Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ania_85

Blagam nic nie mow o slodyczach, bo wyskocze z okna tak mam ochote, juz od tygodnia na lody,ze juz nie moge wytrzymac. Moj maz pewnie znalazlby jakas alternatywe na to.... Swoja droga od paru dni rzucam sie na niego jak gwalcicielka ale jest stanowczy i kaze mi pic zimna wode

Oj przepraszam, coraz więcej Was tu na tej diecie

A mąż niezły Mój by mi nie kazał pić wody, ojjjjj nie

[Farmetka]

Napisane przez clauudik

cześć dziewczyny w ten piękny dzień! U mnie dzisiaj wiosenne porządki, wszystkie okna pomyte, firanki wyprane i część już nawet wisi, nawet w kuchni we wszystkich szafkach posprzątałam i znalazłam miejsce na rzeczy, które stały wcześniej na widoku - robot, mikser, waga - a kuchnie mam mikroskopijną. W sumie to aneks kuchenny bardziej. Od razu się wytłumaczę, że pomogła mi we wszystkim siostra, ale i tak jak skończyłyśmy to myślałam, że mi plecy pękną! Dlatego teraz sobie leżę i odpoczywam, a na generalny porządek czeka jeszcze sypialnia. I tak poczeka do poniedziałku pewnie, bo tam trzeba wydzielić kącik dla Filipa, opróżnić komodę i parę innych rzeczy, na które nie mam już dzisiaj sił. Dobrze, że mamy weekend i dużo nie piszecie

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------


Łoo matko dostałaś butelki z zawartością?! Ja bym wyrzuciła od razu, bez odkręcania! Albo oddała ale ja to wredota jestem

ja je na razie na podłodze trzymam i na nie patrzę, w srodku było cos zaschniete, i zakwitło. Jutro a może juz dzis je wywalę.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

a tak poza tym testuje własnie na tych ubrankach skuteczność koncentratu z orzechów piorących

[stokroteczka777]

Napisane przez rozowa1987

witamjaki masz telefonik ja sie wkurzyłam bo jestem w play 5 lat i terz mi sie konczy umowa to mi byle co oferuja,jeszcze za wyrzsza cene a ten co chce to brak na magazynie

Alcatel One Touch 813F Trochę za szeroki jak na moje małe dłonie, ale przyzwyczaję się. Ja jestem w Orange od 6lat i jestem zadowolona, choć w mniejszych mieścinach nie mam zasięgu Też co chwilę dzwonił mi ktoś z Orange z super rewelacyjną ofertą, a zawsze był to abonament, którego ja nie chciałam, więc przestałam odbierać obce nr i mam spokój chyba od pół roku.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez Farmetka

cześć dziewczyny

dwa dni mnie nie było a nadrukowałyście że hoho. Jesteście bardzo płodne jak na ciężarówki hehe.

Otworzyłam dzis paczki z pożyczonymi ubrankami, te od mojej siostry sa w stanie idealnym, tylko odświeżyć. Natomiast te od siostry męża hmmm troszkę gorzej to wygląda. To co mnie zmroziło to butelki, moze nie tyle wygląd co zawartość, zastanawiam się czy ich nie wyrzucę. Boję się odkręcić.

Przepraszam, bo muszę zapytać z ciekawości ...co jest w tych butelkach?? Wyrzuć je.


Aha zakwitło cuuś toż to fleja z poprzedniej właścicielki !!

[śliweńka]

u mnie prawie 23stopni byliśmy z TŻ w terenie to wszyscy na mnie jak na Ufo

[Farmetka]

Napisane przez stokroteczka777

Alcatel One Touch 813F Trochę za szeroki jak na moje małe dłonie, ale przyzwyczaję się. Ja jestem w Orange od 6lat i jestem zadowolona, choć w mniejszych mieścinach nie mam zasięgu Też co chwilę dzwonił mi ktoś z Orange z super rewelacyjną ofertą, a zawsze był to abonament, którego ja nie chciałam, więc przestałam odbierać obce nr i mam spokój chyba od pół roku.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------



Przepraszam, bo muszę zapytać z ciekawości ...co jest w tych butelkach?? Wyrzuć je.


Aha zakwitło cuuś toż to fleja z poprzedniej właścicielki !!

nie wiem co było w środku, na chwilę obecna coś żółtego i zapleśniałego i potwornie się lepi z zewnątrz

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez Farmetka

nie wiem co było w środku, na chwilę obecna coś żółtego i zapleśniałego i potwornie się lepi z zewnątrz

wiem, że kazdy ma inny standard sprzątania ale to juz przegięcie, aby komus takie butelki dac

[npg88]

Napisane przez centipede

Współczuję a jaki masz glukometr? co jadłaś i jaki poziom cukry Ci wyszedł?
ja też jestem na diecie cukrzycowej i mierzę cukier. Mogę napisać co wynika z tego co się dowiedziałam, moich obserwacji i koleżanki, może coś Ci się przyda
-mniejsze porcje posiłków, ale częściej, najlepiej co 2,5 godziny, ok 7 posiłków dziennie, przed spaniem też trzeba coś zjeść (najlepiej kanapeczkę)
-jak jesz posiłek to tak jakby dzielisz talerz na 3 części: węglowodany, białko, warzywa. Czyli jesz np. fileta, tyle samo ryżu pełnoziarnistego i górka warzyw. jak jesz kanapkę to dajesz więcej wędliny niż zwykle i górkę pomidora lub ogórka
-fasolka szparagowa pięknie zbija cukier! ja robię na parze z dodatkiem ziół i czosnku, oczywiście żadnej bułki tartej do tego! po frytach z piekarnika z górką fasolki szparagowej cukier jak marzenie u mnie podobno kapusta i ogórki kiszone też świetnie działają
-unikaj słodkich owoców tzn. banany i winogrona
-z chlebem jest największy problem, bo w sklepie jak pisze na czymś razowy czy pełnoziarnisty to nie zawsze tak jest ja kupuję w biedronce taki ciemny chlebek (pumpernikiel się to nazywa?) pakowany po chyba 10 kanapek
-nie wolno łączyć nabiału z nabiałem! tzn. jak masz twaróg to nie mieszaj go ze śmietaną czy jogurtem, nie popijaj mlekiem kanapki z białym serem
-patrz dokładnie na etykiety, np. jogurty naturalne strasznie się różnią zawartością cukru! tak samo otręby! jak jest zawartość cukru do 5 na 100g to jest dobrze
-makarony, ryże, pieczywo pełnoziarniste
-nie smażymy, tylko pieczemy lub gotujemy, na parze też
-wszystko co gotujesz gotuj al dente! tzn. makarony i warzywa, żeby nie były zbyt miękkie!
-trzeba uważać na owoce! ja jak mam smak duży to wtedy daję do jogurtu naturalnego i nigdy mi cukier nie podskoczył. to podpowiedziała mi koleżanka, że mimo że owoce są słodkie to ten jogurt jakoś tam wpływa
-unikaj mieszanek przypraw, kostek rosołowych i takich rzeczy, przyprawiamy ziołami i pojedynczymi przyprawami
-soki owocowe lepiej odstawić, ewentualnie rozcieńczyć pół na pół lub 1/3 soku, reszta wody
-warzywa surowe chyba bez ograniczeń można jeść, jeśli są gotowane to uwaga na ugotowane buraki lub marchewkę, bo podobno podnoszą znacznie cukier!
-posiłki staramy się jeść o tej samej porze codziennie, to znaczy nie tak że raz o 6 rano śniadanie, a jutro o 9
-zakaz jedzenia miodu i dżemów
-ruch pomaga spalić cukier
-im więcej błonnika w diecie tym lepiej (ja piję kawkę inkę zbożową, można otręby dodawać do różnych rzeczy)
-z mięs najlepszy jest kurczak, wędlinę kupuj porządną drobiową
-z żółtym serem trzeba uważać


jak coś mi się przypomni to dopiszę specem nie jestem, może Tobie coś innego mówili w poradni ale może znajdziesz coś dla siebie

Dzięki za te info. Wiele z tego mówiła mi dietetyczka.
Początki u mnie są straszne... Aż mi się płakać chce...
Ogólnie to jem 6 posiłków o stałych porach co 2,5h.
I śniadanie: 8:00
II śniadanie: 10:30
III śniadanie: 13:00
Obiad: 15:30
Podwieczorek: 18:00
Kolacja: 20:30

Dzisiaj np. na śniadanie zjadłam 2 kromki razowca z szynką z indyka, cienko masła, z ogórkiem i pomidorem i cukier wyszedł 127... Przypuszczam, że chleb może być z karmelem, bo jest z piekarni i nie ma składu na nim...
Już też wiem, że mleko podnosi mi cukier, bo dzisiaj zjadłam 250ml mleka 2% z płatkami owsianymi i małym zielonkawym bananem (dietetyczka powiedziała, że taki jest ok) i cukier 148.
Pomarańcze chyba też mi podnoszą cukier, bo na III śniadanie zjadłam 2 kanapki takie jak na śniadanie (tylko chleb z innej piekarni i podobno bez żadnych "cukrów) i pomarańczę i wynik 129.
Najbardziej zdziwił mnie obiad, bo zjadłam 50g ryżu dzikiego z sałatką z sałaty lodowej, ogórka, pomidora, szczypiorku i jogurtu naturalnego i cukier miałam 122... :/
Dobrze, że chociaż w nocy i na czczo miałam dobre wyniki (87,82)...
Ehhh, szlag by to wszystko...

Napisane przez ania_85

Npg88 jaka masz diete? ja mam taka,ze pozal sie Boze, prawie nic nie moge jesc,a ledwo przytylam 4kg jedzac wiecej,zeby przytyc. Slubowalysmy w tym samym dniu, wczesniej caly tydzien,jak nie dwa tygodnie strasznie padalo,a 9 lipca bylo pieknie,tez tak mialas?

No dietetyczka mówiła, że wiele mogę jeść, ale jak zaczęłam sobie mierzyć cukier to zaraz wyjdzie, że niewiele... Ja od początku ciąży przytyłam 8kg (tyle ważyłam na wizycie na początku lutego). Wtedy wyszła mi zła glukoza i lekarz kazał trzymać 3 tyg diety bez słodyczy to do marca nic nie przytyłam. Teraz już pewnie niewiele przytyję...
Ślub brałam 9 lipca i dokładnie z pogodą było tak jak piszesz. Nawet jak w dniu ślubu wstałam rano to padałam i z parasolką wracałam od fryzjerki, ale jak wychodziliśmy do kościoła (ok.16.) to świeciło piękne słonko

[zaaaabcia]

Napisane przez śliweńka

u mnie prawie 23stopni byliśmy z TŻ w terenie to wszyscy na mnie jak na Ufo

Oj chyba troche przesadzasz Czemu niby tak na Ciebie patrzyli? Mialas maseczke zielona na buzi? W koncu nie Ty pierwsza nie ostatnia jestes w ciazy.


Dziewczyny co za dzien ... Bylam z mama wypozyczyc samochod bo jej jest w naprawie ( miala wypadek tydzien temu ).. No i podjechalismy do sklepu dzieciecego i ... babka wjechala w moj samochod Na szczescie ja bylam w srodku z mama przyszla do sklepu zapytac czy to moje auto bo wlasnie w nie uderzyla. Nie dzwonilismy na policje bo okazalo sie ze jej maz ma warsztat samochodowy pojechalismy no i maja mi dac wycene w poniedzialek Normlnie jak nie urok to sracz....a Dobrze ze mnie w aucie nie bylo ehhh ...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Na mnie też się tak patrzą! Na szczęście w 99% to wygląda na pozytywną reakcję, ale nie ma osoby, która patrząc nie zwróciłabym uwagi na bębenek.

[śliweńka]

Napisane przez zaaaabcia

Oj chyba troche przesadzasz Czemu niby tak na Ciebie patrzyli? Mialas maseczke zielona na buzi? W koncu nie Ty pierwsza nie ostatnia jestes w ciazy.


Dziewczyny co za dzien ... Bylam z mama wypozyczyc samochod bo jej jest w naprawie ( miala wypadek tydzien temu ).. No i podjechalismy do sklepu dzieciecego i ... babka wjechala w moj samochod Na szczescie ja bylam w srodku z mama przyszla do sklepu zapytac czy to moje auto bo wlasnie w nie uderzyla. Nie dzwonilismy na policje bo okazalo sie ze jej maz ma warsztat samochodowy pojechalismy no i maja mi dac wycene w poniedzialek Normlnie jak nie urok to sracz....a Dobrze ze mnie w aucie nie bylo ehhh ...

to powiedz tym ludziom co na mnie patrzyli
dobrze że Ciebie w aucie nie było

[clauudik]

Napisane przez zaaaabcia

Oj chyba troche przesadzasz Czemu niby tak na Ciebie patrzyli? Mialas maseczke zielona na buzi? W koncu nie Ty pierwsza nie ostatnia jestes w ciazy.


Dziewczyny co za dzien ... Bylam z mama wypozyczyc samochod bo jej jest w naprawie ( miala wypadek tydzien temu ).. No i podjechalismy do sklepu dzieciecego i ... babka wjechala w moj samochod Na szczescie ja bylam w srodku z mama przyszla do sklepu zapytac czy to moje auto bo wlasnie w nie uderzyla. Nie dzwonilismy na policje bo okazalo sie ze jej maz ma warsztat samochodowy pojechalismy no i maja mi dac wycene w poniedzialek Normlnie jak nie urok to sracz....a Dobrze ze mnie w aucie nie bylo ehhh ...

całe szczęście, że Cię nie było. Szczęście w nieszczęściu można powiedzieć. Albo znak żebyś już sklepy dziecięce omijała z daleka, bo ciuszków masz już maaaasę z tego co kojarzę żarcik a zapinasz pasy? Czy masz adapter? Bo nie kojarzę...

[zaaaabcia]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32982458]Na mnie też się tak patrzą! Na szczęście w 99% to wygląda na pozytywną reakcję, ale nie ma osoby, która patrząc nie zwróciłabym uwagi na bębenek.[/QUOTE]

To chyba kazdy tak ma. Ja nie bedac w ciazy tez zwracalam uwage na kobiety z brzuszkami i zawsze sie usmiechalam jakos tak sama od siebie

Napisane przez śliweńka

to powiedz tym ludziom co na mnie patrzyli
dobrze że Ciebie w aucie nie było

Moglas im jezyk pokazac

Cale szczescie echh...

Napisane przez clauudik

całe szczęście, że Cię nie było. Szczęście w nieszczęściu można powiedzieć. Albo znak żebyś już sklepy dziecięce omijała z daleka, bo ciuszków masz już maaaasę z tego co kojarzę żarcik a zapinasz pasy? Czy masz adapter? Bo nie kojarzę...

Hehe a tym razem to nie bylysmy zobaczyc na ciuszki tylko tak sobie pochodzic zobaczyc co maja bo nie dawno zostal otwarty Tak tak zapinam pasy dolny zawsze pod brzuchem mam . Nie wyobrazam sobie bez psow jezdzic.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez ania_85

Nie chce sie wtracac w watek pieluch,bo jestem swiezakiem. Ale jak juz to przeczytalam,to zastanawiam sie jaka bombe bakteriologiczna musialy miec nasze pralki franie jak nasze mamy praly pieluchy tetrowe...a praly je bez tych "srodkow odkazajacych"... Kurde ja ani moi znajomi zadnych chorob nie mamy, zadnych alergii.

Aniu, ale ja to własnie pisałam - przy tetrowych jest zero problemu, bo się je GOTOWAŁO! więc w takiej temperaturze ginęło wszystko, 1000% bezpieczeństwa, niebezpieczeństwa nie było zadnego. Tutaj mówimy o praniu wielorazówek w niższej temperaturze i niekiedy razem z ubrankami, co robią niektóre dziewczyny, dorzucając pieluszki do pranych ubranek. Wiele z tych ubranek wymaga temperatury prania w najwyżej 40 stopniach. Własnie o to chodzi Tych dzisiejszych delikatnych ubranek nie wrzucisz razem z pieluchami i nie wygotujesz, bo ubranka po takim praniu okażą się już raczej nie do włożenia My bezpieczeństwa samej tetry nie podważamy, bo jest wręcz odwrotnie - w sumie stara poczciwa tetra okazuje się najbardziej chyba bezpieczna w takim razie. Mówimy o tych nowoczesnych wielorazówkach z wkładami do prania, które nie są gotowane, więc muszą być odkażane i porządnie płukane w dużej ilości wody. Tak czy inaczej coś, co jest jednorazowe zawsze będzie bezpieczniejsze od rzeczy wielorazowego użytku. W końcu też kiedyś krew pobierano igłami wielorazowego uzytku, prawda? Nie sądzę, żeby któraś z nas dzisiaj dobrowolnie zgodziła się na pobranie igłą wielorazowego użytku, mając do wyboru jednorazową...

[agatka661]

Napisane przez zaaaabcia

Dziewczyny co za dzien ... Bylam z mama wypozyczyc samochod bo jej jest w naprawie ( miala wypadek tydzien temu ).. No i podjechalismy do sklepu dzieciecego i ... babka wjechala w moj samochod Na szczescie ja bylam w srodku z mama przyszla do sklepu zapytac czy to moje auto bo wlasnie w nie uderzyla. Nie dzwonilismy na policje bo okazalo sie ze jej maz ma warsztat samochodowy pojechalismy no i maja mi dac wycene w poniedzialek Normlnie jak nie urok to sracz....a Dobrze ze mnie w aucie nie bylo ehhh ...

Napisane przez 8ewus8

Wrócilismy, trochę przesadzilam z chodzeniem, ale agatka miałaś rację kolory x-landerów są strasznie oczo☠☠☠....po obejrzeniu wszystkich zdecydowaliśmy się na ten Europejski czyli grafit, mnie się jeszcze podobał ten fioletowy (Antarktica) ale mój mąż jakos tak kręcił nosem. W zeszłym roku o wiele fajniejsze były kolory. Dobrze, że nie zamówiliśmy w ciemno tego zielonego, bo mój mąż, który był na niego nastawiony, stwierdził, że chyba nie byłoby osoby, ktora by się na spacerze nie gapiła na ten wózek.

W każdym razie wyjazd się przydał, bo wcześniej bylismy nastawieni na fotelik recaro z bazą isofix, ale sprzedawcy nam odradzili, że baza jest jakaś dziwna, że nie wystarczy wpiąć fotelika tylko trzeba jeszcze coś tam wyciągnać, potem schować, no i będziemy kupować maxi cosi jednak.

zabcia dobrze, ze Cie nie bylo w aucie bo bys sie strachu najadla...


ewus kurde.... ja nie widzialam zadnego niebieskiego?! chhodzi Ci o x-landera xa ?? nawet wlasnie sprawdzalam na aukcji i niebieskiego nie widzialam ;] takze oswiec mnie :P)
No my tez bylismy nastawieni na pomarancz, ale tz jak go zobaczyl to powiedzial ze dzieki Bogu, ze go nie kupilismy bo wstydzilby sie nim jezdzic ;] I dlatego padl wybor na fiolecik )
Kupowalas gondole i spacerowke z 2012?? jak tam ceny za kpl??
Fotelik tez chcialam recaro, albo maxi cosi, ale wkoncu kpilismy inny uzywany nie pasujacy woglole do wozka



mialam robic szarlotke z przepisu agaty, kupilam skladniki, ale pojechalam z rodzicami na dzialke i te pare godzin na powietrzu i siedzenia w jednym miejscu mnie tak wymeczylo, ze juz dzis nie mam sily jej robic )

[stokroteczka777]

zaaaabcia no faktycznie szczęście w nieszczęściu. Dobrze że byłaś w sklepie.



Agatko ja piekłam ciasto z jabłkami. Proste, łatwe, i chyba dałam za dużo jabłek bo ciągle było wilgotne w środku piekłam je 2godz chociaż w przepisie była 1godzina Cóż, może chociaż będzie smaczne.

Idę pod prysznic

[śliweńka]

zabcia już myślałam że zacznę oczy robić wyłupiaste jak będą patrzeć na mnie by obracali głowę

[agatka661]

stokroteczka robilas z przepisu agaty ?? czyli mniej jablek dac ?? bo chyba jednak dzis je zrobie pierwszy raz bede robila szarlotke takze wskazowki mile widziane

jeden sutek mnie boliiiiiiii bardzo tak jak przy pogodzie minusowej wrrr;/ i woglole jest goracy, czuje przez bluzke, a ten drugi normalny../..

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez śliweńka

zabcia już myślałam że zacznę oczy robić wyłupiaste jak będą patrzeć na mnie by obracali głowę

mi sie bardzo zaczal podobac moj brzuszek, juz nie narzekam az az tyle przytylam, patrze czesto na niego w lusterku i bede dumnie paradowala w odpietej kurtce, a niech sie patrza ;]

[stokroteczka777]

Napisane przez agatka661

stokroteczka robilas z przepisu agaty ?? czyli mniej jablek dac ?? bo chyba jednak dzis je zrobie pierwszy raz bede robila szarlotke takze wskazowki mile widziane

jeden sutek mnie boliiiiiiii bardzo tak jak przy pogodzie minusowej wrrr;/ i woglole jest goracy, czuje przez bluzke, a ten drugi normalny../..

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------


mi sie bardzo zaczal podobac moj brzuszek, juz nie narzekam az az tyle przytylam, patrze czesto na niego w lusterku i bede dumnie paradowala w odpietej kurtce, a niech sie patrza ;]

Nie, nie !! Nie robiłam z przepisu Agaty, bo go sobie nie zapisałam. Robiłam z tego http://mojewypieki.blox.pl/2009/05/L...z-owocami.html ...bo na szarlotkę nie miałam wszystkich składników, bo w każdym była kwaśna śmietana i masło!! a ja mam tylko margarynę, a na margarynie nie lubię te jest na oleju.

Chłodzi się i wygląda apetycznie. Pachnie biszkoptem. Jabłka pokroiłam w kostkę, rozłożyłam na cieście. Dłonią wepchnęłam trochę w głąb ciasta i posypałam zwykłym cukrem (przed pieczeniem posypałam). Jabłek dałam 0,5kg. Nie dawałam kakao.

[agatka661]

ok to ide sprobowac to z przepisu Agaty bo wlasnie kupilam wczoraj skladniki na to konkretne, takze nawet oleju nie mam na to od Ciebie) Troche skomplikowane to Agaty, ale sprobuje... duzo masla tam idzie. ide piec bo pewnie skoncz epo 22 jak nic

[stokroteczka777]

Napisane przez agatka661

ok to ide sprobowac to z przepisu Agaty bo wlasnie kupilam wczoraj skladniki na to konkretne, takze nawet oleju nie mam na to od Ciebie) Troche skomplikowane to Agaty, ale sprobuje... duzo masla tam idzie. ide piec bo pewnie skoncz epo 22 jak nic

To powodzenia a ja sobie te szarlotkę od Agaty odszukam Potem daj znać jak wyszło.

[agatka661]

Napisane przez agatka661

ok to ide sprobowac to z przepisu Agaty bo wlasnie kupilam wczoraj skladniki na to konkretne, takze nawet oleju nie mam na to od Ciebie) Troche skomplikowane to Agaty, ale sprobuje... duzo masla tam idzie. ide piec bo pewnie skoncz epo 22 jak nic

jednak nie pieke bo zapomnialam, ze maslo zamrozilam wczoraj nie wiem po co takze maslo wyciagam i jutro bede piekla od rana ;p dzis juz czasu nie starczy, ahhh glowa juz nie ta....

[stokroteczka777]

Napisane przez agatka661

jednak nie pieke bo zapomnialam, ze maslo zamrozilam wczoraj nie wiem po co takze maslo wyciagam i jutro bede piekla od rana ;p dzis juz czasu nie starczy, ahhh glowa juz nie ta....

Podasz mi ten przepis Agaty? Bo nie umiem znaleźć. Pewnie źle szukam

Powinnam wejść na jej profil, czyli tam gdzie "więcej postów" ?? Jeśli tak, to jestem tępa

[śliweńka]

Napisane przez agatka661

stokroteczka robilas z przepisu agaty ?? czyli mniej jablek dac ?? bo chyba jednak dzis je zrobie pierwszy raz bede robila szarlotke takze wskazowki mile widziane

jeden sutek mnie boliiiiiiii bardzo tak jak przy pogodzie minusowej wrrr;/ i woglole jest goracy, czuje przez bluzke, a ten drugi normalny../..

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------


mi sie bardzo zaczal podobac moj brzuszek, juz nie narzekam az az tyle przytylam, patrze czesto na niego w lusterku i bede dumnie paradowala w odpietej kurtce, a niech sie patrza ;]

ja też się ciesze z mojego brzuszka ale co im nie odpowiada że taki duży że tak się gapią czy że obrączki nie noszę na moje paluchy puchnące, czy że młodo wyglądam i im mnie żal

[blueelektron]

Cześć wszystkim

Ja też byłam dziś na spacerku, również doświadczyłam ciekawskich spojrzeń , najpierw na twarz później na brzuch, od góry do dółu i znów na brzuch, masakra jakaś. Kobiet w ciąży nie widzieli?hehe Tak zimę chodziłyśmy w płaszczach a teraz nagle się odsłaniamy i budzimy zainteresowanie

[stokroteczka777]

Jak tak opowiadacie o swoich brzuszkach i o osobach które się gapią, to też Wam coś opowiem. Pojechałam na zakupy do Biedronki. Pierwszy raz nie miałam kurtki, przez co wyglądałam wreszcie jak ciężarna, a nie jak otyła Ludzi masa, ale co tam. Idę do kasy, masa ludzi, to sobie stoję. Nie liczyłam nawet na to, że ktoś mnie przepuści. Brzuszek miałam zasłonięty torebką, ale nie celowo. W pewnym momencie otworzono kolejną kasę, i zrobił się luz.Ja podchodzę bliżej a taka pani mnie przepuszcza i mówi, że ja stałam przed nią. No dziwne, bo niby skąd ona nagle wzięła się z przodu. A trudno byłoby jej nie zauważyć, z racji ubioru Ja jej mówię, że spoko, niech sobie zapłaci, bo miała tylko dwie rzeczy, a ja pół wózka. Po jakimś czasie niechcący się potknęłam i wjechałam na nią wózkiem Przeprosiłam, a ona mówi, że nic się nie stało i że fajnie że coś się dzieje Potem brzuszek mi się odsłonił i jakbyście widzieli jej minę ...normalnie szkoda że nie zrobiłam jej zdjęcia spojrzała na brzuch, na obrączkę, na moje zakupy i na swoje, głupkowato się uśmiechnęła, no i akurat była jej kolej. Myślałam, że nie zdoła zapakować swoich zakupów Ja młodo wyglądam, włosy miałam w kitkę, wyglądałam jak dziewczynka a tu brzuch !! Może dlatego biedna nie wiedziała po co tam przyszła

[agatka661]

kruchy spód
360g mąki pszennej
200g masła
80g cukru pudru
2 duże żółtka
Zagnieść szybko kruche ciasto, wyłożyć nim formę, przykryć folią i schłodzić w lodówce (ok. 1 godzinę).
Ponakłuwać gęsto widelcem i piec w temp. 180 stopni przez 20 minut, do lekkiego zezłocenia.
W czasie kiedy ciasto się chłodzi i piecze przygotować jabłka.
2 kg (lub więcej) jabłek obrać, 2/3 pokroić w plastry, skropić sokiem z cytryny, uprażyć z cukrem (ok. 20 minut, aż odparują). Cukru do smaku, czasami jest to kilka łyżek, czasami więcej.
Dodać 50g masła i 4 łyżki mąki ziemniaczanej (najlepiej przesiać mąkę na jabłka przez sitko), wymieszać.
Resztę jabłek pokroić w kosteczkę, dodać do uprażonych jabłek i wymieszać.
Przygotować kruszonkę
200g masła
360g mąki pszennej
200g brązowego cukru
Masło rozpuścić na patelni, podgrzewać 2-3 minuty.
Dodać mąkę, wymieszać, najlepiej widelcem, aż połączy się z masłem. Dodać cukier i wymieszać.
Na podpieczone ciasto wyłożyć jabłka, posypać cynamonem, wyłożyć kruszonkę.
Piec ok. 40 minut w temp. 180 stopni. Kruszonka powinna się zezłocić.


co do spojrzen to wydaje mi sie, ze patrza na buzie, oceniaja wiek, patrza na reke czy ejst obraczka i juz glupie mysli w glowie ;] ja dzis siedzialam nna lawce przed blokiem i czekalam na mame to tez sasiedzi patrzyli mi na brzuch :P jeden nawet spytal- czy to juz niedlugoo ... ale ludzie sa ciekawscy wiec taka ich natura trzeba wsyztko wiedziec .... :P

[stokroteczka777]

Napisane przez blueelektron

Cześć wszystkim

Ja też byłam dziś na spacerku, również doświadczyłam ciekawskich spojrzeń , najpierw na twarz później na brzuch, od góry do dółu i znów na brzuch, masakra jakaś. Kobiet w ciąży nie widzieli?hehe Tak zimę chodziłyśmy w płaszczach a teraz nagle się odsłaniamy i budzimy zainteresowanie

Tak, bo my jesteśmy niezidentyfikowane obiekty brzuchate

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez agatka661

kruchy spód
360g mąki pszennej
200g masła
80g cukru pudru
2 duże żółtka
Zagnieść szybko kruche ciasto, wyłożyć nim formę, przykryć folią i schłodzić w lodówce (ok. 1 godzinę).
Ponakłuwać gęsto widelcem i piec w temp. 180 stopni przez 20 minut, do lekkiego zezłocenia.
W czasie kiedy ciasto się chłodzi i piecze przygotować jabłka.
2 kg (lub więcej) jabłek obrać, 2/3 pokroić w plastry, skropić sokiem z cytryny, uprażyć z cukrem (ok. 20 minut, aż odparują). Cukru do smaku, czasami jest to kilka łyżek, czasami więcej.
Dodać 50g masła i 4 łyżki mąki ziemniaczanej (najlepiej przesiać mąkę na jabłka przez sitko), wymieszać.
Resztę jabłek pokroić w kosteczkę, dodać do uprażonych jabłek i wymieszać.
Przygotować kruszonkę
200g masła
360g mąki pszennej
200g brązowego cukru
Masło rozpuścić na patelni, podgrzewać 2-3 minuty.
Dodać mąkę, wymieszać, najlepiej widelcem, aż połączy się z masłem. Dodać cukier i wymieszać.
Na podpieczone ciasto wyłożyć jabłka, posypać cynamonem, wyłożyć kruszonkę.
Piec ok. 40 minut w temp. 180 stopni. Kruszonka powinna się zezłocić.

Ślicznie dziękuję i od razu drukuję i nawet rym się znalazł

Faktycznie trochę pracochłonne, ale nie aż tak bardzo

A to chyba przepis na dużą blaszkę prawda? Bo tak dużo jabłek.

[missmalezji]

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny

Nie chce sie wtracac w watek pieluch,bo jestem swiezakiem. Ale jak juz to przeczytalam,to zastanawiam sie jaka bombe bakteriologiczna musialy miec nasze pralki franie jak nasze mamy praly pieluchy tetrowe...a praly je bez tych "srodkow odkazajacych"... Kurde ja ani moi znajomi zadnych chorob nie mamy, zadnych alergii.

Swoja droga szkoda ze przed bzyku bzyku z meze nie sprawdzilismy ile wydaje sie kasy na pieluchy
Mam nadzieje,ze synek pojdzie po mnie- jak mialam pol roku nie chcialam pieluch, nie chcialam nocnika,tylko kibelek jak rodzice- musieli mnie pilnowac,zebym nie wpadla

SzaragdowyKotek mnie uprzedził Właśnie,nie wiem jak wasze mamusie dziewczyny,ale moja prała pieluszki tetrowe owszem,ale najpierw ręcznie a potem je gotowała,normalnie w garnku na kuchence,i był do tego jeden osobny garnek
Jestem z siebie dumna,napisałam 3 strony lecę na imprezę,narazie!

[rozowa1987]

Napisane przez blueelektron

Cześć wszystkim

Ja też byłam dziś na spacerku, również doświadczyłam ciekawskich spojrzeń , najpierw na twarz później na brzuch, od góry do dółu i znów na brzuch, masakra jakaś. Kobiet w ciąży nie widzieli?hehe Tak zimę chodziłyśmy w płaszczach a teraz nagle się odsłaniamy i budzimy zainteresowanie

ja byłam w sklepie obuwniczym a sprzedawczynie do siebie ale wysyp bo na sklepie bylo chyba nas z 4 z brzuszkami ,i tak samo na ulicy glupie spojrzenia co mnie wkurza

[agatka661]

macie na oku jakies karuzele do lozeczka ??
moj typ to fisher price rainforest, z tym ze duzo zdrozala no i ciekawe czy dziecko bedzie sie nia interesowalo....
jak macie jakies typy zapodajcie ) chce juz zamowic w tym tyg jakas zeby miec wszystko z glowy

jeszcze mi sie pdooba fp- ADORABLE ANIMALS, no ale nie na moja skromna kieszen

[stokroteczka777]

Napisane przez missmalezji

SzaragdowyKotek mnie uprzedził Właśnie,nie wiem jak wasze mamusie dziewczyny,ale moja prała pieluszki tetrowe owszem,ale najpierw ręcznie a potem je gotowała,normalnie w garnku na kuchence,i był do tego jeden osobny garnek
Jestem z siebie dumna,napisałam 3 strony lecę na imprezę,narazie!

Całe szczęście że osobny ależ ja mam dziś dobry humor To prawda, kiedyś gotowało się pieluchy w garnku na piecu. Ale czy teraz nie są one słabsze?? Po gotowaniu może z nich niewiele zostać