Rozstanie z facetem, część XL.

[Milagros_90]

Napisane przez oh Mandy

Mowil że jest mój na zawsze
Ciekawe czy sobie zdaje sprawę że mnie tak zranił?

Wiem Mandy, mój tez mówił. Ale wyszło na to, że nie są nasi. Niestety musimy się z tym pogodzić, nie ma innej rady.

Nie sądzę, żeby zdawał sobie sprawę. Oni nie tracą czasu na myślenie o niewygodnych tematach.

Napisane przez Ranna_Panna

I te teksty, jakbyś nie odwalała fochów to byś miała przy sobie skarb (mówił o sobie).

Matko, co za narcyz, egoista i cham! Proszę Cię, żaden skarb z niego tylko nędzna imitacja!

Widzę w Tobie skłonność do umniejszania sobie samej, takie samobiczowanie. Przestań patrzeć na to, co inni będą o nim myśleć - jak go poznają, to zobaczą, co to za prostak; ale nawet i to nie jest ważne - Ty się skup teraz na sobie! Na zadbaniu o swój komfort. Jeśli sama siebie będziesz uważać za biedną szarą myszkę, to nią będziesz. Pora, żebyś nabrała wiatru w żagle! Odkryj swoje przyjemności małe i duże, zadbaj o wygląd zewnętrzny. Sama poczujesz, jak to dobrze robi

[Ranna_Panna]

Napisane przez Milagros_90

Wiem Mandy, mój tez mówił. Ale wyszło na to, że nie są nasi. Niestety musimy się z tym pogodzić, nie ma innej rady.

Nie sądzę, żeby zdawał sobie sprawę. Oni nie tracą czasu na myślenie o niewygodnych tematach.




Matko, co za narcyz, egoista i cham! Proszę Cię, żaden skarb z niego tylko nędzna imitacja!

Widzę w Tobie skłonność do umniejszania sobie samej, takie samobiczowanie. Przestań patrzeć na to, co inni będą o nim myśleć - jak go poznają, to zobaczą, co to za prostak; ale nawet i to nie jest ważne - Ty się skup teraz na sobie! Na zadbaniu o swój komfort. Jeśli sama siebie będziesz uważać za biedną szarą myszkę, to nią będziesz. Pora, żebyś nabrała wiatru w żagle! Odkryj swoje przyjemności małe i duże, zadbaj o wygląd zewnętrzny. Sama poczujesz, jak to dobrze robi

Umniejszam sobie bardzo ...
Ale może też temu, że jest opcja, że gdybym ja nie zrobiła paru rzeczy (choć nie jakieś karygodne), to byłoby inaczej.
Na początku to był ideał, aż ciężko uwierzyć, że z takiej osoby zrobił się takim bucem...
Teraz przyjdzie nowa laska, nie będzie miała przeszłości jak moja i z automatu wyjdzie na cudnego faceta, pewnie zaraz zaręczyny i żyli długo i szczęśliwie. Wiem, ze to irracjonalne, ale pamiętam tą naszą bliskość, to wszystko co między nami i jest mi po prostu tak zwyczajnie smutno i przykro.

[Milagros_90]

Napisane przez Ranna_Panna

Umniejszam sobie bardzo ...
Ale może też temu, że jest opcja, że gdybym ja nie zrobiła paru rzeczy (choć nie jakieś karygodne), to byłoby inaczej.
Na początku to był ideał, aż ciężko uwierzyć, że z takiej osoby zrobił się takim bucem...
Teraz przyjdzie nowa laska, nie będzie miała przeszłości jak moja i z automatu wyjdzie na cudnego faceta, pewnie zaraz zaręczyny i żyli długo i szczęśliwie. Wiem, ze to irracjonalne, ale pamiętam tą naszą bliskość, to wszystko co między nami i jest mi po prostu tak zwyczajnie smutno i przykro.

Na początku związku ludzie się starają, bo są te motylki w brzuchu, zauroczenie, fascynacja czymś nowym. Później stopniowo to wszystko powszednieje i tu pojawia się kwestia, czy to prawdziwa miłość i związek przetrwa, czy to jednak tylko zauroczenie i chce się do niego wrócić, ale z inną osobą.

Niezależnie jednak od tego, nikt nie ma prawa obrażać drugiego człowieka i tak nim manipulować, jak Twój eks. Więc moim zdaniem on takim bucem po prostu był, jest i będzie, i w jego nowym związku też to prędzej czy później wyjdzie.


A zaręczyny to niczego nie gwarantują, na pewno nie życia razem długo i szczęśliwie. Ślub też tego nie gwarantuje.

[lubiekielbase]

Milagros, jak się dziś trzymasz? Lepiej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ranna_Panna]

Napisane przez Milagros_90

Na początku związku ludzie się starają, bo są te motylki w brzuchu, zauroczenie, fascynacja czymś nowym. Później stopniowo to wszystko powszednieje i tu pojawia się kwestia, czy to prawdziwa miłość i związek przetrwa, czy to jednak tylko zauroczenie i chce się do niego wrócić, ale z inną osobą.

Niezależnie jednak od tego, nikt nie ma prawa obrażać drugiego człowieka i tak nim manipulować, jak Twój eks. Więc moim zdaniem on takim bucem po prostu był, jest i będzie, i w jego nowym związku też to prędzej czy później wyjdzie.


A zaręczyny to niczego nie gwarantują, na pewno nie życia razem długo i szczęśliwie. Ślub też tego nie gwarantuje.

Gdybyście widziały moją listę jego przewinien to byście oczy zrobiły, jaki to był manipulant, ale ukryty bo wszędzie jest lubiany.
Nie wiem co zrobić z tą listą, czytam sobie ją.
Boli mnie opinia innych, jakbym uświadomiła inne osoby z jego kręgu jaki jest to poczułabym się lepiej. Wiem, że to głupie no ale pewnie nikogo nie obchodzą moje bolączki.


Zaręczyny zazwyczaj prowadzą do tego ślubu, ale fakt , to nie gwarancja... Wczoraj słyszałam o przypadku, że kobieta zerwała z facetem 3 dni przed ich ślubem. Każdy przypadek boli bo chodzi o uczucia ...

A co u was dziś ?

Wrzucam sobie, że byłam tak głupia, taaak GŁUPIA

[maxuld000]

Napisane przez Ranna_Panna

Gdybyście widziały moją listę jego przewinien to byście oczy zrobiły, jaki to był manipulant, ale ukryty bo wszędzie jest lubiany.
Nie wiem co zrobić z tą listą, czytam sobie ją.
Boli mnie opinia innych, jakbym uświadomiła inne osoby z jego kręgu jaki jest to poczułabym się lepiej. Wiem, że to głupie no ale pewnie nikogo nie obchodzą moje bolączki.


Zaręczyny zazwyczaj prowadzą do tego ślubu, ale fakt , to nie gwarancja... Wczoraj słyszałam o przypadku, że kobieta zerwała z facetem 3 dni przed ich ślubem. Każdy przypadek boli bo chodzi o uczucia ...

A co u was dziś ?

Wrzucam sobie, że byłam tak głupia, taaak GŁUPIA

To poczuj się lepiej i powiedz jego znajomym prawdę o nim. Przecież nikogo nie okłamiesz

[oh Mandy]

Wiecie co? Wydaje mi się że facetom jest łatwiej zakończyć związek.

Serio ja mu dalam szanse we wrześniu, tak jakby się nic nie wydarzylo (normalnie wychodziliśmy, był seks i wspolne spędzanie czasu, ale do tego doszły kłótnie których wcześniej o nic nie było...), nie umiałam przekreślić nas, a on potrafił.

Tak bardzo pamiętam jak mu mowilam w wakacje ze cenie sobie stabilność i że u nas nie ma scen z mortal kombat - a wtedy wszystko okazało się fikcja bo okazało się że jest inna "od biegów i rozmów o życiu zawodowym", a wcześniej robił jej śniadanka. Powiedział że bylam oklamywana i jestem przeczulona, a on z płaczem że mogę mu ufać mimo że dzień wcześniej widział się z NIA.

Zabawne jest w ogóle jak to odkrylam. Tzn widziałam że z nia pisze będąc u mnie ale przedtem zapewniał że to tylko kolezanka i może mi pokazać rozmowy (czego nie chcialam). Gdy to odkrylam - bo wyszło że byla jeszcze jedna kobieta w kwietniu - sprawdziłam jego telefon, rozmowy były usunięte, ale zwyczajnie jakimś cudem zachowały się wyrywki z ważnych dla mnie dni - m.in. moich urodzin. Pamiętał jak mi dawał ten telefon z taka pewnością bo myślał że niczego nie znajdę i mówił do ostatniej chwili że się z nia od kwietnia nie
spotykal.... Zawalil mi się świat na tydzień przed egzaminem na aplikacje.

I też nie mogłam uwierzyć jak on mógł?? Może nadal nie wiem o wszystkim, co robił jak byłam w pracy. Może ja nic o nim nie wiem?? A jak znalazł pracę to nie jestem mu potrzebna? (dzięki mnie - poprawiłam mu cv, zmotywowalam do wysyłania ofert i nauczyłam jak ma rozmawiać, bo zdarzało mu się mówić głupoty, niestety).

Myślałam że to poukładamy, że to co jest między nami jest szczere.

Nowa praca od września to dla mnie przekleństwo. Co z tego że mwm widok na pałac kultury. Ta praca kojarzy mi się z nim i z tym jak się tu czułam od września... A on pracuje dwie ulice dalej. Pamiętam jak sie cieszyliśmy że blisko siebie i można szukać naszej lokalizacji... Heh.

Wczoraj gadalam z mama i poczułam już ból głowy, to jest bardzo dla mnie trudne.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Wkradł się błąd a nie umiem edytować - oczywiście ja mu powiedziałam że bylam oklamywana w poprzednim związku, a on z płaczem że mogę mu ufać i nie skrzywdzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

I tak sobie myślę że ja chciałam żeby było nornalnie. Do września ani go na nic nie naciskalam, nie pytalam gdzie był jak znikal, jak chciał mi pokazać rozmowy (juz mial z nia skasowane) to ja nie chcialam, nie zabraniałam mu niczego i mowilam ze cenie stabilność bo bylam oklamywana także taak.

Wpadlam w obsesję tych wszystkich dziewczyn bo nie wierzylam ze z nia nie spal. I okazywało się że jestem traktowana gorzej momentami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ranna_Panna]

Napisane przez maxuld000

To poczuj się lepiej i powiedz jego znajomym prawdę o nim. Przecież nikogo nie okłamiesz

ale już nie mam z nimi kontaktu nawet na fb,
desperacko psioczyć na niego jak ktoś nie oczekuje ode mnie nawet tego, choć do siostry bym napisała jego, ale może lepiej sobie darować.

[oh Mandy]

I o co chodzi z tym że był ze mna umówiony a brat mu zalecił właśnie tak się zachować?...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ranna_Panna]

oh Mandy skąd ja to znam. Przykro się czyta te nasze wypociny,
bo jest w nas dużo bólu i cierpienia, ale kiedy to minie?
Mówisz, że pomagałaś mu w cv itd, ja swojemu też pomagałam nową posadę podjąć, gdyby nie ja, to by się tak nie wybił, rozwija się i przełożyło się to jego kozaczenie i byciem kogutem.

Pytanie, jak teraz uważać żeby nie przyciągnąć kolejnego krętacza ? Oglądam dziś odcinki Soul GPS i pozwala mi to przetrawić, że miałam do czynienia z klasycznym narcyzem.
Mam nadzieję, że kolejna go kopnie w dupę .

[5e174d638782fcc6bf92aea81c4f77463b6907f9_631a73f229d31]

Napisane przez Milagros_90

Też się bardziej do tego skłaniam. Chciałabym kiedyś poznać prawdę. Ale nie zamierzam obsesyjnie się na tym skupiać, bo wiem, że to będzie mnie blokowac.

Patisia, a Ty tu tu zaglądasz pocieszycielsko, tak? Nie jesteś teraz po rozstaniu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wcale bym się nie zdziwiła gdyby jednak chodziło o dziewczynę z przeszłości. Mój były mówił mi, że kochał tylko dwie dziewczyny w życiu, mnie i byłą dziewczynę. Wiem, że gdybyśmy się rozstali, a ona byłaby wolna to od razu by do niej poleciał. Faceci są dziwni

[Milagros_90]

Napisane przez lubiekielbase

Milagros, jak się dziś trzymasz? Lepiej?

Dziękuję! W ciągu dnia jest względnie ok, najgorzej jest wieczorem, wczoraj też pisałam tu do Was wieczorem i płakałam jednocześnie.

Napisane przez Ranna_Panna

Zaręczyny zazwyczaj prowadzą do tego ślubu, ale fakt , to nie gwarancja...

Masz tu mój żywy przykład, że dokładnie - żadna to gwarancja. Za tydzień rocznica moich zaręczyn. Narzeczoną już nie jestem.

Napisane przez oh Mandy

I o co chodzi z tym że był ze mna umówiony a brat mu zalecił właśnie tak się zachować?...

Nie wiadomo o co chodzi. Albo cała ta otoczka "brat zalecił" jest całkowitą ściemą, byleby mieć jakąś wymówkę, albo może faktycznie w rozmowie z bratem doszedł do wniosku, że związek nie ma sensu.

Napisane przez Ranna_Panna

Pytanie, jak teraz uważać żeby nie przyciągnąć kolejnego krętacza ?

Kochać siebie, stawiać siebie na pierwszym miejscu w swoim życiu, dbać o siebie, nie godzić się na zachowania, które nas bolą czy sprawiają dyskomfort. Starać się oceniać racjonalnie, być obserwatorką, nie usprawiedliwiać faceta, nie szukać mu wymówek. Znać swoją wartość.



[1=5e174d638782fcc6bf92aea 81c4f77463b6907f9_631a73f 229d31;87582480]Wcale bym się nie zdziwiła gdyby jednak chodziło o dziewczynę z przeszłości. Mój były mówił mi, że kochał tylko dwie dziewczyny w życiu, mnie i byłą dziewczynę. Wiem, że gdybyśmy się rozstali, a ona byłaby wolna to od razu by do niej poleciał. Faceci są dziwni[/QUOTE]
Wiesz co, mój eks miał przede mną niby dwie dziewczyny "na poważnie" i jestem pewna, że nie chodzi o żadną z nich. Raz, że obie z tego co wiem są w związkach, jedna chyba mężatka już, a dwa, że sam mi powiedział teraz, że to nie chodzi o żadną z nich. Że ponoć chodzi o jakąś dziewczynę, z którą nawet nigdy nie był... :conf used:

[kokillka]

A sprawdzacie swoich byłych w socialmediach? Bo u mnie to zawsze największa bolączka była, że sprawdzałam nawet jak już radziłam sobie świetnie. I nie wiem w sumie na co mi to, bo każdy wie, że w internecie można kreować swoje życie na idealne a w rzeczywistości może być całkiem inaczej, jednak ciężko mi było z tego zrezygnować. Ciekawość zawsze wygrywala.

Jak sobie z tym radzicie ? Jak się powstrzymujecie? Czy w ogóle nie macie ochoty i tego nie robicie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oh Mandy]

Ja nie sprawdzam i nie mam ochoty. Tzn nie chce wiedzieć.

Ogólnie to boli mnie ze tak się odciął, az nie chciał swoich rzeczy odbierać, choć sporo ich się nazbierało bo u mnie pomieszkiwał można powiedzieć. Rozstawaliśmy się tylko na czas mojej pracy - on wtedy wracał do siebie.

Przepraszam pisze w kolko to samo ale ja tego nie rozumiem.
Jak to uznał ze związek bez sensu skoro mówił że kocha i cały rok mial być nasz.
Bez sensu. Chyba bardziej przeżywam to niż rozstanie z ex, bo tamten to narcyz. A tutaj.. Miało być inaczej naprawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Miały być walentynki, rocznica i jego urodziny. Tyle okazji w lutym do świetowania. Lubiliśmy nasze życie. Tak mi się wydaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Mak okropne wyrzuty sumienia ale to były kłótnie topu że moj ex nie zdejmowal mi biustonosza, a inne, przypadkowe, nawet ta z którą się spotykal będąc ze mna, chciał nago.

Przez to się czulam okropnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Napisane przez kokillka

A sprawdzacie swoich byłych w socialmediach? Bo u mnie to zawsze największa bolączka była, że sprawdzałam nawet jak już radziłam sobie świetnie. I nie wiem w sumie na co mi to, bo każdy wie, że w internecie można kreować swoje życie na idealne a w rzeczywistości może być całkiem inaczej, jednak ciężko mi było z tego zrezygnować. Ciekawość zawsze wygrywala.
Jak sobie z tym radzicie ? Jak się powstrzymujecie? Czy w ogóle nie macie ochoty i tego nie robicie ?

Ja swoich poprzednich byłych nie poblokowałam na FB, wyłączyłam tylko opcję obserwowania, żeby mi ich treści nie wyskakiwały same z siebie.

Teraz sama nie wiem co zrobić, dla mnie to zupełnie inny kaliber relacji, niż miałam z tamtymi. Miotam się czy go blokować gdzie się da, żeby nie widzieć jego w objęciach innej...

Napisane przez oh Mandy

Przepraszam pisze w kolko to samo ale ja tego nie rozumiem.
Jak to uznał ze związek bez sensu skoro mówił że kocha i cały rok mial być nasz.

Mandy, musisz zrozumieć, że on mówił jedno, ale w głowie układał drugie. Tak samo jak mój. Do ostatniego dnia mówił mi, że kocha itp itd.

[oh Mandy]

Dziewczyny czy powinnam do niego napisać że swoimi przemyślaniami odnośnie nas?

Czy skoro to on mnie zablokował w telefonie, i usunął z fb to powinnam??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karoku]

Oh Mandy, ja byłam w bardzo podobnej sytuacji do twojej. Też się obwiniam bo swoje miałam "za uszami" i napisałam do niego najbardziej szczerą wiadomość w swoim życiu ever. I wiesz co.. w odpowiedzi dostałam tą najbardziej roześmianą emotke.. wyśmiał mnie i moje uczucia, myśli, refleksje.
Odpowiadając więc na twoje pytanie - nie pisz, nie warto bo on i tak sobie nic z tego nie zrobi, nawet nie będzie się starał tego zrozumieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oh Mandy]

Zresztą też prawdę powiedziawszy, gdy widzieliśmy się po raz ostatni, dalam mu kartkę z przemyślaniami. napisalam mu tam wszystko co mnie bolalo, o czym chciałam mu powiedzieć, że nie chce kłótni i go kocham.

I to niczego nie zmieniło tylko następnego dnia kazal zapomnieć i mnie skreślił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ranna_Panna]

To dupki są, nic nie zrozumieją...

Ja raczej nie patrze na jego żałosny profil, sprawiłam , że nie widać mi go na czacie,
odobserwować muszę no i kropka.
Daje sobie czas do cierpienia do niedzieli.
Chcę wyrzucić od niego rzeczy, szlafrok, perfumy zużyć, pościel..
bielizna piękna szkoda wyrzucać ale tak mi przypomina jego... ehh

[LadyChatterbox]

Aa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oh Mandy]

Dziewczyny naprawdę myślicie ze nie warto pisać maila.
Chciałabym mu wyjaśnić wszystko i opisać swoje przemyślenia... Bo nie mogę uwierzyć że z dnia na dzień można przestać kogoś kochać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez oh Mandy

Dziewczyny naprawdę myślicie ze nie warto pisać maila.
Chciałabym mu wyjaśnić wszystko i opisać swoje przemyślenia... Bo nie mogę uwierzyć że z dnia na dzień można przestać kogoś kochać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My cię nie powstrzymamy. Ale on zablokował cię nie bez powodu - nie chce z tobą kontaktu i choć to bolesne - trzeba to uszanować.

Mam do was dziewczyny pytanie, nie chcę zakładać nowego wątku ani nic. Zachowanie facetów (partnerów) po alkoholu. Mój raz dał dupy z tym konkretnie i z perspektywy czasu widzę, że nie powinnam usprawiedliwić tego tym, że był pijany. dorosły facet powinien umiec się jednak kontrolowac i nie przeginać.

Ale sama nie wiem.

[Ranna_Panna]

Dziewczyny,
wpadłam w taką depresję, że zaczęłam porówywać się do mojego byłego.
Że on jest lepszy, dobrze mu idzie, myślę co teraz robi, co by powiedział,
jak zareagował na coś, liczę się z jego zdaniem i czuję sie jak dno.
Co ja mam robić ? Jest gorzej niż było na początku !
Jakie to żałosne ...

[oh Mandy]

Pytanie czy on nie chce ze mną kontaktu , czy tak brat mu nakazał. Czy to wspólne mieszkanie nie jest na serio czy jest chory psychicznie (on a nie jego brat - jak mi mówił).

Co do alkoholu to ja bym nie usprawiedliwiala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Czyli jeśli padają słowa na s, k, j w twoją stronę, to masz gdzies, ze pił i, że tego nawet nie pamięta i traktujesz to tak samo jakby to było na trzeźwo?

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez oh Mandy

Pytanie czy on nie chce ze mną kontaktu , czy tak brat mu nakazał. Czy to wspólne mieszkanie nie jest na serio czy jest chory psychicznie (on a nie jego brat - jak mi mówił).

Co do alkoholu to ja bym nie usprawiedliwiala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale to jedno i to samo.

[patisia123]

Milagros, pytałaś z jakiego powodu tutaj jestem. Teraz aktualnie pocieszycielsko, ale ponad rok temu zbierałam się z podłogi po pewnej relacji. Leżałam i wyłam, czułam, że nic nie ma sensu, że już nie dam rady. Ale dałam radę. Dużo mnie to nauczyło. Teraz wiem, że już nic mnie nie złamie. Zajęłam się totalnie sobą.
Wspominałaś o alkoholu...ja od tej relacji jestem totalnie wyczulona na alkohol i jego ilość.

A teraz nawet z kimś się od kilku miesięcy spotykam, ale raczej nasza relacja się bardziej nie rozwinie....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Dziewczyny, nie radzę sobie. Serce mi pęka.



Odniosę się później do Waszych postów.

[oh Mandy]

Milagros wygadaj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ranna_Panna]

Napisane przez Milagros_90

Dziewczyny, nie radzę sobie. Serce mi pęka.



Odniosę się później do Waszych postów.

U mnie to samo. Duszę się, dławię ..

[oh Mandy]

Powiem wam że i u mnie nie najlepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz