Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)

[Cestia]

Kasiunia, przypomniałam sobie dziś wreszcie i dorzuciłam gwiazdki Trzymam kciuki za kolejny bonik

Maluśna Współczuję Ci kochanie. Przejdzie niedługo to złe samopoczucie, jeszcze nie dawno nam pisałaś jak to bosko iść do pracy i nie siedzieć cały dzień z dzieckiem A kysz zła dolino


Końska maść ok, też używałam w ciąży jak krzyże spać nie dawały

[anka1900]

o to dzięki laski, może ręka mi nie odpadnie

ja bynajmniej nie pedantka, ale okruchy na panelach i dywanie zaraz dojrzę odkurzam co drugi dzień, mopuję raz na tydzień chyba że było ciepło, lato i widać było jakieś mazaje i siki trzeba było zmywać Mikiego, to czesto mop był w użyciu
panele to przekleństwo
nie jestem niewolnikiem porządku może przydałoby sie wiecej dyscypliny, wszak siedzę w domu więc mieszkanko powinno lśnić ale wystarczy stan który mamy, nie wstyd przyjąć nieproszonych gości, majtek nie rozwieszam po kątach

[Anisia25]

A mnie się gdzieś zgubił okres, ale na szczęście go wczoraj znalazlam

gdyby sie nie zjawił, śmigałabym dzis po test

[jowisz]

Napisane przez ver_ona

ja na szczescie nie prasuje, ale prania mam prawie codziennie, sprzatanie- glownie w kuchni po gotowaniu, przed gotowaniem tez musze sprzatnac, bo zazwyczaj zostaje cos z poprzedniego wieczora.
Ja to niestety jestem maniaczka czystej podlogi i odkurzam i mopuje prawie codziennie

Jowisz, u Ciebie jeszcze tyle, ze masz juz wlasciwie mozliwosci. Dziecko oddane do przedszkola, w miare juz przyzwyczajone, to tym bardziej chcialoby sie isc juz do pracy, ludzi.

otóż to. mam już spokojną głowę o Igę i mogłabym iść choćby od jutra. choć wiem,że będę klęła o ten stracony czas na dojazdy.

ja pedantką nie jestem. wystarcza mi kaśka elektryczna, przelecenie mieszkania i podłóg to dosłownie 2 minuty dzień w dzień. na bieżąco więc swoje i kocie kłaki,a przynajmniej ich część, zbieram i dzięki temu bez bólu odkurzam porządnie tylko raz na tydzień.

[Anisia25]

Napisane przez anka1900

o to dzięki laski, może ręka mi nie odpadnie

ja bynajmniej nie pedantka, ale okruchy na panelach i dywanie zaraz dojrzę odkurzam co drugi dzień, mopuję raz na tydzień chyba że było ciepło, lato i widać było jakieś mazaje i siki trzeba było zmywać Mikiego, to czesto mop był w użyciu
panele to przekleństwo
nie jestem niewolnikiem porządku może przydałoby sie wiecej dyscypliny, wszak siedzę w domu więc mieszkanko powinno lśnić ale wystarczy stan który mamy, nie wstyd przyjąć nieproszonych gości, majtek nie rozwieszam po kątach

o to ja mam podobnie
Panele mam na całej powierzchni, z mopem smigam co 2 dzien,bo jak nie rozlany soczek, to serek plasnął o glebe, do tego kominek, wiec troche sie syfi..
Generalnie zauwazylam, ze jedyną osoba ktora namietnie generuje mi balagan to moj chop

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez jowisz

otóż to. mam już spokojną głowę o Igę i mogłabym iść choćby od jutra. choć wiem,że będę klęła o ten stracony czas na dojazdy.

ja pedantką nie jestem. wystarcza mi kaśka elektryczna, przelecenie mieszkania i podłóg to dosłownie 2 minuty dzień w dzień. na bieżąco więc swoje i kocie kłaki,a przynajmniej ich część, zbieram i dzięki temu bez bólu odkurzam porządnie tylko raz na tydzień.

u ciebie doskonała sytuacja, nic tylko pracować

[ver_ona]

Napisane przez jowisz

otóż to. mam już spokojną głowę o Igę i mogłabym iść choćby od jutra. choć wiem,że będę klęła o ten stracony czas na dojazdy.

ja pedantką nie jestem. wystarcza mi kaśka elektryczna, przelecenie mieszkania i podłóg to dosłownie 2 minuty dzień w dzień. na bieżąco więc swoje i kocie kłaki,a przynajmniej ich część, zbieram i dzięki temu bez bólu odkurzam porządnie tylko raz na tydzień.

no to juz widze siebie, gdybym miala kota. nie nawidze siersci na meblach i podlodze. czasami u siostry tz jak jestesmy, to nie moge normalnie patrzec jak na kanapie lezy siersc. mam jakies schizy z tym chyba

[jowisz]

Napisane przez ver_ona

no to juz widze siebie, gdybym miala kota. nie nawidze siersci na meblach i podlodze. czasami u siostry tz jak jestesmy, to nie moge normalnie patrzec jak na kanapie lezy siersc. mam jakies schizy z tym chyba

u mnie prawie cała sierść kota znajduje się na drapaku bo jest nauczony tam spać całymi dniami a z dywanu kaśka dobrze zbiera na codzień, widzę efekt jak ją opróżniam zaraz po sprzątaniu

[Judi21_84]

ojjj tak uwielbiam mojego psaaaaaaa w ogóle nie widać że go mamy, nie traci włosów wcale cudoooo

A co do pracy to ciężka sprawa-przynajmniej tu u nas.... przeglądam czasem oferty ale nie ma nic ciekawego, fajnego i za w miarę fajne pieniądze...
Ja mam studia a zapieprzam fizycznie na nockach za niewielkie pieniądze...:/ do dzisiaj myślę po co mi te studia były.... :/

[ver_ona]

Napisane przez Judi21_84

ojjj tak uwielbiam mojego psaaaaaaa w ogóle nie widać że go mamy, nie traci włosów wcale cudoooo

A co do pracy to ciężka sprawa-przynajmniej tu u nas.... przeglądam czasem oferty ale nie ma nic ciekawego, fajnego i za w miarę fajne pieniądze...
Ja mam studia a zapieprzam fizycznie na nockach za niewielkie pieniądze...:/ do dzisiaj myślę po co mi te studia były.... :/

wlasnie zawsze o tym samym mysle, jak patrze na tz. gonilam go, zeby zrobil srednie, nic i tak to nie zmienilo, bo on mechanikiem jest i wiecej dzieki maturze i tak nie bedzie zarabial. a jak ma swoj serwis to juz w ogole to mu nie potrzebne, a zarabia 5xwiecej jak moja mama po 3 fakultetach, kursach itp... takze studia studiami, a i tak w zyciu robi sie cos innego

[Anisia25]

Napisane przez Judi21_84

ojjj tak uwielbiam mojego psaaaaaaa w ogóle nie widać że go mamy, nie traci włosów wcale cudoooo

A co do pracy to ciężka sprawa-przynajmniej tu u nas.... przeglądam czasem oferty ale nie ma nic ciekawego, fajnego i za w miarę fajne pieniądze...
Ja mam studia a zapieprzam fizycznie na nockach za niewielkie pieniądze...:/ do dzisiaj myślę po co mi te studia były.... :/

to jest po prostu przerażające,
ja mam taki przypadek w rodzinie.. jako odwrotny przyklad
gosc po zawodówie a interes trzepie taki, ze kasa mu sama wpada w rekaw..
to co ze do mądrasków nie nalezy i słoma mu z butów wystaje..
liczy sie pomysl na biznes i rzesza klientów gotowa skorzystac z jego usług
a branza hmm... raczej nigdy nie przeminie

[Judi21_84]

no właśnie.... :/

No nic idę coś zjeść bo mnie ssie i idę na spacer bo pięknaaaaa pogoda i mało na minusie

[Anisia25]

to smacznego Judi

Ja tez dzis zaleciłam mamie spacerek z dzieciakami
Pietrek bedzie w niebowziety
A powiem wam, ze on chocby nie wiem jaki spiacy rano byl, tak na haslo "jedziemy papa" jest wystrzal z lozka i czeka az sie go ubierze bo on wychodzi
Latem to chyba zamieszkam na podwórku

[ver_ona]

Napisane przez Judi21_84

no właśnie.... :/

No nic idę coś zjeść bo mnie ssie i idę na spacer bo pięknaaaaa pogoda i mało na minusie

u nas juz +1, ale slonce sie schowalo

[Anisia25]

Napisane przez jowisz

u mnie prawie cała sierść kota znajduje się na drapaku bo jest nauczony tam spać całymi dniami a z dywanu kaśka dobrze zbiera na codzień, widzę efekt jak ją opróżniam zaraz po sprzątaniu

u mnie zaś po kątach szwędają się takie chmurki kłaków, ktore z łatwością wciąga odkurzacz..
Mały kot urósł osttanio i poluje na starszą.. i jak sie na nią rzuca to potrafi jej zębami wyrwać troche futra
ona nie pozostaje mu dluzna, wiec czasem to naprawde pobojowisko po zapasach kocich

[Judi21_84]

Jem jogurt naturalny z płątkami Tymek ogląda Mańka złotą rączkę zaraz wychodzimy bo skoro tak mowicie to pewnie i u nas się słońce zaraz schowa

[Mała75]

Napisane przez Judi21_84

Maluśna wierzę że masz dość...
Ale wydaje mi się że każda z nas która już musi łączyć pracę i obowiązki domowe ma gorsze chwile... ja też nie raz... ja jeszcze na same nocki pracuję, często śpię po 5 godzin, pod koneic tygodnia już jestem taka sfrustrowana że bez kija nie podchodź

Judi ja mam tak cały czas...śpię 5h na dobę, bo zasypiam ok. północy
dziś rano byłam tak zła i załamana tą całą sytuacją, że się poryczałam z bezsilności i niemocy, pożarłam się z tż i ogólnie jestem wywalona w kosmos


p.s. to nie jest kwestia pogody...ja nawet nie zauważam jaka jest aktualnie aura po prostu w takim etapie życia mijanie się z mężem, przestawianie dziecka bo nie mam dla niej wystarczająco dużo czasu jest dla mnie strasznie frustrujaca nie chcę tak

[Kasiulka22]

Napisane przez Cestia

Kasiunia, przypomniałam sobie dziś wreszcie i dorzuciłam gwiazdki Trzymam kciuki za kolejny bonik

Maluśna Współczuję Ci kochanie. Przejdzie niedługo to złe samopoczucie, jeszcze nie dawno nam pisałaś jak to bosko iść do pracy i nie siedzieć cały dzień z dzieckiem A kysz zła dolino


Końska maść ok, też używałam w ciąży jak krzyże spać nie dawały

Cestusia bardzo dziękuję

co do kłaków to ja mam wykładzinę więc wsio ładnie odkurzacz wsysa a kot ma swój kocyk na którym leży i tam po jakimś czasie pojawia się trochę sierści, wtedy go trzepię i piorę

[Judi21_84]

Napisane przez Mała75

Judi ja mam tak cały czas...śpię 5h na dobę, bo zasypiam ok. północy
dziś rano byłam tak zła i załamana tą całą sytuacją, że się poryczałam z bezsilności i niemocy, pożarłam się z tż i ogólnie jestem wywalona w kosmos


p.s. to nie jest kwestia pogody...ja nawet nie zauważam jaka jest aktualnie aura po prostu w takim etapie życia mijanie się z mężem, przestawianie dziecka bo nie mam dla niej wystarczająco dużo czasu jest dla mnie strasznie frustrujaca nie chcę tak

Maluśna a nie uważasz że porządki można odłożyć na póxniej...??? Gdyby olać obowiązki domowe, to przecież od przyjścia z małą do domu mogłabyś zajmować się tylko nią i iść spać o 9 a nie 24...?? nie dajmy się zwariować... przecież ważniejsze jest dobre smaopoczucie i zadowolenie z życia niż czysta podłoga... wrzuć na luz... po prostu wypocznij...

[ver_ona]

Napisane przez Judi21_84

Maluśna a nie uważasz że porządki można odłożyć na póxniej...??? Gdyby olać obowiązki domowe, to przecież od przyjścia z małą do domu mogłabyś zajmować się tylko nią i iść spać o 9 a nie 24...?? nie dajmy się zwariować... przecież ważniejsze jest dobre smaopoczucie i zadowolenie z życia niż czysta podłoga... wrzuć na luz... po prostu wypocznij...

no tak, ale ugotowac musisz, sprzatnac po obiedzie tez. co z tego, ze niby mam zmywarke, jak kuchnia sie sama nie oganie. u mnie np. czesto tz wraca 18-19 wiec przeciez nie kaze mu sprzatac kuchni po pracy

[Judi21_84]

no dobra ale ja gotuję obiady sprzątam, ale czasem odpuszczam bo np nie mam sił i już..

[ver_ona]

Napisane przez Judi21_84

no dobra ale ja gotuję obiady sprzątam, ale czasem odpuszczam bo np nie mam sił i już..

no ja rozumiem i wiem, bo ja tez nie mam sily zawsze na to, tlyko mowie, ze to jedna rzecz ktorej za bardzo nie mam jak odpuscic. a wiesz jakwrocisz o 17 to do 18 zazwyczaj schodzi przy tym wlasnie, pozniej max godzinka i juz 19 wiec kapiel itd...

[Mała75]

Napisane przez Judi21_84

Maluśna a nie uważasz że porządki można odłożyć na póxniej...??? Gdyby olać obowiązki domowe, to przecież od przyjścia z małą do domu mogłabyś zajmować się tylko nią i iść spać o 9 a nie 24...?? nie dajmy się zwariować... przecież ważniejsze jest dobre smaopoczucie i zadowolenie z życia niż czysta podłoga... wrzuć na luz... po prostu wypocznij...

Napisane przez ver_ona

no tak, ale ugotowac musisz, sprzatnac po obiedzie tez. co z tego, ze niby mam zmywarke, jak kuchnia sie sama nie oganie. u mnie np. czesto tz wraca 18-19 wiec przeciez nie kaze mu sprzatac kuchni po pracy

ja robię tylko to, co niezbędne po pracy...obiad i sprzątnięcie po obiedzie - godz. 17,30 najwcześniej...przez nast. godzinę albo zamiatam albo mopuję (robię na przemian co 2 dni, niestety trzeba, mam panele i jasne płytki w korytarzu ), albo ogólne ogarniam chatę z porozrzucanych rzeczy, prasuję czy przygotowuję coś do obiadu (jeśli mam z czego ). 18.30 młoda ma kolację i potem po 19-tej kąpię. u siebie ląduję o 20-tej, potem kąpiel, mycie głowy (układanie, prostowanie), kolacja i....padam
p.s. nie mam zmywarki

[Judi21_84]

no wiadomo... ja gotuję zupę i mam ją np na 3-4 dni. Drugie dania w tygodniu wymyślam szybkie, by nie traci czasu, zwłaszcza że często drzemię z Tymkiem by odespać nockę, więc jak wstaję to obiad staram się zrobić jak najszybciej. Naczynia nie raz mi zostają na drugi dzień albo czasem tz umyje.

No nic idę na drzemkę

[Anisia25]

Napisane przez Mała75

Judi ja mam tak cały czas...śpię 5h na dobę, bo zasypiam ok. północy
dziś rano byłam tak zła i załamana tą całą sytuacją, że się poryczałam z bezsilności i niemocy, pożarłam się z tż i ogólnie jestem wywalona w kosmos


p.s. to nie jest kwestia pogody...ja nawet nie zauważam jaka jest aktualnie aura po prostu w takim etapie życia mijanie się z mężem, przestawianie dziecka bo nie mam dla niej wystarczająco dużo czasu jest dla mnie strasznie frustrujaca nie chcę tak

maluśna cho no do cyca... echhh jak ja cię rozumiem..
ja wprawdzie mialam przegiecie paly w druga strone, za duzo wolnego, za duzo samotnych dni tylko z dzieckiem..
totalna apatia i zniechecenie

[Mała75]

Napisane przez Anisia25

maluśna cho no do cyca... echhh jak ja cię rozumiem..
ja wprawdzie mialam przegiecie paly w druga strone, za duzo wolnego, za duzo samotnych dni tylko z dzieckiem..
totalna apatia i zniechecenie

przegięcie w każdą stronę jest niedobre u mnie na chwilę obecną dużo by zmieniło gdyby ktoś mi do dziecka przychodził do domu...bo telepanie jej rano o ciemku i potem powrót (z jej histeriami po drodze ) zabiera mi znów czas, no i ją też męczy
dzięki Aniś

[jowisz]

poranne udręki z dzieciakami,zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym to chyba udręka każdej mamy malucha żłobkowego i przedszkolaka. za chwilę każdą z nas to czeka ja swoją budzę 7.45 a i tak codzień wstaje z rykiem i zanim wyjdziemy to jest jedna kłótnia a na razie nie goni mnie moja własna poranna kawa, mycie głowy i wyjście do pracy

nic to, jem sobie tilapię

[Anisia25]

Napisane przez jowisz

poranne udręki z dzieciakami,zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym to chyba udręka każdej mamy malucha żłobkowego i przedszkolaka. za chwilę każdą z nas to czeka ja swoją budzę 7.45 a i tak codzień wstaje z rykiem i zanim wyjdziemy to jest jedna kłótnia a na razie nie goni mnie moja własna poranna kawa, mycie głowy i wyjście do pracy

nic to, jem sobie tilapię

ja dziękuję Szeryfowi, ze moj sam wstaje bez szemrania, ale musi isc spac po 19
najgorzej z weekendami
bo sie nie da przy takim dluzej pospac

[Kasiulka22]

Babeczki ozdoby do pazurów dzisiaj dostałam, ale jaja nie wiem jak ja czytałam opisy bo niektórych cyrkonii będę szukać z lupą zamówiłam wsio of course na All i będę się bawić w jakieś tam skromne ozdóbki, bo tak ładne jak żelowe to nie będą oj nie- talentu u mnie za grosz ale mam radochę bo się pobawię jak dziecko

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

A Jowiszkowa napiszę i tu, ale masz collection boska!!!

[Mała75]

ja wiem, że dla Majki wstawanie po 6-tej jest koszmarem, bo nigdy sama się nie obudziła zawsze jest marudzenie albo ryk w weekend śpi normalnie - do ok. 8-mej mimo, że spać idzie prawie tak samo jak w tygodniu

[kristi75]

witam

maluśna niech moc będzie z tobą
moim zdaniem nic tak nie dokłada nam zmartwień i nie dobija jak kłótnia z tz
zniesiemy wiele ale jak tz nas dobije czymś to już pękamy


Ja choć nie pracuję też mam czasem takie dni że nic mi się nie chce, czasem nawet nie mam ochoty wstawać z łóżka
chodzę po domu jak cień bez humoru i pełna nerwów
mam dość tej rutyny

co do bałaganu to też jestem zdania że najwięcej syfią faceci
oni nigdy nie widzą że coś im spadło i przeszkadza im żaden ciuch
jakby im tak pozwolić to ubrania by mieli porozrzucane po całym domu

Nieraz robiłam bunt że nie będę sprzątać za nimi //żeby się sami nauczyli /
ale gdzie tam kończyło się na tym że wstyd mi było za cały ten syf
i dopiero jak zrobiłam porządną haje to się wzieli wszyscy za porządki

co do paneli - też mam ten syf
i marzy mi się wymiana ich na płytki a pod nie oczywiście podłogowe ogrzewanie