórym.

A w ogóle dzisiaj matka jedna została hitem. Przyprowadziła małego do przedszkola, sama zdejmuje buty, sweter... A ja się pytam 'Co pani robi?' Taka zbita z tropu byłam. A ona tak ' Ale mój Pawełek pierwszy dzień jest, chciałabym z nim dziś być' Jasne, dzieci dookoła płaczą, bo chcą do mamy, a ta z synem będzie się bawić. Brawo.

czasem tracę wiarę w ludzi a potem zdziwienie, że dzieci to ofiary losu i 6latki sobie tyłka nie podetrą po kupie niektórzy rodzice sami powinni najpierw dorosnąć a dopiero potem brać się na rozmnażanie i wychowywanie kolejnego pokolenia