skończyłam studia i jestem bezrobotna

[Flofferek]

Hej. Watek czytam juz od bardzo dawna. Teraz jednak na szybko mam pytanie odnosnie CV (znow szukam pracy i przerabiam moje stare CV), a mianowicie, mialam kiosk i jak mam go wpisac w cv? Czy moze byc jako "Prowadzenie własnej działalności gospodarczej – kiosk typu „Ruch”? Czy wystarczy to napisac, czy trzeba wypisywac obowiazki (tez w innej pracy)? Czy o tym mozna mowic, jak na rozmowie kwalifikacyjnej sie zapytaja?
Z gory dzieki za pomoc.

PS. a jeszcze odnosnie studiow (przegladajac rozne CV i czytajac w necie roznie ludzie robia)
2005 – obecnie Studia magisterskie na Uniwersytecie xxx w xxx, Kierunek xxx
czy moze Uniwersytet xxx w xxx, wydzial xxx, kierunek xxx, planowany tytul uzyskania magistra wrzesien 2010.

Raz jeszcze bardzo dziekuje za wszelkie wskazowki. Kurcze, moze nie powinnam do tego watku sie podpinac, no ale moze na szybko ktos cos doradzi.

[titina]

Napisane przez Flofferek

Hej. Watek czytam juz od bardzo dawna. Teraz jednak na szybko mam pytanie odnosnie CV (znow szukam pracy i przerabiam moje stare CV), a mianowicie, mialam kiosk i jak mam go wpisac w cv? Czy moze byc jako "Prowadzenie własnej działalności gospodarczej – kiosk typu „Ruch”? Czy wystarczy to napisac, czy trzeba wypisywac obowiazki (tez w innej pracy)? Czy o tym mozna mowic, jak na rozmowie kwalifikacyjnej sie zapytaja?
Z gory dzieki za pomoc.

PS. a jeszcze odnosnie studiow (przegladajac rozne CV i czytajac w necie roznie ludzie robia)
2005 – obecnie Studia magisterskie na Uniwersytecie xxx w xxx, Kierunek xxx
czy moze Uniwersytet xxx w xxx, wydzial xxx, kierunek xxx, planowany tytul uzyskania magistra wrzesien 2010.

Raz jeszcze bardzo dziekuje za wszelkie wskazowki. Kurcze, moze nie powinnam do tego watku sie podpinac, no ale moze na szybko ktos cos doradzi.

Możesz napisać : - własna działalność gospodarcza - sklepik a co do szkoły to ja pisałam że w trakcie.

[ratta]

Ja bym napisała: "własna działalność gospodarcza - kiosk", i jeśli robiłaś zamówienia na artykuły i sama sprzedawałaś to możesz to w 2 słowach zawrzeć zakres obowiązków, ale raczej dla każdego jest jasne, co znaczy prowadzić kiosk, więc można te informacje pominąć.

Co do studiów, to ja piszę 2005-do teraz - uniwersytet, wydział, specjalizacja. I chyba w nawiasie dopiszę, na kiedy planowany jest egzamin magisterski

[Flofferek]

ok dzieki za odzew wyslalam zanim odpisalyscie. Watpie, ze bedzie odzew, bo pomijajac wszystko inne, dosc stare ogloszenie, ale jakos musze zaczac.

[pumas]

JA bym to napisala tak:

prowadzenie detalicznych punktów (punktu) sprzedaży prasy i papierosów
obowiązki: handel, zaopatrzenie, negocjacje handlowe, działania marketingowe i promocyjne,
kontakty z przedstawicielami itd, co tam wiecej potrzebujesz.

[AmericanGirl]

Ja bym zdecydowanie wypisała obowiązki . To , że ktoś ma swój kiosk może znaczyć , że TYLKO sprzedawał towar lub , że zajmował się handlem , księgowością , zatowarowniem itd - a to już całkiem inaczej wygląda w cv .

[Puntodivista]

Dostałam zaproszenie na test wiedzy... niby nic a tak wiele

[bravvurka]

Napisane przez Puntodivista

Dostałam zaproszenie na test wiedzy... niby nic a tak wiele

I jak poszło?

[MarudexuS]

Napisane przez antena22

Oj mi też marzyła się kiedyś praca stewardessy,ale niestety przeszkodą jest język.Znam tylko angielski,ale jego poziom nie zadowala mnie (niestety na kurs nie ma szans,bo od września chodzę do policealnej szkoły-uczę się na kosmetyczkę)Wczoraj po wyżaleniu się Wam wysłałam parę aplikacji z czego 3 w moim mieście/regionie!Normalnie szok że aż tyle było ogłoszeń Zobaczmy co z tego będzie.Najgorsze w tym wszystkim jest to że praktycznie wszędzie wymagają bardzo dobrego/biegłego angielskiego a mój taki nie jest.Nie wiem może mam zboczenie po pracy w szkole językowej i zbyt surowo się oceniam bo jeśli chodzi o rozmowę to większych problemów nie mam (podczas stażu często miałam kontakt z zagranicznym klientem i nie raz musiałam mu tłumaczyć dlaczego musi zapłacić tyle i tyle)gorzej niestety z pisaniem Takiego nieoficjalnego maila jeszcze sklecę,ale korespondencja biznesowa-MASAKRA

Dziewczyno, czego Ty się boisz?
Ja też nie jestem anglistką, robię masę błędów, ale na ogłoszenia z b dobrym angielskim wysyłałam CV!
I też tak rób, zwłaszcza, że masz jakieś tam doświadczenie z obcokrajowcami, i ten fakt podkreślaj na rozmowie tzn, że potrafisz się bez problemu porozumieć
Grunt to mówić, pokazać, że się nie ma oporów poza tym rekrutujący też niekoniecznie są biegli w angielskim i uwierz mi, nie liczą każdego błędu, tylko patrzą czy mówisz a jakieś tam pisma to sobie już poszukasz w pracy jak pisać wujek google pomoże
W każdym razie ja pracuję już w 2 międzynarodowej korporacji i jakoś żyję fakt, że na technicznym stanowisku, ale jednak używać angielskiego na co dzień muszę.

[Puntodivista]

Napisane przez bravvurka

I jak poszło?

To dopiero w przyszłym tygodniu... Muszę przerobić kilka ustaw do tego czasu i zobaczymy

[antena22]

Dzisiaj dostałam maila z ministerstwa że zapraszają mnie na postępowanie kwalifikacyjne Niestety jest tyle chętnych że zrobili 2 etapy.no nic może tym razem szczęście się do mnie uśmiechnie...

[VwVampirka]

Napisane przez Flofferek

Hej. Watek czytam juz od bardzo dawna. Teraz jednak na szybko mam pytanie odnosnie CV (znow szukam pracy i przerabiam moje stare CV), a mianowicie, mialam kiosk i jak mam go wpisac w cv? Czy moze byc jako "Prowadzenie własnej działalności gospodarczej – kiosk typu „Ruch”? Czy wystarczy to napisac, czy trzeba wypisywac obowiazki (tez w innej pracy)? Czy o tym mozna mowic, jak na rozmowie kwalifikacyjnej sie zapytaja?

A na jakie stanowisko będziesz aplikować? Dla mnie taka pozycja to okazja, która by się zmieniała w zależności od potrzeb
np Jeśli aplikowałabym na księgowość, to w obowiązkach bym podkreśliła np prowadzenie własnych rozrachunków, składanie zamówień, rozliczenia z dostawcami, ...
Jeśli startowałabym gdzieś do Analityki finansowej, to podkreśliłabym pozyskiwanie nowych klientów, analizę ofert potencjalnych kontrachentów, ....
W pracy na jakimś kierowniczym stanowisku to wpisałabym np zarządzanie personelem, organizacja miejsca pracy, przydzielanie obowiązków,...
Pomysłów jest dużo, chyba do każdego stanowiska bym znalazła co najmniej kilka pozycji

Napisane przez Puntodivista

Dostałam zaproszenie na test wiedzy... niby nic a tak wiele

Wiecie co niedawno znalazłam....


Zaświadczenie o odbytej praktyce zawodowej w szkole średniej. Było pomiędzy stertą makulatury, którą dostałam po maturze i którą potem przejrzałam tylko pobierznie - i nie przyszło mi na myśl by zajrzeć do starej karty zdrowia Co prawda byłam tam tylko miesiąc, ale na stanowisku księgowej i to w zakładzie budżetowym do którego niedawno składałam papiery
Nie dołączyłam tego to papierów aplikacyjnych, bo wogle nie wiedziałam wtedy, że coś takiego mam, ale jeśli mnie zaproszą na rozmowę, to nie zapomnę się tym pochwalić
Tylko czy zadzwonią.... Papiery trzeba było tam składać do wtorku (tydz. temu) a oni dalej nie dzwonią....

[Trinette]

Hej,
Ze względu ze niektóre z Was bardzo mi pomogły i uspokoiły, postanowiłam podać Wam linka do bezpłatnych warsztatów/szkoleń w Warszawie - W ramach Dni Kariery Zapisy juz sie rozpoczely - od północy.
http://www.dnikariery.pl/secms/pl/ed...iejetnosci#332

[VwVampirka]

Hej dziewczyny

Ja dziś byłam na kolejnej rozmowie w kolejnym urzędzie...
Moim zdaniem wypadłam tak całkiem, całkiem.
Jak wychodziłam, to słyszałam, że w pokoju komisji rozpoczęła się burzliwa dyskusja na mój temat... Wiem, że mówili o mnie, ale nie dosłyszałam co...
To chyba dobrze, ze o mnie tak rozmawiali, bo przynajmniej wiem, że sprawa nie wyglądała np tak: "- to co o niej myślicie? -nie, -nie, -ja też nie, więc co planujecie zrobić na obiad?

Ciekawe czy moje losy dale się ważą...


No i pisałam, że zaczęłam współpracę z tym doradztwem finansowym...
Jak na razie to koszty zaczynają mnie przerastać:
na bilety wydałam ok 300zł, na telefon ok 60zł, wczoraj zapłaciłam 80zł za zaświadczenie o niekaralności i jego 4 odpisy notarialne, no i w perspektywie mam jeszcze założenie własnej działalności gospodarczej (czyli ok 400zł/m-c ZUS), dojazd na własny koszt na egzamin i pewnie jeszcze jakąś opłatę za licencję...
A wypłata.... Byłam już u kilku znajomych, w tej chwili chodzę już do dalszych znajomych i jeszcze nic nie podpisałam A wynagrodzenie prowizyjne...
Niby proponuję na prawdę fajne rzeczy, sama bym chętnie z nich skorzystała, ale nie mam pieniędzy.... tak jak i moi znajomi...

[Wenila]

doradztwo finansowe??? to coś co mnie ostatnio prześladuje, ja się na to nie piszę nie ma mowy. Kit mi taki wciskali ze głowa mała. Tak naprawdę to chodzi o to, ze ja znajduję ludzi....a ci wyżej dostają za to kasę...a ja jakiś mały %

[Madaaa]

Napisane przez Wenila

doradztwo finansowe??? to coś co mnie ostatnio prześladuje, ja się na to nie piszę nie ma mowy. Kit mi taki wciskali ze głowa mała. Tak naprawdę to chodzi o to, ze ja znajduję ludzi....a ci wyżej dostają za to kasę...a ja jakiś mały %

Oj takich ofert jest wiele, ale ja się na to nie piszę.

Też jestem po studiach i bez pracy....

[AmericanGirl]

Napisane przez VwVampirka

Hej dziewczyny

Ja dziś byłam na kolejnej rozmowie w kolejnym urzędzie...
Moim zdaniem wypadłam tak całkiem, całkiem.
Jak wychodziłam, to słyszałam, że w pokoju komisji rozpoczęła się burzliwa dyskusja na mój temat... Wiem, że mówili o mnie, ale nie dosłyszałam co...
To chyba dobrze, ze o mnie tak rozmawiali, bo przynajmniej wiem, że sprawa nie wyglądała np tak: "- to co o niej myślicie? -nie, -nie, -ja też nie, więc co planujecie zrobić na obiad?

Ciekawe czy moje losy dale się ważą...


No i pisałam, że zaczęłam współpracę z tym doradztwem finansowym...
Jak na razie to koszty zaczynają mnie przerastać:
na bilety wydałam ok 300zł, na telefon ok 60zł, wczoraj zapłaciłam 80zł za zaświadczenie o niekaralności i jego 4 odpisy notarialne, no i w perspektywie mam jeszcze założenie własnej działalności gospodarczej (czyli ok 400zł/m-c ZUS), dojazd na własny koszt na egzamin i pewnie jeszcze jakąś opłatę za licencję...
A wypłata.... Byłam już u kilku znajomych, w tej chwili chodzę już do dalszych znajomych i jeszcze nic nie podpisałam A wynagrodzenie prowizyjne...
Niby proponuję na prawdę fajne rzeczy, sama bym chętnie z nich skorzystała, ale nie mam pieniędzy.... tak jak i moi znajomi...

Niestety nawet jak się ma wieeelu znajomych to mało osób decyduje się cokolwiek podpisać . Bardzo cięzko na tym zarobić a koszty własnej działalności małe nie są . Ciekawe czy chociaż na pokrycie zusu wystarczy. Sama kiedyś przez przypadek poszłam na rozmowę do firmy w której zajmowali się wciskaniem kart kredytowych . Dzwoniąc oczywiście zapewniali , że nie będzie to żadna akwizycja . Poza rozmową z panem kierownikiem , miałam okazję porozmawiać z pracownikami ( głównie młodzi ludzie ) i niby udaje im się wyciągnąc koło 2 tys miesięcznie a tym najlepszym nawet 3 . Nie wiem ile w tym prawdy , ale wolałabym zarabiać 900zł niż zaczepiać ludzi na ulicy i wciskać im karty . Praca przyjemna nie jest ale może akurat Tobie się powiedzie

[antena22]

Długo mnie tu nie było (pamięc w komputerze padła i byłam przez tydzień odcięta od świata )Niestety nie udało mi się na razie znaleść pracy w stolicy,ale nieoczekiwanie w poniedziałek dostałam propozycję pracy dorywczej Strasznie się cieszę,Moze nie zarobię jakiejś zawrotnej kasy ale będę miała na drobne wydatki.Oczywiście nadal będę wysyłać CV.może w końcu się uda...ah i jeszcze jedna miła rzecz mnie spotkała.Moja była szefowa zaproponowała mi pomoc przy "podkręcaniu" CV (robi studia podyplomowe z HR-u).może dzięki jej wskazówkom w koncu będzie idelane i żaden pracodawca mi się nie oprze

[froggio]

na goldenline ludzie z branzy hr ,rekruteerzy bez zadnych problemow Ci sprawdza

[VwVampirka]

Wiecie, właśnie stwierdziłam, że zostałam bankrutem
Jak zaczynałam współpracę z tym doradztwem, to miałam na koncie ponad 400zł, w tej chwili mam 3 Wszystko poszło na bilety, zaświadczenia i telefon. Dobrze, że jeszcze nie założyłam tej działalności, bo musiałabym się chyba sprzedać na ulicy by opłacić te zusy.
Koniec z tym.
Porobiłam już trochę tych analiz, doradztw, ale niestety te rzeczy sprawdzają się tylko tam gdzie mają pieniądze, a nie wśród bezrobotnych lub osób po uszy zadłużonych (ja proponowałam oferty na oszczędzanie).

Teraz trzeba będzie się z tego wykręcić.

Jak się pracuje, to powinno się za to dostać jakąś płacę, a ja tam jak do tej pory to ciągle płacę za to że pracuję...

Na najbliższym szkoleniu, powiem kierowniczce, że skończyła mi się kasa nawet po to by jeździć na spotkania z nią...

[Ariena]

Vampirka współczuję Faktycznie olej to bo nic dobrego nie przynosi, to taka akwizycja bez dochodu. Co innego jakbyś miała jakąś podstawę. To już lepiej chyba ulotki rozdawać...przynajmniej ma się parę złotych za godzinę. Naprawdę trzymam kciuki żebyś coś znalazła, głowa do góry
Co do mnie to nadal wchodzę na wątki o szukaniu pracy mimo że pracuję. Umowa mi się kończy pod koniec marca i wciąż nie wiem czy mnie zostawią... Mam nadzieję że tak. W międzyczasie byłam na rozmowie o pracy w laboratorium oczyszczalni niedaleko gdzie mieszkam. Praca marzenie i w moim zawodzie. Składałam CV tam latem i teraz się odezwali że potrzebują 2 osoby. Babka mówiła że nawet nie oczekuje doświadczenia tylko chęci do pracy.
No ale praca od 1 maja to jeszcze mają duuuużo czasu i pewnie multum kandydatów także się nie nastawiam. Już bardziej realne jest to że mi przedłużą umowę w obecnej pracy choć też nie jest pewne.

[Wenila]

z tym doradztwem to niestety jest tak, ze menadżer od siedmiu boleści szuka do współpracy ludzi, którzy szukają dla niego klientów. Podpisuje się umowy za jakąś marną kasę a całą śmietankę spija ten wspomniany boss. Tak naprawdę to jest żerowanie i zarabianie za pracę innych.
Co więcej, szkolenia sa tak skonstruowane, ze samemu wierzy się w cudowny projekt jaki się sprzedaje.

Osobiscie jestem wściekła bo w ostatnim czasie dostałam kilkanaście propozycji takiej pracy...podziękowałam, jak to było na Sami swoi; "Niech głupszego od siebie znajdą...."

[antena22]

Napisane przez froggio

na goldenline ludzie z branzy hr ,rekruteerzy bez zadnych problemow Ci sprawdza

Wiem korzystałam już z ich pomocy,ale jak widać nie przyniosło to efektu.Niestety większość tych rad była bardzo szablonowa,wszystko można znaleźć na stronach typu pracuj.pl a rady typu "opisz jakąś sytuację problemową z która miałaś do czynienia i jak sobie z nią poradziłaś" doprowadzają mnie do szału.Bo co mam napisać że, zadzwoniła babka z pretensjami czemu np. rekruter do niej nie zadzwonił a ja zaczęłam wciskać kity typu"ojej naprawde?bardo mi przykro,ale widzi Pani w biurze w Dublinie była awaria i przez kilka dni telefony nie działały".Przecież wiadomo że różne "sytuacje problemowe" rozwiązuje się poprzez wciskanie przeróżnych kitów dostosowanych do sytuacji.Przynajmniej ja do tej pory z tym się spotkałam.mimo wszystko dziękuje za radę.Mam nadzieję że wizyta u b.szefowej bardziej mi pomoże

[VwVampirka]

W tym co mi proponowali, to w razie podpisania umowy to ja też miałabym dobrą kasę, np, jeśli namówiłabym kogoś do oszczędzania- regularnie co miesiąc przez 2 lata po 150zł to ja bym miała z tego prowizję trochę ponad 300zł. Grosze jak widać to nie są, ale ja mam mówić ludziom, że wszystko jest dobierane do ich indywidualnych potrzeb, wszystko jest opracowywana specjalnie dla nich a w rzeczywistości wszystkim daje się to samo, czyli nie mogą oszczędzać elastycznie, minim. kwota to te 150zł, nie można przed upływem 2 lat z tego zrezygnować itd...

Ja namówiłam już parę osób do oszczędzania, ale osoby te miały różne potrzeby, a moim zadaniem teraz miałoby być to, żeby przekonać ich że to co im oferuje jest dokładnie tym czego ode mnie oczekują. Nie ważne, że ktoś akurat zarabia niecały tys zł, spłaca kredyty, lub w każdej chwili może stracić pracę. Ja mam "Uświadomić klienta, jak ważne jest by już dziś zaczął oszczędzać".

Wiecie, teraz tak sobie myślę, że na tych szkoleniach to faktycznie trochę zrobili mi wodę z mózgu... Ja ciągle jestem przekonana, że sprzedawałam super ofertę...

[VwVampirka]

UWAGA!!!

Jutro idę do pracy!

A konkretniej, to dziś zadzwoniła do mnie Pani z jednego z biur rachunkowych. Jedna z Jej pracownic jest w ciąży i do końca roku Jej nie będzie. Tak więc przez parę miesięcy jest tam wolne miejsce...

Rozmowę miałam przed chwilą. Praca jest w mojej miejscowości, ale akurat teraz byłam w sąsiednim mieście oddalonym o 40km. Ale dojechałam i szefowa zaproponowała mi miesięczny okres próbny, a potem um.zlecenie. Będę musiała sobie trochę powtórzyć... Wiem, że dam radę, ale i tak się boję...

I wiecie, tak mi zależy na tej pracy, że nawet nie spytałam się o zarobki...
Ale chyba coś dostanę, przynajmniej po tym okresie próbnym...

[Puntodivista]

Napisane przez VwVampirka

UWAGA!!!

Jutro idę do pracy!

Gratuluję

Ja ostatnio byłam na kilku rozmowach i czekam na rezultaty...

[Wenila]

Kasia...komu jak komu, ale Tobie się praca należała!!! Cieszę się ogromnie i trzymam kciuki. Na pewno sobie poradzisz, co więcej...umowa na czas nieokreślony to tylko kwestia czasu!! Buziak wielki ode mnie

[pumas]

Napisane przez VwVampirka

UWAGA!!!

Jutro idę do pracy!

A konkretniej, to dziś zadzwoniła do mnie Pani z jednego z biur rachunkowych. Jedna z Jej pracownic jest w ciąży i do końca roku Jej nie będzie. Tak więc przez parę miesięcy jest tam wolne miejsce...

Rozmowę miałam przed chwilą. Praca jest w mojej miejscowości, ale akurat teraz byłam w sąsiednim mieście oddalonym o 40km. Ale dojechałam i szefowa zaproponowała mi miesięczny okres próbny, a potem um.zlecenie. Będę musiała sobie trochę powtórzyć... Wiem, że dam radę, ale i tak się boję...

I wiecie, tak mi zależy na tej pracy, że nawet nie spytałam się o zarobki...
Ale chyba coś dostanę, przynajmniej po tym okresie próbnym...

gratuluje! Widzicie dziewczyny, zaczyna sie udawac...

[antena22]

Napisane przez VwVampirka

UWAGA!!!

Jutro idę do pracy!

A konkretniej, to dziś zadzwoniła do mnie Pani z jednego z biur rachunkowych. Jedna z Jej pracownic jest w ciąży i do końca roku Jej nie będzie. Tak więc przez parę miesięcy jest tam wolne miejsce...

Rozmowę miałam przed chwilą. Praca jest w mojej miejscowości, ale akurat teraz byłam w sąsiednim mieście oddalonym o 40km. Ale dojechałam i szefowa zaproponowała mi miesięczny okres próbny, a potem um.zlecenie. Będę musiała sobie trochę powtórzyć... Wiem, że dam radę, ale i tak się boję...

I wiecie, tak mi zależy na tej pracy, że nawet nie spytałam się o zarobki...
Ale chyba coś dostanę, przynajmniej po tym okresie próbnym...

Gratuluje
Ja jak na razie mam pracę dorywcza kilka dni w tygodniu.Szału nie ma ale lepsze to niż nic.

[VwVampirka]

Dzięki dziewczyny

No to pora na relacje...
Było ciężko, praca zupełnie inna niż ta na moim stażu. Zostałam zarzucona nowymi informacjami, tak, że po jakimś czasie przestałam kontaktować co do mnie mówią... Ale myślę, że to wszystko, to tylko kwestia czasu Pomalutku się wdrożę, na początku zawsze trzeba swoje odcierpieć
Ważne, że nikt się mnie nie czepiał, że np po raz któryś o coś się pytam, lub że czegoś nie pamiętam...
Zobaczymy jak mi pójdzie jutro