izotek

[phideaux]

Napisane przez Cytrynusia

U mnie na nfz trzeba na wizyte czekac 3/4 miesiace. Pamietam kiedy chodzilam do tej lekarz. Wizyta wygladala tak 'tutaj bedziesz brala to, a w wakacje przez 2 miesiace smarowala tym i po wakacjach pewnie bedzie wolny termin na wizyte, tylko idz od razu sie zapisz'

No ja się uczepiłam mojej przychodni na NFZ m.in dlatego, że mimo że zapisy tam to walka, to jednak jak się ma dużo cierpliwości i niewiele oporów przed staniem jak kołek, to da radę dostać się do dermatologa nawet tego samego dnia na konkretną godzinę.
Ale nie każdy ma ochotę stać od 5 rano przed przychodnią :P Dlatego naprawdę się cieszę, że mnie to ominęło w tym miesiącu.

Co do Cetaphilu są podzielone zdania, mi przyniósł ulgę, jak miałam raz suchą piekącą plamę na twarzy. Zawsze możesz założyć wątek wymiankowy i spróbować go później wymienić
Co do suchego, zastrupowanego nosa to mój stały, bolący problem.

[withi_as]

Napisane przez phideaux

Co do suchego, zastrupowanego nosa to mój stały, bolący problem.

Nie minął Ci ten problem?

[arturowaaa]

u mnie w lewej dziurce jest strupek i tak mnie to wkurza yhhh, wcześniej miałam, przeszło i teraz znów problem się pojawił..

[Agatha2003]

Suchość w nosie może być na początku, w połowie jak i na końcu kuracji.. ja kończe kuracje w czwartek a od wczoraj nie mogę nawet dotknąć nosa przez te strupy :/

[phideaux]

Napisane przez withi_as

Nie minął Ci ten problem?

Ogólnie mam czasem momenty, że się trochę poprawia i nos jest lepiej nawilżony, a czasem znów Sahara. Już go nawet smaruję od środka ile się da Cetaphilem Za to oczy się poprawiły, jak widać, coś musi zawsze siadać

Dzisiejsza wizyta u dermatologa zaliczona, dostałam 2 recepty na 40 mg iiiiiiiiiiiii uwaga, za 2 miesiące mogę mieć już z głowy izotek, bo wybiorę dawkę minimalną Możliwe jednak, że zdecyduję się na jeszcze jeden miesiąc na dawce 20 mg, żeby tak 'dopiąć' kurację, ale to zobaczymy jeszcze

Od półtorej miesiąca nie wyskoczył mi na twarzy żaden pryszcz - na plecach się zdarzało. Ogólnie już teraz jestem bardzo zadowolona, swobodnie wychodzę z domu bez makijażu itd

Pytałam się też o Effaclar Duo plus, czy mogę stosować i stwierdziła, że tak. Chciałabym już trochę działać na przebarwienia...

[withi_as]

Napisane przez phideaux

Dzisiejsza wizyta u dermatologa zaliczona, dostałam 2 recepty na 40 mg iiiiiiiiiiiii uwaga, za 2 miesiące mogę mieć już z głowy izotek, bo wybiorę dawkę minimalną Możliwe jednak, że zdecyduję się na jeszcze jeden miesiąc na dawce 20 mg, żeby tak 'dopiąć' kurację, ale to zobaczymy jeszcze

Od półtorej miesiąca nie wyskoczył mi na twarzy żaden pryszcz - na plecach się zdarzało. Ogólnie już teraz jestem bardzo zadowolona, swobodnie wychodzę z domu bez makijażu itd

Pytałam się też o Effaclar Duo plus, czy mogę stosować i stwierdziła, że tak. Chciałabym już trochę działać na przebarwienia...

Super, gratulacje. Będziemy pewnie kończyć podobnie, choć też myślałam o tym żeby pociągnąć kurację miesiąc dłużej, tak dla pewności.
Ja stosowałam Epiduo, ale on mi tylko wysusza, a przebarwienia dalej są, więc wrócę do EffaclaraDuo, bo mam jeszcze całe opakowanie, sprzed kuracji.

[phideaux]

Napisane przez withi_as

Super, gratulacje. Będziemy pewnie kończyć podobnie, choć też myślałam o tym żeby pociągnąć kurację miesiąc dłużej, tak dla pewności.
Ja stosowałam Epiduo, ale on mi tylko wysusza, a przebarwienia dalej są, więc wrócę do EffaclaraDuo, bo mam jeszcze całe opakowanie, sprzed kuracji.

Dzięki Tak, chyba zaczęłyśmy z różnicą może kilku dni

Będziesz teraz stosowała ED, w trakcie kuracji?

[withi_as]

Napisane przez phideaux

Dzięki Tak, chyba zaczęłyśmy z różnicą może kilku dni

Będziesz teraz stosowała ED, w trakcie kuracji?

Tak, dzisiaj już nałożę Ale tylko punktowo na brodę, tam gdzie mam przebarwienia.

[serena.avon]

Hej dziś 14 dzień Axotretu 40mg/24h. Usta suche jak wiór - muszę nakładać pomadkę ochronną kilka-kilkanaście razy dziennie. Wysypu dalej brak Skóra zdecydowanie bardziej sucha, włosy mniej się przetłuszczają.
Najbardziej martwi mnie krwawienie z nosa:/ Rano mam pełno skrzepów z krwią, niefajne uczucie:/ Macie jakiś sprawdzony sposób na tą przypadłość, jakieś krople do nosa?
Pod koniec tygodnia śmigam na pobranie krwi, a w przyszłym tygodniu do dermy - zobaczymy, co powie

[Saphire_Blue]

Wczoraj byłam po skierowanie u lekarza pierwszego kontaktu do dermy i facet mnie po prostu rozwalił Pyta się mnie "na co pani to skierowanie?" - to mu odpowiadam, że na trądzik, a on do mnie "a gdzie pani ma ten trądzik?", musiałam mu tłumaczyć, żeby sobie zerknął w historię choroby, że leczę się długo i że jestem w trakcie kuracji izotekiem i tylko dlatego "rzekomo" nie widać, że coś mam na tej twarzy :P Może jestem zbyt krytyczna dla siebie :P

U mnie na szczęście jakiegoś długiego oczekiwania na dermatologa nie ma, na ogół czeka się koło tygodnia, tyle samo prywatnie, więc dla mnie decyzja, że pójdę na NFZ była jasna.

Kolejne info otrzymane w przychodni - teraz skierowania do specjalistów niby są ważne na 2 lata i to na konkretne schorzenie. Czyli idziemy np. do dermy z trądzikiem to musimy mieć na to skierowanie, ale nawet jak w trakcie np. wyskoczy nam jakaś wysypka to już bedzie to co innego i trzeba brać nowe skierowanie, bo to inny symbol choroby.
U Was w przychodniach też tak jest?

[phideaux]

Napisane przez Saphire_Blue

Kolejne info otrzymane w przychodni - teraz skierowania do specjalistów niby są ważne na 2 lata i to na konkretne schorzenie. Czyli idziemy np. do dermy z trądzikiem to musimy mieć na to skierowanie, ale nawet jak w trakcie np. wyskoczy nam jakaś wysypka to już bedzie to co innego i trzeba brać nowe skierowanie, bo to inny symbol choroby.
U Was w przychodniach też tak jest?

Ja już pisałam, że w ogóle nie potrzebowałam skierowania. Nie dopytywałam się o szczegóły, ale zrozumiałam, że jak ktoś jest w trakcie kuracji lub był niedawno u dermatologa, to nie potrzebuje skierowania. Ale jak idzie pierwszy raz, albo upłynęło dużo czasu, odkąd był ostatni (nie wiem ile), to już potrzebuje.
Ogółem jak zawsze dezinformacja panuje

Wczoraj użyłam 1 raz Effaclar Duo, trochę piekło na nałożone miejsca.

[Saphire_Blue]

Napisane przez phideaux

Ja już pisałam, że w ogóle nie potrzebowałam skierowania. Nie dopytywałam się o szczegóły, ale zrozumiałam, że jak ktoś jest w trakcie kuracji lub był niedawno u dermatologa, to nie potrzebuje skierowania. Ale jak idzie pierwszy raz, albo upłynęło dużo czasu, odkąd był ostatni (nie wiem ile), to już potrzebuje.
Ogółem jak zawsze dezinformacja panuje

Wczoraj użyłam 1 raz Effaclar Duo, trochę piekło na nałożone miejsca.

Właśnie u mnie rejestratorki powiedziały, że teraz to obowiązywać ma wszędzie. Stare skierowania mają stracić ważność i mają być nowe ważne na 2 lata(na konkretne schorzenie ;/), nie ważne ile lat się chodzi do specjalisty ;/ Stąd właśnie moje pytanie, czy to tylko moja przychodnia jest taka powalona.

[withi_as]

Napisane przez phideaux

Wczoraj użyłam 1 raz Effaclar Duo, trochę piekło na nałożone miejsca.

No ja też i u mnie na szczęście żadnej reakcji nie było Nie mogę doczekać się badań, robiłam ostatnie w grudniu i ciekawi mnie co tam u mojego cholesterolu słychać ;D

[Kasandra117]

Ja dzisiaj miałam wizytę i na dzisiejszą wizytę nie potrzebowałam skierowania(czyli tak jak mi powiedziała rodzinna). Jednak na kolejną wizytę,którą mam pod koniec marca już potrzebuję skierowanie. Udało mi się zarejestrować na konkretny termin ale muszę w ciągu dwóch tygodni donieść skierowanie bo inaczej termin przepada.
Nie ma to jak ganiać pacjenta od lekarza do lekarza po sam świstek

Ostatnio zaczęła mnie swędzieć skóra,przestraszyłam się,że to może wątróbka się odzywa. Jednak na szczęście wyniki są okej. Nawet cholesterol spadł od poprzedniego badania(wtedy 205, norma 200,dziś 190). Pani mnie uspokoiła,że to od leku i mam się nie przejmować tylko natłuszczać skórę.

Edit: Jeszcze dwa miesiące i koniec

[Butowniczka007]

Co do mojego podsumowania po ostatniej wizycie (2 luty 2015):
-przez miesiąc nic nowego mi nie wyskoczyło
-wskoczyłam na ciut większą dawkę czyli teraz 3 razy w tygodniu łykam 60 mg a w pozostałe po 40mg i zobaczymy jak organizm zareaguje
-jestem fuksiarą bo nie mam żadnych uciążliwych skutków ubocznych, suche usta i skórę przeżyję
-badania wszystkei wyszły w porządku

Cel na kolejne dwa miesiące: by zaczerwienienie zniknęło choć odrobinkę

[bleuclair]

Zazdroszczę Wam Dziewczyny, że wszystkie jesteście już raczej bliżej końca kuracji. Mnie znowu dopadło mega przeziębienie, mam ładne 40 st goraczki, odkąd przyjmuję Izotek to już chyba 4 raz, wcześniej az tak chorowita nie byłam, a noszę grzecznie czapkę i wszelkie inne akcesoria zimowe

[Cytrynusia]

Napisane przez bleuclair

Zazdroszczę Wam Dziewczyny, że wszystkie jesteście już raczej bliżej końca kuracji. Mnie znowu dopadło mega przeziębienie, mam ładne 40 st goraczki, odkąd przyjmuję Izotek to już chyba 4 raz, wcześniej az tak chorowita nie byłam, a noszę grzecznie czapkę i wszelkie inne akcesoria zimowe

Ani troche końca!^^ jestem przy 18 tabletce. Powodzenia Kochana: *

[Saphire_Blue]

Napisane przez bleuclair

Zazdroszczę Wam Dziewczyny, że wszystkie jesteście już raczej bliżej końca kuracji. Mnie znowu dopadło mega przeziębienie, mam ładne 40 st goraczki, odkąd przyjmuję Izotek to już chyba 4 raz, wcześniej az tak chorowita nie byłam, a noszę grzecznie czapkę i wszelkie inne akcesoria zimowe

Powiem Ci, że właśnie wbrew pozorom te wszystkie paskudne choróbska łapią nawet jak się przestrzega zimowego ubioru.Przez lata chorowałam w sezonie nawet co 2 tygodnie, a nosiłam grube rajstopy i byłam szczelnie owinięta w płaszcz, gruby szalik, 2 pary rękawiczek i czapkę. Żeby było zabawniej moje kuzynki latają w zimę w adidasach i kurtkach, które są cienkie i im chyba ledwo sięgają do pępka, a moja siostra potrafi wcinać lody na patyku przy temp. -17 w drodze ze sklepu do domu :P i one praktycznie może raz na sezon złapią lekkie przeziębienie.

[Asiaa_123]

Cześć, mam dość nietypowe pytanie odnośnie retinoidów doustnych... Mianowicie przyjmuję Aknenormin, biorę go zawsze ze śniadaniem, ale mam taką a nie inną przemianę materii (szybką w każdym razie, że około godzine po śniadaniu z którym przyjmuję lek, lecę do toalety. Stąd moje pytanie, czy nie wie ktoś z was może, w jakim czasie kapsułka Aknenorminu się rozpuszcza? Chodzi o to, czy przez wizytę w toalecie ona mi po prostu "nie przepadnie", że tak to sobie pozwolę ująć

[withi_as]

Napisane przez Asiaa_123

Cześć, mam dość nietypowe pytanie odnośnie retinoidów doustnych... Mianowicie przyjmuję Aknenormin, biorę go zawsze ze śniadaniem, ale mam taką a nie inną przemianę materii (szybką w każdym razie, że około godzine po śniadaniu z którym przyjmuję lek, lecę do toalety. Stąd moje pytanie, czy nie wie ktoś z was może, w jakim czasie kapsułka Aknenorminu się rozpuszcza? Chodzi o to, czy przez wizytę w toalecie ona mi po prostu "nie przepadnie", że tak to sobie pozwolę ująć

No coś Ty ... wątpię żeby to miało jakikolwiek wpływ, lek szybko przechodzi do krwi, nie potrafię dokładnie Ci powiedzieć w którym odcinku zostaje wchłonięty, ale pomyśl sobie, że śniadanie, które jesz, jakieś dwie godziny 'leżakuje' w Twoim żołądku, a to co z siebie 'wyrzucasz' tą godzinę po śniadaniu, to jest zupełnie inna treść, prawdopodobnie kolacja, jak w nocy nic nie jesz. Pokarm tak szybko nie przelatuje przez układ pokarmowy, ma solidną drogę do pokonania (samo jelito cienkie ma 7metrów). Lek wchłania się stosunkowo szybko, a jego ilość kumuluje w krwi i ciągle krąży, stąd kuracja trwa tak długo. Ja tam po śniadaniu od razu lecę do ubikacji, więc teoretycznie po ponad 150 dniach nie powinnam widzieć żadnej poprawy, gdyby tak było


Dopadła mnie potworna wysypka na ręce, przy prawej dłoni .. Wystarczyło wrócić na salę porodową, ponosić jałowe, paskudne rękawiczki, dezynfekować ręce trylion razy i już ...
W związku z tym schodzę z 40mg na 30mg do odwołania.

[Rogson]

^^Aż tak szybko to raczej nie trawisz pokarmu :P, spożycie posiłku jest najczęściej bodźcem do wydalenia resztek pokarmowych z jeszcze wcześniejszych posiłków, więc o to że Ci kapsułka z tyłka wyleci nie musisz się martwić

[Agatha2003]

Asia_123 nie powiem Ci po jakim czasie się rozpuszcza, bo nie wiem...ale działanie tabletek jest odczuwalne u niektórych już po 3-4 dniach. U mnie przemiana materii jest fatalna, nie musze "lecieć do toalety" nawet kilka dni. Te tabletki strasznie wysuszają, więc myśle że nawet pod koniec kuracji będziesz mieć też taki mega zastój jak ja :P (też miałam aknenormin 40mg/doba przez całą kurację- wybrane 140 mg/kg)

[Asiaa_123]

Napisane przez Agatha2003

Asia_123 nie powiem Ci po jakim czasie się rozpuszcza, bo nie wiem...ale działanie tabletek jest odczuwalne u niektórych już po 3-4 dniach. U mnie przemiana materii jest fatalna, nie musze "lecieć do toalety" nawet kilka dni. Te tabletki strasznie wysuszają, więc myśle że nawet pod koniec kuracji będziesz mieć też taki mega zastój jak ja :P (też miałam aknenormin 40mg/doba przez całą kurację- wybrane 140 mg/kg)

Nie nie, nie zrozumiałaś mnie, mi nie chodzi po jakim czasie działanie leku jest odczuwalne, bo sama wiem i biorę Akne już od prawie 4 miesięcy

Dzięki za resztę odpowiedzi, może i pytanie było głupie, ale... Jestem o tą informację już mądrzejsza i nie muszę się martwić, że jak ledwo połknę Aknenormin to zaraz mi "ucieknie"

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez Rogson

^^Aż tak szybko to raczej nie trawisz pokarmu :P, spożycie posiłku jest najczęściej bodźcem do wydalenia resztek pokarmowych z jeszcze wcześniejszych posiłków, więc o to że Ci kapsułka z tyłka wyleci nie musisz się martwić

Hahaha, to dobrze, że mi z tyłka nie wyleci! Już nie muszę się obawiać

[Agatha2003]

W takim razie zazdroszcze Ci przemiany materii ja mam raptem 25 lat (nie rodziłam) a już od ponad 2 lat walcze z niemiłą kobiecą chorobą..

[Saphire_Blue]

Izo jest w kapsułkach określanych jako płynne w środku, zatem sama substancja szybciutko się musi wchłaniać. W mojej ulotce nic nie pisze, że należy się przejmować nawet zwymiotowaniem leku, a dla porównania na każdych tabletkach anty jest info, że jeśli się je zwymiotuje w ciągu 4 godzin od zażycia to jest ryzyko nieskuteczności. Więc nie ma się co obawiać o Izo.

[adrianna17]

bleuclair współczuję i mam pytanie co do włosów? uspokoiło się to wypadanie? ja narazie biorę sillice mam nadzieje ze będzie ok

[Agatha2003]

Jestem po wizycie u derm, jednak to nie koniec kuracji :/ derm stwierdziła, że jeszcze żuchwa nie jest do końca wyleczona i tak dała mi recepte na AŻ 90 kapsułek po 20 mg...czyli kolejne 45 dni męczarni...gdybym miała je wszystkie wybrać w aptece to 209 zł nie moje. Wzięłam 60 kapsułek, reszte ew. odkupie od znajomej która musiała przerwać kuracje... nie wiem czy derm się troche nie rozpędziła-wg dawki, wagi to ma wziąć aż 170 mg/kg :O

aa i pow derm że strasznie mi lecą włosy...dała mi w prezencie saszetki Gelacet (ona je sobie bardzo chwaliła jak jeszcze studiowała, że wzmacniały jej włosy i przede wszystkim odporność). Ciekawe jak na mnie zadziałają..

[bleuclair]

Napisane przez adrianna17

bleuclair współczuję i mam pytanie co do włosów? uspokoiło się to wypadanie? ja narazie biorę sillice mam nadzieje ze będzie ok

Jest trochę lepiej. Nie wiem czy to zasługa szamponu Dermena oraz kapsułek Revalid, czy raczej tego, że brałam od 3 mc ledwie 10 mg na dobę, ale widzę różnicę. Ciekawe jak będzie teraz, bo dawka delikatnie zwiększona- raz 20 mg, raz 10 mg, na przemian no i jeszcze to przeziębienie... boję się,że włosy znów zaczną bardziej wypadać. No i nie wiem, ile mogę tak przyjmować ten Revalid, bo na opakowaniu jest napisane ,że przez 3 mc trwa kuracja, więc ja za 3 tygodnie powinnam już skończyć, chciałabym brać dłużej, nie wiem czy mogę. Bo ja jak brałam Silicę to niestety nie widziałam efektu

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez adrianna17

bleuclair współczuję i mam pytanie co do włosów? uspokoiło się to wypadanie? ja narazie biorę sillice mam nadzieje ze będzie ok

Napisane przez Agatha2003

Jestem po wizycie u derm, jednak to nie koniec kuracji :/ derm stwierdziła, że jeszcze żuchwa nie jest do końca wyleczona i tak dała mi recepte na AŻ 90 kapsułek po 20 mg...czyli kolejne 45 dni męczarni...gdybym miała je wszystkie wybrać w aptece to 209 zł nie moje. Wzięłam 60 kapsułek, reszte ew. odkupie od znajomej która musiała przerwać kuracje... nie wiem czy derm się troche nie rozpędziła-wg dawki, wagi to ma wziąć aż 170 mg/kg :O

aa i pow derm że strasznie mi lecą włosy...dała mi w prezencie saszetki Gelacet (ona je sobie bardzo chwaliła jak jeszcze studiowała, że wzmacniały jej włosy i przede wszystkim odporność). Ciekawe jak na mnie zadziałają..

Moim zdaniem lepiej wziąć więcej na tzw wszelki wypadek , niż za mało. Tym bardziej,że masz tam jeszcze jakieś małe problemy skórne.Ja np bardzo obawiam się,że moja dermatolog nie zechce nawet bym wybrała dawkę minimalną, bo moja kuracja będzie i tak trwać baaardzo dłuuugo ( już trwa ponad pół roku, a nie jestem nawet w połowie) i obawiam się,że wcześniej zechce się mnie pozbyć, przez co będę musiała szukać kogoś kto mi wypisze jeszcze kilka opakowań

[Agatha2003]

bleuclair, ja już wybrałam i tak dużo- jak tak czytam to max ktoś bierze 120-130mg/kg a ja mam mieć aż 170? to nie są witaminy, boje się pomyśleć nawet w jakiej kondycji jest moja wątroba...poza tym, boję się o ciąże w przyszłości- nie chce zaszkodzić dziecku. Czytałam na wizażu wypowiedz jednej dziewczyny że zaszła w ciąże 11 miesięcy po zakończeniu kuracji i że urodziła silnego, zdrowego chłopca..ale nie wiem jaką dawkę izoteku wybrała. Za ok. 1,5 roku biorę i ślub i nie chce czekać z dzieckiem

[Saphire_Blue]

Napisane przez bleuclair

Jest trochę lepiej. Nie wiem czy to zasługa szamponu Dermena oraz kapsułek Revalid, czy raczej tego, że brałam od 3 mc ledwie 10 mg na dobę, ale widzę różnicę. Ciekawe jak będzie teraz, bo dawka delikatnie zwiększona- raz 20 mg, raz 10 mg, na przemian no i jeszcze to przeziębienie... boję się,że włosy znów zaczną bardziej wypadać. No i nie wiem, ile mogę tak przyjmować ten Revalid, bo na opakowaniu jest napisane ,że przez 3 mc trwa kuracja, więc ja za 3 tygodnie powinnam już skończyć, chciałabym brać dłużej, nie wiem czy mogę. Bo ja jak brałam Silicę to niestety nie widziałam efektu

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------




Moim zdaniem lepiej wziąć więcej na tzw wszelki wypadek , niż za mało. Tym bardziej,że masz tam jeszcze jakieś małe problemy skórne.Ja np bardzo obawiam się,że moja dermatolog nie zechce nawet bym wybrała dawkę minimalną, bo moja kuracja będzie i tak trwać baaardzo dłuuugo ( już trwa ponad pół roku, a nie jestem nawet w połowie) i obawiam się,że wcześniej zechce się mnie pozbyć, przez co będę musiała szukać kogoś kto mi wypisze jeszcze kilka opakowań

To Revalid ma jakieś ograniczenia czasowe w braniu? Ani na Silice ani na Vitapilu który biorę teraz nic takiego nie ma ... Nawet babka z apteki powiedziała że suplementy działają dopiero po 4 miesiącach. Dziwne.

I masz rację. Lepiej wybrać więcej niż mniej i mieć nawrót. Myślisz że skoro bierzesz już pół roku to przerwie Ci w trakcie kurację? Dziwna kobieta.