![]() |
#2671 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
![]()
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2672 |
Zadomowienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dzieki ,zobaczymy co z tego wyniknie bo on ma tendencje do wystawania pod moim domem a nie mam zamiaru go ogladac a tym bardziej słuchac .
__________________
Bóg dał ci rozum wiec z niego korzystaj! “Nie musisz patrzeć z zazdrością na własność innych; nikt nie posiada tego, czego nie mógłbyś zdobyć sam, bez zabierania drugiemu czegokolwiek.” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2673 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 50
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witajcie!
Pisałam tu parę miesięcy temu o swoim wybuchowym mężu. Chciałam Wam dziewczyny powiedzieć, że dopiero po czasie człowiek widzi na jakie nienormalne zachowania się godził... My ze sobą już nie mieszkamy, rozwodzimy się za jakiś czas, ale utrzymujemy stały kontakt. Mój mąż już po paru tygodniach zaczął oglądać się za innymi ![]() ![]() Trzymam za Was kciuki dziewczyny, pamiętajcie, że jeśli czujecie się źle, poniżane i nieszanowane, to Wasza miłość go nie zmieni. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2674 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 240
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
jak dobrze ze trafilam na ten watek
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2675 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
witajcie...również zapisuję się do wątku po kolejnej przepłakanej nocy i poranku rozpoczętym tak samo. Czuje się, jakby mój Tż miał dwa różne oblicza, zachowuje się jak 2 osoby w 1. Raz jest czuły, przytula i mówi, że kocha, żeby za dosłownie chwilę zwyzywać mnie od najgorszych o byle co. Wczoraj strasznie mnie zranił i powiedział takie słowa, że do teraz krążą mi po głowie, do tego zażądał, żebym więcej się do niego nie oddzywała strasznie wyklinając, a ja głupia odrazu kilka smsów do niego, bo nie chciał odebrać, ż wkońcu odebrał i jakoś się pogodziliśmy sie. Tylko teraz czuję się poniżona i upokorzona... ciągle mówię sobie"nigdy więcej nie będzie mnie tak traktować"i chciałabym odejść, ale zaraz sobie myślę, że przecież spędziliśmy ze sobą trzy lata i było wiele cudownych momentów, do tego planujemy wspólną przyszłość.
Nie wiem już co robić, jeszcze zaprosiłąm go do siebie na weekend, mamy plany gdzieś pojeździć, ale po wczorajszym czuję, że nie mam sił.. nie wiem już czy czekać i wziąć się w garść jak zrobi mi to jeszcze raz, czy tym razem ja mam zepsuć nasze plany ( ostatnio niemal wszystko co mieliśmy razem zrobić on zawalił)... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2676 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Poza tym ktos, kto wywołuje u Ciebie łzy i to bynajmniej nie te ze szczęscia- nie jest wart nawet grama Twojej uwagi. Pomyśl nad tym na spokojnie, wiem, że trudno odejść, zwłaszcza po dość długim stażu, ale czy naprawdę tak sobie wyobrażasz swoje przyszłe życie- u boku kogoś, kto Cię rani, gnoi, wyniszcza, odbiera siły i chęci do zycia? Miłość powinna uskrzydlać, a nie podcinać skrzydła. Pomyśl nad tym i podejmij mądrą decyzję. Powodzenia ![]()
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle Edytowane przez magica Czas edycji: 2012-06-22 o 15:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2677 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 113
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Hej. Mogę dołączyć?
![]() Mój TŻ nie wyzywa mnie, nic z tych rzeczy (a niech by spróbował ![]() Wykorzystuje to, że jestem płaczką. Kiedy powie coś, co mnie zrani i zacznę płakać, zaraz się oburza, że obrażam się o byle co, denerwuje go to strasznie. Czyli obraża się o to, że sprawił mi przykrość i płaczę... Poza tym wszystko dla niego jest priorytetem poza mną. Zawsze to ja muszę zmieniać plany, żeby spotkać się z misiaczkiem. Zapomina, że mieliśmy coś razem zrobić, przestawia godziny, terminy spotkań ze mną. Albo konkretna sytuacja: Ma dwa tygodnie urlopu. Wyjeżdżamy razem na tydzień. TŻ pyta który tydzień wybieramy na wyjazd. Powiedziałam co mi pasuje. On na to, że lepiej w pierwszym tygodniu, bo on by tak chciał. To po co pytasz mnie o zdanie skoro i tak postawisz na swoim? Awantura bo ze mną nie można się dogadać ![]() Niby się stara, jest czuły itd., ale strasznie lubi rządzić, moje zdanie się nie liczy. Co byście zrobiły na moim miejscu? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2678 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2679 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 50
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
My byliśmy ze sobą 8 lat. A rozwodzimy się po 2 latach małżeństwa. Wasze trzy lata to przy tym pikuś ![]() On po prostu już wie, że może Cię traktować jak chce, bo mu na to pozwalasz. To trochę tak jak z małymi dziećmi... Dajesz im miłość a one sprawdzają gdzie są granice i wykorzystują to. Ten typ tak niestety ma... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2680 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 8
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Hej dziewczyny, nie wiem czy moja opowieść się kwalifikuje pod ten wątek, ale spróbuję.
Na początku napiszę, że to będzie moja wersja wydarzeń, od strony M. wygląda to zapewne zupełnie inaczej. Od zawsze miałam problemy z niską samooceną, wieczny towarzyski odludek. Poznaliśmy się jakieś 3 lata temu, po prawie roku zaczęliśmy być razem. Wszystko się fajnie układało, raz było lepiej, raz gorzej. M. starał się być miły, opiekuńczy, praktycznie na każde moje zawołanie. Lubiłam z nim rozmawiać, spędzać czas albo ogólnie nic nie robić. Wiele razy jego zachowanie dało mi do zrozumienia, że nie jestem dla niego tak ważna jak twierdzi i to nie chodzi tylko o to o czym napiszę niżej. Problem pojawia się w momencie, gdy chodzi o mój wygląd. Zawsze miałam problemy, uważałam się za nieatrakcyjną itp. Nasze główne kłótnie polegały na tym, że M. powiedział coś, co brzmiało dwuznacznie (przynajmniej dla mnie) i zrozumiałam to zupełnie odwrotnie niż mu o to chodziło. Przykład: gadka szmatka i on stwierdza: „Nie miałabyś u niego szans” – moja interpretacja, no pewnie, bo kto będzie chciał kogoś takiego jak ja, wg niego – kolega jest zapatrzony w swoją dziewczynę, że nie widzi nikogo po za nią. Było jeszcze więcej takiej mojej nadinterpretacji, gdzie zamiast mnie dowartościować tylko mnie to dołowało. Problem polega na tym, że M. zawsze twierdził, że wygląd nie ma znaczenia. Do tego, przez cały ten okres nie usłyszałam od niego żadnego komplementu, nic że ładnie wyglądam, coś mu się podoba itp., potrafił za to powiedzieć, że to, to i to jest brzydkie, nie podoba mu się. Są takie dni, że słyszę od znajomych, nawet nauczycieli, że ładnie wyglądam, zachwycają się, jest po prostu miło. W tym samym czasie od M. nie usłyszę nic, jedynie coś w stylu „masz szczęście, że nie założyłaś tych okropnych butów”. Kocham usłyszałam dosłownie dwa razy i to za każdym razem w podbramkowej sytuacji, gdy już byliśmy na krawędzi. Tak, wiem, że słowa się nie liczą tylko czyny, ale po czynach też tego nie potrafię dostrzec. Ostatnio M. stwierdził, że jego ideał nie istnieje na świecie, później są wypicowane lalki z plakatów, później mogę być dopiero ja (albo już), a w dresie i z „wczorajszym” wyglądem mieszczę się w dolnej granicy, poniżej średniej. Tylko mi to nie wystarcza. Moim zdaniem jeśli kogoś się naprawdę kocha, to wtedy to „nie istniejące” do tej pory miejsce się zapełnia. Póki jestem młoda, nic mi nie wisi, nie marszczy się to chciałabym się podobać, a w szczególności dla mojego faceta. Całe moje wytłumaczenie jest takie: dla M. wygląd się nie liczy, więc w jego oczach mogę być maszkarą. Przez ten cały czas nie usłyszałam nic pozytywnego, bo pewnie, nie ma co chłopak kłamać i się silić, skoro to nie jest prawda. Cały czas twierdzi, że chce abym była szczęśliwa, od dawna wie czego potrzebuję, zawsze twierdzi, że się zmieni, do tej pory jednak nic. Teraz jest to samo, mamy kryzys, on chce się zmieniać (pewnie jak do tej pory), ale ja już tracę siły i wiarę w cokolwiek. Wydaje mi się, że M. jest ze mną dlatego, że jego rzekomo nie istniejący ideał nigdy by na niego nie spojrzał (uważa się, za nie atrakcyjnego, heh), więc bierze to na co ma realistyczne szanse. Teraz wiem, że nigdy nie będę dla niego tą naj i tracę wiarę w sens tego wszystkiego. Czy ja jestem jakąś pustą lalką, że chce być tą najpiękniejsza dla mojego faceta, i taka zła, że nie doceniam, że mam takiego faceta, który twierdzi, że mnie kocha za osobowość? To we mnie jest problem? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2681 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
WTF??? ![]() ![]() ![]()
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2682 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Jestem tu i ja:
-mój chłopak pije. jak pije to mysłi ze może wszytsko,łacznie z podrywaniem dziewczyn. A na następny dzień nic nie pamięta(!) - przestał sie ze mną kochać na rzecz pornosów(;(( ręce mi opadły, akcja jest w toku od wczoraj) -Nie potrafi ze mną rozmawiać. śmieje z tego że ja chcę zacząć jakiś ważny temat(patrz wyżej) To jest takie,zebranie najwżniejszych,destrukcyj nych rzeczy z którymi muszę jakoś zawalczyć ![]() Ogólnie,już mi chyba zbrzydło to,że cay czas Ja staram sie rozmawiac a on mi mówi ze się czepiam, że sie nakręcam. Jestem za☠☠☠istą dziewczyną!!muszę to ogarnąć. Pomóżcie mi.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2683 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2684 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
[QUOTE=bbehindBLUEeyess;34 907758Jestem za☠☠☠istą dziewczyną!!muszę to ogarnąć. Pomóżcie mi....[/QUOTE]
Rzuć go. Wiem, że pewnie ci ciężko, nie wyobrażasz sobie, co dalej, ale z czasem będzie coraz lepiej, w przyszłości masz szansę spotkać fajnego, wartościowego faceta i być w szczęśliwym związku. Z tym panem nie masz na to szans. I nie wmawiaj sobie, że on się zmieni. A i ty oszczędź swoje nerwy i czas. Szkoda ich na takiego marnego faceta.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2685 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Opisze swoja historie, nie dlatego ze wciaz w tym tkwie, ale ku przestrodze i wyciagnieciu wnioskow, mam nadzieje ze komus bedzie sie chcialo to czytac.
Mialam 19 lat, bylam wesola dziewczyna, troche niesmiala, ale mialam swoje przyjaciolki i poukladane zycie. Poznalam go przez internet, okazalo sie ze mieszka blisko mojej miejscowosci, zaczelismy sie spotykac i stalismy sie para. Spotykalismy sie rzadko bo studiowal dziennie w miescie oddalonym o 200 km. Schody zaczely sie w momencie kiedy zaprosil mnie do siebie na dlugi weeked (do miasta gdzie studiuje). Spodziewalam sie nie wiadomo czego bo to byl sam poczatek zwiazku, pierwsza noc razem i myslalam ze facet chociaz minimalnie sie wykaze i ugotuje cos, albo zabierze mnie na spacer, na pizze, pozwiedzac, czy cos w tym rodzaju. Nic z tych rzeczy, poszlismy do supermarketu, musialam nosic za nim jego kurtke ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#2686 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Dobrze,że znalazłaś już swoje szczęście! Wszytskiego dobrego! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2687 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Żary/Zielona Góra
Wiadomości: 1 965
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Dodam też, że faktycznie jak się jest zakochanym to jest się bardziej tolerancyjnym na wady wyglądowe ![]() Może trochę patrzę na to przez pryzmat swojego nie udanego związku, ale dosyć podobnie mi to wygląda. Jak zaczęłam wychodzić z kompleksów to usłyszałam zamiast pochwały "nie jesteś już tą dziewczyną w której się zakochałem" Wolał, żebym była taką szarą myszką i żebym nie przyciągała męskich spojrzeń... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2688 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2689 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Żary/Zielona Góra
Wiadomości: 1 965
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ---------- Niestety wielu takich chodzi po świecie ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2690 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2691 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Żary/Zielona Góra
Wiadomości: 1 965
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2692 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 659
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Hej. Przeczytalam parę stron tutaj, multum postów różnych dziewczyn i bardzo buduje fakt, że niektórym udało się wyrwać
![]() Chciałabym opisać/wyżalić się z tego co mi się przytrafiło i.. przytrafia nadal. Boję się tylko, że on się kiedyś do tego dostanie.. Jednak mimo wszystko nie umiem tak wiecznie trzymać tego żalu w sobie. Nie licząc przerw jesteśmy razem prawie 4 lata. Zostawił mnie dwa razy, w sumie jedyne co pamiętam z tamtych związków to ból i smutek. Po drugim razie nie chciałam go już nigdy więcej oglądać. Odcięłam się całkowicie. Przerwa trwała ponad pół roku, gdy nagle postanowił stanąć mi na drodze. Pominę co było, ważne jest tu tylko, że po czasie prosił o powrót, przepraszał, błagał, obiecywał poprawę. Wróciliśmy. Było super, serio. Przez dość dłuższy czas. Boże, jak cudownie się czasem czułam. Aż nawet nie wiem kiedy - coś się zaczęło psuć. Trwa to już długo.. za długo. Brak spotkań. Brak odzywania się. Pretensje.. -To chyba było w któryś z dni kobiet (nie ten niedawny). Byliśmy umówieni, potem nagle chciał się wymigać bo koledzy z jego zespołu postanowili pograć. Po prostu wolał być z nimi niż ze mną w ten dzień kobiet. Ostatecznie po moim ogromnym smutku - spotkał się z nimi, a potem ze mną (czyli spotkaliśmy się na.. godzinę). Podobno chciał mnie zabrać do knajpki w której uwielbiałam pewne danie, ale niestety nie miał pieniędzy. Zrobiło mi się niezręcznie, zaproponowałam żebyśmy jednak poszli, a on mi odda za kilka dni. Zgodził się. Nigdy nie oddał. - Nie pamiętam nawet kiedy.. Kłóciliśmy się. Głupio mówić, ale nie wiem nawet o co, nic nie pamiętam, prócz tak ogromnych emocji i bezsilności.. że zdecydowałam się popełnić samobójstwo. Pewnie by się 'powiodło', zostałam uratowana tylko dlatego, że w nocy ojciec wszedł do mojego pokoju oddać budzik. Trafiłam do szpitala - ledwo rozumiejąca co się ze mną dzieje. Wiem, pewnie mnie za to potępicie.. ![]() Potem oczywiście było w porządku z jego strony.. taka chwilowa 'naprawa' i 'żal za grzechy'. - Na moją prośbę by kupił mi w końcu jakiegoś kwiatka odpowiedział "po co, przecież masz na parapecie". Taak.. sama sobie kupiłam. - Nie odzywał się, był nijaki, nie chciał się widywać. Siłą w końcu wyciągnęłam z niego, że nie wie czy mnie kocha i czy chce ze mną być, że musi się zastanowić. Nie odzywał się przez cały ten czas 'zastanawiania się'. Czyli jakoś tydzień. Ja postanowiłam w końcu nie zadręczać się w domu i nie uśmiercać czekaniem - poszłam ze znajomymi na imprezę. Następnego dnia z rana dowiedziałam się od niego, że jestem szmatą, ☠☠☠☠ą, dziwką.. pytał ilu mnie tam przeleciało, że jestem taka szczęśliwa.. - Mieliśmy zobaczyć się w dzień kobiet (tak, ten niedawny). 5 minut przed napisał smsa, że nie może, że mi to wynagrodzi. Mieliśmy się spotkać w sobotę.. to samo. Spotkaliśmy się w niedzielę (to już był dzień mężczyzny), nie dostałam złamanego kwiatka.. o życzeniach nie wspominając. On dostał perfumy. Jakiś czas potem mu to wypomniałam w kłótni, było mi przykro. Powiedział tylko, że zapomniał i miał zamiar dać mi coś później. Później nigdy nie nastąpiło. - W dzień moich urodzin nawet się ze mną nie zobaczył, chory. Po tygodniu mieliśmy w końcu uczcić te moje urodziny, wyjść do klubu. Zastrzegł, że wcześniej chce zabrać mnie do dużej galerii handlowej. W dzień wyjścia dopiero po moim zapytaniu kiedy ma zamiar iść odpowiedział, że jednak nie idziemy do galerii. - Chciałam z nim na wakacje jechać. Cieszyłam się jak głupia na tą myśl. Powiedział, że ze mną będzie mu nudno.. Po czasie jednak zmienił zdanie, ale mimo wszystko nie podzielał mojej radości. Potem chciał żeby koledzy też jechali (nie mam nic przeciwko.. niech jadą) ale nic z tym nie zrobił. Teraz nie wiem na czym stoję. - Zawsze wszystko mu kupuje. Tzn. jak wychodzimy to ja płacę za jedzenie, alkohol itp. On nigdy nie ma pieniędzy.. Potrafi nawet mówić, że on się nie może spotykać ze mną (kiedy psioczyłam na to ciągłe wydawanie kasy przeze mnie na wszystko) bo zawsze jest głodny i wtedy jest zły (serio jest zły). - Nie odzywa się do mnie już 5 dni ![]() Głupio o tym pisać, ale to się już ze mnie wylewa każdym możliwym sposobem. Przynajmniej plus, że wątek jest w części 'intymnie'. Więc: W życiu nie miałam z nim orgazmu. Narzekał na to, obwiniał się.. ale nigdy nie robił nic by to zmienić. Ja daję mu miłość francuską, on mi nie. Na siłę mam go sprowadzać na dół..? to chore.. Jak już w całym naszym związku zrobił to 5 razy to trwało to góra DWIE MINUTY ![]() ![]() - Jak kiedyś się kochaliśmy i skończył to mimo mojej prośby o jeszcze, bo ja nadal mam ochotę powiedział "ale po co, przecież Ty i tak nie masz orgazmu" ![]() - Następne co mnie przepraszam wku**ia.. Kiedy jesteśmy u mnie to zawsze jest odstęp między nami. Za to jak mnie przytuli czy się zbliży to już wiadomo o co chodzi. I nie.. nie o seks. O loda. Przymila sie, prosi, nie rozumie słowa "nie". Łapie mnie za ręce, wkłada je do swoich spodni siłą, rozpina sobie rozporek chociaż ja ciągle mówię, że nie chcę i trzymam te jego cholerne spodnie żeby ich nie ściągał.. On nie rozumie. Jak już się zirytuje to się obraża, przestaje się odzywać, odwraca się do mnie dupą i ogląda film lub śpi. Boże. Tego jest dużo dużo więcej. Ja po prostu nie wiem co zrobić. Powiecie "zostaw go", dla niektórych to proste i jasne. Tak, chciałabym. Ale go kocham i czuję się zdezorientowana. Będę już zupełnie sama.. Nie mam nawet jak poznać nowych ludzi. Powiecie, że idą wakacje ale co z tego? Kiedy ja nie mam żadnych znajomych żeby gdziekolwiek wyjść z domu.. Do tego on czasem naprawdę potrafi być.. nawet fajny. Boże, co ja mam robić? Próbować coś naprawić? Edytowane przez Tosa Czas edycji: 2012-06-27 o 23:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2693 | |||||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Przeczytaj sobie jeszcze raz to, co napisałaś, ze szczególnym uwzględnieniem tego fragmentu: Cytat:
![]()
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2694 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Dziewczyno opamietaj sie i daj sobie z nim jak najszybciej spokoj ,nie rozumiem takich zachowan najpierw same dajecie sie facetowi na tacy a pozniej to narzekacie jaki on zły ,to wasze zycie i co z nim zrobicie to wasza sprawa ,nikt nie moze wam narzucac jakis swoich chorych zapotrzebowan sexualnych z ktorych nie czerpiecie zadnej przyjemnosci ,jestes dla niego kims kim moze pomiatac i sterowac i bedziesz na kazde jego skinienie gdy tylko on sobie zamarzy albo znajdzie czas.Po drugie po co chodzisz z nim do łózka nie rob tego skoro on tobą pomiata to Ty rowniez nie dawaj mu żadnej satysfakcji .Chyba nie po to sie urodziłas zeby byc teraz marionetka dla jakiegos zboczonego egoisty ![]() ![]() ![]()
__________________
Bóg dał ci rozum wiec z niego korzystaj! “Nie musisz patrzeć z zazdrością na własność innych; nikt nie posiada tego, czego nie mógłbyś zdobyć sam, bez zabierania drugiemu czegokolwiek.” |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2695 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Chciałabym, zeby moja kuzynka, bliższa niż siostra założyła kiedyś tu wątek. Może opinie wizażanek otworzyły by jej oczy, skłoniły do refleksji.
W skrócie- jest w mega toksycznym związku. Partner jej nie szanuje, wyzywa, nie jeden raz pobił, poszarpał, że bya posiniaczona. Jego matka też traktuje ją jak śmiecia, obgaduje, a on nic z tym nie robi. A niedawno mi powiedziała, że ślub z nim planuje. Przykro mi. Niby powinnam cieszyć się jej szczęściem, ale ja wiem, że ona nie jest szczęśliwa. Daje jej jakieś ochłapy miłości, normalności, a ją to trzyma przy nim. Strasznie się zmieniła. Zawsze uśmiechnieta, wygadana, ludzie, a szczególnie faceci do niej lgnęłi. Miała masę znajomych. Nawet jak była otyła (na prawdę, bardzo przegięła z wagą...) to nie narzekała na powodzenie. Zazdrościłam jej tego, jaka była, jacy ludzie dla niej byli. A teraz? Szczerze współczuję i żal mi jej. Byla mi na prawdę jak siostra, chociaż mieszkamy na 2 końcach Polski. Widywałyśmy się w każde wakacje, poza tym listy, telefony. Ostatnio jak przyjechałam po rocznej przerwie, to w ciągu 2miesięcy znalazła dla mnie czas zaledwie kilka razy. Przez niego. Ma ze mną problem, bo 'się ku*rwię' i uważa, że wszystkie ich problemy w związku, jego agresja etc. to moja wina. Czuję się taka bezsilna... Przykro mi jak myślę o tym.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2696 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 659
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Już tłumaczę - Mam z tym problem bo strasznie boję się ludzi. Panicznie wręcz. Podam prosty przykład - przez tydzień przed przeniesieniem się do nowej szkoły biegunka i wymioty prawie przeniosły mnie na tamten świat. Dlatego tak się boję. Do tego - on ma naprawdę fajnych znajomych, ale jeśli skończę związek z nim to i z tymi ludźmi również. Nie jesteśmy jeszcze na tak głębokich relacjach bym mogła utrzymywać znajomość czy chcieć osobiście się spotkać.. a do tego na pewno nie chciałabym widywać wtedy jego. Ale dziękuję za odpowiedź ![]() Cytat:
Już nawet nie chodzę z nim do łóżka, nie staram się dawać od siebie czegokolwiek w tym temacie. Boję się, że ja nie będę w stanie pokochać kogoś innego. Dzięki ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2697 | |||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Uwolnij się od toksycznego faceta. Dopóki z nim będziesz, dopóty będziesz tkwiła w toksycznym i szkodliwym związku.
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]()
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#2698 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 659
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Chodzę do psychologa. Do psychiatry nawet. Pomaga to tyle, że nie boję się z nimi rozmawiać.. Nie luzuje hamulców, które mam przy ludziach. Ale i tak nie przestanę chodzić, może w końcu coś we mnie pęknie ![]() Ja właśnie nie biorę tego .. e 'gwałtu' (pierwszy raz tak mówię, bo wcześniej nawet o tym nie myślałam) na poważnie. Owszem, denerwuję się ale nigdy tak tego nie nazwałam i nie nadawałam temu aż tak okrutnego wydźwięku. To naprawdę wygląda AŻ TAK ŹLE? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2699 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Tosa, przykro to mowic ale ten facet cie wykorzystuje. Z jednej strony mowi ze nie wie czy cie kocha (a to znaczy ze nie kocha cie), a z drugiej nie zrywa bo i obiad mu postawisz, loda zrobisz wiec dlaczego mialby z tego rezygnowac. Ma gdzies twoje urodziny, nie chce jechac z Toba na wakacje bo nie cieszy go twoje towarzystwo i nawet sie z tym nie kryje... Moim zdaniem tu ze swieczka szukac milosci z jego strony.. I to zmuszanie do seksu oralnego a jak go nie dostanie to foch, tak jakbys sie tylko do tego nadawala, straszne
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2700 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
![]() Cytat:
Moim zdaniem powinnaś to wziąć na poważnie. Facet nie rozumie słowa „nie” i siłą próbuje Cię zmusić do seksu. Moim zdaniem to podchodzi pod próbę gwałtu bądź też zwyczajnie nią jest. Nie ma co bagatelizować czegoś takiego. Od kogoś, kto ma tego typu zapędy się ucieka gdzie pieprz rośnie. Kto wie jak daleko się posunie jutro, pojutrze? Zwłaszcza, że ten chłopak ewidentnie jest toksyczny i ma Ciebie gdzieś.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:22.