Żonki 2009 cz.XXVIII

[201803111825]

Treść usunięta

[Madzialenka12344321]

cześć

Dziewczyny nie ma sprawy, zapraszam To ja ciasto upiekę jak juz Was ma być tyle

Ktosia wszystkiego najlepszego dla Marcelinki.

Kitosa ja też nie jestem zwolenniczką samotnych wyjazdów.

Anika

Marta oo super, że chcecie ją legalnie zatrudnić.

Ja przed 11 wyszłam do szkoły na chwilę w sprawach organizacyjnych tego egzaminu, potem poszłam do koleżanki i dopiero wróciłam. A miałam się uczyć.

Słuchajcie padłam dziś dwa razy

1. dzwonie do endokrynologa . Na kasę chorych termin na.... sierpień 2012 Prytanie mam na środę i teraz nie wiem. Powiedziałam, ze chcę samo usg tarczycy więc koszt 60 zł, a jak by się chciało z wizytą lekarską do 90 zł. ja nie pomyślałam i wzięłam samo usg. Ciekawe czy choć z opisem będzie bo już sama nie wiem. Pomyślałam, ze tak jak mój tata, pojechał na rezonans, był opisem i spoko. a z wynikami jak coś było nie to dopiero szedł do lekarza, bo skoro u mnie by było wszystko ok, to po co ta wizyta.

2. Dzwonie do Przasnysza do szkoły aby się dowiedzieć w sprawie podyplomowych (mam tam 50 km, więc spoko). Dzwonię, a tam mi pani mówi, że u nich tylko lic. i mgr , ja że jak to, skoro na ich stronie jest nabór na podyplomowe. A ona takie oczy i mówi, że da mi panią Kasię. Pani Kasia mówi, że w sumie to tak, będą o ile sie chętni zbiorą. Więc się pytam, jak wygląda ezgamin wstepny, bo nie mam FCE więc jest napisane, że mam egzamin wstepny. Ona do mnie, że tak jak FCE pisemnie i ustnie. A potem do mnie tekst "Ale pani naprawdę chce iść na te studia, po co one pani" Padłam, mówię, że mi potrzebne. a ona do mnie " No ale przecież jak będzie mgr to wiadomo, ze dyrekcja go zatrudni a nie mnie" więc jej ładnie powiedziałam, ze ja już w szkole pracuje, ale akurat musze mieć ang. skończone by dopełnić swoje kwalifikacje i że na stroni e MEN zapisali, ze akurat te podyplomowe będą mi potrzebne. Na co ta, pani że spoko. Pytam się jej więc kiedy mam podanie składać, a one do mnie czy ma pani tu daleka. Ja mówię do niej , ze jakieś 50 km. a ona "To może pani przyjedzie to wszystko pani omówię" padłam... Powiedziałam czy nie może tego zrobić przez tel. To mi powiedziała, że mam maila wysłać z podaniem i "niech tam pani jakies podanie napisze czy coś., ja sama nie wiem"

Czy któraś z was by po takim wstepie składała tam podanie?? Bo ja chyba już nie

Dziewczyny ja szukam i szukam i chyba najbliższe to warszawa buuuuu a ja nie chce warszawy. Nie wiecie czy są gdzieś (blisko) jakieś inne (metodyka wczesnego nauczania j. ang).

[201803111825]

Treść usunięta

[Madzialenka12344321]

Rosi padłam

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Madzia, usg tarczycy na pewno będzie z opisem, Inaczej przecież chyba usg nie robią... przynajmniej ja zawsze do każdego usg dostawałam opis.

A po co masz iść do endokrynologa? Bo wyniki masz dobre, tylko co?

A co do szkoły, to też bym tam nie poszła! Jaja sobie robią

[martucha84]

kitosa wierzę że podejmiecie słuszną decyzję, a co u was pamiętam cię z kilku części na początku, zostań z nami my chętnie przygarniamy nowe "stare" kropki

Rosette buhaha koleś się z nas śmiał, bo oddaliśmy sprzęt a po 1.5 h wu był po nowy tragedia,... no ale już wszystko gra i buczy szkoda tylko że tak jak piszesz olewają klientów stałych..

Magda nie wiem z czego się cieszysz, to nie będzie miła wizyta ale ciasto zostaw ale tak jak Rosi mówi dużooooo



boż od rana się obijam, muszę przyznać że jestem bardziej zorganizowana jak jestem sama z Patem niż jak jesteśmy w trójkę nic tylko się byczę...

[Madzialenka12344321]

Marta, Rosi spoko, spoko będzie ciasto i kawka ewentualnie jakaś naleweczka

Gucia czyli powinnam dostać z opisem to usg (bo chyba bez odczytu nie możliwe aby było, bo jak to tak?? Weź mi doradź (bo ja pierwszy raz ide do endo. czy dobrze, ze samo usg wzięłam bez wizyty? generalnie z krwi samo TSH mi ok. wychodzi ale rodzinny i gin mówią, ze mam dziwną budowę tarczycy i kazali mi iść.

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta, Rosi spoko, spoko będzie ciasto i kawka ewentualnie jakaś naleweczka

Gucia czyli powinnam dostać z opisem to usg (bo chyba bez odczytu nie możliwe aby było, bo jak to tak?? Weź mi doradź (bo ja pierwszy raz ide do endo. czy dobrze, ze samo usg wzięłam bez wizyty? generalnie z krwi samo TSH mi ok. wychodzi ale rodzinny i gin mówią, ze mam dziwną budowę tarczycy i kazali mi iść.

Madzia, jak dwóch lekarzy mówi, że powinien Cię zobczyć endo to umów się. Może i to spory wydatek, ale miejmy nadzieje, że jednorazowy. Endokrynolog na pewno omówi Ci zdjęcie, powie na co masz zwrócić uwagę i pewnie bedziesz musiała kontrolować. Ja bym brała też konsultację

Bo to, że dostaniesz opis, na którym będzie, że masz takie i takie wymiary tarczycy, i opis nic Ci nie powie, a lekarz ogólny, pewnie i tak Cię wyśle jeszcze raz ze zdjęciem do endo.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Zbieram się do domu... ale jak widzę co się dzieje za oknem to aż mi się odechciewa. Leje masakrycznie! Znowu będę cała przemoczona jak dojdę do domu, wrrrr! jeszcze tylko tego mi dzisiaj do szczęścia brakuje!

[Madzialenka12344321]

Kurcze bo ja się umówiłam na środę, ale na samo usg bez konsultacji to nie pomyślałam. Kurde... to co, z tego opisu i tak pewnie nie wiele zrozumiem i lepiej umówić się z konsultacją?? Bo jak coś to dodzwonię jeszcze

Gucia ty miała opis, dowiem się z niego sama czy jest spoko czy nie??

[kasiaher]

siemka baby

[anika222]

halo ide do domu....

ale sie wyprzytulam

[201803111825]

Treść usunięta

[Madzialenka12344321]

a kit, macie rację , zaraz sie postaram dodzwonić i umówić z wizytą. Bo potem się jeszcze okaże , ze jest coś nie tak i w sumie zapłacę więcej za dwa spotkania niz za jedno

normalnie szok... jeden endokrynolog w mieście.

[Gucia0987]

Napisane przez Madzialenka12344321

Kurcze bo ja się umówiłam na środę, ale na samo usg bez konsultacji to nie pomyślałam. Kurde... to co, z tego opisu i tak pewnie nie wiele zrozumiem i lepiej umówić się z konsultacją?? Bo jak coś to dodzwonię jeszcze

Gucia ty miała opis, dowiem się z niego sama czy jest spoko czy nie??

Madzia, dowiesz się jaki masz opis. Jakie masz echo... tzn przeczytasz.. ale ja z opisu nie wiem za wiele. Jeszcze pytanie kto Ci będzie robił to usg. Bo są lekarze, którzy robią i później mówią, że wszystko jest ok. No to masz pewność, ale jak nic nie powie to sama nie będziesz wiedziała, bo skąd masz wiedzieć jakie są normy. Nie ma tego na opisie.

Ja bym poszła od razu na konsultacje, ale jak nie chcesz to: idź na usg i zobaczysz co Ci ten gośc powie, jak powie, ze jest wszystko ok i nie widzi nic niepokojącego to tak to zostawisz, a jak Ci nic nie powie to wtedy możesz się za tydzień umówić do endo.

Ale ja bym poszła od razu na konsultcację

[Madzialenka12344321]

dobra... zadzwoniłam i się domówiłam na konsultacje jeszcze Może będzie wszystko dobrze i to będzie mój pierwszy i ostatni raz

a jutro chyba idę na pobranie krwi.

o matko, co za tydzień

[martucha84]

Napisane przez kasiaher

siemka baby

siemka babo

Napisane przez anika222

halo ide do domu....

ale sie wyprzytulam

stęskniona?

Napisane przez Gucia0987

Madzia, dowiesz się jaki masz opis. Jakie masz echo... tzn przeczytasz.. ale ja z opisu nie wiem za wiele. Jeszcze pytanie kto Ci będzie robił to usg. Bo są lekarze, którzy robią i później mówią, że wszystko jest ok. No to masz pewność, ale jak nic nie powie to sama nie będziesz wiedziała, bo skąd masz wiedzieć jakie są normy. Nie ma tego na opisie.

u nas w jednym osrodku usg robią technicy - wszystko wpisują do opisu ale nic nie mówią i nie udzielają informacji, potem i jak chcesz się czegoś dowiedzieć to omówi ci usg z "opisu" lekarz, a oni są od posprawdzania co jest w normie a co nie i tyle

[kitosa]

Dzięki Dziewczyny! Jesteście kochane! Wiecie... trochę mi przykro, bo macie swoje mieszkanka i pociechy. A ja? O dziecku mogę pomarzyć, a najgorsze, że do własnego mieszkanka nie mam prawa wstępu.. W sumie to na własne życzenie. Ech.. doła złapałam Wybaczcie, że psuje Wasz wesoły wątek

[martucha84]

Napisane przez kitosa

Dzięki Dziewczyny! Jesteście kochane! Wiecie... trochę mi przykro, bo macie swoje mieszkanka i pociechy. A ja? O dziecku mogę pomarzyć, a najgorsze, że do własnego mieszkanka nie mam prawa wstępu.. W sumie to na własne życzenie. Ech.. doła złapałam Wybaczcie, że psuje Wasz wesoły wątek

nie masz prawa wstepu bo go wynajmujecie tak? hmm a nie da się udziwgnac finansowo zeby tam wrocic?
ejj nie psujesz pisz pisz

[kitosa]

Tak, bo wynajmujemy.. Tak mi się jakoś napisało W sumie będziemy żyć za 500 zł. Dla nas to nie problem, bo obecnie żyjemy za mniej więcej tyle, bo chcemy jak najwięcej zaoszczędzić Ale tak do końca życia sobie nie wyobrażam. TŻ składa oferty do miasta oddalonego o 60 km, bo u nas jest dziura straszna, no ale chociaż mieszkania ciut tańsze No cóż... pożyjemy, zobaczymy. Mąż właśnie robi mi frytki, ale coś mówi, że ziemniaki niezbyt dobre. Jakie są dobre ziemniaki na frytki? Na domiar złego dwie moje przyjaciółki wyjechały do Anglii i raczej już nie wrócą, chyba, że z wizytą W sumie mam tylko i aż TŻ... Co się ze mną dziś dzieje.. Żle mi strasznie. A i nie powiedziałam Wam, że zginął mój ukochany pies. Przejechał go samochód. Pocieszam się, że żył pięknych 13 lat.

[201803111825]

Treść usunięta

[Katunia:)]

Madzia - ja bym sie mocno zastanowila czy isc tamna studia, juz po takim wstepie nie wydaje mi sie ze cos dobrego tam zrobia.

kitosa - ja tez uwazam ze nie wazne gdzie i jak bule razem, ale coz sa rozne sytuacje w zyciu. Moj tz tez swego czasu wyjechal na pol roku z malymi przerwami do holandii do pracy i gotowka byla z tego fajna. A na dlugo twoj by wyjechal ? jak czesto by wracal? I nie krepuj sie tu wyżalać

[śliweńka]

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Napisane przez india83

duzo?



anika przytulam



jeszcze ja zostaje

w zeszłym miesiącu o 12 jak dobrze pamiętam teraz o 10zł jak tam będzie co miesiąc to wymiękam tez masz w złotówkach??

Napisane przez kitosa

Cześć Dziewczyny! Dawno się nie odzywałam, ale pamiętam o Was i podczytuję co tam słychać. Chciałabym się zwrócić do Was o poradę. Jak wiecie swoje mieszkanko wynajmujemy do końca grudnia. Facet jest w porządku płaci nam regularnie, choć czeka do ostatniej chwili z wpłatą W tej chwili mamy odłożone pieniądze na wyposażenie go. Ostatnio TŻ z racji tego, że po odliczeniu wszelkich kosztów zostałoby nam na życie 500 zł wpadł na pomysł wyjazdu za granicę, by spłacić choć część kredytu. I teraz jestem w kropce. Mamy marne płace, ale stałe, w ogóle nie zapowiada się na zmiany i dlatego ten pomysł. Sama nie wiem Facet prawdopodobnie jest chętny wynajmować od nas jeszcze dłuuugo, więc kredyt spłacałby się sam... Boję się, że możemy tego żałować, choć niby gorzej już być nie może TŻ podszkoliłby też język angielski, bo wszędzie przy jakiejś lepszej ofercie pracy jest wymagany.. Ja mieszkałabym przez ten czas z rodzicami, a moja wypłata szła by na czynsz i pilnowałabym tu tego naszego mieszkania. W sumie ta stała praca była nam potrzebna tylko do udzielenia kredytu. Tak strasznie się boję.. a jak nie wypali? Nie mamy żadnego doświadczenia, nie wiemy gdzie ruszyć, co i jak. Co radzicie?

Napisane przez kitosa

Dzięki Dziewczyny! Jesteście kochane! Wiecie... trochę mi przykro, bo macie swoje mieszkanka i pociechy. A ja? O dziecku mogę pomarzyć, a najgorsze, że do własnego mieszkanka nie mam prawa wstępu.. W sumie to na własne życzenie. Ech.. doła złapałam Wybaczcie, że psuje Wasz wesoły wątek

Napisane przez kitosa

Tak, bo wynajmujemy.. Tak mi się jakoś napisało W sumie będziemy żyć za 500 zł. Dla nas to nie problem, bo obecnie żyjemy za mniej więcej tyle, bo chcemy jak najwięcej zaoszczędzić Ale tak do końca życia sobie nie wyobrażam. TŻ składa oferty do miasta oddalonego o 60 km, bo u nas jest dziura straszna, no ale chociaż mieszkania ciut tańsze No cóż... pożyjemy, zobaczymy. Mąż właśnie robi mi frytki, ale coś mówi, że ziemniaki niezbyt dobre. Jakie są dobre ziemniaki na frytki? Na domiar złego dwie moje przyjaciółki wyjechały do Anglii i raczej już nie wrócą, chyba, że z wizytą W sumie mam tylko i aż TŻ... Co się ze mną dziś dzieje.. Żle mi strasznie. A i nie powiedziałam Wam, że zginął mój ukochany pies. Przejechał go samochód. Pocieszam się, że żył pięknych 13 lat.

jedyne wyjście znaleźć inną pracę by więcej kasy wam zostawało i zamieszkać na swoim a nie wynajmować a poza tym musieliście mieć zdolność by bank wam kredyt dał

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

hahaha ja się przy okazji wykąpię bo wody nie ma na osiedlu i z TŻ szliśmy po wodę do sklepu i do hydrantu z wiaderkami i dyskusja była w kolejce na temat parkingu co w k. pisałam i że podejrzane że hydrant jest że tak jakby dłużej miało wody nie być

[Madzialenka12344321]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

współczuję. Ale chyba potem więcej wolnego będziesz miała, czy nie??

Napisane przez Katunia:)

Madzia - ja bym sie mocno zastanowila czy isc tamna studia, juz po takim wstepie nie wydaje mi sie ze cos dobrego tam zrobia.

tak tez zrobiłam. ech... niestety poza warszawą chyba nigdzie indziej w granicach 150 km tego nie ma

Śliweńko ja też si e niedługo dowiem o ile nam podniosą

[kitosa]

Napisane przez Katunia:)

Madzia - ja bym sie mocno zastanowila czy isc tamna studia, juz po takim wstepie nie wydaje mi sie ze cos dobrego tam zrobia.

kitosa - ja tez uwazam ze nie wazne gdzie i jak bule razem, ale coz sa rozne sytuacje w zyciu. Moj tz tez swego czasu wyjechal na pol roku z malymi przerwami do holandii do pracy i gotowka byla z tego fajna. A na dlugo twoj by wyjechal ? jak czesto by wracal? I nie krepuj sie tu wyżalać

To jest na razie taki luźny temat. Chcielibyśmy, żeby TŻ miał kontakt z językiem ang. i go doszlifował, bo wtedy ma szansę na lepszą pracę. A tak to proponują max 2000 zł i jeszcze dojeżdżaj 60 km w tę i z powrotem. Śmiech na sali. TŻ planuje porozmawiać z szefem gdzieś tak w październiku o szansie na jakąś dodatkową pracę. Jeśli nie to wyjedzie . A póki co, szuka tutaj. W Holandii byłby pewnie gdzieś w ogrodnictwie, wypatrzyliśmy jakąś agencję. Ciekawe, ile z tego da się odłożyć? Nie mamy zielonego pojęcia, nic nie wiemy na temat takiego wyjazdu. W każdym bądź razie na pewno na rok by wyjechał, ale to wszystko zależy od tego czy będzie na tyle czasu praca.
Co do stóp procentowych... tak trąbili o wzroście no i proszę - rata o 20 zł wyższa. Pięknie. A niby w złotówkach to taki stabilny ma być.

[201803111825]

Treść usunięta

[india83]

Napisane przez kitosa

Tak, bo wynajmujemy.. Tak mi się jakoś napisało W sumie będziemy żyć za 500 zł. Dla nas to nie problem, bo obecnie żyjemy za mniej więcej tyle, bo chcemy jak najwięcej zaoszczędzić Ale tak do końca życia sobie nie wyobrażam. TŻ składa oferty do miasta oddalonego o 60 km, bo u nas jest dziura straszna, no ale chociaż mieszkania ciut tańsze No cóż... pożyjemy, zobaczymy. Mąż właśnie robi mi frytki, ale coś mówi, że ziemniaki niezbyt dobre. Jakie są dobre ziemniaki na frytki? Na domiar złego dwie moje przyjaciółki wyjechały do Anglii i raczej już nie wrócą, chyba, że z wizytą W sumie mam tylko i aż TŻ... Co się ze mną dziś dzieje.. Żle mi strasznie. A i nie powiedziałam Wam, że zginął mój ukochany pies. Przejechał go samochód. Pocieszam się, że żył pięknych 13 lat.

kitosa mam nadzieje, że u was jakos sie wszystko ułoży. powiem Ci tak, my z TZ tez niewiele zarabiamy, mamy kredyt i niewykonczony dom, ale nie wyobrazam sobie takiej rozłaki. zreszta moj TZ byl w Szkocji i mogl tam byc dłuzej, ale moje podejscie do zwiazku wyglądalo inaczej - musial wrocic albo nic by z tego nie było. Dla mnie taki wyjazd to ostatecznosc

Napisane przez śliweńka

[

w zeszłym miesiącu o 12 jak dobrze pamiętam teraz o 10zł jak tam będzie co miesiąc to wymiękam tez masz w złotówkach??




hahaha ja się przy okazji wykąpię bo wody nie ma na osiedlu i z TŻ szliśmy po wodę do sklepu i do hydrantu z wiaderkami i dyskusja była w kolejce na temat parkingu co w k. pisałam i że podejrzane że hydrant jest że tak jakby dłużej miało wody nie być

mamy w euro, ale jak podniesli stopy procentowe to nam tez rata skoczyła o 10 euro czylo 40zł

Włąsnie robie nalesniki z brokulami i kurczakiem wg przepisu ktosi - juz mi slinka cieknie, beda jutro na obiadek

[martucha84]

Napisane przez kitosa

Tak, bo wynajmujemy.. Tak mi się jakoś napisało W sumie będziemy żyć za 500 zł. Dla nas to nie problem, bo obecnie żyjemy za mniej więcej tyle, bo chcemy jak najwięcej zaoszczędzić Ale tak do końca życia sobie nie wyobrażam. TŻ składa oferty do miasta oddalonego o 60 km, bo u nas jest dziura straszna, no ale chociaż mieszkania ciut tańsze No cóż... pożyjemy, zobaczymy. Mąż właśnie robi mi frytki, ale coś mówi, że ziemniaki niezbyt dobre. Jakie są dobre ziemniaki na frytki? Na domiar złego dwie moje przyjaciółki wyjechały do Anglii i raczej już nie wrócą, chyba, że z wizytą W sumie mam tylko i aż TŻ... Co się ze mną dziś dzieje.. Żle mi strasznie. A i nie powiedziałam Wam, że zginął mój ukochany pies. Przejechał go samochód. Pocieszam się, że żył pięknych 13 lat.

trzymam kciuki żeby wam się polepszyło..
i pisz pisz z nami

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

jesteś za✂✂✂ista inaczej tego się nazwać nie da

Napisane przez india83

Włąsnie robie nalesniki z brokulami i kurczakiem wg przepisu ktosi - juz mi slinka cieknie, beda jutro na obiadek

mrrrrrrrrrrrrrr pyszota
mój mąż zrobił dziś zupę meksykańską a zrobił dużo więc nie zjedliśmy wszystkiego to na jutro będzie

[iwka28]

Widzę że niezła kocówa się tu szykuje - są jeszcze miejsca w busie?????

Anika - jak tak przytulanie? Jakby co to ja mogę wirtualnie

Magda - padłam, super uczelnia, a potem mamy milion magistrów z czego może 5% coś potrafi...ehhh...lepiej idź do tej Warszawy, nie jest to jakaś masakryczna odległość, zjazdy przez rok przeżyjesz.

Kitosa, ja przeżyłam taką rozłąkę i nie narzekam, mam wrażenie że strasznie jest to demonizowane, jak dwoje dorosłych ludzi decyduje się na taki krok to przecież jest to przemyślane. I jest Skype i są samoloty, wszystko da się zrobić trzeba tylko chcieć. My przez rok tak żyliśmy, potem przyjechałam do Tż. Nie bardzo rozumiem tylko jeden trend - dlaczego jak ktoś wyjeżdża to nie szuka pracy w zawodzie? Przecież to jest świetna okazja na podszkolenie po pierwsze słownictwa technicznego a po drugie szersze poznanie branży. Niech Tż znajdzie sobie kogoś na konwersacje, szkoli język w Polsce i szuka w międzyczasie pracy w zawodzie.