Wszystko, co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 46

[ruda_beksa]

Napisane przez Liliom

Macie jakieś sprawdzone maseczki do twarzy? Najbardziej interesowałyby mnie maseczki w większych opakowaniach, ale jeśli możecie polecić jakieś w małych opakowaniach (takich na raz czy dwa) to też chętnie sprawdzę. Mogą być zarówno nawilżające/odżywcze jak i oczyszczające, bo takich i takich szukam. Tylko wolałabym w tradycyjnej formie, nie w płachcie.

Używacie czegoś godnego polecenia?

Dermalogica Skin Refining Masque - oczyszczająca, cudowna
Glamglow YOUTHMUD, czarne opakowanie (odświeżająca, oczyszczająca) i niebieska THIRSTYMUD (nawilżająca) - najlepsze maseczki np. przed imprezą
Kiehl's Rare Earth - oczyszczająca z glinką
Nuxe Crème Fraîche de Beauté - nawilżająca, "uspokajająca", odżywcza
Dr. Hauschka maseczka z płatków róży - odżywcza, pachnie przecudownie
Royal Apothic Cuppa Cuppa - herbaciana - odżywcza, napinająca
Babuszka Agafia czy jak jej tam - maseczka fitoaktywna

[archimonde]

Czy to normalne, że osoba chora na astmę kaszle 24/7 (kaszlem tego nie nazwę, bardziej chrząkanie i charczenie jakby na siłę, żadnych świstów, duszności etc, żadnych nagłych ataków.)



Mam członka rodziny (z którym mam nieprzyjemność teraz mieszkać), który ma poważne problemy psychiczne (były już w przeszłości liczne sytuacje, gdzie wymyślał i udawał problemy zdrowotne, żeby zwrócić na siebie uwagę i rozpraszać innych). ostatnio ma astmę (tak powiedział lekarz wg niego, ale ja nie wiem - przyjmuję to z dystansem, bo ta osoba nagminnie kłamie i zmyśla) i zastanawia mnie, czy faktycznie o to chodzi, czy to po prostu kolejna akcja, żeby wkur.... domowników


Pewnie niektórych z was zdziwi mój ton wypowiedzi, ale uwierzcie mi - ta osoba robiła mi w przeszłości takie świństwa, że nie mam żadnych skrupułów i na ten moment nie ma niczego, o czym bym pomyślała "niee, przecież by tego nie zrobiła".

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez archimonde

Czy to normalne, że osoba chora na astmę kaszle 24/7 (kaszlem tego nie nazwę, bardziej chrząkanie i charczenie jakby na siłę, żadnych świstów, duszności etc, żadnych nagłych ataków.)



Mam członka rodziny (z którym mam nieprzyjemność teraz mieszkać), który ma poważne problemy psychiczne (były już w przeszłości liczne sytuacje, gdzie wymyślał i udawał problemy zdrowotne, żeby zwrócić na siebie uwagę i rozpraszać innych). ostatnio ma astmę (tak powiedział lekarz wg niego, ale ja nie wiem - przyjmuję to z dystansem, bo ta osoba nagminnie kłamie i zmyśla) i zastanawia mnie, czy faktycznie o to chodzi, czy to po prostu kolejna akcja, żeby wkur.... domowników


Pewnie niektórych z was zdziwi mój ton wypowiedzi, ale uwierzcie mi - ta osoba robiła mi w przeszłości takie świństwa, że nie mam żadnych skrupułów i na ten moment nie ma niczego, o czym bym pomyślała "niee, przecież by tego nie zrobiła".

Jak mialam astme to takie charczenie zdarzalo mi sie np. do godziny po mocnym ataku smiechu albo innym wysilku.
Charczenie 24/7 to moim zdaniem juz musialaby byc tak zaawansowana astma, ze widzialabys tez ataki astmy i kilka dni dziennie by bral wziewy. Albo przy ciaglym wystawieniu na jakies alergeny.
Tego sie raczej nie dostaje z dnia na dzien, takiej astmy, to sie rozwija przez jakis czas.

(Jesli podalam jakies bledne informacje to prosze o poprawienie.)

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

Dziękuję dziewczyny, tak myslalam, ze dałam się zrobić w bambuko. Ja to z tych co idą na kompromisy i się nie kłócą. No nic, może coś fajnego mi się tam trafi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nalezedociebie]

Napisane przez Pani_Mada

w ccc widziałam kilka dni temu sporo butów w podobnym stylu.

Zajrzę tam

Napisane przez MiamiGlow

Te buty nie są w moim stylu, ale myślę, że przy dobrej stylizacji mogłyby fajnie wyglądać.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[SteveS]

Napisane przez archimonde

Czy to normalne, że osoba chora na astmę kaszle 24/7 (kaszlem tego nie nazwę, bardziej chrząkanie i charczenie jakby na siłę, żadnych świstów, duszności etc, żadnych nagłych ataków.)



Mam członka rodziny (z którym mam nieprzyjemność teraz mieszkać), który ma poważne problemy psychiczne (były już w przeszłości liczne sytuacje, gdzie wymyślał i udawał problemy zdrowotne, żeby zwrócić na siebie uwagę i rozpraszać innych). ostatnio ma astmę (tak powiedział lekarz wg niego, ale ja nie wiem - przyjmuję to z dystansem, bo ta osoba nagminnie kłamie i zmyśla) i zastanawia mnie, czy faktycznie o to chodzi, czy to po prostu kolejna akcja, żeby wkur.... domowników


Pewnie niektórych z was zdziwi mój ton wypowiedzi, ale uwierzcie mi - ta osoba robiła mi w przeszłości takie świństwa, że nie mam żadnych skrupułów i na ten moment nie ma niczego, o czym bym pomyślała "niee, przecież by tego nie zrobiła".

Moze mieć astmę. I może sobie ją na tyle wkręcać, że ma objawy psychosomatyczne - i chrząka, odkaszluje, nawet może mu się wydawać, że się dusi. Ja tak miałam przy nerwicy, tylko no, powiedzmy, że ja byłam pewna, ze to astma. Poszłam do swojej lekarki, zrobiła badania, wyszło, że to nerwica - objawy "astmy" przeszły. Pojawiła się nerwica żołądka

[Xylogic93]

Gdzie dostanę ciepła zimowa parkę? Taka naprawdę ciepła. Do 500zl Przeszłam kilka sklepów i wszystko takie cieniutkie


Kliknięte z iPhone
Czasem słownik wie lepiej

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Bossana]

Napisane przez archimonde

Czy to normalne, że osoba chora na astmę kaszle 24/7 (kaszlem tego nie nazwę, bardziej chrząkanie i charczenie jakby na siłę, żadnych świstów, duszności etc, żadnych nagłych ataków.)



Mam członka rodziny (z którym mam nieprzyjemność teraz mieszkać), który ma poważne problemy psychiczne (były już w przeszłości liczne sytuacje, gdzie wymyślał i udawał problemy zdrowotne, żeby zwrócić na siebie uwagę i rozpraszać innych). ostatnio ma astmę (tak powiedział lekarz wg niego, ale ja nie wiem - przyjmuję to z dystansem, bo ta osoba nagminnie kłamie i zmyśla) i zastanawia mnie, czy faktycznie o to chodzi, czy to po prostu kolejna akcja, żeby wkur.... domowników


Pewnie niektórych z was zdziwi mój ton wypowiedzi, ale uwierzcie mi - ta osoba robiła mi w przeszłości takie świństwa, że nie mam żadnych skrupułów i na ten moment nie ma niczego, o czym bym pomyślała "niee, przecież by tego nie zrobiła".

Bywa tak przy alergii czy przy zawalonych zatokach. Wydzielina spływa po gardle i odruchowo próbuje się tym chrząkaniem i charczeniem ‚oderwać’ ją. Astma to niekoniecznie tylko świsty, kaszel może być jak najbardziej.

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez Xylogic93

Gdzie dostanę ciepła zimowa parkę? Taka naprawdę ciepła. Do 500zl Przeszłam kilka sklepów i wszystko takie cieniutkie


Kliknięte z iPhone
Czasem słownik wie lepiej

Nie szukaj grubej tylko z puchem w wypelnieniu

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Xylogic93

Gdzie dostanę ciepła zimowa parkę? Taka naprawdę ciepła. Do 500zl Przeszłam kilka sklepów i wszystko takie cieniutkie


Kliknięte z iPhone
Czasem słownik wie lepiej

Ja w tamtym roku kupiłam mega ciepłą parkę na targu za jakieś 260zł jak dobrze pamiętam. Jest w środku odpinana podszewka z futerkiem (pewnie poliestrowym), ale serio bardzo jest ciepła. Cieplejsza niż mój poprzedni wełniany płaszcz za 400zł.
Coś takiego, ale ja mam w innym kolorze
Też mi się wydawało, że będzie mi w takiej zimno, że łooo co to jest, taki cienki materiał i jakieś futerko, ale serio jest cieplejsza niż wełna A ja marznę już przy +19*C
Załącznik 7642144

[archimonde]

Moja kapryśna zmiennocieplna lodówka przymroziła mi lekko serek wiejski. Będzie się nadawał do spożycia, jak go zostawię do "rozmrożenia"? Nie wiem, jak nabiał znosi takie rzeczy

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez archimonde

Moja kapryśna zmiennocieplna lodówka przymroziła mi lekko serek wiejski. Będzie się nadawał do spożycia, jak go zostawię do "rozmrożenia"? Nie wiem, jak nabiał znosi takie rzeczy

Ja twaróg normalnie mrożę w zamrażarce i znosi to nieźle... ale nie wiem jak jest z serkiem wiejskim

[archimonde]

Napisane przez archimonde

Moja kapryśna zmiennocieplna lodówka przymroziła mi lekko serek wiejski. Będzie się nadawał do spożycia, jak go zostawię do "rozmrożenia"? Nie wiem, jak nabiał znosi takie rzeczy

UPDATE: po pół godziny pod kaloryferem zajadam się właśnie serkiem z miodem

[sydunia]

Instagram. Dodałam zdjęcie do relacji, chcę dodać kolejne, ale nie widzę jak. Jak klikam w lewym górnym rogu, tak jak przy pierwszym razie, to jedynie wyświetla mi poprzednią. Podpowiecie co kliknąć? Dopiero zaczynam używać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[sydunia]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;85959358]Treść usunięta[/QUOTE]Dzięki. Klikalam tam i nie wiem czemu mi się ubzduralo, że to mi doda normalne zdjęcie, nie relację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Laski, zaraz mnie coś strzeli. Robię sobie pazurki i po raz kolejny próbuję zrobić efekt chromu Metal Manixem od indigo, nakładam na utwardzony Dry top i ni hu hu nie wychodzi!! Nic nie zostaje na płytce po wtarciu aplikatorem, ani drobinka, nie mówiąc już o jakiejkolwiek lustrzanej warstwie.... Co ja robię źle!?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;85959449]Laski, zaraz mnie coś strzeli. Robię sobie pazurki i po raz kolejny próbuję zrobić efekt chromu Metal Manixem od indigo, nakładam na utwardzony Dry top i ni hu hu nie wychodzi!! Nic nie zostaje na płytce po wtarciu aplikatorem, ani drobinka, nie mówiąc już o jakiejkolwiek lustrzanej warstwie.... Co ja robię źle!? [/QUOTE]
Nie przyczepia się wcale? Czy się ściera po przetarciu?
Ja metaliczne pyłki z NN dawałam i na lakiery z dyspersją (np. bezpośrednio na kolor albo na zwykły top), i na dry top i nie widziałam żadnej różnicy
Ale do dry topu też mi się trzymały. Ino to po pokryciu i strzepnięciu nadmiaru trzeba jeszcze raz topem przeciagnąć i utwardzić.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8595954 0]Nie przyczepia się wcale? Czy się ściera po przetarciu?
Ja metaliczne pyłki z NN dawałam i na lakiery z dyspersją (np. bezpośrednio na kolor albo na zwykły top), i na dry top i nie widziałam żadnej różnicy
Ale do dry topu też mi się trzymały. Ino to po pokryciu i strzepnięciu nadmiaru trzeba jeszcze raz topem przeciagnąć i utwardzić.[/QUOTE]Nic się nie przyczepia nawet. A wg instrukcji robiłam na top BEZ dyspersji .... wyszlo dopiero jak stwierdziłam, że do czegoś w zestawie musi służyć biały żel w pędzelku i na jego dyspersji wreszcie chwyciło.... Tylko po jaki grzyb piszą w necie i instrukcji coś co wprowadza w błąd :/

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;85959643]Nic się nie przyczepia nawet. A wg instrukcji robiłam na top BEZ dyspersji .... wyszlo dopiero jak stwierdziłam, że do czegoś w zestawie musi służyć biały żel w pędzelku i na jego dyspersji wreszcie chwyciło.... Tylko po jaki grzyb piszą w necie i instrukcji coś co wprowadza w błąd :/[/QUOTE]
To mnie się przyczepiało na ten dry top z NN, ale on nie jest taki w 100% bez dyspersji. Nie wiem jak ten z Indigo
Moim zdaniem to ściema marketingowa, żeby wmówić ludziom, że potrzebują więcej lakierów niż tak naprawdę potrzebują. Dodatkowo te bez dyspersji może gorzej się sprzedają (nie zawsze chcą się odmaczać w acetonie itp.). No to znaleźli im zastosowanie

[archimonde]

Myślicie, że radykalna zmiana kierunku idąc z lic na mgr ma jakiś sens? Widzieliście/widzicie takie przypadki w swoim otoczeniu?

Nie chodzi mi o sytuacje typu historyk sztuki idzie na fizykę, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś może mieć aż tak szerokie zainteresowania, żeby margines pomyłki przy wyborze studiów był aż tak duży Chodzi mi bardziej o jakieś manewry między dziedzinami społecznymi/przyrodniczymi/językowymi.


Niektóre uczelnie dopuszczają takie scenariusz (te osoby po prostu są kwalifikowane drogą egzaminu wstępnego z materiału z licencjatu, jak zdadzą to proszę bardzo), tylko zastanawia mnie, czy takie przypadki faktycznie zdarzają się w rzeczywistości i czy tacy ludzie mają szanse się utrzymać.

(pomijam kwestie "po co" "co powie pracodawca" etc, bo to chyba zależy od indywidualnego przypadku i ciężko dyskutować o tym w tak dużym uogólnieniu)

[MiamiGlow]

Odpowiedź do maseczek - ja polecam aloesową Bunę. Moje ostatnie odkrycie. Jest bardzo tania, a ładnie działa .

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8595994 9]To mnie się przyczepiało na ten dry top z NN, ale on nie jest taki w 100% bez dyspersji. Nie wiem jak ten z Indigo
Moim zdaniem to ściema marketingowa, żeby wmówić ludziom, że potrzebują więcej lakierów niż tak naprawdę potrzebują. Dodatkowo te bez dyspersji może gorzej się sprzedają (nie zawsze chcą się odmaczać w acetonie itp.). No to znaleźli im zastosowanie [/QUOTE]Wg mnie samo oczekiwanie, że coś ma się przykleić do czegoś nieklejącego jest dziwne, no ale ja się nie znam, dopiero się uczę

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez archimonde

Myślicie, że radykalna zmiana kierunku idąc z lic na mgr ma jakiś sens? Widzieliście/widzicie takie przypadki w swoim otoczeniu?

Nie chodzi mi o sytuacje typu historyk sztuki idzie na fizykę, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś może mieć aż tak szerokie zainteresowania, żeby margines pomyłki przy wyborze studiów był aż tak duży Chodzi mi bardziej o jakieś manewry między dziedzinami społecznymi/przyrodniczymi/językowymi.


Niektóre uczelnie dopuszczają takie scenariusz (te osoby po prostu są kwalifikowane drogą egzaminu wstępnego z materiału z licencjatu, jak zdadzą to proszę bardzo), tylko zastanawia mnie, czy takie przypadki faktycznie zdarzają się w rzeczywistości i czy tacy ludzie mają szanse się utrzymać.

(pomijam kwestie "po co" "co powie pracodawca" etc, bo to chyba zależy od indywidualnego przypadku i ciężko dyskutować o tym w tak dużym uogólnieniu)

Zawsze można mieć kilka zawodów ma różnych poziomach wykształcenia To i tak jest tylko teoria
Poza tym zależy co chciałabyś robić zawodowo po studiach.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cheri_magda]

Napisane przez archimonde

Myślicie, że radykalna zmiana kierunku idąc z lic na mgr ma jakiś sens? Widzieliście/widzicie takie przypadki w swoim otoczeniu?

Nie chodzi mi o sytuacje typu historyk sztuki idzie na fizykę, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś może mieć aż tak szerokie zainteresowania, żeby margines pomyłki przy wyborze studiów był aż tak duży Chodzi mi bardziej o jakieś manewry między dziedzinami społecznymi/przyrodniczymi/językowymi.


Niektóre uczelnie dopuszczają takie scenariusz (te osoby po prostu są kwalifikowane drogą egzaminu wstępnego z materiału z licencjatu, jak zdadzą to proszę bardzo), tylko zastanawia mnie, czy takie przypadki faktycznie zdarzają się w rzeczywistości i czy tacy ludzie mają szanse się utrzymać.

(pomijam kwestie "po co" "co powie pracodawca" etc, bo to chyba zależy od indywidualnego przypadku i ciężko dyskutować o tym w tak dużym uogólnieniu)

Dla przykładu u mnie na ekonomii były osoby po kulturoznawstwie, fizjoterapii czy górnictwie Na mgr mieliśmy kilka przedmiotów prowadzonych w taki sposób żeby te osoby miały szansę trochę nadgonić.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez archimonde

Myślicie, że radykalna zmiana kierunku idąc z lic na mgr ma jakiś sens? Widzieliście/widzicie takie przypadki w swoim otoczeniu?

Nie chodzi mi o sytuacje typu historyk sztuki idzie na fizykę, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś może mieć aż tak szerokie zainteresowania, żeby margines pomyłki przy wyborze studiów był aż tak duży Chodzi mi bardziej o jakieś manewry między dziedzinami społecznymi/przyrodniczymi/językowymi.


Niektóre uczelnie dopuszczają takie scenariusz (te osoby po prostu są kwalifikowane drogą egzaminu wstępnego z materiału z licencjatu, jak zdadzą to proszę bardzo), tylko zastanawia mnie, czy takie przypadki faktycznie zdarzają się w rzeczywistości i czy tacy ludzie mają szanse się utrzymać.

(pomijam kwestie "po co" "co powie pracodawca" etc, bo to chyba zależy od indywidualnego przypadku i ciężko dyskutować o tym w tak dużym uogólnieniu)

Tak, u mnie na roku było trochę takich osób. Nie były to aż gigantyczne przepaście, między kierunkami, ale na pewno sporo wiedzy do nadrobienia, jednak nic nie możliwego.

Wydaje mi się, że najważniejsza kwestia (przynajmneij za moich lat) to były różnice programowe, które trzeba było jakoś nadrobić (choćby we własnym zakresie, żeby wiedzieć o czym jest przedmiot), no i co to za dwa kierunki (czy są jak kolwiek zbieżna, czy na jednym był choćby jeden przedmiot związnay z drugim, itd.).

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Znacie jakąś regenerującą maść na popękaną skórę pomiędzy palcami? 2 tyg temu dostałam nagle uczulenia od obrączki, najpierw czerwona, sucha skóra, bąble z płynem, swędzenie. Mija prawie 2 tydzień jak nie noszę obrączki, a z boku pomiędzy środkowym a serdecznym palcem wciąż mam czerwoną plamę z powierzchownie popękaną skórą, to boli i swędzi wciąż.
Smarowałam już wazeliną, maścią oliwkową z Ziaji, maścią z wit. A retimax i nic... Nie goi się od 2 tygodni, mimo braku kontaktu z alergenem