Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. II

[beeets]

Korah, śliczne te sukienki, ale ja rzadko chodzę w sukienkach.
Miałam na oku w H&M parkę, ale nie chcą jej obniżyć, więc nie kupuję. Może poczekam, aż z ceny 150 zł spadnie choćby na 100 zł. zobaczymy, czy ją obniżą w ogóle. A tak to nic nie kupiłam na wyprzedaży.

Przykro było czytać swoje przejścia z Merlinem. Ja miałam ostatnio z Empikiem tak, że płyty przyszły porysowane i jedna połamana. Źle zabezpieczają płyty, po prostu wrzucają do koperty bąbelkowej i tyle

[Korah]

Napisane przez beeets

Korah, śliczne te sukienki, ale ja rzadko chodzę w sukienkach.
Miałam na oku w H&M parkę, ale nie chcą jej obniżyć, więc nie kupuję. Może poczekam, aż z ceny 150 zł spadnie choćby na 100 zł. zobaczymy, czy ją obniżą w ogóle. A tak to nic nie kupiłam na wyprzedaży.

Przykro było czytać swoje przejścia z Merlinem. Ja miałam ostatnio z Empikiem tak, że płyty przyszły porysowane i jedna połamana. Źle zabezpieczają płyty, po prostu wrzucają do koperty bąbelkowej i tyle

No to też nieprzyjemny incydent, mam nadzieję, że w tym przypadku czynności reklamacyjne przebiegły należycie
Jeżeli chodzi o płyty, to ostatnio też zakupiłam 3. Jako zwolenniczka polskiej muzyki, głownie rockowej, ale nie tylko, zwłaszcza tej z lat 80-tych i 90-tych trafia mi się co jakiś czas mega niespodzianka w Biedronce. I tak ostatnio trafiłam na kultowe albumy Gemini Kowalskiej, Unplugged Heya i Solo Gawlińskiego po 15 zł za sztukę. Dla mnie te płyty mają wartość sentymentalną, ponieważ w młodości miałam je na kasetach magnetofonowych i albo komuś pożyczyłam na wieczne nieoddanie, albo po prostu od ciągłego słuchania się zużyły taśmy, więc jak tylko zobaczyłam te same wydania na CD na półce w pobliskim markecie za taką cenę, to jak zaczarowana Było jeszcze więcej interesujących mnie egzemplarzy, ale musiałam powstrzymać zapędy, żeby nie zbankrutować. Najlepsze, że Biedronka takie akcje robi co kilka miesięcy, na pewno jeszcze coś upoluję, w sprzedaży też winyle. I pięknie wydane niektóre te albumy, Unplugged Heya ma w środku solidną książkę i są dwie płyty.

[Korah]

W ramach odwyku kosmetycznego kupiłam sobie buty i bluzki dwie na Zalando. Buty Reebok Classic Leather NBK, kolor Quartz/Rain Cloud, takie niby lila-różowo-szaro-fioletowe. Jeszcze nie widziałam na żywo, ale ten model we wszystkich kolorach wyprzedał się w kilka godzin, bo była obniżka z 379 zł na 151 zł i jeszcze dodatkowo na pierwsze zakupy miałam kod 10% off, dostawa free, więc w sumie 70% taniej. W oficjalnym sklepie Reeboka pomimo wyprzedaży, jest jakieś 30-40 zł drożej. A bluzeczki, to takie zwykłe, jedna Noisy May, ciemniejszy róż, luźna, krótki rękaw, dekolt serek, ale się boję materiału, bo to miks poliestru i bawełny, a druga Benetton, jasny, delikatny róż, na grubszych ramiączkach, też luźniejsza, z malutką kieszonką na cycku, ale dla odmiany 100% bawełna. Jest nadzieja, że paczkę wyślą jeszcze dziś
Musiałam sobie też kupić płyny i soczewki kontaktowe, niby też w super promo, ale i tak kasa znika z konta piorunem


Co kupiłyście ciekawego?? Wątek plotkowy i jak na dłoni widać tu, co kobiety lubią najbardziej

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Korah

W ramach odwyku kosmetycznego kupiłam sobie buty i bluzki dwie na Zalando. Buty Reebok Classic Leather NBK, kolor Quartz/Rain Cloud, takie niby lila-różowo-szaro-fioletowe. Jeszcze nie widziałam na żywo, ale ten model we wszystkich kolorach wyprzedał się w kilka godzin, bo była obniżka z 379 zł na 151 zł i jeszcze dodatkowo na pierwsze zakupy miałam kod 10% off, dostawa free, więc w sumie 70% taniej. W oficjalnym sklepie Reeboka pomimo wyprzedaży, jest jakieś 30-40 zł drożej. A bluzeczki, to takie zwykłe, jedna Noisy May, ciemniejszy róż, luźna, krótki rękaw, dekolt serek, ale się boję materiału, bo to miks poliestru i bawełny, a druga Benetton, jasny, delikatny róż, na grubszych ramiączkach, też luźniejsza, z malutką kieszonką na cycku, ale dla odmiany 100% bawełna. Jest nadzieja, że paczkę wyślą jeszcze dziś
Musiałam sobie też kupić płyny i soczewki kontaktowe, niby też w super promo, ale i tak kasa znika z konta piorunem


Co kupiłyście ciekawego?? Wątek plotkowy i jak na dłoni widać tu, co kobiety lubią najbardziej

Buty ze skóry licowej czy zamsz? Ja poluję na zestaw duży do Manicure japońskiego, bo w sobotę ma być w drogerii pigment za 85 zł .

[Korah]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;84943241]Buty ze skóry licowej czy zamsz? Ja poluję na zestaw duży do Manicure japońskiego, bo w sobotę ma być w drogerii pigment za 85 zł .[/QUOTE]
Zamsz, dokładnie te w linku, z tym że wrzucam link z oficjalnego sklepu, bo w zalando zaraz po moim zakupie zniknęły z oferty i już nawet zdjęć nie ma: KLIK. Na żywo chyba będą nieco ciemniejsze.

Z takich sportowych firm najbardziej lubię Reebok właśnie, ale tylko dlatego, że ich rozmiarówka jest idealna na moją stopę, wzięłam rozmiar 38,5. Innych firm obuwie, np. Puma czy Nike też mi się podoba bardzo, ale jednak nie zawsze mi pasują, bo np. Puma słynie z tego, że ma raczej wąską rozmiarówkę, a ja posiadam nieco szerszą i masywniejszą "stópkę" i od nich bym musiała brać rozm. 40, żeby mi pasowały na szerokość, natomiast na długość byłby wtedy spory zapas z przodu.

[Kusum]

Korah ja też nie jestem fanką poliestru w ubraniach codziennych (sportowe to inna bajka), ale mam taka bluzkę miks bawełna-poliester i sprawdza się dobrze. Ten sztuczny dodatek sprawia, że się nie gniecie i szybko schnie.



Kupiłam buty Zamberlan Rolle gtx w szałowym limonkowym kolorze. Za tydzień jadę w Tatry na testy. Już nie mogę się doczekać.

Jeśli chodzi o wyprzedaże to większość rzeczy musiałam odesłać. Zostawiłam 3 koszulki z Massimo i jeansy z wysokim stanem. Udało mi się dorwać lniane spodnie w Mango za całe 56zł

[dmii]

Napisane przez Kusum

Kupiłam buty Zamberlan Rolle gtx w szałowym limonkowym kolorze. Za tydzień jadę w Tatry na testy. Już nie mogę się doczekać.

Życzę Ci, żeby pogoda się poprawiła, bo na tę chwilę jest dramat.

[Korah]

Napisane przez Kusum

Korah ja też nie jestem fanką poliestru w ubraniach codziennych (sportowe to inna bajka), ale mam taka bluzkę miks bawełna-poliester i sprawdza się dobrze. Ten sztuczny dodatek sprawia, że się nie gniecie i szybko schnie.

Kupiłam buty Zamberlan Rolle gtx w szałowym limonkowym kolorze. Za tydzień jadę w Tatry na testy. Już nie mogę się doczekać.

Jeśli chodzi o wyprzedaże to większość rzeczy musiałam odesłać. Zostawiłam 3 koszulki z Massimo i jeansy z wysokim stanem. Udało mi się dorwać lniane spodnie w Mango za całe 56zł

Mam nadzieję, że moja koszulka też będzie ok.
Co nieco się znam na tkaninach (jako laik, bo z branżą tekstylną nie mam nic wspólnego), ale chyba tego nie rozkminię nigdy, dlaczego jedne poliestry są, jak czarne worki na śmieci, człowiek się w nich gotuje i poci, a inne, np. takie "oddychające" czy termiczne, sportowe koszulki rzeczywiście są komfortowe w noszeniu, nawet mam taką koszulkę jedną Adidasa, poliester 100% i to taki niecieniutki, z długim rękawem, ale w upały ona mnie chłodzi, a w chłody grzeje. Ktoś coś więcej wie na ten temat i mógłby uchylić rąbka tajemnicy Wiem, że splot jest ważny, ale często zdarza się, że materiały na oko niczym się nie różnią, jednak w użytkowaniu różnica kolosalna.


Odważny kolor wybrałaś, a masz pomysł, jak impregnować takie buty, masz może jakieś sprawdzone kosmetyki do takiej jasnej skóry? Reebok zaleca impregnację przed pierwszym użyciem.

Napisane przez dmii

Życzę Ci, żeby pogoda się poprawiła, bo na tę chwilę jest dramat.

Dramat, chyba w całej Polsce leje, u mnie non stop już 3 dzień, intensywne opady, z resztą od początku lipca u mnie jeszcze nie było dnia, żeby nie padało, choćby trochę i przez chwilę, ale jednak dzień w dzień i burze też prawie codziennie

[beeets]

Korah, Kusum gratuluję zakupów

Ja na nic się nie zdecydowałam. Chciałam w H&M kurtkę parkę, ale w rezultacie nie dali jej na wyprzedaże, a pełnej kwoty nie chciało mi się płacić. W rezultacie dzięki nie pójściu na tegoroczne wyprzedaże zaoszczędziłam sporo

Korah, ja mam z butów sportowych i Reebok, i Addidas i zdecydowanie wolę Reeboki.

[chimay]

Napisane przez Korah

Mam nadzieję, że moja koszulka też będzie ok.
Co nieco się znam na tkaninach (jako laik, bo z branżą tekstylną nie mam nic wspólnego), ale chyba tego nie rozkminię nigdy, dlaczego jedne poliestry są, jak czarne worki na śmieci, człowiek się w nich gotuje i poci, a inne, np. takie "oddychające" czy termiczne, sportowe koszulki rzeczywiście są komfortowe w noszeniu, nawet mam taką koszulkę jedną Adidasa, poliester 100% i to taki niecieniutki, z długim rękawem, ale w upały ona mnie chłodzi, a w chłody grzeje. Ktoś coś więcej wie na ten temat i mógłby uchylić rąbka tajemnicy Wiem, że splot jest ważny, ale często zdarza się, że materiały na oko niczym się nie różnią, jednak w użytkowaniu różnica kolosalna.

Moim zdaniem to po prostu kwestia produkcji samego materiału, a więc już etap jego powstawania gwarantuje jakość (plus potem etap krojenia + szycia, ale tutaj już dochodzą kolejne wyznaczniki jakości samego ciucha tzn. np szwy, wykończenie). Też jestem ciekawa, czemu jedna wiskoza gniecie się od samego patrzenia na nią, a inna wygląda "schludnie" nawet po całym dniu noszenia.

Nie kupuję ostatnio ubrań i nawet wyprzedaże mnie nie kuszą. Zrobiłam się bardzo wybredna, przed decyzją o zostawieniu ciucha robię sobie w nim zdjęcia całej sylwetki z przodu i z boku plus musi mi pasować do mojej palety kolorystycznej plus do ciuchów, które już mam. W dominujących obecnie kwiecisto-falbaniasto-oversajzowo-sportowych trendach wyglądam jak bezdomna w szmatach losowo wyciągniętych z kontenera PCK, więc też nic mnie z mijanych okien wystawowych ani z reklam nie kusi. Za to zamartwiam się już tym, że nie mam ładnego i ciepłego płaszcza zimowego

[Korah]

Napisane przez beeets

Korah, Kusum gratuluję zakupów

Ja na nic się nie zdecydowałam. Chciałam w H&M kurtkę parkę, ale w rezultacie nie dali jej na wyprzedaże, a pełnej kwoty nie chciało mi się płacić. W rezultacie dzięki nie pójściu na tegoroczne wyprzedaże zaoszczędziłam sporo

Korah, ja mam z butów sportowych i Reebok, i Addidas i zdecydowanie wolę Reeboki.

Z tego, co ja widzę, to z reguły najładniejsze ubrania są na wyprzedaży na samym końcu, więc może Twoja parka też
Adidas ma odjechaną rozmiarówkę, kompletnie nie pasują na mnie ich buty.

Napisane przez chimay

Moim zdaniem to po prostu kwestia produkcji samego materiału, a więc już etap jego powstawania gwarantuje jakość (plus potem etap krojenia + szycia, ale tutaj już dochodzą kolejne wyznaczniki jakości samego ciucha tzn. np szwy, wykończenie). Też jestem ciekawa, czemu jedna wiskoza gniecie się od samego patrzenia na nią, a inna wygląda "schludnie" nawet po całym dniu noszenia.

Nie kupuję ostatnio ubrań i nawet wyprzedaże mnie nie kuszą. Zrobiłam się bardzo wybredna, przed decyzją o zostawieniu ciucha robię sobie w nim zdjęcia całej sylwetki z przodu i z boku plus musi mi pasować do mojej palety kolorystycznej plus do ciuchów, które już mam. W dominujących obecnie kwiecisto-falbaniasto-oversajzowo-sportowych trendach wyglądam jak bezdomna w szmatach losowo wyciągniętych z kontenera PCK, więc też nic mnie z mijanych okien wystawowych ani z reklam nie kusi. Za to zamartwiam się już tym, że nie mam ładnego i ciepłego płaszcza zimowego

Ja też zawsze sobie robię fotki w nowych ubraniach Lepiej siebie widzę, niż w lustrze

[chimay]

Napisane przez Korah

Ja też zawsze sobie robię fotki w nowych ubraniach Lepiej siebie widzę, niż w lustrze

No ja w lustrze to prawie zawsze się sobie podobam Nie dotyczy przymierzalni. A na zdjęciach w tych samych ciuchach często całkiem co innego niż w lustrze. Ale czytałam niedawno, że metoda zdjęciowa jest używana też przez niektórych stylistów np. stylistkę Cate Blanchett.

[Kusum]

Napisane przez dmii

Życzę Ci, żeby pogoda się poprawiła, bo na tę chwilę jest dramat.

Dzieki

Napisane przez Korah

Mam nadzieję, że moja koszulka też będzie ok.
Co nieco się znam na tkaninach (jako laik, bo z branżą tekstylną nie mam nic wspólnego), ale chyba tego nie rozkminię nigdy, dlaczego jedne poliestry są, jak czarne worki na śmieci, człowiek się w nich gotuje i poci, a inne, np. takie "oddychające" czy termiczne, sportowe koszulki rzeczywiście są komfortowe w noszeniu, nawet mam taką koszulkę jedną Adidasa, poliester 100% i to taki niecieniutki, z długim rękawem, ale w upały ona mnie chłodzi, a w chłody grzeje. Ktoś coś więcej wie na ten temat i mógłby uchylić rąbka tajemnicy Wiem, że splot jest ważny, ale często zdarza się, że materiały na oko niczym się nie różnią, jednak w użytkowaniu różnica kolosalna.


Odważny kolor wybrałaś, a masz pomysł, jak impregnować takie buty, masz może jakieś sprawdzone kosmetyki do takiej jasnej skóry? Reebok zaleca impregnację przed pierwszym użyciem.

Dramat, chyba w całej Polsce leje, u mnie non stop już 3 dzień, intensywne opady, z resztą od początku lipca u mnie jeszcze nie było dnia, żeby nie padało, choćby trochę i przez chwilę, ale jednak dzień w dzień i burze też prawie codziennie

Masz racje z poliestrem. Mam duzo sportowych ubran. Wszystkie sztuczne i czuje sie w nich ok. Szybko schna, sa wygodne. Natomiast poliestru w wersji codziennej unikam jak ognia. Poce sie w takich bluzkach strasznie. A zapach po kilku godzinach jest straszny.
Trzeba tez wziac pod uwage czas noszenia. Sportowe ubrania kilka godzin, codzienne do kilkunastu. To pewnie tez ma duze znaczenie.

Mam taki nano impregnat, ktorym traktuje wszystkie buty. Nie licze na to, ze te zielone beda wygladaly jak nowe po weekendzie w gorach. Chociaz wiele lat mialam bezowe Salomony z zamszu i wygladaly jak nowe. Odpadla w nich podeszwa i musialam je wyrzucic.

U mnie tez burze. Leje codziennie. Od soboty ma byc juz cieplo i slonecznie.

[Korah]

Napisane przez chimay

No ja w lustrze to prawie zawsze się sobie podobam Nie dotyczy przymierzalni. A na zdjęciach w tych samych ciuchach często całkiem co innego niż w lustrze. Ale czytałam niedawno, że metoda zdjęciowa jest używana też przez niektórych stylistów np. stylistkę Cate Blanchett.

W ogóle na fotkach to jest zupełnie inna perspektywa, a w lustrze inna, aparat jest dokładniejszy jednak i pokazuje bardziej prawdę ze wszystkich stron, ale też w domu nie mam takiego dużego lustra, które by mnie całą objęło z nieco większej odległości, zawsze ustawiam samowyzwalacz i robię przód, tył i bok, albo obydwa.

A lustra w przymierzalniach razem z tym światłem sztucznym, to lepiej przemilczę, bo albo wyglądam, jak idź stąd i nie wracaj, albo jak Kasia Struss

A co do panującej mody oversize, to mi takie ciuchy nie pasują, czuję się jak we worku, mam mały biust, lubię ubrania lekko luźne, a raczej nieobcisłe, ale jednak lekko chociaż wytaliowane, a gdy są zbyt luźne, to niestety, mój biust po prostu już całkiem przestaje istnieć.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:08 ----------

Napisane przez Kusum

Dzieki

Masz racje z poliestrem. Mam duzo sportowych ubran. Wszystkie sztuczne i czuje sie w nich ok. Szybko schna, sa wygodne. Natomiast poliestru w wersji codziennej unikam jak ognia. Poce sie w takich bluzkach strasznie. A zapach po kilku godzinach jest straszny.
Trzeba tez wziac pod uwage czas noszenia. Sportowe ubrania kilka godzin, codzienne do kilkunastu. To pewnie tez ma duze znaczenie.

Mam taki nano impregnat, ktorym traktuje wszystkie buty. Nie licze na to, ze te zielone beda wygladaly jak nowe po weekendzie w gorach. Chociaz wiele lat mialam bezowe Salomony z zamszu i wygladaly jak nowe. Odpadla w nich podeszwa i musialam je wyrzucic.

U mnie tez burze. Leje codziennie. Od soboty ma byc juz cieplo i slonecznie.

Może i racja z tym czasem noszenia, po treningu się zdejmuje ubrania zaraz, a chodząc cały dzień w takich sztucznych materiałach, to można się z sukcesem zakisić.
Ostatnio oglądałam filmik, jak się zamsz zachowuje po takim impregnacie w sprayu, w ogóle nie wchłania wody, krople spływają, jak po czymś śliskim. O TU na drugim filmiku to dość wiarygodnie wygląda. Tak czy siak coś muszę kupić, bo do zamszu mam jedynie gumkę, a tak to wszystko do licowych skór. Dawno nie miałam niczego z zamszu i nubuku.

[Kusum]

Napisane przez Korah

W ogóle na fotkach to jest zupełnie inna perspektywa, a w lustrze inna, aparat jest dokładniejszy jednak i pokazuje bardziej prawdę ze wszystkich stron, ale też w domu nie mam takiego dużego lustra, które by mnie całą objęło z nieco większej odległości, zawsze ustawiam samowyzwalacz i robię przód, tył i bok, albo obydwa.

A lustra w przymierzalniach razem z tym światłem sztucznym, to lepiej przemilczę, bo albo wyglądam, jak idź stąd i nie wracaj, albo jak Kasia Struss

A co do panującej mody oversize, to mi takie ciuchy nie pasują, czuję się jak we worku, mam mały biust, lubię ubrania lekko luźne, a raczej nieobcisłe, ale jednak lekko chociaż wytaliowane, a gdy są zbyt luźne, to niestety, mój biust po prostu już całkiem przestaje istnieć.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:08 ----------


Może i racja z tym czasem noszenia, po treningu się zdejmuje ubrania zaraz, a chodząc cały dzień w takich sztucznych materiałach, to można się z sukcesem zakisić.
Ostatnio oglądałam filmik, jak się zamsz zachowuje po takim impregnacie w sprayu, w ogóle nie wchłania wody, krople spływają, jak po czymś śliskim. O TU na drugim filmiku to dość wiarygodnie wygląda. Tak czy siak coś muszę kupić, bo do zamszu mam jedynie gumkę, a tak to wszystko do licowych skór. Dawno nie miałam niczego z zamszu i nubuku.

Mam właśnie ten impregnat Pryskam nim moje ulubione Ecco Biomy z zamszu. Kocham te buty, ale materiał, z którego są zrobione to koszmar: widać na nich każdą plamkę, nawet po czystej wodzie zostaje ślad. Ten impregnat to zbawienie.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Kusum

Mam właśnie ten impregnat Pryskam nim moje ulubione Ecco Biomy z zamszu. Kocham te buty, ale materiał, z którego są zrobione to koszmar: widać na nich każdą plamkę, nawet po czystej wodzie zostaje ślad. Ten impregnat to zbawienie.

Na takie ulewy monsunowe i powodzie na ulicach, jakie się teraz zdarzają, to nawet impregnat nie pomoże.

[Korah]

Napisane przez Kusum

Mam właśnie ten impregnat Pryskam nim moje ulubione Ecco Biomy z zamszu. Kocham te buty, ale materiał, z którego są zrobione to koszmar: widać na nich każdą plamkę, nawet po czystej wodzie zostaje ślad. Ten impregnat to zbawienie.

To kupuję

Niestety, buciki i bluzki będą u mnie dopiero w poniedziałek, wczoraj Zalando nadało paczkę, ale dopiero dziś wysyłają (chyba). Przeczekam jakoś


A co do Salomonów, to mam ich buty, takie niskie, adidasowe, ale bardzo mocne, niemal jak trekingi, mają chyba z 15 lat, obecnie chodzę w nich już tylko po podwórku, ale mega porządne obuwie, nie do zdarcia praktycznie i bardzo wygodne.

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;84963681]Na takie ulewy monsunowe i powodzie na ulicach, jakie się teraz zdarzają, to nawet impregnat nie pomoże.[/QUOTE]

U mnie wyszło upragnione słoneczko, od rana świeci i jest bardzo ciepło, wszystko paruje, oby już całe lato było takie ładne.


A orzechy włoskie w moim ogrodzie w tym roku są bardzo okazałe, nie mogę się doczekać zbiorów, duże, pękate i czeremchy bardzo dużo.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

To kupuję

Niestety, buciki i bluzki będą u mnie dopiero w poniedziałek, wczoraj Zalando nadało paczkę, ale dopiero dziś wysyłają (chyba). Przeczekam jakoś


A co do Salomonów, to mam ich buty, takie niskie, adidasowe, ale bardzo mocne, niemal jak trekingi, mają chyba z 15 lat, obecnie chodzę w nich już tylko po podwórku, ale mega porządne obuwie, nie do zdarcia praktycznie i bardzo wygodne.



U mnie wyszło upragnione słoneczko, od rana świeci i jest bardzo ciepło, wszystko paruje, oby już całe lato było takie ładne.


A orzechy włoskie w moim ogrodzie w tym roku są bardzo okazałe, nie mogę się doczekać zbiorów, duże, pękate i czeremchy bardzo dużo.

Urodzaj na owoce jest i u mnie. Orzechy obsypane jak nigdy. Wszystkiego mieliśmy dużo, nawet czereśnie się uchowały przed szpakami.
Jutro znowu bierzemy miód, czyli będzie to już trzecie miodobranie w sezonie i pewnie nie ostatnie, a zazwyczaj mieliśmy 2. Co wskazuje na duży urodzaj nawet na takim wygwizdowie jak nasze

Ja z ciuchów nic specjalnego nie kupowałam ostatnio. Parę koszulek i luźną bluzę oversize bez zapięcia w Diverse. Miałam kupić jakąś sukienkę na wesele, ale szkoda było mi kasy na badziewie które obecnie sprzedają, więc poszłam w starej.
Nie lubię poliestru, źle się w nim czuje, pocę się strasznie i smierdzę.

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Urodzaj na owoce jest i u mnie. Orzechy obsypane jak nigdy. Wszystkiego mieliśmy dużo, nawet czereśnie się uchowały przed szpakami.
Jutro znowu bierzemy miód, czyli będzie to już trzecie miodobranie w sezonie i pewnie nie ostatnie, a zazwyczaj mieliśmy 2. Co wskazuje na duży urodzaj nawet na takim wygwizdowie jak nasze

Ja z ciuchów nic specjalnego nie kupowałam ostatnio. Parę koszulek i luźną bluzę oversize bez zapięcia w Diverse. Miałam kupić jakąś sukienkę na wesele, ale szkoda było mi kasy na badziewie które obecnie sprzedają, więc poszłam w starej.
Nie lubię poliestru, źle się w nim czuje, pocę się strasznie i smierdzę.

Kocham czereśnie
Ja ostatnio odkryłam 2 sklepy z sukienkami, niektóre przepiękne, w sklepie Loola jest taka za 169 zł długa, czerwona, cudo, strasznie mi się podoba! O TA, ale nie kupuję na razie, nie potrzebna mi, pewnie, jak mi będzie potrzebna, to już jej nie będzie i jeszcze Makadamia, taki sklep, też ciekawie niektóre rzeczy wyglądają.
W Diverse w tym sezonie jakoś niewiele rzeczy mi się spodobało, rok temu kupiłam tam masę ubrań, kiecki na lato, a nawet bieliznę, okulary i kurtkę zimową.

[beeets]

Napisane przez Korah

Kocham czereśnie
Ja ostatnio odkryłam 2 sklepy z sukienkami, niektóre przepiękne, w sklepie Loola jest taka za 169 zł długa, czerwona, cudo, strasznie mi się podoba! O TA, ale nie kupuję na razie, nie potrzebna mi, pewnie, jak mi będzie potrzebna, to już jej nie będzie i jeszcze Makadamia, taki sklep, też ciekawie niektóre rzeczy wyglądają.
W Diverse w tym sezonie jakoś niewiele rzeczy mi się spodobało, rok temu kupiłam tam masę ubrań, kiecki na lato, a nawet bieliznę, okulary i kurtkę zimową.

Korah, daj spokój, nie kuś sukienkami i to takimi pięknymi
Ja rok temu kupiłam jedną sukienkę i jeszcze ani razu w niej nie wyszłam. Może jeszcze tego lata uda mi się ją założyć.

[Kusum]

Napisane przez beeets

Korah, daj spokój, nie kuś sukienkami i to takimi pięknymi
Ja rok temu kupiłam jedną sukienkę i jeszcze ani razu w niej nie wyszłam. Może jeszcze tego lata uda mi się ją założyć.

Dlatego ja mam ban na sukienki. Lubie je oglądać, czasem kupie, a potem wisi w szafie. A ja ciągle chodzę w spodniach.

[Korah]

Napisane przez beeets

Korah, daj spokój, nie kuś sukienkami i to takimi pięknymi
Ja rok temu kupiłam jedną sukienkę i jeszcze ani razu w niej nie wyszłam. Może jeszcze tego lata uda mi się ją założyć.

Sorry

Napisane przez Kusum

Dlatego ja mam ban na sukienki. Lubie je oglądać, czasem kupie, a potem wisi w szafie. A ja ciągle chodzę w spodniach.

Ja lubię sukienki, ale nie na co dzień, za dużo nie mogę mieć na raz.




Przyszły moje zakupy i muszę przyznać, że jestem zadowolona z Zalando, to moje pierwsze zakupy u nich, chociaż konto miałam założone już dawno. Buty są cudowne , takie jak na foto, piękne kolory, takie żywe pastele i piękny zamsz, super wygodne, aczkolwiek 38,5 jest bardzo na styk, na szczęście to miękka skórka, dopasują się zaraz i rozciągną tak jak trzeba. Bluzeczki też bardzo ładne kolory mają i rozmiary się zgadzają, tylko ta jasna różowa bawełniana jest bardzo cieniutka, prześwituje, czego na foto nie było widać, na upały fajna, ale jednak wolałabym mniej prześwitującą. A ta ciemniejsza poliestrowo-bawełniana jest super, milutka bardzo, taka lejąca i ładnie odszyta, zobaczymy czy mi nie będzie w niej duszno.


Jakby co, to na Zalando wróciły te buty, w tej samej cenie są, 60% off, 151 zł, a ze zniżką na pierwsze zakupy z newslettera wychodzi 135 zł.

[beeets]

Napisane przez Kusum

Dlatego ja mam ban na sukienki. Lubie je oglądać, czasem kupie, a potem wisi w szafie. A ja ciągle chodzę w spodniach.

tak jak ja. a mam dużo spódnic też.

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez Korah

Sorry

Ja lubię sukienki, ale nie na co dzień, za dużo nie mogę mieć na raz.

Przyszły moje zakupy i muszę przyznać, że jestem zadowolona z Zalando, to moje pierwsze zakupy u nich, chociaż konto miałam założone już dawno. Buty są cudowne , takie jak na foto, piękne kolory, takie żywe pastele i piękny zamsz, super wygodne, aczkolwiek 38,5 jest bardzo na styk, na szczęście to miękka skórka, dopasują się zaraz i rozciągną tak jak trzeba. Bluzeczki też bardzo ładne kolory mają i rozmiary się zgadzają, tylko ta jasna różowa bawełniana jest bardzo cieniutka, prześwituje, czego na foto nie było widać, na upały fajna, ale jednak wolałabym mniej prześwitującą. A ta ciemniejsza poliestrowo-bawełniana jest super, milutka bardzo, taka lejąca i ładnie odszyta, zobaczymy czy mi nie będzie w niej duszno.


Jakby co, to na Zalando wróciły te buty, w tej samej cenie są, 60% off, 151 zł, a ze zniżką na pierwsze zakupy z newslettera wychodzi 135 zł.

fajnie, że zakupu ci podpasowały

Ja muszę się w końcu zabrać za generalne porządki w szafie. Zrobić taką czystkę i zostawić wyłącznie to, co noszę i co jest mi potrzebne. Z butami tak zrobiłam i zostało, to co lubię.

[chimay]

Napisane przez Korah

Kocham czereśnie

Niestety sezon się kończy, dzisiaj już w żadnym sklepie nie znalazlam, a jeszcze w zeszłym tygodniu wszędzie były.

Napisane przez Korah

Ja lubię sukienki, ale nie na co dzień, za dużo nie mogę mieć na raz.

Ja noszę na co dzień, kwestia przyzwyczajenia. Także spódnice ołówkowe ostatnio polubiłam, chociaż wcześniej jak ich jeszcze nie kupowałam, wydawały mi się niewygodne. Wiadomo, rowerem się nie da w nich jeździć, ale poza tym są wygodne. Jedyne z czym mam problem to cienkie rajstopy, a więc 15-20 DEN nie ma szansy u mnie przetrwać dłużej niż jedno noszenie, a często nawet i to nie, bo już przy zakładaniu się prują. Nie wiem, jak robia to kobiety, które muszą takie cieniutkie rajstopy nosić codziennie, ja bym chyba zbankrutowała.

[Kusum]

Napisane przez chimay

Niestety sezon się kończy, dzisiaj już w żadnym sklepie nie znalazlam, a jeszcze w zeszłym tygodniu wszędzie były.



Ja noszę na co dzień, kwestia przyzwyczajenia. Także spódnice ołówkowe ostatnio polubiłam, chociaż wcześniej jak ich jeszcze nie kupowałam, wydawały mi się niewygodne. Wiadomo, rowerem się nie da w nich jeździć, ale poza tym są wygodne. Jedyne z czym mam problem to cienkie rajstopy, a więc 15-20 DEN nie ma szansy u mnie przetrwać dłużej niż jedno noszenie, a często nawet i to nie, bo już przy zakładaniu się prują. Nie wiem, jak robia to kobiety, które muszą takie cieniutkie rajstopy nosić codziennie, ja bym chyba zbankrutowała.

Przypomniałaś mi czego nie znoszę bardziej niż sukienek: rajstopy... koszmar z dzieciństwa.

[chimay]

Napisane przez Kusum

Przypomniałaś mi czego nie znoszę bardziej niż sukienek: rajstopy... koszmar z dzieciństwa.

Dla mnie większość różnych sympatii i antypatii ciuchowych to kwestia przyzwyczajenia. Do noszenia stanika musiałam się jako nastolatka przyzwyczaić i potem po kilku latach nienoszenia kiedy zdecydowałam się do staników wrócić przyzwyczaić jeszcze raz. Przez ponad 10 lat nie używałam podpasek, a ostatnio po zabiegu nie mogłam korzystać z tamponów i wydawało mi się, że będę się czuć jak z pieluchą, ale po jednym dniu przestałam w ogóle zwracać na to uwagę. Rajstop też nie znosiłam, ale przeprosiłam się z nimi, kiedy zaczęłam bardzo dotkliwie odczuwać zimno. Teraz z kolei nie wyobrażam sobie zimą nie nosić grubych rajstop.
Tylko z cienkimi mam problem, chyba dlatego, że jestem psujem.

[Korah]

Napisane przez beeets

fajnie, że zakupu ci podpasowały

Ja muszę się w końcu zabrać za generalne porządki w szafie. Zrobić taką czystkę i zostawić wyłącznie to, co noszę i co jest mi potrzebne. Z butami tak zrobiłam i zostało, to co lubię.

Ja mam jako taki porządek, rok temu zrobiłam czystki w szafach i jakoś nic mi się nie nazbierało przez ten czas.

Napisane przez chimay

Niestety sezon się kończy, dzisiaj już w żadnym sklepie nie znalazlam, a jeszcze w zeszłym tygodniu wszędzie były.

Ja noszę na co dzień, kwestia przyzwyczajenia. Także spódnice ołówkowe ostatnio polubiłam, chociaż wcześniej jak ich jeszcze nie kupowałam, wydawały mi się niewygodne. Wiadomo, rowerem się nie da w nich jeździć, ale poza tym są wygodne. Jedyne z czym mam problem to cienkie rajstopy, a więc 15-20 DEN nie ma szansy u mnie przetrwać dłużej niż jedno noszenie, a często nawet i to nie, bo już przy zakładaniu się prują. Nie wiem, jak robia to kobiety, które muszą takie cieniutkie rajstopy nosić codziennie, ja bym chyba zbankrutowała.

U nas też już nie ma czereśni, ale były mega soczyste i słodkie Za to jagódki już się pojawiają.


Rajstopy A co to takiego
Ja też szybko niszczę, potrafię zahaczyć nówki już podczas samego zakładania

Napisane przez Kusum

Przypomniałaś mi czego nie znoszę bardziej niż sukienek: rajstopy... koszmar z dzieciństwa.

Napisane przez chimay

Dla mnie większość różnych sympatii i antypatii ciuchowych to kwestia przyzwyczajenia. Do noszenia stanika musiałam się jako nastolatka przyzwyczaić i potem po kilku latach nienoszenia kiedy zdecydowałam się do staników wrócić przyzwyczaić jeszcze raz. Przez ponad 10 lat nie używałam podpasek, a ostatnio po zabiegu nie mogłam korzystać z tamponów i wydawało mi się, że będę się czuć jak z pieluchą, ale po jednym dniu przestałam w ogóle zwracać na to uwagę. Rajstop też nie znosiłam, ale przeprosiłam się z nimi, kiedy zaczęłam bardzo dotkliwie odczuwać zimno. Teraz z kolei nie wyobrażam sobie zimą nie nosić grubych rajstop.
Tylko z cienkimi mam problem, chyba dlatego, że jestem psujem.

Ja podpasek używam na noc i kupuję tylko jeden rodzaj, sprawdzony od wielu lat, marki Bella (niebieskie), ponieważ inne mnie podrażniają i odparzają, takich z siateczką typu "stay dry" oraz perfumowanych absolutnie nie mogę używać, muszę mieć jak najbardziej naturalną powłokę, oddychającą.

[Kusum]

Wszędzie poruszam się autem. Od lat nie noszę kozaków i płaszczy. Botki i krótka puchówka wystarczają mi zimą w mieście.

Mam oczywiście ubrania outdoor czy na narty: kurtki, spodnie z softshell, getry merino, polary, itd. Cały rok wychodzimy z mężem na długie spacery. Nie ma dla nas złej pogody na wyjście. Szczerze mówiąc wolę spacery zimą niż latem. Ostatnio bardzo źle znoszę upały.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Przyszedł do mnie dzisiaj ten zestaw do japońskiego manicure z drogerii pigment i jestem zachwycona pudełeczkiem . Wszystko takie małe, a świetnie się w nim mieści . Jednak to 5S umieją wykorzystać .

[chimay]

Napisane przez Kusum

Ostatnio bardzo źle znoszę upały.

To ja właśnie odwrotnie, co mnie samą zaskakuje. Już jako nastolatka byłam w upały pół żywa, ciśnienie spadało mi do 70/50, a gdzieś po trzydziestce zaczęłam to znosić lepiej i obecnie upały mi nie przeszkadzają, a nawet się cieszę, że wreszcie nie muszę zakładać w domu skarpet. Za to zima, którą kiedyś lubiłam, stała się dla mnie męcząca zarówno fizycznie (ciągłe uczucie wyziębienia, lodowate stopy, dłonie i nos także w domu) jak psychicznie. Luty, marzec i prawie cały kwiecień to dla mnie wielka smuta i dół, nic mnie wtedy nie cieszy.