Chociaż coraz mniej czasu mamy, ciągle w „kipie” się trzymamy! – UPS cz. 10

[aszin]

My nigdy nie byliśmy zgrani, a teraz w ogóle się pozmieniało, pomieszało i nawet nie wiadomo o co chodzi.

Anetko, grill, ognisko, a potem panowie mówią Ci że masz grubą dupę.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Kocham Nickelback, odpływam przy głosie wokalisty

[NieidealnaJa]

Musze zrobić zadania z niemca a tak mi się nie chce

[alaruna]

Dzień dobry

Napisane przez infrequency

Raczej smutno, uwielbiałam swoją szkołę, ludzi z klasy, ludzi spoza klasy, nauczyciele w większości też byli świetni. Super czas tam przeżyłam.

Mi też będzie przykro jak będę odchodzić. Klasa niby też zgrana nie jest, ale z tymi ludźmi z którymi będę chciała mieć kontakt to go będę mieć A najbardziej będę tęsknić za atmosferą w szkole i za nauczycielami - są najlepsi!

[infrequency]

U mnie atmosfera była świetna, niczym domowa.
Ja w sumie trzymam kontakt z 3 osobami- z 2 chcąc nie chcąc, bo są ze mną na studiach, a jedna to moja przyjaciółka. Reszta konktaktów miała być utrzymywana, ale jakoś łatwo się rozleciało wszystko.

[aszin]

A ja byłam w szkole, ale nikogo nie było, więc wróciłam do domu.

[infrequency]

Jak to nikogo nie było? xD

[aszin]

Nikogo z klasy

[pannafu]

Cześć kobiety Ja wczoraj cały dzień w pracy. Nie dość, że wróciłam padnięta to jeszcze deszcz mnie zmoczył. Im bliżej do domu, tym bardziej lało.

Tak, jak Kasia napisała o akcjach w busach, czy tramwajach można by książki pisać. Niektóre czasem zakrawają o śmieszność
Wcięło mi pół cytatów

Napisane przez aszin

Jeszcze miałam fajną sytuację, jak wracałam z klasą tramwajem. Dziewczyny siedziały i za nimi stanęła babka i komentuje po chwili "No tak, dziewczynki takie zmęczone, nóżki bolą tak?" Z taką ironią. To dziewczyny mówią, że nie zauważyły jej i że mogła powiedzieć, że chciałaby usiaść. A ta jak się nie wydrze "Coooo?! Ja mam Was prosić o miejsce?! Coś podobnego!"

To już jest szczyt bezczelności, sorry. Nikt nie ma oczu dookoła głowy, więc nie wiem po co te pretensje.

Napisane przez infrequency

Ja często ustępuję, ale czasami mi się odechciewa, kiedy wracam zmęczona, torba zapchana notatkami, faartuchem, butami na laborki, a widzę panią, która siedzi w zapchanym autobusie, a na miejscu obok leżą jej zakupy.

Mam to samo, zwłaszcza jak jestem po ponad 10h na uczelni. Płacę za bilet, więc też mam prawo sobie spocząć, jak źle się czuję.

Napisane przez aszin

Ja swojej równiez nie lubie.

A ja miałam fajną klasę. W 3 klasie strasznie się zżyliśmy i ciężko było się rozstać.

Napisane przez infrequency

U mnie atmosfera była świetna, niczym domowa.
Ja w sumie trzymam kontakt z 3 osobami- z 2 chcąc nie chcąc, bo są ze mną na studiach, a jedna to moja przyjaciółka. Reszta konktaktów miała być utrzymywana, ale jakoś łatwo się rozleciało wszystko.

U mnie było tak samo A bliski kontakt utrzymuję z dwiema przyjaciółkami. Z resztą różnie bywa

[infrequency]

Aaj, ja teraz mialam piechotą wrócić, ale w połowie drogi zaczęło padać, więc szybko w autobus wsiadłam. xD

Powiem szczerze, że klasa moja była super, póki chodziliśmy do szkoły. Jak się tylko skończyła, to jak za dotknięciem różdżki, wszystko się zmieniło.

[pannafu]

Napisane przez aszin

Nie wiem czy to prawda, ale to w mojej okolicy... No, kawałek ode mnie, może 15 minut piechotą. Czekam na wiadomości w necie. Oby to były plotki...

Dobrze, że to tylko plotki. Szkoda jednak, że w ogóle powstały.

Napisane przez infrequency

To mi opowiadał brat, że jego teściowa siedziała sobie w kolejce do lekarza. I każdy miał swój numerek i wiadomo, kolejka szła wg tych numerków. Wparowała jakaś babka i mówi, że ona tylko musi wyniki podrzucić, więc ją przepuszczono. Ale siedziała tam bardzo długo, nawet na omówienie wyników za długo, więc pewnie pełne badanie było itd. I jak tylko wyszła, to od razu ludzie ją obsiedli, zaczęli jej wyrzucać, że się tak zachowała. A ona: "ja mam większe prawo wejść do lekarza, bo ja jestem najbardziej chora z was wszystkich". Wszyscy zaczęli jej gadać, że skąd jej to wiedzieć, a ona: "ja się z państwem nie będę kłócić, bo ja jestem głęboko wierząca" i sobie poszła.

umarłam Wariatów nie brakuje.

Napisane przez infrequency

No nie? xD Te babki z pierwszych ławek w kościele, mnie rozwalają. Pamiętam jak bylam w 3. klasiw gimnazjum i trzeba było obchodzić pierwsze piątki i czwartki przed bierzmowaniem. W czwartek poszłam do spowiedzi, po mnie taka stara babka i głośno się spowiadała, że chcąc, nei chcąc, wszystko słyszałam. I gadała tam, że zgrzeszyła, bo obgadywała sąsiadkę, ale ta sąsiadka... i tu zaczęła się caął historia, czemu ta sąsiadka zasłużyła na ten los, aby ją obgadać. Nastęonego dnia stałam niedaleko konfesjonału i znowu ta babka się spowiadała z obgadywania, tylko teraz była inna historia. Potem w niedzielę też ją widziałam u spowiedzi, ale nie miałam odwagi sprawdzić, czy znowu o ten sam grzech chodziło.

Moja mama kiedyś chciała usiąść w ławce w kościele to starsza pani jej powiedziała, że ta ławka jest jej, bo ona sobie za nią zapłaciła Kosmos.

Napisane przez alaruna

O babciach w autobusie to ja bym osobną książkę napisała
Kiedyś byłam świadkiem takiej sytuacji gdy młody chłopak (taki po 20) wsiadł środkowymi drzwiami i poszedł do kasownika skasować bilet. A drzwiami z samego przodu wsiadła jakaś babcia i prawie biegnie przez ten autobus żeby sobie na tyle usiąść. A że ten młody chłopak przy kasowniku stał jej na drodze to pojechała po nim równo, jak po psie. Po prostu tym ludziom na starość coś na psychice siada i są niemożliwi Mam nadzieję, że ja taka nie będę.

Niestety, takie panie myślą, że im się wszystko należy, bo są stare. Zapominają tylko, że wiek nie zwalnia ich z kultury osobistej i pomyślunku.

Napisane przez alaruna

A tekst w stylu "to jest moje miejsce" już w ogóle mnie rozwala

[beautiful_lie]

Cześć, melduję się i zmykam. Idę dziś pilnować bratanicy.

[me9so3horny]

cześć .

hahha. oojj Aszin . czasem trzeba

[ImmortalLover]

Napisane przez infrequency

Powiem szczerze, że klasa moja była super, póki chodziliśmy do szkoły. Jak się tylko skończyła, to jak za dotknięciem różdżki, wszystko się zmieniło.

U mnie tak było po gimnazjum Bo w LO każdy miał swoją grupkę i teraz niektóre osoby dalej się ze sobą trzymają. Ostatnio mieliśmy mieć takie małe spotkanie z kilkoma osobami i przy okazji urodziny koleżanki,no ale wyszło inaczej
W ogóle zaczynam wątpić w przyjaźń damsko-męską :<

[infrequency]

Ja już dawno zwątpiłam, niestety.

[ImmortalLover]

Chociaż powiem szczerze,że z jednym chłopakiem dobrze nam szło,ale ostatnio nie piszemy jakoś Za to z drugim... Nie wiem, nie ogarniam:<

[misheall]

Hej

Napisane przez pannafu

Moja mama kiedyś chciała usiąść w ławce w kościele to starsza pani jej powiedziała, że ta ławka jest jej, bo ona sobie za nią zapłaciła Kosmos.

No co, może na tace wrzuciła jakieś miliony ;p

Napisane przez ImmortalLover

U mnie tak było po gimnazjum Bo w LO każdy miał swoją grupkę i teraz niektóre osoby dalej się ze sobą trzymają. Ostatnio mieliśmy mieć takie małe spotkanie z kilkoma osobami i przy okazji urodziny koleżanki,no ale wyszło inaczej
W ogóle zaczynam wątpić w przyjaźń damsko-męską :<

Dlaczego? ;>

Ja w sumie klasę w LO miałam dość fajną. Jednak i tak kontakt z większością osób się urwał. Z kilkoma osobami byłam we wcześniejszej grupie (teraz już nie), a z kilkoma spotykamy się jakoś raz na pół roku, albo rzadziej.

Zaczyna się ładnie robić za oknem

[ImmortalLover]

Napisane przez misheall

Dlaczego? ;>

Zaczyna się ładnie robić za oknem

Bo zawsze traktowałam takiego chłopaka z LO jako przyjaciela/bliskiego kolegę,ale ostatnio to się troszkę zmieniło...

Szkoda,że trochę wieje

[me9so3horny]

jest któraś z was na studium? .

[infrequency]

Marta była.

[aszin]

Idę dzisiaj do windy i facet mi drzwi przytrzymał no to mówię dziękuję a on "Nie ma pani za co dziękować, sam sobie drzwi otworzyłem" No to ja uśmiech firmowy i milczę a on daalej "Wygląda pani jak aktorka..." I uśmiech głupkowaty no to ja dziękuję A on "To ja dziekuje" i wyszedl z windy

[me9so3horny]

aha


hahaha xD. wczoraj tak gadałyście o tych babciach w autobusach i dziś mnie jedna spotkała kobieta weszła z wózkiem i babka się pcha do wyjścia. autobus się jeszcze nie zatrzymał, a ona prze do przodu i kobieta lekko zwraca uwagę, że po zatrzymaniu przesunie wózek, a moher 'to proszę z tym wózkiem podjechać. toż jest na niego miejsce. a nie młodzież stoi!"

[infrequency]

Miły pan, pogadać chciał.

Ja dzisiaj miałam sen, że się bałam wracać po zajęciach sama, bo współlokatorka ma tpla. Śniło mi się, że bardzo się śpieszyłam i biegłam na stancję. Byłam już na klatce i tak biegnę, biegnę, patrzę, że mi się piętra pomyliły i za wysoko wlazłam. Chciałam zejść, ale ni z tego ni z owego, ktoś mnie pociągnął za kaptur i przytrzymywał w górze. Patrzę, że bandzior jakiś. Wtedy wychodzi drugi i już się zbliża do mnie, żeby coś mi zrobić, ale się obudziłam. Żebyście mnie dzisiaj widziały jakim sprintem wbiegałam po klatce. Klucze w jednej ręce, gaz pieprzowy w drugiej i zapitalam.

[aszin]

Marza fajny sen
Ciekawa jestem do jakiej aktorki ja podobna jestem

[infrequency]

Ach, te babcie. Brak słów mi czasem na nie. Ja rozumiem, że starość, że jest ciężko, ale jak to jest, że jedne babcie są normalne, rozumieją, że takie czasy, że młodzież szybko żyje, a drugie to tylko kłody pod nogi?! Czasem sobie poczytam historie na piekielnych, to się nóż w kieszeni otwiera. Takie wredne i roszczeniowe...

[me9so3horny]

jaki sen xD
jak mi się śni, że biegnę po schodach to nigdy nie mogę na nie wejść, wolne ruchy

[ImmortalLover]

Napisane przez infrequency

Klucze w jednej ręce, gaz pieprzowy w drugiej i zapitalam.

Gaz pieprzowy +10 do bezpieczeństwa Jak wracałam z kina ze współlokatorką to czułyśmy się lepiej z gazem skitranym w rękawie

[infrequency]

Ja zawsze wieczorem mam przy sobie gaz, naprawdę lepiej człowiek się wtedy czuje. A wariatów nie brakuje.

[aszin]

Dziewczyny, nie wiecie czemu Joanna przestała się udzielać?

[ImmortalLover]

Napisane przez infrequency

Ja zawsze wieczorem mam przy sobie gaz, naprawdę lepiej człowiek się wtedy czuje. A wariatów nie brakuje.

No niestety. Mnie mama jeszcze mówiła,że można sól/pieprz zwykły nosić;p Zawsze to jakiś element zaskoczenia jest

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez aszin

Dziewczyny, nie wiecie czemu Joanna przestała się udzielać?

Właśnie nie wiem

[infrequency]

Moja rodzina już szuka nowego psa... Trochę się dziwnie z tym czuję, ale myślę, że jak się pojawi psinka, to zapełni pustkę po Imbirze.
W każdym razie dzwoni do mnie brat i pyta, czy podoba mi się nazwa dla psa: Groszek. A ja od razu: Po łacinie Groch zwyczajny to Pisum sativum. Brat wielkie: WTF? Wiecie, za dużo tej botany i farmakognozji na studiach mam.