Offtopowe zapuszczanie,XLVII- Chociaż liście z drzew spadają, włosy nam nie wypadają!

[szmyrk]

Kawalek na dzisiaj:

[xsyskax]

Napisane przez szmyrk

No, niby tak, ale jakos niebardzo wyobrazam sobie, zeby robotnicy przyjezdzajacy harowac dokads po 12 godzin na dobe mieli do tego sily... Ale poza takimi ekstremalnymi przypadkami zgadzam sie bardzo bardzo

Ale dlaczego, skoro pozwala to uniknac jakichs tam oplat...

Nie ważne czy robotnik czy osoba do korporacji, jeżeli wyprowadza się na stałe (nie trzy miesiące żeby sobie dorobić) to nie ma opcji, trzeba nauczyć się języka

Co do aut, tez chodziło mi o osoby, które nie wracają do Polski. Skoro zarabiają w innym kraju, korzystają z jego dobrodziejstw (np świetne drogi) to dlaczego maja byc zwolnieni z tej opłaty? Dzięki temu podatkowi nikt w Holandii nie jeździ autem ponad "stan" żeby ktos pomyślał, ze ma wiecej pieniędzy jak to sie czesto zdarza w Polsce. Wysokość tego podatku uzależniona jest od rodzaju auta, jego ciężaru, pojemności i miejsca zamieszkania.

[szmyrk]

Napisane przez xsyskax

Nie ważne czy robotnik czy osoba do korporacji, jeżeli wyprowadza się na stałe (nie trzy miesiące żeby sobie dorobić) to nie ma opcji, trzeba nauczyć się języka

Moze jeszcze nie trafilas / nie zauwazylas takich sytuacji, ale uwierz mi, ze maja miejsce, i wtedy taka nieznajomosc jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
Swoja droga, tutaj gdzie mieszkam sporo ludzi ma takie podejscie, nie raz slysze (zwlaszcza w knajpie), ze jak to pieknie posluguje sie ichniejszym jezykiem (to prawda, nierzadko lepiej niz wielu tubylcow), a dopiero trzy lata tutaj mieszkam, bla, bla, bla, i jacy ci robotnicy okropni, co siedza po 10 lat i dalej po swojemu. W takich momentach mam ochote ich trzasnac, ale ze nie moge sobie na to pozwolic, to tylko delikatnie, acz dobitnie wyrazam swoje zdanie na ten temat. Po pierwsze, to przy odrobinie wysilku wiekszosc tych robotnikow sa w stanie zrozumiec, ale co najwazniejsze - oni (robotnicy) haruja(!) za smieszne pieniadze, do tego nadgodziny, czesto gesto musza byc dostepni 24h na dobe, do tego generalnie socjalnie tez kiepsko, czasu na zycie prywatne naprawde niewiele - czasem na jakies piwo wyskocza z kumplem z pracy (mowiacym w ich jezyku oczywiscie)... To ja sie pytam, kiedy sie oni maja tego jezyka uczyc? Wertowac slowniczki miedzy kontenerami w czasie przerwy, czy moze zaczepiac "tutejszych" w drodze do pracy

Co do aut, tez chodziło mi o osoby, które nie wracają do Polski. Skoro zarabiają w innym kraju, korzystają z jego dobrodziejstw (np świetne drogi) to dlaczego maja byc zwolnieni z tej opłaty? Dzięki temu podatkowi nikt w Holandii nie jeździ autem ponad "stan" żeby ktos pomyślał, ze ma wiecej pieniędzy jak to sie czesto zdarza w Polsce. Wysokość tego podatku uzależniona jest od rodzaju auta, jego ciężaru, pojemności i miejsca zamieszkania.

No ale co Ci przeszkadza, ze ktos sobie zyje ponad stan? Jego sprawa. Ja tam lubie przyoszczedzic, jak sie da - tez bym nie zmieniala blach, jakby mialo mi to pomoc uniknac jakichs oplat

[Maryha_ah]

A ja jestem najgorszym oszczędzającym na świecie. Wczoraj zaniosłam TŻ 100 zł i powiedziałam "zabierz to ode mnie natychmiast, bo inaczej znowu wszystko wydam i pod koniec miesiąca będę przymierać głodem"

Zrobiłam sobie dziś wagary i zabrałam się za sprzątanie kuchni, dżizus krajst po co ja to w ogóle ruszałam? Co mnie podkusiło? Efekt jest tego taki że wszystko jest rozwalone po całej kuchni a ja nie umiem nad tym zapanować. Chyba pora na dymka.

[xxxMikixxx]

Napisane przez szmyrk

Hej, hej!
W takich przypadkach wyciskam do kawy kilka kropel soku z cytryny - ochydne, ale polubilam, a co najwarzeniejsze - dziala.

Póki co wypiłam samą kawę, później pewnie wypiję drugą Kawa z cytryną, fuj

Fajna oferta http://lubelskie.gumtree.pl/c-ViewAd...rF5PGLvMAu8ao* oczywiście złożyłam

[szmyrk]

Napisane przez Maryha_ah

A ja jestem najgorszym oszczędzającym na świecie. Wczoraj zaniosłam TŻ 100 zł i powiedziałam "zabierz to ode mnie natychmiast, bo inaczej znowu wszystko wydam i pod koniec miesiąca będę przymierać głodem"

Znam, znam, takie akcje, i gorsze, bo sama tez jestem takim tragicznym przypadkiem oszczednosciowym Co nie przeszkadza mi w umilowaniu unikania "niepotrzebych" oplat

Zrobiłam sobie dziś wagary i zabrałam się za sprzątanie kuchni, dżizus krajst po co ja to w ogóle ruszałam? Co mnie podkusiło? Efekt jest tego taki że wszystko jest rozwalone po całej kuchni a ja nie umiem nad tym zapanować. Chyba pora na dymka.

A ja mam wolne, i tez zamierzam ogarnac chaupe, ale zbieram sie do tego juz od osmer rano, i poza tym, ze umylam wlosy, i wystawilam pranie na zewnatrz, coby sie na sloncu wysuszylo to prace stoja w miejscu

[xxxMikixxx]

W mojej mieścinie nie ma dosłownie NIC A sorry jest właśnie oferta na stoisko z karpiem

[otako]

Napisane przez xxxMikixxx

Póki co wypiłam samą kawę, później pewnie wypiję drugą Kawa z cytryną, fuj

Fajna oferta http://lubelskie.gumtree.pl/c-ViewAd...rF5PGLvMAu8ao* oczywiście złożyłam

Nie wiem, czy to przypadkiem nie Hollymoda, oni gdzieś tam mają swoją siedzibę
Napisz im, że prowadzisz bloga i podaj linka


Mogę już odebrać prawko Lecę po nie zaraz i jeszcze wieczorem wsiadam do Punciaka

[xxxMikixxx]

Napisane przez otako

Nie wiem, czy to przypadkiem nie Hollymoda, oni gdzieś tam mają swoją siedzibę
Napisz im, że prowadzisz bloga i podaj linka


Mogę już odebrać prawko Lecę po nie zaraz i jeszcze wieczorem wsiadam do Punciaka

Być może, bo to też na Daszyńskiego. Fajnie by było

Napisałam coś takiego, ale bez adresu bloga " Moje główne zainteresowania to moda i fotografia. Prowadzę własną stronę internetową o tematyce urodowo-modowej, gdzie mogę rozwijać swoje pasje i dzielić się nimi z moimi czytelnikami".

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Gdzie to jest tak w ogóle? Pewnie dwoma autobusami trzeba dojechać

[n0emi]

Miki trzymam kciuki!! fajna praca sie zapowiada

[kocurzyca]

Napisane przez xsyskax

Dla mnie jak ktos się wyprowadza do innego kraju to ma obowiązek nauki języka, poznania obyczajów. Holendrzy są mili ale jak juz wiedza, ze ktos tu siedzi długo i nadal holenderskiego nie zna, to zaczynaja unikać.
Obecnie z praca tez jest cieżko bez języka, nawet do głupiego roznoszenia poczty jest to wymagane

Ma takie samo zdanie

Tez mi się to we Francji nie podoba. Byłam raz i nie pojadę juz wiecej. Dobrze, ze tz miał w szkole francuski bo byśmy na parking nie wrócili .

Najlepsze jest to, że oni doskonale rozumieją, tylko udają. I ogólnie Francuzi sa strasznie niemili. Przyzwyczajona do nadmiernie i do wyrzygania słodkich Anglików, we Francji czułam się jakby wszyscy mieli do mnie pretensje o coś i robili łaskę, że np w ogóle mnie obsłużą w sklepie.
Nie ma takiej mozliwości, żeby ktoś pracowała na Lotnisku DeGaull'a w Paryżu i nie mówił po angielsku.

W Niemczech nigdy nie byłam xD tylko przejazdem. Zaskoczyłaś mnie, ze nie chcą ang uzywac.

Możenie jest to nagminne, ale spotkałam się z tym wiele razy. I najczęściej młodzi ludzie mówią bardzo chętnie i bez oporów, a osoby, takie po 50, zwykle odpowiadają po niemiecku.
Ja zupełnie nie wiem jak jest w niemieckich miastach, bo też bywam w Niemczech przejazdem, ale dość czesto, i sporo zatrzymujemy się w barach przy autostradzie. I właśnie tam są takie historie. A to tez są miejsca, gdzie nikt nie dostałby pracy bez znajomości angielskiego.
Z drugiej strony, może to jest niechęć do Polaków, bo niestety to jak nasi rodacy zachowują sie na trasie, nie daje nam dobrej reklamy. I Może zwykle domyslaja, sie, ze ktoś gadający po angielsku, to Polak jadący z Anglii.

Tutaj naszczescie Polacy az tak się nie alienują Jedyne co mnie wkurza to trzymanie auta na polskich blachach zeby nie płacić podatku drogowego. Taka zmorą w Holandii są Marokanczycy i Turcy.

Jedno, że na pewno jest ich o wiele mniej, a drugie, to do krajów innych niż Anglia, wyjechał trochę inny przekrój społeczeństwa. Niestety cała patologia, wyruszyła do Anglii, przez co normalni ludzie muszą ciągle walczyć ze stereotypami.
Tacy ludzie na nieciekawym poziomie, tworzą sobie swoje środowiska i odcinają się od środowiska angielskiego. Ciągną zasiłki, oszukują, i nie jest im potrzebny język.

A jesli chodzi o blachy, to kochani rodacy tu też to robili, ale weszła nowa ustawa, i po wyrobieniu numeru ubezpieczenia, ma się miesiąc na przerejestrowanie samochodu. Na szczęście.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez otako

Mogę już odebrać prawko Lecę po nie zaraz i jeszcze wieczorem wsiadam do Punciaka

Szybko! Super!

[xxxMikixxx]

Napisane przez n0emi

Miki trzymam kciuki!! fajna praca sie zapowiada

Na pewno się przydadzą , bo pewnie napalę się a i tak nic z tego Zapewne tylu chętnych będzie

[n0emi]

Napisane przez xxxMikixxx

Na pewno się przydadzą , bo pewnie napalę się a i tak nic z tego Zapewne tylu chętnych będzie

Chetnych na pewno bedzie ale ty jestes idealną kandydatką moglabys co nieco zareklamowac
tez bym chciala znalezc FAJNA stala prace

[Krasko1]

Napisane przez kasiamajo

Coś się stało?[/COLOR] Jaka mieszanka U mnie awokado, pomidor i razowiec, kocham awokado

Naburmuszona ślicznotka Poznamy się na pewno, mam takie przeczucie

Ja miałam dwa podejścia do awokado i dla mnie strasznie bez smaku Nawet jak cytryną skropiłam bo tak mi kazali

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez xxxMikixxx

W mojej mieścinie nie ma dosłownie NIC A sorry jest właśnie oferta na stoisko z karpiem

Chciałabym zobaczyć Cię na takim stoisku, w takim śmiesznym nakryciu głowy, białym fartuszku, wołającą "Karpiee, karpieee, świeżutkie karpiee"

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez otako

Mogę już odebrać prawko Lecę po nie zaraz i jeszcze wieczorem wsiadam do Punciaka

Super, szybko jakoś, albo mi się wydaje

[201612231846]

Ech . Moja była szefowa to ma tupet. Normalnie szlak mnie trafia .
W zeszłym tygodniu miałam mieć egzamin zawodowy. Jak wiadomo na egzaminach w zawodzie typu fryzjer należy mieć ze sobą modeli. Jeden egzamin odwołałam ze względu na to ,że 2 osoby mi się wykruszyły.N A drugie egzamin potrzebowałam 1 osoby dodatkowo. Pomyślałam sobie ,że skoro moja była szefowa ma 3 praktykantki to 1 mogłaby ze mną pojechać. Chodziło o upięcię.. Jak poprosiłam moją byłą szefową o jakąś z dziewczyn to odesłała mnie do Karoliny ,która tak naprawdę wg. mnie w 90% by nie mogła ze mną pojechać. Była w 9 miesiącu ciąży. Jak ostatnio się z nią widziałam to wiedziałam ,że ma różnego rodzaju problemy zdrowotne. Zadzwoniłam nie odebrała. Moja była szefowa powiedziała ,że mam odzwonić JEŻELI się dodzwonię do Karoliny. Nie ,odebrała ,więc nie dzwoniłam. Miałam nadzieję ,że moja była szefowa pomyśli ,że skoro nie mam 1 osoby to po prostu zadzwoni i da mi jakąś dziewczynę z salonu. Nie dzwoniła ,ja też nie mogłam nikogo znaleźć. Zrezygnowałam z egzaminu .bo przestał mieć dla mnie sens. Non stop stres ,bo może ktoś jednak nie pojedzie albo się wykruszy. Doszłam do wniosku ,że tak będzie lepiej. Kilka dni po egzaminie moja była szefowa zaczyna wypisywać sms-y czy zdałam. Wszystkie nagle są zainteresowane. A żeby ze mną jechać tego 1 dnia to żadna się nie sprawdziła i nie poczuła. Choć czasami było tak ,że któraś nie mogła przyjść bo coś jej wypadło i wtedy spędzałam cały dzień w salonie będąc na 2 zmianach. Po prostu nie mam ochoty na telefony i rozmowy z osobami ,które mi nie chciały udzielić pomocy. Gdyby nie fakt ,że wysyłam sporo CV z nr telefonu to dawno bym zmieniła. Po prostu nie ma dla mnie sensu rozmowa ,która dotyczy mojego egzaminu. Doszłam do wniosku ,że nie będę już taką dobra i uczynna dla innych ,bo życie jest okrutne i zazwyczaj dostaję do d... .

[Little Katie]

Napisane przez domiwika93

Ech . Moja była szefowa to ma tupet. Normalnie szlak mnie trafia .
W zeszłym tygodniu miałam mieć egzamin zawodowy. Jak wiadomo na egzaminach w zawodzie typu fryzjer należy mieć ze sobą modeli. Jeden egzamin odwołałam ze względu na to ,że 2 osoby mi się wykruszyły.N A drugie egzamin potrzebowałam 1 osoby dodatkowo. Pomyślałam sobie ,że skoro moja była szefowa ma 3 praktykantki to 1 mogłaby ze mną pojechać. Chodziło o upięcię.. Jak poprosiłam moją byłą szefową o jakąś z dziewczyn to odesłała mnie do Karoliny ,która tak naprawdę wg. mnie w 90% by nie mogła ze mną pojechać. Była w 9 miesiącu ciąży. Jak ostatnio się z nią widziałam to wiedziałam ,że ma różnego rodzaju problemy zdrowotne. Zadzwoniłam nie odebrała. Moja była szefowa powiedziała ,że mam odzwonić JEŻELI się dodzwonię do Karoliny. Nie ,odebrała ,więc nie dzwoniłam. Miałam nadzieję ,że moja była szefowa pomyśli ,że skoro nie mam 1 osoby to po prostu zadzwoni i da mi jakąś dziewczynę z salonu. Nie dzwoniła ,ja też nie mogłam nikogo znaleźć. Zrezygnowałam z egzaminu .bo przestał mieć dla mnie sens. Non stop stres ,bo może ktoś jednak nie pojedzie albo się wykruszy. Doszłam do wniosku ,że tak będzie lepiej. Kilka dni po egzaminie moja była szefowa zaczyna wypisywać sms-y czy zdałam. Wszystkie nagle są zainteresowane. A żeby ze mną jechać tego 1 dnia to żadna się nie sprawdziła i nie poczuła. Choć czasami było tak ,że któraś nie mogła przyjść bo coś jej wypadło i wtedy spędzałam cały dzień w salonie będąc na 2 zmianach. Po prostu nie mam ochoty na telefony i rozmowy z osobami ,które mi nie chciały udzielić pomocy. Gdyby nie fakt ,że wysyłam sporo CV z nr telefonu to dawno bym zmieniła. Po prostu nie ma dla mnie sensu rozmowa ,która dotyczy mojego egzaminu. Doszłam do wniosku ,że nie będę już taką dobra i uczynna dla innych ,bo życie jest okrutne i zazwyczaj dostaję do d... .

Twoja szefowa ma cos z beretem nie tak. Jakos wczesniej jej nie interesowalo czy masz kogo wziac na egzamin a teraz wielce zadowolona wydzwania z tekstami jak Ci poszlo. Co dla mnie jest conajmniej smieszne.

Przede wszystkim to skad jestes? I czy mozna jeszcze isc na ten egzamin w innym terminie?

[201612231846]

Przepraszam ,że wypisuję o swoich problemach na forum. Ogólnie, wolę opisać coś na forum niż powiedzieć komuś ze znajomych. W dzisiejszych czasach ludzie są fałszywi

[Maryha_ah]

Dominika, a czemu po prostu nie zabierzesz jakiejś cioci i koleżanki na egzamin?

[xxxMikixxx]

Napisane przez n0emi

Chetnych na pewno bedzie ale ty jestes idealną kandydatką moglabys co nieco zareklamowac
tez bym chciala znalezc FAJNA stala prace

Też chciałabym w końcu coś znaleźć, już mam dosyć siedzenia w domu Jeśli znalazłoby się coś w moim mieście to poszłabym już obojętnie gdzie, bo znaleźć tu pracę biurową graniczy z cudem. Bez znajomości na pewno nigdzie mnie nie przyjmą

Napisane przez Krasko1

Chciałabym zobaczyć Cię na takim stoisku, w takim śmiesznym nakryciu głowy, białym fartuszku, wołającą "Karpiee, karpieee, świeżutkie karpiee"

Nie uciekaj za bardzo w tą wyobraźnię

[szmyrk]

Napisane przez Krasko1

Ja miałam dwa podejścia do awokado i dla mnie strasznie bez smaku Nawet jak cytryną skropiłam bo tak mi kazali

Krasko, guacamole sprobuj: http://puszka.pl/przepis/3118-guacamole.htmlv
Sama robie bez pomidorow, octu i tabasco, ale za to z czosnkiem i smazona cebulka Co/jak kto lubi



Miki -

[xsyskax]

Napisane przez szmyrk

Moze jeszcze nie trafilas / nie zauwazylas takich sytuacji, ale uwierz mi, ze maja miejsce, i wtedy taka nieznajomosc jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
Swoja droga, tutaj gdzie mieszkam sporo ludzi ma takie podejscie, nie raz slysze (zwlaszcza w knajpie), ze jak to pieknie posluguje sie ichniejszym jezykiem (to prawda, nierzadko lepiej niz wielu tubylcow), a dopiero trzy lata tutaj mieszkam, bla, bla, bla, i jacy ci robotnicy okropni, co siedza po 10 lat i dalej po swojemu. W takich momentach mam ochote ich trzasnac, ale ze nie moge sobie na to pozwolic, to tylko delikatnie, acz dobitnie wyrazam swoje zdanie na ten temat. Po pierwsze, to przy odrobinie wysilku wiekszosc tych robotnikow sa w stanie zrozumiec, ale co najwazniejsze - oni (robotnicy) haruja(!) za smieszne pieniadze, do tego nadgodziny, czesto gesto musza byc dostepni 24h na dobe, do tego generalnie socjalnie tez kiepsko, czasu na zycie prywatne naprawde niewiele - czasem na jakies piwo wyskocza z kumplem z pracy (mowiacym w ich jezyku oczywiscie)... To ja sie pytam, kiedy sie oni maja tego jezyka uczyc? Wertowac slowniczki miedzy kontenerami w czasie przerwy, czy moze zaczepiac "tutejszych" w drodze do pracy

No ale co Ci przeszkadza, ze ktos sobie zyje ponad stan? Jego sprawa. Ja tam lubie przyoszczedzic, jak sie da - tez bym nie zmieniala blach, jakby mialo mi to pomoc uniknac jakichs oplat

Jeżeli Ci robotnicy maja tak źle jak mówisz, to nie sadze, ze ten ich wyjazd jest na stałe. Po prostu nie ma możliwości żeby 20 letni chłopak wyjechał do ciężkiej roboty i harował ponad 40 lat do emerytury. Zreszta nawet podczas ciężkiej pracy da radę uczyć się języka. W mojej pierwszej pracy byłam pakowaczem i codziennie musiałam układać palety a jakoś podstawy języka załapałam. Jeżeli człowiek chce to sie nauczy, jest to wyraz szacunku do państwa, które daje mu chleb.
Mieszkając za granica chce żeby ludzie mnie szanowali i nie traktowali gorzej. Polskie blachy u Holendrów nasuwają myśl : o cwaniak, nie płaci podatku, pewnie jakieś inne przekręty robi. Ja mam zamiar mieć tu kiedyś dzieci, kupic dom i nie chce żeby ktos np zabronił bawić sie z moimi dziećmi przez brak zaufania.

[201612231846]

Napisane przez Little Katie

Twoja szefowa ma cos z beretem nie tak. Jakos wczesniej jej nie interesowalo czy masz kogo wziac na egzamin a teraz wielce zadowolona wydzwania z tekstami jak Ci poszlo. Co dla mnie jest conajmniej smieszne.

Przede wszystkim to skad jestes? I czy mozna jeszcze isc na ten egzamin w innym terminie?

Okolice Warszawy. Egzamin miałam mieć w Radomiu. Teraz jakbym miała ponownie przystąpić to musiałabym jechać prawie 100km żeby się zapisać i wpłacić ponownie pieniądze. Sam egzamin kosztuje 500 zł. Zbierałam na niego przez wakacje. Ewentualnie myślałam nad Warszawą. Cena ta sama ,a mogłabym zdawać na główce treningowej. Tylko musiałabym kupić nową ,bo starej ścięłam włosy na boba. Przy poprzednim egzaminie miałam ją wziąć. Ale nie można zdawać na główkach treningowych. Naprawdę jest mi przykro. Jestem jedynaczką. Moja mama ma krótkie włosy ,babcia też. Po prostu ciężko mi wziąć kogoś z rodziny ,bo rodzice nie utrzymują kontaktów z kuzynami itd. Koleżanki zazwyczaj pracują albo chodzą do szkoły. Dziewczyny ,z którymi chodziłam do gimnazjum mnie praktycznie nie pamiętają. Także

[Krasko1]

Napisane przez Little Katie

Twoja szefowa ma cos z beretem nie tak. Jakos wczesniej jej nie interesowalo czy masz kogo wziac na egzamin a teraz wielce zadowolona wydzwania z tekstami jak Ci poszlo. Co dla mnie jest conajmniej smieszne.

Przede wszystkim to skad jestes? I czy mozna jeszcze isc na ten egzamin w innym terminie?

Ty już kiedyś na nią narzekałaś, dziwna kobieta.. a nie mogłaś wziąć kogoś ze znajomych? Masz jeszcze szansę żeby podejść do egzaminu? Szkoda sobie odpuścić, tyle lat nauki więc niech coś z tego będzie


Okej, tym razem coś dziwnego mi wyszło, ale bez miłości i chyba mniej patetyczne Takie napisane na szybko w poczekalni u dermatologa Ostatnie, słowo

https://wizaz.pl/forum/group.php?do=...cussionid=5445

[n0emi]

Napisane przez xxxMikixxx

Też chciałabym w końcu coś znaleźć, już mam dosyć siedzenia w domu Jeśli znalazłoby się coś w moim mieście to poszłabym już obojętnie gdzie, bo znaleźć tu pracę biurową graniczy z cudem. Bez znajomości na pewno nigdzie mnie nie przyjmą



Nie uciekaj za bardzo w tą wyobraźnię

no wlasnie... znajomosci
a ja to mam jeszcze taki problem, ze zawsze sie dostaje tam gdzie jest najwiekszy zapierdziel i pracuje z motorkiem w dupie wyniszczajac siebie. Jeszcze nie bylam w takiej pracy gdzie spokojnie moglabym pojsc do kibla czy wypic lyka wody


boska emotka

[201612231846]

Napisane przez Maryha_ah

Dominika, a czemu po prostu nie zabierzesz jakiejś cioci i koleżanki na egzamin?

1 dziewczynę miałam na egzamin ,a 2-ga miała ze mną jechać. Jak się okazało tydzień przed nie mogła ,jeszcze jedna też nie mogła. Pisałam i dzwoniłam dosłownie do wszystkich. W weekend nie ma problemu ,ale biorąc pod uwagę pracę itd. to różnie bywa. A z ciotkami rodzice nie utrzymują relacji od dawien dawna... Przy czym ja również.

[Krasko1]

Napisane przez szmyrk

Krasko, guacamole sprobuj: http://puszka.pl/przepis/3118-guacamole.htmlv
Sama robie bez pomidorow, octu i tabasco, ale za to z czosnkiem i smazona cebulka Co/jak kto lubi



Miki -

oo dzięki, fajna sprawa Lubię kombinować i takie rzeczy tworzyć, przyda się

Kupiła siemię <siemienie, jak kto woli> i zrobię dziś maskę pierwszy raz

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez xxxMikixxx

Też chciałabym w końcu coś znaleźć, już mam dosyć siedzenia w domu Jeśli znalazłoby się coś w moim mieście to poszłabym już obojętnie gdzie, bo znaleźć tu pracę biurową graniczy z cudem. Bez znajomości na pewno nigdzie mnie nie przyjmą


Nie uciekaj za bardzo w tą wyobraźnię

Mi się praca w sklepie "podoba " ostatnio.. Też ciężko ale może jakoś uda Ci się znaleźć coś

[xsyskax]

Napisane przez kocurzyca

Ma takie samo zdanie

A jesli chodzi o blachy, to kochani rodacy tu też to robili, ale weszła nowa ustawa, i po wyrobieniu numeru ubezpieczenia, ma się miesiąc na przerejestrowanie samochodu. Na szczęście.

Widzę, ze poradzili sobie z tym sprytnie. Tutaj masz tylko zakaz jeżdżenia autem na innych blachach gdy jestes zameldowany ponad 6 miesięcy. Oczywiście dużo osób ma to w du pie ale wyobraz sobie jak złapie Cie policja, sprawdzi wszystko jak trzema i masz nakaz zapłacenia podatku drogowego od czasu zameldowania w Holandii. Zakładając, ze ktos tu mieszka 3 lata, mając golfa diesela: 3 lata x 12 miesięcy x 93 euro. Zbankrutowac mozna wiele Polaków jednak wynajmuje mieszkania bez meldunku i tak sobie żyją

[Little Katie]

Domiwika jak ogarniesz Warszawe to na 100% mozesz mnie wziac tylko bysmy musialy ustalic termin bo musze wczesniej wiedziec

[Krasko1]

Napisane przez domiwika93

1 dziewczynę miałam na egzamin ,a 2-ga miała ze mną jechać. Jak się okazało tydzień przed nie mogła ,jeszcze jedna też nie mogła. Pisałam i dzwoniłam dosłownie do wszystkich. W weekend nie ma problemu ,ale biorąc pod uwagę pracę itd. to różnie bywa. A z ciotkami rodzice nie utrzymują relacji od dawien dawna... Przy czym ja również.

To może zapłać komuć? wiem, że mało przyjemna propozycja ale już z czymś takim się spotkałam Daj ogłoszenie, że zapłacisz z 30zł, gratis włosy zetniesz

[Maryha_ah]

Napisane przez xxxMikixxx

Też chciałabym w końcu coś znaleźć, już mam dosyć siedzenia w domu Jeśli znalazłoby się coś w moim mieście to poszłabym już obojętnie gdzie, bo znaleźć tu pracę biurową graniczy z cudem. Bez znajomości na pewno nigdzie mnie nie przyjmą

No tak, ale ty masz licencjat. U nas w kraju licencjat to nie dyplom. jestem w tej samej sytuacji, na prace w zawodzie jest szansa dopiero po mgr.

Poza tym, w ogóle o prace w zawodzie jest bardzo trudno. U nas to samo. A niby duże rozwijające się miasto. Ja już w cuda nie wierzę że po studiach dostanę pracę w zawodzie dlatego siedzę jeszcze na podyplomówce, może to da mi większe szanse. Wina naszego systemu edukacji, codziennie go przeklinam. Naprodukowali uczelni wyższych jak grzybów po deszczu, kiedyś był tylko trzy uniwerki, polibuda, i wystarczyło. A teraz wyrosło jeszcze 10 wyższych szkół handlowych czy innych prywaciarzy i efekty są opłakane. Przez to każdy studiuje, a wyższe wykształcenie znaczy na rynku pracy tyle co nic. I jak ma znaleźć pracę w zawodzie informatyk, skoro rocznie polibudę opuszcza 50 informatyków, 50 opuszcza uniwerek, a wyższe szkoły nie-wiadomo-czego kolejnych 300 (!!) . Koszmar senny. Po co tyle magistrów? Tego nie wie nikt.

Polski system kształcenia wyższego właśnie rozpoczął zjadanie własnego ogona, i będzie coraz gorzej. Trzeba zmniejszyć liczbę studentów o 50 % i wszystkie problemy się skończą. Bo brakuje wykształconych handlowców, murarzy, tynkarzy itd, a magistrzy od wszystkiego wylewają się uszami.